Telenowele

Pączek · Wysłany: 12:27:25 23-08-12 Temat postu:

Jej co ja mam z tym imieniem xD mam nadzieję,ze już nie będę jej wspominała bo znów imię pomylę

O__O Mariana wyznała Ezequielowi,że Luciano powiedział mu prawdę.Ona nie wyjdzie za niego bo ma innego!!!Sama nawet nie wie,że wpadła w pułapkę swego eks,który obiecuję jej wspólne życie i ucieczkę,a potem idzie do obecnej dziewczyny<?>i chce się z nią ożenić.Ciekawe co teraz stanie się z Marianą i jak na to wszystko zareaguję Ezequiel,wiemy bowiem,że jest zazdrosny o swoją dziewczynę,obawiam się,że Martin zostanie w to wplątany ;(
Buu nastąpiło rozstanie Antonii i Martina,on powrócił do pracy,a ona została aby odkryć kto tak naprawdę jest sprawcą mordu dzieci ze szkoły...
Byłam chyba zbyt naiwną sądząc,że wspólna przejażdżka limuzyną zmieni nastawienie dzieci do Juanita,niestety sprawa z przeszłości jego rodziny nadal sprawia,że jest od reszty klasy odtrącany,smutne ;(
Marcos i Veronica wciąż węszą i chyba mimo zapewnień swoich ojców nie są już tak pewni,że Diego był potworem,który zabił swych kolegów...

Dodo · Wysłany: 16:00:38 23-08-12 Temat postu:

Veronica coraz bardziej zaczyna mi się podobać. W końcu coś ruszyło z Marianą. W następnym odcinku pojawi się nowa bohaterka

Dudziak · Wysłany: 18:31:28 23-08-12 Temat postu:

Oglądać Antonię i Martina wspólnie to przyjemność dla oczu

Cudowna para, a Antonia zachwyca mnie swym spokojem, opanowaniem i ogromnym oddaniem dla ukochanego

Miło ogląda się pary, będące ze sobą na dobre i złe, a oni bezapelacyjnie są taką właśnie parą

Wystarczy, by Martin objął Antonię i automatycznie uśmiech pojawia się na mojej twarzy

Mało jest par, które potrafią tak podbić moje serce, a ten duet właśnie zdobył me serducho

Toteż szkoda, ze się rozstali, ale ich uczucie jest tak silne, że jestem pewna, iż niedługo znów zobaczymy ich razem, szczęśliwych i zakochanych

Zaczynam się coraz bardziej obawiać Ezequiela. Wydaje mi się, że za cenę ukrycia tajemnicy sprzed lat, mógłby zabić własnego syna... W oczach i na twarzy Ezequiela (podczas rozmowy z Marcosem) maluje się taka chęć zatkania mu ust.
Ah ta Mariana...

Głupia kobieta, a przez tą swoją głupotę i chęć wzbogacenia się może sprowadzić na siebie masę kłopotów. Nie wiem, czy ona jest tak zakochana w Luciano, że wystarczy, by ten do niej przyszedł, powiedział kilka czułych słówek, czy może leci na jego pieniądze... Jednak Ezequiel ma więcej pieniędzy i przy nim byłaby ustatkowana, a przy Luciano ma niepewną przyszłość. O ile na początku Luciano mi sie podobał, o tyle teraz nie mogę patrzeć na tę dwulicową twarz. Stracił całą moją sympatię w chwili, w której odbił dziewczynę bratu (chyba można to tak nazwać?).
Tak, jak i Dodo, mnie Veronica zaczyna przekonywać do siebie. Podoba mi się jej współpraca z Marcosem, oboje chcą odjryć prawdę na temat tamtej tragedii i nie są tak pewni, że to wina Diego. Jednak poznanie prawdy może być dla nich niebezpieczne...
Alez mi się zrobiło szkoda Omara... Strasznie przeraził się, ze Juanito nie ma na imprezie urodzinowej Jeniffer. A ta mała nawet się nie zawahała, kiedy klamała matce... Matka tej dziewczynki wydaje się być rozsądną kobietą, mam nadzieję, że znajdą chłopca, a dzieciaki dostaną karę za swoje zachowanie. Nie powinni tak szykanować biedaka za przeszłość jego wujka. Juanito nie jest niczemu winien, a prawdopodobnie Diego również jest niewinny. Jednak rozpieszczone dzieciaki muszą znaleźć sobie ofiarę żartów... Wracając do Omara, twierdzi on, że Martin porwał jego syna, dobrze, ze ma przy sobie siostrę, która potrafi ostudzić jego zapędy

Diana to taka dobra duszyczka, która nie chce nikogo przedwcześnie osądzać

Nie rozumiem po co Luciano oświadczył się Veronice... Przecież na pierwszy rzut oka widać, że jej nie kocha. Chce zrobić na złość Marianie, ośmieszyć ją? Z jego strony wszystko jest możliwe... W tym wszystkim szkoda tylko Veronici, która okazuje się być fajną kobietą, która po prostu pragnie dowiedzieć się, kto zabił 7 dzieci, w tym jej brata (?). Za to Mariana jest tak głupiutka i naiwna, że aż żal patrzeć... Wystarczyło, by Luciano obiecał jej złote góry, a ta rezygnuje ze ślubu z Ezequielem i naraża nie tylko siebie na niebezpieczeństwo, ale też Luciano, Marcosa, Elianę i Martina.

Czy ja dobrze zrozumiałam, że Martin chce studiować?

julietta kinga · Wysłany: 18:40:08 23-08-12 Temat postu:

hej powiedzcie mi czy ta telcia jest fajna, warto ogladac? o czym jest? ogladam corazon valiente ale niedlugo sie skonczy i chcialabym znalezsc cos zastepczego?

Dudziak · Wysłany: 18:53:15 23-08-12 Temat postu:

julietta kinga
ERDLV się dopiero rozkręca (odcinki mają 21 minut, niestety...), ale myślę, że od jutrzejszego odcinka zrobi się bardzo ciekawie

Telenowela jest o Diego Mercaderze, który w wieku 8 lat został oskarżony o morderstwo 7 dzieci z klasy i podpalenie szkoły. Jednak z odcinka na odcinek sytuacja się gmatwa i teraz nie jest już takie pewna, że Diego do Nino Monstruo. Gdyby odcinki były normalne (40-minutowe) to akcja już dawno ruszyłaby z miejsca

Ja uważam, ze warto oglądać, chociaż odejście Elizabeth może spowodować utratę widowni. Zobaczymy, jak dalej się telenowela rozwinie

julietta kinga · Wysłany: 20:05:06 23-08-12 Temat postu:

nie przepadam za elisabeth ale z opisu co mowisz wydaje sie ciekawe moze skusze sie na ta telcie bo corazon sie niebawem konczy wiec trzeba cos obejrzec

Dodo · Wysłany: 20:12:53 23-08-12 Temat postu:

@julietta kinga, Elizabeth jest bardzo mało a i tak ma jej później nie być, bo jest na planie do końca sierpnia tylko. więc możesz się skusić, mi tam się ta telenowela podoba.
@Dudziak tak Martin chciał iść na studia, ale Ezeqiel go przekonuje ze to mu nie potrzebne, że on też nie studiował a tyle osiągnął, że jego szkołą było życie i takie tam.
W jednym z ostatnich odcinków Martin pytał matkę kto jest jego prawdziwym ojcem, bo myślał że nie jest nim jej mąż, jak myślicie, jeśli to prawda to kto jest ojcem Diega/Martina?
Zanim odejdzie Elizabeth (chociaż wciąż mam jakąś tam malutką nadzieję, że nie) oby zdążyli nam dać jakieś scenki Martin-Mariana , bo na to czekam od początku. Nawet już sobie myślę jak ją mogą uśmiercić- śmierć w ramionach Martina (ale to chyba tak po finale LQNPA mam

).
I jeszcze jedno

Jeśli Maritza ma czas i zgodzi się (o ile już się nie zgodziła) zostać dłużej w ERDLV to może zrezygnują z nowej bohaterki i ją na dłużej zostawią? Oby, bo tak jak tutaj wielu Mariany Favela nie chcę. No może Gaby Espino, byłoby super.

Dudziak · Wysłany: 20:19:02 23-08-12 Temat postu:

Też zastanawiam się, czy Juan jest ojcem Diego/Martina... Moim zdaniem nie, bo przecież Dianę i Omara kocha, a Diego po prostu nienawidzi. Skądś ta nienawiść musiała się wziąć, więc moze właśnie dlatego, że nie jest prawdziwym ojcem Diego.

Nie chcę Favele w ERDLV. Nie pasuje mi ona w ogóle, zdecydowanie bardziej wolałabym Maritzę (wspaniałą wiadomością byłoby, gdyby zgodziła się zagrać do końca telenoweli) lub, tak jak piszesz Dodo Gaby Espino

Jednak my możemy sobie chcieć, a Mundo i tak zrobi po swojemu

Dodo · Wysłany: 20:20:56 23-08-12 Temat postu:

Na Wikipedii podobno już jest Favela wpisana i na Twitterze się już rozpisują że to oficjalnie już potwierdzone, ale wiadomo ciocia Wikipedia swoje pisze, często nieprawdę.

Dudziak · Wysłany: 20:23:49 23-08-12 Temat postu:

Jeśli Favela ma tutaj grać, to niech przynajmniej jakąś mało znaczącą rolę dostanie...

Pączek · Wysłany: 9:19:55 24-08-12 Temat postu:

OMG Favela jak ja jej nie znoszę i tak jak Dudziak mam nadzieję,że jej rola nie będzie znacząca,ale mam przeczucie,że zagra nową miłość Ezequiela...Coraz bardziej wszystko-jak dla mnie-wskazuję na to,że to Luciano jest sprawcą masakry w szkole,bo w sumie dlaczego wraz z ojcem starają się aby prawda nie wyszła na jaw?Moim zdaniem Ezequiel chroni syna zbrodniarza,a Luciano może nic nie pamiętać bo ojciec poddał go praniu mózgu...a ich matka,a żona Ezequiela nie zginęła w wypadku<?>tylko ktoś ją zabił,lub sama pozbawiła się życia z powodu tego co się stało?...Tak jakoś mi przyszło na myśl.
Antonia musi uważać,Ezequiel już wie,że Ona nadal węszy i jest zagrożeniem,pewnie dlatego już w dzisiejszym odcinku dojdzie do jej spotkania z Luciano...Mariana nie jest ryzykantką,postanowiła,że skoro ona odrzuciła swego narzeczonego to Luciano przy niej ma zerwać z Veronicą,szkoda,że nie pokazane było czy faktycznie owa rozmowa miała miejsce...Marcos wie,że porwanie jego siostry to była mistyfikacja,ciekawe które przyzna się,że jest pomysłodawcą tej maskarady. Juanito coraz bardziej przypomina wujka...obawiam się,że bezie powtórka z rozrywki,chyba,że Martin zacznie reagować na to co się dzieję z bratankiem...
Ja też podejrzewam,że Juan nie jest ojcem Diega/Martina ponieważ tak jak Dudziaknapisała jego rodzeństwo kocha-na swój sposób ale kocha-a Diega traktował strasznie,więc coś na rzeczy musi być tylko kto mógłby być jego ojcem...

Dodo · Wysłany: 10:36:00 24-08-12 Temat postu:

Pączek · Wysłany: 11:53:53 24-08-12 Temat postu:

Aaa i widzisz tu jest pies pogrzebany

czyli Juan musi być prawdziwym ojcem Diego,ale skąd ta nienawiść w stosunku do syna?

Dodo · Wysłany: 13:14:01 24-08-12 Temat postu:

Dudziak · Wysłany: 14:47:52 24-08-12 Temat postu: