Telenowele

*Karolcia* · Wysłany: 7:56:16 25-04-09 Temat postu:

ale się porobiło.... mam nadzieję, że znowu się spotkają

Żaba · Wysłany: 9:18:18 25-04-09 Temat postu:

Andz nie dogoni, bo, ponieważ, aczkolwiek pojechał nad jeziorko... Fakt stracił samochód, ale to go nie bolało ;P
Karolcia nikt niekogo nie spotka...

A może...

xD
Pzdr..;*

Andzia2 · Wysłany: 11:23:17 25-04-09 Temat postu:

ey ja chce by ja dogonił !!!

czekam na new

;*

malutka · Wysłany: 11:51:09 25-04-09 Temat postu:

Piękny odc !!
Wczoraj jak go czytałam to sie poryczałam

Ona go zostawiła !!!
Ale oni się lov

Nie wiem co pisać bo mnie załamałaś

GDZIE ODCINEK ??
Kc;*
Sorka za dennego koma

Żaba · Wysłany: 11:52:03 25-04-09 Temat postu:

Ale ja już w odcinku napisałam, że On pojechał nad to jezioro jakieś tam xDD
new na majówkę ... ;|

Andzia2 · Wysłany: 12:00:19 25-04-09 Temat postu:

gdzie ja nie widziałam

dobra nie ważne ;*
może dasz rade wcześniej proszę..... :*
już się zgodziłam na jedno a teraz nie popuszczę pisz mi odc ! ;*

Żaba · Wysłany: 12:06:06 25-04-09 Temat postu:

Ty ślepa jestes ;P
E bosz...! Może dzisiaj napisze...Ale to jest MOŻE!

Andzia2 · Wysłany: 12:13:52 25-04-09 Temat postu:

wiem ze jestem ślepa

;]
będę mieć okulary na pewno niedługo

to może ma być na pewno

;] ;* Kc ;*

Airam. · Wysłany: 13:23:35 25-04-09 Temat postu:

Dzieki za dedykacje :*
odcinek świetny...
tylko czemu ona pojechała???
ja niechce...
niech wraca do tego hotelu, pokoju, łóżka...
ehhh... takich nog nie da sie zapomniec, Patric jest słodki

czekam na news

Sylwia1425 · Wysłany: 19:31:30 25-04-09 Temat postu:

dobrze zrobiła ,ze powiedział przyjaciólce ,ale szkoda ,ze wyjechała

musiało to być nie przyjemne stracić dziewictwo po pijaku

no i teraz mi ich łacz

dziekuje za odcinek =*
prosze o następny :*

Żaba · Wysłany: 21:46:25 25-04-09 Temat postu:

Dubel...

Przepraszam, ze odcinekk taki krótki....

Żaba · Wysłany: 21:50:51 25-04-09 Temat postu:

Co robią załamani ludzie? Najczęściej dołują się jeszcze bardziej. Tak właśnie dołują się! Myślą, ze całe zło świata to ich wina i najczęściej nieświadomie przez swój podły nastrój ranią najbliższe swemu sercu osoby. No w dołku to raczej, żadna z osób, które znacie nie jest. Po prostu dwie dziewczyny zranił kogoś. Ruth świadomi Patryka. Anastazja nieświadomie wszystkich. No właśnie Ana. Trochę zaniedbałam jej wątek.
Otóż Ana. Nie mogła się pozbierać po odejściu Raula. Dziewczyna go nie kochała, ale wiedziała, ze jego uczucie jest szczere! Dobrze wiedziała, jaką krzywdę mu wyrządziła. Sama była nieszczęśliwie zakochana. No cóż może los tak chciał. Może to nie było jej pisane. Ale to ja tka cholernie bolało. Bolała ją świadomość, ze skrzywdziła swojego przyjaciela tak samo jak ona została skrzywdzona. A to boli. Nie wytrzymała… Chciała ze sobą skończyć. Tylko, coś w lokalizacji jej nie pykło. Jedno cięcie, jedna chwila… Czy jakoś tak. Zdesperowana dziewczyna, która uważa, ze nic jej nie wychodzi. Myśli, ze sprawia ludziom ból. Tak, właśnie nawet nie wie jak bardzo się myliła! Jest piękna, młoda. No, ale wróćmy do tego, co zrobiła. A wiec na śniadaniu w hotelowym bufecie różową żyletką próbowała przeciąć sobie żyły. Jej delikatne ciało osunęła się na ziemię, z ręki wypadł fatalny przedmiot, jej oczy wygasły. W bufecie był o tej porze spory ruch, dlatego nie uszła uwadze osób, które coś zajadały w tym czasie. Karetka przyjechała bardzo szybko. Lekarze walczyli o jej życie… Stracili ją… Może trochę przesadziłam z tym `stracili ją`. Oczywiście, że Ana zyje! Ale stracili ją na stole. Już tam była. Niektórzy powiedzieliby, ze przeżyła śmierć kliniczną. No może i w sumie ją przeżyła. Ciekawe czy widziała światełko. Kurde prawie jej się to udało! Na szczęście odratowali ją. Dostała drugą szansę. I chyba jej nie zmarnuje. Teraz leży w szpitalu. Odwiedza ją psycholog. Wyzbyła się już żalu do swojego chłopaka. Zrozumiała, ze tak musiało być. Jednak smutek w sercu pozostał i pozostanie nadal. Raz zadana rana boli przez całe życie, zabliźni się, lecz wspomnienia spowodują, że znowu ta rana zacznie krwawić. Ana postanowiła, ze naprawi wszystko miedzy sobą a Raulem. Wytłumaczy mu, zaoferuje przyjaźń. To mało, ale zawsze. Dzisiaj miała wyjść ze szpitala. Jednak czy wyjdzie…?
Właśnie Raul. Ten wrócił do domu, a właściwie do domu swojego przyjaciele. Był tam odkąd pokłócił się z Aną. Tam zalazł wewnętrzny spokój. Dotarło do niego, po wielu godzinach myślenia, ze tak naprawdę jej nie kochał. To było przyzwyczajenie, zauroczenie, fascynacja jej osobowością. Chciał, aby wszystko było tak jak kiedyś. Miał nadzieję, że Uda im się naprawić to, co schrzanili. Przez te kilka dni codziennie, po kilka godzin chodził na salę. To właśnie tam pozbywał się całej złej energii. Nawet dostał propozycję. Jednak nie chciał jej tak pochopnie podejmować. Musi naradzić się z przyjacielem. Czy to się w ogóle opłaca?
Natomiast rodzeństwo pardo… Oni, no właśnie oni nie mieszkali już sami. Ich serca przepełniał ogromny ból. Przed wczoraj pochowali ojca. Wczoraj matka wprowadziła im się do domu. Będą tworzyli ponownie zgraną rodzinę? Ale bez ojca? Nie jestem w stanie opisać, co czuła ta dwójka. Na pewno głęboki ból, który na zawsze pozostanie w ich sercu. Na pogrzebie… Tak tam się starali trzymać. Jedynie Gloria uroniła łzy. Te gorzkie, pełne żalu. Nie tak łatwo było jej się uspokoić, to tak cholernie boli! Stracić osobę, dzięki, której żyjesz, która dała Ci życie. Uspokoiła się dopiero, gdy zasypywali trumnę ziemią. Straszne jest to, ze w jednej chwili tracimy ukochaną osobę. No właśnie, mieszkają z matką. Mieli jechać na wakacje, ale co tam! Zostaną z nią, nie mają ochoty się bawić, zwłaszcza, ze dopiero, co przeżyli taką tragedię. Jedynie dzięki namowie matki są nad tym jeziorem. Krystian wręcz skakał z radości, w końcu tyle nie widział ukochanej. Jego entuzjazm znikł, gdy dowiedział się o całej sprawię. Gloria poprosiła, go o dyskrecję. Postanowiła wybadać grunt. Była pewna, ze Patric będzie wraz ze swoją siostrą tam, gdzie mieli być. Była gotowa dla przyjaciółki zostawić go w spokoju…
Patric on właśnie jechał do swojej malej siostrzyczki. Jechał, jechał, jechał i płakał. Może to trochę dziwne. Ale bolało go to, co się stało. Gdyby nie te feralne zdarzenie siedziałaby teraz koło niego ta dziewczyna, z tymi wspaniałymi nogami, ognistymi włosami, i uśmiechem, bez którego nie potrafił już żyć! Jakże człowiek szybko się uzależnia. Miał jej zdjęcie. Jedyny ślad, który po sobie pozostawiła. Jedyny namacalny dowód na to, ze ona istnieje, jest blisko niego. Gdy dojechał na miejsce w jego głowie krążyły setki pytań. A głową zaprzątała Gloria, Ruth też, ale poszła trochę w odstawkę. Nie miał ochoty się widzieć z siostrą, albo dziewczyną. Od razu udał się do swojego pokoju…
Natomiast Ruth… Ruth była już w domu. Jakby nie patrzeć, co chwilę po jej policzku spływały łzy. Przepakowała walizki i udała się odwieść samochód Patricowi. Miała nadzieję, że nie spotka tam nikogo oprócz służby. Jakże się myliła! Na miejscu spotkała Raula! Który od razu zadał jej setkę pytań.
-Kim jesteś?
-Ruth… Przyjaciółka [teatralna pauza]. Znajoma Patryka.
-Ta Ruth?
-Zależy, co masz na myśli mówiąc „Ta”?
-Ta z jego przeszłości? No wiesz…
-Tak ta sama miło mi.
-Raul przyjaciel.
-Ooo fajnie to trzymaj kluczyki resztę masz w samochodzie pa. – Odeszła. Znaczy chciała odejść. Szybko jednak usłyszała jego głos.
-Gdzie Patryk?
-nad jeziorem. – Po jej policzkach znowu spłynęła fala łez.
-Co się stało?
-Wybacz, nie mam ochoty o tym mówić. Zadzwoń do swojego przyjaciela. On ci powie. Ja muszę jechać.
-Ale gdzie?
-Nie wiem! Gdzieś przed siebie! Jak najdalej od niego.
-Ale…
-Nie!! Wybacz! Nie mam sił. –Uciekła.. Biegła tak szybko, ze nie był w stanie jej dogonić, a może nie chciał? Stał w miejscu i patrzył jak się oddala. Nie myśląc wiele wsiadł do samochodu przyjaciela i pojechał nad to jezioro. Dziewczyna natomiast siedziała zapłakana w swoim samochodzie. Odpaliła silnik i ruszyła. Ale jeszcze nie w nieznane. Postanowiła zostawić u Glorii w dom klucz, żeby dziewczyna mogła podlewać kwiatki. Jakie było jej zdziwienie, gdy napotkała się na starsza panią pardo. Nie wdawała się w zbędne dyskusje. Dała jej klucz i prosiła, żeby oddała go córce, złożyła kondolencje. Załamała się chyba… Zdradziła przyjaciółkę, która jest w dołku straciła ojca i jeszcze Ona zadała jej ból. Z łzami spływającymi po jej śnieżno białych (??) Policzkach wyruszyła w nieznane…

THE END
(ciąg dalszy nastąpi

)

PeEs. Jak ten dziad mały się zaraz nie doda to się zabije

Andzia2 · Wysłany: 22:20:52 25-04-09 Temat postu:

Kochana odcinek świetny

taki smutny

szkoda ze ostatni

;(

ale jeszcze jest 2 seria xD

Biedna Anastazja

eh

Ruth i Patric ;(
Gloria i Kristian przeżyli tragedie

szkoda mi ich wszystkich

następna serie dodaj szybko :* kc ;*
czekam ;* ;*
dodał się dziad mały <hahahah> ;D xD
czekam ciotaczku na odcinki następne 2 serii ;*

Żaba · Wysłany: 22:27:52 25-04-09 Temat postu:

Oj Andzik, Andzik...
Ja wcale nie mówię, że ta druga seria bedzie szybko, nawet nie obiecuje happy endu...

Wiesz, ze mi tez ich skzoda..? Nawet tak bardzo szkoda...
Heh widze, ze się dodał dziadyka jeden...;**

Andzia2 · Wysłany: 22:33:40 25-04-09 Temat postu:

oj ciotaku 2 seria ma byś szybko

;*
ma byc happy end z Anastazja i Kristianem
reszta może być smutne

noi Ruth I Patric bo o ni jak nei sa razem
to beznadziejnie wyglądają :p
czekam ;*