Telenowele

chochlik · Wysłany: 13:45:22 11-03-10 Temat postu:

Kiedy tu nowy odcineczek się pojawi?

Sunshine · Wysłany: 14:14:35 11-03-10 Temat postu:

Jak przestanie mnie nękać wizja, jak Sunny rzuca się z mostu... To pewnie wynik choroby, która zamęcza oprócz gardła także mózg, więc wiesz... Wolałabym na razie nie zabijać głównej bohaterki

chochlik · Wysłany: 14:59:52 11-03-10 Temat postu:

Oj nie przesadzaj...Ja również choruję i mam wizję zabicia wszystkich, ale staram sie to jakoś odreagować hehhe jedzeniem

Polecam, chociaż to trochę nie zdrowe

Obyś nie uśmierciła nam bohaterki tylko

Sunshine · Wysłany: 15:09:07 11-03-10 Temat postu:

Staram się i dlatego nie piszę

Wolałabym, żeby wyszło z tego 13 odcinków zamiast 4

chochlik · Wysłany: 15:14:39 11-03-10 Temat postu:

Ja zdecydowanie również

Chociaż perspektywa nawet 13 odcinków jest jak dla mnie za małą opcją

Sunshine · Wysłany: 15:15:45 11-03-10 Temat postu:

Mówiłam, że te sezony będą 13-odcinkowe, nie przejmuj się obiecałam komuś następny, więc będzie też trzeci

chochlik · Wysłany: 15:21:28 11-03-10 Temat postu:

Cieszy mnie to bardzo

Mam tylko jedno pytanie...Kogo masz zamiar wstawić w obsadzie jako głównych bohaterów?

Sunshine · Wysłany: 15:27:02 11-03-10 Temat postu:

jakieś propozycje?
Bo tu jest jeszcze dziesięć odcinków, więc jeszcze o tym nie myślałam, ale chętnie sie dowiem kogo byś wstawiła

chochlik · Wysłany: 15:30:44 11-03-10 Temat postu:

Hmm sama nie wiem...Z resztą Ty sama lepiej wiesz kto będzie pasował najbardziej do postaci występujących w opku

Myślę, ze jak zawsze uda Ci się dobrać ich doskonale

Sunshine · Wysłany: 15:33:25 11-03-10 Temat postu:

Zobaczymy, trzymaj kciuki... Postaram się coś dodać w sobotę lub niedzielę, jak mi się troche przejaśni, bo na razie widzę same mroczne rozwiązania

chochlik · Wysłany: 15:43:05 11-03-10 Temat postu:

Trzymam

Szkoda, ze tak późno...Ale na bank przeczytam, jak wrócę w następny czwartek

Maximum · Wysłany: 15:17:49 12-03-10 Temat postu:

Zarąbiasty odcinek

Ale ja oczywiście jak zawsze mam taki a nie nijaki zapłon..
Co na to poradzić?? <wzrosza>
Ach jak słodko
Uwielbiam Sunny ale rzecz jasna chłopaka bardziej ;d;d
Pod tym względem jaetem jak najbardziej normalna..
Kochana koleżanko kiedy newik??

Sunshine · Wysłany: 15:27:17 12-03-10 Temat postu:

Jak dam radę uzupełnić lekcje to może w niedziele, ale nie wiem

Sunshine · Wysłany: 17:15:31 14-03-10 Temat postu:

No chochliczku jest nowy odcineczek, nie najwyższych lotów, ale zawsze

Odcinek 2x04

To był najdziwniejszy i najbardziej nieprawdopodobny dzień mojego życia. Tak, pewnie myślicie, jak każdy słysząc takie zdanie, że był również szczęśliwy? No cóż, byłoby cudownie, jednak... No właśnie... Zacznijmy od początku. Budząc się jak codzień o 7.00, nie spodziewałam się, że stracę pracę, dowiem się niezbyt pochlebnej rzeczy o facecie, którego kocham i... zostanę porwana. Zacznijmy od początku.
-... ona ma prawo mieć własne życie. Zrzucasz na nią wszystkie swoje obowiązki. Becky prawie cię nie widuje! - To był głos ojca, dochodził z sypialni rodziców. Wierzcie mi, naprawdę nie miałam zamiaru podsłuchiwać, ale skoro mówili o mnie.
- Daj spokój, głowa mnie boli, a z resztą ona świetnie daję sobie radę, prawda? - Ten wystudiowany ton doprowadzał mnie do szału ilekroć go słyszałam, a moja matka niestety posługiwała się nim aż nazbyt często.
- No właśnie nie powinna musieć dawać sobie rady, nie rozumiesz tego? Jest w klasie maturalnej, musi się uczyć. - Tak trzymaj tato! - Postanowiłem, że od dzisiaj zatrudniam na jej miejsce kelnerkę.
- Ale... To większe koszty. - Przewróciłam oczami. Tak mamuś najważniejszy jest pieniądz, nie moje studia.
- Kochanie zaoszczędzisz trochę na kosmetykach i wyjdziemy nawet na plusie. - Brawo tato! W śpiewającym humorze ruszyła do kuchni. Złapała dwa batoniki zbożowe i pobiegła pomóc Becky. To miał być piękny dzień.
Szkoła
- Przepraszam. - Dlaczego ja zawsze muszę na wszystkich wpadać? Tym razem ofiarą stała się śliczna Cassandra o wesołym uśmiechu i smutnych oczach, zawsze tak ją nazywała w swoich myślach, tylko dzisiaj jej oczy były jakby... mniej smutne?
- Nie ma za co. - Zarumieniła się gwałtownie, a ja starałam się dojrzeć o co chodziło. Patrzyła prosto na Drake'a, ciekawe, a jeszcze ciekawszy był rumieniec wypływający na moją twarz, zwłaszcza biorąc pod uwagę osobę rozmawiającą z Drake'em. Tak panie i panowie, sam Bryce Harves we własnej osobie. Czyżby się kłócili? Starałam się niepostrzeżenie dotrzeć do szafki, zawsze mogę się tłumaczyć, że musiałam wziąć podręcznik, prawda?
- Zostaw ją w spokoju. - Drake mówił tym tonem, który zawsze wzbudzał dreszcze w przeciwniku, widziałam już kilka sytuacji, w których miałam okazję to zobaczyć. - Sunny jest moją koleżanką, więc radziłbym ci zostawić ja w spokoju. Zakłady zostaw sobie na głupie cheerleaderki, ok?
- A jak nie? - Bryce stara się walczyć, ale już wie, że przegrał, tak samo jak ja w walce z łzami. Na oślep ruszyłam w stronę łazienki, jedna w połowie drogi zorientowałam się, że nie mam po czym płakać, przecież wiedziałam, ze coś w tym nie gra. Otarłam jedyną łzę, którą zdążyłam uronić i ruszyłam do klasy chemicznej.
Parking przed szkołą, koniec lekcji
- Ej ty, mała. - Wysoki facet ruszył moją stronę. Nie dość, że byłam na siebie wściekła, to jeszcze jakiś idiota zwracał się do mnie per "mała". Tego już za wiele. Już miałam odkrzyknąć jakąś uszczypliwą uwagę, gdy usłyszałam pisk hamulców tuż za mną, a facet, który mnie zaczepił zasłoniła mi usta, wrzucił do furgonetki i zatrzasnął drzwi.
- Kto tu jest? - Było niesamowicie ciemno, zbyt ciemno jak na normalny samochód dostawczy. Podłoga była nierówna i twarda, a samochodem straszne rzucało. O co chodzi?
- Sunny? - Bryce. To wyjaśniało wszystko, chociaż nie wyjaśniało niczego, jego porwani byłoby zrozumiałe, ale ja?
- Tak. - Rzuciłam wrogo, starając się dostrzec jego sylwetkę w tym mroku.
- To moja wina...
- Jakbym nie wiedziała.
- Musieli nas śledzić wczoraj.
- I wzięli mnie za twoją dziewczynę, a co się z tym wiąże muszę być bogata. Logika przestępców. - Mój wujek jest zawodowym złodziejem , o ile istnieje coś takiego i wiem, że złodzieje mają przynajmniej kodeks, ale porywacze?
- Chyba, nigdy mi się to nie zdarzyło. Dobrze się czujesz? - Wydawał się zaniepokojony.
- Oczywiście, nic mi nie zrobili... - Jeszcze.
- Dziwnie się zachowujesz. - A o to mu chodzi, niech nie myśli, że będę miła.
- Zachowuję się normalnie. Możesz mi coś wyjaśnić? Chodzą plotki o jakimś zakładzie ze mną w roli głównej. - Tak Sunny, mistrzowskie zagranie, zamknie się przynajmniej na chwilę, a ty pomyślisz. Ale jak można wyrwać się z rąk porywaczy?

Morgiana · Wysłany: 18:23:48 14-03-10 Temat postu:

Bosko! Był Drake

Tak, wiem że to już nie jego historia,ale nie mogłam się powstrzymać

Współczuję Sunny miec taką matkę.A co do porwania, to dobrze,że jest z nią Bryce, będzie ciekawie.

Pozdrawiam i wiernie czekam na kolejny odcinek