Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Que sabes del amor
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nowatu
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:32:55 27-09-09    Temat postu:

Aaaaa jaki piękny odc szkoda, że ostatni wszyscy wreszcie szczęśliwi i Sergio pogodził się z ojcem meduza wreszcie dostała nauczkę i dobrze jej tak! Ma to na co zasłużyła! Ta telka była cudowna i szkoda, że się już skończyła pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
paulinek
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 30 Kwi 2009
Posty: 4890
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: tam gdzie spełniają sie marzenia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:42:10 27-09-09    Temat postu:

wzruszyłam sie bardzo pieknie ! ...ale czuje niedosyt mozę dlatego ze bedzie 2 sezon ? na to licze
mam pytanie czy bedzie epilog ?
oskar świetnie załatwił meduze
alejandro i jego wybranka wzieli slub , sergio pogodził sie z ojcem a miranda jest z ukochanym
dziekuje ci za te telke i czekam na 2 sezon i epolog
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mary Rose
Idol
Idol


Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 1287
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:53:07 28-09-09    Temat postu:

No i stało się to, czego sie tak obawiałam. Choć od dawna określiłaś jasno liczbę odcinków "Que sabes del amor", to i tak miałam nadzieję, że się ona zwiększy, tak, jak było to w przypadku "Tu forma de sentir".
Mimo iż opowieść była krótka, to miała swój urok. Na długo zostanie mi w pamięci i zdecydowanie jest jedną z ulubionych.

Od samego początku śledziłam losy dwóch sióstr: roztrzepanej i zakompleksionej. Tak różne od siebie, a jednocześnie tak sobie bliskie. Wspierały się po śmierci ojca, doradzały sobie w sprawach pierwszych miłości... Obie poznały drugie połówki w stolicy, choć początkowo nie spodziewały się znaleźć szczęścia. Doskonale ukazałaś chęć spełnienia marzeń: drogę Miri do zostania tancerką i pasję Angeli - śpiewanie.
Wątek młodszej siostry rozpisałaś cudownie, często śmiałam się do łez (akcja z mopem), świetnie się ze sobą droczyli. Starsza Angie również miała swoje pięć minut. Jej podszywanie się pod Mayrin i stopniowe rozkochiwanie Alejandra - bezcenne.

Niewątpliwie strzełem w dziesiątkę okazała się postać Lidii. Tyle tajemnic wokół niej, by w koncu zwalić wszystko na umiłowanie miłości. Bardzo podoba mi się, że przyrównałaś ją do Kupidyna. Staruszka czuwa nad swoimi podopiecznymi i dlatego możemy być spokojni o losy Amandy.

Cudownie zakończyłaś historię, takie niedopowiedzenie doskonale działa na wyobraźnię czytelnika. Teraz na przykład nie mogę myśleć o niczym innym jak o tym, jak potoczą się losy przyjaciółki Mirandy (która jak mniemam jest w ciąży) i kuzyna Luisa (playboya, który po prostu się zabawił jej kosztem).

Bogate wątki poboczne: maltretowany Oscar, przemiana Luisa, Hugo jako ojciec borykający się z ukrywaną prawdą... A do tego żywiołowa recepcjinistka Beatriz, którą bardzo polubiłam, bo zawsze służyła radą.
Victoria jako sfrustrowana tancerka, ktora wcale nie jest najlepsza, była świetna. Próbując dobrać się do Sergia i zniszczyć jego szczęście u boku Mirandy - pokazała, że rasowa z niej złośnica. Została genialnie utemperowana, nauczka ci się udała (a raczej małemu Oscarowi).

Nie umiem pisać takich referatów zakończeniowych jak Ślimak, ale mam nadzieję, że moim komentarzem wyraziłam zachwyt na QSDA - zabawną i ciepłą historią o miłości, która przypadnie do gustu nawet najbardziej zatwardziałym fanom wrażeń.

Pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kyrtap1993
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 5336
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mikołów
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:21:26 28-09-09    Temat postu:

No i niestety stało się nieuniknione! Koniec, ale w przepięknym stylu. Wszystko zakończyło się szczęśliwie, no prawie wszystko.

Na początku może powiem coś o ostatnim odcinku. Angelę dopadł stres przedślubny. Nieźle się dziewczyna denerwowała, ale co się dziwić. Victoria dała spokój Sergio, Oscar nieźle zawstydził naszą meduzę. Zasłużyła sobie. Chciałbym widzieć jej minę… nie posłuchała Lidii, to ma za swoje.
Zaskoczyło mnie zachowanie Sergia, nie spodziewałem się, że tak szybko przebaczy ojcu. Dobrze, że wszystko się ułożyło. Szkoda mi tylko Amandy, ciekawe co zrobił jej ten „gnojek”… ech. Lidia nie może narzekać na nudę, zawsze ktoś jej potrzebuje. Na pewno i tym razem pomoże Amandzie, a my o tym przekonamy się w sequelu QSDA. Piękne słowa na końcu odcinka:
„Bo tak działa magia. Bo tak działa miłość…” Naprawdę fajne!

Cała historia była bardzo magiczna. Lekka i przyjemna, mile się czytało i choć pierwsze 50 odcinków już znałem, to z równą przyjemnością jak za pierwszym razem czytało mi się tę opowieść. Jak już wspominałem, uwielbiam wątki rodzeństwa, a tutaj miałem taki wątek w najlepszym wydaniu. Angela i Miranda były jak ogień i woda, ale od razu było widać, że bardzo się kochają i są naprawdę zgranymi siostrami, które zawsze mogą na siebie liczyć.

Angela – przepięknie ukazana metamorfoza. Z cichej, nieśmiałej dziewczyny zamienia się w dziewczynę, która umie zawalczyć o swoje. Angela była postacią bliska nie jednemu człowiekowi. Była bardzo naturalna. Łatwej jest się przeobrazić w kogoś innego, kiedy nikt nie wie, kim się jest. Angie miała szczęście, że trafiła na Lidię i okazję w barze Juego, to dało jej dużo szansy na otrzymanie pewności siebie.

Miranda – świetna! Może czasem dziecinna, ale w tym tkwił jej urok. Pełna życia, energii. Choć ona nie lubiła za bardzo swojej „głupoty”, to jestem pewien, że nie jeden chciałby być takim jak ona. Była nieporadna, ale jej największą zaletą było, że zawsze starała się pomóc, nawet ponad swoje możliwości. Uparta, ale to dobrze… ludzie mogli na nią liczyć, nigdy ich nie zawiodła!

Wątki miłosne w tej telenoweli również były magiczne! Sergio i Miranda… nieziemska para. Ileż musieliśmy się naczekać na primo beso! Ale za to jak już przyszła na nie pora, to naprawdę czuło się olbrzymią radość. Uwielbiałem te słowne potyczki bohaterów… czasami miałem ochotę palnąć im w głowę, że nie widzą co ich łączy, ale to było piękne! W tej telenoweli naprawdę było komu kibicować. Wątek Angie i Alejandra również świetny i magiczny, jak reszta. Bajkowa miłość… wszystko przez taniec i maskę. Te niedomówienia i pomysły Angie, żeby spotkać się z szefem, haha! Na samo wspomnienie maluje mi się uśmiech na twarzy. No i na końcu zasłużone dla nich szczęście.

Alejandro – świetny i ciekawy bohater. Spokojny, opanowany, a jednak dało się czuć euforię, kiedy się o nim czytało. Z pozoru cichy, ale jednak głęboko gdzieś był dość spontaniczny. Zakochał się w kobiecie w masce, nie znał jej twarzy. Niesamowite… do tego taki romantyczny

Sergio – wesołek. Tym słowem można określić go całego. Rzadko się smucił, a jeśli już to naprawdę miał do tego powód. Kiedy cierpiał, starał to ukryć. Nie chciał, żeby inni wiedzieli, że źle się czuje, wolał to przemilczeć. Do tego taki lojalny i szlachetny. Szanował swojego przyjaciela Luisa i specjalnie dla niego unikał uczucia do Mirandy, tak samo z poszanowania dla niej zawsze starał się utrzymywać i stosunki jedynie do przyjaźni. Za bardzo ją szanował by nawet ją pocałować, a jak do tego doszło, to czuł się z tym źle. Naprawdę facet na medal!

Na uwagę zasługuje też wątek Any Alicii, Oscara i Luisa. Ona na początku nieszczęśliwa, miała naprawdę trudne życie i było mi jej żal. Jej i jej synka. Miała w sobie dużo siły. Na pewno trudno było jej żyć u boku tyrana i do tego czuła się źle, że jej syn nie ma się dobrze. To dla matki musi być ogromny ból i rozczarowanie, świadomość tego, że jej syn nie jest z nią bezpieczny. Na szczęście na horyzoncie pojawiła się Miranda i Sergio. Oscar to złoty dzieciak i naprawdę zasługuje na szczęście.
Luis… nagotował mi dużo krwi, ale jak widać, ludzie się zmieniają i on jest najlepszym na to przykładem. Miłość to silna motywacja, to dobrze, że zmotywowała go ona do rzucenia nałogu. Przez to kim był wcześniej, nauczył się bardziej szanować ludzi.

Victoria to genialny czarny charakter do komedii. Nic jej nie wychodziło, zawsze miała kłody pod nogami. Była wredna i była z niej prawdziwa jędza, ale na szczęście na końcu została skompromitowana.

No i wreszcie Lidia – najlepsza bohaterka pod słońcem. Od samego początku zachwycała i tak zostało do samego końca. Życzę jej mnóstwo szczęścia. Była dobrą wróżką tej opowieści, to ona kierowała losami, ona miała wszystkie karty. Gdyby nie ona, nieśmiała Angie nigdy nie przemogła by się, by tańczyć w klubie i rozkochać w sobie Alejandra, a Miranda nigdy nie wiedziałaby, czego tak naprawdę chce od życia. Również Anie Alicii, gdyby nie Lidia, szczęście przeszło obok nosa. Można by wymieniać w nieskończoność. Spotkać taką osobę na swojej drodze, to naprawdę wielkie szczęście. Bardzo nowatorska postać. Wcześniej takiej niesamowitej staruszki nie spotkałem nigdy.

A TERAZ CZAS NA GWÓŹDŹ KOMENTARZA, OCENA KOŃCOWA!

1. Obsada – zazwyczaj daję to, żeby zawyżyć ocenę, ale i tak nie zwracam zbytnio uwagi na obsadę. W Twoim przypadku zawyżenie oceny na pewno nie będzie potrzebne, bo i tak będzie wysoka. Geny jakoś nie trawię, ale nie oceniam jej zbytnio, bo widziałem ją tylko w Miłość Jak Czekolada. Do Mirandy pasuje, ale średnio lubię tę aktorkę. Anahi również nie trawię i jakoś nie wyobrażam jej sobie w roli meduzy. Duży plus za Lorenę, myślę, że rola Angie byłaby dla niej idealna. No i plus za pozostałą część obsady. Jednak za Geny i za Anahi – 8,5/10
2. Bohaterowie – bardzo się z nimi zżyłem. Trudno jest się z nimi rozstać, ale to co piękne trwa zazwyczaj krótko. Naprawdę kibicowałem każdemu bohaterowi! Ogromny plus za Lidię, najlepszą bohaterkę, a więc muszę dać tutaj bardzo wysoką ocenę… nie powinienem, ale muszę dać 10,5/10
3. Akcja – poprowadzona odpowiednim tempem. Nie było może żadnych zawiłych zwrotów akcji, czy mrożących krew w żyłach akcji, ale historia miała być tak skonstruowana. Oczywiście było parę scen, gdzie czytelnik musiał przełknąć ślinę, ale zazwyczaj były one potraktowane w formie żartu i to wielki plus. Przecież to była komedia. 9/10
4. Fabuła – prosta, ale bardzo wciągająca! Pełna magii, bardzo chciało się ją czytać. Ciekawie poprowadzone wątki i do tego ich rozwiązania! 9/10
5. Interpunkcja – znawcą, tak jak przy ortografii nie jestem. Więc 9/10
6. Chronologia – wszystko miało swój rzeczywisty czas. Nie było tak, że ktoś wyszedł wieczorem, w kolejnym odcinku inna postać robi coś rano, a w kolejnym odcinku tamta postać wraca przed świtem… 9/10
7. Prawdziwość – no to była magiczna historia, a więc nie doszukujmy się tutaj jakichś dokumentalnych wątków, czy realności! To, że była taka magiczna i często nieprawdopodobna było tutaj największym atutem i mimo przeciwności losu, bo tej lekturze czytelnik ma nadzieję, na lepsze jutro! I to jest piękne 9,5/10
8. Ortografia – nie jestem jakimś tam znawcą. Literówek nie było, widać, że odcinki pisałaś z sumiennością i unikałaś najmniejszego potknięcia 9,5/10
9. Styl – uwielbiam go. Masz niesamowity styl, czyta się bardzo lekko, człowiek wejdzie tylko zobaczyć co to za dzieło, przeczyta dwa zdania i tak się wciągnie, że nie wie, kiedy skończył. Twoje opowiadania bardzo silnie utrzymują się w pamięci, o ile wśród innych autorów zdarza mi się po dłuższym czasie pozapominać co nieco, to tutaj nie mam z tym problemów. 9/10
10. Całość – zsumujmy. Zawsze staram się być szczery w swoich ocenach końcowych. Unikam się dawania „10/10”, choć tutaj unikałem tego naprawdę z bolącym sercem. Pisząc ten komentarz, przy pierwszym odruchu dawałem w każdym podpunkcie 10 punktów, jednak stwierdziłem, że muszę być asertywny i unikać dawania Maksa. Te 9 dawałem naprawdę z bólem serca i zdaję sobie sprawę z tego, że „9/10” to za mało jak na QSDA, ale muszę wytrwać w postanowieniu. I tak wcześniej nie dawałem połówek, jak robię to tutaj, w QSDA nie miałem wyjścia i w podpunkcie „Bohaterowie” musiałem dać ponad 10 za Lidię! To wspaniała historia, mam nadzieję, że jeszcze do niej wrócę, na pewno na długo ją zapamiętam, a teraz najważniejsze. Średnia wynosi 9,(2) Czyli według filmwebu REWELACYJNY
Jeszcze raz dziękuję Ci za tę przepiękną historię! 9,2 to ocena zaniżona dla tak wspaniałej produkcji, ale nawet 10 to za mało

Pozdrawiam i czekam na kolejne Twoje dzieła, które z pewnością, tak jak i to, mnie nie zawiedzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magi
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 02 Kwi 2007
Posty: 11368
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:16:21 28-09-09    Temat postu:

mistrzyni telenowel-chyba zaczne Cię tak nazywać.Co tu duzo mówić,jestem pod dużym wrażeniem zakończenia.Uwielbiam ta telke i będę za nią tęsknić.Mogę tylko podziękować za tą tele i czekać na kolejne:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 13:09:49 29-09-09    Temat postu:

No masz! Nie było mnie tu zaledwie chwilę, a tu już Kyrtap wpadł z takim referatem, że szczęka opadła, a ja trzymajac się kurczowo piedestału w końcu z niego spadłem krzycząc jak Meduza, że jeszcze tu wrócę (może ), no cóż... nie pozostaje mi wobec tego nic innego, jak tylko zbierać w sobie siły i przygotować stosowną recenzję w odpowiednim dziale. Może to nawet lepiej? W końcu użyje odpowiednich sił perswazji i historia zyska nowych czytelników . Czytanie w społecześnstwie zanika niestety (no dobra jest jeszcze masowa Potteromania - no i ostatnio Zmierzcho-mania, ale literatura wybitna to to raczej nie jest), więc myślę, że te 80 odcinków, nie powinno być dla nikogo zbyt ciężkim wysiłkiem myślowym, tym bardziej że konstrukcja odcinków jest tak lekka, że nie trzeba się narkotyzować by zrozumieć przesłanie między wierszami. Bo są tu tacy, że trzeba, ale ja to uważam za atut, niżeli wadę . Więc oby moja recenzja coś zdziałała (niech się tylko do niej przygotuje). A wszystko stanie się jasne

Co do referatu Kyrtapa, z którym mam mózg na spółę. Ze wszystkim sie zgadzam. No chyba że w kwestii oceny końcowej. Trudno powiedzieć, gdzie kończy się przeciętność, a gdzie zaczyna doskonałość. Granica praktycznie nie istnieje, a za względu na różnorodność gatunków (wszelakich), trudno być obiektywnym. Dlatego, zwykle Oceniam coś w przypadku odpowiedniej skali:
jeżeli 1-5 maksimum 4 + 1 = 5 (za dobrą zabawę jeśli taka była, bo różnie o z tym wygląda.
jeżeli 1-10 maksimum 9 + 1 = 10 (jeżeli w danej rzeczy która oceniam było to coś).
TO COŚ - to pojęcie względne. Właściwie trudno się do tego odnieść. Nie da się go opisać, ani scharakteryzować.
Więc QSDA oceniłbym na 10/10 czyli 9 + 1 (bo było TO COŚ) w swoim gatunku. Bo trudno oczywiście zestawiać QSDA z PiM - BlackFalcon - całkiem inny gatunek.

A co do kontynuacji. Jak ja już kiedyś chyba mówiłem. Nie znoszę ich. Zazwyczaj są to jedynie próby podratowania już zużytego pomysłu. Rzadko kiedy spotykam się z autorami, którzy dają sobei z tym radę. W przypadku jeśli to jest zamierzony cykl, nie mogę mieć przeciwskazań, lecz jeśli kontynuacja, bo fani chcieli - jest dla mnie chybionym pomysłem, bo własciwie pisana dla czytelników, niż dla własnej przyjemności. Nie pisałem kontynuacji, i nigdy nie napiszę. Uważam, że wszystko ma swój koniec i stanowi odrębną historię

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monioula
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 01 Cze 2007
Posty: 3628
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sevilla
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:32:31 29-09-09    Temat postu:

Dziękuję za wszystkie przychylne komentarze :* W wolnej chwili odniosę się do nich i napiszę swój obszeniejszy referat dziękczynny, ale teraz muszę napisać coś ważnego do Ślimaka.

Mój drogi, nie będzie to zupełnie kontynuacja, ale spin off, który z oryginałem połączy jedynie postać Lidii. I nie jest to wcale dlatego, że "lud się domaga", bo wiem, że tak nie jest. Sporo osób ma dość moich banalnych produkcji, ale oświadczam, że jeszcze się z nimi pomęczą.
Póki co - niebawem ruszy emisja "Afortunadamente". Potem pomyślę, co dalej.

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:06:34 29-09-09    Temat postu:

No to nie masz się co martwić. Bo czytelnicy pragną się męczyć z twoją pisaniną. To taka terapia po traumie brutalniejszych pozycji . I zobacz jak skutkuje! Lud się domaga nawości. Za mną na przedzie

A co do "spin offu". No zobaczymy co z tego będzie, choć ja tam mam swoje uprzedzenia .

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:39:38 29-09-09    Temat postu:

Już dwa razy przeczytałam ten ostatnio odcinek i nie mogę uwierzyć, że to już koniec. Odcinek oczywiście cudowny, bez wątpienia.
Mam nadzieję, ze już w krótkim czasie wznowisz swoją kolejną, cudną produkcje. Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ligia
Idol
Idol


Dołączył: 30 Mar 2007
Posty: 1435
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Columbia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:34:50 30-09-09    Temat postu:

Śliczne odcinki... Ostatnio nie komentowałam, bo mam bardzo dużo nauki (jestem w maturalnej klasie), ale chcę napisać przynajmniej parę zdań. Pięknie zakończyłaś tą magiczną historię o miłości. To prawda, że to uczucie jest wypełnione magią dla której warto żyć. Miranda i Sergia na zawsze zapiszą się w mojej pamięci jako przeurocza para. Wykreowałaś tak wspaniałe postaci. Szczególne brawa należą Ci się za postać Lidii. Gratuluję wspaniałej produkcji i życzę kolejnych, równie dobrych, projektów. Przepraszam za tak chaotyczny komentarz, ale naprawdę mam bardzo mało czasu. Pozdrawiam serdecznie ;***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 38, 39, 40
Strona 40 z 40

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin