Telenowele

GiovannaLuna92 · Wysłany: 23:32:54 04-11-22 Temat postu:

W końcu Sebastian zaczyna dostrzegać prawdziwe cechy Lucii. Nareszcie spadły mu klapki z oczu. No to teraz już nie będzie kolorowo. Sebastian już jej nie ufa.

Ivan dobrze rozkminia sprawę z ciążą Lucii. Nie dał się nabrać na jej intrygi. Tylko reszta jest taka ślepa, że nie widzą jaka ona jest naprawdę. Jedynie jeszcze Marcela jej nie wierzy.

M@rcin · Wysłany: 11:46:15 06-11-22 Temat postu:

Rozwala mnie ten samochód w salonie Ivana i Lucrecii. xD

Cieszy, że Lucii wreszcie powinęła się noga. Oby powoli zaczęła wychodzić cała prawda na temat tej harpii.

Evela · Wysłany: 17:32:45 07-11-22 Temat postu:

Dziwne, Sebastian nie ma pojęcia o dziecku, a Carmenza w szpitalu mówiła o Fernandzie Vallejo. I co w ten sposób on się o niczym nie dowie? Tak można w ogóle kogoś tak wpisać na ojca bez uznania maleństwa?

Ogólnie szkoda mi się Sebastiana zrobiło. Cieszy się z Sofii, która tak naprawdę nie jest jego córką, a nie ma pojęcia o swoim synu. Nie zdziwię się jak będzie zły na Gaviotę, gdy w końcu pozna prawdę. Jeszcze widać, że Teresa zrobiła to dlatego, że im nie wyszło.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 15:54:29 08-11-22 Temat postu:

Zaczyna mnie wkurzać dziecinnie zachowanie Gavioty i jej ukrywanie dziecka przed Sebastianem. Jak można tak robić własnemu dziecku? Co za egoistyczne podejście. Ona nie chcę znać Sebastiana to dziecko ma na tym cierpieć.

Ona się dziwi, że Leonidas jest zmęczony jej zachowaniem. Jednego dnia gada, że nie chce być z Sebastianem, a następnego, że jak ma być z Leonidasem jak kocha Sebastiana. Leonidas to wspaniały facet i zasługuję na kobietę, która będzie mu oddana, a nie na taką co będzie z nim z musu, żeby zapomnieć o innym.

Lucia jest taka natrętna. Robi już co może, żeby uwiązać Sebastiana przy sobie. Nawet dziecko z inkubatora wyciągnęła, żeby tylko Sebastiana z nią został. Jedynie Ivan ją rozgryzł.

Evela · Wysłany: 12:02:13 09-11-22 Temat postu:

Tak z perspektywy czasu. To zarówno Gaviota jak i Lucia zachowują się egoistycznie wobec Sebastiana i swoich dzieci:
Gaviota- zamiast powiedzieć Sebastianowi o ciąży przy pierwszej możliwej okazji. Pomijając już to 1 ich spotkanie w Nowym Jorku, bo rozumiem, że mogła mu nie powiedzieć. Biorąc pod uwagę jak na nią wtedy naskoczył mógł jej przy tym zarzucić, że go chce złapać na dziecko. Jednak w kawiarni Diany i Daniela przecież już się pogodzili i mogła mu powiedzieć. Do tego miała kilkanaście możliwych okazji i tego nie zrobiła. Gaviota sobie dała radę z mamą bez ojca, super. Ale ani razu nie pomyślała o Fernandzie, że on może go jednak potrzebować.

Lucia - od poczęcia dziecko służyło jako karta przetargowa do bycia z Sebastianem. Z premedytacją go odurzyła, wmówiła mu, że ze sobą spali, po czym poszła do kliniki, by zajść w ciążę. I cały czas gadanie jak ona to sobie bez niego nie poradzi, jak go potrzebuje. A jak jej nie chcę to zabierze ze sobą małą i sobie pojedzie. Jeszcze to, że zabrała Sofię przed czasem z inkubatora. Nawet Julia była temu przeciwna. Ale nie, bo Lucia chcę mieć wszystkich przy sobie i tak musi być. Taka niespodzianka, że Sebastian o mało na zawał pewnie nie zszedł jak w szpitalu zobaczył, że Sofii nie ma. Teraz jeszcze ten ojciec to dopiero będzie się działo. Z ich rozmowy wynikało, że ten cały związek Lucii z Sebastianem od początku był przez nich ukartowany.

A z innej beczki to rozczuliło mnie jak Sebastian troskliwie zajmował się z Sofią, a potem jeszcze razem tak spali. Szkoda mi go. Wkurzała mnie jego naiwność i podatność na manipulację, ale teraz bardzo odbije mu się to czkawką z nawiązką.

Gaviota dalej próbuje się zbliżyć z Leonidasem, daje mu nadzieję. Tu go przytula, a za jego plecami robi maślane oczy do Sebastiana. Szkoda mi Salinasa, bo na to nie zasłużył. Jest dobrym człowiekiem, a ona go traktuje jak koło zapasowe.

Carlos Mario zaczął się domyślać, że Marcia i Ivan mają romans. Ogólnie zabawne, że sam zdradza żonę na prawo i lewo, ale ona jego nie może. Ivan też wobec Lucrecii nieciekawie się zachował, a ona zresztą zaczyna się domyślać, że jego interesy nie są do końca legalne.

M@rcin · Wysłany: 0:15:27 10-11-22 Temat postu:

Taki pożytek z ojca Lucii, że przynajmniej zdemaskuje Tejeirosa.
Co jak co, ale złodziej złodziejowi nie da się okraść.

Evela · Wysłany: 14:26:04 10-11-22 Temat postu:

GiovannaLuna92 · Wysłany: 1:12:50 11-11-22 Temat postu:

Niepotrzebnie Marcia powiedziała Carlosowi o tym, że Gaviota wie o Wilsonie. Ciekawe co ten kurdupel znowu wymyśli?

Sebastian nawet nie wie w co się wpakowal decydując się na pracę w "Cafe Elite". Iván się wybieli ze wszystkiego, a on pójdzie jeszcze siedzieć za przekręty brata.

Gaviota mnie denerwuję. Żal mi było Salinasa jak ona przy nim robiła maślane oczy do Sebastiana. Jakby zapomniała, że przecież ten się ożenił. Nie rozumiem jej próby budowania relacji na siłę. Jeśli Leonidas jej nie pociąga to po co z nim jest? Przecież nie będzie z nim żyć wiecznie bez seksu, bo nadal myśli o Sebastianie. Wiadomo, że dopiero się związali, ale jak już na starcie nie czujesz żadnego przyciągania to lepiej w to nie brnąć. Ona nie jest gotowa na nowy związek i powinna zostać z Leonidasem na stopie przyjacielskiej.

Już nawet Julia widzi, że Lucia ma obsesję na punkcie Gavioty i Sebastiana. Na siłę chcę go zatrzymać przy sobie.

Evela · Wysłany: 19:34:48 11-11-22 Temat postu:

Dokładnie. Jeszcze Carlos pobił Marcię. Ciekawe co ona teraz zrobi. Totalnie mu odbiło.

Rozmowa Sebastiana z Julią mi się podobała. Był wobec niej stanowczy i wygarnął jej to co jej się należało. Niszczy życie swoim dzieciom, ale Ivanowi nic nie można powiedzieć, nawet jeśli złamał prawo i może zrujnować firmę, na którą Octavio tak ciężko pracował. O dziwo Julia kazała Ivanowi zrezygnować ze stanowiska więc chyba coś do niej dotarło. Chociaż i tak Cafe Elite może mieć niezłe problemy przez Carlosa Mario.

Ojciec Lucii jest naprawdę bezczelny. Nie dość, że zabrał córce dosłownie wszystko, pieniądze które pożyczyła dla niego, sprzedaż mieszkania i nawet pamiątkę po jej mamie, ogólnie cały czas ją poniża. To jeszcze wprosił się do domu Vallejo bez zaproszenia i na dodatek ich okrada. Okropny typ.

Gaviota na siłę próbuje zapomnieć o Sebastianie wysługując się Salinasem. Naprawdę mi go szkoda, to dobry człowiek i nie zasłużył na takie traktowanie. Sebastianowi też powinna zresztą powiedzieć o dziecku. Już po tym jak traktuje Sofię widać, że byłby dobrym tatą dla Fernanda.

Coś mi się wydaje, że coś iskrzy między Lucrecią i Martinem. Ciekawe jak ten wątek się rozwinie. Tym bardziej, że wszystko wskazuje na to, że to oszust matrymonialny.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 20:53:31 11-11-22 Temat postu:

Mnie w scenie Sebastiana z Julią bardzo podobała się gra Williama. Od razu przypomniała mi się jego rola Alexa w "Sortilegio". Ta jego złość była taka naturalna, niewymuszona.

To co powiedział Sebastiana matce to prawda. Ona faworyzuje Ivana i Paulę, a resztę krytykuję i nie wspiera. Lemarkus zły, Carlos zły, Gaviota zła. Te osoby, które według niej są złe właśnie mają dobre serca. Czekam, aż przejrzy na oczy kim są Martin i Lucia.

Lucrecia jest zafascynowana Martinem, bo widzi w nim ideal mężczyzny. Niestety ona ma pociąg do nieodpowiednich mężczyzn. Ivana też w przeszłości idealizowała.

Evela · Wysłany: 22:25:52 16-11-22 Temat postu:

Sortilegio to jedna z moich ulubionych telenowel. Podobało mi się właśnie, że prot mimo wątpliwości jakie miał do protki wyjaśniał je na osobności, a przy innych stał za ukochaną murem. Znowu w tej telce Sebastian się nie popisał.

Julia się dowiedziała w końcu prawdy dlaczego Octavio nie żyje. Ciekawe co z tym zrobi. Zawsze tak broniła Ivana, a teraz nie dość, że wyszło na jaw jego kradzieże to jeszcze wie, że przez niego jej mąż dostał zawału. Może w końcu spadną jej klapki z oczu. Aczkolwiek jestem w szoku, że Ivan tak po prostu się jej przyznał do kłamstwa i jeszcze do śmierci ojca. Tyle czasu opłacał Margot, żeby prawda się nie wydała, a tu proszę.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 23:02:20 17-11-22 Temat postu:

Myślę, że Julia nie zrobi nic. Ona mimo wszystko ciągle stoi za Ivanem murem. Ewidentnie go faworyzuje. Nikt nie może nic złego na niego powiedzieć, bo ona od razu go usprawiedliwia.

Sebastian mnie trochę wkurzył w dzisiejszym odcinku tym jak się ucieszył, że między Gaviotą a Leonidasem się nie układa. Trochę to egoistyczne z jego strony, tak jakby chciał, żeby Gaviota była sama. Chwilę wcześniej odgrywał z Lucią w biurze szczęśliwą parkę i powiedział jej że w jego życiu są tylko ona i Sofía.

Już tam mało odcinków zostało do końca a proci mieli tyle szczęśliwych scen co kot napłakał. W ogóle mają malo wspólnych scen.

Evela · Wysłany: 2:03:28 18-11-22 Temat postu:

Tak jak już wspominałam jak na to, że telenowela ma ponad 80 odcinków to proci zbyt mało są ze sobą. Mam wrażenie, że wszystko się kręci wokół Lucii i Sebastiana i ich "szczęścia" niż wokół protów. Szkoda mi Salinasa, ale dobrze powiedział Gaviocie, że nie chce cierpieć. A Sebastian jest naprawdę żałosny. Tak jak mieszkał ze swoją byłą, ale był zły o to, że Leonidas odwiedził Gaviotę w Nowym Jorku. Pies ogrodnika sam nie weźmie, długiemu nie da.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 19:49:00 21-11-22 Temat postu:

Nie mogę już znieść Lucii i jej upierdliwości. Czekam, aż wyjdzie na jaw, że Sofia nie jest córką Sebastiana. Wtedy Julia zobaczy kogo wpuściła do własnego domu.

Lucrecia nawet nie wie w co się wpakowała wdając się w romans z Martinem. On ją tak samo oszuka, jak Paulę. Na żadnej z nich mu nie zależy, tylko na ich pieniądzach.

Evela · Wysłany: 0:45:25 22-11-22 Temat postu:

Lucia to w ogóle tylko patrzy na Sebastiana i byle go siłą przy sobie zatrzymać. Nie obchodziło ją zdrowie dziecka miałam wrażenie. Potem pewnie wpadła na to, żeby wykorzystać informację o chorobie Sofii, by zabrać Sebastiana z przyjęcia ze sobą. Nawet Julia zauważyła, że ona ma jakąś obsesję.

Też mi się wydaje, że Martin chce wykorzystać Lucrecię, bo Paula robi maślane oczy do swojego byłego.

Gaviota była chyba bliska wyznania w końcu prawdy o tym, że mają dziecko z Sebastianem. Jednak ten telefon odnośnie Sofii w szpitalu im przeszkodził.