Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wróbelek uwięziony w trójce
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:06:08 24-02-09    Temat postu:

Maite Perroni - Fakt, zachowanie Lesbii jest dziwne:D I miło mi, że mimo to żywisz do niej sympatię.

Animalseksualiści się zdarzają

Kyle McBirde - Wcale nie skąpo, komentarz mi się bardzo podoba;)

Ja też wiem, jak to jest...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:51:50 24-02-09    Temat postu:

Podziękowania dla Lizzie, BlackFalcon, Maite Perroni i Kyle McBirde

Odcinek 2

Katullus spacerował po alejkach w swoim ogrodzie. Wpatrywał się w krwistoczerwone róże, pastelowo-barwne lilie i słoneczno-złociste kaczeńce… Każdy z tych kwiatów kojarzył mu się z najdroższą jego sercu Lesbią. Miliony wierszy, które pisał na jej cześć, ani po trochu nie oddawały bólu i rozpaczy, która rozszarpywała jego zranione serce na miliony drobnych kawałków. Wydawało mu się, że jest, niczym niepodlany kwiat, który usycha, zanurzając się w krzywdzących go zachwytach. Blaskiem słońca był dla niego uśmiech Lesbii, lecz miał prawo do jego widoku tak rzadko, iż jego brak wrzucał go do samych podziemi Hadesu.
- Jak długo me życie będzie jeszcze ruiną niekończącej się rozpaczy? – westchnął ze smutkiem poeta i pochylił się nad różanym krzewem. Pamiętał dzień, w którym ostatni raz rozmawiał z najdroższą mu istotą. Stali w tym ogrodzie, obok tego krzewu, podziwiając zachód jesiennego słońca.
- Czyż to nie piękne? – rzekł wtedy do swej ukochanej. – Chciałbym zobaczyć tak samo cudny widok, podczas naszego ślubu.
Usłyszawszy to Lesbia westchnęła i pochyliła głowę ze smutkiem.
- Katullusie – powiedziała. – Wiem, że to cię zrani, ale muszę ci coś powiedzieć.
Słowa te były dla niego olbrzymim ciosem. Drżąc ze strachu Katullus spojrzał na najmilszą jego sercu kobietę i rzekł:
- Co takiego chcesz mi powiedzieć, mój ty wróbelku najsłodszy?
Sam nie wiedział, dlaczego akurat ten ptak przyszedł mu do głowy. Chciał użyć jakiegoś zdrobnienia, aby pokazać Lesbii, jak miłą jego duszy jest dla niego osobą. Wtedy jeszcze nie miał pojęcia o dziwnej fascynacji jego ukochanej.
Dostrzegł krople łez spływające po policzku Lesbii.
- Katullusie, przykro mi, ale nie mogę cię poślubić. Kocham kogoś innego – rzekła. Widać było, że wypowiedzenie tych słów sprawiło jej olbrzymią trudność.
Przed oczyma Katullusa zawirowało. Mężczyzna myślał, iż zapadnie się pod ziemię. W pierwszej chwili miał ochotę pobiec nad najbliższą rzekę i rzucić się w morskie fale, tak, aby na zawsze stracić świadomość istnienia. Cały jego dotychczasowy, piękny świat uległ destrukcji. Poczuł, że jego policzkach spływają łzy, które piekły, niczym gorące płomienie.
- To niemożliwe! – krzyknął rozpaczliwym głosem. – Lesbio, powiedz mi, że to nieprawda!
- Wiesz, że jesteś dla mnie naprawdę bardzo ważny… Szanuję cię z całego serca. Ale to nie ty jesteś miłością mego życia.
- Dlaczego mówisz mi o tym dopiero teraz? Czemu pozwoliłaś na to, żebym przez tyle czas żył żmudną nadzieją? – krzyknął z wyrzutem Katullus, czując, jak jakiś demon odpowiedzialny za nieszczęśliwą miłość szarpie jego serce.
- Nie chciałam cię ranić… Widziałam, jakim błyskiem wypełniały się twoje oczy na mój widok. A poza tym… - w tym momencie Lesbia ugryzła się w język, gdyż stwierdziła, iż lepiej nie zdradzać tajemnicy.
- Co poza tym?
- Nic, nieważne…
Katullus dostrzegł, że po twarzy jego ukochanej spływają gorzkie łzy. Widać było, że Lesbia również cierpi, tak samo, jak on. Mężczyzna zaczął zastanawiać się, czy przypadkiem nie padł ofiarą jakiegoś spisku.
- Przecież tyle razy powtarzałaś, że mnie kochasz – rzekł, aby sprowokować sytuację. – Czy już tego nie pamiętasz? Czy to były tylko puste słowa, które nic nie znaczyły?
- Niestety, ale tak – usłyszał w odpowiedzi.
- To niemożliwe! – Katullus zirytował się tym, że gra słów idzie nie po jego myśli. – Twe wyznanie miłości były szczere… Czułem to.
- Dość! – przerwała mu Lesbia. – Katullusie, nie chcę już dłużej rozmawiać na ten temat. Żegnaj, na zawsze
Jej ostatnie słowa przepełnione były głębokim smutkiem.
Kobieta nie czekała na to, aż mężczyzna jej odpowie. Pobiegła, czym prędzej przed siebie, nie zwracając uwagi na to, co znajduje się przed nią. Pragnęła znaleźć się jak najdalej od Katullusa. On zaś próbował ją gonić, lecz bezskutecznie. Lesbia w błyskawicznym tempie opuściła terytorium jego rezydencji.
Już nigdy więcej jej nie zobaczył.

Mimo, iż od ich ostatniego spotkania minęło pięć miesięcy, scena ta wciąż niepożądanie siedziała w jego głowie. Katullus wielokrotnie próbował uwolnić się od tej pułapki, od tych sideł nienawiści, lecz nie udawało mu się osiągnąć pożądanych efektów.
Zanim wrócił do swej willi, spojrzał jeszcze raz na delikatne płatki czerwonej róży i rzekł:
- Niech zginie wszystko, co związane z tą przeklętą miłością…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:40:12 24-02-09    Temat postu:

Współczuje Katullusowi.
On naprawdę kocha Lesbie, ale ona oddała swoje serce komuś innemu.
Gdyby mężczyzna dowiedział się komu pomyślałby, że to nie dorzeczne kochać wróbelka i chyba by walczył o Lesbie.
Odcinek jak zwykle napisany jest wspaniale.
Czekam na new i Pozdrawiam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:38:19 24-02-09    Temat postu:

Pewnie by walczyl, tylko czy teraz juz nie zaczyna czuc nienawisci...Tez mi go zal, to fakt, ale ostatnie slowa zabrzmialy tak groznie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:10:17 26-02-09    Temat postu:

Cały odcinek poświęcony miłości Katullusa...Pięknie to opisałaś Biedny, ale Lesbia nie może być z nim z przymusu, taka miłość nie ma sensu istnienia, gdy jedna osoba cierpi, a tylko druga czerpie korzyść...Ciekawe co on teraz zrobi...Podobało mi się to zdanie, że miliony wierszy nie oddawały jego uczuć - ja mam tak często, że nigdy nie mogę opisać tego co czuję, co chciałabym powiedzieć, może też dlatego nie piszę telenowel ;P
Ale jego ból musiał być okropny i każdemu chyba zrobiło by się żal...

Lesbia kocha wróbelka miłością jaką darzy się ukochanego? Rzeczywiście trochę to dziwne, ale dziwactwo to sprawia, że ją lubię
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:14:12 26-02-09    Temat postu:

Ja też nie zawsze umiem przelać na papier to, co czuję.

Ale Ty piszesz ładnym stylem komentarze, mogłabyś wziąć się za swoje telenowele;)

Już w następnym odcinku dowiecie się, dlaczego Lesbia kocha wróbelka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:05:48 27-02-09    Temat postu:

Podziękowania dla Maite Perroni, BlackFalcon i Lizzie

Odcinek 3

Noc opanowała świat, okrywają swym czarnym płaszczem lasy, rzeki, góry, jeziora, a także wioski i miasta. Bezkresną krainę ciemności oświetlały miliony gwiazd, które mieniły się na niebie, przypominając ozdobną kreację Momusa.
Ludzie chowali się przed tą tajemniczą i zagadkową rzeczywistością poprzez zamknięcie oczu i zatopienie się w świecie własnej iluzji. Iluzji, która była kluczem do światłości, lecz nikt z nich nie zdawał sobie z tego sprawy. Każdy błądził po niezrozumiałych dla niego krainach, uwięziony do tego stopnia, iż nawet nie potrafił rozróżnić logiki od nielogiki.
Księżyc tego dnia wolał nie przebierać się za rogalika, lecz za bardzo apetyczny pączek. Gdy już przybrał okrągłą formę, rozświetlił swymi promieniami zasłoniętą przez ciemny koc rzeczywistość.
Lesbia po kryjomu opuściła swój dom i pobiegła do lasu, trzymając w swych dłoniach wróbelka. Gdy już znalazła się w centrum leśnej gęstwiny, wzrokiem poszukała łąki, która najbardziej pragnie zostać dotknięta przez księżycowe promienie.
Kiedy ujrzała odpowiednie miejsce, pobiegła tam, wypuściła ze swych dłoni wróbelka i zawołała:
- Leć ptaszku, leć do nieba i pokaż nam swą prawdziwą twarz.
I oto stało się coś, co można było nazwać prawdziwą magią. Wróbel poleciał w stronę księżyca, którego płomienie zaczęły palić jego egzystencję. Ptak znikł, a w jego miejscu… pojawiła się urocza dziewczyna o śniadej cerze, dużych, orzechowych oczach i ciemnobrązowych włosach.
- Flora – zawołała uradowana Lesbia. – Moja przyjaciółko! Nawet nie wiesz, jak za tobą tęskniłam.
- Ach, Lesbio, jestem taka szczęśliwa! – zawołała uradowana ślicznotka, która jeszcze przed chwilą była wróblem. – Już dawno zapomniałam o tym, jak to jest mieć ręce, zamiast ptasich piór.
Po czym obydwie panienki zaczęły skakać z radości, zatapiając się w księżycowej poświacie.
- Chciałabym, żeby ta noc była najpiękniejszą w moim życiu – powiedziała Flora, gdy obie trochę się zmęczyły i ułożyły na miękkiej trawie. – Kiedy ja ostatni raz byłam człowiekiem? Bardzo, bardzo dawno temu.
- Obiecuję ci, że nie zmrużę dziś oka. Będę cały czas przy tobie – rzekła jej przyjaciółka, chwytając ją za ręce i patrząc na nią wzrokiem pełnym otuchy.
- Lesbio, to miło, że tak się dla mnie poświęcasz, ale to naprawdę nie jest konieczne. Jesteś piękną i zdrową kobietą, której młodość już niedługo przekwitnie. Powinnaś znaleźć sobie męża i urodzić dzieci. Ja będę z bólem patrzyła na twoje szczęście u boku Katullusa, siedząc zamknięta w klatce.
- Jak śmiesz tak mówić! – przerwała jej Lesbia. Widać po niej było, że słowa przyjaciółki bardzo ją zasmuciły i zdenerwowały. – Myślisz, że byłabym szczęśliwa, całując Katullusa i patrząc, jak ty umierasz w rozpaczy, uwięziona w ciele ptaka? Nigdy!
- A myślisz, że ja nie cierpię, gdy widzę, jak bardzo ludzie tobą pomiatają z mojej winy? – Oczy Flory wypełniły się kroplami łez. – Naprawdę bardzo zależy mi na twoim szczęściu i nie mogę znieść tego, że tak się dla mnie poświęcasz. Ludzie traktują cię jak jakieś dziwadło.. I to wszystko przeze mnie. Przez kobietę, której żywot jest zmarnowany, której wyrzekł się własny ojciec, nazywając ją pogardliwie „passer”. A, że słowo „passer” ma dwojakie znaczenie, na zawsze zmieniłam się w wróbla. Tylko pełnia księżyca ukazuje me prawdziwe oblicze.
- Nie płacz Floro, mój ojciec mnie nienawidzi z całego serca. A twój stracił radość życia po twojej śmierci. – tymi słowami Lesbia próbowała pocieszyć zrozpaczoną przyjaciółkę. Niestety bezskutecznie.
- Twoi rodzice żywią do ciebie pogardę z mojego powodu! – krzyknęła Flora płaczliwym głosem, po czym zatopiła się w morzu czarnej rozpaczy, zupełnie zapominając o tym, że ta noc miała być najpiękniejszą w jej życiu.
- Opinia innych nie jest dla mnie ważna – rzekła Lesbia, gładząc dziewczynę po włosach. – Mi jest z tym dobrze… Naprawdę.
W jej słowach słychać było niepewność.
- Nie kłam, przecież widzę, że cierpisz. I poślub Katullusa, łączy was tak wielka miłość.
- Nie, Floro. – zaprzeczyła Lesbia.
Nastała chwila głuchej ciszy, którą przerwał głos brunetki.
- A gdybyśmy tak poszły do wyroczni delfickiej? Może tam dowiemy się, jak rozwiązać nasz problem.
- Ech, tam wpuszczają tylko mężczyzn – skrzywiła się Flora.
- No tak… - westchnęła Lesbia. – Ale może spróbujemy się przebrać? Mój dom jest niedaleko. Spróbuję ukraść mojemu ojcu ubrania. Jego sen jest bardzo głęboki. Ty za ten czas poczekasz tu na mnie.
- Myślisz, że kapłanka jest tak mało bystra? – Florze podobał się pomysł przyjaciółki, jednak miała wątpliwości.
- Warto zaryzykować. – stwierdziła Lesbia.
Usłyszawszy to, szatynka przez chwilę namyśliła się, spoglądając przed siebie.
W końcu otworzyła usta i pewnym siebie głosem rzekła:
- Lesbio, zawsze podziwiałam twoją odwagę, której mi brakowało. Tym razem jednak zaryzykuję, ponieważ moje życie i tak już przeminęło. Jeśli nie będziemy działać, na zawsze pozostaniemy nieszczęśliwe. Gdy prawda wyjdzie na jaw, grozi nam kara śmierci, ale myślę, że już Hades jest lepszy od piekła, jakie mamy na tej ziemi.
Lesbię zabolał pesymizm płynący z ust Flory. Wybaczyła jej jednak to, wiedząc, iż przyjaciółka cierpi na depresję z powodu tego, iż już nie należy do gatunku ludzkiego. Uśmiechnęła się do niej, obiecała, że wszystko będzie dobrze, po czym pobiegła do swojej rezydencji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:03:46 27-02-09    Temat postu:

A więc to tak ;P Już teraz rozumiem Lesbię. Inni widzą w niej dziwadło, lecz nie znają tej pięknej prawdy...Strasznie mi się spodobał ten początkowy opis nocy Aż czuło się taką magię przez właściwie cały ten odcinek;)
Ciekawe czy dziewczynom uda się przechytrzyć wyrocznię. Oby tak
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:35:24 27-02-09    Temat postu:

Lizzie napisał:
A więc to tak ;P Już teraz rozumiem Lesbię. Inni widzą w niej dziwadło, lecz nie znają tej pięknej prawdy...Strasznie mi się spodobał ten początkowy opis nocy Aż czuło się taką magię przez właściwie cały ten odcinek;)
Ciekawe czy dziewczynom uda się przechytrzyć wyrocznię. Oby tak


Mnie też, ten początek jest niesamowity. Zresztą cały odcinek oddziaływuje na mnie swoistym pięknem, ale i smutkiem. Oby wszystko sie udało!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:43:09 28-02-09    Temat postu:

A ja brałam Lesbe za kompletną dziwaczkę, a teraz to ją ubóstwiam. Tak się poświęcać dla przyjaciółki. Jestem ciekawa czy Lesbie i Florze uda się dotrzeć do wyroczni i czy ta jakoś zaradzi na problem dziewczyn.
Czekam na new.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:27:14 28-02-09    Temat postu:

Maite Perroni napisał:
A ja brałam Lesbe za kompletną dziwaczkę, a teraz to ją ubóstwiam. Tak się poświęcać dla przyjaciółki. Jestem ciekawa czy Lesbie i Florze uda się dotrzeć do wyroczni i czy ta jakoś zaradzi na problem dziewczyn.
Czekam na new.


Czyli jednak homoseksualiści są bardziej lubiani od animalseksualistów xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:34:24 04-03-09    Temat postu:

Podziękowania dla Lizzie, BlackFalcon i Maite Perroni

Odcinek 4

Bogowie zapewne czuwali nad Lesbią, ponieważ udało jej się bez problemu niepostrzeżenie wkraść do sypialni ojca i ukraść potrzebne ubrania.
Czym prędzej wróciła do przyjaciółki i usiadła na miękkiej trawie obok niej.Kobiety zdjęły z siebie długie suknie i założyły togi. Mimo to obydwie wciąż wyglądały, jak śliczne nimfy.
Lesbia obejrzała swoje piękne, długie, gęste, czarne, falujące włosy i rzekła:
- Myślę, że one psują cały efekt – rzekła, krzywiąc się.
- Chyba nie masz zamiaru ich obcinać – przeraziła się Flora. – Są takie śliczne…
- Twoje szczęście jest od nich ważniejsze – powiedziała Lesbia. – Ech, dlaczego nie pomyślałam o nożyczkach…
- Myślę, że to jakiś znak, który ostrzegał cię przed ich obcięciem.
- Gadasz głupoty! – zdenerwowała się Lesbia. – Wracam do domu po…
Odwróciła się, jednak została zatrzymana przez Florę.
- A co z moimi włosami?
- Ty możesz zostać na zewnątrz świątyni i poczekać na mnie.
- Jakbyś nie zauważyła, to moje włosy są brzydsze od twoich, a poza tym ja i tak jestem nic nie wartym wróbelkiem.
- Jeśli jeszcze raz powiesz coś w tym stylu, to pożałujesz. Ja idę….
Powiedziawszy to, bez pożegnania pobiegła w stronę swojego domu. Flora została sama. W jej oczętach pojawiły się krople łez.
- Co ja narobiłam… Zdenerwowałam ją – zmartwiła się. – Nie powinnam tak użalać się nad sobą, przecież dziś miałam się cieszyć. Ale ten ogrom zła sprawia, że człowiek zapomina o istnieniu czegoś takiego, jak radość. I jak z mojej winy coś złego stanie się Lesbii, to będę miała do siebie o to pretensję do końca mych dni.
Powiedziawszy to, upadła na ziemię, wpadając w otchłań czarnej rozpaczy. Przed jej oczyma przewijały się obrazy pochodzące z różnych okresów jej życia. Zawsze była bardzo delikatną i wrażliwą dziewczyną, niezrozumianą i odrzuconą przez społeczeństwo. Ludzie codziennie ranili ją, a ona przeżywała każde złe spojrzenie w stronę jej osoby.
Poznanie Lesbii było największym cudem w jej życiu. Miała wtedy dwanaście lat i kilka nieudanych prób samobójczych za sobą. Życie byłą dla niej niekończącą się udręką.
Przebywanie w towarzystwie tej trzy lata starszej, pewnej siebie, odważnej, a zarazem bardzo wrażliwej i romantycznej kobiety sprawiło, że Flora dostrzegła, iż i w jej życiu jest miejsce na promienie radości.
Niestety Lesbia nie przypadła do gustu rodzicom Flory, czego dziewczyna nie mogła zrozumieć.
Gdy skończyła siedemnaście lat, matka i ojciec znaleźli dla niej idealnego kandydata na męża. Był to bardzo urodziwy i dobrze wychowany młodzieniec. Początkowo Flora rumieniła się na jego widok i gdy tylko pomyślała o tym, że ten Książe z bajki będzie jej mężem, znajdowała się w siódmym niebie. Niestety pewien wiosenny dzień odebrał jej szczęście na zawsze.
Stała wtedy w ogrodzie, obok jej narzeczonego Marka Aureliusza. On spoglądał w jej oczy i recytował piękne, romantyczne poematy na temat jej urody. Flora czuła się wtedy jak prawdziwa księżniczka.
W pewnej chwili Marek niestety ją zaskoczył. Z księcia zmienił się w brutalnego sadystę. Bez pozwolenia zaczął dotykać jej ciała, odlatując w świat krainy niekończącej się rozkoszy, nie zwracając uwagi na to, iż zadaje kobiecie wielki ból. Flora płakała i krzyczała, jednak on nie reagował. Wkroczył w sferę intymności, pozbawiając narzeczoną jakiejkolwiek godności.
Po tym smutnym zdarzeniu, Flora zaczęła błagać rodziców o to, aby nie doszło do jej ślubu z Markiem Aureliuszem. Bała się jednak podać przyczyny, gdyż wiedziała, że ten mężczyzna był bardzo szanowanym obywatelem Werony. Widząc jej zachowanie rodzice z niewiadomych dla Flory powodów uznali, iż wszystkiemu winna jest Lesbia i zabronili jej się z nią spotykać. Decyzja ta, była zbyt bolesna dla niej zbyt bolesna. Zrozpaczona dziewczyna zaczęła szaleć z bólu, szantażować rodziców. Zaliczyła kilka nieudanych prób samobójczych. A już tak dawno nie miała w rękach sztyletu…
Rodzice patrzyli na jej zachowanie z przerażeniem.
Flora nigdy nie zapomniała dnia, w którym raz na zawsze skończyło się jej szczęście. Leżała wtedy na podłodze, a jej ręce były zalane krwią. Ojciec spoglądał na nią wzrokiem pełnym nienawiści i wysyczał słowo, które przez całą wieczność będzie znajdować się w jej umyśle. A brzmiało ono
„Passer”.
Trzy dni później odbył się pogrzeb Flory. Wszyscy myśleli, że dziewczyna w nocy popełniła samobójstwo. Tylko ona i Lesbia znały prawdę.
Zdarzenie to miało miejsce równe siedem lat temu.
Koniec części pierwszej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:15:09 05-03-09    Temat postu:

Czasami rodzice niszczą nas, niszczą własne dzieci, nie wiedząc, że wyrządzają najgorszą krzywdzę...Tak smutna jest historia Flory - mam nadzieję, że teraz wszystko się uda, bo dziewczyna zasługuje na szczęście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeanette
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 08 Kwi 2006
Posty: 3980
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciudades Mágicas De La Hada
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:11:33 05-03-09    Temat postu:

Brak mi słów.
To było cudowne i takie wzruszające.
Piszesz jak profesjonalna pisarka, tak pięknie.
Jestem ciekawa co zdarzy się dalej.
Czy Lesbii uda się wizyta w wyroczni delfickiej i czy obetnie włosy.
Jak przeczytałam czwarty odcinek to bardzo żal mi zrobiło się Flory.
Nie miała życia usłanego różami.
Jej "książę z bajki" okazał się zwykłym dzikim zwierzęciem.
A rodzice nie zrozumieli jej.
Po przeczytaniu tych odcinkach zastanawiam się jak rodzice mogą uważać opinie innych za ważniejszą od własnych dzieci.
To straszne, ale też prawdziwe. W niektórych rodzinach nadal tak jest, niestety.
Nie muszę chyba po raz kolejny mówić, że twoje opisy powalają mnie na kolana.
Czekam na piątą część
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloody
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 4501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:26:59 05-03-09    Temat postu:

Bardzo dziękuję

No niestety wiele rodziców takich jest... Ogólnie opinia innych dla społeczeństwa jest bardzo ważna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 3 z 9

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin