Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Okrutna rzeczywistość
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 29, 30, 31  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

czy Pablo i Miranda będą ze sobą?
tak
90%
 90%  [ 20 ]
nie
9%
 9%  [ 2 ]
Wszystkich Głosów : 22

Autor Wiadomość
P@Tk@
Idol
Idol


Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 1744
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:37:09 18-08-09    Temat postu:

dobrze a do innych telek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:27:47 19-08-09    Temat postu:

a do innych to niewiem narazie to ja chce te ORZ zakończyc bo mam jej dość !!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawlima
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:45:09 19-08-09    Temat postu:

Jak dodasz szybciej odcinek to szybciej skończysz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:08:52 19-08-09    Temat postu:

pomysł dobry ale nie realny !!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawlima
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:27:31 19-08-09    Temat postu:

Szkoda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:28:57 19-08-09    Temat postu:

mi też !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:13:46 21-08-09    Temat postu:

Jaka znowu zielona kreska!!!!!!!!! Ja nie lubię takich i nie chcę, aby to tak się skończyło! Co będzie z Pablem i ich córeczką, gdy ona odejdzie? Ja chcę newsa koniecznie i aby kreska zmieniła swój kształt!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:36:53 21-08-09    Temat postu:

dzieki za komentarz a co do kreski i jej kształtu to musicie poczekać na nesa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:22:53 21-08-09    Temat postu:

...Az podskoczył gdy po sali rozległ się pisk! z początku nie wiedział co się dzieje . Skierował wzrok na ukochaną a potem na aparaturę do której była podłączona . Na nie wielkim ekranie ciągnęła się długa zielona kreska...
P: Miranda!...co się dzieje...Miranda nie możesz , słyszysz nie możesz...mamy dziecko Silvia cie potrzebuje ja cie potrzebuje...nie zostawiaj nas ! nie odchodź nie pozwalam ci ... - Pablo wydzierał się na ukochana jak szaleniec , nie mógł uwierzyć w to co się dzieje , jeszcze kilka godzin temu budził ukochaną ze snu pocałunkami, a teraz ona odchodziła na tamten świat . Jak miał żyć z Silvią bez niej , jak świętować 1,2,3,4,5,6,10,15,18 urodziny ich córki . Jak on kiedyś wytłumaczy małej pannie Bustamante co się stało z jej mamą ?. Tyle pytań , żadnych odpowiedzi i ten przerażający pisk , który wypełnił całą sale.

Blondyn nagle poczuł ,ze na jego ramieniu zacisnęła się czyjaś dłoń i pociąga go do tyłu . Odwrócił lekko głowę i zobaczył pielęgniarza który próbował wyprowadzić go z sali. a za nim pojawiła się 2 lekarzy mężczyzna odbierający poród i jakaś młoda lekarka. Obskoczyli łózko czerwonowłosej z 2 stron, rozpięli kilka guzików w jej koszuli i przystąpili do reanimacji . Po kilku sekundach lekarz poprosił o defibrylator , a lekarka zaczęła szykować sprzęt . Więcej Pablo nie zobaczył ponieważ został wypchnięty na zewnatrz.
P: wpuście mnie!!! ja muszę przy niej być!!! - krzyczał waląc pięściami w biała drewniane drzwi
Aleks: synu co się dzieje ?- zapytał odciągając blondyna od drzwi, Pablo wali w nie nie kontrolują jego piąstki zaczęły czerwienieć i pokrywać się krwią
O: Pablo uspokój się ! i powiedz co się dzieje - mężczyzna złapał syna za drugie ramie i pomógł bratu przytrzymać chłopak który wyrywał się im jak tylko mógł .

Okravio i Aleks ostatecznie użyli swojej siły i posadzili chłopaka na krześle po ściana
Any: braciszku dobrze się czujesz? - zapytała cichutko Any podchodząc niepewnie do chłopaka , zawsze zrównoważmy i opanowany , teraz wyglądał jak by piorun w niego walną , wściekłość, ból ,rozpacz , niewiedza jak się w min kumulowała była mieszanką wybuchową .
P:nie! ! ! ! ! ! -wrzasnął z całych sił- nic nie jest dobrze ! !
Any zlękła się i wpadła w obicia Nicka , zresztą nie tylko ona się przestraszyła Almie i Elenie tez serce mocniej zabiło choć obydwie nie dały tego po sobie poznać również .
Pablo spojrzał na siostrę zdał sobie sprawę ,ze nakrzyczał na nią a ona się o niego troszczy , ukrył twarz w dłoniach i pozwolił popłyną łzom .
P: Ona ! Miranda ! ! !... - zaczął
Alma: co z Mirandą ? - zapytała cichutko kobieta , przeczuwała ze to coś poważnego inaczej jej syn tak by się nie zachowywał.
P: ona , ona ona...Nie żyje- wyszeptał

Przez chwile na korytarzu panowała błoga cisza każdy próbował sobie w głowie przeanalizować słowa Pabla _ nie żyje _
Elena , Alma i Any zaraz wybuchły płaczem , mężczyźni pocieszali swoje kobiety , każda z par wypłakiwała się w ramie ukochanego . Każda mogła liczyć na bliskość ,pocieszenie , przytulenie a Pablo ? został sam i to jemu było najciężej stracił kobietę swojego życia , można powiedzieć młody co on wie o miłości , takich dziewczyn jak Miranda w jego życiu mogły przewinąć się setki. Ale on wiedział ,ze czerwonowłosa to ta która przypisano mu z góry. Wiec dlaczego mu ją odebrano ?
Miranda była jego szczęściem , radością, ostoja , potrafiła opieprzyć kiedy było trzeba i przytulic , pocieszyć kiedy wymagała tego sytuacja . przytulic za dnia i zaspokoić nocą . A teraz jej niema , odeszła zabierając ze sobą cześć jego duszy . Przy życiu przytrzymywała go Silvia wiedział ,ze musi żyć dal ich córeczki , straciła już matkę nie może stracić ojca nie teraz i nie w takiej chwili. Postanowił ,ze stworzy dla Silvii dom pełen miłości , zaspokoi jej potrzeby , będzie jego oczkiem w głowie. Spojrzał na rodziców, Any i Nicka , nic nie mówiąc po cichu odszedł od nich , nic nie mówiąc, oni nawet tego nie zauważyli. Powędrował korytarzem na oddział noworodkowy, wszedł do środka wśród 20 dzieci odnalazł swoja córkę . Silvia leżała spokojnie w szklanym łóżeczku , przyglądając się tatusiowi . Blondyn ostrożnie pogłaskał mała po główce, po czym ja ucałował .
P: moja mała królewna to ja kochanie twój tatuś ...nawet nie wiesz ja bardzo cie kocham, zaopiekuje się tobą , będziesz szczęśliwa. - powiedział i wziął córkę na ręce po czym przytulił ja do piersi . Nagle za plecami usłyszał damski głos
- co pan tu robi?
Blondyn odwróci się i zobaczył kobietę ubraną w biały fartuch . na pierwsi przypięta miała metalowa plakietkę z napisem " siostra oddziałowa "
P: przyszedłem do córki!
Siostra: przykro mi ale nie może pan tu przebywać i to w nie sterylnym ubraniu , wchodzić tu mogą tylko matki noworodków - powiedział ostro kobieta
P: mama mojej córki nie żyje, przed chwila zostawiła mnie samego z Silvia - powiedział nie odrywają wzroku od malutkiej
S: przykro i ..to zmienia postać rzeczy może pan tu przebywać tylko proszę ubrać odzież ochronną ...zaraz panu przyniose
P: niech pani poczeka -zwrócił się do oddalającej się kobiety
S: tak ?
P: proszę mi powiedzieć jaki jest jej stan ? - zapytał wskazując na mała
S: bardzo dobry mimo tego zę jest wcześniakiem , jest bardzo silna , baliśmy się czy nie załapie żółtaczki ale jeżeli nie zachorowała do tej pory to już nie powinna , pierwszy raz spotykam się z tak silnym i zdrowym wcześniakiem , dziewczynka miała dużo szczęścia
P: czyli wszystko jest w porządku ?
S: tak
P: kiedy będę mógł ja zabrać do domu
S: za 2 , 3 dni tak jak wypuszczamy większość dzieci i matek
P: ale mogę zabrać ja na własne żądanie ?
S: tak..ale nie rozumiem po co pan pyta nie zamierza pan zabierać małej teraz ?
P: tak chce zabrać córkę do domu
S: oszalał pan , nie polecam tu ma opiekę
P: sugeruje pani ,ze nie będę umiał się nią zając ?
S: ależ nie, ale...
P: postanowiłam zabieram córkę do domu
S: dobrze ja nie mogę pana zatrzymać przyniosę wypis i deklaracje za zabiera pan dziecko na własne żądanie -powiedział i znikła za drzwiami
Pablo był pewnie że musi zabrać córkę nie zniesie , kondolencji , i tego wszystkiego , zabierze Silvie i opuszczą, Meksyk jeszcze tej nocy .
Pielęgniarka wróciła po 5 minutach z wypisem i deklaracją , Pablo podpisał ja i opuścił szpital , udał się do hotelu a stamtąd zamówił lot 1 klasa do Los Angeles, nikomu nic nie mówiąc.

Tymczasem po salą ponowa żałobna atmosfera lekarz wyszedł z sali uśmiechnięty i zdziwiła go scena odgrywająca się na korytarzu .
L: przepraszam czy ktoś jest z rodziny Bustamante ?
Aleks; tak to my , kiedy możemy zabrać ciało ?
L: jakie ciało ?
Aleks: mirandy !
L: a kto wam powiedział ,ze Miranda nie żyje ?
Alma: Pablo !
L: pacjentka żyje...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pawlima
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:31:37 21-08-09    Temat postu:

Cholera jak to wyjechać z dzieckiem niech on tam natychmiast wraca do Mirandy, przecieżona zyje, nie no co za kretyn nawet nie poczekał na lekarza tylko sam stwierdził ze ona nie zyje.

Czekam na new :d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia1425
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 4845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:35:35 21-08-09    Temat postu:

o k***a ja wiedziałam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
tak sobie czytam wmówił sobie ,ze nie zyje i sobie czytam jak gdyby nigdy nic....
potem czytam dalej i juz wzbiera we mnie złość i juz sie chce na ciebie wściekać
a teraz mi sie chce smiać z jego głupoty,przewcież mu nikt nie powiedział ,ze ona nie zyje....
on jest pierdonięty zabierać wczesniaka ze szpital takiego bym ubiła na miejscu głup[ek jeden
Powrót do góry
Zobacz profil autora
chochlik
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 04 Mar 2009
Posty: 4045
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdzie muzyka tkwi w duszy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:40:32 21-08-09    Temat postu:

Nie no faceci to naprawdę działają pod wpływem chwili...Pablo nie może zabrać córki, Miranda mu tego nie wybaczy. Oby tylko ktoś go w porę zatrzymał
Czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:58:03 22-08-09    Temat postu:

dzieki za komentarze
tak Pablo zachował sie jak idiota to musze przyznac , ale niestety to było konieczne , musiałam coś wymyslec by wyjechał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:29:31 22-08-09    Temat postu:

39.cz.1
Tymczasem po salą ponowa żałobna atmosfera lekarz wyszedł z sali uśmiechnięty i zdziwiła go scena odgrywająca się na korytarzu .
L: przepraszam czy ktoś jest z rodziny Bustamante ?
Aleks; tak to my , kiedy możemy zabrać ciało ?
L: jakie ciało ?
Aleks: Mirandy !
L: a kto wam powiedział ,ze Miranda nie żyje ?
Alma: Pablo !
L: pacjentka żyje...
-co? tylko tyle zdołała wydusić z siebie szóstka ludzi stojących przed lekarzem . Jak to możliwe ,ze Miranda żyje ? to jakiś żart , zły sen , dowcip . Przeciecz Pablo wyraźnie powiedział ze czerwonowłosa nie żyje, wiec o co chodzi?
E: jak to żyje ?
L: zwyczajnie , co państwu powiedział Pablo?
Alma: ze miranda nie żyje , tylko tyle
Any: nic nie rozumiem - powiedział zdezorientowana brunetka
L; już państwu tłumacze , u pacjentki wystąpiło zatrzymanie akcji serca , po długiej reanimacji udało się przywrócić zdolności życiowe ale nie obyło się bez komplikacji
Aleks: jakich komplikacji ?
L: z powodu niedotlenienia mózgu pacjentka zapadła w śpiączkę !
Any: śpiączkę ?, kiedy się obudzi?
L: na to pytanie nie mogę odpowiedzieć to sprawy indywidualne różni pacjenci reagują inaczej , niektórzy budzą się po kilki godzinach , dniach , miesiącach, latach , bądź wogule.
O; możemy ja zobaczyć ?
L: przykro mi ale na razie to niemożliwe , pacjentka jest w ciężkim stanie choć stabilnym , proszę pojechał co domu odpocząć , przebrać się , tu naprawdę staramy się zapewnić jej najlepsza opiekę jeżeli stan się poprawi zadzwonimy do państwa .
Alma; a co z maleńką ?
L: córka pani Mirandy zostanie w szpitalu 2 , 3 dni , potem będzie można zabrać ja do domu
Elena: ale to wcześniak
L: tak ale wyjątkowo silny i zdrowy , dziewczynka nie załapała żółtaczki , dostała 10 pkt a jej waga ciągle rośnie .
Any : a gdzie jest Pablo ?- zapytał nagle Any oglądając się w około za poszukiwaniem brata, dopiero teraz zdali sobie sprawę że blondyn gdzieś znikną i nie wie ,że Miranda żyje.
Nagle na korytarz wbiegła siostra oddziałowa , ta sam która wypisała Silvie do domu na życzenie blondyna .
S: doktorze , 15 minut temu pan Pablo Bustamante na własne życzenie zabrał córkę do domu - powiedział kobieta szykując się na ochrzan od lekarza
L; co takiego i pani pozwoliła mu zabrać dziecko ?
S: a co mogłam zrobić , zabrał dziecko na własną odpowiedzialność
L: pięknie !- rzucił z kpiną - niech pani zadzwoni do ochrony miejmy nadzieje ,ze jeszcze nie opuścił terenu szpitala ani nie jest za daleko.
S: dobrze- powiedział i odeszła
L: prosze zadzwonić do niego !- zwrócił się do rodziny
Any: już dzwonie- powiedział brunetka i wykręciła numer - nie odpowiada , ma wyłączona komórkę- dodała po chwili
Aleks: dzwoni do domu może już tam jest
Any: okej ! - powiedziała i wykręciła numer do domu
Any-Clara jest może Palbo w domu ?
-...
Any: nie było go ?
-...
Any: daj znać ja by się pojawił , okej , pa ! - powiedział i rozłączyła się . Po czym z rezygnacja pokiwała głowa
E: to co robimy ?
Aleks: Any spróbuj się do niego dodzwonić a ja pojadę jego poszukać
E: jadę z tobą- powiedziała i stanęła obok narzeczonego
Aleks: jakby co to będziemy w kontakcie ! - powiedział złapał ukochaną za rękę i wybiegli ze szpitala

3 miesiące później ...
Rodzinie nie udało się znaleźć Pabla i Silvii , gdy natrafiali na jakiś trop , to niestety po jakimś czasie trop się urywał . Miranda w dalszym ciągu była w śpiączce , choć jej stan się poprawił , to dziewczyna nie wybudzała się.
Tymczasem Pablo i Silvia aktualnie mieszkali w Hiszpanii , dziewczynka rosła jak na drożdżach i był wyjątkowa grzeczna dziewczynka , mało płakała i nie sprawiała tatusiowi problemów.
Pablo po pracy wrócił wcześniej do domu, wszedł do pokoju dziecinnego gdzie w łóżeczku spała mała Silvia. Nad dziewczynka czuwała opiekunka malutkiej.

P: cześć , grzeczna była ? - zapytał po cichu podchodząc do córeczki
Amanda: cześć tak , jak aniołek dostał jeść i śpi .Wiesz muszę już iść obiecałam ,ze odbiorę córeczkę z przedszkola , bo Tom dziś nie może.
P: jasne leć , do jutra , pa -pocałował ja w polik
A: pa - powiedział i poszła do domu
P: moja malutka ! , królewna , ale słodziutko spisz , mam nadzieje ,ze jesteś szczęśliwa , szkoda ,że nie ma przy tobie mamusi ...- powiedział i pogłaskał malutka po włosach , po czym zgasił światło i opuścił pokój .

1 cześć , 2 w poniedziałek !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:32:08 22-08-09    Temat postu:

39.cz.1
Tymczasem po salą ponowa żałobna atmosfera lekarz wyszedł z sali uśmiechnięty i zdziwiła go scena odgrywająca się na korytarzu .
L: przepraszam czy ktoś jest z rodziny Bustamante ?
Aleks; tak to my , kiedy możemy zabrać ciało ?
L: jakie ciało ?
Aleks: Mirandy !
L: a kto wam powiedział ,ze Miranda nie żyje ?
Alma: Pablo !
L: pacjentka żyje...
-co? tylko tyle zdołała wydusić z siebie szóstka ludzi stojących przed lekarzem . Jak to możliwe ,ze Miranda żyje ? to jakiś żart , zły sen , dowcip . Przeciecz Pablo wyraźnie powiedział ze czerwonowłosa nie żyje, wiec o co chodzi?
E: jak to żyje ?
L: zwyczajnie , co państwu powiedział Pablo?
Alma: ze miranda nie żyje , tylko tyle
Any: nic nie rozumiem - powiedział zdezorientowana brunetka
L; już państwu tłumacze , u pacjentki wystąpiło zatrzymanie akcji serca , po długiej reanimacji udało się przywrócić zdolności życiowe ale nie obyło się bez komplikacji
Aleks: jakich komplikacji ?
L: z powodu niedotlenienia mózgu pacjentka zapadła w śpiączkę !
Any: śpiączkę ?, kiedy się obudzi?
L: na to pytanie nie mogę odpowiedzieć to sprawy indywidualne różni pacjenci reagują inaczej , niektórzy budzą się po kilki godzinach , dniach , miesiącach, latach , bądź wogule.
O; możemy ja zobaczyć ?
L: przykro mi ale na razie to niemożliwe , pacjentka jest w ciężkim stanie choć stabilnym , proszę pojechał co domu odpocząć , przebrać się , tu naprawdę staramy się zapewnić jej najlepsza opiekę jeżeli stan się poprawi zadzwonimy do państwa .
Alma; a co z maleńką ?
L: córka pani Mirandy zostanie w szpitalu 2 , 3 dni , potem będzie można zabrać ja do domu
Elena: ale to wcześniak
L: tak ale wyjątkowo silny i zdrowy , dziewczynka nie załapała żółtaczki , dostała 10 pkt a jej waga ciągle rośnie .
Any : a gdzie jest Pablo ?- zapytał nagle Any oglądając się w około za poszukiwaniem brata, dopiero teraz zdali sobie sprawę że blondyn gdzieś znikną i nie wie ,że Miranda żyje.
Nagle na korytarz wbiegła siostra oddziałowa , ta sam która wypisała Silvie do domu na życzenie blondyna .
S: doktorze , 15 minut temu pan Pablo Bustamante na własne życzenie zabrał córkę do domu - powiedział kobieta szykując się na ochrzan od lekarza
L; co takiego i pani pozwoliła mu zabrać dziecko ?
S: a co mogłam zrobić , zabrał dziecko na własną odpowiedzialność
L: pięknie !- rzucił z kpiną - niech pani zadzwoni do ochrony miejmy nadzieje ,ze jeszcze nie opuścił terenu szpitala ani nie jest za daleko.
S: dobrze- powiedział i odeszła
L: prosze zadzwonić do niego !- zwrócił się do rodziny
Any: już dzwonie- powiedział brunetka i wykręciła numer - nie odpowiada , ma wyłączona komórkę- dodała po chwili
Aleks: dzwoni do domu może już tam jest
Any: okej ! - powiedziała i wykręciła numer do domu
Any-Clara jest może Palbo w domu ?
-...
Any: nie było go ?
-...
Any: daj znać ja by się pojawił , okej , pa ! - powiedział i rozłączyła się . Po czym z rezygnacja pokiwała głowa
E: to co robimy ?
Aleks: Any spróbuj się do niego dodzwonić a ja pojadę jego poszukać
E: jadę z tobą- powiedziała i stanęła obok narzeczonego
Aleks: jakby co to będziemy w kontakcie ! - powiedział złapał ukochaną za rękę i wybiegli ze szpitala

3 miesiące później ...
Rodzinie nie udało się znaleźć Pabla i Silvii , gdy natrafiali na jakiś trop , to niestety po jakimś czasie trop się urywał . Miranda w dalszym ciągu była w śpiączce , choć jej stan się poprawił , to dziewczyna nie wybudzała się.
Tymczasem Pablo i Silvia aktualnie mieszkali w Hiszpanii , dziewczynka rosła jak na drożdżach i był wyjątkowa grzeczna dziewczynka , mało płakała i nie sprawiała tatusiowi problemów.
Pablo po pracy wrócił wcześniej do domu, wszedł do pokoju dziecinnego gdzie w łóżeczku spała mała Silvia. Nad dziewczynka czuwała opiekunka malutkiej.

P: cześć , grzeczna była ? - zapytał po cichu podchodząc do córeczki
Amanda: cześć tak , jak aniołek dostał jeść i śpi .Wiesz muszę już iść obiecałam ,ze odbiorę córeczkę z przedszkola , bo Tom dziś nie może.
P: jasne leć , do jutra , pa -pocałował ja w polik
A: pa - powiedział i poszła do domu
P: moja malutka ! , królewna , ale słodziutko spisz , mam nadzieje ,ze jesteś szczęśliwa , szkoda ,że nie ma przy tobie mamusi ...- powiedział i pogłaskał malutka po włosach , po czym zgasił światło i opuścił pokój .

1 cześć , 2 w poniedziałek !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 25, 26, 27 ... 29, 30, 31  Następny
Strona 26 z 31

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin