Telenowele

Jen · Wysłany: 18:44:12 03-09-07 Temat postu:

akcja rwie się do przodu, ciekawe co jeszce dla nas przygotowałaś
aj nie mogę się już doczekać

Karolllina · Wysłany: 16:08:02 04-09-07 Temat postu:

no trochę się będzie działo

niestety z powodu szkoły odcinki nie będą pojawiać się regularnie, dzisiaj nie będzie odcinka, bo nie zdążę go przepisać... ale na pocieszenie (?) powiem, że w przyszłych odcinkach:
-ktoś zginie,
-Aron będzie bardziej lubił Gabriellę

-wyda się tajemnica małżeństwa Eleny...

Zapraszam na przyszłe odcinki

cris · Wysłany: 17:15:08 04-09-07 Temat postu:

aaaaaaaaaaaaaaaaa jak ja nie moge sie doczekac. Oczywiscie szkola najwazniejsza, ale pamietaj o niecierpliwych kolegach z forum:)

Karolllina · Wysłany: 20:40:47 04-09-07 Temat postu:

no napewno nie zapomnę

jak bym mogła

hehe postaram się jutro coś dodać, ale dziennie zostaje mi jakieś 2 i pół godziny na komputer

eszzz ta szkoła...

Paulineczka · Wysłany: 21:57:12 04-09-07 Temat postu:

Ja to mam gorzej, bo w ogóle mam niecałe 2 godziny na kompa

Muszę sie zajmowac nauką i jeszcze oglądam telcie

Hehe, a odcinki rewelka! Tyle tajemnic... Dodaj szybko newa

Karolllina · Wysłany: 17:33:35 05-09-07 Temat postu:

heh zaraz zabieram się za przepisywanie i za jakieś pół godziny będzie odcinek

Jen · Wysłany: 17:39:00 05-09-07 Temat postu:

Ehh to ja pewnie dopiero jutro go przeczytam, chyba że siostra mnie później wpuści

Karolllina · Wysłany: 17:56:56 05-09-07 Temat postu:

Odcinek 17.
Manolo siedział w pierwszej ławce. Modłił się.
-Wybacz mi Panie to co chciałem zrobić. Wybacz mi. Wybacz...- szeptał cały czas bijąc się w pierś. Z cienia wyłoniła się kobieta:
-Wiedziałam, że cię tu zastanę.
-Odejdź. Nie widzisz, że się modlę?- rzucił chłodno i wrócił do modlitwy. Kobieta nie dawała za wygraną. Stanęła przed nim.
-Mam dla ciebie zadanie.
-O nie.- gwałtownie wstał- Ostatnio musiałem zabić. Błagam cię...
-To ja cię błagam- kobieta mówiła z nadzieją- Zapomniałeś co mi zrobili? Co zrobili tobie?
-Nie. Nie zapomniałem, ale jestem księdzem i muszę wybaczać ludziom.
-Ludziom tak, ale nie potworom!- wykrzyczała- Oni są potworami!
Manolo spojrzał w jej oczy. To spojrzenie było przeszywające...
-Czasem zastanawiam się kto jest większym potworem: oni czy ty!
Kobieta cofnęła się. Nie spodziewała się tego. Ksiądz zaczynał się buntować. Musiała być ostrożna...

Carla rozmawiała z Pablem nad basenem.
-Mówię ci moja babka zostawiła mi ruinę. Ta kupa gruzu nie jest nic warta- denerwowała się Carla.
-Carlita nie mów tak o babci. To była miła i rozsądna kobieta.
-Może miła, ale rozsądek napewno ubył jej z wiekiem. Powierzyła obcej osobie opiekę nad domem.
-nie przejmuje się- objął ją w pasie- Z nami niczego ci nie zabraknie. Carlita jesteśmy już razem dwa lata. Może- ukląkł przed nią- Wybacz, że tak bez pierścionka, ale Carlo czy zostaniesz moją żoną?
-Tak!- pisnęła z radości- Tak długo na to czekałam- pocałowała go.
-Naprawdę? Ja myślałem, że dobrze ci tak jak jest.
-Głuptasie- Carla znowu go pocałowała. Wtedy Pablo wrzucił ją do basenu, a następnie sam wskoczył. Oboje śmiali się i pluskali w wodzie jak małe dzieci. Nawet nie przeczuwali, że ktoś ich obserwuje. Nie czuli na sobie wzroku niebezpieczeństwa...
-Pójdę po picie- Carla wyszła z baenu.
-Tylko wracaj szybko- Pablo plusnął w nią wodą i patrzył jak odchodzi. Następnie umilił sobie czekanie pływając i nurkując.
Patrzyła jak kobieta oddala się. Został sam. taki bezbronny. Czekanie opłaciło się. Wyszła po cichu z krzaków. Czuła sie dziwnie, ze musi to zrobić. Właściwie to nie musiała, ale chciała. Chciała. Pragnęła zemsty. Zemsta była tym co trzymało ją przy życiu. W ręku trzymała nóż. Usiadła nad basenem, nogi zanurzając w chłodnej wodzie. Pablo myśląc, że to Carla wynurzył się:
-Car..- zaczął, ale przerwał widząc, że to nie ona- Co ty tu robisz? Idź, zaraz Carla wróci.
-Witaj Pablito- powiedziała przeciagle- Mam nadzieję, że dobrze się bawiłeś.
-Ale ja nie. Mówiłem ci, że kocham Carlę.
-Wiem, wiem, wiem. Ja cię nie kocham, ale mam nadzieję, że dobrze się bawiłeś.
-Bardzo dobrze, ale co ciebie to interesuje?
-Bo niestety...- wyciągnęła nóż.
Pabla sparaliżował strach:
-Żartu... Żartujesz prawda?- wyszeptał mając wzrok utkwiony w ostrzu noża.
-Niestety... Wiedz, że tego nie chcę- zamknęła oczy i zadała dwa ciosy. Patrzyła jak ciało Pabla bezwiednie unosi się na błękitnej tafli wody, która powoli zabarwiała się na kolor krwi. Zaczęła się śmiać:
-Jesteś moją pierwszą ofiarą. Pierwsza ofiara. jak to ładnie brzmi...- zamilkła, bo usłyszała głos Carli. Musiała znikać... Jutro wszyscy będą wiedzieć o tym co zrobiła...

angie7 · Wysłany: 18:35:32 05-09-07 Temat postu:

super odcinek

cris · Wysłany: 19:06:53 05-09-07 Temat postu:

laaaaaa ale jazda. Swietny odcinek. ta rozmowa kobiety i ksiedza - rewelacja. I Pablo ukatrupiony.....Co za odcinek:)

Paulineczka · Wysłany: 19:14:04 05-09-07 Temat postu:

Ale odcinek

Księżulek się buntuje i ta akcja z Pablem. Bosko Karolinko

Kyrtap1993 · Wysłany: 20:40:56 05-09-07 Temat postu:

Normalnie jazda bez trzymanki : Super... tajemnica z atajemnicą

Karolllina · Wysłany: 21:01:00 05-09-07 Temat postu:

no taka ma być ta tela

heh, cieszę się, że wam się odcinek podoba, bo ja jak teraz czytam to mi się wydaje taki jakiś

eszz szkoda gadać... następny odcinek będzie weselszy

Jen · Wysłany: 21:03:40 05-09-07 Temat postu:

uuu ale się dzieje

odcinek rewelka
mam nadzieję, że nowy odc będzie szybciutko

Karolllina · Wysłany: 21:06:59 05-09-07 Temat postu:

najprawdopodobniej jutro:)