Telenowele

Lineczka · Wysłany: 3:06:34 31-05-21 Temat postu:

Kilka słów po 10 odcinku:

Wkurza mnie w Lucii jej zaciętość np. w kwestiach wiary. Obwinia Boga za całe zło jakie jej się przydarzyło a przecież to jej ojciec zdradził żonę (ok, tego nie wie), to Fernanda i Liliana źle ją traktowały, bo są pełne zawiści i goryczy, poza tym sama związała się z Pedro i wiedząc, że ten handluje narkotykami dała mu kolejną szansę (wnioskuję to z tego, że gdy "matka" wyrzuciła ją z domu za rzekome posiadanie narkotyków to protka odeszła i wyjechała do USA do swojego faceta). Ciężko się słucha tych jej wywodów. Poza tym nie mam jej raczej nic do zarzucenia.

Żałosne było zachowanie Mariseli, która z zazdrości próbowała zniechęcić Lucię do Daniela sprowadzając jego eks do biura i potajemnie umawiając go z protką na tę samą godzinę. Ile ona ma lat?

Dorosła kobieta a bawi się w infantylne gierki i urządza żenujące przedstawienia. Nic jej nie tłumaczy. Powinna ze wstydu zapaść się pod ziemię, przekroczyła pewne granice i nie dziwię się, że Daniel wkurzył się na nią i stracił cierpliwość. Za kogo Marisela się uważa żeby ingerować w jego życie osobiste i prywatne sprawy? Przegięła. Ewidentnie ma na jego punkcie obsesję i zamiast próbować coś z tym zrobić, zdystansować się od niego i zmienić wydział, pójść na terapię albo zainteresować się innym mężczyzną to ona cały czas się pogrąża a prot nie daje jej przecież żadnych złudzeń. Marisela dopiero pogodzi się z sytuacją jak jej prosto w twarz wykrzyczy, że jej nie kocha i nie pokocha/

Tą akcją w biurze jej postać sporo straciła w moich oczach. Jedyny pozytyw jaki wyniknął z tego incydentu jest taki, że rozpoczął się wątek Mariseli i Evaristo.

Na ten moment ich rzekomy związek jest fikcją na potrzeby udawania przed Danielem, ale sceny ich pocałunków były świetne.

Miny Juana Martina komiczne, uwielbiam tego aktora.

Między Mariselą i Evaristo jest chemia, genialna była scena ich drugiego pocałunku, kiedy to Rodriguez wykorzystał okazję i gierki Leon.

Ten duet ma ogromny potencjał tylko niech Marisela da sobie w końcu spokój z protem!

Tłumaczenia Daniela przed Lucią z pocałunku ze swoją eks były śmieszne a zarazem żałosne. Dorosły facet i próbuje się usprawiedliwiać, że była dziewczyna nachalnie go pocałowała a on biedaczysko taki bezradny a do tego dżentelmen po prostu jej na to pozwolił.

Wielkie mi rzeczy!

Myślałby kto, że taki męski i bezkompromisowy glina boi się odrzucić kobietę. Odezwała się w nim natura babiarza, bo gdyby nie chciał to do pocałunku by nie doszło a już na pewno nie tak długiego i nie odwzajemniałby czułości swojej eks. Jakby się ze sobą przespali to by się tłumaczył, że do seksu też go zmusiła czy nie wiedział jak jej odmówić?

Słaba akcja! Nic dziwnego, że Lucia była zawiedziona i nie chciała słuchać jego wyjaśnień. Motyw z kajdankami przypomniał mi turecki SCK (

), ale trzeba było pociągnąć ten wątek i więcej z niego wykrzesać a nie tylko kilkanaście sekund w szpitalnej kanciapie.
Jak można było się domyślić Lucia nie powiedziała Danielowi na randce o swojej przeszłości, spotkanie przerwał im telefon od prezydenta do prota. Prędzej niż później prawda wyjdzie na jaw i obróci się przeciwko protce. Daniel w żartach rzucał tekstami w stylu: "przecież nie jesteś kryminalistką i nie handlujesz prochami" a jak dowie się o co Lucia była oskarżona to dopiero zrobi aferę i będzie jeszcze bardziej wkurzony, że od razu mu o tym nie powiedziała.

Cesar to mój ulubiony bohater w tej telce (obok Rodrigueza). Świetny facet, dojrzały, empatyczny, pomocny, dżentelmen. Ujmują mnie sceny, gdy na pożegnanie żegna się z Lucią całując ją w dłoń.

Zaoferował jej pomoc w adopcji Roxany nie oczekując niczego w zamian. Okazuje Lucii, że mu się podoba, ale nie jest nachalny, nie spieszy się, wykazuje się cierpliwością, szanuje ją i jak sam powiedział jest ona kobietą na całe życie a nie na jedną noc. Aaron bardzo dobrze się spisuje w tej roli. Wiem, ze jego postać lada moment zostanie uśmiercona i nie podoba mi się to. Taka fajna postać z ogromnym potencjałem i tak szybko zostanie wyeliminowana.

Jeszcze wracając do Lucii to nie powinna słuchać rad koleżanki w sprawach damsko-męskich. Niejako wykorzystała Cesara aby zagrać Danielowi na nosie (jemu to nie przeszkadzało

). Nie pasuje mi takie zachowanie do protki.

Z villanów na ten moment prym wiedzie Olegario. Porras jest w tej roli genialny! Rozbraja mnie sposób bycia jego postaci. El Diablo nawiązał romans z Lilianą, można powiedzieć, że sobie ją kupił za sprawą podarowanego jej auta. Traktuje ją przedmiotowo, jak zabawkę do łóżka. To dopiero początki ich romansu, wiec się dogadują, ale problem może się pojawić, gdy Liliana pokaże pazury i się mu sprzeciwi. El Diablo jest zaborczy, nieobliczalny i nieprzebiera w środkach.

Liliana zapowiada się na ciekawą villanę.

Momentami irytuje, zwłaszcza gdy obraża Lucię, ale ta postać może sporo namieszać. Podobało mi się jak odegrała się na Radamesie i go zamieniła na nowszy model.

Dobrze tak temu dziadowi! Aczkolwiek sama Liliana wpakowała się do jaskini lwa. Jeśli chodzi o jej stylizacje to w niektórych wyglądała tandetnie i wulgarnie (różowa sukienka) a w innych o wiele lepiej (biała sukienka rewelacja

niebieska i zielona też ok).

Brutalna była scena z Radamesem katującym Helenę.

Aż mnie ciarki przeszły. Co za psychol. Kopał ją, uderzał pięścią po całym ciele.

Jak ona to wytrzymuje?
Intrygująco zapowiada się wątek Pabla, który jest dawnym ukochanym Heleny. Rozdzieliła ich Fernanda, bo chłopak był biedny a ona nie chciała takiego kandydata dla córki dlatego nie przekazywała jej prób kontaktu jakie ten próbował nawiązać.

Kolejnej osobie zniszczyła życie i odmieniła los według własnego widzimisię.

Pablo zatrudnił się jako ogrodnik w domu Radamesa, na 100% jest policyjną wtyczką Daniela.

Będzie ciekawie, oby zdemaskował Radamesa i uwolnił Helenę od męża tyrana. Zastanawiałam się skąd kojarzę tego aktora i znalazłam w Internecie, że grał w AB Dante, przyjaciela prota. W LM super się prezentuje, jest na czym oko zawiesić.

Drugą policyjną wtyczką jest Gustavo, który zatrudnił się w firmie Radamesa jako goniec. W policyjnym biurze odstawili z Danielem niezłe przedstawienie.

Tak jak podejrzewałam starszy policjant, niejaki Genaro, został wtyczką mafiosów.

To on dał im cynk o wyjeździe świadka koronnego co mogło skończyć się tragedią na lotnisku. Ciekawe kiedy go zdemaskują.

Przyjaciela Daniela i Cesara gra aktor, który w MP wcielał się w rolę Manuela. Tak mi się wydawało, że go skądś kojarzę.

Gaston chodzi na prostytutki i zabawia się z Nurią.

Jaki ten świat mały! Nuria szantażowała go i ugrała tyle, że dał jej schronienie w hotelu z jej kochasiem, którego przedstawiła jako brata.

Ten jej facet jest komiczny.

Nuria próbowała porwać siostrzenicę.

Wykradła ją ze szpitala, uśpiła i zamierzała wywieźć i sprzedać.

Totalnie jej odbiło. Dla kasy gotowa jest na wszystko. Roxanie udało się uciec, dziewczynka była bardzo odważna i zachowała zimną krew. Teraz Nuria przez swoją głupotę musi się ukrywać, bo jest poszukiwana. Po tym co zrobiła nie będzie miała już żadnych szans aby sprawować opiekę nad siostrzenicą. Podczas wizyty pracownika opieki społecznej wypadła fatalnie, już wtedy była skreślona jako potencjalna opiekunka dla Roxany. Dziewczynce w końcu uda się wyrwać z tego piekła. Lucia w przyszłości mogłaby też zaadoptować Memina.

Coraz bardziej zaczyna mnie irytować Vicky. Jest nieznośna z tymi swoimi zmianami nastrojów i pozowaniem na największą buntowniczkę. Octavio to fajny chłopak, lubię go a ta prowadzi z nim swoje gierki, trzyma na dystans i robi łaskę, że się z nim spotka czy z nim porozmawia.

Początkowo ich wątek fajnie się zapowiadał, ale z odcinka na odcinek wkurza mnie Vicky coraz bardziej.

Ignacio przeszedł rozległy zawał. Przeżył, ale jego stan jest ciężki. Chce zobaczyć Lucię, Fernanda nawet miała pewne wątpliwości, ale Liliana przekonała ją aby nie szukała protki. Vicky obiecała się tym zająć i poprosiła Octavia o pomoc a ten zamierza zwrócić się z tą sprawą do Daniela, więc może lada moment dojdzie do spotkania protki z Ignacio. Swoją drogą to w ogóle nie widać po Lilianie żeby martwiła się stanem ojca. Inne, ważniejsze rzeczy ma w głowie.

Lucia wie, że Daniel jest policjantem wydziału narkotykowego i działa sporo w terenie a miała focha, że ten nie odbiera.

To samo siostra Amparo. Sorry, ale nie trzeba być geniuszem żeby się domyślić, że prot nie odbiera telefonu, bo z pewnością jest zajęty i właśnie w tej chwili może brać udział w akcji policyjnej. Daniel nie jest księgowym tylko gliną pracującym w terenie!

Anna. · Wysłany: 10:50:26 31-05-21 Temat postu:

roksi 20 · Wysłany: 20:36:40 31-05-21 Temat postu:

Anna. · Wysłany: 21:45:53 31-05-21 Temat postu:

Atahan · Wysłany: 22:18:05 31-05-21 Temat postu:

Odc. 23
Lucia przychodzi z Vicky do Daniela, bo uważa, że stan Octavia jest poważny i potrzebuje pomocy, a ten do niej z tekstem, że to tylko pretekst, żeby mogła go zobaczyć.

To już nie jest nawet śmieszne, czy denerwujące. To jest przykre.
Elena zamierza na nowo skompletować rodzinę, a usłyszała od Liliany sporo prawdy na temat Radamesa. I coś mi się wydawało, że Liliana już chciała wyznać Elenie, że sypiała z jej mężem, ale wtedy wyszła Fernanda, która nadal kłamie jakim to Radames jest dżentelmenem.

Pewnie się już domyśliła, że Liliana sypiała z Radamesem i żeby nie stracić pewnego dostępu do jakichś tam pieniędzy wolała wkroczyć.

Jakby nie patrzeć Radames jest pewniejszą partią, niż Olegario.
Dziewczyna Abla, której imienia nie pamiętam mu się w jakiś sposób oświadczyła i pojawił się kolejny powód, żeby pogodzić rodzinę, ale Liliana już wkracza do akcji. A do tego rozegra wszystko na oczach Roxany.

Ciekawi mnie też czemu miało służyć to podkreślenie uścisku dłoni Abla i lekarza, z którym pracuje Lucia.

Lineczka · Wysłany: 23:15:00 31-05-21 Temat postu:

Po 10 odcinkach:

roksi 20 · Wysłany: 0:29:38 01-06-21 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 1:03:56 01-06-21 Temat postu:

Po 12 odcinkach:

Eduardo · Wysłany: 11:40:49 01-06-21 Temat postu:

Jestem po 23 odcinku.
Daniel nadal zachowuje się jak czubek. To zarzucanie Lucii, że pojawia się tylko po to żeby go zobaczyć jest tak głupie, że aż brak słów. Co za zadufany w sobie gość.
Octavio to chyba najbardziej irytująca postać w całej telenoweli. O ile jeszcze parę odcinków temu trochę mu współczułem, tak teraz mam go serdecznie dosyć. Ja rozumiem, że ojciec mu zmarł, matka pije i się nim nie interesuje. Ale żeby krzywdzić Vicky, jedyną bliską mu osobę, która szczerze się o niego martwi. No bez jaj. Idiota do potęgi. Pora udać się na leczenie.
Lucia załatwiła pracę Deyanirze u Carlosa. Jestem ciekawy jak rozwinie się ten wątek, bo Carlos wydaje się być zainteresowany Luchą, a Deyanira Carlosem.
No i mam przeczucie że Abel jest gejem. Po tym spotkaniu w szpitalu z lekarzem jestem tego pewien. Jakoś dziwie wyglądał ten uścisk dłoni i to jak na siebie patrzyli. Dodatkowo Abel aż 10 lat chodził z Adrianą i nie zdecydował się na ślub. Teraz nagle taka decyzja. Widać że to ona naciska na ślub. Była też scena z początku serialu, jak ona chciała z nim uprawiać seks, a on nie zwracał na nią uwagi.
Ciekawe co kombinuje Liliana na tym spotkaniu zaręczynowym.

roksi 20 · Wysłany: 13:37:12 01-06-21 Temat postu:

Adam · Wysłany: 18:06:33 01-06-21 Temat postu:

Ja również wziąłem się za oglądanie i za jakiś czas podzielę się wrażeniami.

Anna. · Wysłany: 23:13:11 01-06-21 Temat postu:

Niby tak dawno już oglądałam w oryginalne, ale nadal się wzruszam na niektórych scenach.

Najlepsze momenty z dzisiejszego odcinka:
- Daniel, który uświadamia sobie, że kocha Lucię
- policzek, który Lucia wymierzyła Danielowi po skoku { i ten jego uśmiech xd }
- pojednanie na końcu odcinka.

Daniel jest jaki jest i może nie zasługuje na Lucię, ale ja nie potrafię go przestać lubić.

roksi 20 · Wysłany: 23:43:18 01-06-21 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 23:54:20 01-06-21 Temat postu:

Po 15 odcinkach: