Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

A Dona do Pedaço/Słodka ambicja - Globo 2019 / NOVELAS+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2823
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:45:06 11-08-22    Temat postu:

Śpiewka Eveliny: "Całe życie broniłam Ramirezów", to już dosłownie druga Fabiana i jej powoływanie się na klasztorne wychowanie.

Przywoływanie przez Josiane w rozmowie z Teo jej rzekomej miłość i próba manipulowania nim poprzez to uczucie, to już wyższy stopień bezczelności.
Teo najprawdopodobniej zmądrzał. Świetnie jej dogadał o planowanych zeznaniach w sądzie.
Całe szczęście, że również Maria da Paz i Amadeu zaczęli się od niej odwracać. Amadeu okazał się jednak zbyt uczciwy na adwokata Josiane.

Zakrawa o absurd, że Teo tak błyskawicznie wrócił do zdrowia i pracy.

Agno kontynuuje swój plan zniszczenia Fabiany. Kompletuje mocną drużynę w tym celu.
Gdy pojawił się w domu Beatriz sądziłem, że zaraz i słynną teczkę znajdzie.

Zachowanie Camila oraz słowa Tea i Kim o nim sprawiły, że Johana będzie mu się baczniej przyglądać.

Camilo to już prawdziwa maglara z tym donoszeniem dziennikarzowi.

edka napisał:
Bardzo podoba mi się tutaj muzyka, świetnie pasuje do klimatu telki, normalnie piosenka Miley Cyrus tutaj to po prostu mistrzostwo i jak usłyszę Joline to też poprawia mi się humor

Soundtrack w tej telenoweli jest świetny.
https://www.youtube.com/watch?v=sdTuNopcMr4&list=PL85HMlO0L6U_G1yjc2uudm9KU5ETYFgjQ

Uwielbiam wszystkie te utwory, a już szczególnie te z wątku Vivi&Chiclete.
Bebi liguei
https://www.youtube.com/watch?v=Ne5AE-vXaOk&list=PL85HMlO0L6U_G1yjc2uudm9KU5ETYFgjQ&index=8

My only one
https://www.youtube.com/watch?v=kR9PUUXLvCs&list=PL85HMlO0L6U_G1yjc2uudm9KU5ETYFgjQ&index=15
Trzeba przyznać, że ścieżka dźwiękowa to zawsze mocna strona produkcji Globo.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:46:47 11-08-22    Temat postu:

martoslawa napisał:

Dużo scen jest też skracanych. To widać po tych ucięciach bez ładu i składu, na przykład w niedawnym odcinku postacie ruszały ustami jeszcze przez chwilę mimo że nie było słychać ich mowy.


Tak, nie dość, że sporo scen wycinają to jeszcze i skracają przez co jej chaos. Ktoś kto montował tę wersję na eksport nie popisał się, bo mamy np. ujęcie z widokiem na miasto za dnia a tuż po chwili przeskakujemy na noc (na pewno coś było pomiędzy) albo puszczana jest piosenka charakterystyczna dla danej postaci a nie ma z nią sceny.

martoslawa napisał:
Nie wiem gdzie można podejrzeć odcinki w oryginale za darmo. Na stronie globo są tylko wybrane sceny i czasem można tam wypatrzeć coś wyciętego.
[link widoczny dla zalogowanych]


Dzięki za link, w wolnej chwili zerknę. Chciałabym natrafić na odcinki w oryginale to bym sobie zobaczyła co i ile powycinali. Wydaje mi się, że sceny miłosne bohaterów też skracają np. Jo i Regisa czy Lyris z kochankami.

martoslawa napisał:
Ja w sumie wolę krótsze telenowele, więc to ucinanie ich na eksport aż tak mi nie przeszkadza. No chyba że wycinają sceny mojej ulubionej pary, to wtedy się złoszczę.


Jeszcze jakby ten montaż był nieźle zrobiony jak np. w Palomie to byłoby ok a tutaj mamy chaos.

martoslawa napisał:
Nie pokazali/powiedzieli komu sprzedał, ale zrobił to jak wyjechał pochować ojca razem z Vivi. Także niestety Evelina nie ma gdzie wracać... i pewnie protka nigdy jej nie skaże na bezdomność (a szkoda xD).


Wiem, ze Chiclete miał w planach sprzedanie chaty, ale czy na pewno już ją sprzedał? :hmm:
Niech Evelina pójdzie do pracy i wynajmie mieszkanie albo znajdzie sobie starszego pana do opieki w zamian za wikt i opierunek, ale nie Antero!

martoslawa napisał:
Ja właśnie nie wiem o co chodzi - albo jedli sam chleb z masłem na wsi (chociaż Evelina na taką nie wygląda xD), albo jej się gotować nie chce - tak się przyzwyczaiła do kucharki w domu Marii da Paz. A potem gotowała jej Marlene - tragedia, Marlene przyjęła ją pod swój dach, a ta z niej zrobiła kucharkę i pomocnicę dla córki i w dodatku zabiera jej narzeczonego. Brak słów na tego babsztyla!


Pewnie tak jak piszesz Evelina przyzwyczaiła się do luksusów u Marii do Paz i gotującej Ellen a teraz jej się nie chce nawet obiadu przygotować i woli przy Antero przypisywać sobie dania autorstwa Marlene.

martoslawa napisał:

M@rcin napisał:
Nie mogę z tego Tea z loczkami. Też już całkiem zapomniałem, że kiedyś tak się nosił.
Bez nich zdecydowanie mu lepiej.

Zdecydowanie. Jak go zobaczyłam, to mi przypomniał mieszkańca jaskini.


Loczki był spoko (mam do nich słabość) za to spory zarost już nie i przez niego Teo przypominał dzikusa. Mógł loczki zostawić i zgolić brodę.

martoslawa napisał:
M@rcin napisał:
Jak w początkowych odcinkach lubiełm Cassię, tak teraz trudno mi ją znieść na ekranie. Jak słusznie zauważyła Lineczka, ona jest strasznie flegmatyczna, wręcz ociężała. W parze z nieobliczalnym lokiem to już całkowicie nieznośne combo tworzą. Z tych młodych jedynie Carlito jest nadzieją dla świata, mądry i prawilny chłopak.

Też za nią nie przepadam, nic ciekawego nie wnosi. Rozbawiło mnie to ostatnie zdanie o Carlicie. Ale taka prawda.


Zgadzam się, Carlito jest spoko (prawilniak! ). Marlin to agresywny typ, narkoman, zdemoralizowany bananowy dzieciak a Cassia to flegmatyczka, wiecznie strzelająca focha. Na początku było mi jej szkoda, ale teraz nudzi mnie ta postać.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:49:00 11-08-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:49:42 12-08-22    Temat postu:

M@rcin napisał:
Śpiewka Eveliny: "Całe życie broniłam Ramirezów", to już dosłownie druga Fabiana i jej powoływanie się na klasztorne wychowanie.

Mam dość Eveliny. Maria da Paz minę miała nie tęgą gdy zobaczyła postawę matki, więc liczę na to, że jednak Evelina skończy pod mostem. Albo w celi razem z wnuczką. Powinni ją zamknąć za utrudniane śledztwa i składanie fałszywych zeznań!

M@rcin napisał:
Przywoływanie przez Josiane w rozmowie z Teo jej rzekomej miłość i próba manipulowania nim poprzez to uczucie, to już wyższy stopień bezczelności.
Teo najprawdopodobniej zmądrzał. Świetnie jej dogadał o planowanych zeznaniach w sądzie.

O dziwo zmądrzał. A już myślałam, że z tej postaci nic nie będzie. Chyba policjantka go uzdrowiła.

M@rcin napisał:
Całe szczęście, że również Maria da Paz i Amadeu zaczęli się od niej odwracać. Amadeu okazał się jednak zbyt uczciwy na adwokata Josiane.

Cieszę się, że Amadeu nie będzie jej bronił, bo to mogłoby mi trochę obrzydzić tę postać. Niech lepiej siedzi przy Marii da Paz i ją wspiera.

M@rcin napisał:
Zakrawa o absurd, że Teo tak błyskawicznie wrócił do zdrowia i pracy.

Faktycznie, przecież ledwo uszedł z życiem. Podobno wszędzie ma już blizny, a nie nadal rany otwarte, więc bardzo szybko się zagoiło.

M@rcin napisał:
Agno kontynuuje swój plan zniszczenia Fabiany. Kompletuje mocną drużynę w tym celu.
Gdy pojawił się w domu Beatriz sądziłem, że zaraz i słynną teczkę znajdzie.

Ja jeszcze mam nadzieję, ze Beatriz jednak uda się do lekarza - bo wtedy Agno nie dostanie nic od Marii da Paz. Ale zbiera się do tego jak sójka za morze.

Mnie by trochę przerażało na miejscu Ze Helio, to że moja ukochana osoba tak szybko umrze, o wiele szybciej niż ja. xD Wiadomo, że i on może umrzeć wcześniej, ale jednak większe prawdopodobieństwo jest takie, że będzie to ona. Więc niech lepiej ją wyśle do lekarza, by dbała o zdrowie. xD

M@rcin napisał:
Zachowanie Camila oraz słowa Tea i Kim o nim sprawiły, że Johana będzie mu się baczniej przyglądać.

I bardzo dobrze! To jemu powinno się strzelić w twarz tak, by go jedynie uszkodzić. Kompletnie stracił panowanie nad sobą, wyszedł z niego potwór.

***


Lineczka napisał:
Otavio nie ma wstydu. Na koniec telki powinien zostać sam. Przyszło mi do głowy, że może wyląduje we więzieniu, bo np. po tym jak przyłapie Sabrinę na zdradzie z pracownikiem pizzerii to poniosą go nerwy i któreś z nich zabije. Kto go tam wie. Rogi mu już urosły konkretne.

Eeee, takich scenariuszy nie zakładałam. Myśle, że prędzej zostanie sam i bez pieniędzy, jak go Agno wyroluje. xD I będzie zazdrościł Beatriz udanego związku.

Lineczka napisał:
Jedyna fajna scena z nią to ta, gdy kazała Camilo zapłacić za ciasto i kawę. Przynajmniej jest konsekwentna w swoich działaniach i wszystkich traktuje na równi - każdy ma płacić. Poza Leandro, któremu ze strachu dała całe ciasto za darmo.

Camilo myślał, że się naje za darmo, a tu nie ma.

Lineczka napisał:
Tak, nie dość, że sporo scen wycinają to jeszcze i skracają przez co jej chaos. Ktoś kto montował tę wersję na eksport nie popisał się, bo mamy np. ujęcie z widokiem na miasto za dnia a tuż po chwili przeskakujemy na noc (na pewno coś było pomiędzy) albo puszczana jest piosenka charakterystyczna dla danej postaci a nie ma z nią sceny.

No tak, tutaj montaż jest fatalny wręcz, zupełnie się do tego nie przyłożyli. Wycinali/przekładali zupełnie nie zwracając uwagi na to, czy ma to sens.

W Palomie za to zrobili to profesjonalnie, tyle że... wycinali sceny protów i nie mogę im tego wybaczyć. xD

Lineczka napisał:
Wiem, ze Chiclete miał w planach sprzedanie chaty, ale czy na pewno już ją sprzedał? :hmm:

Sprzedał, sprzedał, ostatnio znowu o tym wspominali w odcinkach obecnie emitowanych.

Lineczka napisał:
Loczki był spoko (mam do nich słabość) za to spory zarost już nie i przez niego Teo przypominał dzikusa. Mógł loczki zostawić i zgolić brodę.

Dobry loczek nie jest zły, ale w połączeniu z tą brodą... no nie wygląda to dobrze. Dobrze, że teraz się goli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:45:22 12-08-22    Temat postu:

< 126

Czyli jednak wycięli te wszystkie sceny, które wymieniłam wczoraj. Z dzisiejszego odcinka też trochę wycięli.
[link widoczny dla zalogowanych] Evelina knuje z adwokatem Jo... coś czuję, że ona będzie w sądzie zeznawać na korzyść Josianie. Przeklęta baba.

[link widoczny dla zalogowanych] Wycięli końcówkę tej sceny.

[link widoczny dla zalogowanych] I rozmowę adwokata z Regisem też wycięli.

[link widoczny dla zalogowanych] I scenę Rocka i Joany, a tak ładnie reklamowali Rexonę. Zdaje się Rexona będzie teraz sponsorować Rocka. To mu się trafiło.

[link widoczny dla zalogowanych] Rozmyślania psychola też wycięli.

Nie do końca ufam Teo... nadal... boję się, że mimo wszystko zezna na korzyść Josianie. On jest do tego zdolny, już wiele razy wykazał się brakiem piątej klepki.

Poza tym mam jakieś przeczucia... że Camilo wróci wcześniej do domu i przyłapie Vivi z Chiclete... zeznaje jako pierwszy, więc jest to możliwe... skoro Vivi wspomniała w rozmowie z Bertą o tym, że Camilo wywiezie ją siłą do lasu, a Berta na to, że nie byłby do tego zdolny, to znaczy że tak się stanie. xD Ale wygląda na to, że namierzy ją wtedy Chiclete i uratuje.

Nie rozumiem jak Josianie mogła się nie zgodzić na pobranie próbki dna. xD No ludzie. W sumie dobrze, że nie pomyśleli, by wziąć próbki od Marii da Paz i Amadeu, bo wtedy by wyszło, że to nie ona jest morderczynią. xD

Ten informatyk... ma słabość do wiedźm, więc może zainteresuje się też Fabianą. xD Ma z nią jakieś takie sceny... jakby mu się podobała.

Maria da Paz to ma dobre serce - chce pomóc Regisowi. xD Nie wiem czy mnie by było stać na taki gest, gdyby zrobił mnie taką krzywdę. Ale w sumie nie życzę Regisowi źle, niech sobie żyje w spokoju.

Vivi tak się cieszy i wspiera Lindę w karierze influencerki, ale ja nie zapomniałam jak ta się o niej wypowiadała. Gdyby naprawdę ją kochała, to takie słowa by jej przez gardło nie przeszły... Linda nie powinna zrobić kariery. Zamiast kary ma dostać nagrodę? Tyle życia Beatriz zmarnowała...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:58:40 12-08-22    Temat postu:

edka napisał:
Jejku jakie tu są cudowne animki, normalnie nie mogę się napatrzeć

Zastanawiam się nad porzuceniem telki, ale jednak się wciągnęłam, zaczęło się robić coraz ciekawej, mimo, że jeszcze się nie doczekałam wyczekiwanego wątku. Córeczka Marii da Paz mnie denerwuje co raz bardziej, co za dziewcze jak ona oszukuje tą swoja biedną matkę. Wyciąga od niej pieniądze, podsyła swojego chłopaka, a teraz kradzież rzeźby...
Bardzo podoba mi się tutaj muzyka, świetnie pasuje do klimatu telki, normalnie piosenka Miley Cyrus tutaj to po prostu mistrzostwo i jak usłyszę Joline to też poprawia mi się humor


Warto uzbroić się w cierpliwość dla niesamowicie chemicznego duetu Vivi i Chiclete. Poza tym z każdym odcinkiem telka się rozkręca, będą tutaj świetne, emocjonujące akcje, interesujące wątki. Mnie się ta produkcja bardzo podoba.
Muzyka jest rewelacyjna, kawałki idealne dobrane do bohaterów. Jedyny minus to skrócona wersja, wycinane/skracane sceny przez co można odczuć chaos, brak ładu i składu w poszczególnych momentach. Pod tym względem montaż pozostawia sporo do życzenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:50:06 12-08-22    Temat postu:

Odcinek 87

martoslawa napisał:

Evelina o dziwo była tolerancyjna jeśli chodzi o orientację seksualną Leandro - a sądziłam, ze będzie problem. Ale w sumie... on nie jest jej rodziną, więc może jej wszystko jedno, Chiclete pewnie miałby większy problem.


Zaskoczyła mnie reakcja Eveliny, gdy Leandro wyznał jej, że podoba mu się Agno. Zapewne podejrzewała to już od jakiegoś czasu jednak spodziewałabym się, że go potępi, ale przyjęła tę informację ze spokojem i stwierdziła, iż najważniejsze jest jego szczęście. Szok!
Wydaje mi się, że Chiclete też nie zrobi z tego afery.

Fajna była scena, gdy Agno i Leandro rozmyślali o sobie.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Załamałam się jak tylko zobaczyłam Antero śpiącego na ramieniu Eveliny. Czemu oni mi to robią?! Nie mogę na to patrzeć! Antero powinien przytulać się do Marlene. Biedna Marlene nie wie jakiego diabła mu zaprosiła do domu. Ech... Marlene mogłaby więcej czasu spędzać z Antero, wtedy by ją zapamiętał, ale nie może, bo pomaga protce, czyli córce tej Evelinowatej niewdzięcznicy.

Jeszcze idiotka nadal podbiera jedzenie z lodówki Marlene i potem ściemnia Antero, ze sama to przygotowała.

Antero wtulony we śnie w Evelinę. Ta jak się wzbraniała przed odprowadzeniem do domu. Najchętniej wcale nie wychodziłaby od niego. Serce kroiło się na rozpacz Marlene, gdy Antero jej nie rozpoznawał. Ależ dwulicową szuję przygarnęła pod własny dach.


Serce się krajało na widok rozpaczy Marlene, gdy Antero jej nie poznał. Aż miałam łzy w oczy. Niestety Evelina perfidnie wykorzystuje sytuację, zbliża się do mecenasa i będzie chciała ugrać na tym jak najwięcej dla siebie. Brakuje tylko żeby u niego zamieszkała. Cały wolny czas z nim spędza a Antero przyzwyczaił się do niej i oddalił od Marlene, która pomaga Marii da Paz w pieczeniu ciast. Jednak jestem przekonana, że pod koniec telki ta dwójka znowu będzie razem. Nie zaakceptuję innej opcji!

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Ellen nie powinna pożyczać pieniędzy wiedźmie... na 100% jej nie odda... oby chociaż nie przelała jej za dużej kwoty...

Josiane jest już niemal całkowicie spłukana, jak sama przyznała zostało jej tylko pieniędzy na pastę do zebów. Doszło do tego, że będzie okradać własną służącą, znienawidzoną Ellen.
Zachłanność ją zgubiła. Tymczasem Maria da Paz ciężką i uczciwą pracą podnosi się z ruin.


Jo jest bezczelna. Wykorzystuje naiwność Ellen i wyciąga od niej pieniądze, które ta zaoszczędziła dzięki uczciwej pracy. Nie ma wstydu! Okropnie ją traktowała, poniżała a teraz jeszcze ją wykorzystuje. Ellen nie powinna pożyczać jej pieniędzy, też mi się wydaje, że już ich nie odzyska. Najlepiej zrobiłaby gdyby rozglądała się za nową pracą. :twistd:
Zgadzam się. Idealnie podkreślono kontrast między pasożytem Jo i pracowitą Marią da Paz.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Cornelia lepiej rozporządza pieniędzmi niż Eusebio - zaprosiła nawet strasze panie z rodziny na zakupy.

No proszę Cornelia jednak nie okazała się skończonym skąpiradłem jak Eusebio, czy wcześniej Sabrina, która niegdyś okropnie potraktowała Dodo na zakupach.
Mało tego, jak wynika z avance, Cornelia chce się przeprowadzić do Paryża i jako towarzyszkę zabrać kogo? No właśnie Dodo.
Rock będzie miał jednak dla niej inną propozycję niż wyjazd....


Ładnie się zachowała Cornelia wobec koleżanek, ale ciekawe czy oddała bratu kasę.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Śmiać mi się chciało, jak Rael wkroczył do Lyris z obrazem Jo. Myślałam, że da jej go w prezencie.

Moja pierwsza myśl była identyczna.
Josiane niech się lepiej pośpieszy ze sprzedażą rezydencji, bo inaczej Real ją całkowicie oskubie z najcenniejszych rzeczy.


Byłam pewna, że Rael chce spieniężyć obraz. Po to w końcu wziął go od Jo aby zarobić. Nie miał tylko pojęcia, gdzie go sprzedać, żeby wyciągnąć jak najwyższą kwotę, więc poszedł po pomoc do Lyris. Ona też zarobi na tym interesie. Śmiać mi się chciało na widok Raela taszczącego obraz, wyglądał komicznie. Na marginesie to dzieła sztuki w domu Jo są beznadziejne.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Uuuu, córka Marii da Paz i Rock spodobali się sobie! Wygląda na to, że bokser w końcu znajdzie sobie porządną dziewczynę.

Buzia sama mi się uśmiechała na ich spotkanie. Co jak co, ale po "związku" z taką żmiją jak Fabiana, Rock zasłużył na dobrą i szlachetnę dziewczynę.


Bardzo ładna scena pierwszego spotkania Joany z Rockiem, zaiskrzyło między nimi. Liczę na fajny wątek miłosny tej dwójki. Mam nadzieję, że Rock nie będzie chciał mieć już nic wspólnego z Fabianą.

M@rcin napisał:
Zabił mnie tekst żmii Fabiany - "Znajdę jakiś sposób, aby zwolnić tego Britneya" Swoją drogą od jakiegoś czasu Britney i portugalczyk znów się do siebie zbliżają, nie mała w tym zasługa właśnie Fabiany.


Tekst komiczny. Fabiana uwzięła się na Britneya. Jej pomysł z nakazaniem pracownikom noszenia plakietek z hasłami jacy to są szczęśliwi w pracy - porażka. Zwolniła 5 pracowników bez powodu i myślała, że to przejdzie? Wszyscy odmówili.
Abel jakby ostatnimi czasy trochę spuścił z tonu i przestał dogryzać Britney a nawet się za nią wstawił. Może ich relacja się polepszy, gdy przetrawi wiadomość o jej transseksualizmie. Trochę czasu już minęło od kiedy się dowiedział.


Bezczelna Jo poszła po poradę prawną do Amadeu. Dobrze jej powiedział, że udaje miłą i przychodzi do niego tylko wtedy kiedy ma jakąś sprawę. Szybko sprowadził ją na ziemie odnośnie pomysłu wytoczenia pozwu doradcy finansowemu. Kolejny raz popełniła ten sam błąd podpisując umowę bez wcześniejszego zapoznania się z jej treścią.
Jo chciała żeby Regis do niej wrócił i sprzedał sklep z winami aby ją wspomóc finansowo. Znowu ją odrzucił podkreślając, że kocha jej matkę, bo Maria da Paz w przeciwieństwie do niej ma serce i piękną duszę.

Brak scen z Vivi i Chiclete, brakowało mi ich w tym odcinku!

Joana i Maria da Paz od razu się polubiły i nawiązały bliską relację. Jestem pewna, że są ze sobą spokrewnione. Zew krwi wzywa. Rock zięciem Marii da Paz? Trzy razy tak!

Wątek z Cassią i Marlinem nudy, zwykła zapchajdziura.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 0:09:15 13-08-22, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2823
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:52:14 12-08-22    Temat postu:

martoslawa napisał:
Nie do końca ufam Teo... nadal... boję się, że mimo wszystko zezna na korzyść Josianie. On jest do tego zdolny, już wiele razy wykazał się brakiem piątej klepki.

Uff, avance trochę mnie uspokoiło w tym względzie.

martoslawa napisał:
Nie rozumiem jak Josianie mogła się nie zgodzić na pobranie próbki dna. xD No ludzie. W sumie dobrze, że nie pomyśleli, by wziąć próbki od Marii da Paz i Amadeu, bo wtedy by wyszło, że to nie ona jest morderczynią. xD

Niezły absurd z tym, że nie pobierają włosa, bo oskarżona się na to nie zgadza. Śmiać mi się chce z tych sądowych ubrań prokuratora i obrońcy, to właściwie wygląda jak przebrania. W Brazylii serio takie noszą na rozprawach?
Wiedźma Josiane jaką minę niewinnego aniołka robiła. Trzeba przyznać, że aktorce ładnie w wyprostowanych włosach.

martoslawa napisał:
Ten informatyk... ma słabość do wiedźm, więc może zainteresuje się też Fabianą. xD Ma z nią jakieś takie sceny... jakby mu się podobała.

Los, a w tym przypadku Walcyr, bywa przewrotny. Może to Fabiana go omota, aby okradł Agna?

martoslawa napisał:
Vivi tak się cieszy i wspiera Lindę w karierze influencerki, ale ja nie zapomniałam jak ta się o niej wypowiadała. Gdyby naprawdę ją kochała, to takie słowa by jej przez gardło nie przeszły... Linda nie powinna zrobić kariery. Zamiast kary ma dostać nagrodę? Tyle życia Beatriz zmarnowała...

Linda jak sama przyznała chce zostać influencerką trzeciego wieku. Za namową Kim zamiast zdjęć będzie nagrywać stories. W sumie bardziej to do niej pasuje, a tym bardziej, że skończyła psychologię, będzie więc mogła doradzać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:39:13 13-08-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
martoslawa napisał:

Evelina o dziwo była tolerancyjna jeśli chodzi o orientację seksualną Leandro - a sądziłam, ze będzie problem. Ale w sumie... on nie jest jej rodziną, więc może jej wszystko jedno, Chiclete pewnie miałby większy problem.


Zaskoczyła mnie reakcja Eveliny, gdy Leandro wyznał jej, że podoba mu się Agno. Zapewne podejrzewała to już od jakiegoś czasu jednak spodziewałabym się, że go potępi, ale przyjęła tę informację ze spokojem i stwierdziła, iż najważniejsze jest jego szczęście. Szok!
Wydaje mi się, że Chiclete też nie zrobi z tego afery.

Chodziło mi o to, że gdyby Chiclete był gejem, to Evelina nie zareagowałaby tak dobrze, bo to jej rodzina. A Leandro jest obcy, więc może sobie gejem być.

***

M@rcin napisał:
Uff, avance trochę mnie uspokoiło w tym względzie.

Yyy, to ja chyba tym razem pospieszyłam się z wyłączeniem odcinka i nie widziałam avance. Nie wiem, czasem jakoś tak zapominam, że jeszcze avance będzie i obecnie raz je oglądam, a raz nie. Chyba się przyzwyczaiłam do wyłączania zanim avance się pojawi i teraz odruchowo wyłączam.

M@rcin napisał:
Śmiać mi się chce z tych sądowych ubrań prokuratora i obrońcy, to właściwie wygląda jak przebrania. W Brazylii serio takie noszą na rozprawach?
Wiedźma Josiane jaką minę niewinnego aniołka robiła. Trzeba przyznać, że aktorce ładnie w wyprostowanych włosach.

Nie mam pojęcia jak wyglądają togi w Brazylii, ale zapewne właśnie tak - chyba tego by nie zmieniali na potrzeby telenoweli? Ale w sumie kto tam wie.

Ta aktorka grająca Josianie ogólnie jest ładna, ale w tej telce wygląda gorzej... nie wiem czemu, może to przez te krótsze włosy. W Verdades Secretas wyglądała lepiej.

M@rcin napisał:
Los, a w tym przypadku Walcyr, bywa przewrotny. Może to Fabiana go omota, aby okradł Agna?

Zastanawiałam się nad tym, ale zostało tylko 10 odcinków, więc chyba jednak nic takiego nie będzie. Fabiana musi jeszcze zdążyć zapłacić za swoje czyny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:08:31 14-08-22    Temat postu:

Odcinki 88-90

Camilo znalazł świadków, którzy mogliby zeznawać na niekorzyść Chiclete. To dawni sąsiedzi Adao, którym wygadał się na temat zlecenia Cosme i zadania powierzonego synowi. Na marginesie dodam, że w tym odcinku dowiedzieliśmy się, że Chiclete jeszcze nie sprzedał domu w wiosce.
Camilo szantażuje Vivi. Był na tyle bezczelny, że zaproponował jej ślub w zamian za wolność Chiclete. Odbiło mu totalnie! Camilo ma obsesję na punkcie Vivi. Gdyby "tylko" chciał się na niej zemścić to aresztowałby Chiclete a on wymyślił ślub z kobietą, która go nie kocha i go zdradzała podczas ich narzeczeństwa. Gdzie jego godność i honor? Otavio namówił Vivi na wyjazd z miasta, przekonał ją do ukrywania się i obiecał, że pomoże też Chiclete. Było do przewidzenia, że nic z tego nie wyjdzie, bo Camilo ją śledził. Ciemne chmury zebrały się nad Chiclete a Vivi jest w pułapce. Powinna wyznać mu prawdę odnośnie szantażu Camilo. Pewnie Chcilete wyskoczyłby kolejny raz z pomysłem zabicia go. Jednak ma prawo poznać prawdę. Obawiam się, że Vivi zdecyduje się poświęcić dla dobra ukochanego i przystanie na ślub z Camilo. Rozpęta się piekło... Szkoda mi było Vivi, gdy Camilo wywierał na niej presję. Co za gnojek. To ma być uczciwy glina? Do tej pory wydawał się mimo wszystko profesjonalistą.

Rock jest zainteresowany Joaną, on też ewidentnie jej się podoba, ale gdy zaprosił ją na randkę to go odrzuciła. Szkoda. Tworzyliby piękną parę, pasują do siebie. Mam nadzieję, że będą razem. Niech Rock się nie poddaje i o nią walczy. Ciekawe dlaczego Joana nie chciała się z nim umówić. Nie wydaje mi się, żeby chodziło tylko o pracę i obowiązki.

Jo podjęła decyzję o sprzedaży domu, bo jest spłukana. Pożyczyła kasę nie tylko od Ellen, ale też i od Teo i Amadeu. Nie rozumiem dlaczego ojciec cokolwiek jej przelał po tym co zrobiła Marii da Paz. Na dodatek była niezadowolona z kwoty, którą uznała za ochłapy. Do tego jest winna pieniądze Kim.
Jo nie ma w sobie za grosz pokory, przeważa u niej postawa roszczeniowa, nie uczy się na błędach. Przekonała się o tym Maria da Paz podczas odwiedzin u córki. Zamierza kontynuować plan doprowadzenia jej do bankructwa aby w końcu zmieniła swoje podejście do świata i ludzi.
Rock wpadł na pomysł aby Cornelia kupiła rezydencję. Już się nie mogę doczekać miny Jo, gdy dowie się komu sprzedała willę.

Leandro przyrządził kolację Agno w jego mieszkaniu. Mieli fajne sceny, ale klimat zepsuła wizyta Cassi. Od razu naskoczyła na ojca i strzeliła focha. Dobrze jej Leandro przygadał, że jest egoistką i powinna docenić to co ma m.in. miłość Agno. Cassia nie chciała go słuchać i wyszła obrażona. Na tym etapie telki irytuje mnie ta dziewczyna. Nie da sobie nic powiedzieć, wytłumaczyć. Wymądrza się i wtrąca w życie Agno stawiając mu żądania z kim powinien być. Po co w ogóle zabiera tego całego Merlina na spotkania z ojcem? Co on jest jej niańką czy jak? Nawet on jej dobrze doradzał, ale nic sobie z tego nie robiła. Wiecznie chodzi skwaszona i uważa się za nierozumianą przez cały świat.

Marcio wprowadził się do Kim, czyli ich związek wszedł na kolejny poziom. Co z bokserem? Kim zamierza nadal grać na dwa fronty?

Poprawiły się stosunki między Ablem i Britney. Kiedy chciała odejść z pracy to Portugalczyk namawiał ją aby tego nie robiła. Nadal mu na niej zależy chociaż ciężko mu się do tego przyznać.

Vivi przyłapała Otavia w mieszkaniu Sabriny. Kolejny raz prosiła go aby zerwał tę znajomość, przestał zdradzać Beatriz i zaczął ją szanować. Powinna powiedzieć o wszystkim matce. Otavo nie zmieni się i to jest oczywiste. Szkoda tylko poświęcenia Beatriz.

Lyris i Rael zostali aresztowani pod zarzutem kradzieży obrazu. Nie wypalił im biznes. Zamiast z kasą w ręku skończyli na komisariacie. Agno z Amadeu pomogli im w wyjściu na wolność a obraz wrócił do Jo. Komedia! Agno nawet był gotów wpłacić kaucję mimo, iż nie miał na to ochoty, ale ze względu na Cassię wolał pomóc eks żonie.

Vivi i Chiclete mieli ładne sceny w tym odcinku, zwłaszcza tę w parku przed jej niedoszłym wyjazdem.

Fabiana wpadła na pomysł wprowadzenia przymusowej rewizji w zakładzie. Stwierdziła, że pracownicy mogą wynosić produkty albo przepisy na ciasta. Co za niedorzeczność. Wymyśla coraz większe głupoty zamiast usprawnić funkcjonowanie fabryki. Oczywiście kadra się zbuntowała.
Do Fabiany znowu przyszedł Camilo. Chce wyciągnąć od niej informacje na temat Chiclete. Jeszcze mu mało? Rozbawił mnie ich dialog:
Fabiana: Chcesz kawałek ciasta?
Camilo: Nie, bo znowu każesz mi za nie płacić.

Antero nadal nie odzyskał pamięci a Evelinie w to graj.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 21:53:50 14-08-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
RutilaCasillas
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 16 Lip 2015
Posty: 4024
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:34:17 14-08-22    Temat postu:

Znalazłam jedną z piosenek, która leci w tej telce

[link widoczny dla zalogowanych]

Oraz piosenkę, która leci przy Ze helio i Beatriz

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez RutilaCasillas dnia 21:38:26 14-08-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:15:01 14-08-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
edka napisał:
Jejku jakie tu są cudowne animki, normalnie nie mogę się napatrzeć

Zastanawiam się nad porzuceniem telki, ale jednak się wciągnęłam, zaczęło się robić coraz ciekawej, mimo, że jeszcze się nie doczekałam wyczekiwanego wątku. Córeczka Marii da Paz mnie denerwuje co raz bardziej, co za dziewcze jak ona oszukuje tą swoja biedną matkę. Wyciąga od niej pieniądze, podsyła swojego chłopaka, a teraz kradzież rzeźby...
Bardzo podoba mi się tutaj muzyka, świetnie pasuje do klimatu telki, normalnie piosenka Miley Cyrus tutaj to po prostu mistrzostwo i jak usłyszę Joline to też poprawia mi się humor


Warto uzbroić się w cierpliwość dla niesamowicie chemicznego duetu Vivi i Chiclete. Poza tym z każdym odcinkiem telka się rozkręca, będą tutaj świetne, emocjonujące akcje, interesujące wątki. Mnie się ta produkcja bardzo podoba.
Muzyka jest rewelacyjna, kawałki idealne dobrane do bohaterów. Jedyny minus to skrócona wersja, wycinane/skracane sceny przez co można odczuć chaos, brak ładu i składu w poszczególnych momentach. Pod tym względem montaż pozostawia sporo do życzenia.


Faktycznie z odcinka na odcinek coraz lepiej ogląda mi się tą telkę. Jak dla mnie jest kilka zapychaczy nie potrzebnych, ale ogólnie robi sie coraz bardziej ciekawie.
Jestem już po pierwszym spotkaniu Vivi i Chiclete, ciekawe było, takie inne jak w wiekszosci telkach. Chiclete ma niezłe teksty już oszalał na punkcie Vivi i myśli, ze to Kim ma zabic.
Wykurzające jest to obcinanie scen faktycznie tworzy się przez to chaos. Doszło to pierwszego razu Mari de Paz z Regisem leci piosenka, a tu nagle piosenka jest urywana. Żenujące to jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2823
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 23:27:47 14-08-22    Temat postu:

Może jestem tu jedyny na forum, ale mi osobiście te początkowe odcinki bardzo się podobały, a już szczególnie te rozgrywajace się w Rio Vermelho. Pamiętam jaki byłem zachwycony ich reżyserią, ścieżką dzwiękową i niemal westernowym klimatem. Babka Dulce też wtedy wymiatała.
Z sentymentem do nich wracam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:30:53 14-08-22    Temat postu:

Z tego co pamiętam, nie jesteś sam, M@rcin, wypowiadała się w tym temacie jeszcze jakaś osoba, której te odcinki też się bardzo podobały, nawet bardziej niż te, w których akcja toczy się w mieście.

Spoglądam sobie czasem na tę produkcję, w której prota ma grać aktor od Chiclete i tam chyba akcja cały czas będzie na wsi - więc może bardzo Ci się spodobać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:06:37 15-08-22    Temat postu:

M@rcin napisał:
Może jestem tu jedyny na forum, ale mi osobiście te początkowe odcinki bardzo się podobały, a już szczególnie te rozgrywajace się w Rio Vermelho. Pamiętam jaki byłem zachwycony ich reżyserią, ścieżką dzwiękową i niemal westernowym klimatem. Babka Dulce też wtedy wymiatała.
Z sentymentem do nich wracam.


Mnie się podobały odcinki na wsi bardziej od tych pierwszych po przeskoku czasowym. Babka Dulce dawała czadu, wojna między rodzinami Ramirezów i Matheusów napędzała akcję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:16:28 15-08-22    Temat postu:

Odcinek 91

martoslawa napisał:

Myślałam, ze Kim też wykorzystuje numer na pizzę, ale nie, bokser tylko wykorzystał okazję. Kim mogłaby się już rozstać z Marcio... wszyscy w tej telce są tacy niezdecydowani jeśli chodzi o wybór partnerów. Pewnie Marcio ją kiedyś przyłapie na zdradzie, sporo ryzykuje obłapiając się z bokserem w swoim mieszkaniu, gdzie teraz mieszka też M.


Kim nie ma wstydu. Gra na dwa fronty, daje nadzieję Marcio na poważny związek skoro pozwoliła wprowadzić mu się do jej mieszkania a na boku sypia pod jego nosem z Pasją. Skoro zaintrygował ją bokser i czuje do niego pożądanie to powinna rozstać się z obecnym partnerem, ale w tej telce niewielu jest bohaterów kierujących się takimi wartościami jak moralność. Na początku nie było mi żal Marcia przez to, że też w jednym czasie umawiał się z dwiema kobietami, ale nie zasługuje na to co wyprawia Kim. Ona przynajmniej wiedziała o Silvii a i tak pchała się w jego ramiona racząc go nawet pigułką gwałtu. Niektóre sceny Kim z Pasją są zabawne, ale bardziej irytuje mnie jej zachowanie, niezdecydowanie niż bawi. Z kolei bokser zachowuje się jak troglodyta chwaląc się co rusz, że kogoś znokautował: jak nie portiera to dostawcę pizzy. Bardzo śmieszne. Chciałabym żeby Marcio w końcu przyłapał Kim na zdradzie.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:

Czy oni nie pokazali reakcji Jo na to, że Cornelia kupuje jej willę, czy ja coś przegapiłam? Może to wycieli, a szkoda, bo to byłaby zacna scena, chętnie bym obejrzała minę wiedźmy.

Dziś oglądąłem tak trochę jednym okiem, więc trudno mi na 100% powiedzieć. Muszę się przyjrzeć na powtórce, ale sama reakcja na tę wiadomość chyba nie została pokazana. Cornelia zapowiedziała natomiast wiedźmie, że ma dzień na wyprowadzkę, w innym przypadku policzy jej za czynsz. Druga sprawa - zapowiedziała wycieranie ścian solą, aby pozbyć się pozostałej po niej złej energii.


Niestety, nie pokazano reakcji Jo na wieść, że to Cornelia kupuje rezydencję. Szkoda, bo musiała mieć minę bezcenną. Ni z gruchy ni z pietruchy uraczono nas sceną jak obie panie siedziały przy stole w celu podpisania umowy.
Cornelia show. Genialna była, gdy kazała się wyprowadzić Jo w ciągu doby, bo inaczej będzie musiała zapłacić za użytkowanie lokalu. Hit! Tekst o soli też komiczny.

M@rcin napisał:

Jak już przy nich jesteśmy - jestem mega zaskoczony hojnością Cornelli, całą rodzinę zaprosiła do zamieszkanai w nowej rezydencji. Nawet braciszkowi Eusebia i jego matce coś skapnie, będzie im wypłacać miesieczną pensję i wynajmnie adwokata do odzyskania ich poprzedniego domu. Na razie mogą zostać w okupowanym przez lata przez rodzinkę Macondów lokum.


Cornelia o dziwo jest bardzo hojna, chociaż początkowo nic tego nie zapowiadało (mała pizza dla Marii da Paz ). Nie zadziera nosa, dzieli się swoim bogactwem z najbliższą rodziną a hieny pokroju Sabriny ma w nosie i bardzo dobrze. Ładnie się zachowała wobec brata Eusebia i jego matki. Sądziłam, że zaproponuje im aby zostali w mieszkaniu, które rodzina Macondo zajmowała nielegalnie przez lata, ale ona obiecała im pomoc w odzyskaniu domu, spłacie zadłużenia i nawet zasugerowała, że będzie im co miesiąc posyłać pieniądze na utrzymanie. Z tym ostatnim to jednak bym się wstrzymała. Niech pójdą do pracy, zwłaszcza brat Eusebia.

martoslawa napisał:
Czemu właściwie Vivi chce wyjechać z kraju pierwsza? Nie może się skupić na wywiezieniu Chiclete? Co jej może zrobić Camilo jeśli nie będzie mógł aresztować Chiclete? Szkoda, że Vivi nie może nic zdradzić C przez jego porywczość - razem byłoby im łatwiej to rozwiązać... Z drugiej strony odsiadka dla Chiclete nie byłaby wcale taka niesprawiedliwa, w końcu ma trochę ludzi na sumieniu - a jeśli zabijał ich z takich samych powodów, z jakich miał zabić Vivi, to już w ogóle szkoda tych ludzi...


Camilo groził, że oskarży Vivi o składanie fałszywych zeznań i ukrywanie zabójcy a więc mataczenie w śledztwie. Pewnie też sądziła, że jeśli uda jej się wyjechać z kraju to będzie miała problem ze swoim eks z głowy, bo na odległość nie da rady jej szantażować, zwłaszcza gdy dołączy do niej Chiclete. Wszystkie próby ucieczki Vivi spełzły na niczym. Camilo jest cwany, śledził ją, ale w sumie można było się tego spodziewać.
Wolałabym aby Vivi wyznała prawdę, ale Chiclete zapewne wyskoczyłby z pomysłem zabicia jej eks. Jeszcze bardziej zaogniłoby to i tak już napiętą sytuację...
Co do win Chiclete to akurat zbrodnia o którą chce go oskarżyć Camilo została dokonana w obronie Vivi, więc jest to okoliczność łagodząca. Cóż za ironia losu, że akurat za ten czyn (najmniej kontrowersyjny w jego dorobku) miałby wylądować we więzieniu.

M@rcin napisał:

Camilo znów pokazał twarz psychola i znów jako narzędzie do swoich celów wykorzystuje żmiję Fabianę. Zagroził jej, ze prześwietli skąd wzięła majątek, przez co żmija stała się posłuszna, ale według mnie nie tylko z tego powodu to robi, ona nadal rozkoszuje się cierpieniem Vivi. Uroiła sobie w chorej głowie, że siostra ma odpokutować za to, że w dzieciństwie miała więcej szczęścia.


Zgadzam się. Fabiana ewidentnie nie pragnie szczęścia siostry, przeciwnie. Gdyby zależało jej na dobru Vivi to nie pobiegłaby na komisariat policji ostrzec Camilo i uprzedzić go przed opcjami ucieczki rozważanymi przez jego eks. Fabiana przed Vivi jak zwykle zrobiła z siebie ofiarę przypartą do muru przez zdesperowanego policjanta. Jednocześnie nadal nie przyznaje się do uzyskania majątku w sposób nielegalny a przecież gdyby nie miała nic na sumieniu to Camilo nie mógłby jej szantażować, bo niby czym?
Jednak dostrzegam też drugą stronę medalu. Pomijając już intencje Fabiany to Vivi też zachowała się bardzo egoistycznie prosząc siostrę aby rzuciła wszystko i uciekła z kraju po to aby chronić Chiclete, który niewiniątkiem nie był. Chodzi mi o to, że wymaganie tak wielkiego poświęcenia od drugiej osoby dla własnych korzyści też nie jest do końca fair. Co ma Fabiana do Chiclete i jego postępków? Dlaczego miałaby wszystko rzucić aby chronić jego tyłek? Niech każdy ponosi odpowiedzialność za swoje czyny.

M@rcin napisał:
Podobało mi się jak Chiclete podszedł podstawionego przez Camilo szpiega, podszedł go jak leszcza.


Chiclete nie da się nabrać na takie numery. Człowiek Camila zawalił sprawę.

martoslawa napisał:
Fani Vivi i Chiclete mnie uduszą, ale odkąd pojawił się wątek więzienia dla Chiclete zaczęłam się zastanawiać czy C na pewno zasługuje na szczęśliwe zakończenie. Nie mogę przestać myśleć o jego poprzednich ofiarach. Szczególnie, że mam pewność, że to nie byli żadni zbrodniarze, tylko tak normalni ludzie jak Vivi czy Kim (nadal nie wiadomo co z tym chłopakiem,ktorego postrzelił zamiast Kim. ). Inaczej by to wyglądało gdyby Chiclete żałował swoich czynów z przeszłości, ale on sobie tym w ogóle nie zawraca głowy. Jest taki sam, jak przed przyjazdem do Sao Paulo, jedyne co go powstrzymuje przed niewykonywaniem zleceń to chyba to, że nie ma już ojca, który by mu je podrzucał i chyba trochę spadła mu renoma przez ostatnie niewykonane zlecenie. Nie potrafię też zrozumieć czemu on nie weźmie się za poszukanie jakiejś pracy. Bo co on teraz właściwie robi oprócz spotykania się z Vivi? Nie mógłby poszukać jakiejś pracy, jak na przykład Leandro? Czeka aż Vivi mu coś znajdzie, czy co?


1. Nie wydaje mi się, żeby Chiclete otrzymywał głównie zlecenia na niewinne osoby takie jak Vivi i Kim. Uważam, że one mogły stanowić niewielki procent a reszta ofiar miała coś na sumieniu. Oczywiście nie usprawiedliwia to w żadnym wypadku Chiclete, bo od wymierzania sprawiedliwości są sądy a nie on i jego rodzina.
Postrzelony chłopak (pracownik Marii da Paz) chyba wydobrzał. Po ataku z tego co pamiętam mówili, że jest w stanie stabilnym. Jakby zmarł to byłaby grubsza afera i na pewno ktoś by o tym wspomniał.

2. Głównym powodem dla którego Chiclete zrezygnował z wykonywania zleceń jest Vivi. Obiecał jej to, był dla niej gotów zmienić swoje życie i zaprzestać kontynuowania tradycji rodzinnych. Inną kwestią jest, że coś opornie mu idzie znalezienie uczciwej pracy. Otavio miał mu w tym pomóc, ale do tej pory nic się nie wydarzyło konkretnego w tym wątku.

M@rcin napisał:

Duchowej przemiany Regisa ciąg dalszy. Zrobił ponownie badania na ojcostwo, które kiedyś sam kazał podmienić. Okazało się, że mały faktycznie jest jego synem. Swoją droga uroczy jest ten chłopczyk i nawet podobny do Regisa.


Chłopczyk słodziak, mały aktor świetnie dobrany do roli, bo faktycznie tak mógłby wyglądać syn Regisa. Przyznam, że wzruszyła mnie scena odczytania wyników badań DNA. Głównie chodzi mi o moment, gdy Regis przytulił synka. Mam nadzieję, że ta jego przemiana nie jest głównie na potrzeby zdobycia serca Marii da Paz. Niech Regis zajmie się synem i będzie dla niego dobrym ojcem, nie jest na to za późno. Chłopiec go potrzebuje.

M@rcin napisał:

martoslawa napisał:
Chłopczyk jest uroczy, ale jakieś takie... dziwne mi się wydawało to, że ta matka była taka radosna z powodu tego, że Regis jest jego biologicznym ojcem. Jakby zupełnie zapomniała jak ją wcześniej traktował.

Dla mnie jej reakcja też była przesadna. Z drugiej strony cieszyła się, bo wreszcie dowiodła tego o czym od początku mówiła. Ponadto wygąda, na to, że nadal coś czuje do Regisa, nawet pomimo tego jak ją wtedy potraktował. Pewnie liczy na stworzenie rodziny dla syna, właśnie przy biologicznym ojcu. Tym bardziej, że ci zapałali do siebie sympatią.


Matka pewnie cieszyła się, że wyszło na jej i miała rację w kwestii ojcostwa a do tego pragnie dobra syna i z pewnością zdaje sobie sprawę, że obecność Regisa w życiu chłopca byłaby jak najbardziej wskazana i mogła przynieść wiele korzyści (o ile naprawdę się zmienił). W sumie to byłabym za tym aby stworzyli rodzinę. Dla Regisa nie widzę innej partnerki, nie wyobrażam sobie aby Maria da Paz dała mu kolejną szansę.

martoslawa napisał:
Coraz bardziej obawiam się, że Antero oświadczy się Evelinie. Ależ to będzie cios dla biednej Marlene... oby matka protki została wyrzucona od niej z domu na zbity pysk... nie cierpię tego fałszywego babska.


Nie mogę patrzeć na fałszywą Evelinę kręcącą się przy Antero. Cóż za pech, iż nosi takie samo imię jak ja, jest go niegodna!

M@rcin napisał:
martoslawa, obawiam się, ze Twoje przeczucia mogą się sprawdzić i Teo zdradzi. Josiane okazała mu trochę więcej uwagi, bo w sumie tylko on jej został, i ten już widać stracił zapał. Wyznał Rockowie, że nie chce jej doprowadzić do całkowitej ruiny. Beznadziejny przypadek zakochania w osobie, która na to nie zasługuje.


Podobnie jak Wy mam sporo wątpliwości wobec Teo. Niby chce dać nauczkę Jo, ale ma momenty zawahania, jest mu jej szkoda no i cały czas coś do niej czuje. Tylko co on w niej widzi poza urodą? W jakich jej cechach charakteru się zakochał? Okłamywała go, zdradzała, był dla niej tylko przykrywką, obecnie służy jej za pocieszyciela i doradcę, ale wystarczyłoby jedno słowo Regisa a wyrzuciłaby Teo bez mrugnięcia okiem ze swojego życia.


Ładne były sceny Vivi z Chiclete w jej sypialni. Dlaczego nie pokazano nam ich sceny miłosnej tylko urwano ją na wstępie? Czuję niedosyt! Poza tym słowa Vivi żeby kochali się jakby miał być to ich ostatni raz zapowiadały ich rozłąkę. Intuicja jej nie myliła.

Agno ponownie zaproponował Leandro aby wrócił do jego mieszkania. Postawił mu dwa warunki - oddanie i schowanie broni (ok) i pójście do spowiedzi. Od kiedy to Agno taki religijny? Jestem zaskoczona. Szkoda, że nie pokazano nam sceny spowiedzi o ile takowa została nakręcona.
Podobała mi się szczera rozmowa Leandro z Chiclete na temat miłości i relacji z Agno. Przytulas na pożegnanie uroczy, niczym kochających się braci. Chiclete ze spokojem przyjął informację, że Leandro jest gejem, życzył mu szczęścia. Podkreślił, że dzięki Vivi poznał czym jest prawdziwa miłość i nie zamierza nikogo potępiać ani osądzać. Dojrzała postawa. Vivi ma na Chiclete bardzo dobry wpływ.
Leandro wprowadził się do Agno. Fajnie scenarzyści prowadzą ich wątek, bez pośpiechu. Teraz tylko niech Agno da sobie całkowicie spokój z Rockiem i zaakceptuje fakt, iż jedyne co może ich łączyć to przyjaźń.

Beznadziejny był montaż pod koniec tego odcinka. Mamy scenę poważnej rozmowy Camilo z Vivi w której on ją szantażuje a w tle leci w ogóle niepasująca do sytuacji piosenka Jo (Ariana Grande - "7 Rings"), następnie wesoła muzyczka, która zazwyczaj towarzyszyła scenom Marlene i Antero i dopiero pod sam koniec zaserwowano groźną muzykę. Co za fuszerka!


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 12:33:25 15-08-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 35, 36, 37 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 36 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin