Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dr. Quinn
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 15, 16, 17  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Forum Zagraniczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:48:11 18-11-17    Temat postu:

Student medycyny który ściągał na egz.. jeżeli na fizyce itd to rozumem, gorzej jak na fizjologii. Tak to właśnie widzi zwykły człowiek, że u s. medycyny ta wiedza musi zostać. Ale z tym szowinizmen to naprawde mnie zaskoczyłaś i co to wg za teksty profesora..? Ciekawe czy w innych zawodach też istnieja jeszcze podobne uprzedzenia. A właśnie przy okazji to czy facetów na medycynie jest wiecej?

O ilości materialu/ wiedzy też myślałam i o tym, że dziś jest do niej lepszy dostep. Rzeczywiscie dawniej na medycyne szły głownie osoby z zamożnych rodzin (o tym też bedzie odc)
Masz w rodzinie lekarzy.. to wiele wyjaśnia, ale skoro tak to idac na studia chyba wiedziałas co Cie czeka.. mam tu na mysli tyle lat nauki/cięzkiej pracy. Kurcze no nie warto i wg szkoda czasu na myslenie o tym co myslą o nas inni. Niezłe teksty na Twojej uczelni mają.. dzieci w podstawówce.. jasne. I tu skomentowac można powiedzeniem, że na studiach nazwa Cie panem a potraktuja jak smiecia.. Już sami zapomnieli jak kiedys sie uczyli a teraz sie wyżywają na studentach, chcią sie w ten sposób dowartościować. Przeciez wszyscy jestesmy tylko ludzmi, nikt nie jest nieomylny, nikt nie wie wszystkiego. Nie bądz dla siebie taka surowa przeciez tyle juz osiągnełas, te dwa ciezkie lata. Jezeli czujesz, że to jest Twoje powolanie to nie rezygnuj ze swoich marzeń przez zdanie/opinię innych os które wg Cie nie znaja, z czasem się uodpornisz A jak będziesz miala doła to włącz sobie swój ulubiony serial i przypomnij, ze Michaela też miała ciezko i nikt w nia nie wierzył ale sie nie poddała i jak widac było warto

Dopiero dzis przyjechałas? W pt do wieczora macie zajecia?
Napisz póżniej jak odc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 0:16:37 19-11-17    Temat postu:

Są tacy co ściągają na wszystkim Serio, te studia to mieszanka wybuchowa, są ludzie bardzo zdolni; tacy, którzy flaki sobie wypruwają, byleby tylko wszystko zrobić idealnie, są osoby, które idą z powołania, są też inteligentni, ale np. nie do końca lubią pracę z ludźmi, a są też dzieciaki wysłane ewidentnie przez rodziców, którzy mają te studia gdzieś i się tylko chcą bawić

Tak, takie teksty to często są na porządku dziennym. Ale wiesz, to jeszcze nie jest najgorsze. Bo ci to przynajmniej są mili, w dziwny sposób, ale są, i można od nich wiele wyciągnąć za samo bycie miłą (wiem, głupio to brzmi, ale taka prawda) np. wysoką ocenę z zaliczenia czy jakieś ważne informacje, miejsce w ciekawych programach itp. Najgorsi to są tacy, którzy czerpią przyjemność w dręczeniu kogoś, wmawianiu, że jest głupi, że do niczego się nie nadaje itp.

Czy wiedziałam co mnie czeka idąc na medycynę... szczerze? Nie miałam zielonego pojęcia. Tak, owszem, słyszałam, że trzeba się dużo uczyć, dużo wymaganego materiału i blablabla. Ale to jak tu jest ciężko nie zrozumie nikt, kto przez to nie przeszedł. Bo sam fakt dużej ilości nauki to jest pikuś. To da się przejść. Najgorsze na tych studiach jest właśnie ta taka przemoc psychiczna, ciągła walka - z samym sobą, systemem; ciągły wyścig szczurów, nikomu nie można ufać. To jest coś co jest bardzo ciężko wytłumaczyć. Moja samoocena nigdy nie była taka niska jak tu, będąc na tych studiach, a zaznaczę, że zawsze byłam osobą o dość silnym charakterze. I to też wiele zależy- wiesz, może osoba, która jest wysłana tu na siłę przez rodziców i tylko chce się bawić, ma to wszystko gdzieś i kompletnie się tym nie przejmuje; ale co innego osoby, które poświęciły praktycznie wszystko, by się tu dostać i się tu utrzymać, a i tak dostają ciągle po d***e...
Hahha, no Michaela mnie ostro zmotywowała To chyba było przeznaczenie, że natrafiłam na ten serial
A co do ilości osób- dziewczyn jest więcej

A teraz....

Nowe życie
Pierwsze sceny- mega się cieszyłam, bo chociaż minął tylko tydzień, stęskniłam się za serialem. Między kolejnym sezonem chyba zrobię jeszcze dłuższą przerwę Podobał mi się ten powrót, chociaż zdziwiło mnie, że Jake podbił do Sully'ego i pytał o sprawy podróży poślubnej Ale to może dlatego, że Hanka nie było w tym odcinku No i wścibska Dorothy ofc też -Dobrze? -Dobrze. -Ale dobrze?! -No dobrze! Szkoda, że nie rozwinęli tego wątku!!!
No i generalnie ochy i achy skończyły się na początkowych scenach, bo generalnie cały odcinek był raczej kiepski. Rozczarowałam się, jeśli mam być szczera. Liczyłam na jakieś wątki S&M jako że są świeżo upieczonym małżeństwem... Jakieś może ochrzczenie mieszkanka Albo coś z dzieciakami.. A tu praktycznie nic Tylko historia Tańczącej Chmury (która owszem jest potrzebna, ale nie w tym momencie) i jakiegoś głupiego bankiera . Jedyne co mi się podobało to tekst Briana "A no tak, zapomniałem, że teraz sypiasz z mamą" Michaela jak zwykle spaliła buraka O Boże, kocham ich

A w ogóle miałam to napisać już kilka razy i zawsze zapominam!!!!! O scenie nocy poślubnej- ten podkład muzyczny to strzał w dziesiątkę!! Budował klimat jak nic
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:36:06 19-11-17    Temat postu:

Myslalam, ze bedziesz zachwycona odcinkiem, dla mnie był jednym z lepszych. Rozwine tę myśl póznym wieczorem.
Ps. Nie poznajesz bankiera..
Ten najistotniejszy wątek swieżo upieczonego małżeństwa jeszcze sie pojawi Przeciez twórcy nie mogli tego pominąc, tak wiec spokojnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 22:45:56 19-11-17    Temat postu:

Serio? No mi się odcinek nie podobał, bo po prostu chciałam więcej Michaeli i Sully'ego.
Właśnie tak mi się wydawało, że kajś już tego bankiera widziałam !!! Ino nie wiem kaj haha
Uff to dobrze, czekam z niecierpliwością
Niestety dzisiaj nie dam rady obejrzeć odcinka Miałam gości przez pół dnia, jutro zaliczenie, a ja jestem daleko w lesie... Ehh
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:35:02 20-11-17    Temat postu:

Ciekawe spostrzeżenie o studentach haha, znam to, jednak myślalam, ze ma medycynie sa same dziobaki.
Z cynicznymi profesorami tez sie spotkalam i rzeczywiście jest tak jak mówisz, sa specyficzni, nawet jeżeli uznaja studentów za głąbów to nie ukazują tego w taki sposób jak dręczyciele. Chociaż może tez byc tak, ze masz takie wrażenie bo jesteś dopiero na poczatku drogi, a gdy bedziesz kończyc studia dręczyciele wydadza Ci sie normalni badz złagodnieja. Jednak nie watpie w to, że jest tam ciezko, a czytając Twój post miałam deja vu bo zdaje mi sie, ze juz ktoś mi to mówił. Powiem Ci jeszcze, że wyścig szczurów jest bardzo powszechny, jeżeli nie dotyczy całego roku to częsci napewno. Trzeba zacisnąć zęby i robić swoje, głowa do góry
Naprawde dziewczyn jest więcej... no tak chłopcy poszli na politechnike

Co do odc..
Wstęp był przyjemny, nowożeńcy wyszli z pociągu, wygladali promiennie hmm Jack podbił do Sullego... miło.. zapytał ogólnie jak sprawy i po ogólnej odp zapytał jeszcze raz. Nie rozważałam wczesniej wersji z Hankiem, ale nie wyobrażam sobie aby Sully wg z nim dyskutował, nawet ogólna odp z uśmiechem jakoś by mi sie nie podobała. Jack podchodzi zwyczajniej do tych spraw, chociaz to on pierwszy zagaił temat na placu ale to nie było szczególnie złosliwe, nie badzmy tacy powazni.
Dalej wymiana opini między kobietami, Dorothy jaka ciekawa a jak wczesniej przyjaciólka pytała o rade to nie była zbyt wylewna. Srodek miasta i tłumy wokół to nie najlepsze miejsce do tego typu zwierzeń, poczatkowo tez żałowaam, ze nie pociągneli tego tematu.
Podobała mi sie scenka jak Sully przenosił Michaele przez próg i póżniej jak mieszkańcy pomagali w przeprowadzce.

Watek miedzy nowożeńcami był, moze nie dotyczył sypialni ale tez był wazny. Brian już po raz trzeci palnał cos bez zastanowienia w wersji pl przetłumaczono: .. śpisz z mamą... hahha A Michaela z wrażenia stłukła naczynie. Genialne to było,. Spanie to spanie, chłopiec nie miał na myśli nic wiecej. Rankiem Sully jak gdyby nigdy nic wsiada na konia (jak zwykle na oklep) i w droge.. super haha. Nawet sie nie pożegnał z żona, nie wie czy wróci na kolacje, gdyby Mike nie spotkała go przezd wyjazdem to nawet by nie wiedziała gdzie sie udał. Widać, ze było jej troche przykro. Pózniej Sully oberwał, i biedna kobieta znowu sie martwiła. Same problemy przez tego indianina. Pózniej mieli jeszcze jedną scene, po tym jak pozbyli się bankiera. Poruszyli w tym odc bardzo wazny temat, po slubie wiele sie zmieniło, teraz musza sie nauczyć żyć razem, mają wobec siebie obowiazki.
Była jeszcze taka scena gdzie Michaela w oddali rąbała ugór a Sully zamiast jej pomoc stał przy powozie , zreflektował się dopiero pod koniec. Powiedział, że to małżeństwo jest inne i kocha ja bardziej niż poprzednią zone, w końcu zrozumiał, że teraz stanowią jedność. Temat dosyć wazny i potrzebny, konieczne było umiejscowienie tej kwestii w pierwszym odc. O sferze seksualnej wspomnieli tylko na poczatku, dobre i to, na nic wiecej nie było miejsca, wprowadzili by tylko niepotrzebny zamęt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 20:58:11 21-11-17    Temat postu:

Tak, faceci w większości poszli na politechnikę. To będzie miało swoje rezultaty za kilkanaście lat, bo w tej chwili, tak jak mówiłam, jest jeszcze spory szowinizm. Szczególnie na typowo męskich specjalizacjach. Nie wiem czy słyszałaś o takim powiedzonku, że kobieta chirurg jest jak świnka morska - ani świnka, ani morska Będzie się to musiało zmienić, bo to kobiety będą dominować w medycynie. Co do tych studentów no to taka prawda, jeśli mam być szczera to do przynajmniej 1/3 "moich kolegów" w życiu bym nie poszła. Niekiedy są to są moje najzwyklejsze preferencje- niektórzy wolą lekarzy bardziej delikatnych, cierpliwych i tłumaczących, inni czują się pewnie w rękach kogoś zdecydowanego i ostrego (tak samo jak np. w przypadku trenera czy coś) i ja mam tak samo, ale niestety wiele jest osób, które według mnie, nie idą tam z poświęcenia, są złośliwi i nie podchodzą do sprawy poważnie, mówię tu o samym ich zachowaniu czy też przygotowaniu merytorycznym. Niektórzy z moich kolegów będąc na oddziale zachowują się jak debile, śmieją się z głupot, a obok np. siedzi matka, której dziecko jest umierające. Chodzi mi o pewien nietakt. Ale muszę też pokazać drugą stronę medalu, bo to też nie jest tak, że te studia są beznadziejne i nie ma w nich nic dobrego, absolutnie nie. Są ciekawe, uczę się i oglądam rzeczy, o których kiedyś nawet nie śniłam. Nie jestem w stanie opisać tego co czuję za każdym razem, gdy trzymam w ręku swój stetoskop. Fakt tego, ile już wiem (a to jeszcze kropla w morzu) i ile jestem w stanie ze sobą połączyć jest niezwykle emocjonujący. Jestem niezwykle dumna z tego gdzie jestem i ile udało mi się już osiągnąć (tak jak pisałam, nie byłam na biol-chemie, tylko w klasie językowej, do matury uczyłam się praktycznie sama, a korepetycje opłacałam sobie z mojej wypłaty, gdy pracowałam w sklepie). To, co mnie boli to fakt, że niestety jest tyle czynników, które mi tą dumę i entuzjazm odbierają. Między innymi specyfika studiów, te buce, które uwielbiają podcinać skrzydła, to ile razy słyszałam, że coś ze mną jest nie tak, że się nie nadaje, że jestem niewystarczająco dobra, porównywanie się z innymi itp. Kolejna sprawa to dom, konkretniej moja siostra (tutaj znowu podobieństwo do Michaeli hahaha), która też, być może nieświadomie, uwielbia podcinać mi skrzydła. Generalnie mam wrażenie, że lepiej żebym o moich studiach nic nie opowiadała, bo ona i tak zawsze znajdzie jakieś 'ale' i gdy chcę się podzielić czymś dla mnie bardzo ekscytującym, jestem ignorowana. Ale z tym faktem będzie ciężko coś zrobić. Podsumowując- mam wzloty i upadki, często czara goryczy się przelewa i mam ochotę to wszystko rzucić i "posłuchać innych". Mam nadzieję, że starczy mi sił, by ten wózek pchać i robić swoje



Heh no tak tylko po prostu nie pasowało mi to do Jake'a Hank już kilka razy Sully'ego zaczepił, a Jake nic, prawie w ogóle nie rozmawiają dlatego mnie to tak zdziwiło Ta gadka z Dorothy była świetna, dlatego też liczyłam na pociągnięcie tematu, a tu nic
To jak Sully wniósł Michaelę przez próg
Pewnie, że mały nie miał nic innego na myśli, powiedział to kompletnie niewinnie tylko Michaela jak zwykle spaliła buraka Uwielbiam ją w takich scenach Musiałam sprawdzić co to znaczy na oklep bo nawet nie wiem Ale masz rację, słabe to było, Sully chyba sobie zapomniał, że nie jest już wolnym strzelcem tylko teraz ma rodzinę, z którą musi się liczyć. Nie ma już pałętania się gdzieś po dżungli niewiadomo ile bez zdawania relacji I tak jak mówisz- mają względem siebie obowiązki, nie tylko przywileje Haha z tym łupaniem drewna też zwróciłam uwagę Chociaż akurat to była tylko mała wpadka, bo Sully raczej jest dżentelmentem i z reguły wyręcza Michaelę. Jak się zmartwił tym, że bankier ją wystraszył A co do tej rozmowy w ogródku- była śliczna owszem. Doszli do porozumienia, teraz już nie ma ja i ty i każdy sobie rzepkę skrobie, teraz jesteśmy razem w każdym tego słowa znaczeniu. Być może z Abagail jego relacja była inna. A swoją drogą miałam Cię o coś zapytać. Nie wiem czemu, ale ubzdurało mi się, że Abagail była bardzo młodziutka jak poślubiła Sully'ego, że miała koło 18 lat. Na jej trumnie jednak widniało, że zmarła jak miała 26 lat, a wiemy też, że zmarła przy porodzie. No i rachunki mi się nie zgadzają, osiem lat czekali na dziecko? Czy może jednak coś pomyliłam?

Podróżujące gwiazdy
Przyjemny odcinek, nieźle się uśmiałam. Przede wszystkim z Braya i jego ciągutki do pieniędzy, nic tylko kasa i kasa, stary piernik Te koszulki reklamujące jego sklep to hit Michaela pojęcia nie miała o baseballu, ale przeczytała książkę i już chciała zostać trenerem Dla mnie to było całkiem sensowne, że skoro grają przeciwko profesjonalnej drużynie w męskim składzie- to grają mężczyźni, by były równe szanse. No ale ach ta Michaela Rozwaliło mnie jak zbudowała swoją drużynę składającą się z samych dziadków i Dorothy, która wcale nie chciała grać Albo jak się wszyscy poobrażali, bo każdy chciał robić co innego Wyłapałam też mały błąd w montażu- jest scena, w której trenują faceci i Michaela z Dorothy siedzą na ławce, Michaela ma rozpuszczone włosy, a potem zaraz sceneria się zmienia- grają dzieciaki i odbija Colin dopingowana przez Michaelę w spiętych włosach, a za chwilę znowu "wracamy" do treningu panów i Michaela dalej siedzi na ławce z rozpuszczonymi włosami Sully jaki boss, najlepszy gracz na końcu Dostał energii po poprzedniej nocy Chociaż Michaela zaś zbyt chętna nie była, wolała bardziej planować układ drużyny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:00:06 21-11-17    Temat postu:

Ja dziś tylko na chwile, jutro dokończe.
Co do odc Podróżujące gwiazdy to ja wg go nie zrozumiałam. Wersja z freedisc stasznie zacinała, obraz wyprzedzał dzwięk bądz na odwrot, wiec wlaczyłam wyciszona wersje z YT a w tle tamto z lektorem. Jednak i tak nie udało mi sie odpowiednio zsynchronizować, bo lektor sie zacinał.
Nie rozumiem gdy w baseball, może Ty wiesz o co chodzi? Pamietam jedną akcje jak dziadkowi przeleciała piłka między nogami itd.
Oglądałam też ten odc w TV dużo póżniej ale nie zachwycil mnie, był inny niż wszytkie. Zastanawiałam sie nad celowościa tego epizodu, nic nie wniósł do fabuły (no chyba, że...)
Mogłabys przetlumaczyc scene w sypialni? Te ostatnie kluczowe slowa, ja znam 2 wersje pl

Ps. Myślałam, ze wrócisz do serialu dopiero w weekend, co do odc o analogicznym tytule z poprzedniego sezonu to hmmm... radze poczekac
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 18:49:34 22-11-17    Temat postu:

Dobra to od początku o co chodziło w grze w baseball.
Rząd czy tam kolej postanowili, że przekażą każdemu miasteczku na drodze trakcji jakiś budżet na rozwój. Zebrała się rada by zdecydować na co zostaną one przeznaczone. Wszyscy tam proponowali coś w stylu chodników itp, Bray natomiast zaproponował podwoić tą kasę poprzez rozegranie meczu z jakąś tam profesjonalną drużyną. Mieli im zapłacić jakąś kwotę za przyjazd, a zyskiem z biletów podzielić się po połowie. No ale się okazało, że na ulotce małym drukiem było napisane, że w razie przegranej ta gwiazdorska drużyna zabiera wszystko. I tak też się stało, ale Michaela oczywiście wyłapała, że profesjonaliści oszukiwali i zagroziła ich zniesławieniem jeśli nie powtórzą meczu. Powtórzyli, Colorado Springs wygrało, kasa dla nich

Co do celowości odcinka- ja bym go zaliczała do kategorii tych rozrywkowych, bo faktycznie nic nie wniósł, ale przynajmniej się pośmiałam

Scena w sypialni.. Michaela zastanawiała się gdzie obsadzić Horaca, bo "on bardzo się boi, że zawiedzie/boi się porażki", na co Sully odparł "nie tylko on". Z tym że szczerze to nie wiem o kim mówił. Może mówił to o Michaeli, która też się denerwowała meczem i nie chciała nawalić jako trener? A może mówił o sobie, bo miał być rozgrywającym i bał się, że nie będzie grał wystarczająco dobrze? Albo mówił też o sobie w kontekście sypialnianym, że nie zadowoli Michaeli? Hahaha nie wiem

Wiesz, akurat w tym tygodniu mam zajęcia z patomorfologii i trwają dość krótko, o 12 już jestem praktycznie w domu. Nie mam też jakiś wybitnie dużych zaliczeń, dwie godziny wystarczą na ogarnięcie. Coś tam się pokrzątam, obiad ugotuje, zakupy zrobię, a tak to się nudzę, brzydka pogoda nie ma gdzie wyjść
Mówisz o odcinku matki i córki? Kurcze miałam go obejrzeć dzisiaj, ale to chyba poczekam do weekendu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:19:56 22-11-17    Temat postu:

Nie słyszałam tego powiedzenia heh dobre, dobre, (ale znam inne powiedzenia o świniach ) Nigdy nie zastanawiałam sie nad tym jakie specjalizacje sa typowo męskie. A jakie sa? Ale kurcze no już 150 lat temu Michaea była chirurgiem i nadal to jest dziwne.. Mysle, że zdecydowana wiekszosc ludzi woli lekarza delikatnego ale konkretnego. Do tego zawodu trzeba miec predyspozycje: lubić kontakt z ludzmi itd. Szorstki to ma być trener, niechciałabym trafic na takiego lekarza.
Też pewnie inaczej wyobrażałas sobie studetów medycyny, jako ludzi poważnych w powaznych sytuacjach przynajmniej). A moze też wynika to z tego, ze społeczenstwo jest coraz głupsze, postęp techniczny ogranicza myślenie itd. A tak wg jak duze sa przyjecia na medycyne? a ile os konczy studia? Może znasz jakies legendy/opowieści znajomych? U mnie mówili, że na 1 roku jak wezmą kase za studentów a później robią przesiew.
Swój stetoskop? (jak to niewiele do szcześcia potrzeba..żartuje sobie) Fartuch to rozumiem, a jeszcze jakies inne rzeczy musicie sobie zakupic? Słyszałam, ze ma medycznych kierunkach są zajęcia na zainpregnowanych zwłokach. Siostra pewnie zadrosna, rodzina mówi, ze poszłaś w ślady cioci, wujka itd.. Ale jeżeli ona tez studiuje to musicie rzadko się widywać. Najbardziej bedziesz dumna z tego co osiagnełas swoja ciezka praca, tylko Ty wiesz ile wysiłku w to włożyłaś, wieć tym bardziej sie nie poddawaj


Wracajac do serialu...
Tej porannej sceny z Sully jakoś nie moge przeboleć. Poprzedniego wieczoru w szampańskich nastrojach a pierwszego wspólnego poranka w nowym domu Michaela obudziła sie sama. Dziwne, że o poranku tak rozmyślał o przyjacieliu, że nawet sie nie pozegnał z żoną. (podobnie bylo w odc z walentynkami gdzie mieli spedzic wspólnie czas a jak przyszlo do wyjazdu to odjechał jak stał). Zauważyłas jak Sully zsiada z konia? Jego jazda bez siodła kojarzy mi sie z takim człowiekiem pierwotnym, zyjacym w zgodzie z naturą, w końcu natura tak to wszytko stworzyła, że grzbiet konia jest kompatybilny z zadem człokieka i wszytko do siebie pasuje bez udogodniem/wynalazków. Ta właśnie scena była zapowiedzią problemu z jakim zetkna bohaterowie.
Haha mi chodzilo o to, że Michaela probowala spulchnic glebę, tam byla istna skała, a Sully stoi jak na weselu, juz drugi minus w tym odc. Mogłabys przetłumaczyc jak to skomentował Tancząca Chmura..? cos o wspólnym zyciu.. Podobaja mi sie jesgo złote mysli, zwięźle i na temat, zgodnie z naturą. Z tych ktore akurat przychodzą mi na myśl:
- milosc jest jak jeleń, silna i trudno ją zabić..
- porównanie życia razem do jazdy na jednym koniu

A tak wg to z Tańcząca Chmura jest dosyć smutna historia. Wymordowano jego plemie, najbliższych i znajomych, z tego co zrozumiałam to nieliczni przezyli zostali wzieci w niewole , wywiezieni do innego rezerwatu. On teraz został sam i jest zmuszony przebywac w rezerwacie pod ścisłym nadzorem. Coraz bardziej dokręcają srube. Gdyby nie poszedł z buntownikami to tez mógłby zginąc.

Dzięki za wyjasnienie treści odc II , nie to mialam na mysli ale ok. Do przewidzenia było, ze w pierwszej rozgrywce przegrają z zawodowcami, a póżniej sie odkują. Chodziło mi bardziej zasady gry, ale mniejsza o to. Tak z ciekawości pytam czy wiesz o co chodzi/czy zetknelaś sie kiedykolwiek wczesniej. Wiele filmów sie ogladało, ale nikdy nie udało mi sie skojarzyć o chodzi z tym bieganiem i zdobywaniem baz. W pewnym momencie Brian wszedł na boisko, i czy chodziło o to, że przechytrzył przeciwnika bo byl niski i jeszcze sie przechylił a tamten musiał oddac precyzyjny strzał a bylo to niemal niewykonalne?

Ja scene w sypialni zinterpretowałam jeszcze inaczej. Watpie aby nakrecony Sully w takiej chwili myślał o meczu...
Wersja pl: -boi się strickeout/boi sie, że nie trafi -nie tylko on/nie on jeden. Nie sądze aby Sully bał się, że nie zadowoli żony, tylko o to, że tej nocy do niczego nie dojdzie. Widać, ze Michaela miala w glowie inne rzeczy i uległa mężowi dla świetego spokoju.
Lubie takie niejednoznaczne sceny skłaniajace do reflekcji/ wymiany pogladów na temat interpretacji.

Spoko, jezeli masz czas (na kolejny odc) ., ostrzegam, że po sensie przyjdzie Ci żyć ze świadomoscią, że to co najlepsze w tym serialu juz mineło. Po drugie to czy póżniej bedziesz w stanie sie uczyc..?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 13:47:54 23-11-17    Temat postu:

Typowo męskie specjalizacje to przede wszystkim zabiegówki i specjalizacje "ciężkie". Oprócz chirurgii to na pewno ortopedia, naczyniowcy to też w większości mężczyźni. Są jeszcze inne specjalizacje, ale w nich już powoli widać zmiany jak na przykład patomorfolodzy czy anestezjolodzy. Inna sprawa to to, że faktycznie kobiety fizycznie nie są predysponowane do wielu rzeczy, są po prostu za słabe w kategorii siłowej, np. przy operacji kości, gdzie tam naprawdę trzeba się natargać. Plus no ja osobiście siebie też nie wyobrażam stojącej przy stole kilkanaście godzin jak mam okres albo ze świadomością, że mi dziecko w domu płacze, ale to nie może być usprawiedliwieniem szowinistycznego zachowania wielu panów lekarzy.. Co do tego dobrego kontaktu z ludzi to oczywiście, że tak, chociaż medycyna jest tak rozległą dziedziną, że można się zająć czymś innym.. np. patomorfolodzy z reguły pracują przy zwłokach, tkankach i mikroskopach, radiolodzy opisują sobie wyniki badań obrazowych, jest cała masa lekarzy pracująca w laboratoriach, czy to genetycznych czy diagnostycznych, w firmach farmaceutycznych itp. Dla każdego coś się znajdzie, ale w trakcie trwania studiów ten kontakt z pacjentem jest, więc przynajmniej trochę empatii by się przydało. Też mi się wydaje, że społeczeństwo jest w dzisiejszych czasach ogłupione, bo z dostępem do internetu każdy może być specem od wszystkiego, plus w telewizji pokazują różne głupoty itp. Jak duże przyjęcia? Hmm kurcze ciężko mi to powiedzieć... W tej chwili w Polsce jest około 19 uczelni medycznych, a miejsc no to zależy od wielkości uczelni.. U mnie, na Śląskim jest około 800 miejsc, ale jest to jedna z większych liczb, dlatego, ze uczelnia ma dwa wydziały. No myślę, że około 16 000 na rok na całą Polskę. A ile odpada? Też zależy. Po pierwszym roku ode mnie z grupy odpadł tylko jeden chłopak, który nie zdał chemii i fizyki (najwięcej osób odpadło przez chemię), ale nie był to jakiś dramat, natomiast na drugim roku to już na ok 300 osób z mojego wydziału ok. 40 nie zaliczyło fizjologii, a 30 biochemii. Ale to jest różnie na różnych uczelniach, wykładają się na różnych przedmiotach.. Inna sprawa to to, że po prostu sporo ludzi najzwyklej w świecie rezygnuje- jedna dziewczyna z mojej grupy dostała depresji i zrezygnowała. Już i tak nie jest tak źle jak było kiedyś. Kiedyś to nawet nazywano te uczelnie Mordorem i naprawdę znęcanie się psychiczne było na porządku dziennym. Nawet dzisiaj asystent na zajęciach nam opowiadał, że 20 lat temu pracował na innej katedrze, ale musiał się przenieść, bo nie był w stanie znieść rządów kierowniczki, która wymyślała sobie kto zda, a kto nie i przymuszała go, żeby np. oblewał osoby (a on widział, że one to potrafią). I podobno była w stanie powiedzieć komuś, by schował się za szafę, bo jest tak brzydki/a, że nie może na niego patrzeć Mobbing, molestowanie seksualne to zdarzało się bardzo często. Mój kuzyn studiował medycynę jakoś 10 lat temu, wyleciał po drugim roku przez... łacinę. Tak, zdał biochemię, zdał anatomię i histologię i wszystko inne, a wyleciał ze studiów przez jakiś durny przedmiot. I to dlatego, że babka się ewidentnie na niego uwzięła, bo jak tylko zaczął mieć problemy to wujki zapisali go na korepetycje do prof. z łaciny z wydziału filologicznego i ona ich zapewniała, że mój kuzyn tą łacinę umie. Ale z systemem nie wygrasz, zrezygnował, bo miał dość. Skończył ekonomię i teraz prowadzi im przychodnie Także nie ma tego złego. W każdym razie te czasy już na szczęście przemijają, wiele afer wyszło na wierch, wielu kierowników zostało wydalonych, zmieniona została kadra. Tak jak mówię, często dalej widać zaleciałości, ale już na pewno nie tak jak kiedyś.
Generalnie jeśli chodzi o "sprzęt" to praktycznie wszystko musimy mieć swoje. Nawet mówiąc o błahostkach typu rękawiczki. No dobra może w szpitalach to już dają, ale na zajęciach przedklinicznych musieliśmy mieć swoje Niby miały być zapewnione, ale często ich nie było.
Tak tak, na pierwszym roku jest anatomia i tam są "preparaty" czyli pracuje się na częściach zwłok. Mówię częściach, bo nie są to pełne zwłoki, są to np. poszczególne narządy typu wątroba, serce, nerki itp., kości. Albo są całe kończyny (z mięśniami, nerwami, naczyniami), kadłuby czyli głowa+ klatka piersiowa. Są to dość stare preparaty no i przez to, że są to tylko fragmenty, nie robi to jakiegoś dramatycznego wrażenia. Po prostu czułam się jakbym oglądała jakiś model i tyle. Ze zwłokami "świeżymi" mamy do czynienia dopiero na zajęciach z patomorfologii. Akurat tak się składa, że dzisiaj byłam na sekcji To wtedy już faktycznie jest nieboszczyk, patomorfolog prowadzi sekcje, a studenci się przyglądają jak wszystko po kolei jest oglądane bądź pobierane do badań. Różni ludzie różnie do tego podchodzą- dla mnie to już nie jest zbyt przyjemne, osobiście za tym nie przepadam, a jak już wchodzę to staram się stanąć tak, by nie patrzeć na twarz, bo ciężko mi się skupić (po prostu robi mi się przykro i tyle).

Też żałuję, że nie pokazali nam wspólnego poranka M&S W ogóle tyle scen pomijają! Sully był wolnym strzelcem i często zapomina, że kurcze wypadałoby chociaż się liczyć z żoną i coś jej powiedzieć. A jakoś nie zwróciłam uwagi na tą jazdę, ale na pewno następnym razem zerknę Wieczorem zajrzę do odcinka i sprawdzę co tam Tańcząca Chmura powiedział. Ja również lubię jego złote myśli, są bardzo trafne, brzmią filozoficznie, a jednocześnie mają jasny przekaz. Dobrze, że Sully ma takiego przyjaciela, który potrafi trafić w samo sedno i przemówić mu do rozsądku. Mi jego też jest bardzo żal, ale niesamowicie silny z niego chłop. Przykro było mi patrzyć jak wchodził do tego obozu, niczym do jakiegoś więzienia, sam, tracąc wolność... Jego ludzie zginęli, również jego syn i jego ukochana. Tak naprawdę w tragedii w Washita stracił wszystko, a mimo to odnalazł spokój ducha i swoją śnieżkę życiową. Pamiętam, że w odcinku Ślub nie mogłam przeboleć tego, że taki dobry człowiek jak on jest poszukiwany listem gończym, a łajdaki pokroju Kastera tarzają się w luksusach, bogactwach i są "szanowani" przez ludność

Aaa o to Ci chodziło haha A to niestety nie pomogę, nie mam zielonego pojęcia o co chodzi w baseballu Przyznam szczerze, że nawet jakoś niespecjalnie mnie to interesuje, nie jestem zbytnio fanką sportów drużynowych, bo są dla mnie zbyt emocjonujące. Ja się angażuje i potem przeżywam haha Ale może kiedyś przeczytam książkę jak Michaela i zostanę trenerem?

Hmm no to znowu mamy różne interpretacje No ja właśnie bardziej bym szła w to, że chodziło mu o mecz, ale tego nie wiemy. W każdym razie Michaela znowu miała minę jakby musiała, a nie chciała

Serio..?! Po tym odcinku już nie mam się spodziewać żadnego wow? Kurcze zmartwiłaś mnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:53:10 24-11-17    Temat postu:

Tyle tych dziedzin medycyny zwykły człowiek nawet sie nad tym nie zastanawia. Rzeczywiście te "siłowe" specjalizacje nie są dla kobiet. No tak Lekarz robiący sekcje nie musi być rozmowyny każdy znajdzie coś dla siebie.
Nie sadziłam, ze sa tak duże przyjęcia : 800 miejsc (chyba, że coś źle zrozumiałam) na pierwszy rok? To jak oni wykłady przeprowadzają, dzielą na gr? przy 100 os juz sie robi balagan.
Ciekawi mnie poprostu jaki odsetek odpada po 6 latach.
Rozumiem, że co do selekcji to nie ma reguł. Ładne legendy krąża... jestem w szoku. Z ocenianiem urody to przesada Pewnie kobieta miała jakies braki w życiu osobistym i wyżywała sie na studentach. Długa i ciężka droga przed Tobą.
Stetoskop to pewnie pierwszy sprzet lekarza, przyda się, będziesz miała do niego sentyment. Ja miałam do czynienia z preparatami szalkach i szkiełku mikroskopowym, nie wiedziałam, że narzady tez tak nazwano... nie ma to jak prawdziwy model. Sekcja zwłok w programie.. tak szybko..? Macie sie tylko przyglądać (robić notatki) czy w praktyce tez to Cię czeka? To jest bardzo ciekawe.


Co do serialu
Tak jak mówiłam, ten odc skupił sie na innych kwestiach, za wielei tak by nie pokazali co najwyżej kilka sekund jak Michaea sie budzi sama. Sully szybko się ogarnął i odnalazł w nowej rzeczywistosci, Teraz już bedzie przykładnym mężem.

W porównaniu z 1 sezonem to warunki bytowe indian znacznie sie pogorszyły. Wcześneij mieli jakis teren i zakaz wychodzenia w liczbie wiekszej od dwóch, a teraz to wygladąło jak w Getcie.

W scenie w sypialni z II odc to skorzystano z okazji aby pokazać Michaele zajęta i niezaintereowana... aby sie pózniej odnieśc to tego. Tu nie ma przypadkowosci

Może troche przesadziłam z moja opinia na temat dalszych odc. Przeważnie pierwsze sezony jakichkolwiek produkcji sa najlepsze, a póżniej często jest juz wymyslanie na siłe. Tu niestety też to widze, jak dla mnie to poziom serialu zaczyna powoli spadać, w IV wpadają słabsze odc, ale te lepsze te będa:: jak nie odc to sceny i cała masa czułosci miedzy M&S. Jest na co czekac.
W sumie to serial ma tyle odc co niejedna telenowela a scen miłosnych/pocałunków całe mnóstwo.

O nastepnum odc to chyba z tydzień bedziemy dyskutowac
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 19:54:15 25-11-17    Temat postu:

Akurat moja uczelnia ma tyle miejsc, bo ma dwa wydziały, więc jest podzielona mniej więcej w proporcji 2/3:1/3. Wykłady na szczęście już w większości są w systemie e-learning (logujesz się przez internet i oglądasz prezentacje, niektóre są nagrywane nawet z voiceoverami co jest naprawdę super ), a tradycyjne są organizowane w tzw. aulach. Faktem jest, że one wszystkich studentów nie pomieszczą na pewno, ale z reguły jest tak, że nie przychodzą wszyscy hehe

Sekcja zwłok wygląda tak, że lekarz patolog razem z asystentem ją przeprowadzają (bo to są sekcje robione "na serio", w sensie, że faktycznie mieli takie zlecenie, nie że specjalnie dla studentów), a my stoimy dookoła i się przyglądamy. W między czasie lekarz mówi nam co robi, co możemy zobaczyć, co jest prawidłowe, a co nie, jakie możemy wyciągnąć wnioski itp.

Ale mnie nastraszyłaś haha

Generalnie to tak, masz rację co do tego, że "im dalej w las tym nudniejszy serial". Bardzo długo oglądałam chirurgów i dość długo serial trzymał fason, ale już przy tam 12 czy 13 sezonie mnie po prostu zanudził i go rzuciłam. Ale np. powiem ci, że bywa też tak, np w serialu Lost-Zagubieni, że po słabym 4 sezonie, 5 był naprawdę dobry czyli takie odbicie się od dna trochę Zobaczę jak będzie tutaj- póki co jeszcze nie zauważyłam jakiegoś bardzo dużego obniżenia poziomu.
Chciałam napisać tego posta przed obejrzeniem odcinka, żeby móc się już skupić tylko na komentarzu Zobaczę go dzisiaj Już się nie mogę doczekać haha

EDIT EDIT EDIT!!!! MATKI I CÓRKI!!!!


OMG co za odcinek!!!
Miałaś rację, genialny!!!!! Normalnie banan nie schodzi mi z twarzy Nie wiem od czego zacząć W jednym odcinku Sully i Michaela mieli tyle scen miłosnych, że szok Ta pierwsza w sypialni mistrzostwo Świetnie wyreżyserowana i zagrana, jak Sully ściągał Michaeli buty, pończochy, potem całował jej stopy i jeszcze tam dobijający się Brian A potem rano powtórka z rozrywki no i teraz to już Brian wkroczył do akcji Och, ale się nam ta nasza Michaela rozkręciła! Normalnie za dnia nie może przestać myśleć o Sullym i biega po mieście szukając go, bo jej się chce W ogóle zrobiła się taka otwarta, już bez problemu gadała o sprawie na obradach gospodyń wiejskich Dorothy oczywiście stara wyjadaczka przodowała w doświadczeniu No i tak chyba rzeczywiście było, że z początku Michaela nie bardzo czuła blusa, jeszcze nie wiedziała o co chodzi, a jak już się z Sullym "zgrali" to hormony zaczęły szaleć i masz babo placek A Mattew kolejny raz przyszedł w złym momencie I znowu Michaela spaliła buraka, jak na szybko te guziki zapinała Jakby Mattew nie wiedział o co chodzi No i na deser śliczne scenki, w których Sully opowiada Mike o Czejenach i że pytają się po ślubie młodego czy jego żona objawia chęci I że nie ma w tym nic złego, a wręcz przeciwnie, on to docenia Kurde, rzeczywiście ten odcinek był świetny i na pewno będę go oglądać jeszcze wiele razy


Ostatnio zmieniony przez Ustronianka dnia 23:50:32 25-11-17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:24:48 26-11-17    Temat postu:

Niesamowity odc prawda.. mój ulubiony Odc o seksie w którym to słowo nie pada, zamiast tego Mike zaczyna temat mówiąc (lektor) : obowiazek małżeński oraz: "to" "tego".
Aby omówic ten odc najpierw skupmy sie na poszczególnych scenach a później na podsumowaniu.

I scena w sypialni. Sully bez koszulki.. jego sposób mówienia, dotyku, patrzenia, Przyznaje nominacje w kategorii : najseksowniejszy Sully Facet poprostu bierze co swoje, konkretnie. Michaela coś tam gada o Colin a on swoje, zupelnie jakby to miał codziennie. W pewnym momencie Michaeli głos zaczyna sie, zacinac haha jak on ręce wkłada pod spódnice (dla lepszego efektu powinien sciągnac z niej wtedy bielizne). Później Brian sie dobijał haha Sully się rozochocił, drzaźnił sie z nią to jak tu wyjśc, z resztą widac, że Michaela wcale tego nie chciała. Mocna scena jak na wstep przed czołowką.

Scena o poranku. W pierwowzorze to Colin miała wpakowac sie do sypialni rodziców w sprawie młodego, ale to wyszło by bezsensu wiec scenariusz zmieniono podczas realizacji. Rano to cud, miód i orzeszki. Twórcy mieli fantazje Michaela byla ubrana a i tak przykryli ja po sama szyje, i nie pokazano, że Sully centralnie na niej leżał tylko tak bokiem i jeszcze była okryta.
(znowu ta cenzura) chciałoby sie powiedziec, że Brian chcial braciszka a teraz przeszkadza Sully jaka flustracja

Pózniej Michaela i jej wspomnienia, wg pierwszy raz takie coś..(nie spodziewałam sie takiej sceny) haha, nie musiałbyć to byc ujęcia z poprzedniej nocy, mogły poprostu jej marzenia. Nalezy zauwazyc, ze znowu nie było w tym nic wulgarnego. Jak tu sie skupic na pracy mając takiego faceta... Jak sie spotkali na miescie to Sully jaki zadowolony (po takiej nocy). Michaela poczatko jest lekko skrępowana a po chwili mówi wprost o swoich pragnieniach. hah Sullemu udała sie ta odpowiedz : dobrze, ze mnie znalazlaś

cdn
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 0:42:12 26-11-17    Temat postu:

Och na pewno jeden z najlepszych I na liście moich ulubionych W ogóle musimy zrobić kiedyś takie podsumowanie najlepszych odcinków

Ta scena w sypialni była niezwykle wyreżyserowana. Taka subtelna, a zarazem namiętna I masz rację, też się zdziwiłam, że przed czołówką! I fakt Sully kompletnie nie zwracał uwagi na to, co mówi Michaela tylko wziął się do roboty Och z bielizną byłby świetny efekt, no ale takie coś to niestety już chyba za ostre na show familijne. (szkoda ) ale też zauważyłam to wkładanie rąk pod spódnicę! Dla mnie za to było MEGA jak ją całował po palcach stóp I nie wiem czy zwróciłaś uwagę, ale w scenie przy kominku całował ją tak samo w palce tyle, że u rąk (niezła gra wstępna). No i zaskoczyła mnie bardzo Michaela, że nie poszła do Briana tylko go zbyła, chyba naprawdę musiało jej się spodobać, Sully podszedł do sprawy konkretnie
Dobrze, że zmienili Collin na Briana, bo ta scena miałaby zupełnie inny sens, Collin jest starsza i wiedziałaby o co chodzi, ale jeszcze nie na tyle, żeby nie plątało jej się to w myślach i nie przychodziły różne rzeczy do głowy (np. Mattew to już rozumie, po prostu się zaśmiał i tyle, bo wie jak się sprawy mają), a Brian z kolei kompletnie nie połączył faktów, był tylko zły o tą pracę domową. Więc lepiej, że wyszło tak. A co do Sully'ego to nie wiem czy to frustracja czy zmęczenie hahaha Michaela też ostro musiała mu dawać w kość
Mi się wydawało, że to były wspominki Michaeli z poprzedniej nocy (w sumie może te same ujęcia tylko w zoomie), ale mogę się mylić. W każdym razie bardzo mi się to podobało, a jeszcze bardziej jak pobiegła szukać Sully'ego i wręcz poprosić go o seks (nie dosłownie) hahaha Uwielbiam Mike w takim wydaniu

Odezwę się jutro późnym popołudniem, bo mam dyżur w szpitalu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:37:00 26-11-17    Temat postu:

Tak z tym calowaniem palców u stóp wyszło świetnie, ale raczej nie wiązałabym tego z sceną przy komniku. Sully miał inny fetysz (jak dla mnie)
A jeśli już mowa to scena przy kominku tez w pierwowzorze miala byc inna. Dialog o tym, ze nie ma potrzeby zamykania drzwi i, o rozpaleniu ognia. Świetnie zrobili te scene jednym ujęciem i bez słow wysżło niesamowicie. Gdy pierwszy raz to oglądałam to myslałam, że Sully rozpina spodnie pózniej Sully całe czas trzyma Michaele za rękę, ta więź. Kobieta przy drugim pocałunku momo woli pochyla się w stronę ukochanego, wszystko dopiete na ostani guzik. Rozczula mnie moment w którym Sully zaczyna całowac swoja zone w reke, a za chwile przystepuje do dzieła. On włanie taki jest raz delikatny a za chwile zdecydowany. Matthew wchodzi przez drzwi kuchenne jak do siebie, (w pierwowzorze miał wejsć przez nie zamknięte frontowe) swietnie rozwiązali ten problem. Mike zaczyna się tłumaczyc.. jak to ona, ale Mathhew jest dorosły i wie o co chodzi. Teraz to Sully zostawił zone, a najstarszy syn juz drugi raz ich naszedł. Podobana scena była w odc bydło II, jeszcze frontowe drzwi zamknięte czyli to była zaplanowana akcja.

Jak nie jeden dzieciak przeszkadza to drugi
Colin nie pasowałaby w porannej scenie bo po 1 miała powiedziec, że mamo mialas pomóc Brianowi, a sama mogla to zrobić przeciez.. A po 2 widząc rodziców w akcji wycofalaby sie natychmiast po słowach typu: o przepraszam, a oni zajeliby się sobą. A tak wg to rano mlody był zestresowany chyba tym, że matka zaczyna go pouczać, a nie, że zob to co zobaczył. Trafne stwierdzenie, ze on nie polaczyl faktów
Uważam , że dobrym rozwiązaniem byla scena w której Brian siedzi na płocie, a M&S wracaja z lasu. Pokazali, ze oni nie spedzają czasu tylko w łóżku. Wypowiedz młodego lektor zaakcentował w taki sposób, że lezalam ze smiechu ...stale macie zamknięte drzwi...

Kolejna scena w sypilni kiedy Sully spóznił sie na kolacje. Tu podoba i sie ta szczerosc Michaeli, nie martwila sie o Sullego tylko o siebie , ładnie powiedziała swoje kwestie krótko, rzeczowo i wprost. Sposob kręcenia pocałunku: "zza krzaka" nie wymagał zbytniego zaangazowania aktorow. A tak wg tekst Mike i myciu zębów to hit. Po raz kolejny lektor się postarał, tak to zaakcentował, ze znowu leżałam o dziwo Sully zachował powage. Za długa ta scena nie była ale przekazała to co miała przekazać

Scena rozmów kobiet. Michaela coraz bardzoej sie rozkreca, wspomina, że rozmawiała z matką na te tematy, szkoda, ze jest to tylko krótka wzmianka. Mogłabyś prezetłumaczyc te scene

EDIT
Animki sie zaladowaly to wrzucam. Element wspólny to uległośc Michaeli





Dziwne jest to, ze niektórch scen animacje mają wieksza pojemnośc, tu I sceny moglam az 16 sek a II tylko 8 bo limit


Ostatnio zmieniony przez Paulina27 dnia 14:51:46 26-11-17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Forum Zagraniczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 15, 16, 17  Następny
Strona 9 z 17

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin