|
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vivir Idol
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:53:16 09-06-08 Temat postu: |
|
|
Sorry, ze drugi raz pytam, ale kiedy new???? |
|
Powrót do góry |
|
|
Gabriella Mocno wstawiony
Dołączył: 01 Maj 2008 Posty: 5502 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:42:46 09-06-08 Temat postu: |
|
|
kiedy mogę się spodziewać nowego odcinka?;* |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 17:29:20 10-06-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 76
Entrada: [link widoczny dla zalogowanych]
Alejandra przygotowując śniadanie z Aną śmiała się na zmianę z wyjaśnianiem przyjaciółce o co chodzi z Sandrą. Przez to wszystko nie do końca wiedziała jakie składniki miesza ze sobą.
- Jesteś zdrajczynią Alex. Myślałam, że jesteśmy siostrami, a ty się zadajesz z ta idiotką!- Powiedziała oburzona Ana.
= Daj spokój, Diego Cię kocha i nic go nie łączy z Sandrą. Poza tym sama mówiłaś, że widziałaś ją z Danielem. Może są w sobie zakochani, a może dopiero to odkryją. Wyluzuj. Diego nie będzie chciał się spotykać z taką zazdrośnicą i histeryczką.- Zaśmiała się Alejandra, Ana chciała jej coś odpowiedzieć, ale w kuchni zjawił się Diego obejmując od tyłu Anę i musnął delikatnie jej szyję.
+ Potrzebujecie pomocy? Wiecie poza tym, że jestem przystojny mam też inne talenty, np. świetnie gotuję. Oczywiście Alex Twoja kuchnia też jest smakowita i nic do niej nie mam, tak tylko zapytałem.- Dodał widząc wzrok Alex, która zaraz się roześmiała i oparła o blat kuchenny.
= Jesteś niemożliwy Diego. Jakbym miała znosić Cię przez całe życie chyba bym się wykończyła.
+ Spoko loco Alejandrita. Mój amigo, nudziarz jakich mało wykończy Cię, wtedy będziesz mnie błagać o wspólne życie.- Zaśmiał się, a Ana szturchnęła go łokciem w brzuch.
- Oje...zapominacie się? Możecie sobie flirtować kiedy jesteście sami, a nie przy mnie. Może zaczekamy na Dawida i wtedy zobaczymy co zrobicie, co?
+ Oj kochanie, chyba źle spałaś dzisiaj. Jesteś taka marudna, że Cię nie poznaję.
= Zaraz zjemy śniadanie a potem zabieram Anę ze sobą i jak wróci gwarantuję, że będzie ją roznosiła energia.- Alex mrugnęła do Diega.- A teraz weźcie się do pracy i nakryjcie do stołu.- Powiedziała podając im talerze, a sama kończyła śniadanie. Dawid zjawił się w kuchni już na gotowe, na co Diego zażartował, że Dawid po ślubie zrobi się strasznym leniem. Przy śniadaniu wszyscy żartowali, po czym dziewczyny wyszły z domu zostawiając panom dom do posprzątania.
-------------------------------------------------------------------------------------
Oliwia rozmawiając z siostrą wciąż odtwarzała w głowie przesłuchanie Portera i widok sobowtóra Matta. Marisa szybko zauważyła, że siostra buja w obłokach. Pokazała jej ostatnie rzeczy i przypomniała aby się nie spóźniła w sobotę na ślub jeśli chce jeszcze trochę pożyć.
Oliwia uśmiechnęła się do siostry i zapewniła siostrę, że będzie punktualnie, po czym pożegnała się. Pojechała prosto do domu Alejandry i natknęła się na chłopców.
- Cześć...przeszkadzam?- Zapytała widząc coś co przypominało sprzątanie.
= Cześć Olu, właśnie liczyliśmy na cud i oto jesteś Ty. Pomożesz nam?- Zapytał Diego uśmiechając się niewinnie do Oliwii.
- Nie chcę wiedzieć jak wyglądało Wasze życie bez Alex. Biedactwo nie wie, za kogo wyszła.
+ Nie wiesz co mówisz Oliwio. A jeśli chcesz doczekać powrotu dziewczyn to bądź milsza.- Zaśmiał się Dawid.- Co Cię do nas sprowadza?
- Nie wiem czy powinnam Wam mówić. Chociaż i tak się dowiecie... Chodzi o to, że widziałam kogoś kto przypominał mi Matta.
+ Czy ktoś jeszcze o tym nie wie? To nie ktoś a sam Matt.- Powiedział Dawid opadając na kanapę.- Mogłabyś nie mówić Alejandrze o nim? Najpierw chcę się spotkać z ojcem i zapytać o co chodzi. Nie myślałem, że mój kochany inaczej braciszek wróci do Meksyku, poza tym mówił coś o tym, że dziecko nie jest jego.
- Wierzysz mu??? Przecież oszukał Alejandrę! Wmawiał jej miłość i wierność a zabawiał się z innymi. Jestem pewna, że teraz kłamię. To musi być jego dziecko! Alex nie jest głupia, nie uwierzy mu. Dla niej jest koszmarem, który się skończył. Nigdy mu nie wybaczy i nie będzie chciała z nim być.
= Widzisz? Mówiłem Ci, że Alex pośle go w diabły.- Powiedział Diego.- Znam Twoją żonę niż Ty sam.- Zaśmiał się,- Więcej zaufania amigo.
+ Łatwo Wam mówić, bo nie jesteście na moim miejscu. Nie chcę stracić Alejandry, a Matt jest zdolny do wszystkiego. Nie jest nauczony przegrywać. Mama zawsze dawała mu wszystko co chciał, boję się co teraz będzie.
- Może wyjedziecie na jakiś czas?- Zaproponowała Oliwia.
= Jasne, i co jej powie? „Kochanie wyjeźdźmy, bo mam ochotę?” Od razu się połapie, że cos nie tak. Poza tym teraz jest ślub Marisy, a potem zaraz bronimy się, Dodatkowo Alex ma zobowiązania w firmie. Nie pojedzie nigdzie. Nawet siłą jej nie wyciągniesz z Meksyku.
+ To co mam jej powiedzieć? Nie powiem, nie chce jej mówić o Macie ani o tym dziecku. Muszę się najpierw wszystkiego dowiedzieć.- Oliwia spojrzała na Dawida i naszła ją myśl.
- Poczekaj... dajcie mi laptopa i odpowiedzcie na kilka pytań. Postaram się coś znaleźć. Tylko nie tu, Alex jak mnie zobaczy i Willisa od razu się połapie.
+ Dokończymy to sprzątanie i możemy jechać do Ciebie. Po drodze Ci wszystko opowiem.- Diego i Dawid z pomocą Oliwii posprzątali nie tylko po śniadaniu ale całe mieszkanie. Dziewczyn jak nie było tak nie było, więc pojechali z Oliwią opowiadając jej co wiedzą o Macie i Alicii.
-------------------------------------------------------------------------------------
Ana i Alejandra kręciły się po centrum handlowym. Ana jak to miała w zwyczaju zaglądała do każdego sklepu i nie wychodziła z niego bez choćby najmniejszej torebki z zakupem. Alejandra uśmiechała się i sama też zrobiła nie małe zakupy. Ana przechodząc koło kolejnego sklepu siłą zaciągnęła tam Alejandrę.
- Zwariowałaś. Tu nic nie ma dla Ciebie.
= Ajajaj Alex a kto mówi, że ma być dla mnie? To Ty jesteś mężatką, a jak ktoś jest mężatką to prędzej czy później zostaje matką.
- Ana! Nie jestem w ciąży!!
= A skąd wiesz? Poza tym nie zmarnują się, coś mi mówi, że to już niedługo....- Powiedziała pewna siebie Ana, a Alex roześmiała się.
- Jesteś wróżką, czy co? Ale niech Ci będzie...możemy pooglądać.
= Nie oglądamy honey, kupujemy.- Ana rozglądała się dookoła szukając czegoś wyjątkowego, ale dla niej wszystko takie było. Ostatecznie to Alex coś wybrała i wyciągnęła przyjaciółkę ze sklepu. Po drodze z centrum spotkały jeszcze kilka koleżanek i wpadły grupką do kawiarni na sok i coś słodkiego. Po tym wróciły do domu, pustego i posprzątanego domu, co je zaskoczyły. Postanowiły poprzymierzać swoje zakupy, a później ugotowały coś dla chłopców i przygotowały wyjątkowy wieczór dla chłopców. |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcemogosia Generał
Dołączył: 22 Kwi 2008 Posty: 8210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:41:36 10-06-08 Temat postu: |
|
|
Nareszcie odcineczek:D Małżeństwo Davida i Alejandy ci się udało są tacy słodcy (tylko mało go było w tym odcinku).
Ciekawe co szykują dziewczyny Czekam na new mam nadzieję że teraz będzie szybciej:)
Pozdrowienia:*
Zapraszam do mnie :* |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 18:10:52 10-06-08 Temat postu: |
|
|
teraz będą odcinki już normalnie co 2-3 dni;) idą wakacje wracamy do życia |
|
Powrót do góry |
|
|
Dulcemogosia Generał
Dołączył: 22 Kwi 2008 Posty: 8210 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 18:42:00 10-06-08 Temat postu: |
|
|
Nom nareszcie |
|
Powrót do góry |
|
|
pesti69 King kong
Dołączył: 17 Kwi 2008 Posty: 2218 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: LBN Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:04:13 10-06-08 Temat postu: |
|
|
nareszcie odcinek
świetny, świetny n
kocham Alex i Davida |
|
Powrót do góry |
|
|
vivir Idol
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 19:17:11 10-06-08 Temat postu: |
|
|
Wreszcie nowy odcinek trzymam cię za słowo z tym, że będą się pojawiały co 2 - 3 dni
Odcinek boski warto było tyle czekać Czekam na new
Ciekawe co wymyśliły dziewczyny na wieczór???
Zastanawia mnie czego Olivia dowie się o Matcie?? |
|
Powrót do góry |
|
|
Goda Detonator
Dołączył: 15 Maj 2008 Posty: 486 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 20:40:32 10-06-08 Temat postu: |
|
|
Tak, tak, tak!
Ucałowałabym cię, gdybym mogła
Wreszcie odcinek, bedziesz pisać regularnie. Ach... chce się żyć
Ciągle nie mogę się nadziwić, jak dobrze piszesz. Chodzi mi o styl, gramatykę. Gratuluję. Takie telenowele czyta się łatwiej i przyjemniej. Oby tak dalej
Czekam z niecierpliwością na następny odcinek |
|
Powrót do góry |
|
|
mili~*~ Mistrz
Dołączył: 24 Gru 2007 Posty: 12296 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: 21:50:37 10-06-08 Temat postu: |
|
|
Jej boski odcinek
A ta akcja w skle[ie dla dzieci swietna Ale ja bym się śmiała jakby to nie Alex została przyszłą matka a naprzykład ana Było by zabawnie
Matt znów chce namieszac wrrr
piozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
|
roszpunka92 Prokonsul
Dołączył: 24 Kwi 2008 Posty: 3724 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:40:12 11-06-08 Temat postu: |
|
|
Świetnie,że dałaś w końcu odcinek
Jest super
Cieszę się,że odcinki będą pojawiać się regularnie
Matt pewnie znowu namiesza w życiu Alex i Davida
Akcja w sklepie dziecięcym świetna
Ciekawe co dziewczyny wymyśliły na wieczór dla chłopców
Pozdrawiam i czekam na new |
|
Powrót do góry |
|
|
Roberta Pardo Prokonsul
Dołączył: 16 Sty 2007 Posty: 3078 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: nie z tego świata
|
Wysłany: 15:11:08 14-06-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek 77
Entrada: [link widoczny dla zalogowanych]
Chłopcy wrócili do domu dopiero wieczorem. Byli zawiedzeni, że niczego się nie dowiedzieli, chociaż Oliwia obiecała im pomóc. Wchodząc do domu poczuli przyjemny zapach jedzenia.
= Wróciliśmy!- Powiedzieli z lepszym już humorem, jednak odpowiedziała im cisza. Zapalili światło i zobaczyli w salonie kolację, bez dziewczyn. Spojrzeli na siebie zaskoczeni sytuacją. Do chwili jednak dojrzeli na stoliku koperty podpisane ich imionami. Każdy otworzył i po cichu przeczytał liścik.
„ Dzisiaj jest Twój szczęśliwy dzień. Możesz wybrać czy na kolację dostaniesz to co widzisz, czy to co kryje w pokoju, do którego drogę wskazują strzałki na ścianie. Twoja A.”
Chłopcy rozejrzeli się po ścianach i zauważyli na nich kartki ze strzałkami nazwanymi od swoich imion. Uśmiechnęli się.
- A mówiłem, żeby kupić kwiaty.- Powiedział Diego podążając w swoim kierunku.
= Później się tym zajmiemy.- Odpowiedział mu Dawid.
Kiedy chłopcy dotarli na miejsce byli pewni, że w środku zastaną swoje ukochane w seksownych strojach, które z przyjemnością z nich ściągną. Byli godni podziwu, że tak chciały się bawić i wybrały inne sypialnie niż zwykle zajmowali. Po cichu odliczając do 10 aby zapanować nad swoimi emocjami ściągnęli swoje koszulki i weszli do pokoi stając oniemiały w drzwiach....
- Alex?!- Zapytał zszokowany Diego na widok żony przyjaciela...
= Ana Cristina?!- Powiedział Dawid będąc w nie mniejszym szoku...
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Oliwia czekała na Willisa do późna w nocy zastanawiając się jak się pozbyć Matta i dokończyć swoją sprawę. Była na siebie wściekła, że dała się wciągnąć w romans z Porterem a z każda chwili własnej głupoty coraz bardziej go nienawidziła. Kolejny facet przez którego znowu cierpi. Miała sięgnąć po notatki, gdy usłyszała dzwonek do drzwi, poszła otworzyć.
- Wybacz Gómez, wiesz jak to jest. Śledztwo trwa więcej niż 8 godzin.
= Nie ma sprawy Willis, wejdź.- Powiedziała wpuszczając go do środka. Kiedy byli w salonie wyjaśniała mu o co chodzi.
- Jeśli ktoś się dowie, nie chcę być w naszej skórze. Jesteśmy aby łapać przestępców a załatwiać swoje prywatne sprawy.
= Wiesz...jakoś nie obchodzi mnie to. Trochę za późno na morały, nie uważasz?
- Chyba ktoś miał znowu zły dzień.- Wypalił Willis poszukując danych o jakie prosiła Oliwia.
= Teraz zajmujesz się sprawą Alejandry, więc daruj sobie uwagi na mój temat. Poza tym nie lubiłeś Portera.
- Skąd wiesz?- Zapytał odrywając się od komputera.- No dobra, nie przepadałem za nim, ale cieszyłem się Twoim szczęściem. Zasługujesz na to aby być szczęśliwa. Nieważne czy z kimś kogo lubię, czy nie. Zresztą po tym jak się zachował jestem pewien, że zasługujesz na kogoś lepszego niż bogaty paniczyk.- Oliwia uśmiechnęła się lekko.
= Co ja bym bez Ciebie zrobiła Willis.- Powiedziała zerkając na dane, które się wyświetliły.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Siedział w ciemnych pokoju wpatrując się w okno i popijając kolejną butelkę whisky. Jego życie miało się rozpocząć. To co przeszedł uważał za niewielką przeszkodę. Dopiero teraz uznał, że niewielka przeszkoda, zrujnowała mu życie. Odebrała to co było dla niego najcenniejsze, najważniejsze. Nie obchodziło go bogactwo, po co mu pieniądze, gdy nie ma tej jedynej? Gdy jego najczystsza miłość topie w ramionach innego.
- Synku nie możesz tutaj ciągle siedzieć. Porozmawiaj z nami...
= Z Wami? Ojciec już powiedział co chciał. Dla niego było by najlepiej gdybym nie wracał, gdybym zajmował się tym bękartem. Zawsze byłem dla niego zerem, nic nie znaczącym synem, nieudacznikiem, którego spłodził w noc poślubną.- Powiedział z rozgoryczeniem.
- To nie tak, on Cię kocha, ale nie potrafi zrozumieć Twojego stylu bycia. Nie przejmuj się nim. Masz swoje mieszkanie, nie musisz go znosić. Spotkaj się z przyjaciółmi, porozmawiaj z nimi, zabaw się. Nie możesz siedzieć w pokoju i użalać się nad słowami ojca.- Nie wytrzymał. Opróżnił butelkę do końca i wstał. Rzucił ją o ścianę a rozsypało się w drobny mak.
= Mam gdzieś co o mnie myśli! Mam Was wszystkich gdzieś!!! Jak mogliście pozwolić aby ten idiota odebrał mi wszystko?! Jak TY mogłaś do tego dopuścić?! Myślałaś, że się nie dowiem?! Wiedziałem, że jej nie znosisz, ale byłem pewien, że pomożesz mi ją odzyskać. Nigdy nie kochałem Alicii, była łatwa, więc ją przeleciałem kilka razy. A ta idiotka zamiast się zabezpieczyć wpadła. Nawet tego głupka nie potrafiła przy sobie zatrzymać. Udusiłbym ją własnymi rękoma, zgniótł jak robaka, ale szkoda marnować sobie życie na nią. Czekałem jak na zbawienie aż urodzi aby się wyrwać z tej dziury i wrócić tutaj, do ukochanej...Ledwo się zjawiłem a pierwsze co usłyszałem to wasze pretensje o powrót bez nich! Chcecie to jeżcie tam i sami je znoście! Ja nie zamierzam! Odzyskam Alejandrę, choćbym miał zabić Dawida!!! Ona będzie albo moja, albo NICZYJA!! Wróci do mnie, to jeszcze nie koniec.- powiedział sięgając po nowa butelkę. Galilea patrzy na syna z przerażeniem. Nic z tego nie rozumiała, była pewna, ze syn spędza czas w pokoju z powodu niechęci ojca. Kiedy usłyszała imię przeklętej Alejandry wszystko się w niej zagotowało. Myślała, że pozbyła się rodziny de Monroy raz na zawsze. Spojrzała na Matta.
- O czym Ty mówisz?? Co Dawid ma z tym wspólnego??
= Nie udawaj głupiej! Dawid i Alejandra są małżeństwem!!! Ale już niedługo...już niedługo...A teraz wynoś się! Chcę być sam!!- Galilea bez słowa wyszła z pokoju syna. Oparła się o ścianę..” Jak to możliwe, że są małżeństwem???”. Przypomniała sobie, że Dawid często ostatnio dzwonił do ojca a gdy ona była w pobliżu rozmawiali krótko i zdawkowo. Była wściekła, za ten spisek. Zabrała torebkę i z piskiem opon wyruszyła w wiadomym dla siebie kierunku. Javier usłyszał wyjeżdżający samochód, bez problemu domyślił się, że żona już wszystko wie. Chwile później zaufana służąca powiedziała mu o kłótni w pokoju. Wiedział, ze to oznacza nadejście tornada. Nie czekając zbyt długo, razem z kierowcą udał się do teściów Dawida, aby ich przygotować na najgorsze.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Chłopcy w pośpiechu wyszli z pokoi i spojrzeli na siebie nie wiedząc o co chodzi.
- To chyba było Twoje.- Powiedział Diego wymieniając się z Dawidem. Po chwili w salonie zjawiły się także dziewczyny śmiejąc się z chłopców.
= Przepraszamy, ale nudziłyśmy się same. Chciałyśmy sprawdzić jak zareagujecie.- Powiedziała śmiejąc się Alex.
- Udało się Wam. Ale teraz musicie odpracować ten głupi żart. Zabieram Anę w swoje wybrane miejsce. Adios. Bawcie się grzecznie.- Powiedział Diego, żegnając się z przyjaciółmi i porywając Anę do sypialni. Alejandra podeszła do Dawida, wieszając ręce na jego szyi.
= Jesteś zły, za to co zrobiłyśmy?
+ Na Ciebie nigdy nie można się gniewać. Oby więcej się to nie zdarzyło, bo kto wie, czy następnym razem też się wycofam...- powiedział z uśmiechem, ale Alex już nie było tak do śmiechu.
- Tylko spróbuj. A pożałujesz zanim dotrze do Ciebie co zrobiłeś. Idę spać, dobranoc.- Powiedziała i poszła do sypialni. Dawid zaśmiał się i poczekał trochę, próbując kolacji, którą dziewczyny przygotowały. Po około godzinie zjawił się w sypialni i nie obchodziło go czy ukochana żona śpi czy też ma do niego pretensje. Położył się obok niej. Odgarnął włosy z jej karku i pocałował ją. Alex nie zamierzała mu przerywać, a przynajmniej jeszcze nie teraz. Cierpliwie czekała co zrobi dalej.
+ Kocham Cię Alejandra. Teraz i na zawsze. Nigdy nie pozwolę Ci odejść.- Powiedziała a Alex odwróciła się do niego. Pocałował ją, a ona odwzajemniła pocałunek. Po chwili oboje jedynie czego pragnęli to siebie nawzajem.
---------------------------------------------------------------------------------------------------
Oliwia jeszcze raz spojrzała na dane.
- To pewne?
= Wiesz, jak to działa. Po co mieliby zmieniać dane w szpitalu? Pisze jak nic, że to dziecko Alicii Perez i Matta Suareza...To nie ten były narzeczony Alejandry?
- Ten sam, w dodatku wmawia wszystkim dookoła, że dziecko jest Dawida, a nie jego. Większego idioty niż on nie widziałam.
= Dane można zawsze zmienić, ale jeśli Dawid postara się o badania DNA słowa Matta, nikogo nie ruszą. Tyle tylko chcesz wiedzieć?
- Nie, sprawdź jeszcze kiedy wrócili. Musze wiedzieć wszystko o tej trójce.- Powiedziała Oliwia sięgając po sok.
= Obawiam się, że to nie będzie takie proste...- Willis wykonał jeden telefon, rozmawiając po włosku za co Oliwia go nienawidziła. Zawsze robił jej na złość i musiała go wypytywać o informacje..
Ostatnio zmieniony przez Roberta Pardo dnia 15:13:05 14-06-08, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
DyR*DyU Idol
Dołączył: 31 Mar 2008 Posty: 1230 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:32:57 14-06-08 Temat postu: |
|
|
Telcia jest świetna Mam nadzieje, że Matt nic nie zrobi Pomysł dziewczyn i zaskoczenie Diega i Dawida...;] Będę czytać |
|
Powrót do góry |
|
|
giovanna King kong
Dołączył: 08 Maj 2006 Posty: 2635 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: Milano Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:54:32 14-06-08 Temat postu: |
|
|
oj Matt namiesza bedzie się dziać
tylko tego by brakowała aby to dziecko było Dawida mam nadzieje że to nieprawda
A&D są dla siebie stworzeni i nic i nikt nie powinno ich rodzielić
a matka Dawida teraz zacznie dziać zna prawde i na pewno tego tak nie zostawi
a gdzie Porter,brakuje mi scen mędzy nim a Olivia |
|
Powrót do góry |
|
|
vivir Idol
Dołączył: 05 Maj 2008 Posty: 1104 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:10:02 14-06-08 Temat postu: |
|
|
Odcinek świetny czekam na new
Dziewczyny miały niezły pomysł na sprawdzenie chłopców xD
Mam nadzieję, że Willis dowie sie czegoś więcej.
Ciekawe gdzie pojechała matka Dawida i Matta????
No Matt namiesza, ale mam nadzieję, ze Alex nie da się nabrać na jego sztuczki. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|