Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Która z nas zabiła rodziców?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MariLuLiz
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:55:43 20-12-09    Temat postu:

Carlisle napisał:
Zacznę trochę od końca Cieszę się, że będzie kontynuacja ;D Mam nadzieję, że wśród postaci z tej części, pojawi się Flavia ;D



Zdradzę ci to teraz Carlisle, w kontynuacji, będzie czterech, a nie trzech jak pisałam wcześniej bohaterów. Na pewno obecni będą
Antonio, Marina oraz:
Powiem szczerze że akurat Flavii, w kontynuacji nie będzie, ponieważ o tym dowiesz się w kolejnych odcinkach, powiem tylko że to będzie dość zaskakujący wątek jej dotyczący, ale w ostatnim odcinku tej telenoweli na zakończenie będzie dość spora niespodzianka. Niespodzianką tą, będzie zupełnie nowa bohaterka związana z JEDNAK WIĘCEJ NIE NAPISZĘ!!!! A godnie ona później zastąpi ci Flavię, w kontynuacji....

Jeśli chodzi o Marinę, wydaje ci Carlisle się ona podejrzana, nie zaprzeczam, ani nie potwierdzam. O ile na razie można by było powiedzieć o tej bohaterce że "pozornie" jest czysta jak łza, to w kontynuacji okaże się co naprawdę w niej siedzi

Czwartej postaci na razie nie ujawnię, do końca ostatniego odcinka Mojej telenoweli.


ODCINEK 5/10

- Przez ciebie będę miała rodzeństwo! Miałeś uwieść tylko moją matkę, a nie robić jej dziecko – krzyczała zdenerwowana Miriam
Miriam, Jorge oraz Santiago ponownie spotkali się w tym samym miejscu co ostatnio, w stajni z dala od domu. Miriam była zła na Jorge, za to, że jej matka jest w ciąży, że przez to plan musi ulec zmianie..
-Uspokójcie się. Ciąża Flavii nie jest problemem, wymyślę coś w tej sprawie. A ty Jorge dalej graj strasznie zakochanego. A ty Miriam wiesz, co masz robić – krzyknął na kłócących się Miriam i Jorge, Santiago
-Ale została jeszcze jedna sprawa. Wiecie, o co mi chodzi? – zapytała Miriam
-A tak, o tą córkę waszego dziadka, jak ona ma Marina Martinez. Była na pogrzebie
-Nie wiem czy będzie chciała coś z majątku. Bo, byśmy już o tym wiedzieli? – zapytał Santiago
-Lepiej się upewnić. Ja najchętniej bym się jej pozbyła już zawczasu…….

- Dlaczego, Deborah, dlaczego? – pytała płacząc Carlota
Ismael i Deborah spojrzeli na siebie. Po chwili Deborah chwyciła za włosy Carlotę, mówiąc
-A, co cię to obchodzi. Źle zrobiłaś wchodząc do mojego pokoju bez pukania. Zapłacisz za to – krzyczała Deborah
-Właśnie. Niestety….-powiedział, śmiejąc się Ismael
-Synu! Deborah przecież wiesz, że rodzice cię kochali. Dla mnie jesteś jak córka. Ale dlaczego? – pytała, przerażona służąca
Deborah uderzyła służącą. Carlota upadła, wijąc się z bólu
-Dlatego, bo uwielbiam jak jestem w centrum uwagi. Jak mnie obsługują. Lubię patrzeć jak martwią się o mnie. Ty byłaś jedną, z tego wielkiego tłumu. Głupią krową, szmatą do wycierania podłogi – szydziła Deborah
Kobieta zaczęła kopać Carlotę, jak opętana. Dopiero Ismael ją odciągnął, mówiąc
-Wystarczy Deborah!
Ismael zniżył się do matki, pomógł jej wstać i usiąść na krześle. Poprawił jej włosy, mówiąc
-Mamo. Spokojnie, zaraz będzie po wszystkim
Carlota spojrzała na syna, dostrzegła w nim zupełnie obcego człowieka
-Pomagasz jej. Jak możesz, nie tak cię, wychowałam. Jorge jest, inny
-Zamknij się mamo, masz tu tabletki na uspokojenie – powiedział Ismael
-Nie chcę ich, muszę wszystkich zawiadomić. Muszą poznać prawdę – krzyczała Carlota
Carlota usiłowała wstać, jednak uniemożliwił jej to syn. Ismael chwycił matkę za włosy i pociągnął do tyłu. Siłą wsadził do buzi matki tabletki i zmusił do połknięcia.
Kilka chwil później, Carlota osunęła się na ziemie. Nad nią stali Deborah i Ismael
-Co jej dałeś? – zapytała zadowolona Deborah
-Tabletki, które spowodowały u niej zawał serca – powiedział dumnie Ismael
-Czyli biedaczka, zmarła na zawał serca? Przykro mi Ismael. A teraz zanieś swoją matkę do jej pokoju. Niech wszyscy myślą, że zmarła w trakcie snu…..

Przed hacjendą Barbary Rivero, było pełno policjantów, którzy ją przeszukiwali. Gabriela zbadali lekarze, którzy postanowili zabrać go do szpitala, na badania. Gabriel zanim pojechał karetką podziękował Adrianowi
-Dziękuję, one mnie torturowały. Emilce wygląda jak ja. Ona jest blisko mojej żony. Błagam pana, niech ona….- Prosił mężczyzna
-Spokojnie. Zatrzymamy Emilce, a pan wróci do żony i dzieci – zapewnił Antonio
Karetka z Gabrielem pojechała do szpitala. Marina od chwili, gdy strzeliła do Barbary, była nie obecna, przestraszona. Cały czas płakała. Podszedł do niej Antonio mówiąc
-Odwiozę Cię do domu
Nagle Antonio i Marina, oraz inni ludzie zgromadzeni wokół hacjendy usłyszeli krzyk
-Barbara, Barbara gdzie jesteś? – powtarzał mężczyzna łudząco podobny do Gabriela
-Spokojnie, Emilce Duran prawda? – zapytał Antonio
Zaskoczona Emilce spojrzała na Antonia. Wtedy dopiero zauważyła że to są policjanci. Antonio podszedł do Emilce, wyjmując kajdanki. powiedział
-Jesteś aresztowana!



Miriam zakręciła kurek, okryta ręcznikiem wyszła z pod prysznica. Wtedy dostrzegła stojącą naprzeciwko niej Francescę
-Ciociu, co ty tutaj robisz? – zapytała zaskoczona
-Tylko nie ciocia. Po prostu Francesca. Chcę z tobą porozmawiać i coś ci zaproponować
-Co?
-Wiesz zaimponowałaś mi dzisiaj. Dziwię się, że wcześniej nie zauważałam ciebie – chwaliła Miriam, Francesca
-Domyślam się, że chodzi ci dzisiaj co powiedziałam o testamencie? Tak? – dociekała Miriam
-Tak, podoba mi się, że wiesz, o czym chcę mówić. Ponadto jak dogryzasz swojej świętoszkowatej matce, zasługuje na pochwałę – chwaliła
Francesca zbliżyła się do Miriam. Dotknęła jej policzka, a następnie ręcznika. Miriam zrobiła krok do tyłu
-Nie bój się mnie, przecież nie zrobię tobie nic złego. Jesteś piękna, a ja uwielbiam piękne kobiety……

-Dla czego do mnie zadzwoniłeś o tej porze? – zapytała, niezbyt zadowolona Isamar
Isamar po telefonie otrzymanym od Bruna, przyjechała na wskazane miejsce, 20 km od miasteczka.
-Spisałaś się z testamentem – pochwalił Bruno
-Dzięki. Ale po to do mnie zadzwoniłeś? – zapytała
-Mam nowe wytyczne i mam je ci przekazać – poinformował mężczyzna
-Tak, a jakie. Przecież to już tylko kwestia kilku dni, a może nawet godzin, gdy cały majątek….
Isamar przerwała, zauważyła, bowiem że Bruno wyciąga pistolet, mówiąc
-Te nowe wytyczne…..zakładają, że mam się ciebie pozbyć
-Co ty mówisz? – zapytała zaskoczona
Bruno nie odpowiedział, tylko strzelił do kobiety…..

Marina nie odezwała się ani słowem, od czasu, gdy strzeliła do Barbary Rivero. Antonio odwiózł ją i wszedł razem z nią do jej mieszkania.
-Odpocznij, ja już pójdę
- Nie, proszę nie zostawiaj mnie, tutaj teraz samą – błagała Marina
Po policzkach kobiety popłynęły łzy, przytuliła się do Antonia. W ramionach mężczyzny, czuła się znacznie bezpieczniejsza
-Jestem morderczynią. Zabiłam ją – powtarzała
Marina spojrzała na mężczyznę, powtarzając wciąż
-Ja…..ją……zabiłam
Antonio delikatnie wytarł mokre od płaczu policzki kobiety. Dostrzegł jak ona cierpi i nie umie sobie z tym wszystkim poradzić
-Marino…….
Nie dokończył, ponieważ pocałował ją czule, kobieta odwzajemniła pocałunek. Przez chwilę popatrzyli na siebie w milczeniu
-Ja….chcę….Poczekaj za chwilę wrócę
Marina zniknęła, wróciła po kilku minutach. Była ubrana jedynie w króciutki szlafrok, podeszła do mężczyzny, mówiąc
-Nie wypuszczę Cię nigdzie
Antonio zbliżył się do niej, całując ją w policzek. Następnie zaniósł ją do sypialni, zdjął z niej szlafrok. Popatrzył na jej nagie ciało, powoli pieszcząc jej nagie ciało
-Jesteś piękna – powiedział z zachwytem
Marina uklękła przy mężczyźnie, rozpięła mu spodnie i zsunęła je. Adrian sam zrzucił z siebie koszulę. Kobieta bawiła się przez chwilę, tym, co on ma najcenniejsze. Popchnęła go na łóżko, usiadła na nim,…..


Miriam stanęła przed lustrem w łazience, wytarła go z pary, po jej policzkach popłynęły łzy. Powiedziała do siebie
-Jestem zwykłą szmatą!
Odkręciła wodę i weszła pod prysznic. Nie przeszkadzało jej, że leci gorąca woda. Wzięła do ręki gąbkę i namydliła ją. Wtedy przypomniała sobie ponownie, rozmowę z Francescą
-Nie boję się ciebie. Więc jakie masz warunki? – zapytała
Francesca podeszła do niej i delikatnie pocałowała ją w usta
-Mam ochotę na ciebie. A ja jak coś chcę, to zawsze to dostaję. Później porozmawiamy, najpierw. Ty chyba nie jesteś inna ode mnie, zdobywasz to, co chcesz?
Kolejnym obrazem, który przypomniała sobie Miriam, było to jak kochała się z Francescą, jak siebie nawzajem pieściły, jak wydaje dźwięk rozkoszy
-Nie!
Krzyknęła Miriam. Zakręciła wodę, otarła policzki mówiąc
-Dosyć rozpaczy! Najważniejsze są pieniądze, cena nie gra roli. Ale…ją zabije!


Marina i Antonio nadzy, leżeli przytuleni do siebie. Oboje milczeli, gdy Miriam spojrzała na Antonia
-Antonio
-Tak?
Marina miała coś powiedzieć, gdy nagle za drzwiami pokoju usłyszała jakieś odgłosy, jakby ktoś chodził. Wystraszona usiadła na łóżku, mówiąc
- Ktoś chodzi po moim mieszkaniu. Ktoś tam jest!
-Nie! Zdaje ci się – nie wierzył jej
Jednak gdy Antonio usiadł na łóżku, też usłyszał dziwny hałas.
-Masz rację. Pójdę sprawdzić, co tam się dzieje
-Nie, zostawiaj mnie. A jeśli coś ci się stanie? – powiedziała przerażona
-Obiecuję Ci, że nic się złego nie stanie – zapewnił
Antonio, pocałował Marinę. Następnie wstał, ubrał się i powoli otworzył drzwi. Zakazał Marinie, iść za nim. Powoli poruszał się po mieszkaniu. Wtedy zauważył postać, która przeszukuje rzeczy Mariny. Wyciągnął broń, podszedł bezszelestnie do postaci. Mówiąc
-A teraz odwrócisz się, z rękami podniesionymi do góry
Włamywaczem był młody mężczyzna, lekko zdenerwowany
-Ja wytłumaczę – powiedział zdenerwowany mężczyzna
-Kim jesteś? Czego tu szukasz? – zapytał Antonio
-Jestem Santiago Fernandez De Alvarado…..
Zaskoczony Antonio spojrzał na Marinę, która krzyknęła
-Co!


Kolejny odcinek w środę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Val
Idol
Idol


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1852
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:11:18 21-12-09    Temat postu:

Mujica, Smith, Siachoque i Rodriguez - cóż za obsada - fabuła też niezwykle zachęcająca Przed świętami i w święta jest co robić, ale po świetach tutaj wrócę i nadrobię to, co zostało zamieszczone
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:41:26 22-12-09    Temat postu:

Marilu napisał:
Carlisle napisał:
Zacznę trochę od końca Cieszę się, że będzie kontynuacja ;D Mam nadzieję, że wśród postaci z tej części, pojawi się Flavia ;D



Zdradzę ci to teraz Carlisle, w kontynuacji, będzie czterech, a nie trzech jak pisałam wcześniej bohaterów. Na pewno obecni będą
Antonio, Marina oraz:
Powiem szczerze że akurat Flavii, w kontynuacji nie będzie, ponieważ o tym dowiesz się w kolejnych odcinkach, powiem tylko że to będzie dość zaskakujący wątek jej dotyczący, ale w ostatnim odcinku tej telenoweli na zakończenie będzie dość spora niespodzianka. Niespodzianką tą, będzie zupełnie nowa bohaterka związana z JEDNAK WIĘCEJ NIE NAPISZĘ!!!! A godnie ona później zastąpi ci Flavię, w kontynuacji....


To może... Flavia to nie Flavia albo ma siostrę bliźniaczkę, która zaginęła w dzieciństwie!

W scenie Gabriela, Antonia i Mariny, znowu zamiast Antonio, pojawia się Adrian

W telenoweli wszystko jest coraz bardziej zakręcone Uwielbiam to Powstało kilka takich jakby "obozów", z których celem każdego z nich jest przejęcie fortuny. Mnie się wydaje, że wszyscy się wytłuką i majątek przejmie Marina Ale póki co jeden z obozów się wykruszył - ostatnio powiedzieliśmy "pa" Barbarze, a teraz mówimy "papa" Emilce No chyba, że zwieje z paki To by było ciekawe

Miriam to faktycznie szma*a. Nie sądziłem, że prześpi się z Francescą A jednak to zrobiła. A Santiago został nakryty na myszkowaniu u Mariny - nie lubię jego postaci, mógłby szybko zginąć

No i jeszcze załatwili Carlotę

Czyli są takie obozy:

-Emilce i Barbi (wyeliminowane)
-Deborah i Ismael
-Miriam, Santiago i Jorge
-Francesca, Macarena i Tajemnicza osoba (stawiam, że to Bruno)
-Bruno i prawniczka (która pewnie już nie żyje )

Wydaje mi się, że te trzy obozy, które pozostały (ostatnie trzy) są już połączone.

Poza tym stawiam, że faktycznie Marina ma także z tym coś wspólnego ;D

Pozdrawiam ;D

PS: Aż się nie mogę doczekać jutra
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariLuLiz
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:38:13 23-12-09    Temat postu:

Carlisle napisał:


To może... Flavia to nie Flavia albo ma siostrę bliźniaczkę, która zaginęła w dzieciństwie!


Zgadłeś Carlisle, jedna z tych dwóch możliwości jest prawdziwa. Ale o tym za kilka odcinków.

Carlisle napisał:
Santiago został nakryty na myszkowaniu u Mariny - nie lubię jego postaci, mógłby szybko zginąć


Dzisiejszy odcinek będzie w zasadzie pożegnaniem się z tym bohaterem, a dlaczego, to o tym będzie w odcinku

]eśli chodzi o Emilce, to ona pojawi się jeszcze.......




ODCINEK 6/10


Antonio zatrzymał samochód. Spojrzał na Marinę. Kobieta milczała całą drogę. Byli 15 kilometrów od miasteczka
-Zostaniesz tu? – zapytał ją
-Co Santiago Fernandez szukał w moim mieszkaniu. A może on wie, że ja jestem córką Armanda. Ile on posiedzi w areszcie?
-Dzisiaj go przesłucham. Jeśli nie wniesiesz oskarżenia, w sprawie włamania, to go wypuszczę…
-Nie wiem. Ale nic mu nie będzie jak posiedzi kilka dni. Pójdę tam z tobą
-Dobrze. Ale to może być nie przyjemne….
Wyszli z samochodu, przeszli kilka kroków. Było tam już kilka policjantów. Antonio zwrócił się do jednego z nich
-Co mamy?
-Zwłoki kobiety, bez głowy. Częściowo rozkładające się
- Kto, jest ofiarą?
-Przy, ofiarze był dowód. Według dowodu jest to Sandra Levy. Znaleźliśmy przy ofierze, jeszcze tą kartkę, na której było to napisane – odpowiedział inny policjant,
Antonio wziął zabezpieczoną kartkę i przeczytał: Zabiła ją Francesca Fernandez,

Flavia obudziła się. Wstała z łóżka i podeszła do okna, odsunęła firanki. Jej sypialnię, rozświetliły promienie słońca. Wtedy usłyszała że ktoś wchodzi do jej pokoju, odwróciła się i ujrzała Jorge
- Jorge?
-Kochanie myślałem, że jeszcze śpisz. Przyniosłem tobie śniadanie
Jorge położył tacę ze śniadaniem na łóżku i podszedł do Flavii. Pocałował ją, a następnie dotknął jej brzucha
- Jak ci się spało. A jak się spało naszemu maluszkowi?
Flavia zaśmiała się, żartując …
-Głuptasie. To jest jeszcze…..
Jorge jej przerwał mówiąc…
-Ale ja już go kocham. Obojętnie czy to będzie chłopak, czy dziewczynka….


-Moja Carlota!!!!
Krzyczała, błądząc po hacjendzie, przerażona i zrozpaczona Deborah.
-Co się stało? – zapytała zaniepokojona Montserrat
Podeszła do niej również zaniepokojona Flavia, która wybiegła ze swojego pokoju
-Carlota, ona….nie wiem – płakała Deborah
-Ale, co? – zapytała Flavia
-Gdy nie przyniosła mi dzisiaj, jak co dzień śniadania zaniepokoiłam się. Poszłam do kuchni ale, jej tam nie było. Więc nie wiem jak dotarłam do jej pokoju, pomógł mi Ismael. Ona tam leżała, na łóżku. Dotknęłam jej, chciałam ją obudzić, ona była cała zimna, nie ruszała się.
Flavia i Montserrat spojrzały na siebie zaniepokojone. Montserrat przytuliła do siebie siostrę
-Pójdę do pokoju Carloty, może nic jej nie jest. Uspokój się Deborah – prosiła Flavia
Wtedy podeszli do nich przygnębieni Jorge i Ismael
-Ona ma rację. Nasza matka nie oddycha, jest cała zimna, sina – powiedział powstrzymując łzy Ismael…..


-Dlaczego włamałeś się do mieszkania Mariny Martinez? – zapytał Antonio
Antonio, tak jak obiecał Marinie, przesłuchiwał Santiaga. Siedzieli w dużej przeszklonej Sali przesłuchań. Santiago milczał. Antonio powtórzył, więc pytanie
-Dlaczego włamałeś się do mieszkania Mariny Martinez?
Santiago spojrzał na Antonia. Głośno roześmiał się, rozłożył się na niewygodnym krześle. Na jego twarzy malowała się pogarda, wobec Antonia
-Co cię to obchodzi!. Nic nie powiem, bo to tylko pomyłka i tak zresztą pewnie jeszcze dzisiaj mnie wypuścicie


- Dlaczego tam jest tak głośno? – zapytała Francesca, do Macareny która weszła do jej pokoju
-Ta starucha zmarła, a twoje siostry rozpaczają – powiedziała ironicznie Macerena
-O kim ty mówisz?
-O Carlocie, przekręciła na tam ty świat, zmarła
Francesca słysząc te słowa, stanęła na równe nogi, przewracając lakier do paznokci, którym sobie malowała paznokcie. Krzyknęła na służącą
-Nie mów tak o Carlocie. Ona na to nie zasłużyła….
Francesca wybiegła. Wiadomość o śmierci Carloty, poruszyła ją. Wybiegając z pokoju przypomniała sobie, jak ją ostatnio źle traktowała, jak nią pomiatała…..
Macarena została sama uśmiechnęła się do siebie. Wyjęła swój telefon komórkowy i wykręciła numer. Po chwili z kimś rozmawiała przez telefon, mówiąc
-Już wiem jak możemy wykończyć Macarenę. Dzisiaj zmarła służąca, a ona przejęła się jej śmiercią. Zrobię z niej wariatkę…….

Francesca podeszła do Flavii i Montserrat, które zajmowały się oraz pocieszały zrozpaczoną Deborah.
-Czy to prawda? Że Carlota……– zapytała Francesca
-Tak. Zmarła, lekarz orzekł że był to zawał…..
Farncesca słysząc te słowa, nie kryła już łez, czuła się jakby straciła coś bardzo cennego. Płacząc, usiadła naprzeciwko sióstr. Flavia i Montserrat były zaskoczone
-Naprawdę jest ci jej żal? – zapytała zdziwiona Montserrat
-Nie udawaj – krzyknęła Deborah
-Ja nie udaję! Zdaję sobie sprawę jak ją traktowałam. Ale to Carlota, Carlota ….-płakała Francesca
Flavia, podeszła do Francesci. Nigdy nie widziała jej takiej, zawsze była zimna, wyrachowana, nikogo nie szanowała. Usiadła przy niej i przytuliła ją do siebie
-Ważne, co jest teraz, ważne że rozumiesz swoje błędy……


Zdenerwowana Montserrat wbiegła na komisariat policji. Najpierw śmierć Carloty, nieobecność Gabriela, a teraz aresztowanie Santiaga i wyprowadzka Palomy. Sprawiły że Montserrat, psychicznie nie miała już sił. Zaniepokojona i wkurzona zrobiła awanturę na cały komisariat.
-Dlaczego aresztowaliście mojego, bezbronnego syna. Przecież oboje należymy do rodziny Fernandez, jesteśmy szanowaną rodziną. Macie go wypuścić, inaczej poskarżę się do odpowiednich władzą – szantażowała Montserrat
Na chwilę kobieta uspokoiła się, gdy krzyknął na nią Antonio
-Proszę się uspokoić – poprosił
-A pan to kto? – zapytała
-Jestem nowym komendantem policji tutejszej, Antonio Rojas
-To powinien Pan wiedzieć, że członków rodziny Fernandez nigdy się nie aresztuje i o nic się nie oskarża
-Pozwoli Pani, że to ja ocenię. Proszę, więc za mną…
Antonio i Montserrat weszli do dużego, przeszklonego pomieszczenia. Antonio powiedział do kobiety
-Zaraz wprowadzą pani syna
-Powtarzam, proszę go wypuścić, on jest uczciwym, młodym człowiekiem
-Włamał się do mieszkania Mariny Martinez. Czy pani ją zna?
-Nie! A niby czemu mam ją znać
-Aha… Mam jeszcze jedno pytanie. Kim dla pani siostry Francesci była Sandra Leyla
-Sandra? Były związane ze sobą. Ale Sandra wyjechała kilka dni temu….
Antonio wyszedł z Sali. W drugim pomieszczeniu przebywała Marina, obserwując przez lustro Antonia i jej siostrę.
-Kiedy powiesz Montserrat o jej mężu?
-Jak wyjdzie od syna. Powinienem przesłuchać Francesce, ale coś mi mówi żeby jeszcze poczekać…..


Macarena obserwowała cały dzień jak rozpacza po śmierci Carloty, Francesca. Jak chodzi już kilka godzin w kółko po swoim pokoju i nie umie znaleźć swojego miejsca.
-Usiądź w końcu! – krzyknęła na Francesce
-Nie, nie mogę, Carlota nie żyje. Kto, jak kto, ale jej mi będzie bardzo brakować. Wiesz, że z nią miałam lepszy kontakt jak z rodzicami
-Nie wiedziałam. Ale po, co tyle rozpaczaasz? Trudno! Zmarła, przecież tego nie zmienisz
Francesca podeszła do Macareny i uderzyła ją w policzek
-Zamknij się w końcu. Jeszcze słowo i chyba cię zabiję!
Macarena nic jej nie odpowiedziała, wyszła z pokoju. Po chwili pojawiła się znowu i podała szklankę wody, oraz dwie małe tabletki
-Weź te tabletki, dzięki nim uspokoisz się i zaśniesz……

W celi której przebywał Santiago, było ciemno, ponuro i wilgotno oraz niezbyt ciepło. Leżał na więziennym, niewygodnym łóżku. Miał zamknięte oczy, gdy usłyszał, że drzwi do jego celi ktoś otwierał. Otworzył oczy i zobaczył Miriam, w towarzystwie dobrze zbudowanego mężczyzny
-Nie popisałeś się Santiago – stwierdziła
-Miriam, co ty tu robisz? – zapytał zaskoczony
-Zawiodłeś mnie
-Nic nie powiedziałem, bądź spokojna – zapewnił Santiago
-Zamierzam, ale wolę mieć pewność
-No przecież, ja jestem tego gwarantem
-Nie potrzebuję Cię już. Dla nas będzie do podziału po równo. Żegnaj…..


Montserrat z trudem powstrzymywała łzy, po tym, czego się dowiedziała od Antonia. Weszła do Sali szpitalnej. Na łóżku leżał jej mąż, jej prawdziwy mąż. Gabriel otworzył oczy
-Montserrat, kochanie – powiedział szczęśliwy
Kobieta podeszła do niego. Pocałowała go
-Wiem, ja już wszystko wiem. Rozmawiałam z policją i lekarzami. Jutro wyjdziesz ze szpitala


Antonio i Marina zjedli razem kolację. Następnie mężczyzna wręczył jej kieliszek wina i razem usiedli na wygodnej kanapie.
-Dlaczego tak musi być? – zapytała Marina
-Co masz na myśli?
-rodzinę Fernandez i to wszystko
-Nie myśl o tym teraz. Lepiej powiedz coś o sobie
-Ja…No dobrze, nie mówiłam ci, ale kiedyś moją pasją było malarstwo
-Tak?
Marina posmutniała, Adrian to zauważył
-Co się stało
-Bo wiesz, miałam przyjaciółką, obie wspólnie malowałyśmy, ta pasja nas połączyła. A potem, gdy ona…Nie chcę o tym mówić
Antonio przytulił do siebie Marinę, mówiąc
-Nie mów jak nie chcesz
-To powiedz coś o sobie, masz jakąś rodzinę
-Mam ojca, który chce by po jego śmierci przejął rodzinną firmę, brata który jest misjonarzem w Afryce. Wiesz nigdy nie interesował mnie rodzinny majątek i firma. Ale obiecałem ojcu i babci że po jego śmierci, przejmę rodzinną firmę.
-Rozumiem cię. Wiesz, do jakiego wniosku doszłam?
-Jakiego?
-Pieniądze niszczą wszystko, zmieniają ludzi, stają się gorsi
-Chyba masz rację
-Antonio?
Mężczyzna spojrzał na kobietę, która uśmiechnęła się do niego, mówiąc
-Wiesz, co….
Marina przybliżyła się do niego, szepnęła mu coś na ucho i następnie delikatnie pocałowała go w policzek. Wylała kieliszek wina na swoją bluzkę
-Patrz poplamiłam się….
Wstała z sofy i stanęła naprzeciwko mężczyzny. Zdjęła zaplamioną bluzkę, a następnie spodnie. Po chwili powoli rozpięła stanik i rzuciła go na zadowolonego mężczyzny. Gdy zdjęła stringi, usiadła na Antoniu. Jego ręce błądziły ja oszalałe po ciele kobiety, głowę zanurzył w piersiach kobiety. Marina rozpięła mu koszulę, następie rozpięła mu dżinsy. Włożyła ręce do jego spodni, mężczyzna poczuł jej zimne dłonie. Po chwili Antonio swoją męskością wszedł w kobietę, oboje jednocześnie byli w szczytowym momencie, gdy zadzwonił telefon. Oboje jednocześnie zamarli, chodź byli rozgrzani. Mieli nadzieję, że telefon przestanie dzwonić, lecz dzwonił cały czas. W końcu Antonio odebrał telefon, krzyknął do słuchawki
-O co chodzi?
Gdy po wysłuchani wiadomości, odłożył telefon. Zdenerwowany spojrzał na kobietę, po chwili mówiąc
-Santiago Fernandez w swojej celi popełnił samobójstwo. Zmarła również służąca rodziny Fernandez, Carlota Flores.


KOLEJNY ODCINEK W SOBOTĘ................


Ostatnio zmieniony przez MariLuLiz dnia 23:50:30 24-12-09, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
EveLynn
Cool
Cool


Dołączył: 04 Mar 2007
Posty: 523
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: 13:04:40 27-12-09    Temat postu:

Więc Miriam pozbyła się Santiaga, Francesca mnie zaskoczyła przejęła się śmiercią Carloty. Deborah jest urodzoną aktorką, Macarena chce zrobić z Francesci wariatkę może być ciekawie . Sandra nie żyje, znaleziono jej zwłoki i ta kartka, ale coś mi się wydaje że jest to podejrzane.
A Marina, nie wiem co o niej mam myśleć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 14:06:00 28-12-09    Temat postu:

Marilu napisał:
Carlisle napisał:


To może... Flavia to nie Flavia albo ma siostrę bliźniaczkę, która zaginęła w dzieciństwie!


Zgadłeś Carlisle, jedna z tych dwóch możliwości jest prawdziwa. Ale o tym za kilka odcinków.

Carlisle napisał:
Santiago został nakryty na myszkowaniu u Mariny - nie lubię jego postaci, mógłby szybko zginąć


Dzisiejszy odcinek będzie w zasadzie pożegnaniem się z tym bohaterem, a dlaczego, to o tym będzie w odcinku

]eśli chodzi o Emilce, to ona pojawi się jeszcze.......


No to widzę, że mamy podobne pomysły ;D Pewnie to kolejny powód, dla którego tak dobrze mi się czyta Twoją telkę

No to super, to w takim razie już szybciutko czytam xD

Super - Emilce moim zdaniem jest b. ciekawą postacią ;D

Ale teraz już przejdę do odcinka ;D

No to znaleźli Sandrę bez głowy ;( Szkoda, bo ona mogłaby nieźle namieszać... Chwila - ale skoro nie ma głowy, to wcale nie musi być Sandra ;D No i jeszcze ta kartka wskazująca na Francescę...

Hmmm, nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że Flavia wcale nie jest w ciąży...

A z Deborah jest prawdziwa s*ka, co nie zmienia faktu, że świetna aktorka ;D Udawać ślepą - to dopiero sztuka Ale Ismael Żeby własną matkę?!

Santiago to burak, ale jego słowa dały mi do myślenia... Czyżby on "współpracował" z Mariną?

Pilnuj imiona! Bo wychodzą czasem niezłe zdania ;D Np. Makarena mówiąca, że wie jak załatwić Makarenę xD Ale Francesca się przejęła śmiercią służącej - chyba pierwszy raz okazała takie prawdziwie ludzkie, pozytywne uczucia... Czyżby... Francesca się nawróci?

Swoją drogą, Montserrat także jest jakaś taka podejrzana... Niby cicha woda, a tu nie wiadomo...


A Macarena podsuwa Frani jakieś tabletki - na pewno nie są to zwykłe leki uspokajające

Miriam załatwiła Santiaga - super, najlepsza wiadomość dnia ;D Ale na komisariacie też ma wspólników...

No to Monti odzyskała męża... Ciekawe jak zareaguje na to, że równocześnie straciła syna...

Ostatnia scena najlepsza Telefon to zawsze wie, kiedy zadzwonić ;D

No to cóż zostaje mi powiedzieć? Nie mogę się doczekać następnego odcinka! ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariLuLiz
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:38:42 28-12-09    Temat postu:

Carlisle napisał:


No to znaleźli Sandrę bez głowy ;( Szkoda, bo ona mogłaby nieźle namieszać... Chwila - ale skoro nie ma głowy, to wcale nie musi być Sandra ;D No i jeszcze ta kartka wskazująca na Francescę...

Hmmm, nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że Flavia wcale nie jest w ciąży...


Swoją drogą, Montserrat także jest jakaś taka podejrzana... Niby cicha woda, a tu nie wiadomo...


Kombinuj dalej z Sandrą to że znaleziono zwłoki bez głowy ....
Flavia coś z nią się "stanie" w następnym odcinku, ale to może być zaskoczenie
Jeśli chodzi o Montserrat i Francesce to czytając zwłaszcza dwa ostatnie odcinki telenoweli które powoli zbliżają się małymi krokami to dosłownie nie będziesz się tego spodziewać co z tych postaci wyniknie.......


KOLEJNY ODCINEK W CZWARTEK
W niedzielę pojawią się dwa pierwsze odcinki mojej drugiej telenoweli: Nasze matki, naszymi największymi wrogami



ODCINEK 7/1O, 11 ODCINEK Finał


Francesca obudziła się, w jej pokoju paliła się tylko lampka nocna, spojrzała w okno, zrozumiała że jest noc. Powiedziała do siebie
-Długo spałam, po tym co mi dała Macarena
Jednak bolała ją głowa, wstała by wziąć tabletkę od bólu głowy. Zakręciło się jej w głowie, wtedy usłyszała
-Zabiłaś mnie!
Francesca podniosła głowę i zobaczyła przed siebie Sandrę. Przeraziła się
-To nie prawda! Ty nie żyjesz! – krzyknęła przerażona
Sandra zaczęła się głośno śmiać, po chwili mówiąc
-A jaka jest prawda? – zapytała
Francesca poczuła przeszywający, jeszcze mocniejszy ból głowy, zakręciło się jej w głowie jeszcze raz, upadła, tracąc przytomność…..

Flavia opiekowała się zrozpaczoną Deborah, cały dzień. Gdy siostra zasnęła, poprawiła jej przykrycie. Wyszła po cichu z pokoju, postanowiła poszukać Jorge, chciała go pocieszyć, po śmierci matki. Kierując się do pokoju Jorge, usłyszała głosy dobiegające z kuchni. Jeden z głosów, od razu rozpoznała bowiem należał do jej córki. Podeszła do drzwi kuchni, które były minimalnie uchylone
-Mamy, a raczej mieliśmy problem z Santiagiem- powiedziała Miriam
-I co teraz, jeśli on…
-Już po wszystkim, zajęłam się nim
Flavia zaskoczona powiedziała do siebie: Nie to niemożliwe! Spojrzała przez uchylone drzwi, dostrzegła swoją córkę i Jorge. Jej serce zabiło mocniej, gdy usłyszała słowa
-Santiago już w tym momencie wypadł z gry. A co do mojej matki. Masz, załatwiłam te tabletki. Podasz je rano, później wieczorem. I za dwa dni będzie po wszystkim. Moja matka poroni bachora…
-Dzięki Miriam. Flavia gdy straci dziecko, umrze z rozpaczy…..
Flavia weszła do swojego pokoju. Wciąż w głowie dudniła jej rozmowa Miriam i Jorge. Po jej policzkach popłynęły łzy rozpaczy, powiedziała do siebie…
- Nie to nie możliwe, Jorge nie jest taki.
Położyła się na łóżku, skuliła się
-Przecież Jorge mnie kocha!
Jednak nagle Flavia, przypomniała sobie kłótnie Jorge i Miriam, pół roku wcześniej, której była naocznym świadkiem. Kłócili się o nią. Przypomniała sobie ich słowa
-Zrobię to po swojemu – krzyczał Jorge
-Powinieneś mnie posłuchać! Moja matka jest głupia. !
-Nie! Będzie tak, jak ja chcę!
Flavia wytarła łzy, usiadła na łóżku. Chwilę milczała, po chwili doszła do wniosku:
-Oni wtedy…..kłócili się o mnie. Jorge mnie uwiódł, a ja jak głupia się w nim zakochałam! Moja córka to chyba planowała z Jorge, a ja wpadłam w ich pułapkę
Flavia przez chwilę milczała, siedząc na łóżku. Po chwili wstała, wytarła łzy, wzięła głęboki oddech. Powiedziała do siebie
-Zapłacą mi za to, w nic już nie wierzę, nawet….
Flavia urwała, dotknęła swoja brzucha, po chwili dodając
-Nic się dla mnie już nie liczy, nawet to dziecko!!!!!!




-Dla czego wyszliśmy z domu? – zapytał Jorge
-Chodź, pokarzę Ci coś? – powiedziała tajemniczo Miriam
Poszli kilkanaście metrów dalej, do stojącego pomieszczenia dla służby. Jorge zapytała po raz kolejny
-Po co mnie tu przyprowadziłaś?
-Rozejrzyj się – nakazała Miriam
Rozejrzał się po pomieszczeniu, następnie zniecierpliwiony powiedział
-No i ? O co ci chodzi!
-Twoja matka tu zmarła
Jorge spojrzał zaskoczony na Miriam, następnie zaczął się nerwowo śmiać
-Co ty gadasz! Przecież moja matka zmarła na zawał serca w trakcie snu! – krzyknął zdenerwowany
-A nie prawda! Wiesz czyja to sprawka?
-Czyja? Nie wygłupiaj się Miriam, nie kosztem mojej matki!
-To sprawka twojego brata i Deborah! Oni ją otruli
Do Jorge nie docierało co mówi jej Flavia. Po chwili jednak do jego świadomości to dotarło
-Mój brat? Deborah? Przecież ona jest ślepa! Przestań żartować
-Ja nie żartuję! Byłam naocznym światkiem widziałam jak ona wybiegła z pokoju Deborah, jak oni ją dopadają, a później tutaj ją otruli i przenieśli do jej pokoju
-Jak on mógł! Zabiję go! To nasza matka była
-Nic nie zrobisz. Im też pewnie zależy na majątku jak nam. Ale my razem, ich wyrzucimy z gry….

Były piękny słoneczny poranek. Promienie słońca odważnie wpadały do pokoju Deborah. Kobieta leżała na swoim łóżku, przeglądała gazetę. Wtedy usłyszała pukanie do drzwi, szybko więc schowała gazetę
-Proszę wejść! – krzyknęła
Do jej pokoju wszedł Ismael. Usiadła na łóżku, gdy go zobaczyła. Uśmiechnęła się do niego
-I co tam? – zapytała ciekawa
-Wszyscy przygnębieni, po śmierci mojej matki
-Udało się to nam. Mam teraz chwilę, gdy jestem sama, północy czuwała przy mnie Flavia. Pewnie za niedługo jakaś zatroskana osoba przyniesie mi śniadanie. Gdyby oni wszyscy to wiedzieli…..Tylko zamknij drzwi na klucz tym razem, muszę cię wynagrodzić. Chodź do mnie!!
Ismael zamknął drzwi. Deborah wstała z łóżka, podeszła do mężczyzny i popchnęła go na ścianę. Oparła na mężczyźnie, pocałowała go w usta, rozpinając jednocześnie zamek u jego spodni. Mężczyzna chwycił Flavię i wykonał szybki ruch, teraz ona opierała się o zimną ścianę, oplotła swoimi nogami, jego biodra……

-Widziałeś, twój brat wszedł do pokoju Deborah. A później zamknął drzwi
-Widziałem, ale ja idę do Flavii, przecież muszę grać troskliwego narzeczonego. Zresztą jak wejdziesz jak zamknął drzwi na klucz?
Miriam uśmiechnęła się, po chwili wyjęła z kieszeni klucz. Pomachała nim przed Jorge
-Mam, przecież twoja matka miała zapasowe klucze do wszystkich pokoi. Życz mi powodzenia
Miriam została sama. Podeszła do drzwi i włożyła klucz do drzwi. Próbowała przekręcić, jednak zorientowała się że klucz nie pasuje
-Cholera! Sprytni są! Spokojnie….Ale ja ich dopadnę…..


Jorge wszedł do sypialni Flavii, jak robiąc to od kilku dni z tacą, na której było śniadanie. Wchodząc pomyślał: „Za kilka dni stracisz bachora”. Jednak gdy wszedł, od razu zauważył puste i nie pościelone łóżko kobiety. Rozejrzał się po pustym pokoju. Wtedy dostrzegł leżącą kartkę papieru. Wziął ją i przeczytał: „ Nie czekajcie na mnie, wrócę późno”. Jorge powiedział do siebie
-Gdzie ona jest!!!!!


-Kto tu był? – zapytała zaskoczona Macarena
-Jak to kto? Sandra? Miałaś ją zabić! – krzyknęła Francesca
Po czym rzuciła się na Macarenę z pięściami. Uderzyła ją w brzuch. Po chwili Macarena obroniła się przed kolejnymi ciosami, oddała jej cios
-Ostatni raz, mnie uderzyłaś! Słyszałaś co mówię – krzyknęła Macarena
-Miałaś ją zabić, tą cholerną szmatę!!!!
-Zabiłam!
-Nie kłam! Ją przecież widziałam, rozmawiałam z nią!
Macarena spokojniej na nią spojrzała Po czym przerażona powiedziała
-Co ty pieprzysz! Ja ją zabiłam. Chyba przez śmierć Carloty, nie zaczęłaś przypadkiem tracić zmysłów – stwierdziła
Franceska znieruchomiała przerażona, po chwili milczenia powiedziała
-Nie to nie możliwe
Macarena podeszła do niej. Położyła ją na łóżko. Po chwili wręczyła jej szklankę wody i małą tabletkę
-Co to za tabletka? – zapytała Francesca
-Na nerwy, uspokoisz się i zaśniesz…..


Paloma siedziała sama w dużym nowoczesnym apartamencie. Jej chłopaka nie było. Przełanczała z kanału na kanał w telewizorze, by znaleźć coś dla siebie. Usłyszała pukanie do drzwi. Wstała i otworzyła. Przed nią stała jej matka
-Co ty tutaj robisz? – zapytała zaskoczona Paloma
-Przyszłam porozmawiać. Tęsknię za tobą. – odpowiedziała jej Montserrat
Montserrat weszła do mieszkania. Jej córka za nią zamknęła drzwi
-Twój brat jest w areszcie. Twój ojciec w szpitalu
-Co się stało tacie! A mój brat – zapytała przestraszona
-Włamał się do mieszkania. Gabriel wyjdzie dzisiaj ze szpitala , to długa historia
-Mój brat! Dobrze, że tata wychodzi ze szpitala. Jeszcze dzisiaj wieczorem przyjadę do domu – powiedziała zatroskana
Montserrat podeszła do córki, mówiąc
-A może wrócisz do domu? Brakuje mi ciebie. Uwierz mi ja i Bruno, naprawdę…..
Paloma jej przerwała, przytuliła się do niej
-Mamo przepraszam Cię, za moje zachowanie. Brakuje mi was, przemyślałam to wszystko. Nie powinnam tak reagować,
Montserrat i jej córka, nie mogły się od siebie oderwać. Obie były szczęśliwe, że w końcu sobie to wyjaśniły. Po kilkunastu minutach kobieta, pogodzona z córką wyszła z mieszkania. Paloma patrzyła przez okno, na wychodzącą z jej bloku matkę. Gdy jej matka podeszła do swojego samochodu, zbliżył się do niej jakiś mężczyzna. Paloma poczuła strach, po chwili w mężczyźnie rozpoznała Bruna. Dziewczyna zasunęła firankę, odeszła od okna
-Okłamałaś mnie mamo!!!!

Dla Montserrat, widok Bruna, po kilku latach był sporym przeżyciem. Pierwszy raz go widziała, nie licząc kilka rozmów przez telefon. Kobieta na jego widok znieruchomiała. Bruno podszedł do niej bliżej
-Witaj Montserrat. Wciąż jesteś piękna. Nic się prawie nie zmieniłaś – zachwycał się Bruno
- Co ty tutaj robisz? – zapytała zaskoczona
-Śledziłem Cię, aż od hacjendy. Kto tu mieszka?
-Nie twoja sprawa! Zostaw mnie w spokoju – zażądała
Montserrat czuła strach, ale z drugiej strony czuła też radość widząc mężczyznę. Strach i radość łączyła się u niej z poczuciem, że tak nie może być. Chciała uciec od niego jak najdalej, ale odnosiła wrażenie że jej ciało odmawia posłuszeństwa. Bruno dotknął jej policzka. Po chwili delikatnie musnął ją w usta. Popatrzył w jej oczy
-Tyle lat minęło – powiedział
-Proszę Cię zostaw mnie w spokoju. Obiecałam to Gabrielowi i Palomie, kocham ich. Po twoim telefonie pokłóciłam się z córką
-Myślisz, że teraz tak po prostu cię wypuszczę z rąk. Pozwolę odejść? – zapytał
Bruno wyrwał z rąk Montserrat, kluczyki od jej auta. Otworzył jej auto i usiadł za kierownicą, mówiąc
-Wejdź do samochodu, przejedziemy się….


Flavia siedziała przed gabinetem lekarskim, w prywatnej klinice. Obserwowała przechodzących lekarzy i pielęgniarki. Nagle z gabinetu wyszła młoda kobieta, pielęgniarka, mówiąc
-Pani Flavia Fernandez
Flavia wstała, podeszła do pielęgniarki, która wręczyła jej koszulę. Po chwili przebrana w koszulę, znalazła się w gabinecie lekarskim
-Proszę się położyć. Czy jest pani pewna swoje decyzji, poddając się aborcji? – zapytał ją lekarz
-Tak. Nie chcę go!
-Dobrze. Za kilkanaście minut będzie po wszystkim…..


Antonio i Marina weszli do szpitala, mężczyzna chciał przesłuchać Gabriela Alvarado. Od lekarzy dowiedzieli się, że mężczyzna wychodzi dzisiaj do domu. Marina zatrzymała Antonia, mówiąc
-Powiesz mu o Santiago? – zapytała
-Nie, próbowałem się dodzwonić do jego matki, ale bez skutecznie. Póki nie powiem o tym Montserrat, nie powiadomię Gabriela…
Antonio sam wszedł do Sali gdzie przebywał Gabriel. Mężczyzna myśląc że to jego żona, zawołał
- Montserrat, kochanie!
Jednak gdy zobaczył Antonia, wydał jęk zawodu
-A to pan
-Dzień dobry – powiedział Antonio
- Dzień dobry. Muszę Panu podziękować i pańskiej partnerce…
-Dziękuje, ale to moja praca
-Gdyby nie Pan. One…
-Chcę zadać Panu kilka pytań…..


Montserrat powoli ubierała się. Spojrzała na łóżko, gdzie jeszcze kilka minut wcześniej kochała się z Brunem. Po jej policzkach popłynęły łzy, bowiem znów tak samo zrobiła. Znów wylądowało w łóżku z Brunem, w podrzędnym motelu. Zapięła spódnicę, a następnie stanik gdy usłyszała
-Wciąż jesteś dobra w łóżku – stwierdził Bruno
Po chwili poczuła jak Bruno, delikatnie palcem jeździ palcem po jej karku.
-Nie dotykaj już mnie! Wystarczy, że przez ciebie….. – zażądała
Bruno odwrócił ją do siebie, ich oczy skrzyżowały się….
-Nic się nie zmieniłaś, wciąż jesteś uparta. A ja dla ciebie nawet ich zabiłem: Glorie i …..
Montserrat mu przerwała, roześmiała się, mówiąc
-I, co chciałeś tym dokonać? Jesteś jedynie idealnym kochankiem, nic więcej – szydziła
Montserrat wymierzyła w jego policzek. Bruno odpłacił się tym samym, chwycił ją za rękę i ścisnął ją
-Słuchaj Dziwko!! Może i wtedy źle zrobiłem. Ale teraz toczy się gra o dużą stawkę i chybajesteśmy w przeciwnych drużynach. Z miłą chęcią jak przyjdzie twój czas po prostu cię zbiję!!
- Zobaczymy jeszcze…


Miriam ponownie po kilku godzinach znów stała pod pokojem Deborah. Nacisnęła na klamkę, drzwi otworzyły się. Weszła do pokoju, zauważyła, że Deborah siedzi na łóżku i patrzy się w stronę okna. Deborah usłyszała, że ktoś wszedł, kontem oka zauważył że jest to Miriam
-Kto wszedł? Kto tu jest? – pytała Deborah
Miriam podeszła do niej, mówiąc
-Nie udawaj, przecież wiem, że widzisz!
-Ja nie widzę, nie udaję! – krzyknęła zdenerwowana
-Tak, jasne! Wybiegając za Carlotą, czy później ją bijąc robiłaś to na ślepo. Przecież widziałam jak ją trujecie
Deborah roześmiała się, wstała z łóżka. Zaczęła bić brawo Miriam, spojrzała na nią
-I, co z tym zrobisz teraz? Wiesz już o mnie wszystko
-No! No, tak jedyną rzeczą, jaką możesz zrobić to zniknij z stąd – krzyczała Miriam
Deborah podeszła do niej, chwyciła ją za włosy
-Słuchaj, prędzej ja Cię zabiję, niż ty się mnie pozbędziesz!
Zarówno Miriam, jak i Deborah nie zauważyły, że do pokoju tej ostatniej wszedł roztrzęsiony mężczyzna, był nim Jorge
-Zostaw ją! – rozkazał! Po chwili dodając
-Dzwonili przed chwilą z prywatnej kliniki………..Flavia zmarła……..nie żyje….



Francesca była sama w swoim pokoju. Była niespokojna, zdenerwowana i przerażona.
-Zostaw mnie w spokoju! Ty nie żyjesz!
Krzyczała jednocześnie wskazując palcem jakby na kogoś.
-Odejdź z stąd! Przecież ja nie jestem wariatką


Montserrat wysiadła ze swojego samochodu. Wciąż czuła na sobie pocałunki, dotyk i pieszczoty Bruna. Weszła do domu. Powiedziała do siebie
-Zanim pojadę po Gabriela, muszę się uspokoić. Napiję się wody.
Weszła do dużej przestronnej kuchni, chwyciła za szklankę, gdy usłyszała jak Macarena rozmawia z kimś przez telefon. Macarena mówiła
-Francesca już szaleje, dobre są te narkotyki. Mówi, że widzi Sandrę, jeszcze kilka dni i będzie po niej. Dopilnuję tego….
Montserrat zabiło mocniej serce, zdenerwowana pomyślała:, Co ona robi! Szklankę, którą trzymała upuściła na podłogę. Rozbiła się z hukiem, Macarena to usłyszała i spojrzała na nią. Wyłączyła telefon.
- Ty tutaj! – Zawołała zaskoczona
-Przecież to mój dom! Zawiodłaś mnie! Nie taka była umowa. Nie udawaj, że się przesłyszałam. Nie obchodzi mnie, z kim się „zbratałaś”, masz przestać podawać to Francesce. Pamiętaj jeszcze raz, a przepłacisz to swoim życiem, Francesca tobie tego nie podaruje…..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:41:46 28-12-09    Temat postu:

Marilu napisał:
Kombinuj dalej z Sandrą to że znaleziono zwłoki bez głowy ....
Flavia coś z nią się "stanie" w następnym odcinku, ale to może być zaskoczenie
Jeśli chodzi o Montserrat i Francesce to czytając zwłaszcza dwa ostatnie odcinki telenoweli które powoli zbliżają się małymi krokami to dosłownie nie będziesz się tego spodziewać co z tych postaci wyniknie.......

KOLEJNY ODCINEK W CZWARTEK
W niedzielę pojawią się dwa pierwsze odcinki mojej drugiej telenoweli: Nasze matki, naszymi największymi wrogami


Hmmm, czyli naprowadzasz, że to rzeczywiście nie była Sandra? ;>

No to w takim razie czekam xD

Hmmm, może jednak coś mi przyjdzie do głowy w sprawie Monti i Frani

Oczywiście, że wpadnę na tą drugą - ogromnie mnie ciekawi

A teraz przejdę do odcinka:

No to rzeczywiście chyba Sandra żyje Dogadały się z Macareną i zrobią z Frani wariatkę

No to Flavia podsłuchała bardzo interesującą rozmowę I teraz pewnie zacznie się mścić Oj, żal mi Miriam

Miriam to zawsze wszystko widzi - przynajmniej dwie osoby wiedzą, że Deborah to oszustka... Oczywiście nie licząc jej wspólnika

Franka chyba powoli się kapuje, że to wszystko sprawka Macareny...

No i Monti prawie się pogodziła z Palomą, ale oczywiście musiał się pojawić Bruno

Flavia poddaje się aborcji

Po scenie w łóżku Monti i Bruna, na 95% jestem pewien, że to ona zabiła rodziców.

Flavia umarła? Nie, to niemożliwe! Na pewno sfingowała swoją śmierć

Mówiłem, że Monti wcale taka spokojna nie jest

Jejuś, aż się nie mogę doczekać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariLuLiz
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:43:42 30-12-09    Temat postu:

Dzięki Carlisle za komentarz i życzę udanego sylwestra

Nie martw się Flavią

Zapomniałam że w czwartek jest sylwester więc dziś zamieszczę odcinek


KOLEJNY ODCINEK W SOBOTĘ

W NIEDZIELĘ POJAWIĄ SIĘ DWA ODCINKI, MOJEJ DRUGIEJ TELENOWELI: NASZE MATKI, NASZYMI NAJWIĘKSZYMI WROGAMI (tam też będzie "ostro", a nawet bardziej miejscami )


Jeśli chodzi o kontynuację: Miłość, w szponach śmiertelnej rozgrywki to telenowela ta pojawi się po zakończeniu Nasze matki, naszymi największymi wrogami.....czyli tak pod koniec stycznia, a może wcześniej...
Tak jak wcześniej pisałam to w kontynuacji tej wystąpią Antonio, Marina + dwie jeszcze osoby przeze mnie nie ujawnione (jak domyślasz się już pewnie jedna z tych postaci ma bliższy związek z Flavią), ale jeszcze będzie jedna niespodzianka, pojawi się któraś z sióstr: Francesca, Montserrat lub Deborah, nieodrazu ale się pojawi)...

Jeśli chodzi o Emilce, to pytanie do ciebie, czy życzysz sobie ją w kontynuacji? Tak czy nie?


ODCINEK 8/10, 11 ODCINEK FINAŁ

Marina powoli po zjedzonej kolacji z Antoniem, zmywała naczynia. Rozmyślała o tym, co między nią, a mężczyzną zaszło. Do rzeczywistości powróciła, gdy objął ją od tyłu Antonio. Gdy powoli jego ręce, znalazły się pod jej bluzką i zmierzały ku jej piersiom. Marina jednak zaprotestowała, mówiąc
-Nie Antonio, nie teraz!
Marina zakręciła wodę i odwróciła się do mężczyzny, mówiąc
-Chcę porozmawiać
-O czym? – zapytał się, niezbyt zadowolony Antonio
-O nas. O tym co jest między nami. Co do siebie czujemy
Antonio spojrzał w oczy kobiecie, był lekko niezadowolony. Zrobił kilka kroków do tyłu, oddalając się od niej.
-Po co chcesz rozmawiać. Przecież dobrze jest tak jak jest – stwierdził
-Antonio, proszę
Marina podeszła do niego, mówiąc
-Bo widzisz, sypiamy ze sobą, a ja chcę wiedzieć co do mnie czujemy
-Nie dałem ci dowodu! Zależy mi na tobie!
-Naprawdę?
-Tak
Marinie poprawił się od razu humor, podeszła do niego i pocałowała go. Mówiąc
-Bo wiesz ja też……..
Przerwała jednak bo nagle zadzwonił telefon Antonia. Mężczyzna powiedział
-Znów ktoś nam przerywa
Antonio odebrał telefon, mówiąc
-Słucham…
Po kilku minutach odłożył telefon. Spojrzał na Marinę
-Twoja siostra………..Flavia Fernandez, zmarła dzisiaj w trakcie zabiegu aborcyjnego. Ponadto została zatrzymana Paloma Fernandez de Alvarado pod zarzutem zabójstwa swojego chłopaka…………..


- Dla czego to zrobiłaś? – Zapytał Antonio
Kilka godzin później Antonio w dużej przeszklonej sali przesłuchań siedział naprzeciwko Palomy. Paloma spojrzała na niego, cały czas płakała, nie odzywając się….
-Dla czego zabiłaś Eliasa? – Dopytywał się Antonio
Dziewczyna wciąż nic nie odpowiadała, zaczęła nerwowo bawić się swoimi włosami
-Ja? Nie wiem, to ja? – pytała Paloma, jakby nie wiedząc, co zrobiła
-Jak to nie wiesz!
Po tym pytaniu Antonia, przed oczami Palomy przewinęły się obrazy tego, co zrobiła Eliasowi. Co raz nerwowiej bawiła się włosami, które prawie targała. Zaczęła kiwać się na krześle
-To ja zabiłam Eliasa- stwierdziła, po chwili dodając
-O chciał, nie wiem nic już, nie wiem – powtarzając, krzyczała
Antonio podał jej szklankę wody, mówiąc
- Uspokój się, napij się wody. I opowiedz co się stało
Paloma spojrzała na szklankę, przez chwilę miała wrażenie że w niej nie ma wody, tylko krew. Odsunęła ją od siebie
-Nie chcę tego, tam jest….
Przerwała, bowiem gdy znów spojrzała na szklankę to nie było tam krwi, tylko woda. Chwilę milczała
-Ja….Moja matka była u mnie. Uwierzyłam jej, ale ………potem zobaczyłam ją z Brunem. On kiedyś….z…zgwałcił mnie. Potem wrócił Elias, zobaczył że siedzę i płaczę. Pocieszał mnie, mówiąc: Możesz na mnie liczyć. Przytulił mnie do siebie. I wtedy poczułam jego rękę, pod moją bluzką. Elias powiedział do mnie: Będziesz teraz moja. Ja mu odpowiedziałam żeby mnie zostawił w spokoju. Wstałam, odeszłam kilka kroków, a on rzucił się na mnie. Nie mogłam się uwolnić, rozerwał mi spódnicę, majtki, bluzkę, czułam jak mnie dotyka, całuje. Jak….mnie to bolało, nie mogłam się bronić. I wtedy zauważyłam leżący tuż obok mnie nóż, chwyciłam go….wbiłam mu w plecy.
Antonio słuchając ją, miał wrażenie, że tak naprawdę że ona sama nie wie o czym mówi. Zanim ją przesłuchał, przeczytał raport z zatrzymania, którego wynikało że nie została zgwałcona i nie zadała pierwszego ciosu nożem. Pierwszy cios zadała, wbijając widelec w szyję. Obserwował ją, Paloma przestała płakać, zaczęła się śmiać, po chwili zamilkła. Antonio wyszedł, zostawiając ją samą. W drugim pomieszczeniu była Paloma, która po jej wysłuchaniu była wstrząśnięta. Antonio powiedział do niej
-Ona tak naprawdę nie wie co zrobiła. Skieruję ją na obserwację psychiatryczną….

Jorge wszedł do pokoju Flavii, od chwili gdy dowiedział się o jej śmierci, nie umiał znaleźć sobie miejsca. Wszystko inne straciło na wartości. Usiadł na jej łóżku, w milczeniu patrzył na jej pusty pokój
-Dlaczego Flavia to zrobiłaś? – zapytał
Jednak nikt mu nie odpowiedział, po jego policzkach popłynęły łzy. Czuł żal, ale też rozpacz. Powiedział do siebie
-Ja nie chciałem…….


PIĘĆ DNI PÓŹNIEJ

-Zebraliśmy się tutaj by po raz ostatni pożegnać: Flavię Fernandez, matkę Miriam i siostrę. Santiaga Fernandez syna Montserrat i Gabriela, oraz brata Palomy. A także wieloletnią służącą i matkę dwóch synów Carlotę Flores.

Podobnie, tak jak odbywał się pogrzeb Marii i Armanda, tak samo i w tym dniu na pogrzebie zebrali się wszyscy mieszkańcy miasteczka. Było słychać płacz i rozpacz. Nawet Francesca nie ukrywała swojego bólu. Jedyną osobą po której nie było widać rozpaczy była Miriam.
Z dala pogrzeb obserwowali Antonio i Marina. Marina przytuliła się do Antonia. Chociaż nigdy nie poznała Flavii, to jej śmierć ją wyraźnie przygnębiła
-Antonio – powiedziała szeptem
-Tak…
-Ile jeszcze musi zginąć osób. Dlaczego Santiago popełnił samobójstwo. Dlaczego Flavia chciała dokonać aborcji? – pytała, próbując znaleźć sama sobie odpowiedź
-Kochanie…
Wtedy Antonio zauważył znajomego mężczyznę, Bruna. Pokazał go palcem Marinie
-Nie mam na razie na niego żadnych dowodów, ale on w końcu też zapłaci. Wsadzę go kiedyś do wiezienia, obiecuje ci to Marina……



Dla Montserrat i Gabriela, śmierć ich syna była ciosem w samo serce. Przez te dni Montserrat tylko i wyłącznie płakała. Po pogrzebie, Gabriel pomógł jej wejść do samochodu. Gdy zamknął od jej strony drzwi usłyszał
-Moje szczere kondolencje z powodu śmierci syna!
Gabriel odwrócił się, przed nim stał uśmiechnięty Bruno
-Co ty tutaj robisz! – krzyknął zdenerwowany Gabriel
-Przyszedłem na pogrzeb, przecież to wydarzenie w miasteczku - stwierdził, żartując
Gabriel nic nie odpowiedział, miał już otworzyć drzwi do samochodu gdy usłyszał
-Wspominała tobie Montserrat, że tak jak kiedyś, to tak samo kilka dni temu spędziliśmy razem czas w łóżku. Miałem ją całą dla siebie, była moja…..

Miriam po pogrzebie, wraz z Jorge wracali jednym samochodem. To ona prowadziła
-W końcu jej się pozbyłam. A raczej ona sama się siebie pozbyła. Przynajmniej mnie wyręczyła – stwierdziła zadowolona Miriam
-Jak możesz tak mówić? – zapytał niezadowolony
Jorge w końcu nie wytrzymał. Śmierć Flavii coś mu uzmysłowiła, że ona była dla niego kimś bardzo ważnym.
Miraim zauważyła „dziwne” zachowanie mężczyzny, jakby rozpacz po śmierci Flavii
-Co Ci jest? O to nam przecież chodziło- krzyknęła
-Ale ty też nie chciałaś jej śmierci. A ja ją…..
Jorge przerwał gdy Miriam roześmiała się. Zatrzymała samochód i spojrzała na Jorge, zdziwiona
-Tylko mi nie mów że zakochałeś się w mojej matce!!!!!!!
Miriam i Jorge tak pochłonęła rozmowa że nawet nie zauważyli, że za ich samochodem stanęła czerwona furgonetka. Z auta wysiadło, sześciu dobrze zbudowanych mężczyzn, mieli na twarzy kominiarki, a w rękach broń. Powoli podeszli do samochodu, otoczyli go, a jeden z mężczyzn zapukał w szybę. Miriam krzyknęła, jakby zdziwiona, lekko zaskoczona ale też zdenerwowana
-Co jest…………..


Antonio i Marina wyszli z windy, na 4 piętrze, gdzie znajdowało się mieszkanie mężczyzny. Skierowali się do jego mieszkania, gdy oboje zauważyli że przed drzwiami mężczyzny leży mała paczka. Oboje podeszli do niej, przeczytali na niej: „Tu są dowody obciążające Francescę Fernandez w sprawie zabójstwa Sandry”. Spojrzeli na siebie zaskoczeni.
-Wezwę techników. Niech to sprawdzą – stwierdził, po chwili dodając
-To może być bomba….
Antonio nie dokończył, ponieważ Marina wzięła do ręki paczkę i nią poruszała. Po chwili otworzyła ją
-Tu nie ma żadnej bomby!
W paczce były zdjęcia i dyktafon. Na zdjęciach było widać jak Francesca bije Sandrę i ona jest cała w krwi. Antonio włączył dyktafon, oboje usłyszeli: „Zabiłam Sandrę, już mi nie przeszkadza”. Gdy dyktafon zamilkł, Marina zapytała się
-I co teraz? Te zdjęcia, nawet to nagranie……
-Jadę na hacjendę. Czas najwyższy by w końcu przesłuchać Francescę. Chociaż ja w to nie wierzę, że ona zabiła. Te dowody…….
-Jadę z tobą……

Montserrat weszła z wraz Gabrielem do sypialni. Załamana kobieta usiadła na łóżku. Płacząc powiedziała
-Mój synek, mój kochany synek. A Paloma? Co ona zrobiła, teraz grozi jej dożywocie
Kobieta spojrzała na męża, który krążył po ich pokoju, w końcu stanął naprzeciwko niej
-Jak mogłaś! Rozmawiałem z Brunem – krzyknął
-Kiedy? – zapytała zaskoczona
-Na cmentarzu, gdy weszłaś do samochodu! Kochałaś się z nim, znowu to zrobiłaś !!!!!
Montserrat patrzyła przerażona na męża, który na nią krzyczał
-Ja….
Nie dokończyła, Gabriel ją uderzył w policzek, a następnie zaczął ją bić gdzie popadnie. Jednak szybko przestał. Milczał, pełny złości patrzył na żonę
-Przepraszam ja nie mogę tego znieść……….
Mężczyzna wybiegł z pokoju. Chciał to wszystko przemyśleć, gdy wyszedł na dwór. Wyjął telefon, po chwili powiedział do telefonu
-Musimy porozmawiać……

Francescę od pogrzebu Flavii utrzymywał się dobry humor. Nalała do dwóch kieliszków szampana, naga, weszła do wanny napełnionej wodą i pełnej piany. Zbliżyła się do Macareny, która tu na nią czekała. Wręczyła jej kieliszek
-Więc już po Flavii. Przynajmniej o jedną siostrę mniej. Może jej śmierć mi pomogła i przestałam widzieć Sandrę? – stwierdziła zadowolona
-Może, ale wiesz nie rozumiem cię!!
-Mnie? Bo ty nie musisz mnie rozumieć!
Pocałowała Macarenę, wypiła szampana, odstawiła kieliszek
-Rozpaczasz po śmierci Carloty, a gdy Flavia zmarła cieszysz się?
-Jesteś głupiutka, Carlota to Carlota. Flavia miała swoją część majątku. Przyjdzie czas na kolejnych. W końcu majątek będzie mój
-Nie zupełnie! Przecież chcę 45% majątku. Inaczej…..
Francesca chwyciła ją za włosy i przyciągnęła do siebie, mówiąc
-Przecież wiem, na razie masz mnie zaspokoić….



Gabriel zatrzymał samochód. Ktoś do jego samochodu podszedł i otworzył drzwi. Usiadł na miejscu pasażera. Był nim Bruno
-Zaskoczył mnie twój telefon!!! – powiedział
-Chcę powiedzieć że zgadzam się na twoje warunki. Pomogę ci przejąć majątek, mam swoje pieniądze. Ale mam jeden warunek
-Nie tkniesz nigdy więcej mojej żony. Montserrat jest tylko moja i należy do mnie.
W samochodzie zapanowała cisza, po chwili milczenia Bruno odpowiedział
-Dobra, jest twoja!!!!
-A teraz wynoś się!
Bruno wyszedł z samochodu i patrzył jak Gabriel odjeżdża. Bruno uśmiechnął się, powiedział do siebie
-Weź sobie ją! Ale są też inni, tobie też bliscy…


Ostatnio zmieniony przez MariLuLiz dnia 11:11:55 30-12-09, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 12:10:54 30-12-09    Temat postu:

Marilu napisał:
Dzięki Carlisle za komentarz i życzę udanego sylwestra

Nie martw się Flavią

Zapomniałam że w czwartek jest sylwester więc dziś zamieszczę odcinek


KOLEJNY ODCINEK W SOBOTĘ

W NIEDZIELĘ POJAWIĄ SIĘ DWA ODCINKI, MOJEJ DRUGIEJ TELENOWELI: NASZE MATKI, NASZYMI NAJWIĘKSZYMI WROGAMI (tam też będzie "ostro", a nawet bardziej miejscami )


Jeśli chodzi o kontynuację: Miłość, w szponach śmiertelnej rozgrywki to telenowela ta pojawi się po zakończeniu Nasze matki, naszymi największymi wrogami.....czyli tak pod koniec stycznia, a może wcześniej...
Tak jak wcześniej pisałam to w kontynuacji tej wystąpią Antonio, Marina + dwie jeszcze osoby przeze mnie nie ujawnione (jak domyślasz się już pewnie jedna z tych postaci ma bliższy związek z Flavią), ale jeszcze będzie jedna niespodzianka, pojawi się któraś z sióstr: Francesca, Montserrat lub Deborah, nieodrazu ale się pojawi)...

Jeśli chodzi o Emilce, to pytanie do ciebie, czy życzysz sobie ją w kontynuacji? Tak czy nie?


Nie ma za co Dziękuję i również życzę udanego Sylwestra i wspaniałego początku 2010 roku ;D

Dobrze, nie będę się martwił

Tym lepiej dla mnie

Tamtą także na pewno będę czytał ;D Po opisie widać, że będzie bardzo, ale to bardzo ostro Już się nie mogę doczekać tej postaci związanej z Flavią ;D A z sióstr obstawiam, że pojawi się Franka

Czy życzę sobie Emilce? Oczywiście, że tak Ta postać ma jeszcze olbrzymi potencjał ;D

Hmmm, skoro pojawią się tylko cztery postacie z pierwszej części, to z resztą coś się musi stać ;D Ciekawe, czy wszyscy zginą :> Jeśli tak, to z odcinka na odcinek będzie coraz więcej emocji

Ale teraz przechodzę już do odcinka ;D

Oczywiście klasyczny przypadek ;D Kobieta chce pogadać o uczuciach, być może zobowiązaniach, a facet już czuje co jest grane i nie chce o tym mówić Ano właśnie! Pozostała jeszcze cicha, "dobra" Paloma Też taka cicha woda...

No to już wiemy, czemu Paloma tak nienawidziła Bruna... Ciekawe, czy mówi prawdę (o Eliasie), czy też udaje wariatkę

Czyli jednak Jorge czuł coś do Flavii... Ale tak to jest - zawsze się myśli o wszystkim nieco później niż by wypadało

Dziwię się Miriam, że przyszła na pogrzeb... Jest tak bezczelna, że aż głowa boli...

A Bruno to... Aż mi brakuje słów na określenie tego... No właśnie, brakuje słów. Gabriel mógłby go zabić

No to Miriam ma za swoje Nie wiem, czy ją zabili, ale na pewno jej coś zrobią To pewnie sprawka Debi i Ismaela

Ktoś chce wrobić Franię - to na bank Macarena - pewnie niedługo zginie

A więc Gabriel też jest w coś zamieszany Ale stłukł Monti

Francesca jest niezrównoważona. Nawet bez tabletek Macareny

Bruno jest naprawdę nienormalny Mam nadzieję, że ktoś go załatwi... A Gabriel z jednej strony jest dobry, bo chce uwolnić swoją żonę od tego prosięcia, ale z drugiej... Nie wiadomo na czym jego pomoc będzie polegać

Pozdrawiam i nie mogę się doczekać soboty
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariLuLiz
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:56:16 30-12-09    Temat postu:

Carlisle napisał:


Tamtą także na pewno będę czytał ;D Po opisie widać, że będzie bardzo, ale to bardzo ostro Już się nie mogę doczekać tej postaci związanej z Flavią ;D A z sióstr obstawiam, że pojawi się Franka

Czy życzę sobie Emilce? Oczywiście, że tak Ta postać ma jeszcze olbrzymi potencjał ;D

Hmmm, skoro pojawią się tylko cztery postacie z pierwszej części, to z resztą coś się musi stać ;D Ciekawe, czy wszyscy zginą :> Jeśli tak, to z odcinka na odcinek będzie coraz więcej emocji

Ale teraz przechodzę już do odcinka ;D

Oczywiście klasyczny przypadek ;D Kobieta chce pogadać o uczuciach, być może zobowiązaniach, a facet już czuje co jest grane i nie chce o tym mówić Ano właśnie! Pozostała jeszcze cicha, "dobra" Paloma Też taka cicha woda...

No to już wiemy, czemu Paloma tak nienawidziła Bruna... Ciekawe, czy mówi prawdę (o Eliasie), czy też udaje wariatkę

Czyli jednak Jorge czuł coś do Flavii... Ale tak to jest - zawsze się myśli o wszystkim nieco później niż by wypadało

Dziwię się Miriam, że przyszła na pogrzeb... Jest tak bezczelna, że aż głowa boli...

A Bruno to... Aż mi brakuje słów na określenie tego... No właśnie, brakuje słów. Gabriel mógłby go zabić

No to Miriam ma za swoje Nie wiem, czy ją zabili, ale na pewno jej coś zrobią To pewnie sprawka Debi i Ismaela

Ktoś chce wrobić Franię - to na bank Macarena - pewnie niedługo zginie

A więc Gabriel też jest w coś zamieszany Ale stłukł Monti

Francesca jest niezrównoważona. Nawet bez tabletek Macareny

Bruno jest naprawdę nienormalny Mam nadzieję, że ktoś go załatwi... A Gabriel z jednej strony jest dobry, bo chce uwolnić swoją żonę od tego prosięcia, ale z drugiej... Nie wiadomo na czym jego pomoc będzie polegać

Pozdrawiam i nie mogę się doczekać soboty




Więc Emilce będzie, lecz w nowej "skórze" i dużo namiesza, a ponadto okaże się czyjąś siostrą, o tym nawet będzie małe "napąknięcie" w następnym odcinku
Czy Francesca pojawi się w kontynuacji? Powiem tak ostatnie kilka scen w ostatnim odcinku w mojej telenoweli wyjaśni kilka spraw, a przede wszystkim da odpowiedź na pytanie: Która zabiła rodziców?, rozwiązanie tej zagadki powiem będzie bardzo, ale to bardzo zaskakujące i może nie będziesz spodziewał się takiego rozwiązania.
A ja ci powiem, że Paloma w całej tej opowieści jest najbardziej niewinna, to cię w tej kwestii zapewniam
I pytanie do ciebie: Która z sióstr jest naprawdę zdolna do każdej rzeczy (Bez Flavii, po ona w kontynuacji na pewno się nie pojawi). Powiem jeszcze że w ostatnim odcinku telenoweli, w przed ostatniej scenie wypłynie bardzo zaskakująca kwestia: Miriam miała siostrę bliźniaczkę o której sama nie wiedziała, a ponadto okaże się że są jakiegoś bohatera siostrami przyrodnimi . A ponadto Antonio nie bez przyczyny trafił do tego miasteczka, ponieważ ale o tym dopiero w ostatnim odcinku...(siła sprawcza)....
I jeszcze kwestia Mariny, o niej samej i jej związkach z dwójką innych bohaterów, a nawet trójką o tym będzie w kontynuacji już nawet w pierwszym odcinku i powiem że będzie to duże zaskoczenie.
A w ostatnim odcinku Miłość, w szponach śmiertelnej rozgrywki wyląduje UFO......... , oczywiście żartuję , ale rozważam jeszcze czy może i Miłość, w szponach śmiertelnej rozgrywki będzie miała swoją kontynuację o tytule: Królowa Mafii, ale do tego jeszcze bardzo daleko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:05:47 30-12-09    Temat postu:

Marilu napisał:
Więc Emilce będzie, lecz w nowej "skórze" i dużo namiesza, a ponadto okaże się czyjąś siostrą, o tym nawet będzie małe "napąknięcie" w następnym odcinku
Czy Francesca pojawi się w kontynuacji? Powiem tak ostatnie kilka scen w ostatnim odcinku w mojej telenoweli wyjaśni kilka spraw, a przede wszystkim da odpowiedź na pytanie: Która zabiła rodziców?, rozwiązanie tej zagadki powiem będzie bardzo, ale to bardzo zaskakujące i może nie będziesz spodziewał się takiego rozwiązania.
A ja ci powiem, że Paloma w całej tej opowieści jest najbardziej niewinna, to cię w tej kwestii zapewniam
I pytanie do ciebie: Która z sióstr jest naprawdę zdolna do każdej rzeczy (Bez Flavii, po ona w kontynuacji na pewno się nie pojawi). Powiem jeszcze że w ostatnim odcinku telenoweli, w przed ostatniej scenie wypłynie bardzo zaskakująca kwestia: Miriam miała siostrę bliźniaczkę o której sama nie wiedziała, a ponadto okaże się że są jakiegoś bohatera siostrami przyrodnimi . A ponadto Antonio nie bez przyczyny trafił do tego miasteczka, ponieważ ale o tym dopiero w ostatnim odcinku...(siła sprawcza)....
I jeszcze kwestia Mariny, o niej samej i jej związkach z dwójką innych bohaterów, a nawet trójką o tym będzie w kontynuacji już nawet w pierwszym odcinku i powiem że będzie to duże zaskoczenie.
A w ostatnim odcinku Miłość, w szponach śmiertelnej rozgrywki wyląduje UFO......... , oczywiście żartuję , ale rozważam jeszcze czy może i Miłość, w szponach śmiertelnej rozgrywki będzie miała swoją kontynuację o tytule: Królowa Mafii, ale do tego jeszcze bardzo daleko


Emilce jeszcze pod nową postacią? Ciekawe, czy to będzie jej rzeczywisty wygląd, czy wcieli się w kogoś innego ;D Hmmm, siostrą? Może siostrą tej kobiety, którą załatwił Bruno Bo nikt inny mi w tej chwili do głowy nie przychodzi.

Hmmm, zaskakujące? To pewnie w takim razie rzeczywiście Marina

No to skoro ona jest najbardziej niewinna (Paloma), to wszyscy muszą mieć niezłe grzeszki na sumieniu

Hmmm, która z sióstr jest zdolna do wszystkiego? Francesca nie, bo nie zabiłaby pewnie Carloty, której śmierć sprawiła jej ból. Montserrat pewnie także nie, bo nie sądzę, żeby była w stanie zabić Bruna ani Palomy. Zostaje Deborah, która praktycznie wszystko co dobre udawała. Tak naprawdę pokazana jest tylko jej ciemna strona - ona jest naprawdę zdolna do wszystkiego.

No to Flavia też miała sporo na sumieniu, skoro miała drugie dziecko i je oddała (no chyba, że bliźniaczka Miriam została porwana) i skoro one są przyrodnim rodzeństwem jakiegoś innego bohatera... Z takich niepowiązanych i młodych zostaje chyba jedynie... Antonio

Już wiem Miriam odkryła, że Antonio jest jej przyrodnim bratem i się dogadali oraz to on ją wpuścił do celi, by mogła załatwić Santiago!

Tyle tych zawiłych powiązań, bliźniaki, postacie okazujące się nie być tym, za kogo się podają - kocham to po prostu ;D Sam kiedyś pisałem telenowelę, w której jedna postać udawała pięć innych

A wiesz, że to by było ciekawe? Na końcu okazuje się, że to wszystko zostało zaplanowane przez UFO Nie no, oczywiście jest lepiej jak jest teraz ;D

Jeśli będzie trzecia część, to będziesz miała w pewnym sensie Sagę I to będzie się mogło ciągnąć w nieskończoność

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariLuLiz
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:45:12 30-12-09    Temat postu:

Carlisle napisał:
Emilce jeszcze pod nową postacią? Ciekawe, czy to będzie jej rzeczywisty wygląd, czy wcieli się w kogoś innego ;D Hmmm, siostrą? Może siostrą tej kobiety, którą załatwił Bruno Bo nikt inny mi w tej chwili do głowy nie przychodzi.

Hmmm, zaskakujące? To pewnie w takim razie rzeczywiście Marina

No to skoro ona jest najbardziej niewinna (Paloma), to wszyscy muszą mieć niezłe grzeszki na sumieniu

Hmmm, która z sióstr jest zdolna do wszystkiego? Francesca nie, bo nie zabiłaby pewnie Carloty, której śmierć sprawiła jej ból. Montserrat pewnie także nie, bo nie sądzę, żeby była w stanie zabić Bruna ani Palomy. Zostaje Deborah, która praktycznie wszystko co dobre udawała. Tak naprawdę pokazana jest tylko jej ciemna strona - ona jest naprawdę zdolna do wszystkiego.

No to Flavia też miała sporo na sumieniu, skoro miała drugie dziecko i je oddała (no chyba, że bliźniaczka Miriam została porwana) i skoro one są przyrodnim rodzeństwem jakiegoś innego bohatera... Z takich niepowiązanych i młodych zostaje chyba jedynie... Antonio

Już wiem Miriam odkryła, że Antonio jest jej przyrodnim bratem i się dogadali oraz to on ją wpuścił do celi, by mogła załatwić Santiago!

Tyle tych zawiłych powiązań, bliźniaki, postacie okazujące się nie być tym, za kogo się podają - kocham to po prostu ;D Sam kiedyś pisałem telenowelę, w której jedna postać udawała pięć innych

A wiesz, że to by było ciekawe? Na końcu okazuje się, że to wszystko zostało zaplanowane przez UFO Nie no, oczywiście jest lepiej jak jest teraz ;D

Jeśli będzie trzecia część, to będziesz miała w pewnym sensie Sagę I to będzie się mogło ciągnąć w nieskończoność

Pozdrawiam


Zgadłeś z tym że Miriam i Antonio są przyrodnim rodzeństwem, ale Antonio o tym nie będzie wiedzieć przez dłuższy czas, dopiero w kontynuacji. A Miriam tego się nigdy nie dowie....
Dobra powiem: Emilce i Bruno są rodzeństwem, Emilce wróci do swojego ''normalnego" wyglądu czyli kobiety. Ponadto jej postać w kontynuacji będzie miała na imię Coralin
A pod koniec ostatniego odcinka wyjdzie również bardzo ważna jedna kwestia, a jej dalszy wątek będzie w kontynuacji: Maria matka sióstr, Margo babcia Antonia (postać bardzo ważna w kontynuacji) oraz jeszcze jedna bohaterka która pojawi się epizodycznie w kontynuacji są siostrami, a ponadto później wyjdzie jeszcze na jaw kilka bardzo istotnych wątków
Dobre z tym Ufem, ale tak nie będzie oczywiście

W lutym, marcu planuję również rozpocząć pisanie nowej telenoweli: "Osada, na granicy świata" i będzie to utrzymane w konwencji horror/Thriller, więc będzie to taki przerywnik między telenowelę Miłość, w szponach śmiertelnej rozgrywki, a jej kontynuacją jeśli zdecydują się pisać....

Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:57:17 30-12-09    Temat postu:

Hmmm, skoro Miriam się nie dowie, to znaczy, że gryzie piach Ciekawe jak Antonio na to zareaguje

Ale to wszystko zagmatwane No to Coralin pewnie da czadu Pewnie Bruno nie przeżyje i Coralin będzie się mścić i za niego i za Barbi

Czyli to pewnie Margo jest tą siłą sprawczą, która przysłała Antonia do tego miasta...

To wszystko jest naprawdę nieźle zakręcone ;D

Ja praktycznie z telenowel użytkowników, czytam tylko te, należące do tego działu Więc zapewne też będę czytał ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MariLuLiz
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 09 Cze 2008
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:22:37 30-12-09    Temat postu:

Carlisle napisał:
Hmmm, skoro Miriam się nie dowie, to znaczy, że gryzie piach Ciekawe jak Antonio na to zareaguje

Ale to wszystko zagmatwane No to Coralin pewnie da czadu Pewnie Bruno nie przeżyje i Coralin będzie się mścić i za niego i za Barbi

Czyli to pewnie Margo jest tą siłą sprawczą, która przysłała Antonia do tego miasta...

To wszystko jest naprawdę nieźle zakręcone ;D

Ja praktycznie z telenowel użytkowników, czytam tylko te, należące do tego działu Więc zapewne też będę czytał ;D


Ale za to pojawi się siostra bliźniaczka Miriam (o imieniu Fiona), która będzie z charakteru bardzo do niej podobna, zważywszy że wychowała się w biedzie
Coralin będzie dawała czadu z mężczyzną o imieniu William. A kim jest tajemniczy William wiesz o tym to już nawet będzie w przed ostatniej scenie w tej telenoweli, ale kim jest naprawdę to dopiero w kontynuacji
Wspominałeś że pisałeś telę o tym w której jedna postać udawała pięć, innych jest ona może dostępna na forum to chętnie przeczytam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin