Telenowele

dżonkaV · Wysłany: 21:06:30 30-10-08 Temat postu:

No w sumie niewiele tych odcinków już zostało

Pysia · Wysłany: 21:29:13 30-10-08 Temat postu:

Ja dzisiaj nie ogladalam, bo nie moglam. A nudy takie w tym DC ostatnio, że nie da sie ogladac. Gdyby w telce nie bylo Grace to ja nie wiem co to by bylo, jedynie ona i Angel coś teraz do telki wnosza. Scenarzysci doszczetnie zmiazdzyli postac Debory, ma bardzo malo scen i do tego Bruce jej w ogole nie szanuje, tylko ona ciagle musi wysluchiwac jego monologow o Rosicie. Mogli bardziej zdynamizowac ta postac. Fajnie, że jest dobra i śliczna, ale mogli jej dac wiecej scen. Ona niedlugo umrze, a jakos nie widze, zeby Bruce robil cos, co by jej umilo ostatnie chwile zycia. Znowu nasuwa sie pytanie, skoro nie potrafi byc odpowiedzialny, to po co sie zenil?

lee · Wysłany: 21:39:22 30-10-08 Temat postu:

ozenił sie po to aby zrobic na złość Rosicie.

madlen312 · Wysłany: 21:47:52 30-10-08 Temat postu:

Dzisiejszy odcinek był dość ciekawy

1.Rosita dziś odstawiła taką szopkę jakiej dawno nie dawała

Jak zaczęła latać w tej koszuli za Dulce jak taki Batman Forever

Aż się Angel obruszył i się zerwał jak te zaczęły mącić w koło siebie

A stara nie wiem po co się wtrąca,ale stasi ludzie to mają do siebie że się wiecznie i wszędzie wtrącają

Szkoda że Rosita nie wyleciała za nią w tej piżamce to by się Bruce uśmiał jakby ją zobaczył

A potem z tym autem

Musiał przyjść szarlatan Lorenzo żeby uruchomić go

Nie no ale widać jedno dobrze jej się powodzi,że taką bryką jeździ

Ale jak to Rosa wleciała niczym wściekła krowa do biura Bruca zaszalała tekstem że aż Nancy opadła z sił i wyglądała jakby ją tornado przeleciało

Musiałabym się nauczyć takiego języka-wystarczyło jedno zdanie i wszystko się zmieniło

Aż Bruce się zmieszał i zastanawiał o co im loto

2.Wpuścić Dulce do firmy to zacznie się rządzić jak właścicielka

Ona nie potrzebuje zaanonsowania bo ona musi z Brucem pogadać no sory ja bym ją zamknęła w tej windzie,albo kazała dreptać z tą lachą po schodach

No i do tego wszystkiego jak już zaczęła gadać z Brucem to jak zwykle musiała się szczycić swoimi mądrościami i mu w głowie mącić

No co za babsztyl wredny

A i jeszcze mi się nie podobało w momencie gdy Bruce przedstawił Deborę jej jako swoją żonę,to ona jakiś durny tekst w jej stronę palła,że aż się w Grace wszystko zagotowało i miała ochotę udusić tą staruchę

A jak jechała z Angelem autem to co za menda najpierw do niego że "musi udowodnić swoje oddanie rodzinie Amado" a potem mu nie chciała zdradzić że Rosa jest w ciąży

A w ogóle jak jeszcze razu usłysze my Amado to my Amado sramto to chyba sobie żyły podetnę

3.Ale numer wymyślił Ricki żeby Ruddy miał kase dostarczyć

Ale wystarczyło czułe objęcie Diosdada i już się przekonał

4.Biedna Julia jeszcze trochę i się znowu utopi albo skoczy z balkonu

Aż żal na nią patrzeć

Ale widać że musi kochać mocno tego Diosdado skoro tak się poświęca

5.Ale mnie dziś wzruszył ojciec Jose ten Hiacinto

aż się cały trząsł i ledwo mówił do Hortensji

A Horti dziś mnie pozytywnie zaskoczyła bo tak czule rozmawiała z Jose i nie pieprzyła głupot tylko mądrze gadała

Szkoda że tak Jose myśli,ale mam nadzieję że pogodzi się z Azucceną ona go kochan nad życie i szkoda by było żeby tak poprostu wszystko się między nimi skończyło

6.Aj Angelito

nic mu się nie udało wyciągnąć od staruchy

Ale sprytny jest i wszystko nie długo rozgryzie

Niech już zacznie się ta jego spółka z Grace

7.Grace wspaniała Grace

Już zaczyna realizacje swojego planu i udało jej się namówić Debi do zatrudnienia Luisa w dziale produkcji

Oj ale się w niej gotowało jak podeszła do nich Dulce szkoda że nie miała żadnego świecznika pod ręką mogła w nia tak przypadkowo śwignąć

Ale najlepsze jest to że jak tylko obruciła się do niej Debi to od razu potrafiła zagrać ten swój słodki i niewinny wzrok

Boszzz jaka ona jest dobra w swym fachu wystarczy jedno jej ciepłe spojrzenie i od razu człowiek zapomina o jej nikczemnych planach

(ja tak mam)
8.Ciekawa dziś była rozmowa Debi z Grace o Sami

tak się Debora dopytywała o stosunki jakie łączyły Grace z Samanthą że o mało co Grace się nie zdradziła

Widać że Deb chciała by się dowiedzieć wszystkiego co dotyczy jej siostry

i tak jakoś na więcej mnie dziś nie stać

madlen312 · Wysłany: 22:07:53 30-10-08 Temat postu:

dubel

dżonkaV · Wysłany: 22:40:38 30-10-08 Temat postu:

To z przekory?? Czy może raczej z głupoty?? Czasem już nie mogę patrzeć jak on swoimi czynami zaprzecza swym słowom.

Pysia · Wysłany: 22:43:18 30-10-08 Temat postu:

No sorry lee, ale jak Bruce żenił się z Deborą, to mial glebiko w d*** Rositę, więc to nie dlatego sie z nia ożenił. Mi sie wydaje, że chciał umilic Deborze ostatnie chwile życia, ale nie sprostal temu zadaniu.

roksi 20 · Wysłany: 22:58:26 30-10-08 Temat postu:

Mógłby sprostać temu gdyby na każdym kroku nie pojawiała sie Rosita lub ktoś z jej rodzinki.
Tak, jak dzisiaj Dulce Bruce z Grace i Deborą przyszedł do fabryki tak ślicznie we trójke wyglądali.
A tu nagle napatoczyła sie ta starucha normalnie miałam ochote przywalić starej tym jej rogiem.

lee · Wysłany: 1:06:24 31-10-08 Temat postu:

Po czesci z pewnoscia chciał umilić ostatnie chwile zycia Deborze, ale od samego poczatku mu to kompletnie nie wychodziło. jak tylko wrocil z Las Vegas to tylko chcial zobaczyc minę Rosity jak zareaguje na ten slub. Jak dla mnie chciał w ten sposob przede wszystkim zrobic na zlosc Rosicie, bo z tego umilania dni Deborze to na razie nici. Od samego poczatku zamiast zajac sie swiezo poslubiona zona gadal tylko Rosita to i tamto az Debora nie wytrzymała, choc i tak starała sie tego nie zauważać. Mam nadzieje ze Bruce przejrzy na oczy i sie zajmnie zoną a nie sledzeniem i komentowaniem kazdego kroku Rosity.

Jak zwykle Dulce przegięła dzisiaj. Co ona se myśli, że wpadnie do fabryki powie Brucowi kilka swoich złotych myśli a ten od razu padnie na kolana bijąc sie w piersi mea culpa i wróci do Rosity zostawiając żonę. Dulce to niech sie modli do ołtarzyka Juana, do kosciola chodzi czy co tam chce ale niech ona nie uklada zycia innym. Jak Rosita nie chce powiedzieć o ciąży Brucowi to jej sprawa, Dulce wara od tego. No i dzisiaj znow powiedziała my Amado to..... no myślałam ze zlape ją za ten rog i jej w oko wbije. Angel to ma anielska cierpliwosc do tej staruchy.

Rudy dzisiaj miał używanie wohohohoho pomacał sobie klate Diosa i ekstazy dostał ze sie na wszystko zgodził. Diosdado to niech tak nie mówi Rudiemu ze zrobi wszystko dla niego byle odzyskać syna. Rudy mógłby go zaskoczyć i nie wiadomo czy byłby rzeczywiscie w stanie zrobić wszystko dla Rudiego

roksi 20 · Wysłany: 14:01:21 31-10-08 Temat postu:

Dokładnie ta starucha tak mi działa na nerwy, że wczoraj myślałam, że przełącze na inny kanał.
Co ona sobie uważa tak to chodziła za Rositą i mówiła jej, że powinna zemścić sie na Brucie i go ukarać.
A teraz myśli sobiie, że powie pare swoich magicznych zdań i Bruce już zostawi biedną, chorą Debi i poleci w te pędy do Rosy.
Z Dulce to rzeczywiście jest stara wiedżma i tyle.

Efa · Wysłany: 16:05:22 31-10-08 Temat postu:

Co do staruchy to sie zgadzam w 100%

Jullye · Wysłany: 16:16:52 31-10-08 Temat postu:

straszna głupia naiwna wiedzma

xD idiotka straszna

dżonkaV · Wysłany: 17:53:47 31-10-08 Temat postu:

No to wszystkiego najstraszniejszego z okazji Halloween. Nasza kochana Dulce wspaniale pasuje do tej okazji, jako wiedźma z Salem

Jullye · Wysłany: 18:27:15 31-10-08 Temat postu:

haha jeszcze w nocy przyjdzie straszyc

dżonkaV · Wysłany: 19:06:23 31-10-08 Temat postu:

uuuuuuuuuu, nawiedzi nas duch wielkiego EkChua!!!!!