Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sonar no cuesta nada
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28, 29, 30  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Nalepsza bohaterka
Vanessa
63%
 63%  [ 12 ]
Julia
0%
 0%  [ 0 ]
Lorena
0%
 0%  [ 0 ]
Lupita
21%
 21%  [ 4 ]
Gloria
15%
 15%  [ 3 ]
Laura
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 19

Autor Wiadomość
justysiek21
Komandos
Komandos


Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: 10:11:14 02-03-08    Temat postu:

o długi i ciekawy odcinek bardzo mi sie spodobał
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:09:03 02-03-08    Temat postu:

Odcinek 66:
Entrada ---> [link widoczny dla zalogowanych]

Czy Laurze uda się uciec??
Czy rozprawa w sondzie się odbędzie ??
Co będzie z Pablem??
Jesli chcecie sie tego dowiedzieć czytajcie odcinek!


Ricardo coraz bardziej przyśpieszał. Laura była w szoku zupełnie nie wiedziała co robić...
- Szybciej doganiają nas!-krzyczała Laura
- Robie co mogę.-mówił Ricardo cały czas dociskając gaz
Nagle dziecko zaczęło strasznei płakać.
- Cicho bądz! Jescze tu tylko brakuej twoich lamętów!-powiedziała Laura
- Przestań! To twoje dziecko!-krzyknął Ricardo
- Kretynie uważaj!-krzyknęła Laura i samochód samowolnie zjechał na pobocze
Ricardo długo kręcił kierownicą jadac przez krzaki i inne gałęzie...
Wkońcu zatrzymali się. Obydwaj mieli obłęd w oczach a dziecko nadal płakało.
Ngale usłyszeli dzwięki syren.
- Szybko!-powiedziała Laura i otworzyął drzwi do tylnich siedzień samochodu.
- Co ty robisz?!-zapytał Ricardo który nie miał juz siły
- Zostawie tu dziecko. Policja je wezmie.-powiedziała kładać dziecko na siedzeniu.
- Ty jesteś jakaś chora?! Nie nie wierze....-powiedział Ricardo
- A co mam robić?! Skoro ją wezme ze sobą to będzie ryczec i policja będzie mogła nas wyropić.-powiedziała Laura
- Żałosna jesteś lepiej sie poddaj.-powiedział Ricardo
- Jka chesz to wez tego bachor ai najlepiej dolacz do policji.-powiedziała Laura ze śmiechem
- Przestań! Laura nei wiem co masz zamair zrobić ale nie rozumies zjuz jesteśmy schwytani!-powiedział Ricardo
- Moze ty ale nie ja.-powiedziała Laura biorąc dziecko na ręcę
- I co teraz?-zpaytał Ricardo
- Masz bachora. Razdzcie sobie sami.-powiedziała Laura
- Lauro Montero jesteś otoczona!-krzyknął policjant stojący nieco dalej
Wokół było pełno innych uzbrojonych policjantów.
Laura roześmiała się po czym rzuciął sie do ucieczki. Rozległ się strzały w jej kierunku....
Laura upadła na podłogę jednak to nei ona została postrzelona tylko jej maleńka córeczka.
- Nieeeee !!!!!!!!!!!!!!-krzyknął Ricardo
Laura spojrzała na córeczkę po policzkach zaczęł lecieć jej łzy.
Wszyscy policjanci opuścili broń i chcieli zaraz ją złapać i aresztowac.
Nagle Laura wstała z ziemi i szybko uciekła w głąb lasu.
- Biegnijcie za nia!-krzyknął porucznik
Reszta policjantów pobiegła za Laurą.
Ricardo połozył sie na ziemię i zaczął płakać. Nie mół uwierzyc w to,że jego jedyna córka nieżyje a matka córeczki jest tak okurtna...
- Prosze wstac jest pan aresztowany.-powiedział policjant i skuł go w kajdanki

Tymczasem rodzina Vanessa wraz z rodziną czekali w sondzie na Laurę. Nagle weszli jej prawnicy.
Także zorientowali się że jej niema...
Nagle przyszedłd o nich pewnien człowiek.
- Dzieńdobry państwo czkeją na rozprawę Laury Montero?-zpaytał
- Tak.-powiedziała Vanessa
- Mozecie państwo iść do domu. Pani Montero próbowął uciec z miasta i ściga ją policja.-powiedział mężczyna po czym odszedł
Prawnicy Laury opuścili sąd gdzieś wydzwaniając.
- Próbowała uciec. Ona jest nienormalna.-powiedziała Lupita
- Wszytsko zorbi by nie stać przed sondem.-powiedział Mauricio
- Oby ją tlyko schwytali.-powiedziała Gloria
- Jest tchórzem i tyle.-powiedział Diego
- Chodzmy do domu.-powiedziała Julia
- Tak. Jesli ją złapią powiadomią nas telefonicznie.-powiedziała Gloria
I wyszli z sondu.

Tymczasem Laura przedzierała się przez las szukając kryjówki.
Nagle zoabczyął że nieco dalej jest miasto postanowiła tam pobiec...
Policja szukała w każdym zakątku lasu.
- Szeryfie nigdzie jej niema.-powiedział jeden z policjantów
- Za lasem jest miasto moze tam uciekła.-powiedział policjant
- Preszukajcie dokładnie las może się tam znajdzie.-powiedział szeryf
- A jesi nie?-zpaytał policjant
- Wtedy będziemy musieli szukac w mieście. Zamelduję miasto,że moze sie tam znajdować.-powiedział szeryf

Tymczasem Juali,Lorena,Mauricio i Gloria jechali amochodem do domu.
- Jeśli ją schwytaja nei będzie musiło być rozparwy.-powiedziała Julia
- Z jednej storny todobrze. Napewno dla Vanessy bardzo ja denerwowała ta rozparwa.-powiedziala Lorena
- Mauricio zatrzymaj sie tu musze wyjść.-powiedziała Gloria
- Gdzie?-zpaytał Mauircio
- Musze tu gdzies wstąpić. Jedzcie do domu. Wrócę sama.-powiedziała Gloria i wysidła z samochodu
- Dziwne.-powiedziała Julia
Gloria szłą spokojnie widzac,że rodzina ją obserwuje. Poszła do konca uliczki i za chodnikiem złapała taksówkę.
- To szpitala "Canes"-powiedziała i taksówkarz pojechał
Chwilę pojzniej byął juz na miejscu.
Kiedy weszła do sali gdzie lażął Pablo zoabczyłą pusty pokój.
- Czego pani tu szuka?-spytaął pielęgnirka
- Leżał tu Pablo De la Fuente. Co sie z nim stało?-zpaytała Gloria
- Wyszeł dziś ze szpitala.-powiedziała pięlegnirka
- Jka to? A ktoś po niego przyjechał?-zapytaął Gloria
- Tak. Jkaies Alberto chyba z rodizny.-powiedziała pięlgnierka
- Dobrze dziekuję.-powiedziaął Glori ai wyszła z sali.

Laura biegła ulicą oglądjac sie za siebie co chwilę. Szłą przez pasy zupełnie nei patrzac przed siebie samochód przed nia sie zatrzymał o mało co by jej nie potrącił.
- Co pani robi?!-krzyknęła kobieta zza szyby była to Elisa
- Mam prośbe.-powiedziałą Laura podchodząc do jej samochodu
- Jaką?-zaytała Elisa
- Podwiezie mnie pani w jedno miejsce. Błagam!-powiedziała Laura
- Hmm no dobrze.-powiedziała Elisa mierząc ją wzrokiem bo Laura byął troche ubrudzona
W czasie jazdy:
- Nazywam sie Elisa.-powiedziała Elisa
- Laura De la Fuente.-powiedziała Laura jednak nei patrzałą sie an nią tlyko cały czas oglądąła sie na tylnią szybę
- Chwila jest pani ta Laura która nienawidzi de la Fuentów?!-zpaytaął Elisa
Laura nagle odwróciła się w jej stornę.
- Tak. A skad pani wie?!-zpaytaął Laura
- No tak sie skałada,że wiem bo takz ejestem ich wielkim wrogiem.-powiedziała Elisa
- Npaarwde?!-zpaytałą Laura
- Ta właśnie skółciłam idealne małzeństwo Glorii i Pabla.-powiedziała Elisa
- Jestem pod wrażeniem. Mnie teraz ścigapolicja.-powiedziała Laura
- Dlaczego?!-zpaytała Elisa
- Miałam miec rozparwe w sondzie w sprawie włąśnie jednej z jego córek. Chciąłam uciec.-powiedziałą Laura
- O Boże! A ja tu z panią jede?!-powiedziaął Elisa spanikowana
- Jesli chce pani abysmy połaczyły sił niech mnie pani gdzieś ukryje.-powiedziała Laura
- Dobrze...-powiedziała Elisa i ruszyła samochodem

Tymczasem Gloria przyjechaął taksówką do firmy. Nie chciała zobaczyć Pabal byłą zagubiona.
Weszła do jego gabinetu i ujrzała tam samego Pabla.
- Gloria?!-powiedizał Pablo nei mogąc uwierzyć że ją widzi
Gloria patrzałą na niego przerazona.....
Najchętniej rzucili by się sobie w ramiona i pogodzili ale Gloria cał czas była przekonana że Pablo rozmansuje z Elisą.
- Dlaczegot u ejsteś? Gdzie byłaś?-zpaytał Pablo
- Nie ważne.-powiedziała Gloria
- Porozmaiwajmy musze ci tyłmuaczyć wsyztsko...-powiedział Pablo
- Byłes w szpitalu. Zacząłeś pić. Czyży cię ukochana zostaiwła?-zpaytaął Gloria
- Glorio przestań dobzre wiesz że to nie prawda..-powiedział Pablo
- Ja jednak sądze inaczej mam dwowody.-powiedziała Gloria
- Ale one sa nieprawidziwe.-powiedział Pablo
- Uiwerz mi.-powiedział chwytając ją za rękę.
- Uwierzejesli podas zmi choć jeden powód dla którego mogłabym sadzic,że mnie nie zdradzałeś.-powiedziaął i wyszła z gabinetu

Tymczasem Laura i Elisa przyjechały do jakiegoś mieskzania.
- To twój dom?-zpaytała Laura
- Nie to jest meiskzanie po moim bracie który wyjechał wiec mozes zsie tu ukryć.-powiedziała Elisa
- Co masz zamair teraz zrobic?-zpaytaął Elisa
- Nie wiem. Musze zdobyc pieniadze.-powiedziała Laura
- Po co?-zpaytała Elisa
- Żeby wyjechac z tąd tu juz mnie szukaja.-powiedziała Laura
- Ja zdobyłam kod do sejfu Pabla w jego agbinecie dziś będę tam jechac w nocy.-powiedziała Elisa
- No niezle. Dobzre ci wyszel ten romans.-powiedziała Laura
- Pablo jest strasznie głupi i jego zonka tak samo on jej niczego nei potrafi udowodnic. Wylądował w spzitalu.-powiedziała Elisa ze śmiechem
- Mnie nabardziej dobija jego córeczka Vanessa i jej ukochany musze ich zabić obydwaje.-powiedziała Laura
- Wiec mozęmy sie podzielic ta kasą.-pwoiedziała Elisa
- Nparawde?-zpaytaął Lara
- Tak tylko będzies zmi musiała trochę pomóc na zniszczeniu małeżenstwa Pabla i Glorii.-powiedziała Elisa
- No wiec od tej pory jestesmy wspólniczkami.-powiedziała Laura
I obei głosno sie roześmiały....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justysiek21
Komandos
Komandos


Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: 17:12:27 02-03-08    Temat postu:

jaka akcja w ogóle super akcja
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Genesis
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 7340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:07:08 02-03-08    Temat postu:

Omg..!Ale akcja.xD
Córeczka Laury została postrzelona.!!!
Biedactwo,szkoda mi jej,jest taka niewinna..
A Laura naraża swoje życie,Ricarda no i córki.;(
Ricardo za kratami..?
I bardzo dobrze.!!xD
Że też Laura musiała uciec do tego lasu.?!xD
Także trafiłaby za kraty
Głupi zawsze ma szczęście.!xD
I do tego jeszcze Elisa.!xD
Zgrały się,tworzą jednosć i teraz bedzie się działo.!

- Ja jednak sądze inaczej mam dwowody.-powiedziała Gloria
- Ale one sa nieprawidziwe.-powiedział Pablo
- Uiwerz mi.-powiedział chwytając ją za rękę.
- Uwierzejesli podas zmi choć jeden powód dla którego mogłabym sadzic,że mnie nie zdradzałeś.-powiedziaął i wyszła z gabinetu
Czy to ma oznaczać,ze Pablo znakdzie wkońcu jakieś dowody aby jej to udowodnić.?xD
Najwyższy czas.!
Elisa zna szyfr do jego sejfu.?!
Moze zbankrutuje
Nie wiem czemu się śmieje,ale jakoś sobie tego nei wyobrażam.
Nie ma słów na tę Elise.!xD
Rozprawa się nie odbyła
Ehhhh.wszstko sie wali!!!!
Świetny odcinek.xD
Czekam na new i pozdrawiam..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samanta.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 11613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:03:57 02-03-08    Temat postu:

Extra odcinek!!
Córeczka Laury zostala postrzelona ... ...masakra..takie malutkie dziecko
To jej matka powinna umrzeć
Ehh że udalo jej sie uciec powinna trafić do wiezienia...No ale mam nadzieje ze wkońcu ją dopadną i juz jej sie nie uda zwiać .
Czekam na news,Pozdr;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:02:26 06-03-08    Temat postu:

Odcinek 67:
Entrada ---> [link widoczny dla zalogowanych]
Czy Elis aukradnie pieniądze Pabla??
Jak pójdzie współpraca Laury i elisy??
Co będzie z Pablem i Glorią??
Jesli chcecie sie tego dowiedzieć zapraszam na odcinek:


Pozny wieczór. Elisa podjechała pod firme rodziny De la Fuente.
Idąc korytarzem słyszła pogaduchy sprzątaczek jednak one nie słyszały jej i ta mogła spowodnie przejść do bióra Pabla.
Wchodząc rozejrzała się czy przypadkiem nikt się nei zbliża gdy byłą pewna,że nikogo niema w poblizu szybko podeszła,wbiła kod i otworzyłą sejf.
Otowrzyłą dużą torbę i zaczęła do niej pakować pięniądze. Robiłą to strasznei szybko niektóre pieniądze leżały na ziemi.
Współnik Pabla widział z kamery całę zajście i czekał co zrobi Elisa by przyąłpać ja na gorącym uczynku.
Ta wybiegła z bióra Pabla z torbą idąc na koniec korytarza w jakiś zaułek.
Wspólnik Pabla pobiegł za nią i śkedził każdy jej krok.
Ta w ogóle nie miała pojęcia,że ejst tak bacznie obserwowana. Wyjęła z keszeni komórke i wykręciłą numer.

Tymczasem Laura siedziała nerwowow na kanapie w krójówce i nagle zadzwonił telefon. Laura bała sie odebrać bo w kazdej chwili mógłby ktoś ją pozanć i podać jej miejsce kryjówki co skończyłoby się kratkami. Postanowiłą,że trochę zmieni ton głosu i odebraął telefon.
- Tak?-zapytała udawanym tonem
- To ja Elisa.-powiedziała nerwowo Elisa
- O to ty. Bałąm sie,że ktoś inny.-powiedziała Laura z ulgą już normalnym głosem
- Słuchaj mam kasę. Musimy sie spotkać i ci ją wręczę.-powiedziała Elisa jasno
- Czym mam przyjechac niby?! Hulajnogą?!-zpaytaął Laura zdenerwowana
- Pod budynkiem stoi samochód mojego kuzyna nim przyjedz. Kluczyki są w komodzie.-powiedziała Elisa
Laura otowrzyął komodę i wyjęła kluczyki.
- Dobra. A gdzie mam przyjechać??-zapytałą Laura
- Za miastem jest taki plac nad rzeką. Tam bądz za jakieś 20 minut.-powiedziała Elis ai rozłączyła się
- A więc jeszcze dzis wyjadę z miasta.-powiedziała sczęśliwa Laura

Elis aywbiegłą z firmy szybko a wspólnik Pabla postanowił zawiadomić Pabla i pojechać za nią.
Chwilę pozniej wspólnik Pabla był już pod jego domem.
Tymczasem Mauricio wraz z Loreną i Albertem i Pablem siedziali w salonie rozmawiając.
- Panie Pablo przyjechał pana wspólnik,Marcos.-powiedziała Doris (pokojówka)
- Marcos. Co cie do mnie sprawia??-zpaytał Pablo
- To powazne musi pan jechać ze mną.-powiedział Marcos stanowczo
- Ale co się stało?-spytał Pablo zaciekawiony jak i cała rodzina była bardzo ciekawa
- Elisa byłą w firmie i włamała sie do pana sejfu teraz umówiął siez kimś za maistem by przekzać pieniądze.-powiedział Marcos szybko
- Szybko jedziemy!-powiedział Pablo i rzucił sie do wyjścia z domu
- Pojadę z wami!-krzyknął Mauricio
- Zostańcie! To moja sparawa.-powiedział Pablo i wyszedł z domu razem z Marcosem
Reszta rodziny ujrzała Pasbla i Marcosa odjerzdzajacych spod domu z piskiem opon.
- Jadę po mamę.-powiedział Mauricio
- Po co ?! -zpaytała Lorena zmartwiona
- Musi się przekonac,że tato nie miał kochanki.-powiedział Mauricio i wybiegł z domu

Tymczasem Laura czekała już zdenerwowana w miejscu umówionym z Elisą.
- Czemu tak długo??-mówiła spęta rozglądajac się dookoła
Nagle podjechał samochód Elisy.
- Wkońcu!-powiedziała Laura
- Masz kase?-spytała
- Tak mam całą gotówkę.-powiedziałą Elisa ze śmichem
- No więc rozliczmy się. Dawaj połowę kasy.-powiedziała Laura
- Jaką połowę?-zapytaął Elisa zdenerwowana i schowała torbę za siebie
- No co ?! Mówiłaś że się podzielimy i nie chrzań!!-krzyknęła Laura wyraznie zdenerwowana
- Mówiłam,ze sie podziele ale nie połowę.-powiedziała Elisa
Laura wyciągnęła pistolet.
- Dawaj ta torbe!-krzyknęła Laura trzymajac broń w jej kierunku
- Chyba snisz!-poiwedziała Elis ai także wyciągnęła broń

Tymczasem Mauricio głośno zapukał do drzwi starego mieszkania Vanessy w którym ieszkała kiedyś z Lupitą. Teraz meiszkała tam Gloria.
- Mauircio co jest?!-zpaytała Gloria otwoerajać drzwi
- Mamo musisz jechać ze mną!-powiedział Mauricio.
- Ale co sies tało??-spytaął Gloria patrzać dziwnie za zdenerwowaną mine Mauricio
- Mmao nic nie mów zoabaczysz. Jedzmy szybko!powiedział Mauricio i pociągnął Glorke za rękę i wyszliz domu

Elisa i Laura stały tak z broniami na przeciw siebie.
Nagle podjechał samochód. Przestraszone nie wiedziały co robić.
Obie strasznie przerażone patrzyły na samochód. Po chwili wysiedli z niego Pablo i Marcos.
- Pablo?!-powiedziała Elis aprzerażona i upuściła torbę
- Laura Montero?!-powiedział Pablo patrzac na kobietę z niedowierzeniem
- Nie zbliżajcie się bo strzelam!!!!-krzyknęła Laura cały czas nei upuszczjac broni
Marcos takze wyciągnął broń.
Elisa byął tak przerażona że miała wielki obłęd w oczach.
- Wszttsko twoja wina!-powiedziała do Laury
- Eliso nie podejrzewałem cię o coś takiego.-powiedział Pablo
- No widomo skoro zakochałeś się we mnie.-powiedziała ze śmiechem jednak trzymała dystans z przerażenia
Nagle podjechał drugi samochód z którego wysiedli Gloria i Mauricio.
Gloria ujrzała wsyztskich którzy byli juz an miejscu i niemal oniemiała.
- A wiec tu jsteś zdrajczyni uciekłas przed sądem. -powiedział Mauricio
Pablo spojrzał na Glorię ,jednak Gloria spuściął wzrok.
- A wieć po to robiąłś te wstzkei podstępy by Gloria myslała,że mamy romans?!-zpaytał pablo
Gloria nagle ozywiła się....
- Oczywiście a myślisz że byłbym zdolna zakochać się w kimś takim jak ty?!-mówiła zdenerwowana Elisa
Gloria spojrzała na Pabla i nei wiedziała co robić. Czułą sie podle w stosunku do Pabla.
- Policja juz jedzie nie macie obie szans,-powiedział Marcos
Laura na te słowa rzuciła się na torbę pieniedzy leżącą na ziemi.
- Oddawaj!!!!!!!!!!!-krzyknęła Elisa i zaczęły się szrpać
Nagle Laura wystrzeliła pistolet i trafiła w Elisę która upadła na ziemię z zakrwiawioną bluzką.
Gloria nei chiała na to patrzec i przytuliła się do Pabla.
Laura rzuciął się do ucieczki schidząc z gór na których dole znajdowało się morze.
Maurcicio rzucił sie by pobiec za nią.
- Nie idz na doel tyvh gór jest morze!!-powiedział Pablo
Nadjechała policja.
- Laura uciekła tamtymi góami.-powiedział Marcos
- Jka Laura???-zpaytaął porucznik
- Laura Montero.-powiedział Pablo
- Jka to???-zapytał policjant
- Okaząło się ze współparacowąłz Elisą. Kłóciły sie o moje pieniądze i Elisa została zastrzelona.-powiedział Pablo
- Jesli uciekłą tamtymi górami może nei przezyćsą bardzo niebezpieczne. Musimy tropić jej ślad. Państwa prosze by jechać do domu.
- Pomozemy wam.-powiedział Pablo
- Niestety nei macie jak. Prosz ejchac.-powiedział porucznik

Pablo wrćóił do domu. Podeszedł do okna w sypialni i zupełnie nie wiedział co robić. Nie wiedział co teraz będzie ale cieszył się,że wsyztsko sie juz wyjaśniło.
Nagle do sypialni weszła Gloria.
Pablo odwrócił się w jej stronę. Patrzeli sobie głęboko w oczy.
Nagle Gloria ze łzami w oczach przytuliła się do Pabla.
- Przepraszam,że ci nei wierzyłam.-powiedziała płacząc
- To ja przepraszam,ze nei potrafiłem udowonić,że to kłąmstwo.-powiedział Pablo
- Bardzo cie kcoham takim jaki jestes.-powiedziała Gloria
- Nie płacz.-powiedział Pablo i otarł łzy zonie po czym namiętnie ją pocałował....


Ostatnio zmieniony przez Nicole. dnia 18:03:08 06-03-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justysiek21
Komandos
Komandos


Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 637
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: 18:07:13 06-03-08    Temat postu:

Ale się szarpały
Powrót do góry
Zobacz profil autora
**Kora**
Komandos
Komandos


Dołączył: 14 Lis 2007
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Elite Way School xD

PostWysłany: 18:14:59 06-03-08    Temat postu:

Super odcinek
- Czym mam przyjechac niby?! Hulajnogą?!-zpaytaął Laura zdenerwowana
nie moge z tego tekstu
już sobie wyobrażam jak by Laura jechała tą hulajnogą
A jak widać współpraca jej i elisy nie wypadła zbakomnicie
Juz widzie jak się szarpią
Dobrz ze pomiędzy Pablem i Glorią się ułożyło
Jednym słowem
Emocjonujący odcinek
Czekam na newik
Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Genesis
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 07 Lip 2007
Posty: 7340
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:22:11 06-03-08    Temat postu:

Odcinek rewelacyjny.!
Ile akcji,to chyba najlepszy odicnek jaki do tej pory tu czytałam.!xD
Ilisa to podła kobieta..!
Całe szczęście że Marcos wszyskto zauwarzył i zawiadomił Pabla.!
Dzięki niemu wszyskto się wyjaśniło.!xD
Laura myślała,że dostanie gwarantowana połowę pieniędzy.?
A tu nic,w zasadzie można było się tego spodziewać.!
I ta szybka interwencja Mauricia
Akcja na górkach super.!xD
Elisa zmarła.!?A Laura uciekła..
Mam nadzieje,że ją znajda?

Oczywiście a myślisz że byłbym zdolna zakochać się w kimś takim jak ty?!-mówiła zdenerwowana Elisa
Coza żałosna kobieta !!
Całe szczęście,ze już nie żyje.!xD
Byajmniej nikomu nie zaszkodzi.!
Ale została jeszcze ta Laura
Mam nadzieje że wkońcu pożałuje tego co wyrządziła każdemy z cżłonków rodizny De la Fuente!
Choć myslę,że zostanie taka już na zawsze dopóki sama nie spotka sie ze śmiercią.!

Laura rzuciął się do ucieczki schidząc z gór na których dole znajdowało się morze.
Maurcicio rzucił sie by pobiec za nią.
- Nie idz na doel tyvh gór jest morze!!-powiedział Pablo

Dobrze ze Pablo zatrzymał Mauricia.!
Jeszce Laura mogłaby mu coś zrobić.!
A ja bym tego nei zniosła.!!
To wkońcu jeden z moich ulubionych bohaterów w tej teli.;P

Nagle Gloria ze łzami w oczach przytuliła się do Pabla.
- Przepraszam,że ci nei wierzyłam.-powiedziała płacząc
- To ja przepraszam,ze nei potrafiłem udowonić,że to kłąmstwo.-powiedział Pablo
- Bardzo cie kcoham takim jaki jestes.-powiedziała Gloria
- Nie płacz.-powiedział Pablo i otarł łzy zonie po czym namiętnie ją pocałował
Piękna scenka
Nareszcie sie pogodizli i wszyskto sobie wyjaśnili.xD
Choć nie było łatwo.!
Podsumowując odicnek super.!
Jak zawsze ale dziś rewelka.!xD
Czekam na nowy docinek i pozdrawiam.;*[/i]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:25:09 06-03-08    Temat postu:

Genesis kocham te komentarze od ciebie :*
Sa takei szczególowe że odrazu chce sie jescze bardziej pisac tele
Dziekuję ci bardzo :*:* !!!!!!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eliza007
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 13984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Polska:)

PostWysłany: 18:57:46 06-03-08    Temat postu:

jej:P
Gloria i Pablo wreszcie bez tych nieporozumień sa razem i chyba baędą:Pdobra ta scenka:)oni oboje tacy romantyczni,zwłaszcza ona:0ale najważniejsze,że wszystko wyszło na jaw i są pogodzeni.
Elisa..nie lubiłam jej:/ podła ile jest człowiek zrobić dla własnych korzyści:/

pozdrawiam i zapraszam na ,,zamaskowana miłoć"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samanta.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 11613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:06:42 06-03-08    Temat postu:

Świetny odcinek
''- Czym mam przyjechac niby?! Hulajnogą?!-zpaytaął Laura zdenerwowana'' ten tekst mnie rozwalil
Ehh Elisa i Laurą są siebie warte...takie same z nich dziw**ki
Dobrze ze Laura postrzelila Elise ale mogla jeszcze siebie xDD wtedy bylo by wreszcie po kłopocie .Jak dobrze ze Gloria i Pablo znów razem
Czekam na news,Pozdr;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ślimak
King kong
King kong


Dołączył: 06 Paź 2007
Posty: 2263
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nysa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 0:11:59 09-03-08    Temat postu:

No najelpsze odcinki. W sumie akcja pędziła tutaj na złamanie karku. Trzeba było się uważnie wczytać, żeby się nie zgubić. Dłuugie docinki. No to lubię

Elisa, niby spółka z Laurą. Już zacząłem się martwić, że jak te dwie żmije założą spółkę, to nie dadzą żyć naszym bohaterom. Ostatecznie jednak raczej jedna żmija kąsa drugą. Walka pomiędzy osobnikami tego samego gatunklu, że tak to nazwę była nieunikniona no i Elisa przegrała. Pozoastała już tylko Laura, która jak przypuszczam nie wyjdzei z tego żywa. Czyżby ta historia miała się już ku końcowi?

Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nicole.
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:22:17 10-03-08    Temat postu:

Odcinek 68:
Entrada ---> [link widoczny dla zalogowanych]

Pózna noc. Policjanci dalej szukają Laury lecz bezskutecznie kobiety nigdzie nie było.
- Poruczniku niegdzie jej niema. Czy mamy szukac dalej?-zapytał jeden z policjantów
- Nie jest i tak bardzo ciemno. Zaczniemy jutro z samego rtano w nocy daleko nie ucieknie. Jest ciemno a góry są niebezpieczne.-powiedział porucznik
Tymczasem Laura znalazła dróżkę. Posżła do mioejsca gdzie zostawiła samochód przed wyjściem na plac po pięniądze którcyh nie otrzymała.
Wsiadła w samochód i zaczęłą sie zastanawiać.
- Co ja teraz mam robić?! Nie mam nikogo kto mi pomorze.-powiedziała załamana
- Ale zaraz....-powiedziała myśląc
Chwilę potem na jej tewarzy pojawił się szyderczy uśmiech.
Po czym odpaliła samochód i odejechała.

Tymczasem Gloria i Pablo zwołali wsyztskich na uroczystą rodzinną kolację.
Przyjechali Vanessa i Cesar oraz Lupita i Diego tak jak i reszta domowników zasiedli razem przy stole.
Wszyscy siedzieli przy wspólnym stole ciesząc się rodzinną atmosferą.
- Chemy wam razem z mamą oświadczyć,że międzi nami juz się ułożyło i prosimy was aby szybko zapomnieć o tej sparwie.-powiedział Pablo trzymając żonę za rękę
- To wspaniała wiadomość miło was znów widzieć razem.-powiedziała Lorena
- Czy wiecie coś na temat Laury? Znalazła się?-zboczyła z tematyu Gloria
- Nie nie dotarły do nas żadne wiadomości.-powiedziała ze smutkiem Vanessa
- My takze o niczym nie wiemy.-powiedział Pablo
- Oby szybko ją odnalezli.-powiedziała Gloria
- W tamtych terenach jest niebezpiecznie mogła zginąć.-powiedział Diego
- Moze przejdzmy na przyjemniejszy temat?-powiedział Mauricio
- Tak racja. Rozmawiajmy o czymś przyjemnym.-powiedziała Julia
- Vanesso jak sie czujesz?-zpaytaął Lorena
- Wspaniale.-odpowiedziała Vanessa
- To juz niedługo prawda?-zpaytaął Lupita
- Tak. Za 2 miesiące.-powiedziała Vanessa
- Ojejj juz nei mogę się doczekać aż stane sie babcią już mojego drugieg wnuka.-powiedziała Gloria
- Wnuczki.-powiedział Casar
- A no tak prawda.-powiedziała Gloria z uśmiechem

Laura podjechała pod skromną uliczkę gdzie mieścił się ubogie kamienice i ogólnie mieskzańce tej ulicy zazwyczaj klepali biedę.
Laura weszłą do jednej z kamienic i zaczęła walić w drzwi.
W domu była Roberta jej siostra oraz jej chora matka.
- Jezu! Już idę! Palii sie czy cos?-mówiła Roberta idąc do drzwi
Otoworzyła drzwi i poprostu nei mogła uwierzyć.
- Oooo!!! Ooooo!!-powiedziała ze śmiechem widząc swoją siostre w poszarpanym płaszczu
- Cicho!-powiedziałą i weszła do domu
- Taka bogaczka a odwiedza taka dzielnice. Niesłychane.-powiedziała Ropbarta
- Zamknij się!!-powiedziała Laura ze złością
- No słuchaj jescze na gazety to nas stać. Co męzulek ci umarł,dzieciak też i co teraz nas przyszłaś zabić?!-zpaytała Roberta
- Przestań gówniaro-powiedziała Laura i juz chciała ją spoliczkowac kiedy Roberta chwyciła jej rękę
- Nie myśl,że ci pomożemy i nawet nie śmiel oferować kasy.-powiedziała Roberta
- Oohh wątpię,że byś się nie skusiła na niezłą sumkę.-powiedziała Laura wiedziała czym zachęcić siostre
- O co chodzi?-zpaytała Roberta
- Chodzi o to,ze ściga mnie policja...-zaczęła Laura
- Co?! Wynoś się z tąd nie będziesz się tu ukrywac niema mowy!-krzyczała i próbowała wypchnąc siostre z mieszkania
- Zamknij się! Nie chce sie tu ukrywać.-powiedziała Laura
- Więc mów do cholery o co chodzi!-powiedziała Roberta
- Tylko daj mi powiedzieć i nie przerywaj.-powiedziała Laura
- No mów już no!-powiedziała i usiedła zdenerwowana na kanapie
- Więc chcodiz o to,że ścioga mnei policja i niemam dostępu do pieniędzy a jesli je zdobęde wyjadę daleko z tąd. Musisz mi w tym pomóc. Musze sie tez zemscic na rodzinie De la Fuente. Wiesz Cesarze moim hmm byłym kolegą.-powiedziała Laura
- Jak to byłym?!-zpaytała Roberta
- No pamiętasz że dostawiał się do tej panienki córki szefa teraz mają bachora. Znaczy ona jest w ciązy wczesniej etż juz była ale zrzuciłam ja z balkonu ale to nie wązne...-ciągnęła Laura w pośpiechu
- Co?!!!!!!!!!!! Serio?!!!!!!!-zpaytałą Roberta z niedowierzeniem
- No jo toć mówie chyab nie?? Tylko teraz musze coś zrobic by im się nie udało!-powiedziała Laura
- Uuuuaaa niezłą jesteś ile ty juz ludzi zbaiłaś???-zpaytaął Roberta zaciekawiona
- Zbiję jesxcze więcej jeśli jescez ktoś stanie mi na drodze do celu.-powiedziała Laura z goryczą
- Noo tyy zaczynam sie ciebie bac normalnie.-powiedziała Roberta ze śmiechem
- To jak pomorzesz?-zapytała Laura
Roberta pokiwała głową zgadzając się.
Laura uśmiechnęła się fałszywie....

Tymczasem na kolacji nadal cała rodzian wspólnie rozmaiwała:
- Tak się cieszę,że juz się pogodziliscie.-poqwiedziała Lupita patrzac na Glorie i Pabla
Gloria wtuliła się w Pabla
- A co tam u was?-zpaytaął Julia patrzac na Lupite i Diega
- U nas? No nic.-powiedziała Lupita
- Ja chciałbym skorzystać z okazji.-powiedział Diego
- o co chodzi?-zpaytał Pablo
Całą rodzina patrzała z zaciekawieniem na Diega.
Diego wstał i wycignał rękę do Lupity która wstała.
- Diego co jest?-zpaytaął Lupita
Diego wyciągnął pudełeczko i otworzył je a w środku znajdował się piękny pierścionek.
- Wyjdziesz za mnie??-zpaytał....
Lupita spojrzała na niego ze zdenerwowaniem.
c.d.n
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eliza007
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 25 Kwi 2007
Posty: 13984
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Polska:)

PostWysłany: 21:58:53 10-03-08    Temat postu:

Ciekawe co wymyśliła Laura:P
fajnie się udała ta rodzinna kolecja i Gloria i Pablo mieli okazję powiedzieć,e są razem:P
no i Laura i Roberta...to się nazywa siostrzana miłość Laura chce tylko wykorzystac siostrę,tak coś mi sie zdaje ale Roberta jest podejrzliwa.No i ciekawe co z tego wyniknie i czy naprawde jej pomoże.
co za oświadczyny...tylko Lupita jakby niezadowolona...zgodzi się???
czekam na new:P super odcineczek:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 26, 27, 28, 29, 30  Następny
Strona 27 z 30

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin