Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mroczna Magia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:18:51 11-06-11    Temat postu:

No wiesz! Tyle razy mówiłam, że nie kończy się w takich momentach... eh...
W tym odcinku było chyba dosłownie wszystko. Najbardziej podoba mi się ten dynamizm i płynność z jaką przechodzisz od jednej sceny do drugiej.
Nie wiem, czy chcę poznać odpowiedź, ale skoro zaraz wszyscy dowiedzą się kim jest Sara, to czy to oznacza, że do końca już całkiem blisko? Mam nadzieję, że nie, choć mając w perspektywie kolejny sezon może jakoś to przeboleję
A co do Sherin i Vina - nie chodziło mi o to, że mają być razem, tylko raczej, że może pomagają sobie taki jak kiedyś ona i Alex;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:09:53 11-06-11    Temat postu:

Wiem mówiłaś, że się nie kończy w takich momentach, ale ja lubie w takich właśnie kończyć
Co do tej płynności - to nie zwróciłam na to uwagi, ale skoro tak mówisz to się cieszę
Cóż....wszystko kiedyś się kończy a dobrze wiesz, że ja wolę skończyć zanim coś się komuś znudzi pozostawiając niedosyt. Nie martw się, jeszcze parę odcinków przed nami, także tak szybko się nie skończy aczkoliek koniec jest bliżej niż dalej
Co do koljengo sezonu to się zobaczy nie wiem czy będę pakować Sherin w kolejny romans, może znajdzie miłość ????
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:15:26 11-06-11    Temat postu:

Ty przynajmniej potrafisz skończyć, a ja nie umiem sobie odmówić gmatwania i potem mam... No ale wszystko ma swoje plusy i minusy :]
Mówiłam to już, ale powiem jeszcze raz - obojętne co wymyślisz i kto z kim będzie i tak będę czytać i i tak będę zachwycona, jak zwykle;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
namida1991
King kong
King kong


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Gdańska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:36:41 12-06-11    Temat postu:

Jejku, ale się porobiło...
Vincent wie, kim jest Sara!! Nie można kończyć w takich momentach !!
Dobrze, że Alexowi nic się nie stało... No i ta Sherin... Mam nadzieję, że nie namiesza w relacjach między Sarą a Alexem...

No i chcę się wreszcie, jak najszybciej dowiedzieć, kim jest Sara...

Ech, jesteś po prostu niemożliwa... Piszesz naprawdę świetnie, trzymasz w napięciu... Masz niebywały talent....

Czekam na dalszy ciąg baaaaardzo niecierpliwie (nawet nie wiesz jak baaaaaardzo niecierpliwie)

Pozdrawiam i zapraszam do siebie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:24:34 12-06-11    Temat postu:

Aguś cieszę się zobaczymy jeszcze kogo z kim zeswatam, ale myślę, że to chyba i tak jest oczywiste

Nami - czy Sherin nie namiesza? hm... a jak myślisz po co wprowadziłam ją do obsady jako jego byłą kochankę ??? hehe...... nic nie powiem
Dziękuję za tak miłe słowa. Staram się trzymać Was w napięciu a co do talentu, to jeszcze wiele mi brakuje. Trzeba nad tym pracować, aby za każdym razem wszystko było lepsze niż poprzednio
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:39:53 12-06-11    Temat postu:

Ja tam lubię jak jest zamieszenie i po cichu liczę, że Sherin jednak troszkę namiesza, oczywiście tylko pod warunkiem że i tak koniec końców wszystko dobrze się skończy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:55:46 15-06-11    Temat postu:

Jak się skończy tak się skończy :p no ale drugi raz Ci tego nie zrobię.... raz straszyłam smutnym zakończeniem
A co do Sherin to ja już nic nie mówię - wyjdzie w praniu jakto się mówi. Na pewno nie będzie przyjaciółką Sary ale to chyba oczywiste.....
To ja się biorę do pisania kolejnego odcinak i wstawię go jak najszybciej ( mam nadzieję, że jeszcze przed weekendem )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:02:22 16-06-11    Temat postu:

No i jest jak obiecałam
Nie jestem z niego do końca zadowolona, no ale cóż.....



ODCINEK 28

Sara otworzyła oczy i zamrugała kilkakrotnie przyzwyczajając wzrok do ciemności panującej w sypialni. Rozejrzała się jakby nie poznawała miejsca gdzie się kładła. Kiedy spojrzała na szerokie łóżko pod ścianą na której leżał nieprzytomny Alex wiedziała gdzie jest. Czuwała przy Alexie już od kilku godzin. Nie dała się przekonać Teganowi ani Neli by odpocząć. Czekała na to by się obudził. Chciała się przekonać, że naprawdę nic mu nie jest. Czuła się winna. To wszystko co spotyka księcia i jego przyjaciół jest spowodowane jej osobą. Zrobiłaby wszystko by oszczędzić im kolejnych cierpień i takich sytuacji jak ta poprzedniego wieczora. Alex spał już od dwudziestu czterech godzin. Wszyscy zapewniali ją, że szybko się obudzi a on przespał dobę i nawet się nie poruszył.
Wstała z kanapy i podeszła do okna. Objęła się ramionami i spojrzała w niebo. Była pełnia. Księżyc był ogromny i świecił tak jasnym światłem, że Sara musiała odwrócić wzrok, bo jego blask po kilku minutach zaczął ją oślepiać. Odetchnęła głęboko i przeczesała włosy palcami. Zapaliła lampkę stojącą przy kanapie i sypialnię wypełniło przyćmione światło. Weszła do łazienki i lekko przymknęła drzwi. Spojrzała w lustro i jej twarz wykrzywił grymas. Wyglądała okropnie. Podkrążone oczy, potargane włosy, zadrapania na twarzy, który zaczęły już pomału się goić. Pęknięta warga piekła za każdym razem kiedy oblizała wargi. Alex leżał nieprzytomny na łóżku a to ona wyglądała jak kupa nieszczęścia. Odkręciła kran i ochlapała twarz zimną wodą. Musiała doprowadzić się do porządku. Była zmęczoną tym wszystkim co się wokół niej działo w ostatnim czasie. Nigdy nie pomyślała by że jej na pozór spokojne życie które w jakiś zwykły sposób sobie poukładała nagle stanie na głowie. Wiedziała że nie należy do zwykłych ludzi, bo była czarownicą, ale nie przypuszczała, że ten fakt spowoduje taki bałagan. Bała się pomyśleć co jeszcze ją czeka. W przeciągu kilku dni dowiedziała się że ma ją ochraniać wampir, który nawiedzał ją w snach a który powoduje że serce szybciej jej bije, zaprzyjaźniła się z jednym z nich, kolejny wampir pragnie ją mieć z nikomu nieznanego powodu i atakuje każdego kto stara jej się pomóc a jakby tego było mało okazało się że może urodzić Alexowi dziecko. Tego wszystkiego było dla niej zbyt wiele jak na raz. Doskonale wiedziała, że to i tak dopiero początek tego co ją czeka. Poza tym zdążyła zauważyć, że Sherin wcale nie ma zamiaru się z nią zaprzyjaźnić i wcale nie ukrywa faktu, że jej nie cierpi.
Westchnęła i zakręciła wodę po czym sięgnęła po ręcznik i otarła twarz. Wyszła z łazienki i podeszła do łóżka na którym leżał Alex. Usiadła na jego skraju i spojrzała na spokojną twarz księcia. Jego rysy złagodniały, mięśnie się rozluźniły. W ogóle nie przypominał tego walecznego i bezkompromisowego przywódcy, który ukarze każdego kto zagraża śmiertelnikom i tym których kocha. Sara wyciągnęła rękę i wierzchem dłoni pogładziła go po policzku. Zawsze dziwiła się dlaczego jego skóra jest tak rozkosznie ciepła. Alex był zupełnie innych od wampirów o jakich do tej pory słyszała. Mity o zimnoskórych istotach, które zabijają każdego kim się żywią okazały się bzdurą. Do niedawna sama sądziła, że wampiry to stwory z książek pisarzy o bujnej wyobraźni. Dopiero kiedy zginęli jej rodzice a Lilith opowiedziała jej wszystko zrozumiała, że żyła w świecie zbudowanym z bajek w które sama uwierzyła. Zaczynała się już gubić we własnych myślach i uczuciach. Nie miała pojęcia co powinna zrobić, co czuć czy myśleć. Nic już nie wiedziała, a po części winny temu był Alex. Budził w niej uczucia których nie rozumiała i których się bała. Doprowadzał ją do szału, wkurzał ją swoją władczością i arogancją, a z drugiej strony jednym dotykiem i spojrzeniem potrafił roztopić jej gniew. Kiedy trzymał ją w ramionach pragnęła w nich zostać na zawsze. Nie mogła się oszukiwać. Tak właśnie było, ale to nie oznacza, że pozwoli sobą rządzić. Nigdy nikt tego nie robił i nikomu na to nie pozwoliła. Zawsze robiła to co sama uważała za słuszne i nie kierowała się tym czego inni od niej oczekiwali. Teraz nie będzie inaczej i gotowa była walczyć o swoje, nawet z Alexem.
- Obudź się proszę – wyszeptała i przykryła delikatnie swoją dłonią jego dłoń. Pogładziła kciukiem jego skórę i spuściła głowę. Mogłaby się z nim kłócić zawsze jeśli tylko ktoś dałby jej gwarancję na to, że się obudzi i że nic mu nie jest. Uniosła wzrok i napotkała parę najpiękniejszych złotych oczu w jakie kiedykolwiek patrzyła. Łzy napłynęły jej do oczu.
- Sara…. – odchrząknął bo głos mu się załamał – co się stało? – zapytał i rozejrzał się dookoła.
- Jeden z tych wampirów, którzy nas zaatakowali wbił ci w bok zatruty nóż, ale Vincent się tobą zajął – wyjaśniła i uśmiechnęła się lekko – jak się czujesz?
- Bywało lepiej – uśmiechnął się i poprawił na poduszkach – trochę jestem obolały – skrzywił się z bólu i spojrzał jej w oczy uspokajając ją uśmiechem – a co ty tu robisz? – zapytał patrząc jej wyczekująco w oczy. Sara spuściła głowę i nagle poczuła na policzku jego dłoń. Zmarszczył brwi i otaksował jej twarz wzrokiem - z tobą wszystko w porządku? – zapytał z troską badając każde zadrapanie na jej twarzy. Pokiwała głową.
- Nic mi nie jest – uśmiechnęła się lekko – mam tylko kilka zadrapań. Nic poważnego – uspokoiła go zerkając na niego. Przez cały czas jej się przyglądał.
- Jak długo tu siedzisz? – zapytał po chwili. Sara jednak odwróciła głowę i przymknęła oczy – Saro? – ponaglił ją delikatnie a kiedy nie zareagowała ujął ją pod brodę i odwrócił ku sobie. Wtedy jedna samotna łza spłynęła jej po policzku. Spojrzała mu w oczy w udręką.
- To wszystko moja wina….. – wyszeptała - … gdyby nie ja…… to by się wcale nie zdarzyło gdybyś mnie tu nie zabrał…….nie leżałbyś tu a ja….. – zakryła dłonią usta – a ja nie zastanawiałabym się czy przeżyjesz…..
- Cherie….. – Alex ujął jej policzek w dłoń i spojrzał w oczy – Tegan ci nie powiedział, że nic mi nie będzie? Mój organizm jest silny, z małą pomocą dał sobie radę – starał się ją pocieszyć, ale z każdym słowem miał wrażenie że tylko pogarsza sytuację.
- Nie wiesz jak wyglądałeś – wyszlochała – ja……..- głos jej się załamał – bałam się – przyznała i spojrzała mu w oczy – nigdy bym sobie nie wybaczyła jeśli coś by ci się stało.
- Skarbie ja żyje, nic mi nie jest – zapewnił ją i założył jej włosy za ucho.
- Powinnam była odejść ….. zaoszczędziłabym wszystkim bólu – powiedziała i szybko tego pożałowała kiedy usłyszała ciche ostrzegawcze warknięcie. Uniosła wzrok i spojrzała Alexowi w oczy. Łypnął na nią gniewnie.
- Nie wolno ci tak myśleć, ani tak mówić, rozumiesz? – powiedział stanowczo, ale łagodnie. Wplótł palce w jej włosy – czy ty koniecznie chcesz żebym ci udowodnił, że znajdę cie wszędzie? Nie dam ci odejść z takiego powodu Saro. Zrozum to w końcu, że sprawisz mi ból dopiero wtedy kiedy odejdziesz – wyznał patrząc jej czule w oczy. Dziewczyna nie mogła wydusić z siebie słowa. Nie mogła nic powiedzieć kiedy patrzył na nią w ten sposób. Serce wykonało salto kiedy kciukiem pogładził jej policzek i delikatnie przyciągnął ją do siebie. Nie chciała żeby przestał. Pragnęła go aż do bólu. Chciała wiedzieć, że to nie sen. Chciała się przekonać, że Alexowi naprawdę nic nie jest, że on żyje. Nigdy w życiu tak się nie bała.
- Jesteś moja – wyszeptał muskając jej usta swoimi. Kiedy się nie sprzeciwiła złożył na jej ustach słodki, powolny i delikatny pocałunek. Zupełnie tak jakby wrócił z daleka i chciał sobie przypomnieć jak smakuje jego kobieta. Całował ją z czułością i tęsknotą. Uczył się jej od nowa na pamięć. Smakował. Burzył mur jaki wzniosła. Stawała się wobec niego coraz bardziej bezbronna i nie umiała nic z tym zrobić. Nie potrafiła i nie chciała z tym walczyć. Położyła mu dłoń na policzku i odwzajemniła pocałunek z takim samym zaangażowaniem. Kiedy się od siebie oderwali Alex spojrzał jej głęboko w oczy.
- Cherie proszę cie nie wracajmy już do tego tematu. Uznajmy, że jest zakończony dobrze? – zapytał z lekkim uśmiechem. Sara tylko pokiwała głową w odpowiedzi. W tym samym momencie do sypialni wszedł Tegan. Stanął w progu wahając się przez chwilę, ale kiedy zobaczył, że Alexowi nic nie jest, a Sara leniwie się od niego odsuwa uśmiechnął się od ucha do ucha.
- Widzę, że wróciłeś do siebie – powiedział Tegan stając przy łóżku.
- Owszem – Alex uśmiechnął się – trwało to trochę dłużej niż powinno, ale za kilka godzin będę jak nowy.
- To dobrze, bo musimy porozmawiać – powiedział już nieco poważniej i spojrzał na Sarę. Dziewczyna spojrzała na niego ze zmarszczonymi brwiami.
- Co jest? – zapytał Alex.
- Vin odkrył kim jest Sara – odparł……
Powrót do góry
Zobacz profil autora
namida1991
King kong
King kong


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Gdańska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:54:52 17-06-11    Temat postu:

Ach, jak dobrze, że Alexowi nic się nie stało... Kamień z serca...

Sara i Alex znowu zawarli rozejm... Heh, jestem ciekawa na jak długo
Naprawdę wspaniale opisujesz sceny z nimi... Uwielbiam je czytać...
Oni mimo wszystko są dobraną parą, i myślę, że nie przeżyliby bez siebie...

Cieszę się, że dogadali się... Nie lubię, jak się kłócą...
No i znowu zakończyłaś w takim momencie... Naprawdę chciałabym już wiedzieć, kim jest Sara... Mam nadzieję, że w następnym odcinku się tego dowiemy...

Czekam baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo, baaaaardzo niecierpliwie na dalszy ciąg...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:47:54 17-06-11    Temat postu:

No dobra nie będę taka Dla tych niecierpliwych


ODCINEK 29

- Vin odkrył kim jest Sara – odparł. Książę spojrzał na Sarę.
- W porządku zejdziemy na dół – powiedział i powoli usiadł na łóżku trzymając się za bok. Tegan jedynie kiwnął głową w odpowiedzi i wyszedł z sypialni. Kiedy Alex wstało Sarze zaparło dech w piersi. Po raz pierwszy widziała go bez koszulki. Wiedziała, że jest wysportowany i umięśniony, ale nie sądziła, że wygląda tak apetycznie. Nie przeszkadzało jej nawet to, że miał przepasany przez ramię bandaż zakrywający poważną ranę pod żebrami. Wyglądał wspaniale. Do tego dopiero teraz dostrzegła, że lilia wytatuowana na ramieniu to nie jedyny symbol zdobiący jego ciało. Pod bandażem skryty był kolejny a na prawej łopatce wyrysowany był piękny motyl. Sara patrzyła jak zahipnotyzowana. Kiedy Alex zobaczył, że mu się przygląda podszedł do niej i założył jej włosy za ucho. Sara nagle oprzytomniała. Spojrzała mu w oczy. Patrzył na nią pięknymi złotymi oczami, które przewiercały ją na wskroś. Ujął jej szyję w dłoń i kciukiem obrysował linię szczęki.
- Pójdę się doprowadzić do porządku – powiedziała i lekko się uśmiechnęła po czym ruszyła do wyjścia. Alex odprowadził ją wzrokiem. Kiedy wyszła wszedł do łazienki i ochlapał twarz wodą. Spojrzał w lustro. jego twarz pozostawiała wiele do życzenia. Często bywał pokiereszowany więc nie robiło to dla niego większego wrażenia. Nie chciał tylko by Sara się go obawiała. Uświadomił sobie, że myśli o niej cokolwiek ma zamiar zrobić. Stała się częścią jego planów. Nie wyobrażał sobie, że mogłoby jej nie być. Wszedł do sypialni i spojrzał na zegar. Przyjaciele i Sara czekali na niego na dole. Nie miał czasu nawet na to by wziąć prysznic. Podszedł do komody i wyciągnął pierwszą koszulkę jaką miał pod ręką. Rzucił ją na fotel i sprawdził czy bandaż dobrze się trzyma. Wtedy poczuł na plecach kobiece dłonie. W pierwszej chwili myślał, że to Sara. Jednak natychmiast uświadomił sobie, że ona na pewno by nie dotknęła w tak śmiały sposób. Rozpoznał te dłonie. Sherin.
- Co tu robisz? – zapytał, ale nawet się nie odwrócił. Spojrzał w okno a mięśnie na plecach napięły się do granic wytrzymałości.
- Zawsze lubiłam ten tatuaż – usłyszał dźwięczny głos byłej kochanki. Dotykała go coraz śmielej. W końcu odwrócił się i spojrzał jej w oczy z przyganą – widzę, że bardzo się cieszysz, że mnie widzisz – powiedziała i skrzyżowała ręce na piersi.
- Oboje wiemy, że to, że tu jesteś nie jest dobrym pomysłem – odparł i chwycił koszulkę wkładając ją przez głowę.
- Dlaczego? Nie tęskniłeś? – zagruchała podchodząc do niego bliżej i kładąc mu dłoń na torsie – bo ja bardzo. Codziennie myślałam gdzie jesteś i co robisz – spojrzała mu zalotnie w oczy, ale zamiast łagodnego spojrzenia jakie pragnęła zobaczyć, napotkała surowy ciemny wzrok.
- To co nas łączyło Sherin to przeszłość – powiedział i zdjął jej dłonie ze swojego ciała – myślałem, że to jest jasne. Doceniam to, że przybyłaś by mi pomóc, ale to nie zmienia faktu, że między nami wszystko skończone – wyjaśnił poważnie. Przez moment przez twarz Sherin przemknął żal i wściekłość. Uśmiechnęła się jednak słodko.
- Czyżby? – zapytała, ale jej oczy zwęziły się w gniewie.
- Nie dręcz się Sherin. Nie musiałaś tu przyjeżdżać, ale skoro tu jesteś nie mam zamiaru się ciebie pozbyć, bo w tym momencie potrzebna nam pomoc. Łączy nas tylko przyjaźń, myślałem, że to zrozumiałaś – odparł i odsunął się od niej o krok.
- To Sara prawda? – zapytała a jej oczy ciskały piorunami. Alex zmarszczył brwi i spojrzał na nią z pytaniem w oczach – to ona jest moją rywalką. Teraz ona jest kobietą w twoim łożu – wysyczała przez zęby.
- Sara nie jest niczyją rywalką – powiedział spokojnie – bo o nic nie musi walczyć. Dla mnie liczy się tylko ona. Nie ma dla mnie innych kobiet – dodał pewny siebie. Sherin podeszła do niego i ujęła jego policzek w dłoń.
- Ona nigdy nie da ci tego co ja, dobrze o tym wiesz. Znam cie lepiej niż ktokolwiek, wiem czego potrzebujesz i jestem w stanie ci to dać bezwarunkowo. Kocham cie Alex i nic tego nie zmieni – powiedziała i wpiła się w jego usta. Zaskoczony książę szybko odzyskał równowagę i odsunął się od Sherin. Było jednak za późno. Do jego nozdrzy dotarł zapach porannej rosy i mirry. Przeklął w duchu i uniósł wzrok. Sara stała w progu sypialni z ręką na klamce. Jej oczy zapaliły się pomarańczowym ogniem z gniewu. Bez słowa odwróciła się i ruszyła korytarzem.
- Saro! – zawołał i wybiegł za dziewczyną. Dogonił ją dopiero kiedy otwierała drzwi do swojej sypialni. – zaczekaj! - Złapał ją za łokieć i syknął z bólu. Znów go poparzyła. Nie zwracając uwagi na niego weszła do pokoju i próbowała zamknąć drzwi. Alex jednak złapał je w żelaznym uścisku i wszedł za nią zatrzaskując je za sobą. Dziewczyna spojrzała na niego z chłodem i obojętnością w oczach.
- Zostaw mnie w spokoju – powiedziała opanowanym tonem wytrzymując jego wzrok.
- Daj mi wyjaśnić – poprosił podchodząc do niej. Sara jednak cofnęła się nie spuszczając go z oczu – nic mnie już nie łączy z Sherin – dodał. Sara przymknęła oczy i odetchnęła głęboko.
- Jesteś wolnym człowiekiem. możesz robić co zechcesz i z kim zechcesz – powiedziała i spojrzała mu znów w oczy z bólem jakiego nie da się opisać słowami. Kiedy zobaczyła w jego spojrzeniu czułość i miłość miała ochotę rzucić mu się na szyję i wszystko wybaczyć, ale nie mogła tego zrobić – nie chce tylko w tym uczestniczyć. Spotykaj się z kim chcesz, całuj się z kim chcesz, sprowadzaj sobie do łóżka każdą jakiej zapragniesz – patrzyła na niego z wyzwaniem – ale mnie daj spokój – dodała z wściekłością.
- Nie chce każdej – powiedział patrząc jej w oczy z namiętnością – chce ciebie.
- Dlatego, że nie możesz mnie mieć? Nie chce być twoją zabawką. Mam dosyć Alex. Twoje życie nie jest moją sprawą – powiedziała i starała się go wyminąć. Złapał ją jednak w pasie i przyciągnął do siebie. Zanim zdążyła zareagować pocałował ją z zaborczością i intensywnością że aż ugięły się pod nią kolana. Ujął jej twarz w dłonie i językiem badał każdy centymetr jej ust. Kiedy Sara odzyskała świadomość ugryzła go w język. Warknął ostrzegawczo i pchnął ją na drzwi. Wplótł palce w jej włosy i pocałował jeszcze goręcej. Zmusił ją by oddała mu pocałunek. Drażnił jej podniebienie i tańczył z jej językiem.
- Sherin to przeszłość – wyszeptał kiedy się od siebie oderwali – dla mnie liczysz się tylko ty, a jeśli ona tego nie zrozumie to będę zmuszony ją odesłać – dodał. Sara wyswobodziła się z jego objęć.
- Rób co chcesz – warknęła – to mnie nie dotyczy – chwyciła za klamkę i spojrzała na niego wyczekując by odsunął się i pozwolił jej przejść.
- Mylisz się cherie – odparł – to dotyczy ciebie bardziej niż ci się wydaje. Nie zapominaj, że jesteś mi przeznaczona.
- To nie znaczy, że mam pozwolić ci na wszystko. Nie dam się skrzywdzić, nawet tobie – odpowiedziała z wyzwaniem.
- Ale ja nie chce cie skrzywdzić – zapewnił zaglądając jej w oczy z udręką.
- Nie? Ciekawe bo właśnie to robisz – prychnęła – a teraz daj mi wyjść – rzuciła wściekle i spojrzała mu w oczy z wyzwaniem. Mierzyli się przez chwilę na spojrzenia. W końcu Alex odsunął się udostępniając jej drogę by mogą wyjść. Łypnęła na niego gniewnie i otworzyła gwałtownie drzwi po czym wyszła zatrzaskując je za sobą. Alex zaklął i uderzył dłonią w drzwi.

***
Alex wszedł do gabinetu i w tym samym momencie kilka par oczu spojrzało na niego z przerażeniem.
- Jestem – oznajmił i instynktownie odnalazł wśród przyjaciół Sarę. Kiedy na nią spojrzał uciekła wzrokiem. Siedziała obok Neli i udała że go nie dostrzega – Vin? – skinął przyjacielowi. Wampir oparł sie o biurko i skrzyżował ręce na piersi.
- Od samego początku wydawało mi się, że Sara nie jest zwykłą czarownicą. Wyczuwałem w niej coś jeszcze. Coś znacznie silniejszego i potężniejszego – powiedział i spojrzał na nią. Wlepiła w niego zaciekawione spojrzenie – dopiero teraz wpadłem na to dokąd zmierzały wszystkie domysły.
- Co masz na myśli Vin? – zapytał Alex zniecierpliwiony.
- Saro temperatura twojego ciała się podnosi kiedy się denerwujesz prawda? – zapytał. Dziewczyna nieśmiało skinęła głową.
- Nie tylko się podnosi – zauważyła Neli – kilka dni temu Sara spaliła zasłonę w sypialni kiedy wściekła się na Alexa – dodała i uśmiechnęła się niewinnie do księcia.
- Właśnie. Miotasz ogniem jak czymś naturalnym. To jest w tobie. Twoje oczy płoną pomarańczowym ogniem – powiedział i przesunął wzrokiem po zgromadzonych – na początku myślałem, że to po prostu jej moc, ale coś nadal mi nie pasowało – powiedział.
- Vin zlituj się proszę – Alex spojrzał na przyjaciela z prośbą w oczach. Vin kiwnął głową.
- Oprócz tego jest jeszcze kilka innych czynników świadczących o tym, że nie jesteś zwykłą czarownicą Saro – dziewczyna spojrzała na niego pytająco – twój zapach…poranna rosa i mirra – wyjaśnił – to nie jest przypadek. Podobnie jak twój głos. Melodyjny, piękny trafiający do duszy, zagrzewa do walki, dodaje otuchy. Emanuje od ciebie delikatność i niewinność. Ktoś kto cie nie zna mógłby pomyśleć, że jesteś krucha jak kwiat. I najważniejsze – zawiesił głos – twoje łzy – spojrzał na Alexa – kiedy oberwałeś zatrutym nożem Alex, Sara wyleczyła cie własnymi łzami – Alex zmarszczył brwi i spojrzał na Sarę zdezorientowany.
- Jak to możliwe? – zapytał.
- Też nie wiedziałem co o tym sądzić, ale dopiero to naprowadziło mnie na pewien trop i myślę, że mam rację – powiedział z triumfem w głosie.
- Co masz na myśli Vin? – zapytała tym razem Sara. Vin zawiesił na moment głos. Spojrzał na Alexa, który mierzył go uważnym spojrzeniem, a później przeniósł wzrok na dziewczynę.
- Jesteś Feniksem Saro…….


Ostatnio zmieniony przez Kenaya dnia 0:04:12 19-06-11, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
namida1991
King kong
King kong


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 2837
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Gdańska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:44:25 17-06-11    Temat postu:

Sara jest feniksem???
Nawet nie przemknęło mi przez myśl coś takiego... Ty to potrafisz człowieka normalnie zaskoczyć...
No i Sara znowu ścięła się z Alexem, no i poszło oczywiście o Sherin.... Czy ta wredna wampirzyca mogłaby sobie odpuścić i odczepić się od niego? Nie lubię jej...

Ciekawa jestem, jak to się dalej potoczy, skoro wiemy już, kim jest Sara... No i nie mogę się doczekać walki między wampirami...

Czekam na dalszy ciąg i w wolnej chwili zapraszam do siebie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:08:27 18-06-11    Temat postu:

Jestem, przeczytałam, nie wiem tylko czy to coś u mnie, czy 29 odcinek jest urwany dosłownie w połowie zdania...
I tak jestem pod wrażeniem, ale w szczegóły wgłębię się jutro i edytuję posta, żeby nie robić śmietnika:)
_________
Edit:
No więc... Relacje Alexa i Sary biegną sinusoidą kiedy wydaje się, że wszystko już jest dobrze, nagle dzieje się coś, co znów psuje relacje między nimi. Tym razem tym czymś okazała się Sherin i mam przeczucie, że ona tak łatwo nie da za wygraną.
Co do samej Sary - znów mnie zaskoczyłaś z tym feniksem. Wymyślasz takie rzeczy, że chyba nikt inny by na coś takiego nie wpadł. Najpierw wampir-jednorożec, potem panterołak, a teraz czarownica-feniks... ciekawa jestem, co jeszcze kołacze Ci się po główce ^^
Jak zwykle z niecierpliwością będę czekać na new:D
Pozdrawiam :*


Ostatnio zmieniony przez Eillen dnia 14:02:26 19-06-11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:07:37 19-06-11    Temat postu:

Masz rację Aguś - urwane w połowie zdanie. Nie wiem czemu, bo jeszcze w piętak wszystko było okey. W każdym razie już poprawiłam i wszystyko powinno już być w porządku

Nami dzięki za koma, ale odpiszę jutro

pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
miluska420
Idol
Idol


Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 1545
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Radom
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:55:33 19-06-11    Temat postu:

dopiero teraz znalazłem tę telkę bardzo mi się podoba
i muszę przyznać że urzekła mnie swoją odmiennością
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kenaya
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 3011
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:42:07 24-06-11    Temat postu:

miluska420 - dzięki za koma. Bardzo się cieszę, że podoba Ci się moje opowiadanie. Mówisz, że urzekła Cie swoją odmiennością? Nie wiem w czym tkwi Twoim zadaniem jej odmienność, ale mimo wszystko miło mi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 16 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin