Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Te Amare en Silencio-by Laura_Cazenave
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:39:46 25-04-07    Temat postu:

Odc.78

Nigdy wczesniej tu pana nie widziałam-rzekła po chwili Sonia wstając z zakupami
Własnie się wprowadziłem-odpowiedział po chwili-Nazywam się Victor Elizondo
A ja Sonia Fuentes-Villalpando to znaczy Machado-powiedziała
Masz dwa trzy nazwiska?-rozesmiał się
Długo by opowiadac,przepraszam musze isc-odparła
Miło było cie poznac-poznegłam się po czym ona szybko odeszła a on ogladał się za nią
Sonia bardzo mu się spodobała
A tymczasem...
Od dawna znasz Anabelle?-dopytywała się Sofia
Dosyć długo-odparł-A czemu pytasz?
Tak z czystej ciekawości-odpowiedziała
Ramon zerknął na zegarek
Widze że nie masz dzis czasu-zauwazyła
Nie to nie to poprostu nie lubie sie spóźniać a umówiłem sie na lunch z Anabellą-powiedział otwarcie
Sofia poczułą zazdrość i złość jednak nie chciała by mąż zauwazył to
Życze wam smacznego-wstała od stołu i odeszła
Zazdrośnica-rozesmiał sie Ramon-Sofia!Sofia!
Wstał i zaczął za nią biec
Tak?-zapytała
Jesteś zazdrosna-rzekł
Ramon prosze cie,jestesmy małzeństwem ale dobrze wiesz dlaczego za ciebie wyszłam-uniosła się dumą
To prawda,ale wszystko moze sie zmienic-podszedł do niej blizej-Napewno nie jestes zazdrosna?
Sofia usmiechneła się
Ja?O ciebie?-rozesmiała się-Nie bądź naiwny,traktuje cie jak przyjaciela a nie jak męża,pójde po Marife za długo siedziała w basenie
I odeszła,Ramon jednak wiedział swoje,czuł że w końcu zdobędzie serce ukochanej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:54:04 25-04-07    Temat postu:

Sonie gra Marlene Favela a Victora gra Juan Darthes




Odc.79

Mexico City...
Rebeca weszła do koscioła by porozmawiac z Tobiasem
podeszła do starszego księdza
Przepraszam,szukam księdza Tobiasa-powiedziała
Księdza Tobiasa?Córko,juz go nie znajdziesz-odpowiedział
Dlaczego?Czy cos mu sie stało?-pytała przerażona
Zrezygnował z kapłaństwa i wyjechał do swojej wioski-odpowiedział
Czyli dokąd?-dopytywała się-I dlaczego zrezygnował?
Do Toluca-powiedział-Zrezygnował ponieważ jego serce pokochało kobiete,i nie mógł być dłużej
księdzem
D...dziekuje ojcze-odwróciła się na pięcie i wyszła
A tymczasem...
Anabella czekała na Ramona,w końcu przyszedł
Długo czekasz?-zapytał
Nie-odparła-Ale nigdy się nie spóźniałes
Wybacz-odpowiedział
Ciesze sie ze przyszedłes-dotkneła jego ręki-Czego się napijesz?
Brendy-powiedzial-Mam do ciebie ważną sprawe
Słucham-usmiechała sie do niego
Pomóż mi,w wyłołaniu zazdrości u mojej żony-rzekł
Anabella była tą proźbą troche zakłopotana
Mówisz poważnie?-zapytała
Tak,kocham Sofie,i chce udowodnic że i ona mnie kocha-rzekł
Troche dziwna proźba-rzekła
Jeśli sie nie zgodzisz zrozumiem-powiedział
Pomoge ci oczywiscie ze ci pomoge-szybko sie zgodziła-Tylko pamietaj że masz u mnie dług
Oczywiscie spłace go jak najszybciej-odparł
Doskonale,to w takim razie dzis zjemy kolacje w moim pokoju-powiedziała
Ramonowi mina zżedła jednak chciał by kobieta mu pomogła i nie mógł jej odmówić
No dobrze,o której?-spytał
O 8?-spyała
Zgoda-zgodził się
A w pokoju hotelowym....
Co słychac w Mexico?-zapytała Sofia
Wszystko wporządku,a jak podróż?-spytała Jimena
Dobrze-odparła
Dobrze?Sofi znamy sie nie od dzis mozesz mi powiedziec całą prawde-prosiła
No dobrze,Ramon spotkał tutaj Anabelle Luis swoją byłą dziewczyne i je teraz z nią obiad-mówiła
Kochana,zazdrosna jestes-rzekła
Wcale nie,ale Ramon obiecał mi...-zaczeła lecz przyjaciółka jej przerwała
Nie musisz kłamac,dobrze wiem że kochasz męża nie wypieraj się tej miłości bo go stracisz-mówiła
Sofia po chwili przerwała milczenie
Masz racje,oszukuje siebie i świat,a ja...kocham Ramona kocham go z całego serca-mówiła usmiechając się-Nawet nie wiesz jak mi rozmowa z tobą ulżyła
Bardzo mnie to cieszy,a teraz rób swoje ubież sie seksi i czekaj na męża w jego pokoju-mówiła- Skonsumujcie swój związek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:14:03 25-04-07    Temat postu:

Odc.80

Rene wychodząc ze szpitala natknął sie na Miguela
Cześć,co tu robisz?-spytał Rene-Powinienes byc z Sarą we Włoszech
Źle sie poczułem i wrócilismy-odpowiedział
Byłes na badaniach?-spytał
Tak,przedchwilą wyszedłem ze szpitala-odpowiedział
I co?Masz wyniki?-pytał
Tak-spojrzał na Rene-Mam guza mózgu
Rene zatkało nie mógł z siebie wykrztusic zadnego słowa
był zaskoczony i bardzo żałował Miguela...
Wieczorem...
Anabella czekała w swoim pokoju na Ramona,seksownie się ubrała
nalała tez wino do kieliszków w końcu usłyszała pukanie do drzwi otworzyła bardzo szybko
Witaj Ramon-powiedziała ciepłym głosem
On zmierzył ją wzrokiem,czuł sie troche niezręcznie,ale wszedł do środka
a ona zamkneła za sobą drzwi
Miło cie widziec-dodała
Obiecałem więc jestem-powiedział
Włączyła nastrojową muzyke
Pamiętasz?Ta noc naszego pierwszego pocałunku-powiedziała
Tak,spoliczkowałas mnie-usmiechnął się
Oj pamietajmy te dobre chwile a nie te złe-odparła-Napijesz się wina?Twoje ulubione
Usiadł
Dziekuje za wino ale...-zaczął lecz ona mu przerwała
Oj Ramon,nie bądź taki sztywny,mozesz sie napic wina mieszkasz nademną-usmiechneła sie-I nie prowadzisz
Ramon i tak czuł sie niezrećznie sam nie wiedział co on tu robi,domyslał się czego oczekuje od niego Anabella
Tymczasem przepięknie ubrana Sofia która uspiła córke w pokoju weszła do pokoju Ramona od strony łazienki usiadła na łóżku i czekała na niego,a Ramon siedział nadal u Anabelli która była po drugm kieliszku
i zaczeła się do niego kleić
Nadal jestes przystojnym chłopakiem,pociągasz mnie-usiadła mu na kolanach
Ana...Anabella zejdź prosze co ty wyprawiasz-mówił
Nie domyslasz sie?-zaczeła całowac jego szyje
Przestań!-zdenerwowany odepchnął ją-Przyszedłem na kolacje a nie na seks
Chyba sie domyslałes ze kolacje ma ze sobą takie konsekwencje bardzo przyjemne?-zapytaa
Rezygnuje zt wojej pomocy-wyszedł trzaskając drzwiami co nie spodobało się Anabelli
Przeklęty! NIkt tak nie traktuje Anabelli Luis!-krzyczała za nim-Zemszcze się na tobie Ramonie przysięgam
Ramon szybko wszedł na góre,nie przeczuwał że za drzwiami stoi jego ukochana
wszedł i zobaczył nakryty stół, Sofia szybko zakryła mu rekoma oczy on nie wiedział co sie dzieje
odwrócił się
Sofia-powiedział-Co ty tu...
Ciiii-połozyła mu palec na jego ustach-Nic nie mów,Kocham Cię Ramon kocham z całej duszy z całego serca całego ciebie
On objął ją tak jak mocno ją kochał był szczesliwy łzy poleciały mu ze szcześcia
ten moment był jego najszczęśliwszym momentem w życiu,Sofia i Ramon w końcu skonsumowali swoje małżeństwo tej nocy należeli do siebie...







Nowa bohaterka

Graciela Pal- Julia Martinez-matka Tobiasa bardzo religijna nie akceptuje tego ze jej syn nie jest już księdzem dlatego zrobi wszystko by znowu nim był
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:51:38 26-04-07    Temat postu:

Odc.81

Rankiem...
Ramon przygladał się spiącej Sofii nie mógł uwierzyc że śpi przy nim
ale był bardzo szczęśliwy,w końcu Sofia obudziła sie z usmiechem przy ukochanym
Witaj-powiedziałą
Jak ci sie spało?-zapytał
Wspaniale,miałam piękne sny w twoich ramionach-mówiła
Marzyłem o chwili kiedy bedziesz w moich ramionach-pocałował ją
Musze iść do Marife pewnie się obudziła i boi sie sama byc w pokoju-chciała wstac lecz Ramon jej nie pozwolił
Byłem u niej przedchwilą,spi-odparł
To dobrze-powiedziała-A co zrobimy z resztą dnia?
Możemy pozwiedzać-mówił
Doskoanły pomysł-pocałowała męza i wtuliła sie w jego ramiona
A w Toluce...
Tobias siedział na werandzie kiedy pdoeszła jego matka
Na długo tu przyjecałes synu?-spytała matka
Na długo-odparł-A co juz masz mnie dośc mamo?
Ależ skąd,ale pewnie w parafi cie potrzebują-mówiła
Tobias spojrzał na matke
Mamo,przeciez mówiłem ci że...-zaczął lecz ona mu przerwała
Masz ochote na mate?-spytała
Jesli bedziesz odbiegala od tematu nigdy tego nie zrozumiesz-rzekł
Dobrze rozumiem,ale nie mozesz mi tego zrobic synu nie mozesz-i weszła do środka
A w Mexico City...
Rene wrócił do mieszkania,a Jimena siedziała ogladając telewizje
Cześć skarbie-powiedział
Cześc,jak było w pracy?-spytała
Dobrze,ale spotkałem Miguela przed szpitalem-odparł
Cos sie stało?-pytała
Ma kłopoty-odparła
Jakie?-spytała zaniepokojona
Ma guza mózgu-odpowiedział
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:19:46 27-04-07    Temat postu:

Odc.82

Boże-powiedziała po chwili Jimena-To straszne,co teraz będzie?Podda się operacji?
Będzie musiał,naszczęście można usunąć guza jest on jeszcze mały-odparł Rene
To dobrze-odparła
Miesiąc później...
Więzienie...
Enrique siedział w swojej celi,wszedł do niego więzień
I co?-spytał Enrique
Spokojnie-odparł wiezień
Jak mam być spokojny,mów-denerwował się
Dzis w nocy,uciekamy-powiedział-Znalazłem miejsce w pralni gdzie sie przedostaniemy na wolność
Enrique usmiechnął się
Wspaniale-odpowiedział-Dziś będę na wolności,i zemszcze sie na wszystkich którzy mnie skrzywdzili a najbardziej na Ramonie Sofii i tym przeklętym Aaronie Cuevas
Ramon spotkał się z Rene
Bije od ciebie szczęściem-zauwazył Rene
Bo jestem szczęśliwy-odpowiedział Ramon-Najszczęśliwszy na świecie
To ciesze sie-rzekł-Dobrze ze wróciliscie na mój i Jimeny ślub
To już dzis,jak sie czujesz przed utratą wolności?-rozesmiał się Ramon
Wspaniale-odparł-Kocham Jimene najbardziej na swiecie
Jimena i Sofia rozmawiały w kawiarni
Wspaniale że wam sie układa-rzekła JImena
Ja tez sie ciesze, teraz czuje że żyje-powiedziała szczęśliwa Sofia
A Maria Fernanda?Jak sie czuje?-pytała
Dobrze,choć zauważyłam że tęskni za Marcosem i Sonią-powiedziała
Nie dziwie jej się,w końcu spędziła u nich 5lat od urodzenia-odparła
Masz,racje ale najwazniejsze jest nasze szczęście-usmiechneła się Sofia
Wieczorem...
W kościele na uroczystości zebrało sie wielu przyjaciół wśród nich byli także szczęsliwi
Lia i Nicolas a także Miguel i Sara
Zebraliśmy się tu po to aby połączyć Rene i Jimene nierozerwalnym węzłem małżeńskim-mówił ksiądz- Jimeno i Rene czy zdajecie sobie sprawe z obowiązku małzeńskiego oraz że wiążecie się na całe życie?
Tak-odpowiedzieli wspólnie
Rene czy bieżesz Jimene za żone i przysięgasz jej miłość wierność i uczciwość
małżeńską oraz to ze nie opuscisz jej az do smierci?-spytał ksiądz
Tak biore-odparł
Jimeno czy bieżesz Rene za męża i przysięgasz mu miłość wierność i uczciwość
małżeńską oraz to ze nie opuscisz go aż do smierci?-powtórzył pytanie ksiądz
Tak,biore-odpowiedziała patrząc na ukochanego
Załóżcie sobie obrączki-rzekł
A w więzieniu...
Szybciej-rzekł wiezień do Enrique-NIe mamy czasu
Oby to sie udało-powiedział Enrique-Wchodź do tej dziury
Cumache poszedł pierwszy,pomógł Enrique po chwili
bez żadnych trudności byli na wolności,omineli strażników
a także latarnie, przeskoczyli przez mór i byli juz na wolności
Nareszice-powiedział Enrique-Jesteśmy wolni Cumache słyszysz wolni
Tak Enrique,w końcu na wolności-usmiechnął się mężczyzna-Teraz spotkam się z moją byłą żoną Jimeną dostanie za swoje




Rafael Rojas-Cumache Arroyo
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:44:50 28-04-07    Temat postu:

Odc.83

Kilka dni później...
Tobias wyszedł z walizką z chaty
Nareszcie zdecydowałes się wrócic-powiedziała matka
Tak wracam do stolicy-odpowiedział-Ale nie bede księdzem
NIe dobijaj mnie synu-denerwowała się-Jesteś ksiedzem i będziesz nim
Nie mamo,zrozum moją decyzje nie wracam do kapłaństwa-odparł
Pocałował matke w czoło odwrócił sie i ruszył kilka kroków
Jeśli tak zdecydowałes to wiedz ze nie masz matki! Nie jesteś juz moim synem!-krzykneła
On odwrócił się
Zostan z Bogiem mamo-i poszedł
Julia rozpłakała się usiadła na fotelu serce krzyczało z bólu rozdzierało jej dusze
jednak jej duma nie pozwalała na bieg za synem...
Ramon wbiegł do domu jak oparzony
był przerażony
Co sie stało?-zapytała Sofia
Mam złe wieści-rzekł-Wręcz straszne
Co sie stało?-pytała
Enrique uciekł z więzienia,razem z byłym męzem Jimeny-mówił
Co! O Boże-przeraziła sie Sofia-I co teraz?grozi nam niebezpieczeństwo
Musimy wyjechać,musimy-odparl
Nie bede uciekała jak tchórz-rzekła-I ty tez nie powinienes,nie mozemy zachowywac sie jak tchórze
Pomyśl o Mari Fernandzie,on może...-zaczął lecz ona mu przerwała
Dopóki Enrique mysli ze to jego córka nic jej nie grozi-powiedziała-Zaufaj mi
Mimo tego co mówiła,bardzo sie bała,nie tylko o swoje życie ale o życia
całej swojej rodziny.
Aaron szedł własnie do samochodu kiedy poczuł zimną stal na swoim karku
Znowu się spotykamy-powiedział Enrique
Ty draniu-rzekł Aaron-Uciekłeś z więzienia
Zamkni sie,i bez żadnych numerów wsiadaj do samochodu-powiedział-Mam człowieka który jak cos bedziesz robił zabije cie
Jesteś tchórzem i nie zrobisz tego-mówił
On mu przyłączył splówe do ust
W wiezieniu zmieniłem sie,zobaczysz na co stać Enrique Aldamo-był tak wkurzony że strzelił mu
między oczy
Nie mogłes zaczekac!-krzyknął Cumache
Uciekajmy nikt nie moze nas zobaczyć-jednak był świadek,Marcos widział wszystko
szybko uciekł żeby Enrique i Cumache go nie zauwazyli...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:22:11 29-04-07    Temat postu:

Odc.84

Miguel własnie poddał sie operacji
Sara bardzo przejęta siedziała na korytarzu
towarzyszyła jej Jimena
Spokojnie,bedzie dobrze-mówiła
A jesli nie?Ta operacja wiąże sie z duzym ryzykiem-mówiła
Santiago napewno sobie poradzi-pojawiła się Elisa
Elisa?Jak miło cie widziec-przywitała ją Jimena-Skąd sie tu wziełas?
Chciałam wam towarzyszyc-usmiechneła się
Widze ze jestes w ciąży,który miesiąć?-zapytała
Trzeci-odpowiedziała-Jestem taka szczęśliwa
Nie wątpie-odparła Sara
A co u Ramona?-zapytała Elisa
Szczęście do niego zapukało,od kilkunastu dni jest męzem Sofii-mówiła Jimena
To wspaniale,dobrze ze jest szczęśliwy-powiedziała Elisa
A ty jestes szczesliwa?-zapytała Jimena
Tak tak-mówiła Elisa-Pójde do bufetu
I oddaliła się
Cos z nią nie tak-zauwazyła Sara
To prawda-odparła Jimena-Mam nadzieje że nic sie nie dzieje w jej związku z Santiago
Ramon siedział w swoim gabinecie
usłyszał pukanie do drzwi,weszła Sofia
Doktorze,ma pan czas dla żony?-zapytała z usmiechem
On usmiechnął sie
Dla żony mam zawsze czas-odpowiedział
Sofia usiadła mu na kolanach i pocałowała go
Nie widziałam cie 4h 20minut i 6sekund i bardzo sie steskniłam-mówiła
Jakas ty dobra z matematyki skarbie-odpowiedział-Ja tez sie steskniłęm,z kim zostawiłas Marie Fernande?
Z Sonią i Marcosem-odpowiedziała-Może zrobisz sobie dzis małe wagary?
Na co ty mnie namawiasz skarbie-pocałował ją-Kusisz mnie kusisz
To chyba dobrze?To jak pójdziesz teraz ze mną na wagary?-zapytała
Oczywiscie z wielką chęcią-odparł
Nagle weszła sekretarka
Doktorze! Stało się nieszczęście!-krzykneła zdenerwowana
Co sie stało Rosa?-zapytał
Prosze tylko spojrzeć-włączyła telewizor
Dziś około 11:45 został zamordowany Aaron Cuevas najbogatszy przedsiebiorca
prawdopodobnie zabił go Enrique Aldamo,mężczyxni mieli porachunki
wiec nie wykluczone że był to on-mówili w wiadomościach
Ramon i Sofia spojrzeli na siebie bardzo przerazonym wzrokiem
bali się co może nastąpić w nabliższym czasie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:24:46 02-05-07    Temat postu:

Odc.85

Chciałabym abyście o tym wiedzieli-powiedziała sekretarka
Dobrze,zostaw nas samych-rzekła Sofia
Sekretarka wyszła,a oni usiadli
Co tereaz?-dodała-Enrique bedzie chciał zemsty
Spokojnie,zorganizuje ochrone-powiedział-Nie zbliży sie do nas
W leśnej chacie...
Tutaj nikt nas nie znajdzie-powiedziała
Jestes pewny?-spytał Cumache-W lesie jest łatwo
Za duzo filmów sie naoglądałeś-odparł-Nawet telewizor tu jest
To włącz,moze cos mówią o tobie-odparł
Raczej o nas kretynie-powiedział wsciekły Enrique
Kilka minut później,skończyła sie operacja Miguela
z sali wyszedł Santiago
I co?-sptyała Sara
Wszystko z nim dobrze?-zapytała Jimena
Tak,operacja udała się,Miguel czuje się dobrze-odparł
Dzieki Ci Santiago-rzekła Sara-Naprawde dzieki
To moja praca-odpowiedział usmiechawszy się
Do szpitala przyjechali Sofia i Ramon
Sofi Ramon co wy tu robicie-zaytała Jimena
Dowiedzielismy sie o operacji Miguela i wpadlismy-odparła Sofia
Jak on sie czuje?-zaptał Ramon
Dobrze dzieki Bogu-rzekła Sara
Co sie stało?Wygladacie na przerazonych-zauwazyła Jimena
Enrique uciekł z więzienia razem z twoim byłym męzem-powiedziała Sofia
Co!-przeraziła sie Jimena-Boże tlko nie to
Załatwilismy ochroniaży-powiedzał Ramon-Bedą nas chronić
Cumache moze sie zemścic znam go dobrze on moze cos nam zrobic-panikowała Jimena
Spokojnie,Enrique i Cumache nie zbliżą sie do nas-powiedziała SOfia pewna siebie-Spokojnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:27:26 11-05-07    Temat postu:

Odc.86

2miesiące później...
Marcos i Sonia oddalili się od siebie,Sonia coraz częściej przebywała w towarzystwie
Victora a Marcos w towarzystwie Brendy,coraz częśćiej się kłucili sami jednak nie wiedzieli
dlaczego tak się stało,bo Maria Fernanda często u nich bywała,kiedy Sofia i Ramon
wychodzili na dyskoteke lub do kina.Nataomiast w zwiazku Ramona i Sofii
panowała sielanka,byli bardzo w sobie zakochani,co nie podobao sie Anabelli
która przyjechała do stolicy...
Ramon siedział w gabinecie kiedy ona do niego weszła
Nie przeszkadzam?-zapytaa
On wstął
Anabella?Co ty tu...-zaczął lecz ona usiadła naprzeciwko niego
Ładny gabinet-rozgladała się-Przyszłam cie odwiedzic chyba nie zabronisz mi tego
Zaraz wychodze po córke-mówił
A wiec ta mała juz jest twoją córką,no nie źle ci zamąciłą w głowie ta Sofia-mówiła-Nie rozumiesz ze ona cie wykorzystuje i ze wcale cie nie kocha
Co ty bredzisz,Sofia i ja jestesmy szczęśliwi i barzdo w sobie zakochani-mówił
Wyrokiem sądu to przez rok macie byc małżeństwem żeby Sofii przyznano opieke nad małą
nie rozumiesz ze ona cie nie kocha-pytała-Nadal kocha swoejgo byłego
Skąd ty to mozesz wiedziec-ulegał słowom Anabelli
Zejdź z fotela i zawioze cie przekonasz sie-odparła
Dobrze-zgodził sie po chwili wachania
Wstali i wyszli z gabinetu...
Sofia z kwiatami przyszła na grób Mauricia
Oj Mauricio,jak mnie dawno tu nie było-mówiła-Chciałabym ci podziekowac że zesłałes mi Ramona
to cudowny mężczyzna i wielkim sercu,zajmuje sie wspaniale naszą córką,kocha ją jak własną
Anabella i Ramon byli na miejscu,schowali sie za drzewem
A nie mówiłam-powiedziała-Przychodzi tu od paru dni
To jeszcze o niczym nie świadczy-powiedział-Przeciez to wolny kraj
Przejzyj na oczy,ona nadal kocha swojego byłego-powiedziała-Jestes jej deską ratunkową nigdy cie nie kcohała i nie pokocha bo zawsze bedzie kochała tego faceta
Ramon spogladał na Sofie przy grobie Mauricia,uległ słowom Anabelli
zaczął wierzyc w to ze Sofia tak naprawde go nie kochała ze był jej deską ratunkową
w głebi serca jednak wierzył ze to kłamstwo ale nie potrafił tam zajrzec bo teraz myslał
tylko o swoim swiecie który sie zawalił.
Rebeca siedziała ogladawszy telewizje,kiedy usłyszała dzwonek do drzwi
Kto tam?-zapytała podchodzac pod drzwi
To ja Tobias-usłyszała
Szybko otworzyła drzwi
Tobias-powiedziała usmiechajac sie
To ja-powiedział-Nie potrafiłem dłuzej sie ukrywac i udawać
Ukrywac?Czego?-pytała
Nie chce dłuzej ukrywac mojej miłości do ciebie-powiedział-Kocham Cię Rebeco kocham jak nigdy dotąd zadnej kobeity nie kochałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:16:13 12-05-07    Temat postu:

Odc.87

Ja tez cie kocham-powiedziała-Kocham cie jak nigdy nie kochałam zadnego mężczyzny
Najdroższa-wpadli sobie w ramiona
W tym momencie po raz pierwszy poczuli smak swoich ust...
Marcos siedział w gabinecie kiedy weszła Brenda
A ty jeszcze pracujesz?Dochodzi 21-powiedziała
Nie wiedziałem że juz tak późno-spojrzał na zegarek-Ale ten czas szybko zleciał
Odwieźć cie do domu?-zapytała
Marcos usmiechnął się
Zwykle to mężczyzna pyta o to kobiete-odparł
No to zmienimy zwyczaj-odpowiedziała-Odwieźć cię?
Nie,dzieki mam swój wóz-powiedział wstając z fotela-Bede jutro w pracy o 8
Mozesz byc troche później,nie potrzeba mi w pracy nie wyspanych ludzi-powiedziała
No dobrze to bede o 10-odparł-Dobranoc
I wyszedł,Brenda usiadła na fotelu
Coraz bardziej mi sie podobasz Marcosie-pomyslała
Ramon wrócił do domu,czekała na niego Sofia a mała spała juz
Cześć kochanie-powiedziała
Cześć-odparł
Miałes duzo pacjentów?-zapytała
Tak,sporo-usiadł na fotelu
To pewnie jestes zmeczony-zaceła mu masowac kark-Szkoda bo moglibbysmy spedzic cudowną noc
Jestem bardzo zmęczony-wstał-Musze iść sie odswieżyc pod prysznicem
Ramon-powiedziała
Tak?-odwrócił sie do niej
Co sie stało?Czemu jestes taki oschły?-pytała
On usmiechnął sie do niej na siłe
Wydaje ci sie-i poszedł
Anabella wróciła do mieszkania,zastała w nim duży bałagan
Boże co sie tu stało-powiedziała
Nagle ktos za nią stało
Witaj skarbie-powiedział mężczzna
Enrique!-krzykneła-Co tu robisz?
Tak witasz byłego chłopaka?Co za brak manier-odpowiedział
Jestes poszukiwany,co tu ty robisz?-pytała
Wiem ze nadal kochasz tego gogusia,chce zebys mi pomogła-odparł
Chcesz zabic Ramona?-zapytała
Tak-usmiechnął się-Nadal mam do niego wielki żal i czuje do niego nienawiść chociaz i ciebie mógłbym zabić,w końuc zostawiłas mnie dla niego,to jak będzie,pomozesz mi czy mam cie zabić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:32:19 20-05-07    Temat postu:

Odc.88

Nie odwarzysz się-wyszeptała-Nie mozesz mnie zabic
Odważe się,nie jestem tchórzem-odparła-Moge cie zabic
A jesli sie zgodze to co?Co bede miala z tego?-pytała
Satysfakcje z zemsty-usmiechnął się-To jak zgadzasz sie?
Nie mam wyjścia-odparła
Grzeczna dziewczynka-powiedział-Wkrótce Ramon i Sofia będą cierpieć
Pół roku później...
Od tego czasu bardzo wiele się zmieniło,Marcos i Sonia rozstali się
i zwiazali z Victorem i Brendą,jednak pozostali przyjaciółmi,w zwiazku
Rebecki i Tobiasa źle sie działo,Rebeca nie potrafiła znieść zazdrosci Tobiasa
coraz czesciej się kłucili,a co najgorsze Tobias upijał się,wiec Rebeca coraz czesciej myslała o pójściu do zakonu.Jimena była w szóstym miesiacu
ciąży cieszyła sie ze bedzie matką,Rene cieszył sie takze ze bedzie ojcem,Marcos z Brendą
wyjechali do Sztokholmu bo tam mieli rozwijac działalnosć firmy,Sonia z Victorem wyjechali
do Brazyli by urwać sie od przeszłości i codziennego życia.
Jimena która wracała od Sofii nagle staneła jak wryta na widok znajomej jej twarzy
Witaj Jimeno-powiedział Cumache
Cu...Cumache?!Boże co tu robisz!-krzykneła przerazona
Spokojnie,nie zrobie ci krzywdy-powiedział-Chciałem cie zobaczyc
Uciekłes z wiezienia-powiedziała
Nikt mnie nie zna,wiec lepiej ne krzycz bo zrobie ci krzywde a tego chyba nie chcesz-odparł
Czego chcesz?-zapytała
Powiedz swojej kolezaneczce i jej męzusiowi zeby nie byli tacy pewni siebie
bo i tak nie będą razem-piowiedział
A ty powiedz...-zaczeła lecz on jej przerwał
Dozobaczenia-i szybko odszedł
Cholerny drań-powiedziała przerazona Jimena
Ramon,Sofia i Marife byli szczesliwą rodziną która jak kazda szczesliwa rodzina
bawiła się na plaży,nie mysleli o tym co sie wydarzy w przyszłosci
mysleli o tym co jest teraz,Maria Fernanda robiła babki z piasku
Życie jest piekne-powiedziała Sofia patrzac na córke-Mam wszystko czego pragnełam
Ja tez-odparł i pomyslał-Nie powinienem w nią wątpić,kocha mnie ja w to wierze
Do pełni szczescia brakuje nam naszego dziecka-powiedziała Sofia-Syneczka lub córeczki
Ramon usmiechnął się
Chciałbym miec córke która bedzie podobna do ciebie-mówił-Mógłbym na nią patrzeć całymi latami
A ja syna,który przypominałby mi ciebie-odparła-Maria Fernanda jest taka szczesliwa
To prawda,z kazdym dniem coraz bardziej ją kocham-powiedział
Szkoda ze małzeńswo mojego brata się rozsypało-odparła-On i Sonia byli bardzo szczesliwi
Zakochali sie w innych miłość nie jest wieczna-odpowiedział
Jest-spojrzała na męża-Wierze w wieczną miłość,a ty?
Jesli jest prawdziwa to napewno bedzie wiezcna-powiedział
Nasza jest prawdziwa-pocałowała męża i wedy podbiegła do nich Marife
Tato mamo spójrzcie jaką babke zrobiłam!-mówiła
Bardzo ładna-powiedział Ramon
Piękna-pocałowałą córke Sofia
Byli bardzo szczesliwą rodziną...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:52:27 25-05-07    Temat postu:

Odc.89

Tobias wrócił własnie pijany do domu,z pracy
rzucił teczke na fotel
Rebeca!Wróciłem!-krzyknął-Kobieto!Jestes w domu!?Zrób mi cos do jedzenia! Głodny jestem
Jednak nikt nie wychodził z kuchni,Tobias pijany runął jak długi na łóżko i zasnął
Rebecki nie było w domu,wybrała się do koscioła
Prosze ksiedza ja juz nie daje rady,Tobias od kilku miesiecy pije-mówiła-Cały czas sie kłucimy
Córko,widocznie nie jestescie sobie pisani-powiedział ksiądz
To co ja mam zrobić?Rozstać sie z nim?Przeciez go kocham-odparła
Schroń sie w zakonie sióstr Efezjanek-powiedział-Tam wszystko przemyślisz
Przyjmią mnie?-zapytała
Napewno,porozmawiam z siostrą Teodorą-odparł ksiądz-Poczekaj tu
Moze najpierw zostawie list Tobiasowi-odparła
Zadzwonisz do niego kiedy bedziesz na miejscu-powiedział-Zaufaj mi sobie samej córko
Wieczorem Rebeca była już u sióstr,znalazła u nich schronienie czuła sie tak dobrze ze zapomniała na chwile o Tobiasie,który obudził się własnie
Rebeco!-wstał z łózka-Kochanie!
Lecz jej nie zastał,usłyszał dzwonek do drzwi,i otworzył
Ksiądz Jacinto?-rzekł zdziwiony-Co ksiedza tu sprowadza
Jak ty wygladasz synu-powiedział
Chyba nie przyszedł ksiadz z kazaniem,boli mnie głowa-odparł-I po za tym szukam Rebecki
Nie znajdziesz jej,Rebeca nie wróci narazie-odparł
Jak to?Skad ksiadz wie?-pytał
Rebeca miała dość twojego pijaństwa-odparł-kazała ci przekazac ten list
Podał mu koperte odwrócił sie na piecie i odszedł
Tobias zatrzasnął drzwi i zaczął czytać
Tobiasie,wybacz nie potrafiłam dłuzej znieść tego co sie z tobą dzieje
przemysle nasz zwiazek z daleka od ciebie,nie szukaj mnie i nie dzwoń
pamietaj jednak ze cie kocham. Rebeca
Wsciekły zgniótł kartke i wrzycuił do kosza,wyjął z szuflady butelke
i zaczął sie upijać
Sofia nie wracała do domu,co martwiło Ramona który siedział z Maria Fernandą
bawili sie razem,Ramon spogladał na zegarek wreszcie Sofia wróciła
Nareszice,gdzie byłas-powiedział-Martwiłem się
Ona usmiechała sie do niego
Byłam u lekarza-odparła
Cos ci jest?-zapytał przerazony-Co ci sie stało?Czemu byłas u lekarza?
Ramon...jestem w ciąży-powiedziała-Będziemy mieli dziecko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:49:33 01-06-07    Temat postu:

Odc.90

W ciąży?-zapytał
Tak-odparła i wpadła mu w ramiona-Jestem taka szczęśliwa
Ramon spojrzał żonie w oczy
Jestes pewna?-zapytał
Tak,czemu miałabym byc niepewna?-zapytała-Bylam u lekarza i on...
Kochanie,ale przecież byłas bezpłodna po tym jak Enrique...-zaczął lecz ona mu przerwała
Lekarz tez był zdziwiony,ale to jest pewne-odparła-Bedziemy mieli dziecko
Pare miesiecy później...
Jimena i Rene jechali do lekarza bo ona zaczeła własnie rodzic a Rene nie był do tego przygotowany
Spokojnie najdrozsza zaraz bedziemy na miejscu-pocieszał ją Rene
Nie wytrzymam!!-krzyczała-Zaraz urodze!!
Wytrzymaj-prosił spanikowany
Szybciej jedź!-krzyczała-Szybciej!
Juz i tak jedziemy za szybko-odparł
I chciał zwolnic lecz hamulec odmawiał mu posłuszeństwa
Co sie stało Rene?-zapytała
Nie moge zwolnic-odparł
Nagle jechał tir,nie mógł skrecic ani zwolnić
wjechali w tir...
Rebeca weszła do domu,spał tam pijany Tobias
Tobias-powiedziała patrzac na niego
On sie obudził
Rebeca kochanie-powiedział-Wspaniale że juz jestes
Nie wróciłam-odparła-Przyszłam po swoje rzeczy i chce sie z tobą pozegnac
Pozegnac?-zapytał-Jak to?
Koniec naszego zwiazku,odkryłam powołanie,chce słuzyc Bogu-odparła-Wstepuje do zakonu
Co!Jak to?Nie mozliwe-mówił-Oszalałas!
A ty oszalałes kiedy zostawałes ksiedzem?-zapytała
Ale przeciez...nie mozesz mnie zostawic Rebeco nie mozesz-podszedł do niej-Kocham CIę a i ty mnie kochasz
Nie kocham Cię,moim przeznaczeniem jest zakon-odparła
Jesli tego chcesz-usiadł
Zrozum mnie-poprosiła
Nie zrozumiem nigdy,ale jesli tego chcesz,to zrób to i tak bedziesz załowała-powiedział
Napewno nie bede załowac-odparła i poszła po walizki
Tobias podszedł do drzwi wyjsciowych i je zamknął
Nie odejdziesz odemnie tak szybko-powiedział-Nie pozwole
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:19:44 03-06-07    Temat postu:

Odc.91

Jimena i Rene zostali przewiezieni do szpitala w bardzo cięzkich stanach
szybko zjawili się Ramon i Sofia
Boże oby im sie nic nie stało-powiedzaiła Sofia
Spokojnie,są silni-odparł Ramon
Ale dziecko,Jimena jest w ciązy pamietaj o tym-mówiła
Pamietam uspokój sie prosze-odparł Ramon
I wtedy podszedł lekarz
Co z nimi?-zapytała Sofia
Nie mam niestety dobrych wiadomości-odrzekł lekarz
Boże,prosze mówic-Sofia była przerażona
Czy cos z dzieckiem Jimeny?-zapytał Ramon
Dziecko i matka czują sie dobrze chociaz był duzy krwotok-powiedził lekarz
To co sie stało?Prosze mówic-nalegał Ramon
Rene niestety nie przeżył wypadku-odpowiedział lekarz
Ramon usiadł,świat mu runął na głowe,jego przyjaciel umarł
To nie mozliwe-przemówił
To straszne-dodała Sofia-Czy Jimena juz wie?
Nie,narazie jej o tym nie mówmy jest po cięzkim wypadku-powiedział lekarz-Teraz jest najwazniejsza ona i chłopiec
Lekarz zostawił ich samym
Boże co za nieszczescie-powiedział Ramon
Nie wiem co zrobi Jimena kiedy sie dowie-powiedziała załamana Sofia
A tymczasem...
Rebeca była juuz spakowana i chciała wyjsc ale zauwazyła ze drzwi są zamkniete
Otwórz-powiedziała patrzac na Tobiasa
Nie zostawisz mnie-zaczął do niej podchodzic
Tobias prosze cie-rzekła-NIe przedłuzaj tego
Kocham Cię,jestes moim swiatłem moją miłością nie zostawiaj mnie-kleknął przed nią-Zmienie się przestane pic tylko mnie nie zostawiaj najdroższa
Wstawaj prosze-rzekła
Nie dopóki nie zostawisz tej torby i nie powiesz ze ze mną zostajesz-mówił-Kochamy sie nie przekreslaj tej miłosci
Ty juz dawno to zrobiłes-rzekła-Zostaw mnie
Odtrąciła go,on siedział na ziemi patrzac jej w oczy
Nie kochasz mnie?Dlatego odchodzisz?-pytał
Tobias prosze-nie chcciała żeby cierpiał bardziej
Powiedz prosze,jesli mi powiesz prosto w oczy ze mnie juz nie kochasz oddam ci klucz i wyjdziesz
a wtedy juz nigdy nie wrócisz-prosił
Rebeca uklekła przy nim i spojrzała mu w oczy
Miłość mija bardzo szybko raz jest raz jej nie ma-mówiła-Tak jest z moją miłością, juz cie nie kocham
Serce zabolało Tobiasa od słów Rebecki,rozpłakał sie jak dziecko
Czemu mi to powiedziałas?-zapytał-powiedziałas co ja podejrzewałem ale nie chciałem usłyszec
Oddaj mi klucz prosze-powiedziała
Z ciezkim drżeniem reki Tobias oddał jej klucz wtedy ona wzieła swoje rzeczy
i wyszła za drzwi,Tobias płakał równie bardzo jak Rebeca stojąc za drzwiami
Żegnaj...ukochany-powiedziała-Żegnaj na zawsze
I oddalila sie od drzwi ukochanego...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erika_Buenfil
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 15 Lip 2006
Posty: 4534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:43:11 06-06-07    Temat postu:

Odc.92

Jimena obudziła się,siedziała przy niej Sofia
Sofia-wymamrotała Jimena-Co sie stało
Miałas wypadek-odpowiedziała
Co z dzieckiem?-zapytała przerazona-Co z moim dzieckiem!
Z dzieckiem wszystko wporzadku,masz syna-usmiechneła się
Jest zdrowy?Nic mu sie nie stało?-pyała
Nic,jest zdrowy i bardzo sliczny-mówiła
A Rene juz go widział?-zapytała
Sofia zrobiła mine która nie spodobała sie Jimenie
Cos sie stało?-dodała
Nic-skłamała Sofia
Znam cie bardzo dobrze,co z Rene powiedz mi prosze-denerwowała sie Jimena
Spokojnie,nie mozesz sie teraz denerwoac-mówiła
Chce wiedziec co z Rene chce go zobaczyc-Jimena chciała wstać ale Sofia jej na to nei pozwalała-Chce zobacyzc Rene!
Rene nie żyje!-wypaliła Sofia-Nie zyje
Jimena załamała się własnie się dowiedziała że straciła ukochanego męża
To kłamstwo-powiedziała-Kłamstwo!,Rene żyje!
Niestety chciałabym żeby zył,ale tak nie jest,Rene nie żyje-odrzekła
Nie!!To nie możliwe! Nie mój Rene-płakała wtulona do przyjaciółki
Wiem co czujesz-powiedziała
Nie wiesz! Twój mąż żyje!Wiec nie wiesz co ja moge czuć!-odepchneła przyjaciółke-Wynoś się! Chce zostać sama słyszysz!Sama!
Sofia rozumiała zachowanie Jimeny dlatego wyszła nic jej nie mówiac,pozwoliła jej sie uspokoic
Jimena płakała czuła wielki ból rozdzierajacy jej serce
Równie Ramon cierpiał Rene był dla niego jak brat siedział przy nim w szpitalnym pokoju
był on zakryty prześcieradłem
Rene przyjacielu-mówił-Dlaczego tak musiało się skończyć twoje życie,miałes wszystko
wspaniałą żone którą kochałes dobrą prace przyjaciela no i dziecko które się własnie urodziło
pamiętam jak mówiłeś na studiach że kiedy sie zakochasz nie bedziesz chciał umierać
no i co,nie dopełniłes obietnicy,co ja mam z tobą zrobić! Pierwszy raz nie spełniłes obietnicy
Bedzie mi ciebie brakowało przyjacielu,nigdy o tobie nie zapomne
Kilka dni później...
Był własnie pogrzeb Rene,wszyscy pracownicy szpitala zjawili sie by porzegnac Rene
była Jimena która na rekach trzymała malutkiego Juana Rene tak dała mu na imie
kiedy juz została trumna zakopana ona zblizyła sie do grobu razem z synem
To twój syn-powiedziała-Którego nie poznałes ale beede mu o tobie opowiadać bedzie wiedział
ze jego ojciec był najlepszym człowiekiem i lekarzem,pójdzie wtwoje slady i zostanie nim
bede zawsze cie kochała najdroższy zawsze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 6 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin