Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

A Dona do Pedaço/Słodka ambicja - Globo 2019 / NOVELAS+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27542
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:34:23 27-04-22    Temat postu:

Odcinek 5

Babka wykończyła prawie całą rodzinę Matheusów. Diabeł wcielony! Tak jak przypuszczałam zastawiła na nich pułapkę w ich własnym domu (!) przychodząc rzekomo w pokojowych zamiarach. Wyciągnęła informacje dotyczące wnuczki i prawnuczek po czym zastrzeliła całą trójkę i spaliła ich chatę. Scena miazga, gra aktorki kapitalna! Byłam pewna, że Babka coś przyszykowała, ale nie sądziłam, że zastrzeli całą trójkę wrogów w sytuacji 1:3. Obstawiałam, że ma na sobie bombę () albo wynajęła jakichś zbirów aby do niej dołączyli i wykonali robotę a tu Babka wzięła sprawy w swoje ręce. Z całej trójki zamordowanych jedynie trochę było mi szkoda Vicente, bo nie był takim potworem jak ojciec i okazał litość dziecku. Największe poruszenie wywołało u mnie ujęcie z płonącym koniem. Masakra! Jak dla mnie najbardziej drastyczna scena z tej jatki wszak koń był niewinny!
Dobrze, że Babka nie zauważyła kręcącego się w pobliżu domu syna Ticiany, bo mimo swoich deklaracji, że dzieci się nie zabija pewnie i jego by się pozbyła. Obstawiam, że chłopak w przyszłości będzie chciał się zemścić na rodzinie Ramirez.
Babka została ranna w strzelaninie w brzuch, ale udało jej się wrócić do domu (terminator! ), pożegnać z bliskimi i zmobilizować ich do szukania dziewczynek o których losie po części dowiedziała się od Vicente (że obie żyją). Zmarła i została bohaterką. Brakuje tylko żeby Maria da Paz rozpaczała za Babką rzewnymi łzami.

W tym etapie telenoweli najlepsze akcje działy się na wsi. Wątki w mieście nie są tak porywające.

Irytuje mnie postawa roszczeniowa bohaterów z rodziną Macondo na czele. Znowu wprosili się do kuzynki księdza na ciasto upieczone przez Marię da Paz a protka im jeszcze swój kawałek oddała. Jaka to ona wyidealizowana i wspaniałomyślna. Trochę mnie irytowała w tym odcinku, zwłaszcza gdy broniła sąsiadów. Niech im ostatnią koszulę odda.
Maria da Paz została zwolniona z pracy. Dzisiaj nazwalibyśmy to mobbingiem, ale:
1. umowa nie została podpisana między stronami, dogadali się na słowo;
2. realnie podchodząc do tematu to nie dziwię się matce Regisa, że nie chciała w domu ciężarnej sprzątaczki, która musiałaby później godzić pracę z opieką nad małym dzieckiem, które z pewnością do najcichszych należeć nie będzie, poza tym dopiero co ją zatrudniła na okres próbny a tu w pierwszym dniu taka nowina, tak więc ja tej kobiety nie krytykuję, to ich dom i nic dziwnego, że chcą mieć w nim spokój.
Szkoda protki, bo znalazła się w trudnej sytuacji, ale dostała odprawę i może liczyć na pomoc kuzynki księdza a co najważniejsze dach nad głową. Dobrze, że się nie załamała i przeszła do realizacji pomysłu z pieczeniem i sprzedawaniem ciast. Tutaj znowu muszę poruszyć problem z postawą roszczeniową protki, kuzynki księdza i sąsiadów wobec starszego pana na którego narzucili presję aby udostępnił im swój samochód. Siła grupy przeważyła. Sąsiedzi wstydu nie mają i lubią się rządzić tym co nie należy do nich, ale protka i starsza pani mogły być subtelniejsze w negocjacjach.

Regis wydaje się zainteresowany Marią da Paz, ale ten typ nie wydaje się poważny i odpowiedzialny. Zwykły bawidamek. Rozbroił mnie tekst protki, gdy zobaczyła jego samochód, że ona nie zasługuje na to aby do niego wsiąść (coś w ten deseń) - Hit!

Muzyka w tej telce jest idealnie dobrana, nic tylko się zachwycać. Ogromny plus za to.


Lista uśmierconych osób po 5 odcinku:
1. I facet z rodziny Matheus - niejaki Mariel
2. Helcio - mąż Zenaide
3. II facet z rodziny Matheus - niejaki Murilo
4. Zenaide (wpisuję, ale bez przekonania, bo jej ciało nie zostało odnalezione)
5. Vicente
6. Ticiana
7. Miroel
8. Babka
+ narzeczony Marii da Paz


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 0:52:17 27-04-22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11029
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:20:42 27-04-22    Temat postu:

Widzę Lineczka, że się wciągnęłaś w telkę i bardzo mnie to cieszy.

Jutro... a raczej już dzisiaj, ale dopiero jak wstanę postaram się poodpisywać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27542
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:18:40 27-04-22    Temat postu:

Odcinek 6

Stało się! Maria da Paz rzewnymi łzami rozpaczała na wieść o śmierci Babki. Co tam zaginione siostrzenice i zgon siostry! Najważniejsza wiadomość dla protki to śmierć Babki, tej samej, która zniszczyła jej życie i postrzeliła Amadeu.

Maria da Paz powoli rozkręca swój biznes z wypiekami. Dobrze jej szło. Śmiać mi się chciało z jazdy samochodem sąsiada, cóż za wybitny kierowca. Patrzę na ten wątek z przymrużeniem oka, bo jakby go traktować na serio to musiałabym podkreślać jakie niebezpieczeństwo stanowił na drodze i dla samej protki. Jak on tak dynamicznie jeździ to jakim cudem dowiózł ciasta w całości na miejsce? Finalnie po dniu jazdy zniszczy starszemu panu samochód. Protka powinna zobowiązać się do pokrycia strat finansowych, bo przecież na własną odpowiedzialność pożyczyła samochód. Zamiast tego dała właścicielowi grata kawałek ciasta z polewą, na pewno się ucieszył.

Matki protów doszły do wniosku, że muszą ich rozdzielić, więc skłamały obu stronom, że ich partnerzy nie żyją. Igrają z losem, swoimi intrygami zmieniły ich historię. Szkoda mi było rozpaczającego Amadeu na którego wizja spotkania z narzeczoną działała mobilizująco. Sumiennie ćwiczył, stanął na nogi. Matka Marii da Paz mogła poczekać jeszcze kilka miesięcy z okłamaniem córki, przynajmniej do porodu. Protce na wieść o śmierci ukochanego odeszły wody płodowe a jest dopiero w szóstym miesiącu ciąży.

Virginia wygrała los na loterii biorąc pod uwagę, że zaopiekowali się nią dobrzy ludzie, do tego majętni. Fabiana tyle szczęścia nie miała i została w klasztorze, gdzie surowe zasady i dyscyplina są na pierwszym miejscu. Cóż za kontrast w postaci sytuacji sióstr.

Dopisałam Zenaide do listy osób uśmierconych, ale nadal w 100% nie jestem przekonana czy faktycznie zmarła. Policjant pokazał jej zdjęcie postrzelonej na plaży, ale podkreślił, że nie będą mogli otworzyć trumny, która została zaplombowana i to wzbudza we mnie pewne wątpliwości. Może to podpucha i Zenaide jednak żyje?

W kolejnym odcinku będzie przeskok czasowy. Cieszy mnie to, bo najciekawsza akcja na wsi już się zakończyła a wątek z dorabianiem się Marii da Paz w mieście ciągnięty zbyt długo stałby się nużący.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 12:24:47 27-04-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lili11
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 01 Kwi 2022
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: podkarpacie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:36:25 27-04-22    Temat postu:

Nie mogę się doczekać kiedy prawda o Jo i Regisie wyjdzie na jaw. Rocky nie odpuści dopóki jej nie zdemaskuje a swoją drogą taki fajny chłopak a zadaje się z taką żmiją jak Fabiana. Jak zaczęła się panoszyć w firmie i rozkazywać tej sekretarce. Okropne dziewuszysko. Vivi ją przejrzała i nie uwierzyła w bajeczkę o spadku. Agno jeszcze pożałuje współpracy z Fabianą ale zasłużył sobie. Jego zachowanie jest okropne. Lyris to matka jego córki, spędzili razem wiele lat i ze względu na to zasługuję choć na odrobinę szacunku. To egoista skupiony jedynie na sobie i nowych chłopcach do towarzystwa. Nawet córka mało go obchodzi. Jak można dziecku kazać wybierać między rodzicami. Straszne to było a zamiast spędzać czas z kochankami to powinien okazać zainteresowanie córce która go potrzebuje i ma problem z samoakceptacją. Dlatego wolę Lyris i mam nadzieję że puści Agno z torbami. Tym bardziej że to on od poczatku małżeństwa był nie fair ukrywając swoją orientację i zapewne od początku zadawał się z mężczyznami a zachowuje się tak jakby to Lyris zniszczyła mu życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11029
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:30:08 27-04-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
Nie dodaję Zenaide do listy osób uśmierconych, bo na ten moment na 100% nie jestem przekonana czy nie żyje. Została postrzelona, ale mogła przeżyć.

Hmm, w sumie nie brałam tego pod uwagę, od razu uwierzyłam że Zenaide nie żyje - ale może i masz rację i zaskoczą jej powrotem - zobaczymy.

Nie zwróciłam uwagi na to, że nie chcieli otworzyć jej trumny. Bardziej na tym komisariacie zwróciło moją uwagę to, że gadał tam, że ci, którzy zabili Zenaide ponieśli karę, a policja na to nic. Normalnie by się tym zainteresowali - to trochę takie przyznanie się do morderstwa. Ale w tych pierwszych odcinkach dzieje się tyle głupot... że jakby nie patrzeć na to z przymrużeniem oka, to człowiek by zwariował.

Lineczka napisał:
Reynaldo wygląda w tej produkcji świetnie! Lepiej niż w VS. Przyznam, że jestem pod wrażeniem. Regis wydaje się lekkoduchem, rozpieszczonym synalkiem mamusi, egocentrykiem spędzającym czas na przyjemnościach. Mimo to pidobały mi się jego sceny z Marią da Paz. Zanosi się na to, że protka nie zagrzeje długo miejsca w tym domu z powodu ciąży. Cóż za zaskoczenie.

Pierwsza scena z nim i od razu pokazali jego pośladki. Chyba telenowela bez udziału jego tyłka nie przejdzie.

Regis na pewno podoba mi się z wyglądu bardziej niż Amadeu, ale tak jak wspominałam - tak czy siak nie jest w moim typie.

Lineczka napisał:
Nie dziwi mnie, że kuzynka księdza ma dość rodziny Macondo. Mnie też irytują sposobem bycia a zwłaszcza postawą roszczeniową. Z założenia pewnie mieli bawić, wprowadzać wątek komediowy, ale na ten moment głównie mnie drażnią. Przychodzą do domu sąsiadki jak do siebie (bez pukania), wyżerają jedzenie, korzystają z wody, panoszą się po kuchni. Kompletny brak wstydu. Nie do pomyślenia, żeby ktoś tak się zachowywał. Wezwałabym policję albo poszczuła pieskiem. Maria da Paz ich broniła, ale łatwo mówić jak to nie jest jej przybytek. Skoro żal jej dzieci, które nie są niczemu winne (to fakt) to należałoby zgłosić sytuację do instytucji pomocowych a nie pozwalać sobie wchodzić na głowę ich niezaradnym życiowo rodzicom (którzy tak na marginesie wyglądają na ich dziadków) bezprawnie zajmujących lokal.

Zastanawiam się czy to nie jakieś różnice kulturowe, bo to już nie pierwszy raz w brazylijskiej telenoweli gdy myślę, że postaci nie mają wstydu. Myślą tylko jak się nażreć za darmo.

Lineczka napisał:
Czekam z niecierpliwością na to co wymyśli Babka. Czyżby już w 5 odcinku miała wcielać diabelski plan w życie? W zwiastunie przyszła do Matheusów z białą chusteczką, niby pokojowo nastawiona, ale nie chce mi się w to wierzyć.

Matheusowie nie byli zbyt inteligentni skoro uwierzyli kolejny raz w białą chusteczkę.

Lineczka napisał:
martoslawa napisał:

Rozbawił mnie też ten chłopczyk, zwiadowca z rodziny narzeczonego Marii da Paz - jest szybszy niż samochód. Maria z matką wyjeżdżały z domu nad ranem samochodem i on tam był, a jak dojechały do kościoła, to on też już tam był, tylko że poruszał się pieszo.


Faktycznie, zagiął czasoprzestrzeń. Cóż za detektyw z niego.

Jeszcze tak sobie teraz myślę, że może on pobiegł jakimś skrótem przez pole lub las, a Maria da Paz musiała je/go samochodem okrążyć. Ale dziwnie to wyglądało.

Lineczka napisał:
Vivi miała więcej szczęścia, ale Fabiana o wiele mniej. Siostry zostały rozdzielone, odłączone od rodziny i swoich korzeni (jakie by nie były), dziadkowie mogli się nimi przecież zająć i może bez Babki, jakby ta kopnęła w kalendarz, nie byłoby w tej rodzinie aż tyle nienawiści.

Ta dziewczynka wcielająca się w rolę Fabiany wyglądała jak aniołek, dlatego tym bardziej było mi jej szkoda, że trafiła do klasztoru podczas gdy jej siostra zyskała bogatą rodzinę zastępczą.

Babka zemściła się, straciła sens życia (czyli potyczki z Matheusami) i zmarła.

Lineczka napisał:
martoslawa, śliczne animki.

Dziękuję! Choć w sumie robienie gifów to nie jest zbyt twórcza praca, bardziej mechaniczna, ale zajmuje to trochę czasu, więc fajnie być docenianą.

Lineczka napisał:
Babka wykończyła prawie całą rodzinę Matheusów. Diabeł wcielony! Tak jak przypuszczałam zastawiła na nich pułapkę w ich własnym domu (!) przychodząc rzekomo w pokojowych zamiarach. Wyciągnęła informacje dotyczące wnuczki i prawnuczek po czym zastrzeliła całą trójkę i spaliła ich chatę. Scena miazga, gra aktorki kapitalna! Byłam pewna, że Babka coś przyszykowała, ale nie sądziłam, że zastrzeli całą trójkę wrogów w sytuacji 1:3. Obstawiałam, że ma na sobie bombę () albo wynajęła jakichś zbirów aby do niej dołączyli i wykonali robotę a tu Babka wzięła sprawy w swoje ręce. Z całej trójki zamordowanych jedynie trochę było mi szkoda Vicente, bo nie był takim potworem jak ojciec i okazał litość dziecku. Największe poruszenie wywołało u mnie ujęcie z płonącym koniem. Masakra! Jak dla mnie najbardziej drastyczna scena z tej jatki wszak koń był niewinny!

Mnie trochę wkurzyła ta scena, bo wolałabym by babka też tam zginęła - nie wiem po co Vincete jeszcze do niej gadał zamiast strzelić jej we łeb. Za mądry to on nie był, ale miał w sobie jakieś przejawy dobra.

Lineczka napisał:
Maria da Paz została zwolniona z pracy. Dzisiaj nazwalibyśmy to mobbingiem, ale: (...)

Dlatego lepiej zlecić badania przyszłemu pracownikowi, bo można się wpakować w niekorzystną dla siebie sytuację. Ale tak jak wspominasz, nie podpisali umowy, Maria da Paz było u nich dopiero jeden dzień i chyba nawet całego nie przepracowała, więc dla mnie to nie było problemem, że się z nią pożegnali, myślę że na ich miejscu zrobiłabym to samo.

Lineczka napisał:
Regis wydaje się zainteresowany Marią da Paz, ale ten typ nie wydaje się poważny i odpowiedzialny. Zwykły bawidamek. Rozbroił mnie tekst protki, gdy zobaczyła jego samochód, że ona nie zasługuje na to aby do niego wsiąść (coś w ten deseń) - Hit!

Maria da Paz jest atrakcyjną kobietą, więc w sumie nie dziwota. Nie jedna pozazdrościłaby jej figury. Poza tym ma w sobie coś takiego, że ludzi czują się przy niej dobrze, więcej się przy niech uśmiechają. Podziałało to też na Regisa.

Lineczka napisał:
Lista uśmierconych osób po 5 odcinku:
(...)
+ narzeczony Marii da Paz

A o co chodzi z tym narzeczonym Marii da Paz? Czemu jest na plusie, co to znaczy?

Na Twojego posta do 6 odcinka odpiszę później.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27542
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:00:56 27-04-22    Temat postu:

M@rcin napisał:

Pamiętam jak byłem pod wrażeniem gry Fernandy Montenegro, swoją drogą aktorka bardzo długo pozostaje aktywna zawodowo, grając w "Słodkiej ambicji" miała 90 lat.


Wyglądała na swoje lata (może ciut mniej), też byłam pod wrażeniem jej gry. Świetna w roli Babki psychopatki.

M@rcin napisał:
Oj tak, zgadzam się ze wszystkim co napisałaś. Pamiętam jak mnie rodzinka Macondo początkowo irytowała swoim zachowaniem i jak kibicowałem Marlene w starciach z nimi. Zawsze potrafiła wygarnąć im wszystko prosto z mostu, ale oni jak w tym powiedzeniu "spluniesz w twarz, to udają że deszcz pada".


Uwielbiam cięte riposty Marlene wobec sąsiadów, genialne teksty. Idealnie ich podsumowuje i się z nimi nie cacka, ale tak jak mówisz po nich to spływa.

martoslawa napisał:

Nie zwróciłam uwagi na to, że nie chcieli otworzyć jej trumny. Bardziej na tym komisariacie zwróciło moją uwagę to, że gadał tam, że ci, którzy zabili Zenaide ponieśli karę, a policja na to nic. Normalnie by się tym zainteresowali - to trochę takie przyznanie się do morderstwa. Ale w tych pierwszych odcinkach dzieje się tyle głupot... że jakby nie patrzeć na to z przymrużeniem oka, to człowiek by zwariował.


Moją uwagę też zwróciła bierność policji na te słowa Ramireza. Tym bardziej w sytuacji, gdy władze trzymały z Matheusami. Zamiast drążyć sprawę udawali, że nic się nie stało.

martoslawa napisał:
Pierwsza scena z nim i od razu pokazali jego pośladki. Chyba telenowela bez udziału jego tyłka nie przejdzie.


Aż mi się VS przypomniało i ujęcia z nim.

martoslawa napisał:
Matheusowie nie byli zbyt inteligentni skoro uwierzyli kolejny raz w białą chusteczkę.


Zwłaszcza, że to Babka przyszła z białą chusteczką, ta która strzeliła do Amadeu mimo zawarcia paktu z jego rodziną. W ogóle to zauważyłam też w tej scenie w domu Matheusów, że mimo, iż rodziny się nienawidziły i zabijały nawzajem swoich członków to jednak jakiś respekt Miroel miał do Babki jakby ją podziwiał - gdy chciała przed nim uklęknąć i błagać o informacje o prawnuczkach on jej na to nie pozwolił. Dziwni ludzie!

martoslawa napisał:
Ta dziewczynka wcielająca się w rolę Fabiany wyglądała jak aniołek, dlatego tym bardziej było mi jej szkoda, że trafiła do klasztoru podczas gdy jej siostra zyskała bogatą rodzinę zastępczą.


Mała aktorka faktycznie wyglądała jak aniołek, miała śliczną twarz i oczy. Szkoda mi Fabiany, bo los nie obszedł się z nią tak łaskawie jak z jej siostrą.

martoslawa napisał:
Dziękuję! Choć w sumie robienie gifów to nie jest zbyt twórcza praca, bardziej mechaniczna, ale zajmuje to trochę czasu, więc fajnie być docenianą.


Nie umniejszaj swojej roli. Nie znam się na tworzeniu animek, ale sądzę, że szkopuł tkwi w tym aby wyłapać najlepsze sceny i ujęcia a Ty to robisz doskonale.

martoslawa napisał:
Mnie trochę wkurzyła ta scena, bo wolałabym by babka też tam zginęła - nie wiem po co Vincete jeszcze do niej gadał zamiast strzelić jej we łeb. Za mądry to on nie był, ale miał w sobie jakieś przejawy dobra.


Vicente gadał po to aby Babka mogła podzielić się nowiną z rodziną i zmobilizować ich do szukania dziewczynek. Tak serio to pewnie powiedział to w emocjach aby podkreślić, że Babka doprowadziła do tragedii, której można było uniknąć. Tylko, że sam sobie winny, po kiego grzyba porywali i atakowali bezbronne i niewinne dzieci? Po co Miroel pokazywał sweterek Fabiany i szczycił się, że doprowadził do jej śmierci?

martoslawa napisał:
Lineczka napisał:
Lista uśmierconych osób po 5 odcinku:
(...)
+ narzeczony Marii da Paz

A o co chodzi z tym narzeczonym Marii da Paz? Czemu jest na plusie, co to znaczy?


Maria da Paz początkowo wspominała, że miała narzeczonego, którego Matheusowie zabili. Facet nie został pokazany w telce, więc nie dopisałam go w oficjalnej liście uśmierconych osób pod numerkiem tylko jako dodatek, ponieważ nawet go nie poznaliśmy, akcja nie toczyła się za jego czasów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11029
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:18:45 27-04-22    Temat postu:

Niżej spoilery dla Lineczki.

M@rcin napisał:
Przełomowy moment. Przeraża mnie twarz Cosme w niektórych ujęciach, mściciel jak nic.
Kolejny raz się powtórzę, ale Vivi ma wspaniałych rodziców adopcyjnych.
Zaproponowali, że przekażą jej i Chiclete pieniądze z udziałów, aby chłopak mógł rozkręcić własny interes lub kupić jakąś prosperującą już firmę.

Są cudowni, jak teraz Lineczka przypomniała sytuację z wcześniejszych odcinków, że tak naprawdę bezprawnie ją przygarnęli, to sobie uświadomiłam, ze kompletnie o tym zapomniałam. Dla mnie to oni są jej rodzicami, a nie Zenaide i jej chłop. Mam nadzieję, że nie będą mieć problemów przez przygarnięcie Vivi...

M@rcin napisał:
Amadeu zadzwonił ją ostrzec, by nie brała tak dużego kredytu. Uwielbiam, gdy tak o nią dba i się troszczy

Amadeu nadal zbiera plusy. Początkowo nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, szczególnie po przeskoku czasowym, ale teraz zaskakuje pozytywnie. Zawsze dba o interesy protki, nawet gdy ta nie chce mieć z nim nic wspólnego.

M@rcin napisał:
Odniosłem wrażenia, że Gilda specjalnie podpuszczła Marię da Paz, aby tylko sprzedać jej rezydencję. Umiejętnie ją podeszła. Ta później koniecznie chciała udowodnić, że jednak ją stać.

Gilda coraz bardziej mnie irytuje... jeszcze ten jej komentarz w domu, że myślała, że Maria da Paz jest ładniejsza, LOL, widać że ma kompleksy. Męża musi trzymać na siłę udając chorobę.

M@rcin napisał:
Przy takim prowadzeniu się Agna nie trudno będzie go nakryć, a wtedy Lyris odwróci sytuację na swoją korzyść. Kibicuję jej. Avance kolejnego odcinka wskazuje, że uaktywni się kolejny wróg Agna

Też kibicuję Lyris, ale tylko jej. No i jej córce. Wolałabym by babka z Regisem nie dostali żadnych pieniędzy.

Swoją drogą to aż dziwne, ze Regis przeznaczył pieniądze na zakup mieszkania zamiast pójść do kasyna.

M@rcin napisał:
Ta kobieta z baru wygląda mi na niezłą naciągaczkę.

Oj tak, zastanawiam się nawet czy nie specjalnie wymyśliła tej historyjki, by się do niego przeprowadzić - w końcu wiele razy już się jej chwalił że jest bogaty. Może się trochę rozczarować jak zobaczy jego mieszkanie. I tę zgraję współlokatorów.

M@rcin napisał:
Jak przyjemnie oglądało się odcinek, gdy nie było w nim Fabiany. Nikt mnie tak nie drażni jak ona, nawet Jo i Regis.

Mam tak samo, Fabiana jest najbardziej drażniącą mnie postacią dlatego cały odcinek bez niej to była istna przyjemność.

Lili11 napisał:
Tym bardziej że to on od poczatku małżeństwa był nie fair ukrywając swoją orientację i zapewne od początku zadawał się z mężczyznami a zachowuje się tak jakby to Lyris zniszczyła mu życie.

Fakt, orientacja seksualna nie zmienia się z dnia na dzień, więc pewnie ożenił się z nią dla majątku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11029
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:27:53 27-04-22    Temat postu:

< 49

Co ten Chiclete wyprawia? On serio zastanawia się nad wykonaniem tego zlecenia? Sądziłam że nawet przez myśl mu to nie przejdzie. Jestem zawiedziona, powinien zabić Cosmo, byłby przynajmniej spokój.

Nie stało się tak, jak przewidywałam - Chiclete nie uciekł, tylko został na dłużej u Vivi. Cieszę się, bo mieli ładne scenki, choć on był dość spięty (i ma nie byle jakie ku temu powody). Nie wiem czy to był jakiś błąd, że nie było słychać w pewnym momencie co Vivi mówi? Czy ona tak specjalnie ruszała tylko ustami?

Nowa kobieta Eusebio zdziwiła się na widok jego mieszkania - oczekiwała pałacu hahahahha, może wyprowadzi się stamtąd prędzej niż sądziłam. Choć pewnie zmieni zdanie jak zobaczy co chowa w poduszce.

Doroteia z drutami była zabawna.

Cosmo mnie załamał - "jedna mniej, jedna więcej nie robi różnicy" WTF? Wyszedł z niego psychol po śmierci córki!

Ale Otavio się uniósł gniewem gdy zobaczył siniaka Vivi - jest z niej prawdziwa córeczka tatusia. Ale trochę szkoda, że nie pokrzyczał na Fabianę - załatwił tę sprawę w miarę łagodnie - ale może trochę zmiękł gdy zobaczył jaki ślad po bójce ma na sobie Fabiana, hahaha, Vivi to jednak ma siłę. Jej siniak w porównaniu z tym, co ma żmija, to nic.

Agno sprowadził do firmy diablicę no i ma. Oj źle wyjdzie na tym zaufaniu do Fabiany. Śmieszna była scena jak wytknęła mu wrzucenie opłat za siłownię w koszty firmowe

Ach ta nasza Maria da Paz... im Amadeu bardziej się stara, tym robi ona więcej głupot. Ech...

Cassia w końcu znalazła jakichś znajomych - wystarczyło, że do szkoły dołączył Carlito. Dziwna ta cała sytuacja, dziewczyna była cała rozanielona, że może się z nimi kolegować, choć wcześniej jej dokuczali.

A, no i wydało się, że jednak w domownicy mieli dość ciasta cytrynowego. Tak w ogóle to chyba Rael będzie jednak bezpieczny - wątpię by Lyris rozpoczynała kolejne romanse w takiej sytuacji. Chłopak może spokojnie myć okna.


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 21:40:07 27-04-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27542
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:06:48 27-04-22    Temat postu:

Odcinek 7

Maria da Paz urodziła wcześniaka. Pod względem realizacji scena porodu, ujęcia z maluszkiem z OIOM-u bardzo realistyczne. Czyżby faktycznie nagrali prawdziwego pacjenta? Rurki i inne przyrządy w inkubatorze wyglądały niczym wyjęte z rzeczywistości.
Zastanawia mnie pewna kwestia a mianowicie czy nie doszło do podmiany dzieci w szpitalu. W tym samym dniu urodziły się dwa wcześniaki, kiedy po kilku miesiącach Maria da Paz przyszła do szpitala po córkę to na oddziale było zamieszanie z powodu wypadku, dziecko wydawała jej jakaś młoda i niedoświadczona pielęgniarka. Nie sądzę aby to wszystko składało się na przypadek. Po coś nas uraczono tymi informacjami. Tylko zastanawia mnie jak Maria da Paz odwiedzająca córkę codziennie w szpitalu mogłaby się nie zorientować, że to nie jest jej dziecko? Mała spędziła tam z kilka miesięcy, po wypisie była już spora. Jedyne logiczne wytłumaczenie byłoby takie, że do zamiany dzieci doszło po porodzie.
Nieodpowiedzialnością ze strony protki było zabierać córeczkę, która jest wcześniakiem i dopiero co opuściła szpital, ma obniżoną odporność do cukierni pełnej ludzi. Mała aktorka słodziak.

Amadeu związał się ze swoją fizjoterapeutką. Wzięli ślub. Odzyskał władzę w nogach.

Po kilkunastoletnim przeskoku czasowym:

Maria da Paz otworzyła sieć cukierni/kawiarni, stała się bizneswomen. Niestety stała się też niesamowicie irytująca, chyba że to tylko kwestia kontrastu po przeskoku czasowym, ale nie sądzę. Zachowuje się jak nowobogacka, jakby jej sodówka uderzyła do głowy. Nadal jest pracowita, ale całe dnie spędza na doglądaniu biznesu, najchętniej wszystko robiłaby sama. Poza pracą też jest życie a ona nawet czasu dla córki nie ma, cięgle jest w biegu. Po kiego grzyba chodzi po sali i rozdaje menu albo zbiera talerze? Od tego ma pracowników. Jak dla mnie w sposób przejaskrawiony ukazano jej pracoholizm. Do tego kompletnie nie podoba mi się jej styl, rodem z jarmarku. Trafnie Jo podsumowała, że matka wygląda jak choinka. Ile biżuterii, pstrokate i kiczowate ubrania, mocny makijaż. Nie i jeszcze raz nie. Maria da Paz o wiele lepiej wyglądała przed przeskokiem czasowym, skromnie i naturalnie. Mam też problem z wyjątkowo skrzeczącym głosem protki, wcześniej nie był tak irytujący. Aktorka chyba go zmodulowała, jej bohaterka nieznośnie jazgocze. Mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach Maria da Paz będzie znośniejsza.

Ahatha o wiele lepiej wyglądała w VS. Tutaj nie podoba mi się jej fryzura, jakaś taka nijaka. Jeśli chodzi o postać Jo to na ten moment za wiele o niej powiedzieć nie można. Z relacji Marlene wynika, że jest kapryśną egoistką. Duży wpływ mogło mieć na to wychowanie Marii da Paz a raczej jego brak. Pewnie pobłażała córce, rozpieszczała ją i drogimi prezentami chciała wynagrodzić swoją nieobecność skoro cały czas spędzała w pracy. Wysłała Jo do szkół dla zamożnych, ale już zbytnio nie interesowała się jej codziennością, nawet nie wiedziała, że córka nie była akceptowana przez grupę rówieśniczą i że się z niej wyśmiewali. Maria da Paz wydaje się być typem wiecznie nieobecnej matki zajętej swoimi sprawami.

Czekam na pojawienie się dorosłych Vivi, Chiclete i Fabiany.

Rodzinka Macondo po przeskoku czasowym znośniejsza. Śmiać mi się chciało, gdy Marlene podsumowała ich, że wychowali samych nieudaczników. Czego było się spodziewać? Tylko Ze wyszedł na ludzi. Blondynka jest prostytutką, Rocky próżniakiem (ujęcia z siłki miał fajne, cóż za muskulatura ), trzeci syn nie utrzymuje kontaktu z rodziną. Zaskoczyła mnie informacja, że Blondynka nie jest ich siostrą tylko kuzynką.
Mam prośbę. Możecie poratować mnie jakąś rozpiską dotyczącą tego jak się nazywają poszczególni członkowie rodziny Macondo? To starsze małżeństwo to dziadkowie?

Ciekawe czy Maria da Paz wyszła za mąż, ma partnera a może jest sama.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 22:11:43 27-04-22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11029
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:10:11 27-04-22    Temat postu:

Odc 46






SPIS GIFÓW WEDŁUG ODCINKA:
26 - 27 - 29 - 29/30 - 32 - 33 - 34 - 37 - 38 - 40/42 - 44 (1/2) - 45 - 46
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11029
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:06:34 27-04-22    Temat postu:

Tyle się teraz dzieje w tym temacie, ze nie nadążam z odpisywaniem.

Lineczka napisał:
Maria da Paz powoli rozkręca swój biznes z wypiekami. Dobrze jej szło. Śmiać mi się chciało z jazdy samochodem sąsiada, cóż za wybitny kierowca. Patrzę na ten wątek z przymrużeniem oka, bo jakby go traktować na serio to musiałabym podkreślać jakie niebezpieczeństwo stanowił na drodze i dla samej protki. Jak on tak dynamicznie jeździ to jakim cudem dowiózł ciasta w całości na miejsce?

Jedyne wytłumaczenie jest takie, że w drodze w miejsce sprzedaży jechał ostrożniej. A później widać mu się spieszyło do domu. W sumie nawet lepiej, że Maria da Paz już nie będzie korzystać z jego pomocy. Po jednej podwózce twierdzi, że nalezy mu się 50% zysków, to co byłoby potem? Sama sobie bardzo dobrze poradziła z wózkiem. Choć pewnie podczas ciąży było jej z nim dość ciężko...

Lineczka napisał:
Matki protów doszły do wniosku, że muszą ich rozdzielić, więc skłamały obu stronom, że ich partnerzy nie żyją. Igrają z losem, swoimi intrygami zmieniły ich historię. Szkoda mi było rozpaczającego Amadeu na którego wizja spotkania z narzeczoną działała mobilizująco. Sumiennie ćwiczył, stanął na nogi. Matka Marii da Paz mogła poczekać jeszcze kilka miesięcy z okłamaniem córki, przynajmniej do porodu. Protce na wieść o śmierci ukochanego odeszły wody płodowe a jest dopiero w szóstym miesiącu ciąży.

Kolejne niszczycielki życia bliskich. Ciekawe czy matka Amadeu byłaby taka chętna do rozstania protów gdyby wiedziała o ciąży - bo chyba wieści o tym do niej nie dotarły.

Lineczka napisał:
W kolejnym odcinku będzie przeskok czasowy. Cieszy mnie to, bo najciekawsza akcja na wsi już się zakończyła a wątek z dorabianiem się Marii da Paz w mieście ciągnięty zbyt długo stałby się nużący.

Czyli etap wsi okazał się nie być aż tak straszny? Nawet sporo tam się działo, choć nie do końca to były moje klimaty, wolę teraźniejszy etap telki, w mieście. Jeszcze raz muszę rzec, że bardzo się cieszę, ze dałaś tej telce szansę.

Lineczka napisał:
Zastanawia mnie pewna kwestia a mianowicie czy nie doszło do podmiany dzieci w szpitalu. W tym samym dniu urodziły się dwa wcześniaki, kiedy po kilku miesiącach Maria da Paz przyszła do szpitala po córkę to na oddziale było zamieszanie z powodu wypadku, dziecko wydawała jej jakaś młoda i niedoświadczona pielęgniarka. Nie sądzę aby to wszystko składało się na przypadek. Po coś nas uraczono tymi informacjami. Tylko zastanawia mnie jak Maria da Paz odwiedzająca córkę codziennie w szpitalu mogłaby się nie zorientować, że to nie jest jej dziecko? Mała spędziła tam z kilka miesięcy, po wypisie była już spora. Jedyne logiczne wytłumaczenie byłoby takie, że do zamiany dzieci doszło po porodzie.

Hmmm, nie pomyślałam o tym odwiedzaniu córki w szpitalu, ale masz rację, dziwne by to było gdyby protka nie poznała córki. Po coś na pewno było to zamieszanie w szpitalu, jak i podkreślenie, ze w szpitalu były dwa wcześniaki, w dodatku dziewczynki - pytanie tylko po co - by nas zmylić, czy Jo nie jest tak naprawdę córką Marii da Paz? Ja się od początku rozglądałam za kimś kto mógłby być prawdziwą córką protki.

Duże wycięto z tej telki, więc gdyby te dwie sceny były zbędne, na pewno trafiłyby do kosza.

Lineczka napisał:
Do tego kompletnie nie podoba mi się jej styl, rodem z jarmarku. Trafnie Jo podsumowała, że matka wygląda jak choinka. Ile biżuterii, pstrokate i kiczowate ubrania, mocny makijaż. Nie i jeszcze raz nie. Maria da Paz o wiele lepiej wyglądała przed przeskokiem czasowym, skromnie i naturalnie.

A mnie się nawet podoba jej kolorowy styl - poza zbyt dużą ilością biżuterii. Są postaci, które gorzej się ubierają według mnie.

Lineczka napisał:
Ahatha o wiele lepiej wyglądała w VS. Tutaj nie podoba mi się jej fryzura, jakaś taka nijaka.

To prawda, na mnie też nie zrobiła wrażenia, a w VS chyba była najładniejsza. Nie wiem czy to kwestia fryzury czy ubierania się. Giovanna miała jednak inny styl, prawie zawsze chodziła ubrana na czarno. Ale Jo tez się super ubiera, tylko kolorowo.

Lineczka napisał:
To starsze małżeństwo to dziadkowie?

To się jeszcze wyjaśni w kolejnych odcinkach, więc na razie nic nie powiem.

Tu rozpiska członków rodziny, mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam (pominęłam syna, który wyjechał)


    Chico


    Cornelia


    Eusebio


    Doroteia (Dodo) - żona Eusebia


    Ze Helio - najmądrzejszy syn Eusebia i Dodo


    Rock - bokser, syn Eusebia i Dodo


    Sabrina - córka Eusebia i Dodo


Lineczka napisał:
Zwłaszcza, że to Babka przyszła z białą chusteczką, ta która strzeliła do Amadeu mimo zawarcia paktu z jego rodziną. W ogóle to zauważyłam też w tej scenie w domu Matheusów, że mimo, iż rodziny się nienawidziły i zabijały nawzajem swoich członków to jednak jakiś respekt Miroel miał do Babki jakby ją podziwiał - gdy chciała przed nim uklęknąć i błagać o informacje o prawnuczkach on jej na to nie pozwolił. Dziwni ludzie!

Nie umiem pojąć o co tam się rozchodzi. Tu się nienawidzą, tu się szanują - kto by nadążył. Pewnie zauważyłaś też, że Miroel dziwnie rozmawiał z Eveliną, matką Marii da Paz. Cos tam wspomniał, że ona jest jedyną porządną Ramirezowną, czy coś takiego. Zastanawiałam się nawet czy on się w niej nie podkochuje/podkochiwał.

Lineczka napisał:
Nie umniejszaj swojej roli. Nie znam się na tworzeniu animek, ale sądzę, że szkopuł tkwi w tym aby wyłapać najlepsze sceny i ujęcia a Ty to robisz doskonale.



Lineczka napisał:
Maria da Paz początkowo wspominała, że miała narzeczonego, którego Matheusowie zabili. Facet nie został pokazany w telce, więc nie dopisałam go w oficjalnej liście uśmierconych osób pod numerkiem tylko jako dodatek, ponieważ nawet go nie poznaliśmy, akcja nie toczyła się za jego czasów.

Aaaaaa, teraz już wszystko rozumiem. Faktycznie był jakiś narzeczony, przez to zastanawiałam się ile protka może mieć lat... ale w sumie tam we wsi pewnie młodo wychodzą za mąż, więc mogła mieć nawet koło 20, lub mniej gdy się zaręczyła.

Mój komentarz po 7 odcinku:

martoslawa napisał:
< 7

Udało mi się dobrnąć do "teraźniejszości", choć na razie za wiele nie pokazali. Muszę przyznać, że coraz lepiej mi się ogląda tę telkę, mam ochotę na kolejny odcinek.

Maria de Paz bardzo ładnie wyglądała po przeskoku czasowym, to połączenie kolorów bardzo mi się podoba - szkoda, że więcej ludzi nie chodzi ubranych na kolorowo. Za to ten jej szlafrok z piórami po powrocie do domu to jakaś tragedia.

Szczerze to sądziłam, że będzie z niej lepsza matka, a wychodzi na to, że zaniedbuje córkę (przynajmniej tak to wyglądało w 7 odcinku). Jo przyszła z nią porozmawiać, podobno o czymś ważnym, a protka nie miała nawet dla niej czasu... ani na chwilę się nie zatrzymała by z nią porozmawiać, tylko cały czas była w ruchu... Rozumiem, że ma wiele na głowie, ale spodziewałam się po protce, że dla swojego dziecka zawsze czas znajdzie... Nie wiedziała nawet o problemach Jo w szkole.

Jo chce by jej zwiększy limit na karcie, by mogła się wystroić na jakąś imprezę - zastanawiam się czy to konieczne, Maria de Paz po prostu jednorazowo mogłaby jej dać większą sumę pieniędzy na kreację...

Myślałam, że ci bezdomni będą pozytywnymi postaciami, ale załamał mnie jeden z nich, gdy zaczął wypominać Marii de Paz, że jest niewdzięczna. Bo skoro zawiózł ją pierwszego dnia sprzedawać ciasta, to należy mu się 50% zysków, LOL, na jakim świecie on żyje. Już sama nie wiem co myśleć o tym człowieku, wiem że to pewnie miało być zabawne, ale on jest zupełnie odrealniony, co nie wzbudza sympatii.

Zdaje się w 5 odcinku umarła babka i bardzo mnie to cieszy, bo nie znosiłam jej. Fałszywe babsko. Nawet było mi żal tej drugiej rodziny, że tak dali się podejść... ten mały chłopaczek, który to wszystko widział na pewno powróci by się na nich zemścić... Jedno z dzieci Zenaide trafiło do bogatego domu i zastanawiam się nawet czy nie będzie jej tam lepiej, przynajmniej nie wychowa się w nienawiści. Druga córka trafiła do zakonu, więc ma gorzej, ale nie wiem... jakoś tak drażni mnie cała rodzinka Marii de Paz, że myślę, że nawet zakon lepiej zrobi tej dziewczynce niż wychowywanie się z nimi.

Ciekawe czy Maria de Paz robi cokolwiek by je odszukać, na razie o tym nie wspominali.

Amadeu poznał jakąś nową kobietę i pewnie się z nią związał po wiadomości, że Maria de Paz nie żyje. Jak jej tłumaczył w szpitalu, że nie zrozumie zatargów dwóch rodzin, bo dla kogoś z zewnątrz to bardzo trudne, to pomyślałam sobie, że ma zupełną rację. Ja w ogóle nie ogarniam tego czemu oni tam się mogą zabijać jak leci i nie ponosić żadnych konsekwencji. Nawet jak ojciec Zenaide przyjechał do miasta szukać wnuczki i pokazali mu ciało córki, to powiedział, że osoby które to zrobiły już dostały karę - a policja na to nic. Nie ogarniam tego bezprawia na wsi, oni muszą być kompletnie oderwani od cywilizacji.

Ciekawa jestem kiedy pojawi się prawdziwa córka Marii de Paz. A może już się pojawiła? Pewnie protka nawiąże z nią jakąś bliską relację i być może Jo będzie zazdrosna.

Lubię bardzo Marlene - ona to umie się ustawić. Zawsze nagada ludziom tak, by dali jej jakiś rabacik lub przenieśli Marię de Paz do sali w szpitalu. W ogóle jest bardzo pozytywną osobą, energiczną, więc łatwo ją polubić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11029
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:43:49 28-04-22    Temat postu:

Odc 46, część II





SPIS GIFÓW WEDŁUG ODCINKA:
26 - 27 - 29 - 29/30 - 32 - 33 - 34 - 37 - 38 - 40/42 - 44 (1/2) - 45 - 46 (1/2/3) - 47 - 48 - 49 -
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27542
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:46:57 28-04-22    Temat postu:

martoslawa, kolejne cudowne animki. Kiedy Chiclete pojawi się w telce? Kiedy zacznie mieć sceny z Vivi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 11029
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:53:10 28-04-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
martoslawa, kolejne cudowne animki. Kiedy Chiclete pojawi się w telce? Kiedy zacznie mieć sceny z Vivi?

Dziękuję! Będziesz musiała uzbroić się w cierpliwość, bo ich wątek zaczyna się dopiero w 26 odcinku, a Chiclete pojawia się ze 2 odcinki wcześniej. Nie pamiętam dokładnie.

***

Odc 46, część III



SPIS GIFÓW WEDŁUG ODCINKA:
26 - 27 - 29 - 29/30 - 32 - 33 - 34 - 37 - 38 - 40/42 - 44 (1/2) - 45 - 46 (1/2/3) - 47 - 48 - 49 -
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27542
Przeczytał: 6 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:54:27 28-04-22    Temat postu:

O kurde. Ubzdurało mi się, że ich wątek zaczyna się w 18 odcinku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 17 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin