Telenowele

Stokrotka* · Wysłany: 21:04:16 07-01-16 Temat postu:

No to czekam flo aż obejrzysz chociaż pierwszy odcinek i podzielisz się wrażeniami. TVN Chile jest o tyle dobre, że bez problemu w super dobrej jakości można obejrzeć tą telką na yt jak i na ich stronie internetowej.
Tu jest lista odcinków z yt:
https://www.youtube.com/playlist?list=PLksy8l_awKUkxGbkvzzJdE_cSCO5ow8a5

Ja muszę przyznać, że ogromnie mi się podoba przedstawienie wątku Gary'ego i Diany. Takie właśnie produkcje pozwalają uświadomić sobie, że miłość pomiędzy osobami w starszymi można pokazać w ładny sposób. Nimi może nie targają namiętności, te doświadczenia życiowe powodują, że reaguję z mniejszą wściekłością, zdając sobie sprawę, że swoje już przeżyli i wszelkie porażki przyjmują z mniejszą wrogością, z dużą dozą zrozumienia. Pomimo, że Diana znalazła Gary'ego w takiej sytuacji nie zrobiła mi wielkiej afery, nie obraziła się na cały świat, płacząc, zalewając się rzewnymi łzami, ponieważ zdaję sobie, że to jej nic nie da. Czy obrażanie jego czy przeklinanie tego wszystkiego. Strasznie mi się to podoba, bo to stwarza możliwość normalnej rozmowy i wyjaśnienia całej sytuacji, zanim ona się idiotycznie zaogni - jak w visowskich telkach, gdzie oni się obrażają i nie mogą ze sobą nawet normalnie porozmawiać, by wyjaśnić sytuację. Za to ogromny plus!

Drugi plus - to sposób w jaki pokazują dojrzewanie Alexisa. To nie jest tak, że on hop siup i został zmieniony czy będą czekali do ostatniego momentu. To widać w jego zachowaniu, w tym jak rozmawia - czy to z matką czy ciotką, a przede wszystkim w sposobie jaki traktuję Matilde. On wcale nie chce na niej wymusić seksu, nie chce zwyczajnie zaciągnąć jej do łóżka. Zmienia się - i to widać w sposobie jaki traktuję innych ludzi

flo · Wysłany: 0:12:41 08-01-16 Temat postu:

Dzięki, Stokrotko, za linka

Miałam tylko "omiatać wzrokiem", hehe, ale przeczytałam to co napisałaś, bo właśnie widziałam, że pisałaś tak bardziej ogólnie, bez konkretnych informacji.
I to co napisałaś, naprawdę zachęca!
Nie wiem, kiedy zacznę. Dopiero co zaczęłam "Ladrona", a ja wolę oglądać jedną telkę na raz (no chyba, że oglądam równolegle z emisją, to wtedy bywa, że więcej), bo wtedy mogę oglądać do woli, nawet dziesięć odcinków na dzień - jeśli mam czas i ochotę - no i nie mam problemu pozaczynanych dziesięciu telek.
Dlatego wolę się trzymać tej zasady.

Ja już kiedyś - całkiem przypadkiem - czytałam nieco o tej telce.
Czekałam na ściągnięcie się jakiegoś odcinka ze strony, na której był podgląd czatu, i tam ktoś pisał, że telka zaczyna się w momencie, jak ktoś się dowiaduje, że oddanie nasienia do tzw. banku spermy, miało wiele konsekwencji

Stokrotka* · Wysłany: 0:20:14 08-01-16 Temat postu:

Bo to mniej więcej tak się zaczyna

nie chciałam pisać dokładnie - Sylwia zapewne wie o co chodzi - bo nie będę Ci psuła oglądania skoro mas zacząć

Ja muszę się przyznać, że nadrabianie Matriarcas idzie mi bardzo sprawnie. Przerwa świąteczna zrobiła swoje, ale jednak okropnie wkręciłam się w tą telkę. Zepchnęła ona niemal wszystkie produkcje, które oglądam na bieżąco (albo mniej więcej na bieżąco) tak, ze jeżeli mam wybór to wolę obejrzeć kilka odcinków Matriarcas niż inną telkę

a że jestem już po połowie (po tygodniu oglądania) to idę dalej

choć zdecydowanie powinnam przystopować. Poza tym odcinki 45-minutowe bądź dłuższe (do 55 minut) występuję do około 19 odcinka. Potem zaczynają się te półgodzine, 28-minutowe - a te to już wciągam z zawrotną szybkością. Do tego trzeba przyznać, że co jak co telka ma oryginalną fabułę, ale nie idzie się nudzić. Nie ma tak, że nic się nie dzieje, czeka się na któryś odcinek z jakimś sekretem i cała sytuacja w okół niego się zaognia, tylko bardzo często widz jest zaskakiwany, bo nie podejrzewał tego wcześniej, bądź było mu to sugerowane, ale nie minęło 50 odcinków na utwierdzaniu go w tym przeświadczeniu. Pomimo tych 141 odcinków ciągle się coś dzieje i może właśnie dlatego nie mogę się oderwać.

flo · Wysłany: 1:59:26 08-01-16 Temat postu:

Heh, ale kusisz

I jak znam siebie, to będę miała podobnie jak Ty, albo gorzej.

Czasem - jak mnie coś wciągnie - to potrafię oglądać do 4-tej/5-tej w nocy.

syla6667 · Wysłany: 15:28:45 08-01-16 Temat postu:

to może jak skończysz LDC weźmiesz się za tą telkę?

Pójdzie Ci na pewno szybko jej obejrzenie

ale wiem, że u Cb jeszcze w kolejce sporo innych produkcji

Stokrotka bardzo ładnie wszystko opisała, nie zdradzając detali

flo · Wysłany: 1:42:48 09-01-16 Temat postu:

Tak właśnie mam zamiar zrobić

I masz rację, bardzo zręcznie Stokrotka mi to opisała

Zainteresowała, jednocześnie nie zdradzając fabuły.

syla6667 · Wysłany: 1:50:03 09-01-16 Temat postu:

Stokrotka* · Wysłany: 0:14:05 11-01-16 Temat postu:

Francamente Diana, nosotros pasamos a ser parte de un circo pobre hacer protagonistas de una pelicula de terror - no po prostu uwielbiam cięte teksty ciotki Letty! Jak dla mnie to jedna z najlepiej rozpisanych postaci w Matriarcas. A jej kpiący i sarkastyczny ton jest przegenialny!

syla6667 · Wysłany: 23:56:05 11-01-16 Temat postu:

Zgadzam się, że Letizia jest ciekawie wykreowana i rozpisana. Wgl myślałam, że połączą ją z Johnnym

Własnie widziałam w kalendarium, ze dzisiaj oglądałaś odc do 93, czyli koniec sielanki S&C, bracia Bravo dowiedzieli się prawdy o pochodzeniu, szkoda mi ich było bo przeżyli szok, wszyscy w domu tacy zrozpaczeni

Stokrotka* · Wysłany: 0:00:16 12-01-16 Temat postu:

Tak. Ten odcinek był niesamowicie smutny, wszystkich było mi żal

to straszne jak ich świat rozleciał się na drobne kawałki i każdy musiał znaleźć jakiś sposób, żeby to ogarnąć. Sandrita pewnie tak szybko się nie dowie, ale Claudio już wie, że jest jej bratem - nieustępliwa Amalia

ta dziewczyna jest naprawdę niemożliwa, aż mi się nie dobrze robi, gdy widzę ją na ekranie

nie dziwię się reakcji Sandry - ileż można. No, ale takie informacje to jak woda na młyn dla jej "miłości". Obejrzałabym więcej odcinków dzisiaj, ale niestety czas wrócić do szarej rzeczywistości, a nauka nie czeka

niedługo to w ogóle będe musiała przestać oglądać

Syla ja Cię podziwiam ile ty telek oglądasz!

syla6667 · Wysłany: 0:14:23 12-01-16 Temat postu:

Amalia faktycznie nigdy nie mogła pogodzić się z myślą, że Claudio kocha Sandrę

dla niego ta wiadomość była strasznym ciosem... w 96/97 odc będą bardzo smutne, ale zarazem też piękne (jak dla mnie) scenki Sandry i Claudio

oglądałam je po kilka razy

ale sama się przekonasz, tylko oczywiście najpierw nauka potem telka

Dla mnie to masakra z tymi telkami, najlepiej żebym nie zaglądała do żadnych innych, nowych tematów i nie oglądała żadnych zapowiedzi i trailerów, bo za łatwo się wciągam/zachęcają mnie te produkcje

a potem mam problem z oglądaniem... obecnie za dużo wzięłam sobie nowości a za mało kończę telek, bo w tym miesiącu jeśli dobrze sprawdziłam to tylko EM i CDL.

Stokrotka* · Wysłany: 0:38:26 12-01-16 Temat postu:

Mam ten sam problem - za dużo nowości a za mało telek kończe. Ja do końca miesiąca powinnam uporać się z EM, BEMC i Matriarcas

choć nic nie jest pewne, bo jednak od 28 zaczyna mi się sesja, a z EM stoję z Matriarcas będę musiała przystopować

no i pewnie niedługo kończyć się będzie ENSY

więc mi trochę odpada, ale już czekają żeby wskoczyć na miejsce - LQDC, LRNPP, EHDLS, LHDM

i inne

nie wyrabiam

Och - ja już się nie mogę doczekać, aż Alexis pozna całą prawdę - bo jak na razie Chantal powiedziała mu jedynie, że Diana poszukiwała wnuków, ale nie że Matilde jest jedną z matek.
Claudio będzie pewnie strasznie cierpiał i pomimo tego ani Chantal ani Gary nie wyznają mu prawdy. Tu jednak minus dla Gary'ego - on owszem chce pomóc Isabel, ale to jest także poniekąd wymówka, by usprawiedliwić się przed sobą samym, że nie chce mówić prawdy, by nie stracić Diany. Mam szczerą nadzieję, że ta sytuacja długo nie potrwa

Btw. ja mam nadzieję, że tak wspaniałą postać jak Lety z kim sparują!

syla6667 · Wysłany: 0:50:40 12-01-16 Temat postu:

to mi tak samo dojdzie LRNPP i EHDLS, a LQDC postanowiłam obejrzeć, ale kiedyś w przyszłości i dlatego póki co nie biorę się za obejrzenie tego pilotowego odc, bo boję się wciągnąć

Na całą prawdę to jednak jeszcze będziesz musiała poczekać i tutaj troszkę denerwowała mnie Matilde, bo powinna była powiedzieć mu prawdę już dawno... to co zrobi Alexis jak pozna już całą prawdę wydaje mi się, że może Cię zszokować, mnie bardzo zaskoczył. W sumie nie mogę się doczekać aż to zobaczysz, przydałaby się teraz jeszcze jedna taka długa przerwa świąteczna abyś z czystym sumieniem mogła pochłonąć resztę odc

Niestety Claudio będzie bardzo cierpiał i tak jak mówisz ani Chantal ani Gary nie będą mówić mu prawdy

w sumie po Chantal można było się tego spodziewać, bo syn ją nie obchodzi, no ale Gary...

i właśnie przy tym mnie najbardziej zawiódł.

Stokrotka* · Wysłany: 0:18:01 18-01-16 Temat postu:

Muszę przyznać, że ogromnie mi się podoba, że nie ma tu typowego schematu niemożliwości bycia protów ze sobą. Tak naprawdę Alexis i Matilde poznali się, mniej więcej w normalnych okolicznościach, zaczęli się spotykać, chodzić na randki, rozmawiać, w końcu został u niej pierwszy raz na noc. To wszystko było takie normalne, nienapompowane patetyzmem i przesadą, takie rzeczywiste, że z ogromną przyjemnością się to oglądało. Teraz ze sobą normalnie są, chcą wziąć ślub i nikt nie spiskuje przeciwko nim, żeby się rozstali, nie skłóca ich, nie knuje - rodzina Alexisa w pełni akceptuję Matilde. Z ogromną przyjemnością ogląda mi się Matriarcas właśnie przez to, ze tu nikt specjalnie nie knuje, nie wymyśla niestworzonych planów zdeklasowania rywala, tu wszystko raczej dzieje się przez to, że oni boją się stracić to co już zyskali. Jak Matilde, jak Gary - boją się powiedzieć prawdę, by nie zostać z niczym i to jest akurat cholernie ludzkie. Zresztą - dla mnie działanie każdego bohatera jest takie zwyczajne, kierują się tym co uważają za najlepsze, popełniają błędy, mylą się - są jednak wstanie do tych błędów się przyznać. Uwielbiam tą telkę

no i obliczyłam sobie, że za tydzień w niedziele uda mi się skończyć

choć jestem dopiero na 110 odcinku - jednak pożeram je w całości! I już się nie mogę doczekać rozwiązania

syla6667 · Wysłany: 0:44:41 18-01-16 Temat postu:

Dokładnie, dużym plusem było tutaj to, że nie pokazali takiego typowego schematu, że jest jakiś villian, który za wszelką cenę chciałby rozdzielić nam Alexisa i Matilde. On na początku miał tą swoją jakąś narzeczoną - nie pamiętam jak miała na imię i nawet nie zauważyłam kiedy zniknęła, ale bardzo szybko

i myślałam, że może ona będzie jakimś typem villiany, ale jednak nie. Mau też nie stał się taką osobą, był przez chwilę z Matilde, ale ona go nie kochała i wyznała mu to

Ogólnie liczyłam, że dla Mauricio znajdą jakąś fajną kobitę, bo go bardzo lubiłam, sympatyczny facet

i nie podobało mi się, że Chantal się tak na nim zawiesiła...