Telenowele

lee · Wysłany: 21:35:02 19-10-08 Temat postu:

Wybacz Pysiu ale chamski i prostacki jest tylko Bruce. Żal mi Debi ze się dała wciągnąć w te gierki między nim i Rositą. Współczuję też Rosicie że musi znosić te jego wieczne ataki i obwinianie za wszystko. Rozumiem Bruca że poczuł się zraniony jak go Rosita oszukała no ale bez przesady on jest dorosły, a teraz na dodatek musi opiekować się chorą żoną.

Bluebelle · Wysłany: 22:19:43 19-10-08 Temat postu:

Pysia · Wysłany: 23:09:35 19-10-08 Temat postu:

Sorry dzieczynki ja już nie będę chyba zabierać głosu, bo przyznaję że niechęć do Rosity wsyztsko mi przesłąnia. Wybaczcie, ale nic na to nie poradzę.

W normalnych warunkach jechałabym po Brucie, a nie po Rosicie, ale że nie lubię Rosity to nie dostrzegam złego zachowania Bruce'a. Faktycznie Bruce powininen dać sobie znią spokój i zapomnieć o niej, a nie ją obrażać, bo wkońcu nie ma dowodów na to, że Rosita ma tylu facetów. Nim kieruje zazdrość i tyle.
Mi też starsznie żal jest Debory, bo umrze.

Bruce trochę ją wykorzystuje, ale też zrobił dla niej coś pięknego i ożenił się z nią. Włąściwie zrobił to dla niej. Dzięki niemu Deborah spędzi ostatnie chwile życia z osobą, którą kocha. Ach wzruszyłam się, sorka.

[/url]

Bluebelle · Wysłany: 23:27:24 19-10-08 Temat postu:

I właśnie dlatego Bruce powinien swój czas i energię poświęcić Deborze.

dżonkaV · Wysłany: 17:41:11 20-10-08 Temat postu:

Chciałabym, aby ta telenowela odbiegła od schematu główny bohater+główna bohaterka=WNM. Rosita mogłaby być z Fabianem i żyć długo i szczęśliwie, a jak narazie wysyła mu trochę fałszywe sygnały. Debora jest najnajnajnajlepszą partnerką Bruce'a do tej pory. Mogłaby przeżyć i urodzić mu śliczne bliżniaki. Czy scenarzyści muszą wszystko tak gmatwać

??

Nie mogłam obejrzeć dzisiejszego odcinka, bo byłam na strasznieeeeeee dłuuuuuuugich fakultetach. Ktoś może mi mniej więcej streścić co było? To był ten odcinek ze sceną w restauracji????

madlen312 · Wysłany: 17:59:51 20-10-08 Temat postu:

Dobra Wróciłam po 3dniowej przerwie

Nie oglądałam dziś dość dokładnie odcinka,ale spróbuję coś opisać:

-Matilde musiała przygarnąć Eulalie,bo nie chciała żeby Maria zajmowała się np.praniem

Wkurza mnie Mati bo jest straszną plotkarą i po co gadała Eulali o Angelu i Marii

Jakoś mi dziś na nerwy była,ale może dlatego,że chora jestem

-Aj nie kończąca się kłutnia Bruca z Fabianem o Rositę

dali by sobie już spokój z tymi żałosnymi dialogami,po co się kłucić z powodu Rosity,przecież to nie warte zachodu,rozumiem jakby kłucili się o piękną Debore

-Ale się Bruce zamachnął na Fabianka

A ten co tylko głupio pieprzył i wkurzyło mnie to jak powiedział na odchodne do Debi "ładnego sobie męża wybrałaś"no i co z tego,ona przynajmniej ma męża a Fabian może się tylko obejść smakiem Rosity,bo ona nigdy nie pozwoli mu się pocałować(no chyba że w czółko jak stara babcia

)
-A te kłutnie Bruca z Rosą-żal patrzeć na to jak się oboje pogrążają w swoim smutku i bólu wypowiadanym w gniewie

Ale coś go tknęło bo się tak gapił na znamię Rosity,ale nie dał się ponieść swemu porządaniu

A Rosa jaka furiatka wywalała te rzeczy i te jej miny-TRAGEDIA

-Bravo Ligia

Mała zaczęła myśleć,ale oczywiście Dios dupek jeden nie potrafi sobie wyobrazić że Julia się poświęciła dla niego

Ale Ligia Mnie zaskoczyła że powiedziała,że Julia się poświęca

No ale co poradzić na bezmózgowie Diosdada

-Super,że Matias się obudził z śpiączki i fajnie,że Carmen wreszcie była zadowolona

A Hortensja pomogła Carmen przetrwać smutne chwile-plus dla niej za to

-Debi jak weszła do biura do Rosy,to od razu można było poznać,że wpływ męża na nią podziałał

A Rosa zrobiła r** jak pas*****

-No i Grace ach ta Grace

Waleczna-bo nie dała się zaciągnąć na materac jakiemuś ochlapusowi

Ale jak weszła do baru a Luis wyszedł w tej siateczce to ją troszkę zdziwiło na początku,ale potem miała to gdzieś,bo wie że tylko Luis może jej pomóc

Ale było widać że Ruddy był zazdrosny o królową Grace i ona też dziwnie na niego patrzyła

-Aj Angelito jaką rane miał,ale dobrze mu Grace zrobiła

No ale wierna Maria wszystko ładnie opatrzyła(chciałabym być w tym momencie na jej miejscu

)i jeszcze ostrzegła go co może zrobić Grace i że święty walnięt Lorek znowu go podejrzewa

God Girl

-No i Ricki też drugi Brutal

Cham jeden jeszcze Julie oszukał

Ale muszę powiedzieć że nawet Ediemu nie jest źle do twarzy z małym Diosiem

Chyba koniec na dziś jakoś wena mnie opuściła

Marisela · Wysłany: 18:33:02 20-10-08 Temat postu:

Dzisiaj nie oglądałam całego odcinka tylko jakieś 25 minut. Początek był extra (oglądałam kiedyś na YT) jak Rosa wkońcu dała sobie spokój z Bruce'm i wygarnęła mu wszystko co leżało jej na sercu. Bravo tak powinna trzymać!!! Bruce niech zajmie się swoją żoną a jej da wreszcie święty spokój, łączyć ich powinna teraz tylko praca i nic więcej.

Ligia była dzisiaj niesamowita, ona jedna nie ma klapek na oczach jak głupol Diosdado. Czuje że Julia poświęca się dla dziecka aby Riki mu krzywdy nie zrobił a ten Diosdado od razu wysuwa jakieś chore wnioski, faceci to dekle do kwadartu (jak nie raz pisała już to lee)!!!!

Pysia · Wysłany: 19:18:26 20-10-08 Temat postu:

Dzisiejszy odcinek był taki sobie. Najfajniejsze były scenki z Grace, z Brucem i Deborą.Podobało mi sie jak Grace przyszłą do Louisa, a ten miał pomalowane paznokcie i fajne byly jeszcze te przepychanki Grace z Ruddy'im. Trochę żal mi Lorenza taki beznronny dziadziuś, a tu Angel go tak ostro potraktował.
Rosita jak zwykle mnie wkurzała. Mam już dosyć tego jej jadu, tych wykrzywionych min, widoku jej g*** i w ogóle mam dosyć Rosity.
Bruce też mnie wkurza, mam już dosyć, że on bez przerwy do niej łazi tylko po to, żeby móc sie z nia wykłócać, a potem jej dotykać. Na ale musza jakos podtrzymac wiez glownych boharterow, bo gdyby Bruce ja olala, to tela nie mialaby sensu, chociaz mi osobiscie bardziej by sie podobala.
Żal mi Juli, znowu sie poswieca. Czy ona w ogole w tej teli doswaidczy jakiegos szczescia?
Nawt żal mi jest Diosdado trochę, bo jak juz kiedys mowilam wszytsko mu sie naraz zwealilo na leb, Ale jaka to niedorozwinieta pala jest, Ligia mu dobrze mowi, że Julia sie poswieca, a ten jej nie slucha.
Dulce dzisiaj przeszla sama siebie jak tak darla r*** do sluchawki, a jak chciala przylac Grace lacha, patrzcie no jaka sie harda zrobila, niech uwaza , bo niedlugo moze sie rozsypac.
Zal mi Asuseny. I znowu Hortensja bradziej przejela sie mezem przyjacilki i swoim salonem niz Asuesena, co to za rodzina?A Jose ech aż musze zaklnac no, ch***** jasna, dlaczego to akurat jemu musialo urwac noge? Dlaczego musieli akurta tak zrobic Asusenie? A Rosita chodzi sobie jakby nigdy nic w ciazy, a jej kuzynce zgotowali takie cos, ech.
Deborah jest jak anioł, wspaniałą, dobra i piekna kobieta. Idealna partnerka dla Bruce. ja tez nie kapuje jak scenarzysci mogli ja usmiercic, zamiast zwiazac z Bruicem.
Rosita dzisiaj wyglądałą jak zwykle brzydko, a Deborah pięknie. Już zaczely sie moje ulubione scenki.

Pysia · Wysłany: 19:31:44 20-10-08 Temat postu:

Dzisiejszy odcinek był taki sobie. Najfajniejsze były scenki z Grace, z Brucem i Deborą.Podobało mi sie jak Grace przyszłą do Louisa, a ten miał pomalowane paznokcie i fajne byly jeszcze te przepychanki Grace z Ruddy'im. Trochę żal mi Lorenza taki beznronny dziadziuś, a tu Angel go tak ostro potraktował.
Rosita jak zwykle mnie wkurzała. Mam już dosyć tego jej jadu, tych wykrzywionych min, widoku jej g*** i w ogóle mam dosyć Rosity.
Bruce też mnie wkurza, mam już dosyć, że on bez przerwy do niej łazi tylko po to, żeby móc sie z nia wykłócać, a potem jej dotykać. Na ale musza jakos podtrzymac wiez glownych boharterow, bo gdyby Bruce ja olala, to tela nie mialaby sensu, chociaz mi osobiscie bardziej by sie podobala.
Żal mi Juli, znowu sie poswieca. Czy ona w ogole w tej teli doswaidczy jakiegos szczescia?
Nawt żal mi jest Diosdado trochę, bo jak juz kiedys mowilam wszytsko mu sie naraz zwealilo na leb, Ale jaka to niedorozwinieta pala jest, Ligia mu dobrze mowi, że Julia sie poswieca, a ten jej nie slucha.
Dulce dzisiaj przeszla sama siebie jak tak darla r*** do sluchawki, a jak chciala przylac Grace lacha, patrzcie no jaka sie harda zrobila, niech uwaza , bo niedlugo moze sie rozsypac.
Zal mi Asuseny. I znowu Hortensja bradziej przejela sie mezem przyjacilki i swoim salonem niz Asuesena, co to za rodzina?A Jose ech aż musze zaklnac no, ch***** jasna, dlaczego to akurat jemu musialo urwac noge? Dlaczego musieli akurta tak zrobic Asusenie? A Rosita chodzi sobie jakby nigdy nic w ciazy, a jej kuzynce zgotowali takie cos, ech.
Deborah jest jak anioł, wspaniałą, dobra i piekna kobieta. Idealna partnerka dla Bruce. ja tez nie kapuje jak scenarzysci mogli ja usmiercic, zamiast zwiazac z Bruicem.
Rosita dzisiaj wyglądałą jak zwykle brzydko, a Deborah pięknie. Już zaczely sie moje ulubione scenki.
I teraz wierszyk:
O Rosito!O la Boga!
Czemuż w tobie taka trwoga?
Co jest żródłem twego jadu,
żrącego niczym kwas siarczanu?
Czemu ciągle twoja g***,
wije, krzywi się w lamentach?
Czemu zmuszasz mnie codziennie,
do przełąączania na twojej g****?
Co takiego jest w twej twarzy,
że mnie wnerwiać się odważy?
Czemu ach czemu to ty protką jesteś
i w Dame chocolate stoisz na najwyższym podeście?
Pytań jest dużo, odpowiedzi nie ma,
Po odpowiedzi do scenarzystó
[url] by iść tzreba.

To taki lekki wierszyk na popołudnie.

dżonkaV · Wysłany: 21:31:21 20-10-08 Temat postu:

Ale masz pomysły. Oda do Rosity

Pysia · Wysłany: 21:40:53 20-10-08 Temat postu:

hehe nom świetny tytuł!! Ja uwielbiam pisać takie rymy.

Efa · Wysłany: 11:06:40 21-10-08 Temat postu:

Pysia · Wysłany: 12:54:13 21-10-08 Temat postu:

Marisela · Wysłany: 18:11:00 21-10-08 Temat postu:

Mi się dzisiaj nic nie chce, nawet komentować odcinka a był taki jakiś nijaki. Jak zwykle to samo.

Bruce dalej wścieka się na Rositę, Debi stoi pośrodku nich i musi łagodzić sytuację bo jak nie to wiem co by się stało, totalna masakra. Odpuścił by sobie wkońcu!!!! Cała ta sytuacja w fabryce działa mi na nerwy.
Rosa dobrze zrobiła z tą zmianą w umowie, widać że dziewczyna nie jest głupia i nie da się wystrychnąć na dudka. Nawet Debi przystała na jej warunki

Bruce'a lekko wgięło, dobrze mu tak hiihahihiha.

Za to Fabiankowi się nieźle trafiło, pokój Bruce'a do jego dyspozycji, no extra się facet ustawił

Biedna Matilde musiała pakować rzeczy Bruce'a, widać że było jej to nie w smak. No cóż trudno się mówi i żyje dalej!!! Angelito myślał że jemu się pokój Bruce'a dostanie??????? Chyba zwariował i jeszcze marynarki Bruce'a chciał capnąć!!!! Bezczelny typ!!!!!

Pysia · Wysłany: 19:07:42 21-10-08 Temat postu:

Ja dziś nie oglądałam, obejrzę rano powtórkę to opisze. Ale walne ryma specjalnie dla Efy, żeby nie było, że nic nie napisałąm.

I idąc za ciosem: Oda do Bruce'a
Brusie, O Brusie!!!
Ty piękny dzikusie!
Czemuż to na Rosicie się wyżywasz
i od puszczalskich ją wyzywasz?
Czemu tyle o niej gadasz?
Rosita to twoja moralna zagłada.
Czemu jej figura tak Ci się podoba?
Przecież ona ma szerokie bary jak Baobab.
Czemu jej twarz jest Ci aż tak bliska?
Przecież ona ma paskudnego p****.
Czemu jej widok tak cię porusza?
Ach już wiem, to wina scenariusza.

No i znowu wierszyk na miłe popołudnie.