Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Przywróć mnie do życia" - ODCINEK 28 (4.11.12)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:35:03 07-05-12    Temat postu:

Dzięki za komentarze

Monika, nie wiem jeszcze, co będzie z kobietą z guzem, bo dopiero piszę teraz odcinek
Cieszę się, że para Val i Martin Wam się podoba, bo mam co do nich już zacne plany
Wątek Jovity i Sergia będzie bardzo skomplikowany, jak większość w tym opowiadaniu. Mam nadzieję, że rozwiązania, jakie się roją w mojej głowie przypadną Wam do gustu. tzn mam kilka opcji, a zobaczymy jaką wybiorę.


Miłoszu, widzę, że Ty również jesteś za parą Valeria i Martin Postaram się nie zawieść.
Sama nie wiem, czy ona kocha, czy nie... To nie jest takie proste, jak się wydaje.

Klaudia, nadrabiaj powoli Mam nadzieję, że odcinki już wstawione Ci się spodobają
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:36:35 07-05-12    Temat postu:

Spodobać na pewno mi się spodobają, więc lecę nadrabiać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:56:41 08-05-12    Temat postu:

Muszę przyznać, że wczoraj wszystkie odcinki, które pominęłam pochłonęłam i to w szybkim tempie, bo bardzo miło się czytało - w szczególności sceny z Ivian i Segundo.

Nie sądziłam, że pierwsze spotkanie protów będzie w takim stylu, ale zaskoczyłaś mnie i pozytywnie. I muszę przyznać, że nie spodziewałam się, że dojdzie teraz do tego spotkania, bo nawet nie zauważyłam ile odcinków już minęło od pierwszego odcinka. Bardzo szybko upłynął już ten czas i nareszcie doczekaliśmy się pierwszych scen z główną parką!!
Widać na pierwszy rzut oka jak i również inni to zauważyli, że Ivian wpadła w oko Segundo. To jak się troszczył o nią, czuwał przy niej cały czas i robił wszystko byle by pomóc jej w odzyskaniu zdrowia i sił - znaczyło tylko o tym, że zależy mu na niej. Spodobało mi się jak Martin zacytował słowa Segundo, kiedy ten mówił, że jak spotka tutaj białą kobietę to będzie to przeznaczenie. I coś mi się zdaje, że sobie właściwie to wykrakał, a przeznaczenie jest bliżej niż myślą.

Równie mocno zaintrygowała mnie parka jaką są - Martin i Valeria. Ona ma naprawdę silny charakter, a on chyba trochę dziwnie się czuje z tym, że trafiła mu się dosłownie twarda sztuka. Jednak mimo wszystko mu to nie przeszkadza, a pocałunek wypadł tak spontanicznie i niespodziewanie, że nikt by nawet o tym nie pomyślał, a tu taka niespodzianka!!
Podobają mi się ich sceny bo są takie inne - nie przepełnione jakimiś słodkościami, a wręcz przeciwnie - namiętne i zabawne. To jest na wielki plus.

Biedny Sergio zaś uważa, że Ivian się coś stało... Celio go o tym poinformował, co musiał zrobić i dlatego Sergio nie potrzebnie się martwi. Jak dobrze, że ma oparcie w Jovicie. Mam nadzieję, że szybko dowiedzą się, że Ivian ma się dobrze i że nic się jej nie stało. Oby prędko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:28:00 09-05-12    Temat postu:

Klaudia, ale szybko udało Ci się nadrobić, wow!

Cieszę się, że spotkanie protów Cię zaskoczyło, ale taki pomysł miałam od początku

Valeria i Miguel są jeszcze dla mnie zagadką, ale bardzo lubię tę parę, bo jest spontaniczna. Tzn ich ciągoty przyszły mi do głowy niespodziewanie, bo samą postać Valerii wymyśliłam, mając już kilka odcinków.

Sergio przeżywa teraz ciężkie chwile... Nie pierwsze w jego życiu i zapewne nie ostatnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:06:24 10-05-12    Temat postu:




ODCINEK 20

Minęło kilka dni, a Ivian czuła się coraz lepiej. Opatuliła się w koszulę Segunda i wreszcie wstała z łóżka i rozciągnęła obolałe kości. Opuściła niepostrzeżenie wnętrze namiotu i stanęła w słońcu, rozkoszując się gorącymi promieniami, dopiero co wzeszłego, afrykańskiego słońca. Tego właśnie było jej potrzeba. Przez chwilę pomyślała nawet, że być może warto dalej żyć i spróbować wszystko od nowa.
-A co Ty tutaj robisz?- usłyszała niespodziewanie za swoimi plecami znajomy głos.
Odwróciła się i stanęła twarzą w twarz z Segundem, który dopiero co się wykąpał i był bez koszuli. Spojrzał na nią i z trudem pohamował swój zachwyt nad jej osobą. W jego mniemaniu była bardzo piękna, a jego koszula dodawała jej dodatkowo seksapilu.
-Ja...- była nieco speszona. -Po prostu musiałam pooddychać wreszcie świeżym powietrzem. Dusiłam się już w tym namiocie.- odpowiedziała, lustrując go wzrokiem.
-A dlaczego nic mi o tym nie powiedziałaś? Szukałem Cię i martwiłem się.- powiedział, spoglądając na nią surowiej niż zwykle.
Gdy podszedł do jej łóżka i nie zastał jej na swoim miejscu, bardzo się przestraszył. Przez myśl przeszło mu nawet, że być może uciekła bez słowa. Gdyby tak się stało zapewne by jej szukał do skutku, gdyż wiedział, że jej psychika jest nieco zachwiana, a wola życia bardzo niska. Za niska, jak na tak młodą i piękną kobietę.
-Bo nie jesteś moją niańką?- posłała mu lekceważące pytanie.
-Ale jestem Twoim lekarzem i wolałbym wiedzieć, co się z Tobą dzieje.- uniósł brwi do góry.
-Nie przypominam sobie, abyśmy przeszli na Ty.- wypaliła, chcąc zmienić temat, aby nie musieć mu się już dłużej tłumaczyć.
-To Ty, jako pierwsza nazwałaś mnie po imieniu.- zauważył, baczniej się jej przyglądając.
Ivian nie widziała, co ma mu odpowiedzieć. Stała, jak wryta i wpatrywała się w jego śmiałe oczy.
-Po prostu chciałam wiedzieć, jak się nazywa mój lekarz. To chyba zrozumiałe?- wytłumaczyła się wreszcie, nie dając się wyprowadzić z równowagi.
-W takim razie, ja chciałbym wiedzieć, jak nazywa się moja pacjentka.- zauważył. -Nie wypada by w karcie widniało cały czas NN.- dodał, uśmiechając się lekko.
-Ivian Sarcos, 28 lat, grupa krwi 0 rh+, brak alergii...- wyrecytowała prosto z mostu, wprawiając go tym w niebywałe rozbawienie.
-Segundo Giron, 30 lat, grupa krwi B rh+, brak alergii.- wyrecytował, zupełnie, jak ona, nasladując jej głos iwidząc, jak marszczy powoli brwi, na znak złości.
-Zabawne.- skwintowała i zrobiła głupią minę.
-Nie można tak było od razu?- zapytał, ciepło się uśmiechając.
-Mogłeś od razu zapytać.- wzruszyła ramionami. -Zapamiętałeś, czy mam coś powtórzyć?- dodała złośliwie.
-Zapamiętałem, ale grunt, że z Twoją pamięcią nie jest jeszcze tak źle- zażartował..
-Pamiętam wszystko, tylko nie to, jak się tutaj znalazłam. Stałam nad Nigrem, a potem, to pamiętam już tylko, jak...
-Jak ujrzałaś mnie?- przerwał jej zawadiacko się uśmiechając i wskazując na siebie.
-Zero profesjonalizmu, Panie doktorze.- zauważyła.
-Segundo... Mów mi po prostu Segundo.- powiedział żartobliwie.
-Niech Ci będzie, Segundo.- zaakceptowała jego imię i machnęła ręką. -A więc... Ubierz się Segundo, bo zaraz dostaniesz takich oparzeń słonecznych, jak ja ostatnio. Wschodzące słońce jest palące, prawie tak bardzo, jak południowe.
-To chyba ja powinienem się martwić o Twoje zdrowie. W końcu jestem twoim lekarzem.- powiedział wesoło, mocząc swoją białą koszulę w beczce z wodą i zakładając ją, czując przyjemny chłód.
Koszula opięła się na jego męskim ciele, uwydatniając podrażnione chłodem sutki. Ivian przyglądała się temu zjawisku i musiałaby być chyba ślepą kobietą, aby nie zrobił na niej wrażenia.
-Od razu lepiej.- przeciągnął się. -Zmykaj już do łóżka, bo zaraz zaczynam obchód i wolałbym Cię tam spotkać.
-Dziwne, że chirurg wykonuje tutaj pracę internisty.- zauważyła.
-W Afryce lekarz, to lekarz, a specjalizacja nie jest tutaj najważniejsza.- odpowiedział.
-W takim razie, już idę...- stwierdziła niechętnie. -A zgłaszał się ktoś po mnie?- zapytała z nadzieją w głosie i spojrzeniu, jakim go obdarowała.
-Niestety nie, ale Lemalian, nasz tłumacz, pojechał do stolicy, poszukać twoich towarzyszy.
-Dziękuję.- odpowiedziała, by po chwili znaleźć się w namiocie.

&&&

-Namierzyli ją!- krzyknął Celio do swoich towarzyszy, od razu, gdy jeden z policjantów go o tym poinformował i przedstawił mu Lemaliana.
-No to jedziemy tam.- powiedział starszy mężczyzna w pełnej gotowości.
-Muszę zadzwonić jeszcze do jej ojca.- zakomunikował, będąc święcie przekonany, że Sergio jest tatą Ivian.
-No to dzwoń, jak najszybciej i ruszamy.- ponaglił go mężczyzna.
Celio wykręcił numer i ku jego zdziwieniu w słuchawce usłyszał kobiecy głos.
-Dzień dobry, czy zastałem Sergia Velazqueza?- zapytał Celio, z nadzieją, ze uda mu się połączyć z mężczyzną.
-Chwilka, zawołam go.- zakomunikowała młoda kobieta. -Sergio, to do Ciebie. Z Afryki!
Sergio dobiegł do słuchawki.
-Halo? To ja! Co z Ivian?
-Na szczęście udało nam się ją namierzyć. Jest cała i zdrowa. Nie wiemy jak, ale sama dostała się do szpitala polowego, znajdującego się nad Nigrem i została uratowana przez lekarzy meksykańskiego pochodzenia.
-Dzięki Bogu! Mogę z nią porozmawiać?- zapytał, mając nadzieję, że Ivian jest gdzieś w pobliżu.
-Niestety nie. Dopiero teraz będziemy do niej jechać.
-Aha, rozumiem. Niech Pan się postara, aby prędzej, czy później odezwała się do mnie, dobrze?
-Oczywiście.- Celio pożegnał się i odłożył słuchawkę.
-Ivian się odnalazła.- krzyknął radośnie Sergio i w szale radości przytulił Jovitę, która niemalże zadrżała w reakcji na bliskość mężczyzny.
-Nawet nie wiesz, jak się cieszę.- spojrzała mu w oczy, w których zobaczyła niesamowitą radość.
-Jakie emocje.- powiedział, nie przerywając kontaktu wzrokowego, a także nie wypuszczając jej z objęć nawet na chwilę.
Uniósł ja nawet przez chwilę do góry i zakręcił lekko. Kobieta wykorzystała chwilę i złożyła na jego ustach pocałunek. Był on bardzo czuły, ale także namiętny. Mężczyzna był bardzo zaskoczony, ale odwzajemnił go i pozwolił by pociągnęła go za sobą na pobliską kanapę. Dłonie Sergia zaczęły wędrować po jej ciele, które dosłownie drżało w odpowiedzi na jego pieszczoty. Jovity zaczęła rozpinać po kolei guziki jego koszuli. Mogła obserwować, jak jego klatka piersiowa kołysze się z powodu szybkich oddechów. Mężczyzna nie pozostał jej dłużny. Nie zważając na nic, pozbawił ją jej zielonej bluzki, aby zachwycać się jej młodym, jędrnym ciałem, a zwłaszcza piersiami. Od bardzo dawna nie miał do czynienia z żadną kobietą w tym kontekście i ochota jaką miał na seks, przysłaniała mu zdrowy rozsądek. Pozbawił więc, kobietę spódnicy oraz czarnych majteczek, a sam pozwolił zdjąć sobie spodnie. Nie czekając już dłużej wszedł w nią i zaczął się kołysać powoli i z wyczuciem, zupełnie tracąc głowę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:58:20 10-05-12    Temat postu:

Lubię te wymiany słowne między protagonistami, więc nie cieszę się, iż Celio wie gdzie kobieta przebywa Oczywiście brawa dla tych gierek słownych(Kariny i Davida z drugiego Twojego opowiadania też są świetne) Ivian chyba na chwilę przestała myśleć o Dominicu Dobrze jej to zrobi

Kto by pomyślał, że radość z odnalezienia Ivian stanie się powodem do seksu? Oczywiście długo czekałem na jakiś konkretny krok, ale to raczej był skok Czekam na rozwinięcie tego wątku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:26:10 11-05-12    Temat postu:

Jaaa!! Kocham duet Ivian&Segunda. Gdybyś tylko wiedziała, jak bardzo wyczekiwałam na te wszystkie sceny z ich udziałem. Mmm, i tym razem się nie zawiodłem. Mimo ostrych potyczek słownych bije od nich nie lada chemia. Zresztą, jak tylko przeczytałam opis Segunda, wkładającego na siebie mokrą koszulkę, od razu zadrżałam. Jezuniu, cóż to musiał być za widok. Coś pięknego. Aczkolwiek obawiam się, że z racji odnalezienia przez Lemaliana, towarzyszy Ivian, bajka kobiety i jej lekarza szybko się skończy. Z drugiej zaś strony wiem, że nie mogłabyś nam tego zrobić. Nie można psuć czegoś, co taaaak bardzo iskrzy

Wow, wow, wow - cóż za zwrot akcji w relacjach Jovity i Sergia - tego właśnie oczekiwałam. Spontaniczności i szaleńczego tańca zmysłów. Mam jednak nadzieję, że żadno nie będzie żałować tego posunięcia, bo było naprawdę fantastyczne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:54:24 11-05-12    Temat postu:

Dzięki za komentarze

Miłoszu, Karina i David to mimo wszystko bardziej lajtowa parka. Ivian i Segundo mają cięższą sytuację i ogólnie ich wątek to same problemy Aczkolwiek, jak dla mnie są dla siebie stworzeni
A Celio musiał kiedyś odnaleźć Ivian... Obiecuję jednak, że drogi Segunda i Ivian będą się krzyżowały.

Monika, cieszę się, że główny duet aż tak Ci się podoba, bo ja go osobiście ubóstwiam Scena zakładania koszuli miała podziałać na wyobraźnię i mam nadzieję, że to się udało Z resztą sama sobie wyobrażam Fabiana w takiej scenie
Na pewno nic nie zepsuje Jak już wyżej pisałam ich drogi będą się krzyżowały.

Jovita i Sergio.... Para, z którą nie wiem, co zrobić. Wybuch namiętności między nimi był spontaniczny i już w następnym odcinku zobaczycie, co będzie, gdy rozum znów zapanuje nad instynktami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Rainbowpunch
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 12314
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:07:09 12-05-12    Temat postu:

I jestem i tutaj, wyrobiłam się.

Coraz bardziej sceny między Ivian, a Segundo zaczynają mi się podobać. Kobieta jest naprawdę uparta i zadziorna. Zaś Segunda to wszystko bawi i lubi się drażnić ze swoją pacjentką. To wszystko więc może prowadzić do jednego - kto się czubi ten się lubi. Oboje są zauroczeni sobą i między nimi jest znakomita chemia, ale ani ona, ani on nie przyznają się do tego bo oboje mają trudne doświadczenia życiowe. Chociaż Ivian ma gorszą sprawę, bo jej naprawdę trudno by było zacząć coś od nowa, gdyż wciąż kocha w głębi serca Dominica i chyba nie łatwo o nim będzie jej zapomnieć. Wciąż ma nadszarpniętą psychikę...

Tak nasunęła mi się myśl, gdy czytałam o tym, że udało się Celio zdobyć informację o Ivian - czy Segundo i Celio się polubią? Chyba nie specjalnie, bo i Celio i Segundo podoba się Ivian i w przyszłości może to doprowadzić do jakichś spięć czy też sprzeczek między nimi.
Zaś Sergio znów może być szczęśliwy, bo już wie, że jego córce nic nie dolega i że jest cala i zdrowa. Z radości doszło do zbliżenia między nim, a Jovitą. Początkowo myślałam, że będzie to tylko spontaniczny pocałunek, a tu okazuje się, że doszło nawet do czegoś więcej. Sergio wkońcu jest mężczyzną i widocznie brakowało mu bliskości kobiety, a sama Jovita wzbudza w nim pozytywne emocje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:11:02 13-05-12    Temat postu:

Niezmiernie cieszę się, że główny duet, aż tak przypadł Wam do gustu I masz Klaudia, niestety rację. W głębi duszy Ivian ciągle kocha męża, a jej żałoba w sercu ciągle trwa. Myślę, że to będzie największa przeszkoda dla jej związku z kimś innym.

Hmm, czy Celio i Segundo się polubią? Może na początku będą dla siebie neutralni, ale gdy wyjdą ich intencje względem Ivian, to może dojść do konfrontacji.

Sergio jest mężczyzną i myślę, że coś mu się należy od życia. Tylko, czy to będzie Jovita?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:55:59 20-05-12    Temat postu:



ODCINEK 21

Sergio tuż po upojnym seksie opadł bezwiednie na kanapę. Czuł się niczym otępiony ciężkim narzędziem w głowę. To co przed chwilą zaszło przeszło wszelkie jego oczekiwania. Znalazł się nagi w jednym łóżku z przyjaciółką swojej siostrzenicy, a zarazem kuzynką jej zmarłego męża.
-Czemu nic nie mówisz?- Jovita przejechała palcem po jego ustach.
-Przepraszam.- stęknął cicho. -Nie wiem, jak mogło do tego dojść. Przepraszam Cię.
-Sergio...- starała się go uciszyć. -Nie mam Ci tego za złe.- powiedziała z uśmiechem. -Wręcz przeciwnie.- rozpromieniła się.
-Jovito... Jesteś wspaniałą kobietą, ale mogłabyś być moją córką.- spojrzał na nią niepewnie.
-Ale nią nie jestem.- odpowiedziała pewna siebie. -Wiem, że to co się stało przed chwilą, przeszło wszelkie nasze oczekiwania, ale czasu nie cofniemy. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
-Posłuchaj... Czuję się z tym, źle.- powiedział, odsuwając się od niej i zakładając majtki oraz koszulę. -To nie powinno było się wydarzyć. Wszystko to moja wina. Myślałem, że jestem dojrzały. Powinienem przynajmniej być...
Jovita podniosła się i owinęła narzutą z kanapy.
-Nikt tutaj nie jest winny. Jesteśmy dorośli.- oznajmiła.
-Chciałbym dla Ciebie dobrze.- podszedł do niej i chwycił ją za policzek, który delikatnie pogłaskał z troską. -Zasługujesz na mężczyznę w swoim wieku, a nie na kogoś, komu bliżej, niż dalej do grobu.- powiedział z powagą, ale także czułością.
-Nie mów tak, proszę.- zaoponowała. -Przed Tobą jeszcze wiele!
-Wiem, co mówię. Obydwoje szybko zapomnimy o tym, co się wydarzyło.- zapewnił, chociaż sam nie do końca w to wierzył.
-Myślisz, że to był tylko seks? Szybki numerek, o którym można zapomnieć dzień po dyskotece?- odsunęła się od niego i spojrzała mu z wyrzutem w oczy.
-To nie tak.. Javito...- starał się tłumaczyć.
-A jak?- zapytała ze łzami w oczach. -Jak to wytłumaczysz?! No jak?!
-Nie wiem. Poniosło nas...- próbował usprawiedliwić siebie, a także ją.
-Tak najłatwiej powiedzieć, prawda?- cała się trzęsła.
-Nie rozumiesz, że spadło, to na mnie, jak grom z jasnego nieba? Nigdy nie postrzegałem Cię, jak kobietę, tylko jako przyjaciółkę Ivian. Prawie, jak drugą córkę.- mówił, jak najęty.
-Więc, czemu poszedłeś ze mną do łóżka?- zapytała prosto z mostu.
-Mówiłem Ci już, że mnie poniosło.
-Nie podobało Ci się?- wycedziła przez zęby.
-Podobało i to bardzo. To było coś cudownego...
-Też uważam, że było to coś cudownego. Widziałam to w Tobie, wiesz... W Twoich oczach... To nie był tylko seks i zaspokojenie żądzy pożądania. Widziałam w nich czułość. Byłeś delikatny, namiętny...- mówiła, ocierając co chwilę swoje policzki, po którym ciekły łzy.
-Jovito...- przerwał jej. -To się nie uda... Nie zmienię uczuć, a jedyne, jakie czuję to opiekuńczość pomieszaną z ojcostwem.- wyznał, chociaż w tej chwili sam, nie wiedział, jak ją postrzegał.
Seks, który im się przydarzył, zamieszał mu całkowicie w głowie. Nie mógł jednak patrzeć na jej łzy i objął ją swoim ramieniem.
-Nie jestem Twoją córką! Powtarzam!- powiedziała, uderzając go lekko w tors. -Jestem kobietą z krwi i kości, a Ty... Ty jesteś tchórzem!- krzyknęła i wyrwała się z jego objęć. -A i jeszcze jedno! Znalazłam sobie dzisiaj pracę. Bardzo dobrą...
-Gratuluję.- powiedział, z lekkim uśmiechem.
-Nie przyjmę jej i wyjadę stąd! Wyjadę stąd jeszcze dzisiaj!
-Przecież jest już wieczór. Nie złapiesz już żadnego lotu.
-Złapię!- krzyknęła.
-Nie... Teraz Ty zachowujesz się, jak tchórz...- wytknął jej. -Coś się wydarzyło, a teraz chcesz uciec.
Jovita spojrzała jedynie na niego i uciekła do swojego pokoju. Zamknęła się na klucz i zaczęła szlochać.
-Boże, co mi strzeliło do głowy.- Sergio usiadł na kanapie i schował twarz w dłoniach.
Mimowolnie w jego pamięci przewijał się stosunek, do którego doszło i powodował dziwne ciepło na jego sercu. Wiedział jednak, że nigdy nie będzie mógł być z tą kobietą, bo zawsze patrząc na nią będzie czuł się, jak opiekun, a nie kochanek. Może gdyby był młody, odważyłby się na zakazaną miłość, ale teraz nie pozwalał mu na to, ani rozsądek, ani doświadczenie, ani tym bardziej sumienie.

&&&

Segundo zauważył, że pod szpital podjechał terenowy jeep, a z niego wysiadło dwóch mężczyzn, a także dobrze mu znany Lemalian.
-To jej znajomi.- westchnął w duszy, odczuwając zawiedzenie wizją rozstania z Ivian, która powodowała w nim nieopisane uczucia.
-Dzień dobry, Celio Torres.- przedstawił się czarnowłosy mężczyzna. -Jestem kamerzystą z ekipy Ivian Sarcos. Dowiedzieliśmy się, że przebywa ona tutaj. To prawda?
-Tak.- odpowiedział Giron. -Nazywam się Segundo Giron i jestem jej lekarzem. Ivian dotarła do nas znad rzeki. Miała szczęście, że tutaj przywędrowała, bo inaczej mogłoby być z nią kiepsko.- opowiedział. -Zapraszam do środka.- wskazał ręką kierunek.
-Celio?- Ivian dostrzegła znajomego i podniosła się z łóżka. -Znaleźliście mnie.- jej usta drgnęły w lekkim uśmiechu.
Mężczyźni uściskali ją.
-Powiedz nam, co się stało?
-To bardzo długa historia...- westchnęła, siadając na łóżku i pokazując im bliznę po dwóch zębach jadowitego węża, który ją zaatakował.
-Nie wygląda to najlepiej.- skrzywił się Celio.
-Teraz już wygląda dobrze...- powiedziała, lekko się uśmiechając.
-Boże, mogłaś umrzeć.- wtrącił się Ricardo. -O mały włos...- złapał się za głowę.
-Mogłam, ale jak widać, nie umarłam.- uśmiechnęła się znów niepewnie. -Ten lekarz mnie uratował.- powiedziała zgodnie z prawdą i spojrzała na stojącego obok Segunda, który posłał jej ciepłe spojrzenie.
Zapatrzyła się przez chwilę na niego, a on na nią. Sama nie wiedziała, co ma o nim myśleć. Była mu z jednej strony wdzięczna, a z drugiej była zła, że przez niego nie mogła połączyć się z Dominicem w zaświatach. W ramach obrony przed wdzięcznością, obrała strategię bycia zimną i niemiłą dla niego. Tak było dla niej po prostu łatwiej.
-Możemy ją dzisiaj zabrać?- zapytał Celio, Segunda, który pokręcił głową.
-Szczerze mówiąc wolałbym ją jeszcze pooglądać. Dzisiaj zakręciło jej się w głowie. Muszę zrobić jej badanie.- odpowiedział lekarz.
-Rozumiemy.- odpowiedział Rodrigo.
-Czy to konieczne?- zapytała spoglądając surowo na Segunda, marszcząc przy tym brwi. -I tak narobiłam już sobie zaległości w pracy.
-Gdyby nie było, to bym o tym nie mówił.- odpowiedział, karcąc ją wzrokiem.
-Ale zdjęcia czekają. Musimy jeszcze nakręcić kilka ujęć.- spojrzała na niego błagalnie.
-Wiesz, że nie możesz się teraz forsować. Pamiętaj o zdrowym rozsądku. Zrobimy badanie krwi, a gdy wszystko będzie dobrze, to już jutro wypiszę Cię, zgoda?
-Dobrze.- odpowiedziała niechętnie, kładąc się i nakrywając kołdrą. -Celio, proszę pojedźcie do doliny, gdy zacznie się ściemniać i nakręćcie wszystko. Później można komputerowo dodać moje komentarze.
Segundo z rozbawieniem pokręcił głową. Sytuacja, jaka miała miejsce pozwoliła mu zauważyć, że Ivian jest zapaloną Panią biolog. Robiła przez to na nim, coraz większe wrażenie. Sam nie wiedział jednak czemu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:21:05 20-05-12    Temat postu:

Uuu, co prawda spodziewałam się, że akcja z Jovitą i Sergiem skończy się w taki, a nie inny sposób, ale mimo to zrobiło mi się żal ich obojga. Dali się bowiem ponieść emocjom, być może nawet jakimś wyższym uczuciom, którymi darzą siebie nawzajem, a do których nadal się nie przyznają, by w efekcie końcowym rozstać się w żalu i bólu. Kobieta dostrzegła w ów stosunku, iskierkę nadziei, na coś pięknego i wyjątkowego. A mężczyzna stosownie odwiódł ją od tego pomysłu, powołując się chyba na najgorszy z możliwych argumentów "ojcostwo". Jak można bowiem oznajmić kochance, że mimo cudownego sexu nadal traktuje ją, niczym drugą córkę?? Współczuję Jovicie, bo po takich słowach chyba każda dziewczyna poczułaby się podle. Mniemam zatem, że z chwilą ów drastycznej wymiany zdań, ich drogi rozejdą się na długi, długi czas.

A u Segunda i Ivian narazie spokojnie - choć niezaprzeczalnie gna ich ku sobie jakaś niewidzialna siła. Nie dziw zatem, że nasz przystojny pan doktor, chce ją zatrzymać jak najdłużej przy swojej osobie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:39:25 20-05-12    Temat postu:

Monia, mi też szkoda Jovity, ale jak widać Sergio najpierw dał się ponieść emocjom, a później zdrowy rozsądek mu wrócił i wziął górę nad wszystkim. W jego mniemaniu za późno już na eksperymenty i burzliwe romanse. Poza ty traktuje Jovitę prawie jak córkę...

Widzę, że zauważyłaś to, że Segundo chciał chociaż na trochę jeszcze zatrzymać Ivian :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Santiago
Idol
Idol


Dołączył: 08 Wrz 2010
Posty: 1895
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:32:13 20-05-12    Temat postu:

Hmm... Mi też szkoda Sergia i Jovity Oboje żałują, jednak na początku kobieta myślała, że między nią a mężczyzną zrodzi się głębsze uczucie. Ajć... Kibicuję im...

Rozbawił mnie moment, kiedy było wspomniane, że Ivian jest zła na Segundo, ponieważ nie pozwolił jej połączyć się z Dominicem w zaświatach Nadal cierpi, jednak sprawia wrażenie silnej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dull
Generał
Generał


Dołączył: 14 Wrz 2010
Posty: 8468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:09:21 21-05-12    Temat postu:

Dzięki Miłoszu za komentarz

Ivian nadal jest krucha i cały czas jest w żałobie. Nie minął nawet rok od śmierci Dominica, więc to zrozumiałe, że wciąż ma go w sercu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 10 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin