 |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sobrev Prokonsul

Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3537 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:21:50 13-04-25 Temat postu: |
|
|
Nastoletnie dramaty to coś co tygryski lubią najbardziej I muszę zapamiętać żeby nie jeść w trakcie czytania bo mogę czasem opluć monitor gdy zastanawiasz się o co chodzi Arianie, Ericowi i dodajesz dwa do dwóch śmiejesz się wesoło. Traktują cię jak cenny skarb bo łączy cię powinowactwo (?) z socjopatą/trenerem Brunim dlatego traktują go jak małe słodkie jagniątko. I tak Elias Rocha i sportowe metafory nie tędy droga. może i robi pompki na swoim balkonie, biega w okolicy słuchając depresyjnego rocka ale ma alergię na nastoletnie hormony i głupotę Ja się śmieje w głos fizyka i Jordan to do siebie pasuje
Nie sądzę, żeby Daniel był psychopatą ale cicha woda brzegi rwie więc kto wie, kto wie
Santos Eric skromność DeLuna i ciemnia to genialny pomysł. Znam kogoś kto fotografuje co prawda dorosła kobieta, ale woli stare techniki niż drukarki co do młodych myślę, że kogoś z aparatem znajdę w swojej gromadce Oko na pana Szpiega. Awww czuje się rozczulona
Annakonda powinna wreszcie zmądrzeć ale wiem że daleka jeszcze głowa żeby ten rozumek naoliwić. a Nacho och Nacho jesteś zazdrosny o Remmego jak zając o kapustę i to jest przeurocze wypieki ciast? Och znam kogoś kto uwielbia piec ciasta i chętnie otworzy drzwi swojego domu dla innych mamusiek i inauguracja turnieju jest już w tą niedzielę?
I kto by pomyślał że odcinek wygra Anita i jej fantazjowanie o szeryfie? uśmiech mam na gębie godny Jokera ja to przeraża a mnie to cieszy a Ivan cóż ma wyczucie chwili i czasu i trochę współczuje Luce. Ale tylko trochę ciut ciut
No ja mam nadzieję, że Marcus przyszedł na schadzkę z Adorą a nie że jest Łucznikiem światła cóż nie jest i trochę byłaby dziwne gdyby Fabian jeśli jest Łucznikiem wlepił strzałę sam sobie i kurde trochę mnie to uraziło że nazwał Estradę twarzą i długopisem. Auć. Wspólny wypad do klubu czyżby tego samego w którym imprezuje Theo, Quen i Remmy? Ja jestem na takm |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie Mocno wstawiony

Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5904 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:06:08 17-04-25 Temat postu: |
|
|
Morderstwo Hrabiego zostało starannie zaplanowane i zrobił to ktoś, kto bał się, że Hrabia zacznie sypać. Może to oklepane, ale przyszedł mi do głowy Dick szczególnie po tym, co powiedział Hernan - Perez dał pod opiekę swojej matki noworodka (Matyldę jak mniemam), a matka mieszkała w Wieży, miała więc kontakt z Hrabią, który mógł wiedzieć o całej sprawie. Dick mógł chcieć go po prostu uciszyć, ale to dosyć makabryczny sposób, by prawie odciąć mu głowę. To musiała być osoba, która znała się na lekach, bo doskonale wiedziała, co podać. Perez jako biolog wpasowuje mi się w schemat. Horacio za to ma mnostwo informacji, ten człowiek ma haka na każdego, bo wszystko wyniósł z konfesjonału Że też Dicka stać za płacenie za milczenie Hernana! Ale Horacio ma rację - głupotą było spisywanie swoich podbojów, teraz jest płacz i zgrzytanie zębami. I nie, Dicku, to nie El Arquero ukradł ci listę, tylko jedna z twoich ofiar, która jest delikatnie mówiąc mocno wkurzona i chce sprawiedliwości, ale skoro tak tęsknisz za Łucznikiem to może zostawi ci małe co nieco
Podoba mi się zainteresowanie Julietty, ona nie jest taka zła jak ją uczniowie malują i widzi, że Ruby musiała doświadczyć czegoś strasznego. Projekt jest ciekawy, ale trzeba uważać, bo może się narazić niewłaściwym ludziom.
Yoveda jak zwykle przeurocza, ta dwójka rośnie w siłę! Yon no taki typ, co nie przegapi okazji, żeby zdjąć koszulki i się popisać. W pompkach jest całkiem niezły, ale pompek z obciążeniem jeszcze nie robił, więc Veda stawia mu wyzwania I czyżby Veda/Cilla zaczynała dostrzegać podobieństwa między Yonem/Elvisem? I Yon ma w sumie rację - seks jest dosyć skomplikowany, szczególnie jak się ma naście lat, więc pytania Vedy wcale proste nie były. Ale ona ma z kolei rację co do jednego - szczerość jest najważniejsza, a wszystko przyjdzie potem.
Podoba mi się, że Veda może liczyć na Lidię i vice versa, potrzebujemy takiej babskiej solidarności i V ma rację - Ivan w życiu by się nie zgodził na nocowanie u chłopaka, sam był takim chłopakiem i wie jak to sie konczy
Za to Wolfa mi zal, to dobry chłopak i wiem że Veda nie zrobiła tego specjalnie, ale i tak trochę go szkoda.
Koligacje rodzinne nigdy nie przestana mnie zadziwiać! Nie sądziłam, że Fia jest z Barraganów, to by znaczyło, że Gabriel jest bratem Sergia i Cristobala, zgadza się? W dodatku Matteo ma głupiego kuzyna Damiano. Ach te małe miasteczka A Amelia spragniona wrażeń trochę za bardzo próbuje wkupić się w łaski popularnych dzieciaków. Cieszę się, że Fia i Matteo czuwali nad nią, bo nie wiadomo jakby się to skończyło inaczej.
Sama nie wiem czy medal za słodkość wędruje bardziej do Yovedy czy do Adorcus. Mam wrażenie, że ci drudzy to jednocześnie faza nowożeństwa i stare dobre małzeństwo, które zna się jak łyse konie, ale jednak wciąż odkrywają nowe rzeczy. Mój wewnętrzny pesymista myśli jednak ciągle, że ta sielanka nie może tak długo trwać, mam nadzieję, że to tylko niechciany głosik w mojej głowie, bo ta dwójka musi mieć happy end.
Nadeszła pora, by pożegnać przydługie włosy Remmy'ego i cieszę się, może wyglądać jak łobuz, ale z ułożoną fryzurą i cieszę się, że poprze Lidii, jej przyda się pomoc, bo ona nie zna się na takich technikaliach. A obchody 100-lecia szkoły to będzie bomba i tak myślałam, że Anita się wzruszy, że Cerano chce tak upamiętnić Valentina. A ty Remmy, zapytaj trenera w głos - cos mi sie wydaje, ze przyznałby się do tych siniaków
Veda jest urocza w tej swojej nieświadomości i widać, że wpadła jak śliwka w kompot. Myślę, że Jordan zachwycony nie jest, że to akurat Yon jest jej obiektem westchnień, ale jest lojalnym przyjacielem, no i nie chce, żeby stała się jej krzywda, więc będzie miał na nią oko. A Montes sie dostanie za to dostarczanie alibi
Felix chyba bardziej zdumiał się obecnością na liście Kiraz niż niż samą propozycją Cerano. Torres to dobry facet i dobry dyrektor, myślę, że dzieciaki mu ufają, a on też dostrzega w nich potencjał. No i są sąsiadami, więc wypada żyć w dobrej komitywie Felix bardzo chętnie zajmie się czymś, co doda mu punktów do świadectwa i wbrew pozorom nie chce narazac się ministrowi edukacji, chciałby mieć otwarta drogę na studia Będzie się działo na tych obchodach! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sobrev Prokonsul

Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3537 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:50:37 22-04-25 Temat postu: |
|
|
Joel jako swatka cóż ja jestem za i o tym wiesz Cieszę się że ktoś dostrzega jak bardzo Veda lubi Yona. A bardzo go lubi. I myślę, że nie dlatego Yon był markotny a powód był taki czekał na bardzo ważną wiadomość a adresatka była tuż obok. To się nazwa zbieg okoliczności A Yon zachowujesz się jak buc. Uroczy, ale buc. A jednak i zazdrostka przyszła To dobrze, to bardzo dobrze.
Nie wiedziałam że Victoria z Mariano ma jakieś konszachty ale to prawda bardzo chwali swojego pana mecenasa za profesionalizm i szybość działania. I możemy posłac go na tament świat. Mariano oczywiście. Jakiś zawalik?
Dobra od współczucia do złości do współczucia czuje się jak wahadełko. Żal mi Vero. Serio szkoda mi jej widać że robi wszystko aby ułożyć sobie życie a jej nie wychodzi. Ma Yona ale go nie chcę tego którego mieć nie może że mam ochotę znaleźć jej jakiegoś chłopca który uleczy jej serce No dobra jestem romantyczka która chcę wszystkich swatać oj Marcus jak to to Adobrze powiesz?
O proszę Alex będzie jego zastępczynią. Podoba mi się to I podoba mi się jej tok myślenia a te statystki mogłaby pokazac Victorii myślę że jeśli Alex chcę to może z Javierem i Victorią pogadać w końcu Javi nadal uważa się za technologicznego geniusza
Marcus i Jordan zacieśniają węzy podoba mi się to ale królowała Yoveda. Oj tak oni razem są uroczy nawet jak Yon się boczy to jest uroczy chociaż mnie i tak wkurzył swoim bucowatym zachowaniem a wiem Veda wcale nie ułatwia mu sprawy jest wszędzie po prostu i jeszcze Cilla przy której może się wreszcie rozluźnić chłopak wpadał jak śliwa w kompot i czy ja ci muszę mówić że jeśli chodzi o bisobol to nic nie zrozumiałam. Zrozumiałam Thora I Jordan gdy Veda gdy cię prosiła żebyś wybadał "Yona nie mówiła nic o sabotażu, a ty sabotowałeś jej randkę!
Guzman Fabian ja mam do ciebie słabość i wiem co odwalałeś ale i tak mam ochotę dać ci po gębie. Nie nie poradzę że nasza relacja opiera od lubię cię do nie lubię cię takie wahadełko Yon i Jordan jeśli przestaną na siebie wrczeć jeśli Yon przestanie szukać w soboe kompleksów i porównywać się z Jordanem to jest nadzieja że sie zakumplujecie albo co bardziej prawdopodobne nauczycie się siebie tolerowac. Dla dobra małej Ropuszki. Yon ty i ten twój długi jęzor. Oj mam ochotę strzelić cie w pyszczek |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sobrev Prokonsul

Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3537 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:16:41 27-04-25 Temat postu: |
|
|
Takie leniwie niedziele to ja lubię najbardziej Do rzeczy jednak. Po pierwsze cieszę się że Eddie wychodzi trochę do ludzi bo rzeczywiście chociaż kluby to trochę nie jego bajka to jednak przyda mu się zmiana otoczenia. A nie tylko książki i pieluchy I czyżby Tinie marzył się bal debiutantek? Och da się załatwić, Eddie to romantyczna dusza. Theo to śliski wąż i raczej nie zmienię o nim zdania Jezu Quen ja wybacz zapomniałam o Tobie (pac dłonią w czoło) Oczywiście że znajdzie się przy pracach miejsce. Remmy naprawiaj błędy mamusi Ogólnie to Remmy przyda się męski przyjaciel z którego nie będzie chciał ściągać gaci ale widać z Quena ktoś inny tej nocy ściągnął gacie nie wiem ale jakoś mi tak dziwnie przykro, że zaliczył jakąś nieznaną panienkę. Wiem młodość to głupota no i go pokarało
Och Aldo gdybyś wiedział co oni w tym pokoju wyprawiają, jakie akrobacje to nie wiem czy byłbyś za. Cóż dzieci z tego nie będzie chociaż tyle dobrego ależ mi się podoba ta komitywa idziemy szukać człowieka którego szukają inni ludzie. Mordercy tak przy okazji ale w drodze do klubu sobie pogadamy o typowych nastoletnich bolączkach i kurde Igancio ty częściej używaj mózgu bo dobrze ci to wychodzi
A i dyskutujmy także na poważne tematy po to tu jesteśmy
Remmy i Nacho tych dwóch razem nie może utrzymać przy sobie rak ani spodni na tyłkach nie że mi to przeszkadza i wiesz mi Remmy'emu także nie on lubi bałamucić Nacho przeciągając go na swoją stronę, ciemną stronę mocy to że on jest taki słodki i niewinny w sprawach męsko-męskich trochę go kręci Oj taak Remmy lubi nosić ciasne spodnie podkreślają jego ładny tyłek
Tutaj takie poważne sprawy się dzieją a Nacho cóż zajmuje się Remmym albo na odwrót nie wnikam w jakiej konfiguracji zastała panów Lidia. O proszę Bruni w nocnym klubie. Ciekawe, ciekawe bardzo ciekawe a Remmy został tam całkiem sam. Smuteczek
A jakie tu ciekawe informacje wychodzą na światło dzienne. Lidia myślała że nie tylko Felix jest gejem i że kochał się w Guzmanie?
Quen tu głupolu Remmy nie nabijaj się z kolegi Za bardzo a Quen zawsze możesz poprosić o pomoc Conrado. Jezu ale Sevrin miałby minę nie dawno był taki dumny że Quen jest prawiczkiem
A i rozumiem że to jest pan dziennikarz Ok co do jego rewelacji na temat Zamaskowanego. Mam kilka teorii jedna z nich; Łucznikiem z lat 90tych był Ulisess on cóż no umarł i jego oręże dźwiga Ariel. Znali się Ariel wie że go zabito i kontynuuje jego działo bo Uli pewnie lubił gadać o ludziach z miasteczka. Dwa to albo Fabian (mało prawdopodobne żeby miał czas żeby latać po dachach w elastycznych gaciach no i Sylvia po 20 latach małozenatwa by go nie poznała?) no i opcja numer trzy to Ivan. Daniel się podszywa raczej nie jest orginałem Theo to ten zły zabójca Jonasa.
Sylvia kuchnia i galaretki? Jezu ale abstrakcja! A rodzina Castellano to moja ulubiona rodzina taka ciepła zwyczajna chociaż niezwykła i widzę ze w Marianie odezwał się filantrop. A co tam niech płaci za leczenie Elii.Może to i buc ale skoro już chcę wydawać swoje pieniądze na szczytne cele to mi to pasuje i wcale się nie dziwię że Felix nie chcę płynąć w rejs Remmy też jakoś się nie kwapi ale jak będzie Fernandez to może odstawią Titanica
Oj ale napięcie Polo to taki sympatyczny człowiek a Fabian to taki gburek i podoba mi się przyjazd Polo zostanie na kilka dni to pozna sąsiadkę i poznał Victorię oj nie oszczędzasz naszego Fabianka a jakby to powiedzieć też dołożyłam swoje trzy grosiki a co tam jeśli jest Łucznikiem to mu się ta wiedza przyda jak nie to będzie i tak ją miał
Jordan ty nie bądź już taki słodki bo będę mieć cukrzycę on ma rękę do dzieci. Jakby nie był synem swoich rodziców a Nacho punktujesz w moich oczach. Świetny z ciebie obserwator. Danny włóczy się po nocach? co robi? Lunatykuje? Strzela do dyrektora z łuku. Byłego? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie Mocno wstawiony

Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5904 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:15:06 27-04-25 Temat postu: |
|
|
A ja uwielbiam takie niedzielne wieczory
Clementina i Meduza mają sporo na głowie, jeśli chcą zniszczyć życie Pereza muszą się bardzo postarać i jakoś w ogóle mnie nie dziwi, że Victoria im pomaga, to takie w jej stylu no i te tajemnicze przelewy - coś mi podpowiada, że to uczeń Pereza, który płaci mu za milczenie w sprawie Bonnie. Nie podoba mi się, że Dick ma tyle kasy na kampanię, ale im więcej ma, tym więcej można mu zabrać, więc mi w to graj.
Współczuje Tiberiusowi, bo tenis to jego pasja, a wylądował tam gdzie wylądował i cóż, o profesjonalnej grze ciężko tutaj mówić. Pinezki w butach? To musiało bolec. Tak czułam, że tenisiści to snoby, ale że tez wredne dupki? Nie znam kompletnie włoskiego, ale myślę, że załapałam kontekst i podoba mi się, że bracia się do siebie zbliżają i dyskutują o ojcach, choć nie maja o niczym pojęcia. I podobają mi się plecy Marcusa, mniej komentarze Juan Pabla, myślę że w końcu dostanie po pysku
Ostatnio pomyślałam sobie o Freddiem ciekawe co się z nim dzieje i wykrakałam. On nie może się wykaraskac, nie zgadzam się na to. Czuję jednak, że Valeria jakoś go wybroni, zagra kartą poszkodowanego, a Lopez tutaj się myli i jednak nie wszystko pójdzie po ich myśli. Szkoda mi Rosie, że musi przez to na nowo przechodzić
Bardzo mi przykro, że Yon doprowadził Vedę do płaczu, ale cieszę się, że szybko jej przeszło Yon to prostu facet - jak nie jest w centrum uwagi, zaczyna marudzić, więc niech piecze mu cynamonki, on tego teraz bardzo potrzebuje. I wie dokladnie, co Yon czuje, choc on o tym nie mowi i to jest piekne. Ale nie tak piękne jak Ivan przerywający ich uroczy moment i Veda trzaskająca drzwiami jak na nastolatkę przystało Oj ten Molina, grabi sobie i to bardzo. Za to Yon ma sporo do przemyślenia
Allegra rozmyśla o nieznajomym z sylwestra, nie mając pojęcia, że on jest bliżej niż sądzi. I uwielbiam motywy, gdzie para kompletnie nie zna swoich imion, a potem przypadkowo wychodzi, że mają wspólnych znajomych albo coś takiego, więc idealnie się składa. No i czuję, że Al dostanie dobrą ocenę od Meduzy  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie Mocno wstawiony

Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5904 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:46:51 28-04-25 Temat postu: |
|
|
2 odcinki dzień po dniu, to ja rozumiem!
Rose nie powinna musieć przez to przechodzić całkiem sama. Rozumiem, dlaczego nie powiedziała rodzicom, ale potrzebowała tam kogoś bliskiego. To okropne, że zmuszają ją do przypominania sobie takich rzeczy, no i w końcu Freddie i ją próbował zabić garotą z tego co pamiętam, więc ten bydlak zasłużył na podwójną karę!
Conrado i Ronnie coraz bardziej u mnie plusują, to taki inny związek, ale ciepły i zdecydowanie warto w to iść. I myślę, że tutaj mamy do czynienia z pewnym paradoksem, bo z jednej strony on jest facetem, który lubi silne, niezależne kobiety, a taką jest Ronnie, ale z drugiej strony też chciałby czuć się potrzebny i zachować się po prostu jak facet, a z kolei ona jest samowystarczalna, samotna matka i kobieta sukcesu, feministka, ale pewnie też ma czasami ochotę po prostu oprzeć się na czyimś ramieniu, dlatego ten duet tak dobrze się sprawdza. Nie wyobrażam sobie mieć alergię na cynamon, za bardzo go lubię, także współczuję Andrei. A Conradowi udzieliło się gotowanie z Vedą, ten makaron będzie go prześladował. Takiego Saverina z mąką we włosach jeszcze nie było i podoba mi się to.
Nie sądziłam, że można kimś gardzić bardziej niż Dickiem, ale Jose Luis naprawdę mocno stąpa mu po piętach. Najgorsza jest ta jego hipokryzja - synem się nie interesował, płacić alimentów nie chciał, ale poradnik o wychowaniu jest bestsellerem. I podziwiam Thiago, że przez to przebrnął, to rzeczywiście nowa forma masochizmu, ale trzeba znac swojego wroga. Smutne jest to, że on naprawdę chciałby ojca chyba poznać, że gdzieś w głębi duszy miał może nadzieję, że dostrzeże jakieś świateło w tunelu, ale Montenegro to jednak wyższa półka. No i jest i tajemnicza dziewczyna, nie ma to jak rozmowy przy wykładzie tatusia, który nawiasem mówiąc poglądy ma niczym jeden z aktualnych panów kandydatów. Myślę, że nawet święta Marlenka poczułaby się lekko urażona jego słowami, w końcu sama uważa się za kogoś kto świetnie balansuje miedzy karierą a życiem rodzinnym w wierze. Nic więc dziwnego, że i Allegra straciła nad sobą panowanie. Za to Jose Luis dopiero zasmakuje co to znaczy zła sława, ze studentami nie ma żartów a modlitwy można przecież odprawiać bardzo różnie, w co kto wierzy, mi sie podoba sposob Thiago
Ale Camilo kwestionujący orientację Eddiego - no tego to się nie spodziewałam Podoba mi się Eddie detektyw, tutaj dzieciaki gdyby się skrzyknęły wszystkie razem to mogłyby naprawdę dużo zdziałać. Eddie dobrze kombinuje, choć ja i tak nie mam pojęcia, kto mógłby być aż takim degeneratem, że zabiłby 2 osoby i pozbyłby sie dziecka, tutaj moje umiejętności dedukcji się kończą, ale Juan Pablo coś prawdy chyba do końca nie mówi - osiwiał nagle, ale może ze stresu, że sam zostanie przyłapany? Okej, może to już moja chora wyobraźnia podsyła mi takie scenariusze.
Fabian robiący za ochroniarza, prawnika i jeszcze księdza jak na spowiedzi no tego jeszcze nie było. Nawet jego niechęć do łamania regulaminów w tym przypadku, jeśli chodzi o Jose Luisa, nie znajduje zastosowania. Myślę, że sam się domyślał, kto posłał Jose do szpitala na balu, a że Silvia jest w to zamieszana, to sypać nie zamierza bo i ją by wkopał, ale SMS od Dicka to już jakiś trop, Victoria mogłaby prześledzić numery, z tym że to jest cholernie skomplikowane, bo z jednej strony Victoria powinna przybić piątkę mordercy Jose, ale z drugiej jeśli mordercą jest dick, to w końcu pozostaje sprawa Inez, więc na dwoje babka wróżyła. Medalu mu raczej nie dadzą, ale coś wymyślą. I Allegra informująca Fabiana jak gdyby nigdy nic, że Daniel może sobie latać z łukiem i się podszywać, chciałabym zobaczyc minę Fabiana
Co ta Allegra robi z facetami szkoda mi trochę Thiago, jak już się dowie, że Króliczek to wcale nie jest studentka sztuki tylko była dziewczyna jego zmarłego kumpla
No i wydało się! WIelka tajemnica Elvisa rozwiązana - on nadal nie żyje, ale ten z którym piszę Veda to nikt inny jak sam Yon Abarca. Oj będzie się działo, Piegusek jest bystra i teraz pytanie co zrobi z tą informacją bo to jest bardzo trudne, żeby utrzymać w sekrecie, kiedy tak często widuje się z Yonem
Nacho z radością uświadomił swojego idealnego kuzynka, ależ mi się to podoba No biedaczek Thiago, mówiłam że mi go szkoda, ale jest zabawnie przynajmniej
Jakoś nadal nie mogę się przyzwyczaić, że Elena i Cerano są rodzeństwem no i remmy otwierający drzwi Violi i spółce w samych majtkach - takie widoki na pewno nie dla kościółkowych pań, ale Marisa jest zachwycona, czysto profesjonalnie oczywiście. Ivan już sobie z Yonem chyba musi pogadac i wyjaśnić parę spraw Zktórym tatą? z obydwoma, ach ta Viola jak się jej żarty trzymają. I Silvia robiąca z Victorią galaretki - tego nie było na mojej liście bingo, ale cieszę się, że tego doświadczyłam. W pięty pójdzie wszystkim, myślę że przyjaźń obu pań już jest na językach, a młodsza siostra Violi zapewne podobnie jak ona ma sporo informacji  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie Mocno wstawiony

Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5904 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:25:08 28-04-25 Temat postu: |
|
|
Rozpieszczasz mnie
Przykro mi, że sprawa przegrana, ale moim zdaniem jeszcze nie stracona. gabriel dobrze kombinuje, Perez zlecił to morderstwo Freddie'emu, wykorzystał akta dyrektorskie, by dowiedzieć się o pokrewieństwie łączącym go z Jules. Terapia konwersyjna brzmi okropnie, a Dick jest naprawdę obrzydliwym człowiekiem. Mam nadzieję, ze wspólnie z Ivanem i Bastym uda im się to domknąć, bo wszystkie zasługują na sprawiedliwość, Rose tego potrzebuje. I coś mi się widzi, że Jules rzeczywiście dowiedziała się czegoś czego nie powinna i dlatego zginęła. I jestem za, Freddie musi pozostać za kratkami albo w ośrodku dla czubków. Jeśli wyjdzie, myślę, że pan z łukiem go chętnie odwiedzi |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sobrev Prokonsul

Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3537 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:47:57 04-05-25 Temat postu: |
|
|
Tak to ja mogę kończyć każdy weekend! do rzeczy jakaś moja mała złośliwa cząstka serduszka śpiewa Alleluja! No nareszcie ale druga część tego samego serduszka cierpi razem z Yonem. Jestem niepoprawną romantyczką chociaż jak ktoś mnie zapyta o to publicznie nigdy w życiu! ale cierpię z Yonem i cieszę się jednocześnie że jego przyjaźń z korzyściami dobiegła końca bo jego ciemne oczka zwrócą się w inną stronę a mi to bardzo odpowiada. Oj bardzo. i nie martw się Yon Cilla się odezwie Tylko błagam niech nie będzie z tego dzieci bo mnie wykończysz!
Marcus ja nie jestem taka pewna czy powinieneś słuchać rad Carlosa. Rozsądek mówi powinien pogadać z Adorą i powiedzieć jej o pocałunku z Vero albo raczej że ona go pocałowała. Powinien ale miłośniczka dramatów nie, nie mów jak sprawa się rypnie będziesz miał przekichane. A i Carlos albo jest mało bystry albo ma klapki na oczach, bo jak on może nie dostrzegać, że Bruni to gangster?
Nie sądze zeby Val robił sobie sprośne fotografie, ale kto wie może coś ciekawego będzie na tych zdjęciach i podoba mi się jego znajomość z Rue. dziewczyna wychodzi nam ze swojej skorupki i trochę im zazdroszczę czasami brakuje mi tej analogowej rzeczywistości, że na zdjęcia trzeba było poczekać.
Ivan i jego sprawdzanie Yonatana rozłożyło mnie na łopatki ale to jest takie "jego", że go sprawdził, że dba o małą Ropuszkę pod jego opieką. To takie urocze, takie ojcowskie i jeszcze to jego oburzenie, że Veda ma focha Mi tam się to podoba co prawda wątpie żeby Ivan przeprosił, ale zrobi to na swój sposób gdy trzeba będzie zawieszać ciężkie donice z kwiatami. Ani ja myśałam że to było tylko raz ale trzy to nie przypadek to wzór! I myślę że Veda chętnie pójdzie na ryby. Jak Yon się gdzieś przypałęta to będzie miała na kogo popatrzeć i komu zabrać bluzę jak zmarznie I ależ Ivan kocha tą moją Ropuszkę.
Lidia i jej obserwacje Tak Remmy i Nacho są w dobrych humorach poranek był bardzo miły mimo panujących upałów a Daniel mimo że chłopak nie budzi specjalnie mojego zaufania to jednak wydaje się być w kontaktach z dziewczynami uroczo nieporadny i gdybym go nie podejrzewała o niecne czyny to może bym nawet go polubiła albo kibicowała mu i Lidii. Jakoś nie umiem on coś ukrywa. nie wiem co ale coś. A Ignacio używający organu zwanego mózgiem strasznie mi się podoba
Oj tak faceci są beznadziejni, tutaj się zgadzamy a właśnie Yon pafatyguje swoją pupę na piknik? I tak ksiądz Ariel ma zabójczy uśmiech I tak myślę że obie dziewczyny powinny wziąść sprawy w swoje ręce i zaprosić panów na randki. Nela powinna z kimś pogadać o bracie ona tak bardzo przejmuje się tym co inni będą czuć że zapomina o sobie i swoich uczuciach.
O i widzę że nie tylko ja podejrzewam Ariela o bycie Łucznikiem Jordan moje serce pęcznieje z miłości Trujący Bluszcz. Cóż jakie miasto taka antagonistka ale podoba mi się to porównanie. i kurde to takie fajne że zachowują się jak dzieciaki które psocą.
Lubię Polo, taki spoko z niego dziadek. Widać że dzieciaki mogą z nim pogadać o wszystkim. Takich ludzi nam trzeba w pdl a gdy nie mógł wypowiedzieć drugiego imienia Quena. na początku myśłałam co zapomniał? A później że Fernando a Marlena Megodni cóż Sylvio stanęłaś na wysokości zadania dzięki ci za to wierzę że bawiłaś się jak dziecko pisząc ten artykł czy tam go zlecając. O kuzynostwo się nie lubi nie dziwi mnie to Adria olewa sprawę a na koniec stwierdza że żona też dostanie strzałę? to takie wiem do czego jest zdolna moja ,żona i w sumie mam to w czterch literach
I Marcelo zasłużył na powolną śmierć chociaż za nim wyciągnie nogi licze że dogada się z victoria i razem dokopią Fernando i Joquin nie wierzę że to pisze ale Tosiek ma rację weź się w garść. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie Mocno wstawiony

Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5904 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:16:04 01-06-25 Temat postu: |
|
|
Taki prezent na dzień dziecka to ja rozumiem!
Allegra wkroczyła w swoją fazę buntu i z jednej strony ją rozumiem, ale z drugiej myślę, że Martha martwi się o nią na swój sposób, one po prostu nie potrafią rozmawiać. Ursula w wieku Allegry też nie była zbyt odpowiedzialna, więc jak Al potrzebuje pogadać, to też może śmiało do niej uderzać. Podobnie jak do Ariela - to facet, który nie zmusza nikogo do wiary w Boga, ale zawsze chętnie wysłucha. I myślę, że Allegra musi jakos odreagować całe swoje cierpienie, jak nie przez seks to przez sztukę. Może zamknie w końcu usta Tamarze.
Żal mi się zrobiło Ropuszki, choć wiem że z perspektywy fabuły idealnie się złożyło, że podsłuchała tę rozmowę. Yon jest dupkiem, co tu dużo mówić, on zrobi wszystko, żeby wkurzyć Jordana, nawet powie coś czego nie do końca ma na myśli. Nie chcę go bronić, bo zachował się jak świnia, ale on też ma teraz złamane serducho, więc nie myśli racjonalnie. Nie mogę się doczekac, kiedy i on się dowie, że Cilla i Veda to jedna i ta sama osoba, ale tutaj musi jeszcze trochę czasu upłynąć, bo on nie jest takim bystrzachą
Jose Luis to niezły gad, tak urządzić byłą żonę tylko dlatego, że wyborcy tego oczekują. Dziad sam ją wmanewrował w małżeństwo, zniszczył jej młodość, a teraz chce dorwac się też do syna. I myślę, że Thiago ma pełne prawo wypić odrobinę więcej, nic się nie stało, nie pobił się z nikim, nie powiedział nic przykrego. Szkoda tylko że dowiedział się że Króliczek jest niepełnoletni Rozbawiło mnie, że Thiago odstręczał adoratorów matki i mam nadzieję, że to sikanie do butów odbywało się, kiedy był małym dzieckiem A Fabian chętnie pomoże Elodii utemperować JL oczywiście
Podoba mi się, że Lucia kombinuje, myślę że Jordan chetnie posłucha jej propozycji, choć oczywiście moralność zabrania mu się mieszać. Juan Pablo brzmi jak przyjaciel Marleny i już mi się nie podoba, porzucić dziecko w ten sposób? to nie po chrześcijańsku. Cieszę się, że Lucia i Julian znaleźli wspólny język i zoperowali małą, ale czuję, że mogą mieć z tego powodu nieprzyjemności.
Wiem że to takie nie na miejscu nazywać kogoś kochankiem kiedy ma tylko siedemnaście lat, ale nic nie poradze, że mi się to określenie podoba, a do Kiraz i Miguela pasuje w sam raz tak czułam, że Kiraz to dominująca dziewczyna, ale widać i ona lubi czasem, jak facet przejmie kontrolę. Miguel, ucz się Ale i tak wygrał Alec informacją, że wujek Fabian jest spokrewniony z dziadkiem Fernando, więc Polo też jest jego dziadkiem, słodki malec, na niego zawsze można liczyć. I oczywiście tajemnica jest bezpieczna u Leopolda, ale biedny staruszek, on choruje na nadciśnienie, mam nadzieję, że ta krótka wizyta na starych śmieciach nie będzie dla niego tragiczna po takich informacjach Myślę, że Polo może być takim Yodą dla wszystkich młodych, to doświadczony staruszek, może podsunąć im kilka mądrych rad.
Podoba mi się, że nasi naczelni kryminolodzy i dziennikarze są na tropie, choć nawet policja nie potrafi połączyć kropek. Perez to szczwany lis, więc pasuje teoria o tym, że chciał szantażować młokosa i zgarnąć też niezłą sumkę. I tak czuję, że Matylda żyje, ale czy to oznacza, że została zabrana przez Cyganów? Byłaby teraz trochę starsza od naszych dzieciaków. Czuję że w koncu to rozgryzą, ja czekam na więcej tropów
Pedra Ledesme dopadła karma i cieszy mnie to, choc jednoczesnie miałam nadzieję na dłuższą karę, za to co zrobił. Cieszę się jednak, że Delfina ma się lepiej, choć po rewelacjach od Lucii chyba ten stan nie utrzyma sie zbyt długo. I czy ja dobrze zrozumiałam, że Lucia też była jedną z ofiar Pereza??
Remmy i Ignacio są razem słodcy, co tu dużo mówić I nie sądziłam, że dożyję tego momentu w NMD, kiedy naprawdę mogę powiedzieć, że Ignacio to miękka słodka buła Remmy ma rację, nie muszą się spieszyć, Nacho musi się z tym wszystkim oswoić, a potem kto wie, co przyniesie przyszłość  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie Mocno wstawiony

Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5904 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:46:52 08-06-25 Temat postu: |
|
|
Uwielbiam niedzielę z takim zakończeniem.
Rodzinka Molina de Sanchez i ich fochy to coś pięknego - Veda i Ivan obrażeni na cały świat i komunikujący się za pomocą Eleny to złoto, ale Ivan googlujący domowe ropuchy roztopił moje serducho, tak samo jak fakt, że zapina pasy tylko kiedy jedzie z Veda, to takie w jego stylu. Normalnie ma gdzieś, co by się z nim stało, ale przy Vedzie czuje, że musi o siebie zadbać, bo wreszcie ma po co żyć. No i Sanchez w tym wszystkim jako "dobry glina", choć sam miałby ochotę wygonić delikwenta od masażu za drzwi
Luke na zakupach z Joaquinem i Emmą, co tu się zadziało, za jakie grzechy chciałoby się powiedzieć Podoba mi się jednak, że wszyscy tak swobodnie do tego podchodza, a jeszcze kilka miesięcy temu byłoby to nie do pomyślenia. Emma owinęła sobie Wacky'ego wokół palca - taka refleksja nasuwa się Luke'owi
Gideon zachowuje się bardzo w porządku do Thiago, nie jest nachalny. Myślę, że to sporo informacji dla syna Elodii tymbardziej na kacu, bo nie dość, że Allegra została zgwałcona, to jeszcze przez ojca swojego chłopaka, który nie żyje, a pod koniec życia ją zdradzał i jeszcze dodatkowo był kolegą Thiago. Świat staje na głowie. Dlaczego mam wrazenie, że Cesar wie o Thiago i Allegrze?
Czuję, że to pierwszy raz, kiedy Al się tak otworzyła i jest mi cholernie przykro, że musiała przez to przejść całkiem sama. Wiem, że Perez to drań, ale jakoś uważam, że to jedno co zrobił dla wnuczki było jakimś przebłyskiem dobroci. Może nie zrobił tego z dobrych pobudek, raczej chodziło mu o brak skandalu, to jednak Allegra sama nie odważyłaby się na ten krok, a przynajmniej tak to sobie tłumaczę. I czyzby Ariel byl w posiadaniu informacji, że Dick Perez zabił Jose Balmacedę? A przynajmniej tak sądzi Allegra. Ojoj to się porobiło
Ta sprawa powoli zaczyna przerastać nasze dzieciaki, robi się coraz bardziej niebezpiecznie i nie powiem, podoba mi się to, ale martwię się też o nastolatków, bo nie wiedzą, z czym przyszło im się mierzyć. Dlaczego przyszło mi do głowy, że Dick albo Hernan mogliby być ojcami Jules? Bo rozumiem, że jej mama urodziła ją, będąc w Czyśćcu właśnie, a oni byli tam wychowawcami, opiekunami. I czy to znaczy, że Freddie nie był jej bratem? Wiem jedynie, że Felix zamierza dotrzymać słowa i znaleźć mamę Jules. I nie mogą dopuścić, żeby Freddie wyszedł na wolność, bo wtedy będzie chciał dokończyć to, co zaczał, a na to nie można pozwolić.
Przyszło mi do głowy, że choć randka w pięcioro na El Tesoro brzmi uroczo, to państwo Guerra potrzebują też randki sami dla siebie, chyba czas najwyższy na chwilę zapomnieć o pieluchach.
Veda kończy z Yonem definitywnie, a mi się wydaje, że tak naprawdę dopiero zaczyna Anita to taka dobra ciocia i ma rację, Yon musi do tego dojrzeć, a Veda jest wyjątkowa i kiedyś ktoś będzie musiał jej o tym często i intensywnie przypominać
Podoba mi się nic porozumienia między Vedą i Joelem - on naprawdę ją lubi i może jego swatanie z Yonem nie było zbyt subtelne, ale czuje, że Yon mógłby skorzystać na tej znajomości, nawet jeśli tylko jako przyjaciel Vedy. Tak coś czuję, że kiedyś oboje mu podziękują  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sobrev Prokonsul

Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3537 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:29:53 10-06-25 Temat postu: |
|
|
Jak do tego doszło, że zaczynam coraz bardziej lubić Sylvię? Nie wiem. To że uwielbiam jej dzieciaki to wiadomo a kiedyś nie znosiłam Sylvii a teraz zaczynam z nią coraz bardziej sympatyzować jest złośliwa, jest wredna i pyskata ale ma swoje powody tak jak swoje powody ma Lidia i Jordan. Lidia powinna być ostrożniejsza bo mam wrażenie że Conrado daje jej swobodę ale pewnego pięknego słonecznego dnia sprawa się rypnie i już tak wesoło i swobodnie nie będzie i dostanie szlaban I znam jednego studenta prawa który nie ćpa ale Thiago to chyba wyjątek i wiesz co Montes żeby Jordana w krzaki popychać. Wstydź się
Czy my znamy wnuki Valerii? O proszę prosze czyżby Valentin Vidal wcale nie miał romansu z Marią? Założyłam że byli parą , ale teraz moje założenia cóż poszły w las zaraz zaraz Valeria do babcia Daniela i reszty gromadki? a nie cioteczna babka? Dobrze rozumiem. No trzeba przyznać że wiesz jak zaciekawić człowieka.
Rue i Felix niewątpliwie znaleźli wspólny język. Musze im to przyznać, że świetnie razem główkują i wystarczyło pojawienie się Izzie przyjaciółki Jordana aby Felix poskładał klocki w jeden obrazem i dowiedział się kto jest ojcem Sary. Ja im tej wiedzy nie zazdroszczę.
Sylvia i Armando zwierają szybki. Powiem tak podoba mi się ten duet profesjonalistów. To co chyba jest niezłym komizmem sytuacji to to, że jeśli za maską ukrywa się Fabian to Sylvia lepiej "dogaduje się" z nim w masce czy gdy jej nie nosi ale i tak obstawiam Ariela, ewentualnie Ivana no zobaczymy czy trafiłam czy jak kulą w płot
Barbara? Kim do diaska jest Barbara i czyżby to z nią Yon miał się wyluzować A Daniel nie ustaje w wysiłkach żeby poderwać Lidię czy coś takiego a ona słyszy tylko Łucznik i sory Danielu No i wreszcie Felix jej powiedział że jest Kryształowym głosem rozumiem jej złość, ale z drugiej strony sama ostatnio go unika więc niech trochę się nie dziwi, że nic jej nie powiedział.
Olivier to jeden z tych typów, który ma buzię jednego z moich ulubionych aktorów ale i tak nie zmienia to faktu że to śliski z niego typek. i Hugo czy ty wogóle powinieneś dzielić się takimi informacjami z kimś takim jak Olivier? W sensie ty wiesz że jest gangsterem? No nie? ale podobają mi się twoje teorie zwłaszcza że myślisz jak ja Łucznik jest Lokalsem
Marlena dobrze kombinuje, ale dowodów brak więc musi obejść się smakiem, ale podoba mi się to że Sylvia chce synowi kieszonkowe podnosić I widzę no niby to wiedziałam ale to widać jeszcze bardziej że pani Magoni ma mózg i wie jak go używać. Takich antagonistów potrzebujemy. Myślących, główkujących budujących sobie system wsparcie w razie wpadki myślę że Marlena by się z Ferdkiem dogadała 
Ostatnio zmieniony przez Sobrev dnia 21:33:15 10-06-25, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sobrev Prokonsul

Dołączył: 04 Kwi 2010 Posty: 3537 Przeczytał: 2 tematy
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:43:41 11-06-25 Temat postu: |
|
|
Yon jest nie w humorze i wcale mu się nie dziwię. Został znokautowany przez Vero, a tatuaż na jego łydce boleśnie mu przypomina o ukochanej. Cóż dlatego ja wychodzę z założenia, że tatuowanie imion czy numerów koszulek sympatii jest głupie, bo cóż nic nie trwa wiecznie I takowych rewelacji to się nie spodziewałam. Ok Quen jednak spał ze swoją rówieśniczką, ok to uczennica z katolickiej szkoły która ma niezły charakterek i ma własną seks-taśmę. Przy okazji jak była nieletnia to jest to pornografia dziecięca. A Remmy szuka Nacho wzrokiem i chyba zazdrotka go łapie że go nie widzi
Lubię Lily jest taka nietutejsza, że to strasznie fajnie i dlaczego mam wrażenie że Guzman może i ma przemianę materii i apetyt małej armii, ale to jedzenie niekoniecznie jest dla niego? I myśli o innych. A Pat jest uroczy ze swoim pomysłem na uczczenie pierwszego pocałunku.
Olivier i Marlena zacieśniają współpracę i mnie to przeraża i fascynuje jednocześnie i mam wrażenie, że Olivier zdecydowanie woli się bawić swoją myszą za nim ją zje
I Olivio uderzasz pod zły adres Jorge niewiele wie o Danielu. Chodzą do jednej klasy ale nie są ze sobą blisko i Olivio nie załamuj się Łuczników jest więcej niż jeden. Jest co najmniej dwóch w porywach może nawet trzech czy czterech Daniel udaje łucznika
Veda zdecydowanie chcę usłyszeć jak Joel śpiewa! I może go namówi bo mam wrażenie że to raczej nie jest dźwięk drących się gaci i myślę że udziela jej dobrych rad tylko że Veda bywa strasznie niecierpliwą osóbką i Julie ja rozumiem że Dick Perez ma swoją reputację ale swojego brata znasz chyba ciut lepiej żeby wierzyć że mógłby podrywać nastolatki A Javier cóż Javier zawsze w formie
Quen z deszczu pod rynnę i nos mi mówi że ty i Barbara spotkacie się jeszcze a co do Caroliny jakoś nigdy za tobą nie przepadałam ale kurde dziewczyno masz jaja żeby tak Fernando wygarnąć co się o nim myśli trzeba mieć nerwy ze stali! Brawo no i tak jak podejrzewałam Caro zna prawdę o Quenie i to nie od Fernando jak podejrzewałam ale ktoś inny miał długi język i rozumiem że z nim zerwała. Nie do końca popieram ale rozumiem
Kim jest Kai? Ciemnowłosy i pewnie przystojny. I ma świetne imię
Oj Deb Deb niemal rozkwasiłaś nos Violi. Szkoda że trafiłaś w nie w ten co trzeba. oj szkoda.
I błagam tylko mi nie mów że z tamtej nieszczęsnej nocy będą jakieś dzieci bo przejdę załamanie nerwowe. Jezu jest coś uroczego w tym jak Sara objaśnia Yonowi świat. Też się dowiedziałam wielu ciekawych rzeczy i co ja mam zrobić z końcówką? Zgodzić się na spotkanie czy się nie zgodzić? Kurde teraz wiem co czuł Hamlet ze swoim być albo nie być? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie Mocno wstawiony

Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5904 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:14:46 16-06-25 Temat postu: |
|
|
Nie ma to jak rozdział na dobry początek tygodnia.
Jakby nasza młodziez nie miała dosyć kłopotów, jeszcze do tego angażują się w nielegalne wyścigi, by poczuć trochę adrenaliny. Kto by pomyślał, że z Wolfa taki ryzykant? Miałam go raczek za spokojnego. Bar w magazynie wygląda na klimatyczny z tą taśmą produkcyjną zamiast lady. Czuję, że za historią Mauricio stoi coś więcej, nie wiedzieć czemu Juan Pablo nie budzi mojej sympatii
I cała Amelia - lubi mieszać się tam, gdzie dzieje się najwięcej, spragniona wrażeń jest ta dziewczyna. I myślę, że chętnie wróci na te wyścigi mimo zakazu Wolfa
Współczuję Jorge, że się tak martwi o mamę, ale chcę wierzyć, że Lucia już nie wróci do dawnych przyzwyczajeń. Musi o siebie zadbać i fajnie, ze Gideon się o nią troszczy nawet po rozwodzie. Gdyby jednak były zakradł się do mnie i zastał mnie w wannie to pewnie rozwaliłabym mu coś na głowie
Javier chyba czyta Emmie w myślach, skoro założył te spodnie w kolorze fuksji. I bliźniaki Guerra to dwa małe słodziaki, więc to naturalne, że robią furorę. No ale chyba nie taką furorę jak Conrado i Veronica oficjalnie debiutujący na salonach towarzyskich. Wolf jest zły i wcale mnie nie dziwi jego reakcja, w końcu Conrado sporo czasu spędza z jego siostrzyczką. I zdecydowanie Saverinowi i Lidii przyda się szczera rozmowa o ich relacji, ale podobaja mi się na razie te niedopowiedzenia. Tymczasem Condziu i Ronnie zdają się być razem szczęśliwi. I chyba pora się zdeklarować, bo "przyjaciele, którzy ze sobą sypiają" jakoś za długo brzmi
Conrado trzymający bliźniaki jak C4 jakoś dziwnie mnie rozbawił. I wiele to mówi o relacji Emily i Conrada, skoro woli, żeby to Santos przewijał bliźniaków Podoba mi się zacieśnianie więzi Em i Erica, choć Fabricio pewnie musi gryźć się mocno w język, żeby nic na to nie powiedzieć. I tak dzieci są cudowne, ale trzeba wyjść trochę z domu i znaleźć sobie hobby albo odkurzyć stare, a skoro dzielic hobby z przyjacielem, to czemu by mu nie pomóc? I tak Eric zdecydowanie za dużo czasu spędza z młodzieza, on sam jest czasem jak duże dziecko. I facet kocha Alice jak młodszą siostrę, więc zdedycowanie chce wiedzieć, kiedy spotyka ją coś niedobrego. Chętnie pomoże oderwać myśli dziewczynki, zawsze może na niego liczyć. Gdyby nie Alice to DeLuna już by pewnie z Meksyku wyjechał. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie Mocno wstawiony

Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5904 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:18:00 16-06-25 Temat postu: |
|
|
Nie strasz mnie tak, mam nadzieję, że to tylko mroczne poczucie humoru Lucii i wcale nie ma wznowy, bo tego jej dzieci by nie przeżyły. No ale wyjaśniło się jej ostatnie zachowanie, rocznica śmierci synka ją tak zdołowała. Mam nadzieję, że stanie na nogi. I podoba mi się, że Aldo chociaż jest jej szefem to jest też przede wszystkim przyjacielem
Jakoś tak mi się przykro zrobiło kiedy Veda zwróciła się do Wolfa imieniem Yona, to musiało boleć. Nie wiem co Wolf na to, ale myślę, że Veda mu się podoba i pewnie duma każdego faceta lekko by ucierpiała. Nie ma to jak zdradzanie sobie sekretów z zaskoczenia, Veda jest niesamowita. I czuję, że ten szlaban jej się przyda a że nie jest gotowa na spotkanie z Elvisem to całkiem zrozumiałe, ja nie wiem czy on sam jest
czuję lekki niedosyt, że Javier nie pojawił się u teścia w kolorze fuksji
Victoria umywa ręce, niby stoi z boku, ale i tak kontroluje sytuacje, ma Fernanda w garści, a on chyba dopiero zaczyna sobie z tego zdawac sprawę. I podoba mi się przyjaźń Vicky i Silvii, cholernie mi się podoba, a to jest coś czego się w najśmielszych snach nie spodziewałam. Fernando pewnie zgrzyta zebami, że most zostanie odbudowany przez sąsiednie miasteczko i dobrze. Pomylić Armanda z Fabianem, chciałabym zobaczyć minę tego drugiego
Boże Jose Luis ty nie możesz być już większym tępakiem. Nie poznać swojego syna to jedno, ale palnąć taką gafę przy nim i przy eksszwagrze? Eh ten Montenegro. Myślę, że Aldo dobrze się dogaduje z siostrzeńcem, to taki typ fajnego wujka, który rozpieszcza dzieciaki
A Fernando robi sobie listę osób do obserwacji. Musi się bać, ma kogo. Doborowe towarzystwo przy stole, ale ani jednego życzliwego sprzymierzeńca, to wiele mówi o jego osobie. Ah te urocze przekomarzanki przy stole, ta wymuszona grzeczność - miód na moje oczka. A Victor dogaduje się z Victorią, a zaproszenia Fernanda odrzuca od kilku miesięcy, więc po raz kolejny myślę to policzek dla Barosso. Marcelo udowadnia, że może być sprzymierzeńcem pani Reverte i myślę, że oboje są na tyle cwani, że znajda wspólny język. Marcelo zna Fernanda ze szkoły, myslę, że może jej dostarczyc cennych kąsków.
Viola w natarciu, ale przyznam, że zachowała opanowanie, przyjmując wszystkie odpowiedzi Emmy z takim uznaniem, aż do pewnego momentu. I zapomniałam, że Emma spotykała się z Travisem ups
A Viola nawet nie umie ukrywać, że zapuszcza żurawia, ta kobieta jest niemożliwa. No i chociaż ktoś się dobrze na tym przyjęciu bawił, może i wyglądało to żałośnie z perspektywy wielkich szych jak minister czy sędzia, ale myślę, że ani gubernator pajac ani zastępczyni nie zaprzątają tym sobie głowy
I teraz pytanie czy Fernando będzie w stanie pozbyć się Victorii? Jeśli Ortiz miał na myśli "eliminację", myślę że nie. Z ratusza może będzie chciał ją wykurzyć, ale myślę, że nie podda się bez walki. Czas pokaże |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|