Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

GETTO - Śmierć żydom *101* 23.05.2010
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 59, 60, 61  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:22:33 17-03-08    Temat postu:

Kiedy następny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:55:29 17-03-08    Temat postu:

Hmm... Może spróbuję napisać dziś;]

PS. Jednak dziś nie zdążę... Postaram się napisać jutro rano, ale nie obiecuję


Ostatnio zmieniony przez Bloody dnia 23:34:03 17-03-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Klaudusieniczka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 3866
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:52:59 17-03-08    Temat postu:

Ooo nie zauważyłam, że był odcinek. Komentuję krótko, ale bardzo mi się podobał.
A to robaczek z tego Józefa, żeby nie powiedzieć żonie, że miał inna zanim ją poznał..mam nadzieję, że ta cała Zofia nie będzie próbowała rozdzielić Marii i Józefa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:46:15 18-03-08    Temat postu:

Przepraszam, że odcinek nie ukazał się dziś. Może zróbmy tak: Napisze go wtedy, kiedy będę miała czas;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:18:54 20-03-08    Temat postu:

Podziękowania dla Justysiek21, Ślimaka, A_Moniak, Natki*** i Klaudusieniczki

Odc. 57.

Józef zaprosił Zofię do środka. Kobieta z zaciekawieniem rozejrzała się dookoła. Gdy ujrzała Maję, na jej twarzy pojawił się uśmiech.
- Córeczko, jak ja cię dawno nie widziałam! – po tych słowach podbiegła do dziewczyny i przytuliła ją. Maja wyglądała na zdziwioną. Nie wierzyła w to, że kobieta, która przed nią stoi, jest jej rodzoną matką.
- Nie znam pani – rzekła, wyrywając się z jej objęć – Moja matka zmarła na początku wojny…
W oczach Zofii pojawiły się łzy. Poczuła się niepotrzebna. Myślała, że rodzina za nią tęskni. Niestety pomyliła się… Jej mąż znalazł sobie nową żonę, a własna córka jej nie poznaje. Zrozpaczona kobieta zapragnęła bez słowa wybiec z domu. Józef jednak ją powstrzymał.
- Zofio – rzekł – Porozmawiajmy sam na sam… Wszystko ci wyjaśnię…
Zofia przytaknęła.

Ledwie przytomny Adam leżał na łóżku. Spoglądał ze smutkiem na biały sufit. Nie rozglądał się na boki. Nie chciał patrzeć na umierających żołnierzy.
Bardzo żałował tego, co zrobił. Jakże mógł być tak nieodpowiedzialny, żeby posłuchać Zbyszka i wypić alkohol przed bitwą? Gdyby tego nie zrobił, być może Polacy wygraliby bitwę z Niemcami… Teraz niestety trzeba będzie poczekać kilka lat na to, aż państwa centralne zostaną pokonane i wojna zakończy się.
Zastanawiał się, co mogło stać się z Konradem i Zbyszkiem. Czyżby zginęli podczas bitwy? Adam nie chciał nawet o tym myśleć. Było to dla niego zbyt bolesne…
Najbardziej bolała go jednak tęsknota za Anną. Nie widział jej już od bardzo długiego czasu. Zastanawiał się, co się z nią dzieje. Martwił się o nią. Przecież w trakcie wojny mogło wydarzyć się tyle złych rzeczy…
Podeszła do niego młoda, śliczna pielęgniarka. Uśmiechnęła się zalotnie i zagadnęła:
- Szkoda mi pana. Dziś jest taki piękny dzień…
- Nawet nie wiesz, jak bardzo chciałbym ujrzeć promienie słońca… - westchnął Adam.
- Już za niedługo pana marzenie spełni się – rzekła dziewczyna – Jest pan coraz bardziej zdrowy. A tak w ogóle, to jestem Violetta.
- Adam – przedstawił się.
- Przynieść coś panu? – spytała Wiola. Zalotny uśmiech nie znikał z jej twarzy.
- Nie, dziękuję – odrzekł Adam. Musiał przyznać, że zachowanie dziewczyny drażniło go. „Czyżby ona mnie podrywała?” – pomyślał.
Violetta była bardzo ładną i sympatyczną dziewczyną. Adam jednak nie miał ochoty na to, żeby między nimi do czegoś doszło. Nie zamierzał już nigdy więcej w życiu zdradzić Anny…
Uśmiechnięta Violetta rozmawiała z nim przez chwilę o mało ważnych sprawach. Adam musiał przyznać, że sprawiało mu to przyjemność, gdyż samotne leżenie bardzo go nudziło. Ich rozmowę przerwał jednak głos lekarza Kornelickiego, który zawołał Violettę.
- Przepraszam, muszę już iść – rzekła dziewczyna – Wieczorem skończymy naszą rozmowę…
Po tych słowach opuściła rannego Adama.

Józef i Zofia weszli do pokoju Adama i Anny. Usiedli na krzesłach. Zofia z tęsknotą rozejrzała się dookoła. Przypomniały jej się dawne czasy.
- Tu mieszkał Adam… - rzekła – Pamiętam, go jako młodzieńca. Wiem, że podkochiwał się naszej sąsiadce, Ani…
- Już wziął nią ślub – powiedział Józef.
- Ach, jaka szkoda, że na nim nie byłam – westchnęła Zofia – A co się teraz z nim dzieje?
- Pojechał na wojnę – odrzekł Józef ze smutkiem.
- Wojna… Nienawidzę tego, kto ją wymyślił… - rzekła Zofia z nienawiścią w głosie.
- Co się z tobą działo przez te wszystkie lata? – spytał Józef – Myśleliśmy, że umarłaś…
- Próbowałam was odnaleźć – powiedziała Zofia – W 1939 roku, gdy wyszłam z domu na zakupy, na moje nieszczęście natknęłam się na Niemców. Oni uznali, że moja karnacja jest zbyt ciemna i postanowili wysłać mnie do obozu koncentracyjnego. Siłą wsadzili mnie do dużego, czarnego samochodu i odjechali. Jakieś kilkaset kilometrów stąd, samochód rozbił się i zaczął płonąć. Niemcy zginęli. Mi jednak udało się uciec. Próbowałam was odnaleźć. To jednak nie było proste. Zajęło mi, aż cztery lata… Na szczęście trafiłam na życzliwych ludzi, dzięki którym udało mi się przeżyć. Mimo to, wiele przeszłam, zanim znów wróciłam do Warszawy. I co zastałam? Moją rodzinę, która o mnie zapomniała! Dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, jak bardzo byłam wam niepotrzebna! - po tych słowach zalała się strumieniami łez.
Józefowi zrobiło się żal żony. Przytulił ją do siebie i rzekł:
- Wybacz mi… Obiecuję, że wynagrodzimy ci to, co przeszłaś…
- Dlaczego poślubiłeś inną? – spytała Zofia z wyrzutem w głosie.
- Zofio, przykro mi… ale ja kocham Marię – wydukał Józef.
- Czyli mnie nigdy nie kochałeś? – Zofia była coraz bardziej smutna.
- Zofio, przecież wiesz, że wzięliśmy ślub z przymusu – powiedział Józef – Nasi rodzice tego chcieli, nie my…
- Ale ja naprawdę cię pokochałam… Tak samo, jak nasze dzieci, które teraz mnie nie poznają! – Zofia tonęła w morzu łez.
- Zofio, zmieniłaś się przez te lata – powiedział Józef – Muszę przyznać, że wyładniałaś…
- Tak… Na początku wyglądałam strasznie – rzekła Zofia – Lecz jeden z domowników kupił dla mnie kosmetyki, które sprowadził prosto z Francji. Pokochał mnie nad życie. Ja jednak odrzuciłam jego uczucia i wyjechałam… aby powrócić do ciebie. Teraz widzę, że nie było warto!
- Zofio, zamieszkasz razem z nami – rzekł Józef – Nie opuszczę Marii, ale obiecuję, że wynagrodzę ci to, co się stało. Maja też na pewno się ucieszy. Rozpaczała po twojej śmierci i początkowo sprzeciwiała się memu małżeństwu z Marią… Potem jednak polubiła ją i zaakceptowała.
Po tych słowach otarł dłonią łzy, płynące po policzku Zofii. Miał wyrzuty sumienia. Rozumiał jej ból i zastanawiał się, jak go złagodzić…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 13:31:33 20-03-08    Temat postu:

No wreszcie odcineczek Wow! Adam dochodzi do siebie i rozumie swój największy błąd. Jak można pic przed bitwą? Toż to wstyd i zniewaga dla munduru (choć zwisają mi osobiście problemy wojskowości ) Przecież oni walczą głównie za wolność, za oczyszczenie się spod okupacji, nawet jeśli wepchną ich do oddziałów nieprzyjaciela.
Za to historia Zofii bardzo mnie poruszyła. Fajna z niej bahaterka, wiele musiała przejść żeby odnaleźć męża, a tu nie dość, że wszystko sie zmieniło, to jeszcze teraz musi dzielić małżonka... z jego nową żoną.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marysia :D
King kong
King kong


Dołączył: 19 Lut 2007
Posty: 2934
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:12:41 20-03-08    Temat postu:

jak dawno mnie tu nie było.... odcinki cudne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
a_moniak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Lut 2007
Posty: 12531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:17:34 20-03-08    Temat postu:

super odcinek warto było czekać
cuiekawy jest ten wątek z Józefem i jego dwiema żonami
Adam dochodzi do siebie, mam nadzieję ze znajdzie przyjaciółkę w Wioli
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:07:33 21-03-08    Temat postu:

Cieszy mnie to, że spodobał wam się wątek z Zofią;] Zapraszam tych, ktorzy nie zauważyli odcinka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:39:52 04-04-08    Temat postu:

Dawno mnie tu nie było. Cześć bloody. Kiedy nowy odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:25:47 04-04-08    Temat postu:

Dziś musze napisać newik do Granic Nienawiści, żeby BlackFalcon nie zjadła paznokci. Jeśli zdąże napisac odcienk do GETTO, to wkleję go dziś, a jeśli nie, to jutro:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marisol
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 2597
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Al Andalus ;)

PostWysłany: 21:37:33 04-04-08    Temat postu:

Ciekawy wątek z Józefem i Zofią. No i z Adamem też-alkohol to zguba ludzkości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:48:40 05-04-08    Temat postu:

Podziękowania dla Ślimaka, Marysii:D, A_Moniak i Marisol

Odc. 58.

Po wyjściu z pokoju Adama, Violetta stanęła przed drzwiami i spojrzała obojętnie na twarz swego pracodawcy.
- Nie zalecaj się do tego Wileckiego, z łaski swojej –powiedział Kornelicki.
- A co? Jesteś zazdrosny? – odrzekła Violetta, bawiąc się zalotnie kosmykiem swych włosów – Skądże. – zaprzeczył Lekarz. Ton jego głosu jednak nabrał wyrazu zastanawiającego się. – Jesteśmy tylko kochankami. Możesz robić, co chcesz. Odróżniaj jednak pracę od potańcówki.
Słysząc to, Viola zachichotała.
- Myślę, że jesteś ostatnią osobą, która powinna prawić mi kazania w tej sprawie – rzekła ironicznym tonem. Potem delikatnie zamrugała oczyma i odeszła delikatnym krokiem w stronę jednego z pacjentów.
Kornelicki zdawał sobie sprawę z tego, że powinien ją za to wyrzucić z pracy. Nie miał jednak na to odwagi. Violetta była zbyt słodka. Było to głupie tłumaczenie, do którego nie chciał się przyznać. Niestety prawdziwe.
„Jest wojna. Zbyt wielu rannych żołnierzy czeka na pomoc, żeby wyrzucać pielęgniarki, nawet te najbardziej zalotne”. Po tych słowach odwrócił się na pięcie i zanurzył w wir swojej pracy.

Stało się. Słowa, które kiedyś były tylko groźbą, okazały się prawdą.
Tłum smutnych ludzi stał przed drewnianym, skromnym wagonem, w którym nawet nie było okien. Wyglądał raczej, jak środek transportu, którym przewozi się towary, a nie ludzi.
Setki smutnych spojrzeń spoglądały na zabłoconą ziemię, która z każdą chwilą stawała się coraz brudniejsza. Pogoda nie była litosna. Gęsty deszcz jeszcze bardziej dręczył zatroskanych ludzi. A może to chmury i słońce płakało wraz z nimi?
„Henryk z pewnością potwierdziłby to” – przemknęło przez myśl Miriam. W jej oczach pojawiły się krople łez. Bill, Henryk, Maja, Anna, Adam, Maria, Józef… Jakże za nimi tęskniła! Dopiero teraz zrozumiała, że już nigdy ich nie zobaczy. W jej sercu zagościł smutek i ból.
Stojący obok Natalia i Robert również mieli ponure miny. Miriam musiała jednak przyznać, że im zazdrości. Oni zginą razem. Czyż jest coś piękniejszego? Oddałaby wszystko za to, żeby Bill był obok niej w chwili śmierci. Niestety nie wiedziała nawet, co się z nim stało. Może już nie żyje?
„Nie, to nie może być prawda” – pomyślała przerażona Miriam. Po chwili jednak dodała w myślach „ I co z tego? I tak już za niedługo podzielę jego los i spotkamy się w krainie umarłych”.
Niemieccy żołnierzy poczęli siłą pakować ludzi do wagonów, niczym „worki z ziemniakami, bądź innym jedzeniem”. Ich ofiary przybrały zaś pozę niewinnych baranków, które idą na rzeź. Nikt nie miał odwagi na to, żeby się bronić.

Violetta wyszła na dwór, aby nabrać wody ze studni i napoić nią rannych żołnierzy. Wystawiła swą twarz w stronę gorącego słońca, przyglądając się błękitowi nieba. Nie zdawała sobie sprawy z tego, że kilkadziesiąt kilometrów stąd ludzie spoglądają ze smutkiem na brudny deszcz i żegnają się ze swoim życiem…
Jej myśli były dalekie od takich przemyśleń. Należała do osób wesołych, które cieszą się każdym momentem swego życia. Wyznawała zasadę :Żyj chwilą, bo możesz nie dożyć jutra”.
Studnia znajdowała się w gęstym uroczym lesie, w pobliżu niedużej jaskini, obrośniętej miękkim mchem. Violetta bardzo lubiła to miejsce. Przypominały jej się czasy dzieciństwa, gdy bawiła się w nimfę leśną. Ubrana w zwiewną, białą sukienkę przemierzała swym delikatnym krokiem leśną gęstwinę. Obserwujący ją ludzie mówili, że wyglądała, jak aniołek. Violettę bardzo cieszyły te pochwały. To one dały jej siłę na to, aby poczuła się atrakcyjną kobietą, która ma powodzenie u mężczyzn. Współczuła dziewczynom, które nie były chwalone w dzieciństwie. Wyrastały na zakompleksione kobiety, choć niekiedy grzeszyły urodą.
„Ich sprawa” – pomyślała Violetta, wzruszając ramionami. „Ważne, że ja znam swoją wartość”.
Była już u kresu drogi. Radosnym krokiem pobiegła w stronę studni i… ku swojemu zdziwieniu dostrzegła, że stoją przy niej dwie osoby. Ich zachowanie wzbudziło u niej podejrzenia…


Ostatnio zmieniony przez Bloody dnia 22:49:15 05-04-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:21:02 06-04-08    Temat postu:

Nadrobiłam zaległości Odcinki świetne. Wątek Zofii rzeczywiście ciekawy Biedny Ada, oby szybko powrócił do zdrowia. Ciekawe kim są osoby, które zobaczyła Violetta
Czekam na newik i pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 12:32:30 06-04-08    Temat postu:

No wreszcie mamy odcineczek. Warto było czekać, na taki zatrważający dający do myślenia opis do nazwijmy to "rezydencji śmierci". Tylko cud mógłby ich teraz uratować. "Getto" widzi mi się tylko w czarnych barwach, ta historia nie może mieć szczęśliwego zakończenia

Podczas gdy inni wędrują na spotkanie ze śmiercią Violetta lub raczej Viola, próżnuje, bawi sie chwilą, żyje chwilą, aż tu nmagle jakieś ciekawe spotkanie.... no ale z kim. Szykuj szybko newik, bo jestem bardzo ciekawy

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 40, 41, 42 ... 59, 60, 61  Następny
Strona 41 z 61

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin