Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

ALCANZAR LOS SUENOS (Spełnić sny)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:50:32 02-05-10    Temat postu:

Hm...I to tajemnicę związaną z głównym wątkiem....

Dokładnie, może to ona powinna zostać burmistrzem? .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:54:30 05-05-10    Temat postu:

odc. 41

Andrea spotkała Sabrinę na hotelowym korytarzu - Napijemy się razem kawy? - zaproponowała i udały się do kawiarni.
- Isabel rozmawia z Roberto - zauważyła nastolatka - Chodź, przywitamy się - pociągnęła koleżankę za rękę.
- Cześć dziewczyny - uśmiechnęła się do nich Isabel - Właśnie omawiam z Roberto promocję hotelu. Realizuję pomysł, który podrzuciła mi Sabrina - spojrzała na dziewczynę z uznaniem.
- Naprawdę? - ucieszyla się - I jak? Roberto zgodził się napisać jakiś tekst?
- Z przyjemnością - uśmiechnął się do nich mężczyzna.
- Siadajcie - Isabel zaprosiła je do stołu - Z tobą Andreo też chciałam porozmawiać.
- Coś się stało? - zastanawiała się o co może chodzić.
- Wpadłam na pewien pomysł. Gdybyś chciała otworzyć tutaj praktykę, mogłabym ci pomóc. Mam w miasteczku mieszkanie, które od lat stoi puste. Wymaga generalnego remontu. Jeśli się jego podejmiesz i weźmiesz na siebie opłaty, chętnie ci je udostępnię. Ma trzy pokoje. Jeden mogłabyś zagospodarować na swój gabinet.
- Naprawdę? - niedowierzała. To była naprawdę interesująca propozycja.
- Oczywiście. Obejrzyj mieszkanie i przemyśl sobie wszystko na spokojnie.
- Mogłabym je zobaczyć jeszcze dziś? - nie mogła się doczekać.
- Oczywiście. Jeśli chcesz, możemy zaraz się tam wybrać Przyniosę klucze.
- Ja pójdę - zaoferowała się Sabrina - wiem gdzie są.
- Dziękuję - uśmiechnęła się Isabel i zwróciła do Roberto - Może przejdzie się pan z nami? Będę miała okazję opowiedzieć więcej o miasteczku.
- Bardzo chętnie - ucieszył się z tej propozycji. Każda nadarzająca się okazja, by spędzić chociaż trochę czasu z Andreą, była dla niego cenna. Chciał wiedzieć o niej wszystko. Musiał zrozumieć motywy jej działania.
***
Mieszkanie idealnie nadawało się na lokum dla Andrei - Jestem taka szczęśliwa - Czuję, że to jest to. Właśnie tutaj chcę żyć. Dziękuję ci Isabel.
- Nie dziękuj - roześmiała się kobieta - Nie wiem czemu, ale gdy sobie o nim przypomniałam, od razu o tobie pomyślałam. Czeka cię jednak wiele pracy. Trzeba wszystko przemalować. Zrobić coś z podłogami. Umeblować.
- Wszystkim się zajmę - obiecała podekscytowana dziewczyna.
- Chętnie ci pomogę! - wtrąciła się Sabrina - W wolnym czasie mogę tutaj przychodzić i pomagać przy remoncie. Co ty na to?
- Byłoby wspaniale. Co dwie pary rąk to nie jedna, prawda?
- I na mnie też możesz liczyć - odezwał się Roberto - Znam się nieco na tych sprawach i mam sporo wolnego czasu. Pomogę przy malowaniu.
- Naprawdę? - nie mogła w to uwierzyć. Prawie nie znała tych ludzi a oni okazują jej tyle zainteresowania. Czy to tak wygląda w małych miasteczkach? Ludzie tak sobie wzajemnie pomagają.
- Z przyjemnością. Jeśli chcesz możemy zacząć od jutra. Pojedziemy do sklepu budowlanego i kupimy wszystko, co będzie nam potrzebne. Co ty na to?
- Wspaniale - nie wiedziała, co powiedzieć. Nie spodziewała się takiego gestu z jego strony. Był naprawdę uprzejmy. A ona przyłapała się na tym, że nie potrafi oderwać od niego spojrzenia. Bardzo ją to zaniepokoiło.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NeSska*
Generał
Generał


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 7631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: 0:13:33 18-12-10    Temat postu:

Tak mnie wzięło na stare pasje i zajrzałam na forum. Pierwsze co to oczywiście szukałam tego nicku cris
Anteko, TY mnie chyba nigdy nie przestaniesz zadziwiać. Całą historię pochłonęłam od razu jednym tchem. I jak ja za tym tęskniłam! Mój ukochany motyw poróżnionej matki-córki. Na nutka dreszczu, nutka tajemniczości. Zdecydowanie Twoja dziedzina. Chyba nie potrafiłabym zliczyć ile razy płakałam przy Twoich opowiadaniach, Angeles... Historia... gez, rozmowy Sabriny i ISabel mnie rozczulają! Ale dlaczego tak nagle się urwało i nic dalej? Liczę, że pojawią się nowe odcinki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VANESSA*
Idol
Idol


Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:43:44 22-01-11    Temat postu:

nowe odcinki są na stronie [link widoczny dla zalogowanych]

Ostatnio zmieniony przez VANESSA* dnia 17:45:09 22-01-11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:59:08 15-04-13    Temat postu: odc. 42

Była pewna, że tej nocy będzie myślała tylko o swoim nowym życiu. Jednak okazało się to niemożliwym. Chciała skoncentrować się na otwarciu gabinetu. Wierzyła, że w Suenos de Victoria czeka ją szczęśliwa przyszłość. Mieszkają tutaj wspaniali ludzie. Nigdy nie zdoła się odwdzięczyć Isabel za okazaną pomoc. Sabrina obiecała pomóc przy remoncie, ta dziewczyna jest taka kochana. I on. Roberto Salvatierra jest taki przystojny. Na dodatek okazał się bardzo miły. Na początku się go bała. Coś w jego spojrzeniu ją przerażało. Teraz jednak jest już spokojna. Okazał się wyjątkowo dobrym człowiekiem. Jutro pójdą razem na zakupy i tak zaczną się przygotowania do generalnego remontu jej nowego biura.
- Andreo – usłyszała cichy szept – Bądź czujna, bo on jest blisko.
- Esmeralda – podskoczyła na widok ostatniej z ofiar mordercy – Ale mnie wystraszyłaś.
- On jest blisko – powtórzyła – Spójrz w kalendarz. Lipiec jest coraz bliżej. Musisz go powstrzymać.
- Ale jak? Musicie mi jakoś pomóc. Nie wiem, co robić. Potrzebuję jakichś wskazówek. Pomóż mi Esmeraldo – była bezradna.
- Wstrzyknięto mi coś – rozpoczęła swą opowieść. Na jej twarzy malował się olbrzymi ból. Jej martwe oczy wyrażały ogromne przerażenie. Wszystkie ofiary były ślicznymi dziewczynami. Andrea zdołała je polubić. Traktowała je jak swoje przyjaciółki. Nosiła je w swoim sercu. A jednak wyraz ich oczu tak bardzo ją przerażał. Niejednokrotnie miała ochotę prosić, żeby odwiedzały ją w ciemnych okularach. Mimo, że w pracy oswoiła się z tym widokiem, sine oczy pozbawione wyrazu wciąż ją przerażały - Obudziłam się w środku lasu. Wciąż słyszałam to imię. Morderca stale je powtarza. Cierpi. Jest w nim nie tylko szaleństwo, ale i ból.
- Jakie to imię? Jakie imię powtarza? – tak bardzo czekała na nowy trop.
- Victoria – wyszeptała Esmeralda i natychmiast pojawiły się kolejne dziewczyny. Stały teraz w kolejności, w jakiej je mordowano. Wpatrywały się w Andreę wierząc, że ta zdoła wyzwolić je z cierpienia – Victoria – powtarzały wszystkie a Andrea poczuła, jak kręci jej się w głowie. Upadła na podłogę. Straciła przytomność. Jest w jakimś samochodzie. Widzi ubraną na czarno sylwetkę. Postać trzyma igłę, którą w nią wbija. Teraz nie ma szansy się wyszarpnąć. Nie ma siły się poruszyć. Postać zaczyna ją dusić. Słyszy ostatnie tchnienie, jakie z siebie wydaje. Wie, że już nie żyje, a jednak nie może odejść. Dalej przygląda się swemu mordercy. Widzi jak polewa benzyną pojazd a następnie go pali. Andrea odzyskuje przytomność. Budzi się z krzykiem – To tylko sen – Powtarza sobie, ale wie, że to coś więcej. Wie, że tak ginęły jego ofiary. I taki właśnie los niedługo spotka kolejną dziewczynę, o ile ona go nie powstrzyma.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
VANESSA*
Idol
Idol


Dołączył: 26 Kwi 2007
Posty: 1013
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:03:50 19-04-13    Temat postu:

fajnie że dalej piszesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:54:14 22-04-13    Temat postu:

odc.43

Widziała krew na swoich rękach. Krew była wszędzie, a ona nie mogła jej zmyć. Od dłuższego czasu stała pod prysznicem, jednak strumień ciepłej wody, spływający po całym jej ciele, nie radził sobie z tą krwią. Była wszędzie.
Później przybył duch młodej kobiety. Spoglądał na nią z wściekłością – Zabiłaś mnie – powtarzał – Pozbawiłaś mnie życia i nie poniosłaś za to zasłużonej kary.
- Musiałam to zrobić – broniła się – Wiesz, czemu to zrobiłam. Sama mnie o to prosiłaś – płakała, wyciągając rękę w stronę zmarłej – Pomogłam ci tak, jak mnie o to prosiłaś. Zrobiłam to z miłości. Nikogo nie kochałam tak jak ciebie.
- Zdradziłaś mnie. Zabiłaś mnie i wiesz, że nie ujdzie ci to na sucho.
- Proszę cię Astrid, wybacz mi – upadła do jej stóp.
- Nigdy. Przenigdy. Jesteś potępiona. Na wieki. Bo dopuściłaś się zbrodni.
- Nie. Nie – powtarzała jak w amoku. Przebudziła się zlana potem. Nie pierwszy zresztą raz. Wiedziała, że duch Astrid nigdy jej nie odpuści. Będzie ją prześladował zawsze, aż w końcu dopadnie.
Wiedziała, że ktoś jeszcze nie pozwoli jej zapomnieć. On zna prawdę i zawsze będzie jej o niej przypominał. Najdalej za tydzień, powinien się do niej odezwać. Znowu zażąda pieniędzy za milczenie. A ona mu je wyśle. W ten sposób zapewni sobie jego milczenie. Gdyby jeszcze mogła uciszyć swoje sumienie. Wymazać twarz Astrid ze swoich koszmarów.
***
Mężczyzna uśmiechnął się pod nosem – Moja droga, jutro do ciebie zadzwonię. Muszę ci przypomnieć o twoich zobowiązaniach wobec mnie – rozmyślał o ponętnej blondynce, którą od tylu lat miał w swojej garści. Płaciła mu regularnie. Właściwie, oboje mieli na swoich rękach krew Astrid. Jego głupi błąd, który kosztował tę młodą kobietę życie. Nie powinna była umierać.
Joselyn nie powinna bawić się w Boga. Pamiętał wyraz jej twarzy, gdy przyznał się do swojego błędu. A wtedy ona wyznała mu swój grzech. Myślał, że zwariuje. Jednak to ona zwariowała. Zupełnie postradała zmysły z bólu i poczucia winy. Sam ją leczył. Nie chciał jej oddawać pod opiekę specjalisty. Wtedy świat poznałby prawdę a on zapłaciłby za to wysoką cenę. Nie mógł sobie na to pozwolić.
Później ukrycie prawdy przed światem stało się jej obsesją. A on postanowił na tym zarobić. Musiała słono płacić za jego milczenie. Cena wzrosła szczególnie po tym, jak poznała tego bankiera i urodziła mu dzieciaka. Teraz jeszcze bardziej zależy jej na jego milczeniu. Cena znowu wzrośnie.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:26:28 01-05-13    Temat postu:

Jak to miło, że wróciłaś. Stęskniłam się za tą telką. Muszę sobie jeszcze troszkę ją przypomnieć, ale nie zajmie mi to dużo czasu. Witamy z powrotem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:14:49 11-05-13    Temat postu:

Dziękuję Forum na którym pisałam telkę zostało zamkniętę, więc planuję dokończyć ją tutaj:)

odc. 44

Z samego rana na hotelowym korytarzu Isabel natknęła się na Andreę – Cześć – cmoknęła ją w policzek – Tak wcześnie na nogach?
- Tak – uśmiechnęła się do kobiety podekscytowana – Mam tyle do zrobienia. Roberto obiecał mi pomoc przy remoncie. Za dwie godziny się z nim spotykam, ale najpierw chcę jeszcze raz na spokojnie obejrzeć lokal.
- Widzę, że jesteś szczęśliwa.
- Tak. Twoja propozycja jest niesamowita. Wciąż nie mogę uwierzyć w swoje szczęście. Nie wiem, jak ja ci się odwdzięczę – ujęła jej dłoń.
- Po prostu dawaj z siebie wszystko – delikatnie uścisnęła jej rękę – Widzę jak bardzo pomagasz Sabrinie. Wierzę, że będziesz miała wielu pacjentów, z którymi równie dobrze sobie poradzisz.
- Jeśli chodzi o Sabrinę, to jej zmiana jest przede wszystkim twoją zasługą Isabel – chciała wykorzystać nadarzającą się okazję i porozmawiać z nią szczerze.
- Moją? – roześmiała się – Nikt nie szkodzi jej bardziej niż ja.
- Nie do końca. Fakt, że pozwoliłaś jej tu pracować, mieszkać, każdy moment, w którym okazujesz jej zainteresowanie, działa na duszę twojej córki jak najlepszy lek.
- Obawiam się, że nie potrafię dać jej zbyt wiele tego leku – pomyślała i zorientowała się, że powiedziała to na głos.
- Jednak twoja córka, wychwytuje każdy taki moment i pielęgnuje go w sercu – uświadomiła jej.
- Tylko niepotrzebnie cierpi. Andreo, dlaczego ona nie da sobie spokoju? Tyle razy ją prosiłam, żeby się nie zadręczała z mojego powodu. Niech mi pozwoli żyć po mojemu.
- Isabel, czy w życiu kogokolwiek kochałaś? Tak z całego serca. Czy był ktoś, dla kogo zrobiłabyś wszystko – wbiła swoje spojrzenie w smutne oczy kobiety.
- Znasz odpowiedź – wyszeptała.
- Chcę, ją usłyszeć od ciebie – nalegała.
- To bez sensu. Doskonale wiesz, że cierpię, bo kochałam tak mocno, że już bardziej nie można.
- Kogo tak mocno kochałaś?
- Andreo, nie wiem, w co się ze mną bawisz, ale wcale mi się to nie podoba – chciała odejść, ale dziewczyna zatrzymała ją, chwytając za rękę.
- Nie bój się. Powiedz to głośno. Wypowiedz jej imię - W tej samej chwili ujrzała na korytarzu małą Victorię – Powiedz, kogo tak mocno kochałaś.
- Moją córeczkę – wyszeptała a jej twarz zupełnie skamieniała.
- Jak miała na imię? – nie ustępowała młoda pani psycholog – Wypowiedz jej imię.
- Victoria – wyszeptała Isabel. Na jej twarzy malowała się teraz miłość. Bez trudu można było ją dostrzec – Victoria – powiedziała głośniej i uśmiechnęła się.
- Zrobiłabyś dla niej wszystko, prawda?
- Wszystko. A nawet więcej.
- Gdyby zachorowała, albo oddaliła od ciebie, zrobiłabyś wszystko, żeby wyzdrowiała, żeby do ciebie wróciła?
- Oczywiście.
- Więc czemu dziwisz się Sabrinie? – zapytała i obserwowała zdziwienie na twarzy Isabel – Twoja córka tak właśnie cię kocha. I nie dziw się, że chce ciebie odzyskać.
- Andreo, skończmy już to – poprosiła – Bardzo cię lubię i cenię, ale…
- Isabel, wiesz, że odkąd tu przyjechałam i ciebie poznałam, mam dla ciebie bardzo ciepłe uczucia. Bardzo cię polubiłam. Chciałabym ci pomóc.
- Dziękuję – pogładziła jej policzek – Naprawdę to doceniam. Jest w tobie coś niezwykłego, co bardzo mnie do ciebie ciągnie, ale nawet ty nie jesteś w stanie mi pomóc.
- Jestem – pomyślała dziewczyna w duchu. To, co tak cię do mnie ciągnie, to obecność Victorii. Na pewno odczuwasz jej bliskość – Proszę cię – powiedziała głośno – przyjdź do mnie. Chociaż jeden raz. Tylko jeden raz.
- Nie Andreo. Nie ma takiej możliwości – stanowczo pokręciła głową.
- Co ci szkodzi?
- Nie nalegaj. Daj sobie spokój. Wystarczy, jeśli pomożesz Sabrinie. W każdym razie dziękuję za dobre chęci – uśmiechnęła się i ujęła jej dłoń – Dziękuję – wyszeptała odchodząc.
- Podziękujesz mi, gdy nauczę cię płakać – pomyślała dziewczyna, spoglądając za odchodzącą – Nie wiem jak, ale pokażę ci, że możesz wypłakać swój żal a wtedy uwolnisz siebie i Victorię. Będziecie wolne. Obie.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:03:57 22-05-13    Temat postu:

Isabel powinna dać sobie pomóc, ale uważa, że sobie sama poradzi. Na razie chce, żeby Andrea pomogła Sabrinie, ale sama także potrzebuje jej pomocy, tylko nie zdaje sobie z tego sprawy. Isabel i Andrea mają ze sobą wspaniały kontakt, przyjaźnią się. Oby kiedyś udało się Isabel wyjść z tek skorupy w jakiej się zamknęła i otworzyła się na miłość swojej córki Sabriny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:38:47 05-06-13    Temat postu:

Kiedy będzie nowy odcinek?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 9:50:55 16-07-13    Temat postu:

odc. 45

Wygodnie rozłożyli się na podłodze i zajadali pizzę, popijając colą - Mógłbym tak codziennie - uśmiechnął się Roberto.
- Ja też - zgodziła się z nim Andrea - Uwielbiam pizzę, a ta jest chyba najlepszą, jaką w życiu jadłam.
- To prawda. Jest nieziemska. Suenos de Victoria stale mnie czymś zaskakuje. To niesamowite.
- Mam to samo! Odkąd tu przyjechałam, życie wydaje mi się zupełnie inne. Nie myślałam, że upragniony spokój i szczęście, znajdę w tej mieścinie - zwierzyła się - Ale naprawdę pokochałam to miejsce i moje nowe w nim życie.
- Poprzednie życie było aż takie złe, że zapragnęłaś radykalnej odmiany? - w końcu miał okazję zadać jej to pytanie. Poznał ją lepiej i bardzo polubił. Teraz może wyciągnie z niej więcej informacji w temacie, który najbardziej go interesował.
- Nic nie szło tak, jak tego pragnęłam. Musiałam zamknąć pewien rozdział w moim życiu, choć może nie do końca - zamyśliła się na chwilę. Pomyślała o tym, co musi tutaj kontynuować.
- Czasem w życiu tak bywa - uśmiechnął się i przyjrzał jej uważniej. Poczuł dziwny uścisk w sercu. Jak to możliwe, że jest taka piękna? Taka...Idealna. Nigdy wcześniej z nikim nie rozmawiało mu się tak dobrze. Nawet gdy milczeli, istniało między nimi jakieś tajemnicze zrozumienie.
- Tak. Czasami właśnie tak bywa i musimy iść razem z prądem, przyjmując to, co daje nam los. Nawet, jeśli nie do końca potrafimy się z tym pogodzić - wyraźnie posmutniała.
- Będziesz jadła? - z apetytem spojrzał na jej pizzę.
- W życiu - roześmiała się - pękam w szwach. Nie mów, że ty masz jeszcze ochotę.
- No pewnie - chwycił w rękę porcję rarytasu.
- Gdzie ty to mieścisz? - niedowierzała.
- Oj mój brzuch ma sporą pojemność - poklepał się po nim rozbawiony.
- Rozleniwiłam się tym posiłkiem. Nie chce mi się wracać do pracy.
- A co byś powiedziała na mały spacerek? Dotlenimy się trochę? - zaproponował.
- To dobry pomysł - bardzo lubiła jego towarzystwo. Czuła się tak swobodnie i wszystkie troski odpływały gdzieś daleko.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:39:37 16-07-13    Temat postu:

Jak słodko między Robertem a Andreą. Na razie dobrze się czują w swoim towarzystwie i przyjaźnią się. A to dobry początek do czegoś więcej. Mężczyzna już jest oczarowany Andreą.

Super odcinek, ale za krótko. Mam nadzieję, że nie będzie takiej dłuższej przerwy. Wiedz, że ja czytam i na każdy odcinek czekam z niecierpliwością.

Cris a co z Twoimi innymi telkami: Preciosą i La Marimacha. Będę musiała sobie je przypomnieć od początku, bo zapomniałam. Zamierzasz je dalej pisać czy porzuciłaś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:07:22 17-07-13    Temat postu:

Cieszę się, że telka Ci się podoba. Będę częściej wrzucać odcinki.
Preciosę na razie przerwałam a Marimachę skończyłam już pisać. Wszystkie odcinki były na forum romantici, ale forum zamknięto. Mogę Ci podesłać telkę na maila:)

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:40:57 17-07-13    Temat postu:

Czytałam na tamtym forum, ale nie zdążyłam skończyć. Jakbyś mogła podesłać byłabym Ci bardzo wdzięczna.
Mój e-mail [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 14, 15, 16  Następny
Strona 15 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin