Telenowele

mili~*~ · Wysłany: 11:18:18 12-03-09 Temat postu:

Genialne!!

"Co w tym dziwnego ze odkurzam"

Moja mamusia spytaął by sie mnie czy nie mam gorączki pewnie :d No ale moja raczej by mnie przez telefon nie informowała o ślubie... Chociaz... zwarzywszy an to ze jestesmy po jednych pieniadzach to całkiem możliwe zwłaszcza ze w mojej rodzinie w przeciwiweństwie do tego co było w twojej teli to moja matka w młodosci nie ja rozpaliła w domu ognisko

Na szczęście tylko w popielniczce

Ach ta dziewczyna jest genialna xD Jej matka zreszta twez

pozdrawiam w wolnej chwili zapraszam do mnie

Mrs.Pattinson · Wysłany: 11:41:14 12-03-09 Temat postu:

Przyciągnął mnie tutaj tytuł. No bo czyja matka od czasu do czasu nie zaczyna szaleć? Ale w szaleństwie Luiza przeszła chyba wszystkie matki na świecie... Na pewno miło jest obudzić się pewnego dnia i dowiedzieć się, że ma się nowego tatusia.
No i z pewnością nie chciałabym otrzymać do tego szaleństwa gratis seksownego braciszka... Już współczuje Megan.

mili~*~ · Wysłany: 11:45:43 12-03-09 Temat postu:

To znaczy tego faceta pewnie byś chciała ale nie jako braciszka

Mrs.Pattinson · Wysłany: 11:47:52 12-03-09 Temat postu:

Ja nie mam nic do seksownych facetów, ale dostać sexownego braciszka to katorga...
Fakt, można sobie na takiego popatrzeć, ale nic poza tym...

mili~*~ · Wysłany: 11:50:13 12-03-09 Temat postu:

JA podejrzewam ze tutaj na patrzeniu na braciszka sie nie skończy

Dlatego chce newa

Mrs.Pattinson · Wysłany: 11:57:21 12-03-09 Temat postu:

no nie skończy... tylko czy taki związek to w ogóle legalny będzie ^^ .

mili~*~ · Wysłany: 12:00:32 12-03-09 Temat postu:

W polsce nie ale oni nie sa w polsce przecież

Mrs.Pattinson · Wysłany: 12:05:18 12-03-09 Temat postu:

a ja nie mówię o Polsce. My to dziwny kraj jesteśmy ;D
ale mnie wiedziałam, że gdzieś indziej jest coś takiego legalne...
w sumie nie łączą ich żadne więzy krwi, ale prawnie będą swoim rodzeństwem...
zresztą co my tu będziemy gdybać.
Mila poprosimy odcinek ;D

malutka · Wysłany: 14:12:58 12-03-09 Temat postu:

Nio to tak.... Obsada i pomysł świetne !!!
Ajć jest moje VONDY

1 odc boski

W wieku 6 lat urządzić sobie ognisko ? O lol nawet ja takich pomysłów nie miałam xD
No cóż komentarz bd bardzo króciutki, ale brak czasu.... Obiecuję, że przy następnym odcinku napiszę dłuższy i ciekawszy xD
Pozdrawiam i czekam na newik ;*

Żaba · Wysłany: 16:05:10 12-03-09 Temat postu:

Tytuł, tak na pewno przyciaga wzrok. Zwłaszcza, ze matki często szaleją... Pomysł super...Obsda super...Odcinek super...Oj ale ten seksowny braciszek, to będą męczarnie dla Megan, no chyba, ze...xD
Ale, ze ja chce odcinka, bo mi mało

Czekam..;*

mila851 · Wysłany: 17:45:38 12-03-09 Temat postu:

Dziękuje za miłe komentarze

Mogę tylko obiecać, że będzie ciekawie

Odcinek 2

Meg, siedziała na łóżku. Wyglądała tragicznie. Blada, Since pod oczami. Splątane włosy sterczały we wszystkie trony.
Minął tydzień od dnia, w którym wyrodna matka poinformowała ją, lekkim tonem, nie o chęci, ale fakcie za mąż pójścia. Nie mieściło jej się w głowie ,jak mogła zdecydować się na taki krok po tak krótkiej znajomości!
A teraz, przez jej samolubną, nie odpowiedzialną decyzję miały cierpieć razem.
Matka przedstawiła Megan nowego „tatusia”. Przyjechała z nim.
Mężczyzna mimo że był koło czterdziestki prezentował się bardzo dobrze. Należał do tego typu mężczyzn, którzy z wiekiem zyskują na atrakcyjności.
Blond czupryna lekko przyprószona siwizną, bystre błękitne oczy. Może nie miał budowy herkulesa, jednak jego cherlawa sylwetka idealnie pasowała do szczupłej Luizy.
Meg była w stanie zaakceptować ten związek. Między małżeństwem wyczuwano prawdziwą miłość. W każdym spojrzeniu Daniela można było dostrzec miłość , w każdym geście jaki wykonywał względem Luizy, czułość.
Matka promieniała. Zaczęła żartować, przymykała oko na durne pomysły babci.
Tak. Meg na pewno nie będzie stawać im na drodze.
Jednak przeprowadzka, to inna sprawa.
Daniel Cereverte, był właścicielem dużej korporacji w stolicy. Tam mieszkał, prowadził interesy. Tam też chciał by sprowadziła się Lu z córką.
Meg mocno walnęła się w twarz.
- Więc, to nie sen – burknęła masując policzek.
Rozejrzała się po pokoju. Pod koniec przyszłego tygodnia miała już być w Meksyku. Z żalem i wściekłością cisnęła poduszką przez pokuj.

W kuchni matka szykowała śniadanie.
- Zostało kilka tygodni do rozpoczęcia roku szkolnego. Meg została już wypisana z miejscowej szkoły i wciągnięta na listę najlepszej szkoły w Meksyku. Daniel wszystko załatwił. – tłumaczyła matce.
Gabriela Fernandez, matka Luizy, popijała kawę przeglądając najnowszy numer prenumerowanego czasopisma „ Sekrety magii”.
- Czemu jeszcze nie zeszła? – Lu postawiła talerz z jajkami sadzonymi na stole.
- Obraziła się. – Gabriela poprawiła okulary.
- Za co?
- Nie udawaj naiwnej. - z impetem odłożyła gazetę – Nie dość że z urlopu przywlokłaś męża, to każesz jej się przeprowadzić. Dobrze wiesz, że może zostać ze nami.
- Nie. To moje dziecko i chce żeby było blisko mnie. – nerwowo wytarła dłonie w fartuch.
- Jak uważasz.
Gabriela wymownie spojrzała na córkę.
- Swoją drogą nie zile to wykombinowałaś. Najpierw poczekałaś aż was zaakceptuje, dopiero powiedziałaś o przeprowadzce. Ciekawe , co jeszcze przemilczałaś? – zaśmiała się babcia łapiąc łyk kawy.
Luiza westchnęła.
- Tylko brata – oświadczyła.
Pani Fernandez wypluła płyn na talerz.
- Jesteś w ciąży?! –wrzasnęła wstając.
Nim Lu zdążyła cokolwiek wyjaśnić, do kuchni wpadła Meg.
- W ciąży?! – powtórzyła jak papuga. – To dlatego tak się pośpieszyłaś ze ślubem. Wpadłaś!
Megan przyglądała się brzuchowi matki.
- to nie tak. – skrępowana Luiza próbowała osłonić brzuch dłońmi.
Meg z babcią z kilku centymetrowej odległości oceniały wielkość i kształt brzucha.
- Jak dla mnie wygląda tak samo – zauważyła Megan.
- Nie znasz się! – skarciła ja babcia – Ale jaki brat, jak na pierwszy rzut oka widać, że to będzie dziewczynka – uśmiechnęła się prostując plecy.
Meg już chciała zastukać w miękką tkankę, ale Luiza uciekła za stół.
- Czekajcie! Ja, nie jestem w ciąży!
- W ciąży? – z dworu wszedł ojciec Luizy.
Gabriela przekrzykiwała w wyjaśnieniach wnuczkę i córkę. Luiza gwizdnęła . Nareszcie zamilkli. Wyjaśniła więc, że bratem, o którym wspomniała, jest siedemnasto letni syn Daniela - Mat. Będzie chodził do tej samej klasy, co Megan. Poznała go w zeszły weekend. Zrobił na niej doskonałe wrażenie.
- O, przepraszam, że nie jestem tak idealna jak on – naburmuszona Megan siupneła na krzesło.
Matka mimo, że pogładziła córkę po włosach dalej rozwodził się nad zaletami nowego synka.
- Mat- Srat! - prychnęła Meg wbijając widelec w żółtko jajka.

mili~*~ · Wysłany: 17:57:12 12-03-09 Temat postu:

Ach nie polubi go

Będzie zazdrosna ze matka go tak bardzo lubi

No i właśnie... jak to planujesz

pomimo slubu rodziców będa mogli byc razem?? T mnie ciekawi

Fajnie ze juz dałas new

Ale akcja z ciążom oglądaniem brzucha to było świetne

A mozę Luiza jeszcze nie wiem że jest w ci ązy

Mrs.Pattinson · Wysłany: 18:04:23 12-03-09 Temat postu:

Niespodzianek ciąg dalszy: przeprowadzka, najlepsza szkoła w Meksyku... i na końcu pozostało nam najlepsze: brat.
Od samego początku daje Meg w kość swoją idealnością.
Meg jest zbyt zbuntowana, by tak po prostu przyjąć te sprawy do świadomości i milczeć, Matt będzie miał z tą dziewczyną piekło...

Żaba · Wysłany: 18:13:46 12-03-09 Temat postu:

Oj, Meg będzie uprzykszała życie braciszkowi..napewno..

Zwłaszcza, ze matka go tak wychwala..

I będą w jednej klasie...no może narazie to przemilcze..?

No, ale nic narazie nie pobiło akcji z ciążą...xDD
Super odcinek..!! Tylko, ze ja bym chciala więcej,...

Czekam na new

;*

mila851 · Wysłany: 19:16:39 12-03-09 Temat postu:

Bardzo się ciesze, że spodobał się odcinek