Telenowele

Sunshine · Wysłany: 12:44:35 23-08-15 Temat postu:

O ile ja też nie widzę chemii między protami, to Alberto jakoś mi nie przeszkadza, głównie z tego względu, że jego rola jest dobrze rozpisana i nie mamy do czynienia z protem idiotą

Mogę wybaczyć, że aktor jest trochę sztywny

Mia jest świetna protką, ale szczerze niebyt rozumiem to całe je wielkie zakochanie w Albercie, za szybko to wszystko dla mnie idzie. Brakuje mi rozwoju tej więzi, coś co zawsze rozwlekają w Visie, tu jest potraktowane bardzo skrótowo. Nie miałam czasu się przyzwyczaić do myśli, że coś miedzy nimi jest, a już są miłosne wyznania. Mimo, że w STA miłość Olvido i Diego też szybko się nawiązała , to tam śliczne sceny protów pokazywał etapy rozwoju tego uczucia, związki przyczynowo-skutkowe, a tu mamy parę spotkań i już.

Shelle · Wysłany: 13:17:35 23-08-15 Temat postu:

I właśnie dlatego ja z reguły w telkach wolę wątki poboczne jeśli chodzi o historie miłosne - są dużo ciekawsze, bardziej oryginalne i dużo lepiej prowadzone. Wystarczy spojrzeć tutaj na Teresę i Eloy'a, gdzie wszystko wskazuje na to zobaczymy dokładnie jak się rozwija ich uczucie i na czym bazuje. A proci to zwykle mają parę przelotnych spotkań i od razu wielka miłość.

Młoda · Wysłany: 13:38:45 23-08-15 Temat postu:

Stokrotka* · Wysłany: 13:58:07 23-08-15 Temat postu:

Może i jestem trochę czepliwa (no trudno), ale Alberto nie jest protem z moich marzeń i nawet jego całkiem dobrze rozpisana postać, nie ratuję sztywnego i statycznego grania Leonardo. Bo przez to w ogóle nie można chwycić tej postaci, a ja osobiście w ogóle nie potrafię spojrzeć na niego jak na zakochanego faceta czy takiego który naprawdę dobrzy myśli, bo z jego postawy nie wynika dla mnie nic. Mam wrażenie, że Leonardo chyba zapomniał, że prot w tej teli oprócz tego, że jest dobry to również może sie zdenerwować, wkurzyć, nakrzyczeć - bo każda taka jego scena dla mnie wypadła niesamowicie mało dynamicznie, zero ruchu, jakiegoś szarpania, miotania się - zwłaszcza jeżeli mam porównanie z fantastycznym Ivanem w LI choć telka jest koszmarna, to widząc jego od razu widzę co mi chce przekazać. Tymczasem Alberto popijający sobie szampana z kieliszka, siedzący na stołku dokładnie po tym jak zobaczył swoją już żona w łóżku z innym, nie wzbudzał mojej litości względem tego co go spotkało, tylko śmiech że zareagował tak jakby go to prawie nie obeszło, choć zupełnie co innego wychodził z jego ust

A do tego wszystkiego dochodzi właśnie fakt braku rozwoju ich uczucia, bowiem ani prawie nie mieli kiedy się do siebie zbliżyć. Ok - Alberto jej pomagał, może jest trochę nawet w jej typie, więc jej się podoba. Ale to raczej pasuję na zauroczenie, niż wielką miłość o jakiej tak cały czas mówią

szkoda, że zabrakło tego etapu przejściowego - moim skromnym zdaniem lepiej by wypadło, gdyby ten wypadek miał miejsce przed jego ślubem z Orianą, oni wtedy mogliby się trochę lepiej poznać, pobyć razem etc. byłoby to bardziej realnie niż wyznanie miłości po jednym pocałunku

w końcu Mia miała podobne sytuację z Davidem, a jednak się w nim na zabój nie zakochała. Dlatego właśnie jestem pod ogromnym wrażeniem Eloya i Teresy

i dla nich oraz dla samego Davida, Bruna, Noeli i Rene będę oglądać dalej

Sunshine · Wysłany: 14:04:59 23-08-15 Temat postu:

Nie da się ukryć, że Leonardo mógłby grać lepiej, no po prostu nie nie przykłada i już. Gdyby w jego postaci było choć 50% tego łobuzerstwa co pokazał w wywiadzie z którejś imprezy, gdzie był z Melissą, to jego postać byłaby o wiele lepsza. Zbaczając z tematu samego aktorstwa, czy tylko mnie wkurzają różowe marynarki Alberta?

Pociąć to na kawałki!
Eloy i Teresa przypominają mi trochę nikki i Guzmana, choć bardziej Teresa Nikki, niż Eloy Guzmana, bo Guzman był strasznie zasadniczy na początku, a tu Eloy jest siła napędzającą tą parę, bo to on jest zazdrosny i ją zaczepia, mimo że ona się broni rękami i nogami

Stokrotka* · Wysłany: 14:12:17 23-08-15 Temat postu:

Och tak! To łobuzerstwo by mu się zdecydowanie przydało. Ja oczywiście rozumiem, że on jako prot jest chodzącym ideałem, jednak całości postaci nie zepsuję trochę ludzkiego zachowania, bo on momentami zachowuję się jak cyborg

I też mi się nie podobają te jego różowe marynarki. Przez to wychodzi jeszcze mniej męsko niżbym chciała, tak trochę bardziej ciapowato

Mi się chyba podobają bardziej niż Nikki i Guzman

bo jednak Teresa nie jest taką typową rozpieszczoną dziewuchą, która umawia się z jedynie z bogaczami, a biedaków traktuję jak swoich sługusów

za to Eloy ma to łobuzerstwo we krwi i tym ciekawiej się to ogląda jak on wyrywa ją z tego jej świata, z tym swoim uśmieszkiem

proszę ich więcej!!!

Sunshine · Wysłany: 14:17:17 23-08-15 Temat postu:

Mi też się podobają bardziej

Teresa ma podobne minki do Nikki, coś jak "o'my God, znowu on?!" czy przewracanie oczami

Młoda · Wysłany: 14:18:41 23-08-15 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 14:19:31 23-08-15 Temat postu:

Sunshine · Wysłany: 14:26:46 23-08-15 Temat postu:

Młoda · Wysłany: 15:16:53 23-08-15 Temat postu:

Tak sobie myślę, że sama Melissa i sam Leonardo nie czują tego duetu. Pewnie się lubią prywatnie, Meli traktuje Leo jak starszego kolegę po fachu, Leonardowi może nawet podoba się Meli (wiadomo-młoda, ładna dziewczyna u boku, a on to mężczyzna ) ale jest to za mało, żeby stworzyć tę chemię.

Sunshine · Wysłany: 15:32:14 23-08-15 Temat postu:

Wiadomo, że scenki są ładnie wyreżyserowane i przyjemne w odbiorze, ale brakuje w nich czegoś, tej iskierki, która karze zatrzymać Ci na nich oko. Właśnie robię animki i widzę to wyraźnie

Sunshine · Wysłany: 19:15:46 23-08-15 Temat postu:

Animki odcinki 14/15

Sunshine · Wysłany: 19:18:55 23-08-15 Temat postu:

Sunshine · Wysłany: 19:22:45 23-08-15 Temat postu: