Telenowele

Meg · Wysłany: 20:52:06 06-08-08 Temat postu:

Elizabeth jest idealną kobietą dla Alana, zupełne przeciwieństwo jego wizerunku kobiety.
Wydawało mi się czy dziewczyna widząc swojego ukochanego z dzieciństwa poczuła coś w serduszku.
Gio bardzo zabawny i te jego porady.
Dziękuję za dedykację i czekam niecierpliwie na kolejną dawkę przygód naszych randkowiczów.

Bebe · Wysłany: 20:57:17 06-08-08 Temat postu:

Dziękuję za dedykację.
Odcinek jak zawsze cudowny.
Ale Alan ma wymagania.
Elizabeth nie pomogła ułożyć im tego ogłoszenia ale przynajmniej dała wskazówki.
Czekam na kolejny odcinek twojej wspaniałej telki.

monisia645 · Wysłany: 21:08:42 06-08-08 Temat postu:

świetny odcinek

czekam na następny

najbardziej ze wszystkich lubie Alana
i mam nadzieje że miedzy nim a Elizabeth coś bedzie

fajnie że starasz sie codziennie dodać nowy odcinek to dlaciebie wielki plus

:*:*:*

tinkerbell · Wysłany: 21:27:51 06-08-08 Temat postu:

a kiedy następny?

już nie mogę się doczekać.......

Maite Peroni · Wysłany: 21:33:18 06-08-08 Temat postu:

Myślę że jutro ale zaraz zacznę pisać więc może jeszcze dzisiaj

Meg · Wysłany: 21:46:47 06-08-08 Temat postu:

To byłoby naprawdę świetnie

Bebe · Wysłany: 22:19:40 06-08-08 Temat postu:

Jesteś cudowna!!!!!!!Wiesz?

Maite Peroni · Wysłany: 22:22:52 06-08-08 Temat postu:

Odcinek 8

Dwa tygodnie później Deirde, najlepsza przyjaciółka Annie, czytała na głos zakreślone ogłoszenie matrymonialne w niedzielnej gazecie.
— Nie rozumiem — orzekła, gdy skończyła czytać krótki tekst.
Annie, leżąc obok przyjaciółki na beżowym dywanie w salonie państwa Xantiago, wydała jedno ze swych teatralnych westchnień.
— Mówisz jak Ethan. Przeczytaj jeszcze raz.
Dziewczyna zmrużyła oczy. Ogłoszenia matrymonialne wydrukowane były małą i niezbyt czytelną czcionką.
— 0, rany, włóż okulary! — niecierpliwiła się Annie.
— Nie mogę się doczekać, kiedy dostanę szkła kontaktowe - powiedziała cicho i włożyła na nos okulary w złotej oprawie. Teraz nie miała już kłopotu z przeczytaniem ogłoszenia. — „Sobowtór Kevina Costnera — zaczęła — ostatni z wielkich romantyków, który kocha jazdę konną księżycowe noce na pokładzie swojego jachtu...” — urwała i spojrzała pytająco na Annie. — Jakiego jachtu? Przecież twój ojciec nie ma ani jachtu, ani nawet zwykłej łodzi. Mówiłaś chyba kiedyś, że dostaje morskiej choroby na promie.
— To się nazywa inwencia poetica. — Annie machnęła ręką. — Gdyby co, jeden z prawników w jego firmie ma jacht. Sama słyszałam, jak się chwalił. Zresztą, nie będą
przecież pływać w lutym. Czytaj dalej.
— „... oraz skoki bungee...” — Deirde znów spojrzała na przyjaciółkę znad oprawek okularów. — Skoki bungee? Twój ojciec?
— Dobra, trochę mnie poniosło. Przeczytaj do końca.
— „... oraz skoki bungee, poszukuje idealnej Walentynki. Musi być piękna, odważna i niezależna, a nawet lekko zwariowana. Poczucie humoru — obowiązkowe. Jeśli jesteś moją Walentynką, obiecuję, że zabiorę cię na randkę, która potrwa całe życie. A poza tym... wszystko może się zdarzyć. Zew Twego Serca.”
— No i co? Mocne, no nie?
— Niezłe. — Deirde kiwnęła głową.
— Po prostu świetne — powiedziała Annie z durną w głosie.
— Zew Twego Serca... Twój ojciec sam to napisał?
— Zwariowałaś!? To, co on napisał, było za bardzo... Cóż, powiedzmy, że udało mi się to podkręcić i wyostrzyć, jak mówi pan Freedman, kiedy chce, żebyśmy poprawili nasze wypracowania.
Deirde zdjęła okulary i założyła za uszy swoje włosy.
— No a co powiedział ojciec na twoją wersję?
Annie uśmiechnęła się podstępnie.
— Nic. Nie miał takiej okazji.
— Annie, nie zrobiłaś chyba tego bez jego zgody?
— Jasne, że zrobiłam. Przecież widzisz. — Annie wzruszyła ramionami, próbując zatuszować w ten sposób własny niepokój i niejasne poczucie winy. Owszem, mogła go spytać, ale przecież z drugiej strony wszystko robiła — jak zawsze — wyłącznie dla jego dobra. Jeszcze będzie jej dziękował, kiedy dzięki niej odnajdzie swoją Walentynkę!
— I co teraz? — zapytała Deirde.
— Teraz — Annie zawiesiła głos — każdego dnia po szkole będziemy wyjmować odpowiedzi ze skrytki pocztowej. W ten sposób same wybierzemy idealną kandydatkę dla mojego taty.
— To znaczy, że ja też będę wybierać?
— Oczywiście. To przecież poważna decyzja, a ty przeczytałaś więcej romansów niż ja. — Przerwała, skrzywiła się z niezadowolenia i dodała z przekąsem: — Ethan też dołoży swoje trzy grosze, zapłacił za skrzynkę pocztową. Nie mam pojęcia, jak zdołał aż tyle zaoszczędzić ze swojego kieszonkowego.
— A ojciec? Co z nim? To znaczy... czy zamierzasz mu powiedzieć?
Oczy Annie zabłysły.
— We właściwym czasie, Deirde.
— A kiedy to nastąpi?
— Wtedy — Annie uśmiechnęła się triumfalnie — kiedy będzie już za późno, żeby się wycofał.

Maite Peroni · Wysłany: 22:23:53 06-08-08 Temat postu:

Także o Nicolasie

Odcinek 9

W niedzielny poranek, dokładnie tydzień przed Walentynkami, Annie, Deirde i Ethan zasiedli kołem na podłodze sypialni Annie. W środku leżały trzy ogromne sterty otwartych listów — każdy z deklaracją, że to właśnie jego autorka będzie wymarzoną Walentynką Nicolasa Xantiago.
Ponieważ do Dnia Zakochanych czasu było niewiele, szybko przystąpili do rzeczy. Najpierw podzielili kandydatki na trzy grupy: „zdecydowanie odrzucone”, „raczej odrzucone” i „do przyjęcia”. Potem odsunęli na bok wszystkie z wyjątkiem tych ostatnich. Nie ułatwiło im to wcale wyboru.
Ethan miał dwie faworytki. Deirde i Annie zgodziły się co do trzech następnych, lecz nie podobała im się żadna z wybranek Ethana. Później każda z dziewcząt miała już tylko jedną kandydatkę, ale akurat nie tę co przyjaciółka.
Nagle, gdy właśnie spierali się w najlepsze, rozległo się głośne pukanie do drzwi.
— 0, nie! — pisnął Ethan. — Tylko nie tata!
Deirde spojrzała pytająco na Annie.
— Ciągle nic nie wie?
— Chwileczkę! — zawołała Annie w stronę drzwi, ignorując pytanie przyjaciółki i ściągając wełnianą narzutę z łóżka. Drzwi do sypialni otworzyły się w momencie, gdy zdążyła rozpostrzeć narzutę na stertach listów.
W drzwiach stała Emma. W ręku trzymała kopertę i uśmiechała się ze zrozumieniem.
— Zgubiliście ją na półpiętrze. Zajrzałam do środka i... Gdybyście mnie pytali, tej kandydatce przyjrzałabym się dokładniej.
Czy naprawdę myśleli, że mogą zrobić coś beze mnie?
— pomyślała Emma i uśmiechnęła się dobrotliwie do Annie, gdy ta z zakłopotaniem wzięła od niej list.
Nowa kandydatka niespodziewanie zdobyła jednomyślne poparcie. Teraz pozostawało tylko zaplanować wspaniałą randkę i powiadomić o szczegółach wybraną kandydatkę.
Annie, Ethan, Deirde i Emma głosowali, komu powinien przypaść ten honor. Wygrała Annie trzy do jednego.

Bebe · Wysłany: 8:32:19 07-08-08 Temat postu:

Super opowiadanie z resztą jak zawsze.
Anie jest zabójcza te jej pomysły po prostu cudowne.
Dobrze że Emma przyniosła ten list.
Ciekawe kogo wybrali?
Czekam na kolejny odcinek.

roszpunka92 · Wysłany: 13:56:17 07-08-08 Temat postu:

Świetne odcinki

Annie,Deirde i Ethan są świetni

Dobrze,że Emma przyniosła im list,który
im wyleciał :]
Ciekawe na jaką kandydatkę się zdecydowali

Pozdrawiam i czekam na new

monisia645 · Wysłany: 15:03:53 07-08-08 Temat postu:

ciekawy odcinek

Ciekawe kim bedzie ta kobieta co ja wybrali na fajny pomysł wpadła Annie
czekam na nastepne

śmiem twierdzić że rowież swietne jak poprzednie

Meg · Wysłany: 20:39:29 07-08-08 Temat postu:

Annie jest po prostu nieziemska. Zamieściła szokujące ogłoszenie. Już chciałabym zobaczyć minę jej ojca jak się dowie co jego skarbek mu wywinął za numer.
Emma też miała swój udział w „wyborze” dzięki niej dzieciaki wybrały, o dziwo jednogłośnie kandydatkę na walentynkę.
Czekam na kolejną dawkę śmiechu.

Bebe · Wysłany: 18:48:32 08-08-08 Temat postu:

Kiedy nowy odcinek?

KaSsia23 · Wysłany: 20:23:53 08-08-08 Temat postu:

No właśnie kiedy new ???