Telenowele

M@rcin · Wysłany: 23:28:00 28-09-22 Temat postu:

Jednak nie Diego, a kochanek Angela poznanany przez internet, stoi za kradzieżą i zdemolowaniem jego mieszkania.

No i Rafaela dołączyła do chóru krytyków Marceli, mało tego przyszła do jej domu i wydzierałą się z pretensjami. Nie pomyślała, że córki Marceli mogą to usłyszeć? Słusznie zarobiła od Marceli liścia. Kto jak kto, ale Rafaela wypowiadająca się w temacie niewierności...

Nie mogę słuchać jak Abelardo wyzywa żonę od szmat i prostytutek, trakuje ją gorzej niż śmiecia. Marcela ze wzgledu na dziewczynki jest w trudnej sytuacji. On nie pozwoli jej odejść z córkami, a ona nie porzuci dzieci.

Jak można było się spodziewać, Martin został zaweszony przez panią prokurator. Mam nadzieję, że posłuży to jako impuls, który sprawi, ze inaczej popatrzy na śledztwo i sprawa nabierze tempa. Kto wie, może działając na włąsną rękę będzie jeszcze bardziej zdeterminowany, aby odszukać Fridę, ale już bez tych policyjnych procedur, które nie raz go blokowały.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 2:22:53 29-09-22 Temat postu:

To jak Rafaela idealizowała Abelarda w kłótni z Marcelą było po prostu śmieszne. Marcela niewdzięcznica, mając takiego "cudownego" męża ośmieliła się go zdradzić. Skandal! Zwykła dzi**a i prostytutka. Rodzeństwo Pons to hipokryci i kłamcy. Skoro Abelardo jest taki mądry to niech powie córkom, że przez dwa lata olewał rodzinę i chodził do kochanki. Takiemu ojcu sąd przyzna dzieci?
Marcela będzie teraz żyć w piekle, bo Abelardo będzie ją upokarzał. Dla dzieci będzie przy nim tkwić, a on zapewne pójdzie do Sashy.

justyn.13 · Wysłany: 11:31:17 29-09-22 Temat postu:

Aż mi się przypominały w tej sytuacji jaka jest teraz z Abelardem a Marcelą słowa z serialu Ranczo, które powiedziała córka Więcławskich, kiedy próbowała uświadomić mieszkańcom Wilkowyj co to jest równouprawnienie. "Kiedy mężczyzna zdradzi to jest wszystko w porządku, a jak już kobieta się tego dopuści to od razu jest nazywana dzi****ką." Niestety to jest prawda. Niby czasy się zmieniły, ale niektóre rzeczy wciąż pozostają takie same.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 23:09:50 29-09-22 Temat postu:

Nie lubię Abelardo, ale nie wierzę w jego winę. Ktoś go wrabia, a policja szybko podłapuje dowody przeciwko niemu i skupia się tylko na tym. Śledztwo nie idzie w żadnym kierunku. Skażą niewinnego, a porywacz będzie chodził wolno.

Rafaela przegina z obrażaniem Marceli. Po co ona się w ogóle odzywa? Niczym nie różni się od swojego brata. Skoro Marcela jest dziwką to jakby nazwała siebie? Bzykała się z Enrique w firmie nie bacząc na konsekwencje. Olewała dzieci i męża, żeby się z nim spotykać, a ocenia Marcelę. Ona przynajmniej zajmowała się dziećmi.

Gabriela ciągle wściubia nos w nie swoje sprawy. Jak jej ktoś czegoś nie powie to obraża się jak mała dziewczynka. Nie mogę się doczekać jak się dowie o Antonio i Angelu.

M@rcin · Wysłany: 23:19:23 29-09-22 Temat postu:

Sądziłem, że Gabriela nie będzie mnie irytować tak jak Viviana w DDE?, a jednak to robi. Dokładnie, obraża się jak mała dziewczynka, bo dorośli nie chcą jej czegoś powiedzieć.

Z rodzeństwa Pons nikt nie jest do końca normalny.

Też nie wierzę w winę Abelardo, to ewidentnie wygląda na wrabianie. Jedno jest pewne, porywacz Fridy jest bardzo blisko rodziny Pons, a najpewniej jest to ktoś z nich, ktoś kto bez żadnych przeszkód może wchodzić do rezydencji i firmy.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 21:49:10 30-09-22 Temat postu:

Przyznam, że Marcela mnie wkurzyła. Ona praktycznie wepchnęła Abelarda w ręce policji. Gdyby Abelardo robił krzywdę własnym dzieciom to raczej by się jego bały, a nie lgnęły do niego. Dlaczego policja nie weźmie dziewczynek na przesłuchanie w obecności psychologa i zapyta czy ojciec kiedykolwiek dotknął jej w niewłaściwy sposób? Dla mnie te dowody są naciągane. Nie rozumiem czemu policja nie bierze pod uwagę, że ktoś chcę wrobić Abelarda. Jeśli Abelardo jest pedofilem to po co miał kochankę przez dwa lata?
Już zapomnieli o facecie z którym Frida się spotykała w tajemnicy i o którym pisała wiersze. Prowadzenie śledztwa w tej telenoweli to porażka.

Coś czuję, że Gabriela jest w ciąży. Antonio z pewnością się ucieszy..

Męczy mnie już wątek Antonia i Angela. Ten drugi jest okropnie upierdliwy, a pierwszy niezdecydowany. Raz chcę być z rodziną, a za chwilę jednak z Angelem.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 21:42:31 03-10-22 Temat postu:

Jak pomyślę, że Frida romansowała z Salvadorem to chcę mi się

Co ona w nim widziała? Salvador naprawdę musiał wyprać jej mózg, że ona została jego kochanką. Martin miał rację, że Fridę ma osoba, która chciała się zemścić na Abelardo. Salvador zawsze nie znosił swojego szwagra. Abelardo go nie szanował i tak samo nie cierpiał, więc Salvador postanowił mu odebrać to co Abelardo najbardziej kocha.

Ciekawe kiedy Rafaela się dowie co robi Salvador. W końcu zacznie coś podejrzewać.

M@rcin · Wysłany: 23:13:02 03-10-22 Temat postu:

Mam taki sam odruch na samą myśl o romansie Fridy i Salvadora.

Pytanie, czy dla pozoru ratowania idealnego obrazu rodziny Rafaela poświeci Fridę, gdy dowie się prawdy?
Obawiam się do czego będzie w stanie się posunąć.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 15:24:40 04-10-22 Temat postu:

Szkoda, że Telemundo nie pokusiło się w tej wersji na element zaskoczenia. Mogli trochę zmienić scenariusz i z porywacza Fridy zrobić kogoś innego. Już bym wolała żeby to był Enrique.

Czyli jednak porwanie było pomysłem Fridy. Co trzeba mieć w głowie, żeby coś takiego wymyśleć? Nie pomyślała co poczują jej rodzice i siostry? Ta dziewczyna nie jest normalna. Już sam fakt sypiania z takim starym dziadem na to wskazuje. Jeszcze do tego sypiała z Diego. Jak dla mnie to Frida ma jakiś skrzywiony umysł.

Nie rozumiem tego oceniania Marceli przez siostry Pons. Wg nich Abelardo należy się szacunek bo dał Marceli wszystko, natomiast jej nie należał się szacunek z jego strony? Ona dała mu swoją miłość i dzieci, była mu wierna. Jego tekst że jego romans z Sashą był niczym w porównaniu do jej romansu z Martinem. Przecież on jest mężczyzną, więc on może zdradzać, a ona powinna to zrozumieć. Co za średniowieczne myślenie.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 21:40:05 05-10-22 Temat postu:

Infantylna Gabriela w ciąży

Jednego dziecka nie ogarnęła, a będzie miała kolejne. Ona jest zbyt niedojrzała na dzieci. Zabiło mnie jej wymądrzanie się do Marceli. O romansie Abelardo widać, że zapomniała. Sashę wyzywa od dziwek, teraz Marcela jest dziwką. Kim w takim razie jest jej siostra Rafaela, która puszczała się z przyjacielem brata, a kim jest jej brat, który bzykał przez 2 lata sekretarkę? Ona twierdzi, że nie jest hipokrytką. Zabawne

Czekam z niecierpliwością na moment jak spadną jej klapki z oczu i zobaczy jaką ona ma wspaniałą rodzinę. Synka homofoba i ćpuna i męża geja.

Salvador zaczyna już mięknąć. Widać, że się boi tego, że Martin węszy. Jeszcze trochę i sam się wsypie, bo widać, że go to już przerasta.

Ta cała prokurator to odnoszę wrażenie, że chcę tylko udupić Abelarda, żeby zdobyć zasługi, a nie znaleźć Fridę. Ona się jej poszukiwaniami w ogóle nie zajmuję. Cały czas gada tylko o dowodach przeciwko Abelardo.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 21:37:49 10-10-22 Temat postu:

Odcinki są coraz ciekawsze. Martin dobrze zaczyna kombinować. Myślę, że niedługo wpadnie na jakiś trop związany z Salvadorem.

Diego juz wie o romansie Antonia i Angela. Chłopak wręcz buzuje wściekłością. Angel chyba dostanie za swoje.

M@rcin · Wysłany: 21:45:46 10-10-22 Temat postu:

Wygląda na to, że prawda o romansie męża wkrótce i do Gabreli dotrze.

Jose Antonio nie nacieszy się raczej długo stanowiskiem prezesa rodzinnej firmy Ponsów. Śmiać mi się chciało z miny Jose Antonia podczas wywodu Abelarda na temat męskości.

Ciekawe czy za śmiercią tego Kanadyjczyka stoi Salvador?

M@rcin · Wysłany: 21:31:46 11-10-22 Temat postu:

Ależ wciągające odcinki. Można oglądać i oglądać.

Rafaela to nieczuła wiedźma. Po kolejnej kłótni rodziców Ingrid znów się pocięła, co zrobiła Rafaela po usłyszeniu tego od Tomasa? Zamiast rzucić się z pomocą córce, to ta pobiegła za Salvadorem z pytaniem czy inni są dla niego ważniejsi od córki. Porywacz Salvador ma więcej uczuć niż ona.

Druga sprawa. Odnoszę wrażenie, że Ingrid boi się matki. Zdecydowanie to z Salvadorem ma lepszy kontakt. Problemy psychiczne córki są Rafaeli na rękę, bo może to wykorzystywać i manipulować Salvadorem, wpływać na niego.

Rafaela tak osacza Salvadora, że ten nie miał nawet kiedy dostarczyć jedzenia Fridzie. Gdy wreszcie dojechał do chaty, Frida zaatakowała go wbijając mu śrubokręt. Dziewczynie udało się uciec. Mam tylko nadzieję, że w tym lesie nie natknie się na Rafaelę, bo ona jest w stanie ją zabić, aby tylko prawda nie wyszła na jaw.

Ten kanadyjczyk zmarł jednak śmiercią naturalną. Cantu przekazała Martinowi informacje, że męzczyzna organizował w przeszołości zjazd architektów, a to z miejsca rzuciło Martinowi podejrzenie na Salvadora.

Pani prokurator po raz kolejny udowadnia, że nie zależy jej na odnalezieniu Fridy, a na jak najszybszym zamknięciu śledztwa i to takim spektakularnym, bo skazującym ojca zaginionej.
Gdyby wraz z policją była inteligentnijsza, to pozwoliliby przebywać Abelardowi na wolności, aby ten sam doprowadził ich do córki.

Gabriela przekracza kolejne granice infantylizmu. Niczym kilkuletnia dziewczynka przymierza ciążowe ubrania kładąc poduszkę na brzuch.

Rozumiałbym, gdyby to była jej pierwsza ciąża.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 22:25:04 11-10-22 Temat postu:

Rafaela jeszcze nic wie o Fridzie. Na razie to ona myśli, że Salvador ma kochankę. Ja bardziej obawiam się tego, że Salvador może w akcje desperacji coś zrobić Fridzie. On już nie wytrzymuje psychicznie.
Tomas ma rację, że ani Salvador ani Rafaela na rodziców się nie nadają. Ona raczej ma dzieci dla zasady, bo nie ich wypada nie mieć.

Ciekawe czy Marcela dotrzyma obietnicy danej Martinowi, że zawsze będzie przy nim. Sama jak nakręciła tą sytuację z Abelardo, a teraz chodzi wystraszona, bo Abelardo może być niewinny. Oczywiście kto będzie ponosił za wszystko winę - Martin, jeśli się okaże że Pons nic nie zrobił. Wątpię, żeby Marcela była wtedy przy Martinie. Ona jest jak chorągiewka.

Już mam dosyć tego gejowskiego wątku. Angel jest okropnie upierdliwy, a Antonio niezdecydowany. Jego żona jest w ciąży, a ten się zabawia z Angelem. Obrzydliwość

Oboje z szacunku chociaż dla tego dziecka mogliby to zakończyć albo wyznać prawdę.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 22:05:58 12-10-22 Temat postu:

Ależ z Marceli wyszła hipokrytka. Bidulka oskarżyła męża niesłusznie. Poszła prosić go o wybaczenie. Żałosna była ta scena. Brakowało, żeby padła na kolana przed nim błagając o przebaczenie.

Przecież to ona wszystko zaczęła, a policja podłapała trop. Do kogo ma teraz pretensje? Martin teraz kompletnie się załamie przez tą idiotkę.

Końcówka odcinka emocjonująca. Z Salvadora wyszedł prawdziwy szaleniec.