Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

A Dona do Pedaço/Słodka ambicja - Globo 2019 / NOVELAS+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2818
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:48:27 03-05-22    Temat postu:

martoslawa napisał:
Dzisiaj o 15 emitowali odcinek 53? Czy coś im się pomieszało? Nie widzę nowego odcinka.

Dopiero teraz o 18:40 była premiera 53 odcinka na Novelas+.
Wcześniej o 15 doszło do pomyłki i zamiast premiery wyemitowali powtórkę z wczoraj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:54:16 03-05-22    Temat postu:

M@rcin napisał:
Nie wiem, czy zauważyłyście, ale w biurze Marii da Paz wisi duży portret babki Dulce
Swoją droga Amadeu musi dziwnie się czuć, gdy go tam widzi.


Bacznie się przyglądałam, ale go nie zauważyłam. Co ciekawe w 30 odcinku Vivi przyszła do gabinetu Marii da Paz, więc powinna rozpoznać Babkę na tym portrecie. Miała zaledwie 4 lata, gdy ostatni raz ją widziała, ale we wspomnieniach przewija się scena z medalikami, czyli tak jakby ją pamiętała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2818
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:11:42 03-05-22    Temat postu:

Prawdopodobnie tylko raz został pokazany lub tylko raz go wyłapałem. W każdym bądź razie utkwiło mi to w pamięci, bo mocno zbulwersowało mnie gloryfikowanie przez Marię da Paz babki zbrodniarki.

Nie pamiętam dokładnie w którym odcinku to było. Możliwe, że była to jedna ze scen Marii da Paz z Amadeu lub scena, gdy Regis, Marcio i Teo dyskutowali z nią na temat oszusta od cateringu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:27:45 03-05-22    Temat postu:

A czy przypadkiem portret babki nie był gdzieś w zakładzie? W ten sali, w której przygotują ciasta? Coś mi się takiego kojarzy, w biurze Marii da Paz też nie mogę go odnaleźć.

Dzięki za informację, jeanneKA i M@rcin, a już myślałam że coś u mnie jest nie tak.

jeanneKA napisał:
Coś skitwasili z tymi odcinkami, bo ja nagrywam powtórki poranne i zapodali ten sam 51 odcinek, nie dali 52. Jestem cały czas opóźniona i nie mogę komentować z Wami na bieżąco Teraz to będę do tyło bardziej...
Coraz bardziej wkurza mnie ta Jo, niech jak najszybciej pojawi się prawdziwa córka Marii, ciekawe gdzie ona jest.....

A na którym teraz jesteś odcinku? Nadrabiaj szybko i dołączaj do dyskusji.


Zabieram się za odcinek 53!


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 20:31:14 03-05-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:10:17 03-05-22    Temat postu:

< 53

Chico i lalunia nie tracą czasu i próbowali ukraść pieniądze - najpierw ona chciała zająć resztę robieniem striptizu podczas gdy Chico rozcinał materac, LOL. Rock od razu ją przejrzał, ale niestety Eusebio nie wyrzucił jej, jest w nią zbyt zapatrzony... Śmiać mi się chciało jak potem Rock powiedział Agno, że sklejali łózko taśmą. W tym odcinku mieli jeszcze jedną próbę kradzieży i tym razem lalunia chciała wyrolować Chico - uderzyła go butelką w głowę, więc aż dziwne, ze nie miał żadnego rozcięcia. Myślę, że Eusebio nie trzyma już pieniędzy w poduszce, musiał zmienić kryjówkę.

Ten facet laluni wydaje się niebezpieczny... oby to się nie skończyło źle dla Eusebio, jeszcze rzuci się na tego gangstera w obronie laluni.

A jednak to Chiclete powstrzymał brata. To w ogóle jego brat? Bo coś mi się tam nie zgadza, nie mówił do niego jak do brata. Chyba to jego kuzyn. Chiclete ciągle swoje i gada, ze potrzebuje jeszcze paru dni by się pożegnać z Vivi. Kretyn. Tak naprawdę brakuje mu odwagi by sprzeciwić się rodzinie i nie zabić Vivi.

Lubię Teo, zawsze dobrze doradzał Marii da Paz, ale po co się wtrącał, gdy Ze Helio chciał poznać hasło Jo? Ech, a mogło być tak fajnie... Maria da Paz mogłaby się w końcu dowiedzieć że jej mąż sypia z jej córką.

Niestety Maria da Paz kupiła już dom. Jeszcze wyda fortunę na projektanta... po prostu MASAKRA! Regis chciał się wycofać z układu z Jo jeśli wygra w kasynie, ale oczywiście przegrał... ta postać zaczyna pokazywać swoje lepsze oblicze. Chyba naprawdę zaczyna coś czuć do protki. Dzisiaj gdy się wkurzyła patrzył na nią takim wzorkiem, jakby naprawdę był zakochany.

Podobało mi się to, że Maria da Paz wygoniła projektantkę. hahahaha. Co to była za awantura, hahaha, szkoda tylko że potem Jo namówiła ją jednak na zmianę zdania. Czemu Maria da Paz tak słucha swojej diabolicznej córeczki? Pierwsze odruchy Marii da Paz są zawsze dobre i korzystne dla niej... a potem wkracza Regis lub córeczka i mieszają jej w głowie.

Cassia spytała się Agno czy jest gejem, a ten zaprzeczył. Jednak przyznanie się przed córką nie jest aż tak proste, jak przed współpracownikami. Dziwi mnie, że Agno doradza się w tych sprawach Rocka - co on może wiedzieć. Nie ma ani córki, ani nie jest gejem. Może po prostu potrzebuje się wyżalić.

Vivi znowu zaatakowała Marię da Paz - mam już tego dość. Zaczyna mnie to okropnie denerwować, skąd te nerwy? Sama jeszcze niedawno miała wątpliwości co do Chiclete przez broń, a teraz jest już taka pewna, że ten związek jest dla niej dobry.

Detektyw Lyris porobił zdjęcia Agno i Rockowi, ale nie rozumiem jak oni chcą je wykorzystać w sądzie... ani się na nich nie całują, ani nie przytulają, ani nie trzymają się za ręce... pogrążyć Agno mogłoby dopiero zeznanie Fabiany...


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 21:13:28 03-05-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:48:22 03-05-22    Temat postu:

Miałam zwolnić tempo a obejrzałam dzisiaj 5 odcinków i mam ochotę na kolejny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2818
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:45:28 03-05-22    Temat postu:

martoslawa napisał:
< 53

Chico i lalunia nie tracą czasu i próbowali ukraść pieniądze - najpierw ona chciała zająć resztę robieniem striptizu podczas gdy Chico rozcinał materac, LOL. Rock od razu ją przejrzał, ale niestety Eusebio nie wyrzucił jej, jest w nią zbyt zapatrzony...

To chyba taka mała alegoria do Mariii da Paz i jej naiwności względem Regisa i Jo
Tego jeszcze nie grali, striptiz w rodzinie Macondo i to jeszcze w biały dzień. Te miny i uwagi domowników...
Tak jak podejrzewałem, lalunia wcale nie zamierza się dzielić ewentualnym łupem.
Cwaniara szybko namacała kasę w poduszce. Pech chce, że gdy już mają się do niej dobierać to wchodzi Eusebio

martoslawa napisał:
A jednak to Chiclete powstrzymał brata. To w ogóle jego brat? Bo coś mi się tam nie zgadza, nie mówił do niego jak do brata. Chyba to jego kuzyn. Chiclete ciągle swoje i gada, ze potrzebuje jeszcze paru dni by się pożegnać z Vivi. Kretyn. Tak naprawdę brakuje mu odwagi by sprzeciwić się rodzinie i nie zabić Vivi.

Chiclete jak mu tłumaczył swoje powody, dla których przeszkodził w oddaniu strzału - Jesteś młody, przystojny, masz błekinte oczy, wieźniowie szybko by cię pokochali
Czuję, że Leandro na tym nie poprzestanie i będzie próbował wykiwać Chiclete, a i ponaglające telefony ze wsi pewne.

martoslawa napisał:
Lubię Teo, zawsze dobrze doradzał Marii da Paz, ale po co się wtrącał, gdy Ze Helio chciał poznać hasło Jo? Ech, a mogło być tak fajnie... Maria da Paz mogłaby się w końcu dowiedzieć że jej mąż sypia z jej córką.

Tu akurat wrodzona dociekliwość i dobre rady Teo zadziałały na naszą niekorzyść

martoslawa napisał:
]Niestety Maria da Paz kupiła już dom. Jeszcze wyda fortunę na projektanta... po prostu MASAKRA!

Szybko poszło. Łudziłęm się, że jednak do tego nie dojdzie.
Maria da Paz całkowicie się zrujnuje

martoslawa napisał:
Podobało mi się to, że Maria da Paz wygoniła projektantkę. hahahaha. Co to była za awantura, hahaha, szkoda tylko że potem Jo namówiła ją jednak na zmianę zdania. Czemu Maria da Paz tak słucha swojej diabolicznej córeczki? Pierwsze odruchy Marii da Paz są zawsze dobre i korzystne dla niej... a potem wkracza Regis lub córeczka i mieszają jej w głowie.

Trochę takie błędne koło, ale akcja z projektantką epicka. Maria da Paz mocno osobiście odebrała jej uwagi o braku gustu odnośnie mebli w mieszkaniu.

martoslawa napisał:
Regis chciał się wycofać z układu z Jo jeśli wygra w kasynie, ale oczywiście przegrał... ta postać zaczyna pokazywać swoje lepsze oblicze. Chyba naprawdę zaczyna coś czuć do protki. Dzisiaj gdy się wkurzyła patrzył na nią takim wzorkiem, jakby naprawdę był zakochany.

Wyglądało na to, że Regis był zadowolony iż plan Jo z projektantką się nie powiódł. Ostatnio również i u mnie plusuje. Później patrzył na Marię da Paz z takim zachwytem w oczach.
Po powrocie z kasyna otulił ją kocem. Widać, że ma skrupuły, a do dalszego oszukiwania żony popycha go głównie hazard. Liczył na wygraną w kasynie, bo i od Josiane chce się uwolnić. Wprost jej powiedział, że nie chce być dłużej jej niewolnikiem.
Tymczasem u piekielnej córeczki skrupułów brak.
Mam szczerą ochotę ją rozszarpać widząc jak manipuluje matką.

martoslawa napisał:
Cassia spytała się Agno czy jest gejem, a ten zaprzeczył. Jednak przyznanie się przed córką nie jest aż tak proste, jak przed współpracownikami. Dziwi mnie, że Agno doradza się w tych sprawach Rocka - co on może wiedzieć. Nie ma ani córki, ani nie jest gejem. Może po prostu potrzebuje się wyżalić.

Cassia też się nie popisała pytając o to ojca przy swoim koledze. Jeszcze powiedziała, że w cztery oczy, a on przecież siedział obok niej. Może i również dlatego Agno zaprzeczył.

martoslawa napisał:
Vivi znowu zaatakowała Marię da Paz - mam już tego dość. Zaczyna mnie to okropnie denerwować, skąd te nerwy? Sama jeszcze niedawno miała wątpliwości co do Chiclete przez broń, a teraz jest już taka pewna, że ten związek jest dla niej dobry.

Vivi sama sobie przeczy i zaklina rzeczywistość, bo choć po akcji z bronią sama miała wątpliwości do Chiclete, to wystarczyło tylko, że Maria da Paz również zaczęła przeciw niemu optować, a Vivi momentalnie stała się na wszystko ślepa. Można powiedzieć, że paradoksalnie wątpliwości i sugestie wyrażane ze strony Marii da Paz jeszcze mocniej popychają Vivi w w stronę Chiclete, po prostu chce zrobić jej na przekór. Coś jak "na złość mamie odmrożę sobie uszy". Pech chciał, że trafiło na Marię da Paz jako na osobę, która ma uzmysłowić Vivi, kim jest Chiclete. Od początku los pechowo ustawiał je przeciwko sobie. Najpierw kilka słów za dużo, które Vivi powiedziała o Marii, a które ta usłyszała. Później akcja w salonie sukien ślubnych i tak to się potoczyło.

martoslawa napisał:
Detektyw Lyris porobił zdjęcia Agno i Rockowi, ale nie rozumiem jak oni chcą je wykorzystać w sądzie... ani się na nich nie całują, ani nie przytulają, ani nie trzymają się za ręce... pogrążyć Agno mogłoby dopiero zeznanie Fabiany...

Już zażądała mieszkania w zamian za milczenie przed sądem. Tylko patrzeć, gdy znów użyje tego argumentu, gdy przyjdzie czas oddania Agno udziałów.


Wspaniała relacja ojciec-syn pomiędzy Amadeu i Carlitem, lubię tę ich więź.
Carlito to taki dojrzały jak na swój wiek chłopak.
Gilda znów odegrała swój tetrzyk z omdleniem, zawsze to robi, gdy rozmowa z Amadeu nie idzie po jej myśli. Ale dobrze niech dalej tak postępuje, Amadeu nie będzie miał wyrzutów zostawiając ją.


Lineczka napisał:
Miałam zwolnić tempo a obejrzałam dzisiaj 5 odcinków i mam ochotę na kolejny.

Lineczka, liczymy na Twoje komentarze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:48:35 03-05-22    Temat postu:

M@rcin napisał:

Lineczka napisał:
Miałam zwolnić tempo a obejrzałam dzisiaj 5 odcinków i mam ochotę na kolejny.

Lineczka, liczymy na Twoje komentarze


Wrzucę jutro, teraz jestem za bardzo rozemocjonowana tymi odcinkami. Idę oglądać od 26 odcinka do 32 sceny Vivi i Chiclete.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:16:07 04-05-22    Temat postu:

Odcinek 28

martoslawa napisał:

Tak jak sądziłam, Chiclete dostał w twarz, a Vivi udaje sama przed sobą, że ten pocałunek nic nie znaczył. Widać, że coraz bardziej się waha w sprawie małżeństwa. Fatalne są te jej leginsy ze skóry, oby chodziła w nich jak najrzadziej.


Biedny Chiclete, Vivi ma ciężką rękę. Nieźle mu odwinęła! Mimo to niczego nie żałował, miał ochotę na więcej, komplementował ją. Rozbawił mnie, gdy potwierdził, że nie ma wstydu. Niewiele brakowało a Camilo przyłapałby ich na gorącym uczynku.
Fajna była też scena podczas sesji zdjęciowej Vivi, gdy Chiclete bacznie ją obserwował i z uroczą miną podał jej szklankę z wodą odgadując jej potrzeby zanim sama się ich domyśliła. Pocieszny jest.
Vivi po pocałunku Chiclete zachowywała się jakby chciała przekonać samą siebie do małżeństwa z Camilo i udowodnić sobie, że jej uczucia się nie zmieniły.

martoslawa napisał:
Agno zastawił zasadzkę na Fabianę - tak mi się przynajmniej wydaje. Teraz ona myśli, że jest homoseksualny, a pewnie okaże się to nieprawdą. Nadal nie mogę rozgryźć jego orientacji seksualnej.


Agno za późno dostrzegł śledzącą go Fabianę. Nie mógł się już wycofać skoro odkryła, gdzie przyjechał i po co.

martoslawa napisał:
Za to Lyris nie próżnuje i znowu zamówiła ciasto cytrynowe. Mogłaby w sumie wprowadzić jakąś różnorodność, bo inaczej to ciasto niedługo znudzi się domownikom. W ogóle to ciekawa jestem, czy nadal będą zamawiać ciasta od Marii da Paz, skoro już poznali ją jako dziewczynę Regisa.


Rozbraja mnie Agno zajadający się ciastem cytrynowym, stał się jego koneserem. Ta słodkość odmieniła ich życie, jacy teraz są dla siebie mili, z dziubków sobie spijają. Można byłoby pomyśleć, że to idealna rodzina.
Dla Lyris ważniejszy od ciasta jest jego dostawca, ale w sumie po tym jak poznała Marię da Paz niewykluczone, że zmieni cukiernię aby jej sekret nie wyszedł na jaw.

martoslawa napisał:
Maria da Paz ubrała się na spotkanie z rodziną Regisa jak na jakiś koncert. Zyt świecąca była ta sukienka, nie nadawała się na taką okazję. Babka i Lyris nie były nią zachwycone, ale zdobyła sympatię Agno - docenił to, że ciężko pracuje. Może jednak on nie jest taki zły jak mi się obecnie wydaje. Ale nie rozumiem po co mu do rozwodu była potrzebna Fabiana, przecież mając nagranie może złożyć już pozew rozwodowy i na pewno wygrałby sprawę.


Mnie się stylówka Marii da Paz podobała. Sukienka ładna, pasująca do jej stylu. Najlepsza była mina Gladys na widok wybranki syna. Komedia! Agno szanuje i docenia ludzi ciężko pracujących i stawia ich za wzór w domu pełnym pasożytów.

martoslawa napisał:
Jo tym razem namówiła Gildę do kłamstwa w sprawie stanie jej zdrowia - jak się wyda, to Amadeu będzie nią zawiedziony. Z jednej strony nie lubię zbytnio Amadeu i wolałabym by protka była z kimś innym, a z drugiej gdyby on związał się teraz z protką, uchroniłoby to ją przed małżeństwem z Regisem.


Gilda popełniła błąd słuchając rad Jo. Od kiedy to są przyjaciółkami? Nie powinna oszukiwać męża w tak ważnej sprawie jak zdrowie. Kłamstwo prędzej niż później obróci się przeciwko niej.

martoslawa napisał:
Ciekawa jestem jak dokładnie wygląda plan Jo i Regisa - chcą trochę ciągnąć tę farsę z małżeństwem? Czy od razu po ślubie oskubią Marię da Paz z pieniędzy? Albo o tym jeszcze nie wspominali, albo coś pominęłam.


Jeszcze nie wspominali jak mają zamiar działać po ślubie. Małżeństwo Regisa z Marią da Paz jest ich głównym celem. Znając protkę jestem pewna, że nie zdecyduje się na podpisanie intercyzy a powinna. Skoro uważa Regisa za bogatego to tym bardziej wydawałoby się to zasadne.

martoslawa napisał:
Rozbawiały mnie sceny na cmentarzu podczas ekshumacji. Nazywanie kości tatusiem i przytulanie się do niej. Ci "bezdomni" są niemożliwi.


Mnie też rozbawiły sceny podczas ekshumacji zwłok. Komiczne było ujęcie z Eusebio przytulającym się do kości tatusia i jego bijatyka z braciszkiem identycznym pod względem wizualnym jak i charakterologicznym.
Zastanawiam się dlaczego Antero nie złożył do sądu wniosku o badania DNA. Co z tego, że braciszek Eusebia nie chciał? Musiałby poddać się badaniom gdyby sąd tak orzekł. Jedyne wytłumaczenie jest takie, że sama procedura mogła trwać dłużej od ekshumacji.

martoslawa napisał:
Antero i Marlene nadal flirtują, te sceny też są zabawne. Ale mam wrażenie, że ta dwójka aktorów trochę się krępuje, szczególnie on się dystansuje i zawsze odsuwa od pocałunku w usta.


Bardzo lubię ten duet, są pocieszni i wprowadzają sporo humoru. Również odniosłam wrażenie, że aktor wcielający się w postać Antero ma problem z miłosnymi scenami i jest skrępowany.

martoslawa napisał:
Chiclete planuje zabójstwo Kim podczas doręczenia kwiatów - trochę nie rozumiem jak on chce to zrobić, przecież wszyscy w domu Marii da Paz wiedzą, że poszedł do niej, więc chyba nie kłamaliby w tej sprawie na policji. Wydaje mi się, że Marcio może wpaść niezapowiedzianie by wyjaśnić sprawę lekcji angielskiego i to przeszkodzi Chiclete.


Chiclete nie popisał się w śledztwie a taki był z siebie dumny, iż rozgryzł Kim. Zanim przystąpił do zamachu na jej życie powinien upewnić się, że to właściwa osoba - poznać jej prawdziwe dane i adres zamieszkania. Nie zdziwiło go, że mieszka w innym miejscu niż podane przez Cosme? Ok, mógł założyć, że wyprowadziła się od rodziców, ale tak czy siak nie popisał się ze sprawdzeniem informacji od zleceniodawcy (ten to już kompletnie zawalił i namieszał).
Chiclete pewnie liczył, że nikt z rodziny go nie wyda, w końcu więzy krwi Ramirezów do czegoś zobowiązują. Mógł też ściemniać, że kiedy wyszedł od Kim to była cała i zdrowa albo na odwrót, czyli nie żyła, gdy zawitał w jej progach. Mam nadzieję, że Chiclete nie wyeliminuje Kim w dalszych odcinkach. Chociaż jest ona specyficzna to budzi sympatię, wprowadza humor, intryguje.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 9:36:41 04-05-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:39:07 04-05-22    Temat postu:

Odcinki 29-32

martoslawa napisał:

Maria da Paz nadal jest bardzo naiwna. Odkąd spotyka się z Regisem, zaczęły znikać przedmioty/pieniądze z jej otoczenia, a ona nic nie podejrzewa... jeśli za trzecim razem coś zniknie, to mam nadzieję, ze nabierze jakichś wątpliwości względem Regisa... cieszę się, że przynajmniej żaden z pracowników nie został zwolniony. Maria da Paz powiedziała Regisowi o tym, że zainstaluje ukrytą kamerę, więc oby to go powstrzymało przed kolejnymi kradzieżami... z drugiej strony skoro o niej wie, to może coś wymyślić by się nic nie nagrało... ech, co za gnida.


Naiwność Marii da Paz poraża. Ciężko jej dodać dwa do dwóch i dojść do wniosku, że kradzieże (rzeźba, pieniądze) zaczęły się od momentu, gdy odnowiła znajomość z Regisem. Przypadek? Niestety protka jest wpatrzona w niego i córeczkę jak w obrazek, złego słowa na nich nie da powiedzieć. Ostrzegała ją gosposia i pracownicy, ale ich zignorowała. Jestem pewna, że wiedząc o kamerce w pomieszczeniu z sejfem Regis nie będzie ponownie ryzykował, zwłaszcza dla tak "małej" kwoty.
Dobrze, że Maria da Paz nie zwolniła pracowników i nie wniosła przeciwko nim oskarżenia. Kolejny raz oberwałyby niewinne osoby. Na szczęście Rock nie przychodzi do cukierni, bo może znowu zostałby głównym podejrzanym?

martoslawa napisał:
Zresztą córeczka Marii da Paz nie jest lepsza, zamiast uzbroić się w cierpliwość i powoli zdobyć followersów, ta woli ich wykupić za ogromną sumę pieniędzy. Czasem mam wrażenie, że Kim naciąga Jo, czy to wszystko naprawdę aż tyle kosztuje? Jo dała Regisowi wszystkie ukradzione pieniądze z powrotem by ten pomnożył ich ilość uprawiając hazard... ale czarno to widzę, będzie grał dopóki wszystkiego nie straci.


Jo chce od razu zacząć z najwyższego c i niewielkim nakładem sił i czasu osiągnąć natychmiast sukces, więc musi sporo zainwestować. Aczkolwiek nie zdziwiłabym się gdyby Kim ją naciągała i część kasy sobie przywłaszczyła.
Regis już stracił całą kwotę, którą dostał od Jo. Dobrze im tak, zwłaszcza jej. Nie dość, że nic nie zyskała to cała suma została przewalona na hobby jej kochasia. Mistrzyni biznesu.

martoslawa napisał:
Trochę jestem już pewniejsza orientacji seksualnej Agno... chociaż... może on tylko gra przed Fabianą i Rockiem.


Nie mam wątpliwości co do orientacji seksualnej Agno. Ewidentnie jest homoseksualistą - stronienie od współżycia z żoną, nocne wyjścia na rzekome kolacje służbowe z których wraca głodny, kręcenie się obok miejsca z ofertą usług prostytutek (również męskich), czułe gesty wobec Rocka. Wszystko to potwierdza, iż Agno jest gejem.

martoslawa napisał:
Fabiana w tych odcinkach była spokojniejsza, jedynie jeździła samochodem z Rockiem i dogadywała się z Agno. Nie pisnęła nawet słówkiem Camilo o tym, że Vivi go zdradziła... trochę jestem zdziwiona. Ale w sumie mogłaby tym stracić wiele punktów u Vivi, a musi trzymać się jej blisko by zdobyć pieniądze. Denerwuje mnie to, że ta dziewucha ma pretensje, że rodzina Vivi nie chce jej dać ani nazwiska, ani pieniędzy przecież nie są jej nic winni, jest dla nich obcą dziewczyną. Mam nadzieję, że złamanego grosza nie dostanie. Chociaż Otavio przydałaby się jakaś nauczka... ale jak ma stracić pieniądze, to wolę by to się stało w inny sposób, nie na korzyść Fabiany.


Fabiana jest irytująca z ciągłym powoływaniem się na życie w klasztorze i kreowaniem się przez to na niewiniątko. Ileż w niej fałszu! Agno bezbłędnie wyczuł jej intencje i nie nabiera się na jej gierki. Ich duet jest intrygujący. Dwójka villanów płci przeciwnej, bez żadnych podtekstów seksualnych.
Fabiana miała w planach wystawić Rocka jako przynętę na Agno, gdy dowiedziała się o homoseksualizmie byłego szefa. Okropna jest! Szkoda dla niej Rocka, mam nadzieję, że ich relacja szybko się zakończy a on dostanie jakąś fajną partnerkę. Fabiana powinna zostać sama.
Śmiać mi się chciało z Rocka stroniącego od Agno. Jednak zgodził się na wspólne treningi boksu. Okazało się, że Agno uprawiał kiedyś tę dyscyplinę sportu i był w niej dobry. Mam tylko nadzieję, że scenarzyści nie zrobią na siłę z Rocka geja czy biseksualisty.
Mnie też irytuje postawa roszczeniowa Fabiany wobec rodziców adopcyjnych Vivi. Nie ma żadnych praw do ich majątku czy nazwiska. Co oni niby mają z nią wspólnego? Tyle co i nic. Ze względu na Vivi pomagają jej, wypłacają pensję, dali dach nad głową a tej jeszcze mało. Fabiana próbuje wziąć ich na litość i nimi manipulować a gdy jej odmawiają udaje i tak wdzięczną i doceniającą to co ma dzięki siostrze. Sądzę, że to ona może oświecić Camila w kwestii romansu Vivi. Będzie też pewnie zgrywała jego przyjaciółkę a jak jej zarzuci, że milczała to odeprze atak twierdząc, iż wybrała lojalność wobec siostry. Na bohaterkę jeszcze wyjdzie.
Dowiedzieliśmy się do czego Fabiana była potrzebna Agno. Ma znaleźć haka na Otavia aby zmusić go do odsprzedania udziałów w firmie. Odkryła już, że stary grzyb korzysta z usług prostytutek, w tym kuzynki Rocka. Sabrina udawała przed nim trudną do zdobycia, nie chciała mieć nic wspólnego z Otavio po śmierci przyjaciółki a wystarczyło żeby kupił jej wisiorek i się z nim przespała.

martoslawa napisał:
Nie spodziewałam się, że Vivi i Maria da Paz aż tak się sobie nie spodobają. Vivi czasem była denerwująca w tych odcinkach, bo się wywyższała...


W inny sposób odebrałam słowa Vivi podczas przyjęcia w jej domu. Nie zamierzała obrazić Marii da Paz tylko ironicznie rozmawiała z Regisem chcąc go zdemaskować i potwierdzić swoje przypuszczenia, iż żeni się dla pieniędzy. Z jej strony wyglądało mi to na prowokację. Niestety Maria da Paz usłyszała fragment jej wywodu i obrażona opuściła przyjęcie. Widać było, że Vivi też było przykro, bo nie chciała jej zranić. Następnego dnia przyszła do niej z przeprosinami i nawet chciała ostrzec przed Regisem, ale w ostatniej chwili się wycofała pewnie wychodząc z założenia, że nie będzie się wtrącała skoro nawet dobrze jej nie zna. Jeśli chodzi o kłótnie w salonie sukien ślubnych to nie podobało mi się zachowanie Marii da Paz. Zamiast odpuścić, gdy odkryła, że kreacja należy do Vivi, protka wolała się wykłócać. Też bym się wkurzyła w takiej sytuacji. Maria da Paz nie dała sobie nic powiedzieć tylko znowu strzeliła focha. Wydaje mi się, że mimo wszystko brak jej pewności siebie i dystansu. Często powtarza, że jest dumna z tego co osiągnęła i ze swojej ciężkiej pracy, ale jednocześnie są takie sytuacje w których wychodzą jej kompleksy np. z powodu pochodzenia. Zamiast obrócić sytuację w żart np. po incydencie na kolacji z Gladys w roli głównej Maria da Paz wybiegła w pośpiechu zawstydzona a później truła Regisowi, że za bardzo się różnią i do siebie nie pasują. W jej postaci jest trochę sprzeczności.

martoslawa napisał:
w ogóle śmieszne dla mnie jest to, że wszyscy czepiają się ubioru Marii da Paz, która chodzi ubrana na kolorowo, no ale co z tego? Przynajmniej ma swój własny styl. Nawet ta świecąca sukienka nie była zła moim zdaniem, ale nie na taką okazję. A na przykład taka Vivi, która jest niby ikoną mody zalicza ciągle modowe wpadki. Na przykład ten strój:



Co to w ogóle jest? Wygląda tragicznie. Albo ten prześwitujący kostium w panterkę, który miała na sobie gdy po raz pierwszy przespała się z Chiclete. Tragedia. Powinna się czasem dwa razy przejrzeć w lustrze zanim wyjdzie z domu.


Zgadzam się. W ostatnich odcinkach kreacje Vivi nie należały do udanych. Ten strój w panterkę znowu miał beznadziejny dół, bo sama góra (tunika? kiecka?) jeszcze by uszła. Z kolei stylizacja na powyższej fotce to koszmarek - jeśli to bluzka i spódniczka to dlaczego znowu w tym samym, zlewającym się kolorze a jeśli sukienka to niezbyt udana, najgorszy w tym wszystkim znowu jest dół, to kozaki czy leginsy? Kto ją tak ubiera? Rozumiem, że jako influencerka ma zakładać "oryginalne" kreacje, ale powinna w nich dobrze wyglądać a nie robić sobie nimi krzywdę. Niekiedy wygląda w tych strojach świetnie (sukienka z kolacji zorganizowanej dla Regisa i Marii da Paz, czarna sukienka) a innym razem karykaturalnie (zwłaszcza dół stroju).

martoslawa napisał:
Cieszę się, że Chiclete nie udało się jak dotąd postrzelić Kim. Ciekawa jestem kiedy się zorientuje, że zlecenie nie dotyczyło jej osoby. Tak jak się spodziewałam, gdy przyszedł do jej domu z kwiatami, przeszkodził mu Marcio.


Również się cieszę, ze Kim nie stała się krzywda i że Chcilete nie splamił sobie rąk jej krwią. Wiem, że jest mordercą na zlecenie, ale wyeliminowanie przez niego postaci, którą lubię i w dodatku niewinnej byłoby ciężkie do przełknięcia.
Marcio na coś się przydał, wyczuł moment idealnie. Początkowo miałam wrażenie, że nawet był zazdrosny na widok Chiclete w mieszkaniu Kim. Jednocześnie bał się go a już zwłaszcza wtedy, gdy Ricardo zaproponował, że wyrzuci go przez okno.

martoslawa napisał:
Wątek Kim i Marcio bardziej podobał mi się w tych odcinkach, Kim trochę się zdystansowała, przynajmniej jeśli chodzi o kontakt fizyczny. Dobra była scena gdy wyrzuciła go z mieszkania tylko w gaciach. Później wypytywała Silvię o gusta Marcia i okazało się, że lubi czekoladę. Ciekawa jestem co ona wymyśli - kąpiel w czekoladzie czy co? Ona jest nieobliczalna.


Akcja z wyrzuceniem Marcio w samych gaciach z mieszkania - rewelacja. Dobrze mu tak! Aż mi się przypomniały twoje animki z Palomy z Diogo (?) skradającym się w samej bieliźnie po parkingu. Ochroniarz miał niezły ubaw z Marcio szukającego elementów garderoby w kujących roślinach.
Kim z pewnością wymyśli coś z czekoladą w roli głównej. Stawiam na kąpiel albo że wysmaruje się nią cała w łóżku Marcio.
W tych odcinkach rzuciło mi się w oczy, że Kim to w sumie sporo pije (wino, drinki) i bierze jakieś tabletki, więc może faktycznie ma problemy psychiczne a alkohol je potęguje?

martoslawa napisał:
Jeśli chodzi o parę Chiclete i Vivi, to jest tam niezaprzeczalna ogromna chemia, ale tak jak już pisałam wcześniej w temacie dla mnie trochę za szybko to się potoczyło. Dopiero co się poznali, a już poszli ze sobą do łóżka. Wolę watki miłosne, które się rozkręcają w wolniejszym tempie. Ale zapewne było to potrzebne do rozwoju historii - by Chiclete był jeszcze bardziej szalony na jej punkcie gdy niedługo dowie się, że to ona jest ofiarą, a nie Kim.


O dziwo nie przeszkadza mi szybkie tempo u Vivi i Chiclete, czego zresztą ona sama jest w pełni świadoma. Zazwyczaj też wolę jak miłość między bohaterami rozkwita powoli a nie od pierwszego wejrzenia, jednak tutaj nie mam z tym problemu. Chemia i namiętność między nimi spowodowały, że tak szybko wylądowali w łóżku. Na ten moment na tym opiera się ich relacja, ale dostrzegam też uczucie, zwłaszcza ze strony Chiclete. W jego przypadku to nie jest tylko pożądanie, chłopak wpadł jak śliwka w kompot, zakochał się. Snuje już wizje wspólnej przyszłości i ślubu. Sceny w motelu zarówno za pierwszym jak i za drugim razem kapitalne. Ależ HOT ujęcia! Cóż za chemia między aktorami. Do tego rewelacyjny klimat, muzyka. Moje jedyne zastrzeżenie tyczy się montażu - zamiast pokazać scenę ciągiem to urywają ją pod koniec odcinka. Tak nie wolno! :eivl: Teksty Chiclete do Vivi są urocze, umie chłopak w komplementy.
"Oczy są zwierciadłem duszy, masz piękną duszę, aniołowie Ci jej zazdroszczą". "Nie chcę być Twoim przyjacielem tylko mężczyzną". Mistrz bajery! Do tego ten jego męski głos. Wiedziałam, że Vivi mu nie odmówi, gdy nalegał aby poszli do motelu.

martoslawa napisał:
Trochę nie podoba mi się to, że Vivi oszukuje Camilo. Nie zasłużył na takie traktowanie... już dwa razy przespała się z Chiclete, więc chyba pora przestać się oszukiwać...


Też mi się to nie podoba. Vivi powinna być szczera z Camilo, zerwać zaręczyny i odwołać ślub. Dwa razy go zdradziła, ciągnie ją do Chiclete, nie jest gotowa na małżeństwo. Do tej pory nie mogłam jej nic zarzucić, ale jeśli będzie nadal okłamywała Camilo i dążyła do ślubu to wykaże się egoizmem i hipokryzją.

martoslawa napisał:
Mam nadzieję, że komentarze Vivi co to Regisa niedługo się przydadzą by Marię da Paz oświecić. Dziewczyna jest dla niej niemiła, ale przynajmniej stara się ją ostrzec przed tym typem. Amadeu zna już nazwisko i imię nowego partnera Marii da Paz, więc liczę na to, że w internecie znajdzie jakieś informacje o nim, które go pogrążą. Tylko czy Maria da Paz będzie w stanie mu zaufać? Córeczka jej już odpowiednio poprzestawia w głowie w razie potrzeby... ech... Maria da Paz najbardziej ufa osobie, która ją zdradza.


Maria da Paz nie da złego słowa powiedzieć na Regisa i córeczkę, więc wątpię aby Vivi czy tym bardziej Amadeu coś zdziałali. Protka przejedzie się na swojej naiwności i przyjdzie jej za to zapłacić wysoką cenę.

martoslawa napisał:
Matka Regisa nie zgadza się na ten ślub, więc też to jest jakieś światełko w tunelu. Ale Regis ożeni się z Marią da Paz nawet bez jej wiedzy, jeśli będzie trzeba. Rozbawiła mnie scena gdy babkę trafiła langusta. Dobrze jej tak hahahahhaha. Maria da Paz może jest nieobyta, ale i tak wzbudza moją sympatię tym jaka jest szczera i nikogo nie udaje. Jak czegoś nie wie, nie rozumie, to nie boi się zapytać o co chodzi.


Sceny z kolacji przygotowanej przez Gladys były genialne! Mój ulubiony moment to latająca langusta. Śmiech Agno bezcenny. Mina Gladys komiczna. Szkoda tylko, że Maria da Paz nie obróciła tej sytuacji w żart.

martoslawa napisał:
Eusebio ma prawa do majątku po ojcu - to się porobiło. Nie do końca wierzyłam w ten spadek, ale jednak... chyba coś mu skapnie.


Ciężko w to uwierzyć, nadal podejrzewam, że odziedziczy też długi. Rezydencja tatusia wygląda na zaniedbaną, więc wszystko możliwe.

martoslawa napisał:
Portugalczyk coraz bardziej angażuje się w związek z Britney. Rozumiem jej obawy, ale powinna jak najszybciej wyznać mu prawdę... to ważna informacja, nie może tego pominąć...


Lubię Abla i jest mi go szkoda, bo nie zdaje sobie sprawy w kim się zakochał. Britney za bardzo zwleka, chłopak poważnie się zaangażował a ona nadal nie ma odwagi wyznać mu prawdy. Tu już nie ma na co czekać.

martoslawa napisał:
Jo ma nowego adoratora - Teo, fotografa. Taki fajny chłopak... szkoda, ze zauroczył się żmiją... Mam nadzieję, że niedługo znajdzie jakąś inną dziewczynę, z która mógłby stworzyć prawdziwy związek...


Szkoda Teo dla takiej harpii jak Jo, która tylko bawi się jego uczuciami i chce go wykorzystać do swoich celów.

martoslawa napisał:
Jak Maria da Paz z matką zaczęły gadać o pistolecie, to miałam flashbacki z Verdades Secretas. Oby Marii da Paz nigdy się ona nie przydała, chyba że w samoobronie.


Miałam tak samo! Czekałam tylko na moment, gdy Evelina strzeli w ścianę żeby pochwalić się umiejętnościami. Jednak miała więcej rozumu od Caroliny z VS. Myślę, że ta broń przyda się Marii da Paz do samoobrony.

martoslawa napisał:
Lyris wydaje się być zainteresowała Raelem, pewnie jego podejdzie w taki sam sposób jak dostawcę, wyleje na niego wodę podczas mycia okien. Agno będzie miał dużo materiału dowodowego.
Szkoda tylko tej dziewczyny z cukierni, bo szczerze go polubiła.


Z niecierpliwością czekam na romans Lyris z Raelem. Ten wątek ma potencjał! Rael może się przy niej rozkręcić i pokazać nam inne oblicze. Aż dziw bierze, że taki spokojny, grzeczny i nieśmiały chłopak jest mordercą na zlecenie. W firmie podczas rozmowy o pracę stał jak zestresowany biedaczek.
Czy współpracownika Agno nie gra ten sam aktor co asystenta Alexa w VS? Postura podobna, wydaje mi się, że to ten sam.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 21:26:35 04-05-22, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2818
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 0:53:13 05-05-22    Temat postu:

< 54

Co za odcinek, co za końcówka!
Nie mogę dojść do siebie.

Powrócił Camilo! Wypytywał Teo o Chiclete i chciał, aby ten dał mu jego zdjęcie. Teo jak na lojalnego przyjaciela przystało, odmówił i o wszystkim opowiedział Vivi.
Swoją drogą Teo celnie skontrował, że Camilo mógł sam mu zrobić zdjęcie, a tym bardziej, że przecież jest policjantem. On chciał po prostu zrobić z Tea swojego szpiega, wtykę. Genialna była scena, gdy Vivi poszła na komisariat wygarnać byłemu narzeczonemu co o nim sądzi. Zgniotła go niczym peta i to w obecności kolegów z pracy
Camilo z miną psychola poprzysiągł, że mu za to zapłaci.

martoslawa napisał:
A jednak to Chiclete powstrzymał brata. To w ogóle jego brat? Bo coś mi się tam nie zgadza, nie mówił do niego jak do brata. Chyba to jego kuzyn. Chiclete ciągle swoje i gada, ze potrzebuje jeszcze paru dni by się pożegnać z Vivi. Kretyn. Tak naprawdę brakuje mu odwagi by sprzeciwić się rodzinie i nie zabić Vivi.

Wyjaśniło się, że Leandro został w dzieciństwie przygarnięty przez rodzinę Chiclete. Aż dziw, że byli tacy miłosierni W życiu bym nie podejrzewał, a zwłaszcza tej rodziny.
Adao zadzwonił do Leandro po donosie Cosme. Leandro wykradł broń, którą Chiclete ukrył, związał go i pod przebranie pracownika od deratyzacji udał się do domu Vivi.
Całe szczeście, że nasze dobre duszyczki, Marlene i Antero, w porę oswobodzili Chiclete, który jak szalony pognał ratować Vivi. Zastanawiało mnie, co wtedy nim bardziej kierowało, rzekoma obawa o utratę honoru , czy jednak bardziej miłość do Vivi? Najbliższy odcinek najprawdopodobniej przyniesie nam odpowiedź na to pytanie.
Chiclete zjawił się w samą porę i z zaskoczenia ciosem Ninji obezwładnił Leandra. Śmiać mi się chciało, gdy ten zwiał w popłochu, bo przy jego niskim wzroście dość komicznie to wypadło. Chiclete w oczach całej rodziny wyszedł na bohatera. Beatriz przeprosiła nawet, że miała wcześniej wątpliwości co do jego osoby.
Gdyby wzrok mógł zabijać, to Chiclete zginąłby wtedy od spojrzeń Cosme. Mściciele napsuli mu nerwów i nadwyrężyli cierpliwość, ale dobrze tak psycholowi.

Niestety chwile później Chiclete obiecał, że zrealizuje zlecenie
Końcówka odcinka to już w ogóle petarda!
Vivi i Chiclete poszli do parku, niby oglądać księżyc.
Chiclete wyciągnął broń i wycelował prosto w Vivi, biedna aż jęknęła z przerażenia. Jej reakcja rozdarła mi serce. 💔
Mam nadzieję, że Chiclete nie strzeli, ale nie dlatego że ktoś mu przeszkodzi, a dlatego, że nie będzie w stanie tego zrobić, bo miłość do Vivi przeważy szalę. Oby wyjaśnili sobie wszystko, a Vivi była mu w stanie kiedyś wybaczyć...
Czekam jak na szpilkach na kolejny odcinek.

Śmiać mi się chciało, gdy Antero rozdzielał kłócących się Chiclete i Leandro
Wyglądał wtedy jak ich ojciec, oboje z Marlene to dobre dusze tej telenoweli. Ponarzekają, ale zawsze pomogą. Nie chciał zostawić Leandro na lodzie, więc poprosił Marlene o przygarniecie chłopaka na kilka dni, dopóki nie wróci na wieś.
Marlene początkowo się burzyła, ale Antero szybko udobruchał ją propozycją randki i tańców, na które nasza dancing queen zawsze jest chętna.
No uwielbiam ten duet!

Adao to jedna z najbardziej odrażajacych postaci. Zapowiedział, że sam przyjedzie do Sao Paulo, aby wykonać zlecenie
Wyparł się Leoandra i podkreśił, że nie jest jego prawdziwym synem, zabronił mu wracać na wieś, bo inaczej dostanie kulkę w łeb
Chłopak nie mógł uwierzyć w to co usłyszał, aż się rozpłakał, co dostrzegła nasza Marlene. Odstąpiła nawet od wcześniejszych zamiarów pognania go do sprzątania pokoju i zrobiła kanapkę na pocieszenie
No jak jej nie kochać?

Zastanawiam się, czy Jo nie zdaje sobie sprawy, że po przejęciu majątku matki Regis przehula go w kasynie i nie dosć, że zostaną bez pieniędzy to jeszcze z długami?
Ta gów**ara najwyraźniej nie ma pojęcia co to hazard.
No chyba, że planuje pozbyć się Regisa, gdy już wszystko trafi w jej ręce?
Evelinę zaniepokoiły potajemne rozmowy Jo i Regisa
Nagadała Marii da Paz, że jej mąż nic nie robi i nie dokłada się do utrzymania domu. Swoją droga w tej kwestii Evelina powinna się ostatnia wypowiadać, bo sama również pasożytuje na Marii da Paz.
Maria przyznała jej rację i później porozmawiała z Regisem, który widać było, że wstydzi się obecnej sytuacji, ten speszony wzrok, pochylona głowa... Znów wyskoczył z tym robieniem rozeznaniem rynku , a na koniec, po zruganiu przez Marię, obiecał, że coś znajdzie...
Maria odpowiedziała, że nigdy nie wyszłaby z ciastami na ulicę, gdyby tyle czasu robiła rozeznanie rynku
Po przegraniu w kasynie pieniędzy ze sprzedaży udziałów pokornie wrócił pod pantofel Jo
Protka miewa chwile olśnień, ale szkoda, że trwają one tak krótko.
Znów daje się urabiać przez Jo, która naciąga ją za pomocą projektantki.
Z avance kolejnego odcinka wynika, że chociaż jedna jej intryga wyjdzie na jaw.

Fabiana w dalszym ciągu szantażuje Agna odnośnie mieszkania. Ten ugiął się i w zamian za korzystne zeznania w sądzie obiecał jej apartement Marii da Paz. Fabiana na wstepie oceniła mieszkanie jako przestarzałe, co wywołało oczywistą reakcję u Marii da Paz, co jak co, ale swojego gustu i zakupionych ciężką pracę mebli protka nie pozwala krytykować. Maria da Paz niemal rozpoznała w Fabianie swoją siostrzenicę. Stwierdziła, że skądś zna jej twarz, ale nie mogła sobie przypomnieć skąd, Evelina również.

Fabiana dalej podtrzymuje przed Rockiem szopkę z zajściem w ciążę. Po co ta żmija to robi? Jaki ma w tym cel?
Akurat to, że nic nie robi bezinteresownie jest w jej przypadku pewne.

Rock i Ze Helio podsłuchali rozmowę laluni i Chico, gdy Ci naradzali się w sprawie dobrania się do poduszki Eusebia.
Opowiedzieli o wszystkim ojcu, ale ten wydawał się nie dowierzać w ich słowa. Całkowicie wyidealizował sobie swoją lalunię.
Ta kasa się skończy zanim dojdzie do jej kradzieży, wszak nie była to jakaś zawrotna kwota.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2818
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 0:42:28 07-05-22    Temat postu:

< 55, 56

Biedna Vivi już drugi odcinek z rzędu ledwo uchodzi z życiem. Najpierw Chiclete w parku, wtedy na szczęście się nie udało - nie miał odwagi i celowo spudłował udając, że zobaczył węża, a teraz psychol Cosme. Jeśli biedna nie nabawi się przez to jakiejś traumy to ma nerwy ze stali. Cosme już całkowicie zfiksował, wyglądał jak szaleniec, gdy mierzył do Vivi i rozkoszował się bólem jaki zada w ten sposób jej rodzicom. Vivi spryciula nieźle próbowała go podejść. Powiedziała, że chce go przytulić, bo rozumie jego bół i płacze razem z nim, ten jednak się nie dał podejść. Szaleniec kazał jej klęknąć i modlić się przed śmiercią Tak jak można było się spodziewać, w porę zjawił sie Chiclete i strzelił do psychola, ten zginął na miejscu. Kolejny raz ją uratował, pomimo, że miał zabić Vivi popchnęła go do ucieczki, aby nie został oskarżony o mordertwo.
Nie wiem, czy nie lepszym rozwiazaniem byłoby zostanie Chiclete na miejscu :hmm: Zrobił to przecież w obronie Vivi i własnej, co z pewnością byłoby uznane przez sąd jako okoliczność łagodząca. Teraz będzie się musiał ukrywać. Przewrotne, że Chiclete zamiast ofiary zabił zleceniodawcę. Oczywiście śledztwo w sprawie śmierci Cosme prowadzi Camilo Ehhh... będzięmy teraz skazani na jego szarogęszenie się w domu Vivi. Już założył podsłuch w jej telefonie, Vivi na szczeście w porę się zorientowała. Najgorsze jednak, że znów ma blisko siebie wroga w postaci Fabiany. Wróciliśmy do sytuacji wyjścia, gdy Fabiana udawała przyjaciółkę Vivi, a tak naprawdę szkodziła jej i donosiła Camilo. Oby teraz ten schemat się nie powtórzył, wszak po ostanim upokorzeniu przysięgła, że Camilo pożałuje słów i odtrącenia, które jej wtedy zafundował. Oby dotrzymała słowa, bo nie chcę powtórki z rozrywki.
Chiclete stopem wrócił na wieś, opowiedział o wszystkim Adao. Ojciec planuje dokończyć zlecenie, a Chiclete, który oddał się do jego dyspozycji, zabić Czy dla tej rodziny zlecenia naprawdę są najwyższą świętością? Ważniejszą niż życie własnych dzieci? W głowie się nie mieści.

Marcio odkrył, że projektantka wypłaciła Jo prowizję z pieniędzy, które zarobiła na zleceniu od Marii da Paz. Bałem się, że coś przeszkodzi mu w powiedzeniu prawdy protce i troszkę to przeciągną, ale udało się Scena konfrontacji Marii da Paz z córeczką - boska! Maria niemal dusiła Jo, a później uderzyła w twarz. Nie pochwalam przemocy, ale należało się jej! Co to będzie, gdy Maria da Paz pozna całą prawdę Z Jo nie będzie co zbierać W avance roztrzęsiona Josiane mówi Regisowi, że nienawidzi matki. Mocna scena, aż mnie cierki przeszły. Obawiam się, że wkrótce nie będzie się wahać zabić Marię da Paz

Jo wraz z meblami chciała wymienić również Ellen i Jardele, dosłownie potraktowała ich jak mebel. Mają oni z nią krzyż pański. Skończyło się na tym, że Ellen musi teraz paradować w uniformie, bo tak będzie bardziej pasować do nowego domu. Jardele też się oberwało, bo Jo wytknęła mu nadmierny makijaż niczym u modelki Obruszony Jardele odgrażał się później w kuchni, że sporo wie o Jo i lepiej, aby uważała na słowa, bo może zacząć mówić. Wiedźmie zbiera sie coraz więcej wrogów.
Niech ta pętla coraz mocniej zaciska się na jej szyi.

W domu rodzinki Macondo pojawił się sprowadzony przez Rocka i Ze Helio mąż-gangster laluni. Trzeba przyznać, że oboje tworzą mocno patologiczną parę. Lalunia, aby się przed nim usprawiedliwić wypaliła od razu o kasie trzymanej przez Eusebia, mężulek wyciągnał broń i sterroryzował wszystkich domowników plus przebywajacych akurat w gościnie Marlene i Antero, biedni prawie na zawał padli. Lalunia poszła po łup, ale czekała ich później spora niespodzianka, gdy w domu rozpruwali poduszkę Macondów. Swoją drogą mogli to zrobić na miejscu. Eusebio jednak nie jest taki ostatni naiwny, dał wiarę słowom synów i zmienił skrytkę.
Zadziwia mnie, że nosząca wysoko głowę Fabiana pozwala sobie na zadawanie się z plebsem, czytaj rodzinką Macondo
Widać było, że całkiem swobodnie czuła się w ich domu i towarzystwie
Wygląda na to, że u Dodo i Eusebia nastał chwilowy, happy end, co prawda nie kupił jej wymarzonych butów, te dostała od dzieci, ale założył jej na stópki i to jak założył...

Spełnił się najgorszy koszmar Lyris - sąd orzekł rozwód z jej winy i zasądził minimalne alimenty. Wraz z matką będą musiały teraz mocno obniżyć dotychczasowy standard życia. Lyris już kręci głową na mieszkanie w gorszej dzielnicy.
Amadeu tym razem nie popisał się jako prawnik
Tymczasem Agno triumfuje. Opłacił nawet Kim, która ma pomóc Rockowi rozkręcić konto w social mediach. Wytrwały jest, Rocka nawet złote góry nie przekonają.
Dodam, ze Rock świetnie się prezentuje po ścięciu tych okropnych dredów. Teraz znacznie przystojniejszy, jak inny człowiek.
Ciekawe jak długo potrwa dobra passa Agno, do czasu gdy zażąda od Fabiany zwrotu udziałów?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:42:31 07-05-22    Temat postu:

Po waszych animkach widzę że telenowela jest fajna, może kiedyś na nią zerknę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:52:08 07-05-22    Temat postu:

Polecam. Telka jest świetna, duet z mojego podpisu kradnie show i ma ogromną chemię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:02:53 08-05-22    Temat postu:

Myślę, że już niedługo się za nią wezmę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 22 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin