Telenowele

[Ustronianka]

Wiem, wiem, że zapinał, ale i tak dla Mike to był na pewno duże przeżycie, wątpię, żeby kiedykolwiek jakiś mężczyzna był "tak blisko" niej haha W ogóle Sully bardzo onieśmielał Michaelę, przy tym lekarzu z Bostonu czy nawet księdzu nie była taka skrępowana, a wydaje mi się, że to właśnie dlatego, że Sully w pewnym sensie nad nią "dominował". Tzn. zdominował jej uczucia

Porwanie to jeden z najlepszych odcinków w całej serii. Kurczę może późnym wieczorem przejrzę szybko odcinki i napiszę, które były moje ulubione. Dzisiaj będę oglądać szczyptę natury A miodowy pocałunek to zdecydowanie jeden z najpiękniejszych!! Te emocje buchające z ekranu! Jane zagrała go bardzo uwodzicielsko.

[Paulina27]

Oj Michaela to w CS przeszła prawdziwą szkole życia 'polowe' warunki w lesie zmusiły ją do robienia rzeczy o których wcześniej nawet nie śniła, skrócenie dystansu z mężczyzna. Już w pierwszym odc przyszło im spać w jednym namiocie. Ale tu w zła woda byli naprawdę blisko

Następny odc został przetłumaczony :dotyk natury.

Można by zrobić ranking najlepszych pocałunków.. Już myślę co by tu nominować. (pozatym mam w głowie całą masę kategorii )

[Ustronianka]

Dotyk natury? hmm po hiszpańsku jest "una pizca de naturaleza". A pizca znaczy szczypta W sumie nie wiem, oba tytuły są spoko

Ok to teraz przechodzę do komentarza odcinka
Cieszę się, że na tapecie znowu mieliśmy protów, Dorothy w trzech ostatnich odcinkach była w centrum, teraz wyjechała haha Na początku Michaela zmartwiona, bo pół roku próbują i próbują i nic (swoją drogą zastanawiam się, w którym roku odkryto zależności hormonów i cyklu miesiączkowego.. ale pewnie znacznie później, bo tam jeszcze rzadko robili jakiekolwiek badania krwi). Przez ten stres nie bardzo chciała "obcować" z Sullym haha A biedaczysko nawet kołysko zrobiło Michaela jak zwykle brała winę na siebie, że za stara, że Sully mógł se znaleźć młodszą itp. Dobrze, że on zawsze wyprowadza ją z błędu Hahah dobry był tekst M: Nie można zrobić ciasta bez dyni. S: nie można też zrobić dziecka bez... Hah Kurde fajnie to wszystko zaplanował, dzieciaków się pozbył, kolację przyrządził, w kominku napalone (), już zaczynała się gra wstępna, a tu pukanie do drzwi. Szkoda, bo fajny był ich ten pocałunek co im przerwali. No i pacjentce dziecko umarło, a Sully przypomniał sobie chwilę, w której stracił żonę i córkę i się wystraszył. (ale nie podobało mi się jak wyciągał fragment z Abi jak Mike zaspała czy coś, takie niepotrzebne to było, denerwował ją tylko bardziej). Ale z tym strachem to mu się nie dziwię, nie dałby już rady przejść drugi raz takiej straty. A po drodze jeszcze stracił Czejenów. No i jak już Michaela nam się rozochociła to jemu konar już nie chciał zapłonąć hahaha W ogóle świetna była ta scena w kuchni jak dzieciaki zaczęły grać w bejsbola i to oczekiwanie na reakcję Michaeli, gdy oberwała ciastem Szkoda tylko, że nie pokazali nam sceny w której to ona dowiaduje się o ciąży

A mi koleżanka zrobiła animkę chyba z mojej ulubionej sceny z całego serialu Oj na pewno też taki ranking musimy zrobić!!!!

[Paulina27]

Rzeczywiście Dorothy nie było w tym odc.
Taa dopiero pół roku się starają i już stres a z pierwsza żona zaszła dopiero po kilku latach
Zastanawiałam się właśnie dlaczego Michaela nie przeliczyła dni płodnych. Myślałam, że jak omawiała te tematy z Brianen to wspomniała też o cyklu. Później to Michela wg straciła rachubę.
Ten pocałunek z fasola był świetny, jeden z najlepszych z całego serialu, kolejny z osobistym zaangażowaniem aktorów.
Ps wiesz o jaką niecodzienna sytuację mi chodziło

[Ustronianka]

No właśnie! Do tej pory nie kumam o co chodzi z tą Abigail. Czemu mi się ciągle wydawało, że ona wyszła za mąż jako 18latka?! No a zmarła w wieku 26 lat to trochę długo czekali Zaraz spojrzę co ona takiego opowiadała Brianowi, aczkolwiek wydaje mi się mało prawdopodobne, by już w tamtych czasach wiedzieli co i jak- w końcu cykl ustalono na podstawie pomiarów hormonów, a wtedy jeszcze nawet nie wiedzieli jak się to robi?? Michaela straciła rachubę z miesiączką? Wydaje mi się, że jej się spóźniała, no wiadomo, w końcu była już w ciąży, ale ona chyba nie dokońca wierzyła i myślała, że to z innego powodu. O tak pocałunek z fasolą super, jak Michaela odwraca głowę, a usta Sulliego ją jeszcze musnęły chyba po policzku hahah
Czy chodzi o to, że Sully wyjątkowo nie chciał? hahah

[Paulina27]

Właśnie zob ten odc. Wydawało mi się że M mówi o komórce jajowej więc dziwne mi się wydaje że nie wiedzieli przynajmniej z grubsza że w połowie cyklu jest owulacja.

Scenka z podpisu świetna jednak ją widzę tylko kadr z Michaela. Trudno mi jest wybrać wg najlepszą scenę. Jeśli już to w jakiejś kategorii.

Tak w tym odc to Sully nie był w nastroju haha. Mieli starac się o dziecko ale nigdy go nie pasowało. Albo Michaela była zmęczona, albo zniechęcona, a jak już się zgodziło to musieli im przerwać. Później to Sully zaczął się wymigiwac. A kiedy Sully oświadczył, że niechce mieć dzieci to jak on to sobie dalej wyobrażał ?
Później pod koniec odc jak Mike szykowała się do lekarza a Sully zmienił zdanie odnośnie dziecka to przez chwilę przeszła mi myśl, że w końcu wylądowali w łóżku bo Mike się spóźniła

[Ustronianka]

Wróciłam do tamtego odcinka i Michaela nie mówi nic o owulacji (głównie opowiada o zagnieżdżeniu zarodka w macicy).
No Sully w nie nastroju to rzadkość haha
Jak sobie wyobrażał? Sama nie wiem! Może unikałby bliskości? Albo stosował starodawne i niezbyt pewne metody antykoncepcji hahah
Mi też się wydaje, że wylądowali w łóżku, aczkolwiek dzidziuś był już wtedy w drodze No i dzieciakami się w ogóle nie przejmowali hah Zaraz odpalam kolejny odc i wrócę z komentarzem

[Paulina27]

Właśnie sądziłam, że Sully zamierza unikać zbliżenia w dni płodne.. I wszystko by pasowało. Muszę sprawdzić jak to było z tym cyklem.
A jakie wg były metody anty w tamtych czasach ? Babcia mi opowiadała o zwyczajach kobiet w jej czasach i świadomości to głową boli.

Myślę że pod koniec odc jednak do niczego nie doszło bo M miała zaraz mieć wizytę u lekarza. Pociąg przyjechał wcześniej. A po 3 to nic kompletnie nie zasugerowali

[Ustronianka]

Hahaha no jedyna metoda to chyba na wyciąganie Ewentualnie jakieś roślinne napary poronne... Prostytutki pewnie się na tym znały.
Aj a ja tam myślę, że zdążyli mały numerek wykręcić Hahha

Piekło na kółkach

No i jednak bęc Mattew chwyciło. I faktycznie zaczął przechodzić moment, w którym miał żal do Ingrid, że go zostawiła i wszystko mu było jedno. Strata tak bliskiej osoby jest niewyobrażalna. Ja też straciłam niespodziewanie osobę, którą bardzo kochałam i chociaż minęło już wiele lat, po dziś dzień nie mogę się z tym pogodzić i chyba nigdy mi się to nie uda. Współczuję każdemu, kto musi przez to przechodzić. Mattew na tej skale mnie przeraził... gdyby nie Brian to być może popełniłby samobójstwo, taki był przepełniony goryczą. Moment z pozytywką bardzo wzruszający... Ale teraz już wiemy czemu uśmiercili Ingrid, heh jak by to było, babcia Michaela Mega scenka w namiocie jak Sully był bez koszuli, a Michaela w podkoszulku takim opuszczonym i on ją masował, HOT HOT A tak w ogóle to się zastanawiam kurcze, ona w ciąży chyba nie powinna po takich pobojowiskach biegać.. I taka długa podróż też nie była dla niej zbyt bezpieczna. Aczkolwiek myślę, że ten odc był nagrywany wcześniej, bo Collin w tym odcinku ma długie włosy, a w poprzednim miała skrócone.
No i oczywiście rozwalały mnie sceny z Lorenem, który przepierdzielił hajs hahaha

[Paulina27]

Odc : krąg piekielny był dla mnie średni, jak większość nie skupionych centralnie na M&S. Jedną ciekawa scenę mieli
Michaela to jeszcze nie raz będzie biegać z brzuchem, i w związku z tym.. sama zobaczysz.
A zauważyłas, że w poprzednim odc Jane miała już spory brzuszek i ukryto to luźnym szlafrokiem,
Taka ciekawostką mi się przypomniała odnośnie tematu. Podobno twórcy chcieli tak zrobić, po tym jak Sully oświadczył, że niechce dziecka Mike miała pocieszyć się z Prestonem.
I co nadal nie masz wrażenia,że poziom serialu spadł ?

[Ustronianka]

Właśnie tak mi się wydawało, że w poprzednim już coś było widać, a w tym nic, ale to pewnie dlatego, że tak jak mówiłam, ten odcinek był chyba nagrywany wcześniej.
Serio?! Z Prestonem Co oni za dziwactwa wymyślają
Hmm powiem ci tak.. to może bardziej chodzi o charakter serialu, perypetie niż sam w sobie "poziom". Aczkolwiek tak, myślę, że poprzednie sezony miały jakoś więcej uroku. Ale to chyba dlatego, że może bardziej się skupiały na M&S? Nie wiem.

[Paulina27]

Tak, więcej uroku ale bardziej bym powiedziała, że etap poznawania M&S w poprzednich sezonach był bardziej intrygujący.
W tym sezonie przynajmniej gł bohaterowie okazują sobie czułości spojrzeniem czy gestem.

Twórcy mieli wiele pomysłów, dobrze że nie wszystkie zostały zrealizowane
Odc o Świętach zostawiasz na Święta ?

[Ustronianka]

Hah Nieee, obejrzę go szybciej, może jutro. Wczoraj musiałam wysprzątać mieszkanie i się spakować, bo mam już przerwę świąteczną i wracam do rodziców do domu, a dzisiaj to pognałam na jarmark bożonarodzeniowy i w ogóle choinkę muszę jeszcze kupić i prezenty Także czasu faktycznie mi brakowało, ale pewno jutro albo pojutrze już sobie odpalę Ale widzisz jak mi się fajnie zgrało, że świąteczny akurat na święta

Tak był bardziej intrygujący to jedno, a dwa że po prostu chyba mieli też więcej scen. Nie wiem, może się mylę, ale odniosłam wrażenie, że teraz tak się trochę przestają na nich skupiać.

[Paulina27]

Ja do pt miałam remont a od soboty sprzątanie. Zakupy zrobiłam wczoraj, nie znoszę tych korków i kolejek, na szczęście mam to już za sobą. U mnie to choinkę ubieramy dzień przed wigilia i to za karę, sztuczną bo żywej bym w domu nie zniosła.

Odcinek o Świętach ale tylko w nazwie. Dla przypomnienia
-BN 1867 I święta z dzieciakami
-BN 1868 M&S są parą. życzenie Michaeli "opowieść wigilijna'
-BN 1869 narzeczenstwo, żydzi z poznania, brian wierzy w Św mikołaja.
-BN 1870 I święta po ślubie, M&S spodziewają się dziecka.
Jak dla mnie to te drugie miały klimat.

Są odc w których M i S są na pierwszym planie a w pozostałych ledwo co mają wspólną scenę i niestety pod ta stronę będzie coraz gorzej. Wcześniej też 'walczyli' w wspólnej sprawie ale jakoś to wszystko miało więcej uroku.

[Ustronianka]

O widzisz, a jednak tak mi wyszło, że odcinek wigilijny oglądałam właśnie dzisiaj, teoretycznie już w wigilię Chociaż masz rację, mało miał ze świętami związanego. Głównie perypetie Briana i jego pierwsza miłość. Odcinek ok, aczkolwiek no już znasz mój gust Ciągle nie mogę wyjść z wrażenia, jaki z Sully'ego jest cudowny ojciec Doskonale wie jak poradzić Brianowi, a przy tym ukazuje mu tyle miłości! Ten naszyjnik w podarku- specjalnie robiony dla jego syna- wzruszający. Brian zmienił fryzurę i od razu wydoroślał, miał rację. Chociaż ta dziewczynka wyglądała na wiele starszą niż on, tzn. no, na pewno więcej jak rok. Rozbawiły mnie sceny z Prestonem, który czuł się mega zażenowany, bo Michaela widziała jego przyrodzenie A ona teraz takie niby nic, ale jeszcze przed ślubem to też by się peszyła Kolejna sprawa, która mnie śmieszyła to to jak ksiądz zaoferował Jake'owi i Hankowi rolę w jasełkach, oni nie chcieli, ale jak się dowiedzieli, że chodzi o rolę królów to od razu zdanie zmienili. I potem jeszcze w poszukiwaniach Briana się zgubili, przypomniał mi się odcinek ze złą wodą Michaela w większości scen w tym koku kurde, ja wolę jak ona ma rozpuszczone włosy, ale mam wrażenie, że coraz mniej ją tak czeszą. I przez większość odcinka biegała w tym płaszczu, miałam wrażenie, że chodzi o to, by zakryć trochę brzuch. No bo Jane już miała pokaźny, a Michaela chyba nie powinna, no ale koniec końców ten brzuch pokazali i ma ogromny Fajne były scenki jak jadła ciasto z ogórkami kiszonymi I oczywiście ta piękna scena na końcu, jak Sully gładzi jej brzuszek, a potem całuje pod jemiołą

__________________________________________________________

Korzystając z okazji chciałam Ci życzyć zdrowych, spokojnych i wesołych świąt! U mnie jest to gorący okres, pełno roboty, niemniej jednak uwielbiam go