Telenowele

Natalii_xD · Wysłany: 21:36:12 18-09-09 Temat postu:

OOOOO jakie to kochaneeee ;*
Wspaniale tu u nich ;]
Szkoda że tak malusio...

Dulcemogosia · Wysłany: 22:09:38 18-09-09 Temat postu:

Dzisiaj bd więcej. Już piszę

Fuzzi · Wysłany: 22:15:11 18-09-09 Temat postu:

Super :*

paulinek · Wysłany: 22:17:34 18-09-09 Temat postu:

super pzreczytam jutro !

Dulcemogosia · Wysłany: 23:38:29 18-09-09 Temat postu:

Pierwsze promienie słońca delikatnie muskały skórę czerwonowłosej, ale ta niczym nie wzruszona wtuliła się nieświadomie w ramiona szatyna. Eric już nie spał, patrzył się na słodką twarzyczkę Vico. Uśmiechnął się gdy ta zmniejszyła odległość między nimi. Przejechał leciutko zewnętrzną stroną dłoni po jej zaróżowionym policzku, i dopiero wtedy dziewczyna uśmiechnęła się i otworzyła oczy, od razu odnajdując jego wzrok. Odwzajemnił uśmiech i wplótł swoją rękę w jej, pasowały idealnie. Jej mała rączka, chowała się w jego dłoni.
- Dzień dobry kochanie.- Powitał ją.
Vico przysunęła się jeszcze bliżej i cmoknęła Erica delikatnie w policzek.
- No nie... przepraszam... nawet nie wiem kiedy zasnęłam.- Dziewczyna zarumieniła się. Eric ponownie pogładził jej policzek i i pocałował delikatnie w usta.
- Dokończymy dziś wieczorem.- Zagroził, na co Victoria uśmiechnęła się zauważając diabliki w jego oczach.
- Mam się bać?- Zapytała.
- Hmm... nie wiem... chyba tak.- Mówił raz po raz całując usta dziewczyny.
Vico było tak dobrze, że mogłaby spędzić cały dzień na tym łóżku razem z Ericiem.
Wtuliła się w jego silne, ciepłe i jednocześnie dające poczucie bezpieczeństwa ramiona szeptając:
- Kocham Cię Eric...
W tym momencie szatyna serce przepełniło szczęście. Zawsze się tak czuł, kiedy Victoria mówiła o swoich uczuciach do niego. Był wniebowzięty, miał ochotę podarować jej całego siebie i ziemie i niebo w dodatku. To ona była dla Erica całym światem...
- Ja Ciebie bardziej Vico. Nikt nie ma prawa tak bardzo cię kochać.- Mówił gładząc ręką jej włosy i patrząc głęboko w oczy.
Victoria też była szczęśliwa. Może siostra ją olała, ale teraz miała kogoś kogo kochała ponad wszystko, a takiej miłości nigdy w życiu nie zaznała, od nikogo. Żadne uczucie nie mogło się równać z tym jedynym.
Kochanie drugiej osoby jest darem, ten dar możemy albo przyjąć, albo nie. Możemy być szczęśliwi, albo nieszczęśliwi, możemy kochać i nie kochać. Lecz równie dobrze możemy kochać i nie otrzymać tej miłości w zamian. A to prawo nie ma wzoru, tak już po prostu jest... nikt, ani nic tego nie zmieni... taka jest miłość...
_________________________________
Powolnym krokiem przechodzili przez korytarz, co chwila przyglądali się szklanym „ścianom”, każda sala była zajęta, każdy pracował nad swoim występem, którego termin zbliżał się nieubłaganie. Ale podobno zakochani czasu nie liczą... Eric i Vico nie byli wyjątkiem. Już praktycznie było obojętne co się stanie. Odnaleźli to po co tu przyjechali, chociaż wcale to nie była główna nagroda, czyli wyjazd do Hollywood.
Eric jednak złapał za rękę Victorię i zaprowadził do tej dużej sali, gdzie miała odbyć się uroczystość. Usiadł za fortepianem, obok niego Vico patrzyła się jak jego dłonie spoczęły delikatnie na klawiszach. Pierwsze nuty były jej doskonale znane. Sama je wymyśliła, do jej piosenki, ale dalej były jego własne wersy.
MELODIA
W tym momencie nie patrzyła już na gładko przesuwające palce Erica po klawiaturze, ale na jego skupioną twarz. Widziała jak obyty jest już z muzyką, ale ta była naprawdę piękna. W końcu przerwał.
- Jeszcze tylko końcówka... jak ci się podoba?- Zapytał spoglądając na dziewczynę. Vico zapatrzyła się w jego oczy, sama swoje lekko przymrużyła pokręciła z niedowierzaniem głową i mocno przytuliła swojego chłopaka. Eric odetchnął z ulgą, stresował się. Pierwszy raz grał koncert przed tak ważną osobą w swoim życiu, w dodatku używając jej słów piosenki i pierwszych wersów.
Victoria po chwili odchyliła się lekko i pogłaskała szatyna po policzku, cały czas patrząc mu w oczy.

Eric pod wpływem tej pieszczoty przymknął oczy. Uwielbiał kiedy to robiła, uwielbiał jej dotyk, zapach, usta...
Tak usta lubił chyba najbardziej... Nikt nie miał takich jak ona. Nagle nabrał na nie ogromną ochotę. Zbliżył swoją twarzyczkę do jej i też delikatnie pogładził policzek i namiętnie pocałował. Vico zamknęła oczy i całkowicie poddała się magicznej chwili. W brzuchu czuła tysiące motyli, w głowie walkę zmysłów, a całość domagała się więcej i więcej.

Szatyn pogłębiał ten pocałunki po każdej odpowiedzi od czerwonowłosej. Oboje mogli by z tego żyć. Nie ważna woda, pożywienie tlen, ważna jest miłość, którą darzyli siebie nawzajem.
W tej chwili nie liczył się nawet zdrowy rozsądek, pewnie gdyby nie byli w sali, do której zawsze mógł ktoś wejść doszło by do czegoś do czego niestety nie doszło dzień wcześniej. A miało.
Oczywiście oboje już czuli jak rośnie w ich ciałach chęć na to żeby znaleźć się jeszcze bliżej siebie. Eric już błądził po plecach Vico ignorując bluzkę, czerwonowłosa nie pozostawała dłużna, zapoznawała się z torsem swojego chłopaka. Narastające podniecenie brało w górę, a wcześniejszy namiętny pocałunek przemienił się w ognisty! Chcieli zapoznawać swoje ciała! Chcieli zrobić jeden z tych najpoważniejszych kroków w związku.
W ostatniej chwili Vico odczuła strach.
Co jeśli mu się nie spodobam? Jeżeli uzna że nie jestem wystarczająco atrakcyjna?
Odsunęła się delikatnie, aczkolwiek niechętnie, nie patrzyła szatynowi w oczy.
- Przepraszam, zagalopowałem się.- Powiedział ciężko oddychając. Vico pokręciła głową.
- Sama tego chciałam.- Uśmiechnęła się, szatyn też. Zdał sobie sprawę, że i on na nią działa.
- Ależ ja cię uwielbiam....- Wyznał kładąc jej rękę na kolanie, co znowu obudziło w czerwonowłosej ogień. Miała gdzieś co o niej pomyśli, chciała z nim być. Teraz, ale nie tu!
Spojrzała na niego jednoznacznie. I zażądała:
- Musisz mi koniecznie dokończyć historię Carmen i Jose! Tak jak wczoraj u ciebie!
Eric zaśmiał się i czym prędzej złapał Vico za rękę i pobiegli razem do jego pokoju.
Chłopak zajął miejsce dokładnie tak samo jak wczoraj, ale tym razem Vico ułożyła się obok niego zupełnie świadoma do czego zmierzać będzie Eric.
- Jose od razu nachylił się nad Carmen i obsypywał jej szyję kolejnymi pocałunkami, o tak.- To co mówił wprowadzał w plan.

- Carmen na pewno musiała czuć się jak w niebie...- Wymruczała Vico.
Szatyn zaśmiał się krótko, i wrócił do „opowiadania”.
- Powoli pozbywał się kolejnych części garderoby i swojej i Carmen. Kiedy byli już w bieliźnie, oboje błądzili i poznawali kolejne skrawki, których jeszcze nie mieli okazji poznać.- Mówił, w tym momencie Vico jeździła dłońmi po jego ciele, od góry, do dołu...
Z kolei Eric nie mógł zostawić biednych, tak uwięzionych pierwsi Victorii bez oswobodzenia ich. Bez trudu rozpiął na szczęście proste zapięcie i zasmakował jednego z cudów kobiety..
Nie sposób opisać zadowolenia i przyjemności jakiej doznawała teraz czerwonowłosa.
Kolejne partie bielizny zarówno Jego jak i Jej lądowały na podłodze. W końcu mogli podziwiać się od stóp do głów. Vico znowu odczuła strach, kiedy Eric przyglądał jej się dokładnie.
- Jesteś najpiękniejszą kobietą jaka chodzi po tym świecie...- Wyznał, a Vico z szerokim uśmiechem zatopiła swoje dłonie w jego czuprynie i przyciągnęła do siebie, żeby w końcu mocno pocałować. Byli tak blisko że ich nagie ciała idealnie dopasowały się do siebie.
Eric jeszcze chwilę bawił się z Vico, ale w końcu sam nie wytrzymał i powoli wszedł w nią.
Oboje zaznali spełnienia, w końcu byli razem tak, że nikt im tego już nie odbierze. Nigdy!

P@Tk@ · Wysłany: 7:12:57 19-09-09 Temat postu:

odcinek świetny

nareszcie razem

czekam na new

Fuzzi · Wysłany: 8:23:37 19-09-09 Temat postu:

Pięknie :*
Ay, primera vez

Ślicznie :*
W końcu Eric i Vico wpełni szczęśliwi

Czekam na new

paulinek · Wysłany: 11:05:36 19-09-09 Temat postu:

swietny odcinek !!!
viko i eryk tacy zakochany cud nad cudami !!!

spedzili razem noc i watpliwosći wiko okazły sie bezpodstawne !!!
szkoda tylko ,ze te zdjecie jak ucker lezy na dul to fotomontarz

czekam na newika !!!

Dulcia14 · Wysłany: 12:30:21 19-09-09 Temat postu:

Śliczny odcinek czekam na kolejny

Dulcemogosia · Wysłany: 12:49:38 19-09-09 Temat postu:

A no szkoda... jeszcze taki rozmazany

Dziekuję za komentarze!

Lost Princess · Wysłany: 20:56:30 20-09-09 Temat postu:

Czy mogłabyś mi przesłać odcinki na poczte?
[link widoczny dla zalogowanych]
Z góry dziękuje ;**

Dulcemogosia · Wysłany: 21:20:13 20-09-09 Temat postu:

Jasne

Tylko dokończe odcinek

:*

Natalii_xD · Wysłany: 20:03:25 21-09-09 Temat postu:

Oj cudooownie.
Na to czekałam.
No WSPANIALEEE.
Cudnie to opisałaś. Fakt, trzeba było na to czekać, ale nareszcie są razeeeem. W pełni ;];*

DulceMonia · Wysłany: 20:21:10 21-09-09 Temat postu:

Odcinek świetny!!
Sorka, że tak późno pisze, ale nie miałam za bardzo czasu na wchodzenie na forum. Mam troche zaległych kartkówek.
Czekam na new.

Dulcemogosia · Wysłany: 21:40:41 21-09-09 Temat postu:

Nie przepraszaj, bardzo się ciesze że skomentowałaś

Życze powodzenie w tych kartkówkach

JA też mam "nalot"

Pozdrawiam :**