Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Buscame... cuando recuerdos toque tu puerta (11)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:08:03 03-07-14    Temat postu:

Dzięki za rozjaśnienie sytuacji :*
Nie wyobrażam sobie, by finał historii w odniesieniu do Gabriela i Marisol nie miał być szczęśliwy - oni już swoje odcierpieli i byłabyś naprawdę okrutna gdybyś to zupełnie rozwaliła, a o to akurat w ogóle Cię nie podejrzewam
Co do Sary... hmm... na chwilę obecną mam mieszane uczucia, a Tony w tym momencie jest mi zupełnie obojętny. Chętnie poczytałabym więcej o Germanie i Tomasie No i ciągle mam cichą nadzieję na Fabiana
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:24:52 03-07-14    Temat postu:

Na Fabiana nie ma szans, wystarczy mi tego co już mam, chce skończyć w końcu to opowiadanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:03:50 03-07-14    Temat postu:

Jesteś okrutna...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:52:22 03-07-14    Temat postu:

Tylko szczera, pamiętaj, że nie wyrzuciłam ani Tomasa ani Germana, który będzie dość istotnym punktem w działaniach Sary
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:05:32 03-07-14    Temat postu:

Dla mnie w tym przypadku szczera=okrutna.
Tomas i German to jedno, a Fabian i jego potencjał na naprawdę świetny czarny charakter to drugie. Na chwilę obecną wydaje mi się, że byłby w stanie przebić tych dwóch pierwszych razem i każdego z osobna nawet Fatima nie zapowiadała się tak dobrze. Mój móżdżek już tam sobie uknuł jakieś spiskowe teorie z Fabianem w roli głównej, jakoś tak mam za dużo pomysłów ostatnio. Chyba muszę je w końcu wcielić w życie gdzieś u siebie po odpowiednich przeróbkach
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:39:18 16-08-14    Temat postu:

Oczywiście, że ja muszę mieszać, przecież to oczywiste. Znów zmieniłam koncepcję odnośnie aktorki, która odgrywa Sarę w "Buscame... cuando recuerdos toque tu puerta" i jest nią Isabelle Drummond. Nie umiałam pisać z Marią Elisą, mimo, że ja lubię. I choć w tym odcinku nie pojawia się Sara, to dzięki temu się trochę odblokowałam. Wciąż muszę was przepraszać za moją nieobecność, ale naprawdę nie mam siły czasem nawet kiwnąć palcem, po tym jak wracam od dzieciaków (jestem nianią), a to małe diabełki i często nawet nie włączam komputera. Jak tylko trochę ogarnę się ze swoim życiem, nadrobię odcinki w waszych opowiadaniach, teraz ten wolny weekend dał mi chwilę na napisanie paru odcinków do siebie, przepraszam

    Odcinek 6


Tony niewidzącym wzrokiem wpatrywał się w piętrzącą się przed nim górę papierów odtwarzając sobie w głowie wydarzenia z wczorajszego popołudnia. Może gdyby rozegrał to inaczej... Naprawdę nie uśmiechała mu się perspektywa niemożności widzenia się z jedyną częścią rodziny Sary jaka pozostała mu na świecie, z Marisol i jej dzieckiem. Pal sześć Gabriela i fakt, że to dziecko było również jego, ale nie mógł, po prostu nie mógł, zrezygnować z możliwości odwiedzania tej kruszyny, gdy ta pojawi się już na świecie. Dopiero po śmierci Sary dotarło do niego jak puste było jego życie bez niej, a gdy dowiedział się o ciąży Marisol nie mógł przestać myśleć o tym, jak wyglądałaby Sara w tym błogosławionym stanie i jego sny zaczęły wypełniać się wizjami nie tylko samej Sarze, ale i o dzieciach, które mogliby mieć, gdyby ten cholerny wypadek nigdy nie miał miejsca. Brunet ukrył twarz w dłoniach rezygnując z bezsensownego wpatrywania się w papiery, z których i tak nie docierała do niego żadna treść. W jego świadomość wdarł się nagle dźwięk otwieranych drzwi i w progu pojawiła się Fatima uśmiechając się przymilnie. Tony powstrzymał jęk, zdecydowanie nie miał ochoty na rozmowę, a już zdecydowanie nie miał ochoty na rozmowę z Fatimą Soler. Była piękna, to oczywiste, nie mogła powstrzymać się przed podkreślanie tego na każdym kroku, ale Tony był tak zmęczony tłumaczeniem jej, że jej urok już na niego nie działa. Fatima tak bardzo chciała zakończyć już czas jego żałoby, ale on nie miał zamiaru jej na to pozwolić, w żaden sposób, a już na pewno nie w ten, w który ona by tego chciała.
- Cześć, pomyślałam, że wyrwę Cię na chwilę z pracy... Powinieneś zacząć wychodzić do ludzi, Tony - powiedziała Fatima zbliżając się do niego rozkołysanym krokiem, Tony siłą woli powstrzymał się przed wyrzuceniem jej za drzwi. - W końcu nasze rodziny dzięki tej fuzji będą sobie teraz bliższe niż kiedykolwiek wcześniej - Tony westchnął i podniósł się z krzesła. Kolejna sztuczka, kolejny wybieg, na który miał już odpowiedź. Jedyny, na który nie będzie mogła znaleźć żadnej riposty.
- Wiem, dlatego właśnie miałem Cię poszukać - oczy Fatimy rozbłysły oczekiwaniem na coś, co miało się nigdy nie zdarzyć. - By zapytać Cię gdzie mogę znaleźć Claire - dokończył myśl Tony, patrząc jak Fatima nieświadomie zaciska dłonie o pomalowanych na diabelską czerwień paznokciach w pięści. Nie mógł jej tego zapomnieć, nie mógł jej zapomnieć tego pocałunku, który na nim wymusiła w wieczór wypadku Sary. Obwiniał ją o wykorzystanie sytuacji, ale wiedział, że to był również jego błąd. Dał się ponieść alkoholowi i fali wspomnień, którą wywołała, ale opamiętał się w porę, by ją odtrącić, zanim mogło wydarzyć się coś naprawdę niewybaczalnego z punktu widzenia jego małżeństwa. Od tamtej pory unikał jej jak diabeł święconej wody, podczas gdy Fatima robiła wszystko, by "ulżyć mu w cierpieniu" po stracie żony. A przynajmniej takim argumentem posługiwała się w rozmowach z jego matką. Oboje z matką wiedzieli, że rodzina Fatimy oczekuje, że Tony po stracie żony zainteresuje się odpowiednią dla siebie partią, czyli ich córką, czym przypieczętowałby postanowienia kontraktu o połączeniu ich firm. I Tony miał zamiar to uczynić, jednak to nie Fatima miała mu pomóc, a Claire - jej młodsza siostra. Claire była zdecydowanie rozsądniejszym wyborem. Spokojniejsza, lepiej wykształcona, bardziej zainteresowana sprawami firmy niż dostaniem się do jego łóżka, zdecydowanie lepiej nadawała się jako jego partnerka w interesach i życiu. Poczynił już nawet pewne kroki w tym celu, rozmawiał z Claire na ten temat i oboje uznali, że ich potencjalne małżeństwo będzie miało jedynie charakter biznesowy. Dziewczyna doskonale rozumiała jego ból po stracie żony i jej oczekiwania nie dotyczyły "długo i szczęśliwie". Claire w przeciwieństwie do Fatimy twardo stąpała po ziemi i pragnęła spełniać się w pracy. Na pewno nie będzie sprawiała mu tyle problemów, co Fatima, która wykończyłaby go psychicznie po tygodniu.
- Claire? - Upewniła się Fatima, której rozczarowanie było widoczne na kilometr.
- Tak, Claire, nie mówiła Ci przypadkiem, że mamy zamiar niedługo ogłosić nasze zaręczyny? Oczywiście gdy już minie odpowiedni czas przeznaczony na żałobę - Tony wyminął ją z boku starając się nie napawać się triumfem, ale było mu naprawdę ciężko. Gdy otworzył drzwi i gestem wskazał Fatimie, że powinna już wyjść, zobaczył że ta zdążyła się już opanować.
- Twoja drogocenna Claire jest w domu naszych rodziców - wymruczała Fatima. - A swoją droga, to radziłabym Ci na nią uważać, ona tylko wygląda na niewiniątko... - dodała jeszcze brunetka, zanim mijając go w drzwiach z uśmiechem nie sięgającym oczu przejechała paznokciem po klapie jego marynarki. - Uważaj - usłyszał jeszcze, zanim zamknął za nią drzwi i oparł się o twardą materię. To niemożliwe, po prostu jest zazdrosna, wmawiał sobie Tony, ale mimo to, słowa Fatimy zasiały w nim ziarno niepokoju...
***
- David? - Blondyn obrócił się marszcząc czoło, gdy usłyszał swoje imię na środku ulicy. Ku niemu biegła niewysoka brunetka w wieku około dwudziestu czy dwudziestu dwóch lat, ale jej imię wciąż było dla niego jak za mgłą. Dopiero gdy podbiegła na tyle blisko, że mógł dostrzec jej oczy, wydostał jej imię z odmętów umysłu.
- Claire? Co ty tu... O wow, ale wyrosłaś - David puścił jej oczko, zaraz po obróceniu jej wokół własnej osi. Dziewczyna zarumieniła się po koniuszki włosów.
- Nie widziałeś mnie wieczność i jeden dzień - roześmiała się dźwięcznie. David potrząsnął głową ze śmiechem.
- Mogę zaprosić Cię na kawę? Opowiesz mi wszystko - Claire nagle zmarszczyła brwi, jakby zastanawiała się nad jego propozycją i coś przeszkadzało jej w wyrażeniu na nią zgody. - Och, daj spokój to tylko kawa, przecież nie proponuję Ci wypadu do Vegas - Claire znów oblała się rumieńcem i skinęła głową, nie spodziewając się, że pociągnie ją za rękę w kierunku kawiarni o nazwie... "Vegas". Claire pokręciła głową ze śmiechem, ale posłusznie podążyła za nim niemal biegnąc na swoich obcasach, by nadążyć za jego długimi krokami.
- Jesteś zupełnie niepoprawny - stwierdziła Claire, gdy usiedli przy stoliku.
- Kiedyś to we mnie lubiłaś - stwierdził David, który zawsze preferował towarzystwo młodszej siostry Soler, gdy już ich rodziny się spotykały.
- Kiedyś byłam dzieckiem - delikatnie zwróciła mu uwagę Claire. David obrzucił pełnym aprobaty spojrzeniem sylwetkę dziewczyny i uśmiechnął się szeroko.
- Cóż, to zdecydowanie się zmieniło - Claire przewróciła oczami i przycisnęła dłonie do zalanych czerwienią policzków, który to gest od razu przywołał w jego pamięci obraz małej dziewczynki, którą kiedyś znał. Tak, Claire Soler zdecydowanie dorosła...



Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 12:46:56 28-08-14, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:02:46 16-08-14    Temat postu:

Proszę Cię nie przepraszaj nas na każdym kroku bo praca to praca, a poza tym raczysz nas swoimi cudownościami jak to opowiadanie czy ENDLS także ja jak się ogarnę to przeczytam i skomentuję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:06:32 16-08-14    Temat postu:

Muszę, bo mi przykro, że was tak zostawiam i nie mam czasu nawet do was zajrzeć, chciałam dzisiaj, ale uznałam, że najpierw wykorzystam napływ weny i przeleje to co mi się kłębi w głowie w odcinki... Ale cieszę się, ze nie masz mi za złe...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:17:42 16-08-14    Temat postu:

Jakże miałabym mieć za złe 2 odcinki w ENDLS - i tu ja przepraszam, że nie skomentowałam ich jeszcze, no i jeszcze 1 odcinek tutaj słowem żyć nie umierać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:24:04 16-08-14    Temat postu:

Nic się nie stało, właśnie pisze jeszcze odcinek do Calma antes de la tormenta, może uda mi się go dodać dzisiaj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:04:42 17-08-14    Temat postu:

Słońce, nie przepraszaj, tylko pisz, z kim Ci wygodniej w roli głównej bohaterki. Wiesz, że ja i tak mam ciągle przed oczami Sarę z początkowych odcinków i tak już zostanie - jakoś nie potrafię inaczej. Może dlatego, że pozostałych aktorek, które nam tu zaproponowałaś nie znam? Nieważne.

Tony, ach Tony... Niby rozpacza po śmierci żony i broni się przed Fatimą, a z drugiej strony już myśli o zaręczynach z jej siostrą Niby to tylko biznes, ale... no nie wiem... patrząc na animki dostrzegam pewne podobieństwo między Claire i Sarą i może to jest powód? Ale może niepotrzebnie doszukuję się czegoś, czego nie ma i faktycznie to wyłącznie biznes W każdym razie - między Claire i Dawidem czuję chemię, porównywalną do tej, którą czuję czytając o C&D i M&C
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:10:32 17-08-14    Temat postu:

Aguś, ja osobiście nie sądzę, żeby doszło do tego ślubu, w sensie Claire/Tony, to jakby zasłona dymna. A David... Hmm, w końcu Tony odebrał mu Selenę, więc nie wiadomo co mu strzeli do głowy, gdy dowie się o "zaręczynach" Claire i Tony'ego. Cieszę się, że jakoś tam jeszcze udaje mi się wrzucić odrobinę chemii do tego ciasta Szkoda, że nie czytasz En nombre de la sangre, bo może byś mi powiedziała, czy tam też się coś takiego rusza, choć w ENDLS mam bardziej namiętne niż chemiczne pary, przynajmniej tak myślę...
Dziękuję :-*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:20:34 17-08-14    Temat postu:

Właśnie jak przeczytałam scenkę Davida i Claire to pomyślałam sobie, że z tego ślubu nic nie będzie

No widzisz... jak sobie człowiek na samym początku zaległości narobi, to potem ciężko się zmobilizować, żeby nadrobić. Ale jak masz to w jakimś pliku w wordzie, to prześlij mi - mam jeszcze trzy dni urlopu, a znając Twoje możliwości co do długości odcinków, to myślę, że zdążę to ogarnąć, a nawet skomentować
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sunshine
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 25777
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:23:52 17-08-14    Temat postu:

No i Aguś, muszę Cię rozczarować, bo długością odcinków w ENDLS przebijam samą siebie, ale pewnie gdzieś mam to w wordzie, jak znajdę to Ci wyślę

Ostatnio zmieniony przez Sunshine dnia 11:40:46 17-08-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:37:47 17-08-14    Temat postu:

Ok, to czekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin