Telenowele

violetta007 · Wysłany: 17:26:54 05-05-09 Temat postu:

Okropna jestes . Skoro i tak odcinek miał byC w srdoę jutro prszoę o odcinek!
Ja juz chce to przyjęciee

Lost Princess · Wysłany: 18:49:25 05-05-09 Temat postu:

Zobaczymy co wyjdzie w środe...

W głowie jest odcinek ale na kopmie nie

mili~*~ · Wysłany: 19:04:57 05-05-09 Temat postu:

to czekam

KaeMWu · Wysłany: 19:27:18 05-05-09 Temat postu:

Świetnie, świetnie.
Tylko, że ja bym już chciała NASTĘPNY ODCINEK!
xD

Lost Princess · Wysłany: 19:29:59 05-05-09 Temat postu:

Widze nową czytelniczke...
Może na przywitanie wstawie nowy odcinek

Ale jutro

KaeMWu · Wysłany: 0:31:02 06-05-09 Temat postu:

Czytam, czytam już od dawna, tylko jakoś nie wiedzieć czemu nic nie komentowałam ;]
Jeśli o mnie Ci chodzi xP

chochlik · Wysłany: 6:38:08 06-05-09 Temat postu:

"- Alanku? - zapytała
- Alll...Allankuuuuu? - odparł zdziwiony
- No tak. Wiesz co? Jesteś moim rycerzem - oświadczyła
- Słucham?? - wytrzeszczył oczy
- Jesteś przystojny, wysportowany i na dodatek świetnie tańczysz. Nie wspomnie o całowaniu..."- jego mina musiała być bezcenna

Po tym odcinku mało co nie padłam. I w dodatku jeszcze to jego zabarykadowanie się krzesłem

Ale czy ona w ogóle będzie pamiętała to zdarzenie ?

KaeMWu · Wysłany: 15:55:43 06-05-09 Temat postu:

Ja tak grzecznie proszę... odcineczek. Tu i teraz. Tak ślicznie proszę...!

Lost Princess · Wysłany: 16:34:07 06-05-09 Temat postu:

Jejku dodałabym jak bym go miała

Biore się za pisanie... może coś napisze

KaeMWu · Wysłany: 17:51:31 06-05-09 Temat postu:

To życzę weny ;]

Lost Princess · Wysłany: 18:39:55 06-05-09 Temat postu:

Już wstawiam za chwile się pojawi

Lost Princess · Wysłany: 18:45:57 06-05-09 Temat postu:

Klara McCali - matka Alana
Eryk Deyson - syn współpracownika

Dla KaeMWu która czekała i Violetty która koniecznie chciała odcinek w środe

Odcinek 8

W głowie Angel był już plan. Potrzebowała tylko do pomocy "nowej koleżanki" Alana. Po spotkaniu z rodzicami podeszła do niej i zaczęła rozmowę. Na początku wytłumaczyła że jest kuzynką Alana i spędzają razem wakacje. Powiedziała też że chłopak nie lubi gdy się go wystawia do wiatru! Właściwie to wszystko jakoś tyczyło się planu... Umówiła się z dziewczyną na 17 by pomóc jej przygotować się na przyjęcie z "kuzynem".

O równej 17 Angel była w apartamencie Kate. Musiała przyznać że była bardzo fajną i miłą dziewczyną. Trochę żałowała że musi ją wykorzystać jednak wyrzuty sumienia zniknęły kiedy przypomniała sobie ostatnie spotkanie.
- Pożałuje że ze mną zadarł!! - pomyślała i wróciła do szykowania "koleżanki"
Przed samym wyjściem "niechcący" wylała na nią zimną kawę której "nie zdążyła" wypić.
- Jejku przepraszam. Ja na prawdę nie chciałam. Boże co my teraz zrobimy?! Mój "kuzyn" nie lubi jak się ktoś spóźnia. Naprawdę przepraszam. Zaraz wszystko zetrzemy - powiedziała i pobiegła do łazienki po ręcznik. Wróciła szybko i zaczęła wycierać plamę. Jednak "pech" chciał że ręcznik był ubrudzony sosem pomidorowym. Powstała większa plama której już się nie da zetrzeć. - Kate ja naprawdę przepraszam... Chodź może znajdziemy szybko coś innego - powiedziała
- Nie ma sprawy... Wiem że to nie twoja wina. Naprawdę nic się nie stało. Ja już nie zdążę się wyszykować. Powiem Alanowi żeby zabrał ciebie ja zdążę jeszcze z nim gdzieś wyjść. Jesteś akurat ładnie ubrana - powiedziała
- Cholera! Nie sądziłam że może być taka fajna. Nie jestem pewna czy dobrze robie... - rozmyślała Angel.

Alan czekał już na blondynkę. W jego kieszeni zaczęła wibrować komórka. Nie patrząc kto dzwoni odebrał.
- Co?!
- ...
- Jaką kuzynkę?
-...
A tak tak zapomniałem. Co ona znowu kombinuje?
-...
- Ok już po nią ide

Alan zszedł na duł w towarzystwie nikogo innego jak Angel. Dojechali razem na miejsce gdzie miała się odbyć kolacja. Jako "dobrze" wychowany chłopak wyszedł z samochodu i czekał aż wygramoli się z niego Angel. Ta jednak nawet drzwi nie otworzyła.
- Co ona sobie myśli że będę jej drzwi otwierał? Pomarzyć może!! - powiedział do siebie.
Minęło już 5,10 minut. Dziewczyna dalej siedziała w samochodzie i nie zamierzała stamtąd wychodzić. Wkurzony Alan podszedł szybko, otworzył drzwi i przerzucił przez ramie jak jakąś lalke.
- Puść mnie idioto. Widać mi bieliznę - krzyczała na niego
- Było nie zakładać - odpowiedział ironicznie
- Teraz to tobie dowcipy się wyostrzyły... - nie słuchał dalej co ona mówi. Postawił ją na ziemi i popchnął w stronę wejścia. Prawdziwy gentleman!!!... W środku czekali już rodzice Alana. Zdziwili się troche kiedy ich syn przyprowadził swoją sąsiadkę a nie długonogą blondynkę. Można powiedzieć że nawet się cieszyli że nie jest to Kate. Fred przedstawił wszystkich i zasiedli do stołu. Pan McCali cały czas rozmawiał o interesach z... jak się zdaje nowym współpracownikiem, a pani Klara rozmawiała o modzie z żoną współpracownika. Alan, Angel i syn państwa Deyson narazie milczeli. Cisze przerwał Eryk:
- Od dawna jesteście parą? - zapytał
- Yyy... właściwie to nie je... - nie dokończył bo dostał od Angel kopniaka pod stołem
- Od roku - dokończyła i uśmiechnęła się do towarzyszy - prawa KOCHANIE?
- Tak poczwaro... - dostał następnego kopniaka. Tym razem o wiele mocniejszego - znaczy pączuszku
- Uważasz że jestem gruba? - zapytała przerażona. Wstała od stołu zwracając na siebie uwagę wszystkich
- Nie, nie żabciu - zaczął się tłumaczyć. Nie chciał robic przedstawienia jednak ona chyba miała na to ochotę
- Nazwałeś mnie płazem... Jestem aż taka brzydka?! - zapytała bliska łez. Kurde jednak dobrze mieć styczność z aktorami i nauczyć się tego i owego
- Nie o to mi chodziło skowronku - próbował ją jakoś uspokoić.
- I znów mnie nazwałeś zwierzęciem... - łza spłynęła
- Misiu nie płacz - nadal próbował. Jednak wszystko na nic. Jeszcze na zwał ją misiem. Następne zwierze!!... Dziewczyna stwierdziła że przedstawienie czas powoli kończyć... Wcięła swoją torebkę i "wybiegła" z restauracji.
- Synu od kiedy ty chodzisz z Angel? - zapytał Fred
- Właściwie to ...
- Od roku - wtrącił się Eryk
- Co?! Przecież to... ty... ona...yyy... nie ważne idź jej poszukać - rozkazał Fred

Dziewczyna siedział przed restauracją z zadowoloną miną. Po chwili dołączył do niej Alen i...

C>D>N
Uwielbiam tak kończyć

chochlik · Wysłany: 19:27:08 06-05-09 Temat postu:

Angel sobie szofera zalazła heheh, no w sumie takiego to i ja bym chciała

Świetna ta scenka w restauracji

Dziewczyna naprawdę potrafi udawać...

Airam. · Wysłany: 19:35:19 06-05-09 Temat postu:

Fajniutko...
Angel to ma pomysły... No i potrafi Alana z równowagi wyprowadzic xd
prawie tak jak ty mnie zakonczeniem w takim momencie
czekam na news, pisz szybciutko

Lost Princess · Wysłany: 19:47:43 06-05-09 Temat postu:

Ale ja uwielbiam tak kończyć

Nowy tak szybko nie będzie

Dopiero ok niedzieli
Musze powoli zacząć oceny poprawiać bo opuściłam się w tym półroczu

Także nowy dopiero w niedziele