Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mi adorable maldición/Przeklęta - Televisa - 2017-TV4
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 89, 90, 91 ... 99, 100, 101  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 31 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:46:27 30-11-19    Temat postu:

Zgadzam się, że Aurora jest zbyt wyidealizowana. Wszystkim wybacza (tu mam głównie na myśli Severa i porwanie), rozwiązuje problemy całego miasta, pracuje na hacjendzie, zajmuje się domem, uczy do egzaminu i zajęła produkcją serów (no dobra teraz będzie robić to Ines).

Ile w ogóle może trwać już akcja w tej telce? Bo jak dla mnie minęło już więcej niż 2 miesiące wakacji...

Czemu Aurora ubiera się tylko na biało? Że to niby ma odzwierciedlać, że jest taka dobra i wspaniała?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atahan
Moderator
Moderator


Dołączył: 28 Cze 2017
Posty: 5557
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:58:48 30-11-19    Temat postu:

Będziecie oglądać jakąś telkę po tym, jak skończycie "Przeklętą"?

Tak wiem, pytanie pasuje w tej rozmowie teraz.

To tam jeszcze trwają wakacje? Ja już myślałem, że oni byli na tych studiach, a teraz wrócili, bo mają chwilę wolnego. - tak to jest, jak się opuszcza z 40 odcinków teli, ale w sumie nudziła mnie. Chociaż te 2 ostatnie odcinki (98-99) były już całkiem ciekawe.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 31 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:27:26 30-11-19    Temat postu:

Aurora cały czas niby uczy się do egzaminów na studia Jak dla mnie to minęło już wiele miesięcy. Choć Epifania dalej płaska
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:15:48 01-12-19    Temat postu:

Sylwia94 napisał:

Ile w ogóle może trwać już akcja w tej telce? Bo jak dla mnie minęło już więcej niż 2 miesiące wakacji...


Dla mnie też, ale najwyraźniej u nich wciąż trwają wakacje, bo Aurora nie przystąpiła jeszcze do egzaminu na studia a Rodrigo na nie nie wrócił. Chyba, że u nich tak jak u nas wakacje studentów trwają dłużej niż 2 miesiące, np. 3 to jeszcze można by podciągnąć, że akcja w telce rozgrywa się na przestrzeni kwartału.

Sylwia94 napisał:
Czemu Aurora ubiera się tylko na biało? Że to niby ma odzwierciedlać, że jest taka dobra i wspaniała?


Chyba tak. Dobra, skromna i anielska. Mnie się bardziej podobały stroje Aurory, gdy mieszkała u Elsy. Nosiła się też w delikatnym różu, spodniach i fajnych koszulach w kratę.

Atahan napisał:
Będziecie oglądać jakąś telkę po tym, jak skończycie "Przeklętą"?


Może skuszę się na I sezon El Dragon.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 12:23:41 01-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 31 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:19:46 01-12-19    Temat postu:

Lineczka napisał:
Dla mnie też, ale najwyraźniej u nich wciąż trwają wakacje, bo Aurora nie przystąpiła jeszcze do egzaminu na studia a Rodrigo na nie nie wrócił. Chyba, że u nich tak jak u nas wakacje studentów trwają dłużej niż 2 miesiące, np. 3 to jeszcze można by podciągnąć, że akcja w telce rozgrywa się na przestrzeni kwartału.

3 miesiące to i tak wydaje mi się za mało. Pamiętam, że w Niewinnej Intrydze też był problem z czasem w telce. Nie lubię takich niedociągnięć.

Lineczka napisał:
Chyba tak. Dobra, skromna i anielska. Mnie się bardziej podobały stroje Aurory, gdy mieszkała u Elsy. Nosiła się też w delikatnym różu, spodniach i fajnych koszulach w kratę.

U Elsy Aurora lepiej się ubierała. Podobała mi się też w koszuli i spodniach. Przez to, że ubiera się na biało mam wrażenie, że codziennie nosi to samo. Poza tym to bardzo niepraktyczne na hacjendzie np. przy pracy z krowami. Ok, ona się tym nie zajmuje, ale gdy były problemy z pracownikami pomagała itp. Poza tym ubrania niby dała jej Apolonia, a ona przecież tak się nie ubiera. Chyba, że to ciuchy z jej młodości, ale nie wyglądają.

Lineczka napisał:
Może skuszę się na I sezon El Dragon.

Super! Jestem ciekawa Twojej opinii, bo są bardzo sprzeczne. Mnie się ogólnie podobał ten serial.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atahan
Moderator
Moderator


Dołączył: 28 Cze 2017
Posty: 5557
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 13:35:51 01-12-19    Temat postu:

Lineczka napisał:

Atahan napisał:
Będziecie oglądać jakąś telkę po tym, jak skończycie "Przeklętą"?

Może skuszę się na I sezon El Dragon.

Oo, to ciekawe, jak ocenisz, bo ja należę do tej grupy, która się zawiodła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:52:18 01-12-19    Temat postu:

Sylwia94 napisał:

3 miesiące to i tak wydaje mi się za mało. Pamiętam, że w Niewinnej Intrydze też był problem z czasem w telce. Nie lubię takich niedociągnięć.


W Niewinnej intrydze kwestia dotycząca czasu bardziej rzucała się w oczy, bo tam sporo się działo, była akcja, przeskoki czasowe a w finale protka w zaawansowanej ciąży. W MAM jeszcze by uszło, że akcja rozgrywa się na przestrzeni ok. 3 miesięcy.


Sylwia94 napisał:
U Elsy Aurora lepiej się ubierała. Podobała mi się też w koszuli i spodniach. Przez to, że ubiera się na biało mam wrażenie, że codziennie nosi to samo. Poza tym to bardzo niepraktyczne na hacjendzie np. przy pracy z krowami. Ok, ona się tym nie zajmuje, ale gdy były problemy z pracownikami pomagała itp. Poza tym ubrania niby dała jej Apolonia, a ona przecież tak się nie ubiera. Chyba, że to ciuchy z jej młodości, ale nie wyglądają.


W retrospekcjach młoda Apolonia chodziła w podobnych ubraniach, więc można założyć, że to właśnie te podarowała Aurorze, ale tu rodzi się inny absurd - kto nadal trzyma ciuchy sprzed ok. 20 lat?

Sylwia94 napisał:
Lineczka napisał:
Może skuszę się na I sezon El Dragon.

Super! Jestem ciekawa Twojej opinii, bo są bardzo sprzeczne. Mnie się ogólnie podobał ten serial.


Widziałam właśnie, że opinie są mocno podzielone. Jestem ciekawa tej telki.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 14:53:22 01-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:02:50 01-12-19    Temat postu:

Odcinek 86-88

Sylwia94 napisał:

Monica okazała się głupsza od Pilar Pilar przynajmniej udawała chorobę, a Monica z własnej woli ryzykuje życiem, aby tylko zdobyć Rodriga Nie szanuje swojego zdrowia. Poprosiła Macrinę o sporządzenie mikstury, która wywoła chorobę. Macrina spełniła jej prośbę, ale ostrzegła, że ta może nawet umrzeć. Monica się tym nie przejęła. Wypiła wywar, po czym dostała konwulsji, dreszczy, wymiotów. Okropny widok! Macrina dała jej więcej mikstury, by popijała w domu. Następnego dnia rano Rodrigo i Elsa dowiedzieli się o złym stanie Monicii. Prot zabrał ją do szpitala. Nie można było wykonać wyników, bo Monica nie była na czczo i trzeba czekać do następnego dnia. Ciekawa jestem, czy zostaną zrobione i jeśli tak to, co w nich wyjdzie


Poziom desperacji Monicii osiągnął szczyt w momencie, gdy postanowiła igrać ze swoim zdrowiem. Totalna głupota i nieodpowiedzialność. Zamierza "wziąć" Rodriga na litość? Co jej to niby da? Nawet jeśli by się z nią związał z litości i w celu umilenia jej "ostatnich" dni życia (co samo w sobie byłoby bezsensownym poświęceniem ) to i tak nigdy jej nie pokocha. Poza tym plan Monicii ma spore luki. W nieskończoność zamierza udawać śmiertelnie chorą, umierającą? Tak się nie da, bo każdy się w końcu zorientuje, że coś jest nie tak z diagnozą. Z kolei jeśli Monica uda, że wyzdrowiała to Rodrigo nie będzie chciał dalej ciągnąć tej farsy i się z nią rozstanie. Na dłuższą metę intryga z udawaniem przez villanę śmiertelnie chorej nie ma sensu i skazana jest na porażkę.
Obleśna była scena z wymiotującą Monicą po wypiciu wywaru Macriny. Coś obrzydliwego, aż odrzucało od ekranu. Jak można tak nisko upaść i z własnej woli wywołać u siebie takie objawy?

Sylwia94 napisał:
Camilo zaprosił Ines do Acapulco. Ta niechętnie z nim wsiadła do samochodu. Na jej szczęście, że skończyła się benzyna. Camilo zostawił Ines samą w aucie i poszedł na pieszo po pomoc Boni wiedziała o wyjeździe i poinformowała o tym Chala. Oboje znaleźli samochód Camila i zabrali Ines. Ta zostawiła za szybą wiadomość dla swojego "chłopaka", że wróciła do domu ku jego złości. Miał pretensje, że przez nią wyrzucił pieniądze w błoto.


Irytowała mnie Ines w tych odcinkach. Wielką łaskę zrobiła Camilo, że zgodziła się z nim pojechać na weekend. Skoro nie miała ochoty to powinna była mu odmówić. Dobrze wie, że Camilo zależy na seksie i że chce ją zaciągnąć do łóżka, nie ma na to najmniejszej ochoty a jednak zgadza się na wyjazd. Sama sobie zaprzecza i niepotrzebnie robi mu jakieś tam nadzieje. Bierność Ines działała mi na nerwy. Miała jednak więcej szczęścia niż rozumu, los jej sprzyjał, gdy zabrakło paliwa w samochodzie a Boni i Chalo wybawili ją z opresji. Camilo zachował się bardzo nieodpowiedzialnie zostawiając Ines samą w aucie na jakimś wygwizdowie. Mogło się jej coś stać! Tak się niby troszczy o kobietę, którą jest zainteresowany? Tylko pogratulować. Dostał za swoje, bo z weekendu z Ines nic nie wyszło, dobrze mu tak.

Sylwia94 napisał:
Niespodziewanie Camilo natknął się w miasteczku na Corinę i razem poszli do baru. Znaleźli wspólny język i ten zaproponował kobiecie wyjazd do Acapulco Ta się zgodziła. Camilo poprosił recepcjonistę hotelu, by udawał, że nie mają dwóch pokoi. W końcu Corina rzuciła się na Camila i poszli do łóżka


O dziwo podobały mi się wspólne sceny Coriny i Camilo z wyjazdu. Nie spodziewałam się, że będą mieli romans. Niezłe zaskoczenie! Nawet do siebie pasują, są razem zabawni, ale Camilo chyba leci na majątek Coriny, bo wiadomość o jej prawach do hacjendy Elsy podziałała na niego jak najlepszy afrodyzjak. Może jednak pod wpływem namiętnych chwil z Coriną poczuje do niej coś więcej? Oboje są na siebie mocno napaleni. Musieli być nieźle wyposzczeni.

Sylwia94 napisał:
Boni powiedziała Ines, gdzie jej ojciec zabrał jej córeczkę. Okłamała jednak przyjaciółkę, że informację tę zdobył jej znajomy policjant. Ines była szczęśliwa i razem z Boni pojechały do klasztoru. Chalo niby przypadkiem przyjeżdżał autem i je tam zawiózł. Na miejscu okazało się, że ojciec Ines skłamał, że znalazł niemowlę. Dziecko po trzech latach zostało przeniesione do innej instytucji i zaadoptowane. Ines była załamana, że nie znajdzie córki. Pocieszył ją Chalo. Opowiedziała mu o swojej przeszłości. Ten oczywiście nie był zaskoczony, bo o wszystkim wiedział. Boni przyznała się do wyznania mu prawdy. Ines była przez chwilę zła, ale też wdzięczna za pomoc. Zadzwoniła do swojej matki i opowiedziała o rezultacie poszukiwań. Wygląda na to, że kobieta w końcu zrozumiała, jak skrzywdziła własną córkę ślepo słuchając męża. Oby mu się przeciwstawiła, a córka Ines szybko odnalazła!


Dobrze, że Ines nie robiła przyjaciółce wyrzutów, za to, że ta opowiedziała Chalo o jej zaginionej córce. Boni chciała przecież dobrze, nie wygadała się ze zwykłego gadulstwa czy chęci plotkowania. Dzięki niej, Chalo i Aurorze udało się wpaść na trop córki Ines a to jest najważniejsze. Na dodatek zrodziła się szansa na odbudowanie jej relacji z matką. Kobieta zrozumiała swoje błędy i chce je naprawić. Lepiej późno niż wcale.

Sylwia94 napisał:
Xiochitl nadal się narzuca policjantowi, a ten nie ma odwagi jej odrzucić Xiochitl wydzwaniała do niego cały dzień, po czym przyszła na komendę. Rozwaliło mnie, gdy policjant schował się pod biurkiem komendanta, a Onesimo kłamał, że go wysłał w teren Xiochitl nie była skora, by opuścić komendę. Już myślałam, że zaraz zobaczy swojego ukochanego


Młody policjant to mega tchórz. Liczył na to, że ukryje się przed Xiochitl i nie dojdzie między nimi do konfrontacji? Na to, że ona odpuści? Mnie też rozbawiła scena w gabinecie Komendanta. Biedny Onesimo próbował jak mógł wybrnąć z sytuacji. Xiochitl zamęczała go ogromnie i jeszcze sugerowała, że powinien dać podwyżkę swojemu pracownikowi. Kim ona jest żeby tego wymagać? Po co się miesza? Młody policjant nawet nie jest jej chłopakiem a ta się zachowuje jakby byli po ślubie. Ależ z niej desperatka, na dodatek upierdliwa.

Sylwia94 napisał:
Rafael i Aurora organizują przyjęcia urodzinowe dla Chalo i Apolonii. Rafael zaprosił same małolaty, by znaleźć bratu dziewczynę Aurora przekonała Elsę, by pojawiła się na imprezie.


Rafael jest zdeterminowany aby znaleźć Chalo dziewczynę. Miłe jest to, że martwi się o brata, ma dobre intencje, ale z tymi małolatami to przegiął. Coś takiego nie jest przecież w stylu Chalo i Rafa powinien to wiedzieć i nie próbować uszczęśliwiać brata na siłę.

Sylwia94 napisał:
Dionizio jeszcze siedzi w areszcie, ale pewnie lada moment wyjdzie. Gloria miała pretensje do Aurory i jak zawsze ślepo wierzy mężowi. Ku jej niezadowoleniu, Tobias ma zostać z dziadkiem.


Postawy Glorii nawet mi się nie chce komentować. Jest tak zaślepiona jeśli chodzi o Dionizio, że brak słów. Bardzo dobrze, że decyzją odpowiednich instytucji Tobias zostanie z dziadkiem. U Ponciano będzie mu lepiej niż z agresywnym ojcem i podporządkowaną mu Glorią. Dziecko potrzebuje spokoju i stabilności a tego przy rodzicach niestety nie zazna.

Sylwia94 napisał:
Rafael jednak podpisał kontakt z człowiekiem Severa. Na pewno są tam jakieś niekorzystne warunki Rafa nie przyznał się matce, że już znalazł wspólnika. Apolonia była zadowolona z byka, jakiego kupił syn, ale sceptycznie podeszła do jego pomysłu z laboratorium nasienia.


Rafael wpadł w niezłe bagno. Pośpiech, desperacja, naiwność i brak doświadczenia to nie są dobrzy doradcy...

Sylwia94 napisał:
Dziwny ten lekarz, którego Monica poznała w szpitalu. Ta biegnie do łazienki z wymiotami, a ten ją obsypuje komplementami


Na mnie też ten lekarz nie zrobił dobrego wrażenia. Zachował się nieprofesjonalnie uwodząc Monicę w szpitalu, miejscu swojej pracy i podczas dyżuru. Poza tym było widać po niej, że źle się czuje a ten jakby tego nie zauważył, bo ważniejsze było flirtowanie. To ma być lekarz? Po tym jak uwydatniono jego specjalizację (onkologia) można było się domyślić jaką chorobę będzie chciała wmówić wszystkim Monica.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:06:40 01-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:35:33 01-12-19    Temat postu:

Odcinek 89-90

Sylwia94 napisał:

Wyniki badań Monici wyszły złe i ma umówić się do onkologa Nie znam się na tym, ale trochę to dla mnie dziwne, że badania wyszły od razu takie złe. Natomiast sama Monica potem poczuła się dobrze. Nawet poszła na kolację z lekarzem poznanym w szpitalu, pili alkohol i skończyli w łóżku. Monica nagrała ich zbliżenie na telefon. Rodrigowi powiedziała, że chce, by zajął się nią lekarz z miasta obok. Wygląda więc na to, że chce zaszantażować tamtego lekarza filmikiem, by potwierdził jej śmiertelną chorobę.


Wychodzi na to, że Monica miała jakieś konkretne niedobory w podstawowych badaniach krwi. W sumie ta mikstura mogła to spowodować, na pewno ją odwodniła, bo przecież często po niej wymiotowała.
Monica ma konkretny plan. Pewnie spodziewa się, że zaawansowane badania wykażą, iż jest zdrowa albo po prostu chce się dobrze zabezpieczyć i dlatego wdała się w romans z onkologiem i nagrała ich intymne chwile aby go później szantażować.
Rodrigo po perypetiach z Pilar powinien naciskać na Monicę aby zasięgnęła opinii innego lekarza np. specjalisty ze stolicy. Jej plan szybko mógłby zostać zdemaskowany, ale prot nie ma podejrzeń co do jej niecnych intencji.

Sylwia94 napisał:
Ines zobaczyła, jak Corina opuszcza samochód Camila i domyśliła się, że ta dwójka ma romans. Miała pretekst, by zerwać z szefem.


Jakby Ines miała więcej odwagi i była bardziej charakterna to nie musiałaby szukać pretekstu do zerwania z Camilo tylko po prostu by to zrobiła. Dojrzały człowiek potrafi przyznać się do błędu a ona takowy popełniła wiążąc się z nim. Pewnie obawia się o pracę, ale sama się w te problemy wpakowała. Jedyny plus jest taki, że Ines wiedząc o romansie Camilo z Coriną nie będzie przez ileś tam odcinków głowić się jak w najdelikatniejszy sposób się z nim rozstać aby go nie zranić a przy okazji i sobie nie zaszkodzić.

Sylwia94 napisał:
Rafael i Aurora zorganizowali przyjęcie dla Chala i Apolonii. Towarzystwo było bardzo zróżnicowane Ksiądz, dewotki (pięknie się wprosiły), małolaty zaproszone przez Rafę Przyszła nawet Elsa poproszona o to przez Aurorę oraz Rodrigo i Monica. Rodrigo znowu próbował odzyskać byłą dziewczynę, a Monica próbowała mu wmówić, że Aurora i Rafa się kochają.


Siostry dewotki nie mogły odpuścić sobie przyjęcia na hacjendzie Apolonii. Po mistrzowsku się wprosiły, niezłe z nich aparatki.
Monica była jak zwykle irytująca z wmawianiem Rodrigo, iż Aurora kocha Rafaela. Protka sama też bez potrzeby podtrzymuje to kłamstwo o swoim związku z synem Apolonii. Po co jej to? Niby taka dobra i szczera a oszukuje prota jakby samo konsekwentne odrzucanie go nie wystarczyło. Po co słucha Monicii i robi coś wbrew sobie i własnym zasadom? Poza tym niejako daje Rafaelowi nadzieję mimo, iż sytuacja między nimi jest niby klarowna.

Sylwia94 napisał:
Rafa, Aurora i Chalo dali prezenty Apolonii. Ta była bardzo wzruszona. Wszystko jednak się popsuło, gdy Elsa zobaczyła Apolonię całującą komendanta. Jednak nie rozumiem jej reakcji. To, że Apolonia miała kiedyś romans z Andresem znaczy, że nie może już się spotykać z Onesimo? Ok, przed laty popełniła błąd, ale w tym momencie nikomu nie robi krzywdy swoim związkiem, jest wolna i dorosła. Elsa powiedziała przy komendancie i synach Apolonii, że kobieta miała romans z jej mężem. Ci na początku nie wierzyli, ale Apolonia się przyznała. Synowie byli nią bardzo rozczarowani. Wcześniej widzieli w niej niemalże ideał. Jednak dobrze, że prawda w końcu wyszła na jaw!


Mnie również podobały się sceny z urodzin, zwłaszcza ta z wręczaniem Apolonii prezentów. Miłe gesty Rafaela, Chalo i Aurory.
Elsa podniosła mi ciśnienie w tym odcinku! Jej reakcja na widok całujących się Apolonii i Komendanta była nie na miejscu! Co ją obchodzi ich związek? Poza tym to są dorośli ludzie, wolni(!!!) i nikogo nie krzywdzą swoją relacją! Po co się Elsa wtrąciła? Głównie przez swoją dumę i ego! Nie potrafi zapomnieć o przeszłości i odbudować swojego życia, związać się z mężczyzną na którym jej zależy to i innym na to nie pozwala i szuka dziury w całym. Tak było z Aurorą i Rodrigo a teraz z Apolonią i Komendantem. Mogła się Elsa ugryźć w język przy Rafaelu i Chalo, ale tak się nakręciła, że nie była w stanie i chłopaki dowiedzieli się o romansie matki w najgorszy z możliwych sposobów. Jedyny plus tej sytuacji jest taki, że prawda w końcu wyszła na jaw, ale sposób w jaki to się stało pozostawia wiele do życzenia.

Sylwia94 napisał:
Na imprezie pojawiła się Ines, która miała zaśpiewać dla Chalo. Apolonia od razu była do niej sceptycznie nastawiona komentując jej wyzywający ubiór. Potem Chalo przyznał się, że Ines jest kobietą, którą kocha. Apolonia oczywiście nie poparła ich miłości i zaczęła obrażać piosenkarkę. Jednak biorąc pod uwagę skandal związany z Apolonią, raczej nie może Ines nic zarzucić...
Dodam, że trochę mnie wkurzyło zachowanie Ines, która strzeliła focha, jak za Chalo zaczęły biegać dziewczyny zaproszone przez Rafę. Chalo tyle razy udowodnił Ines, że tylko ona się dla niego liczy. Brakuje mi zaangażowania z jej strony!


Przyganiał kocioł garnkowi. Rozczarowała mnie postawa Apolonii względem Ines. Nie zna dziewczyny a źle ją ocenia i ma wobec niej uprzedzenia. Przykre! Ines nie robi nic złego, jest kelnerką i śpiewa w barze. Mogłaby Apolonia zadać sobie trochę trudu i ją lepiej poznać a nie oceniać po okładce. Swego czasu Boni dała szansę.
Strój Ines wcale nie był wyzywający. Ciekawe co by Apolonia powiedziała na kreacje takiej np. Patki z TdR. Nie wspominając o je wyzywającym tańcu.
Również chciałabym zobaczyć więcej zaangażowania ze strony Ines w relacji z Chalo. Jak na ten moment ona głównie bierze od niego, to on jest stroną która walczy i bardziej kocha.

Sylwia94 napisał:
Xiochitl pożaliła się matce na policjanta, który jej unika i tłumaczy się brakiem pieniędzy. Macrina postanowiła go sprawdzić. Przyłapała go w barze z inną kobietą. No to teraz facet ma przerąbane


Młody Policjant sam jest sobie winien, że naraził się Xiochitl i Macrinie. Pewnie jakby powiedział od razu prawdę to też by się na nim mściły, ale przynajmniej miałby czyste sumienie i nie zachował się jak tchórz.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:41:09 01-12-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:21:45 01-12-19    Temat postu:

Odcinki 91-94

Sylwia94 napisał:

Chalo i Rafael nadal są wściekli na matkę, zwłaszcza ten drugi. Cóż, popełniła poważny błąd i ukrywała to przez lata. Przez ten romans Andres i Rafael się pozabijali. Ale z drugiej strony to już przeszłość i czasu nie można cofnąć. Każdy może popełnić błąd. Apolonia żyje z wyrzutami tyle lat. Uważam, że Rafael i Chalo powinni spróbować jej wybaczyć. Poza tym to Chalo ma raczej większe prawo mieć pretensje, bo zastanawia się, czy jego ojcem jest Andres czy Rafael. Ja myślę, że ostatecznie okaże się nim Rafael.


Apolonia popełniła błąd w przeszłości, ale sporo za niego zapłaciła. Tyle lat żyła z wyrzutami sumienia, odpokutowała swoje winy. Co jeszcze ma zrobić? Rafael senior i Andres sami podjęli decyzję o pojedynku i przepłacili ją życiem. Ludzie się rozstają, zawodzą na sobie, zdradzają, ale jakoś w większości przypadków potrafią zachować rozsądek.
Szkoda mi chłopaków. Rafael ogromnie zawiódł się na matce, była dla niego autorytetem. Do tego akurat on dobrze pamięta ojca i ciężko mu zrozumieć i wybaczyć błąd jaki popełniła matka, bo w tym momencie obwinia ją za to, że pośrednio swoją zdradą doprowadziła do śmierci jego taty... Chalo też jet zawiedziony, ma mnóstwo wątpliwości, ale jest na wiek dojrzały i przyjął tę wiadomość mimo wszystko z większym spokojem niż brat. Chłopaki potrzebują czasu aby przetrawić to czego się dowiedzieli i wybaczyć matce. Również uważa, że to Rafael senior okaże się ojcem Chalo.

Sylwia94 napisał:
Trochę mnie irytowało w ostatnich odcinkach zachowanie Rafaela. Najpierw jak dowiedział się o romansie uderzał pięścią w drzewo, co to było Nigdy go nie widziałam w takiej furii. Z kolei potem gdy dowiedział się, że brat jest zakochany w Ines, zaczął ją obrażać i wyzywać. Chcę widzieć Rafę takiego jak wcześniej!


Mnie poruszyły sceny z wściekłym Rafaelem i próbującą uspokoić go Aurorą. Może i wyszedł z niego furiat, ale miał prawo się wkurzyć tylko szkoda, że biedne drzewo na tym ucierpiało. To co mi się nie podobało w zachowaniu Rafaela to jego stosunek do Ines. Nieźle się zdziwił na wieść, że jest dziewczyną brata, dowiedział się tego w złym momencie i dlatego tak chamsko ją potraktował, ale to go oczywiście nie usprawiedliwia.

Sylwia94 napisał:
Apolonia jest przybita, że synowie jej nienawidzą. Dobrze, że w mieście ludzie nie dowiedzieli się o jej zdradzie. To sprawa rodzinna. Cieszy mnie, że Onesimo przemyślał sprawę i został z Apolonią. Głupie by było gdyby ją porzucił za błąd młodości. Przecież jego to wcale nie dotyka. Są razem od niedawna.


W miasteczku krążyły różne plotki o przyczynie przedwczesnego zakończenia przyjęcia, ale żadna z nich nie była prawdziwa. Bardzo dobrze, że sprawa z przeszłości nie wyszła poza obie rodziny. Monica ugryzła się w język i nie powiedziała nic matce, nie chciała się narazić Elsie i Rodrigo, stracić ich zaufania.
Początkowo Onesimo był zaskoczony i rozczarowany tym czego dowiedział się o Apolonii, miał ją za wzór, ale po przemyśleniu sprawy doszedł do właściwych wniosków. Liczy się tu i teraz, przeszłość należy zostawić w spokoju, nikt nie jest idealny, każdy popełnia błędy. Komendant zachował się jak na dojrzałego mężczyznę przystało. Podobały mi się jego sceny z Apolonią, to że otoczył ją wparciem, nie szczędził czułości i był przy niej. Super facet!

Sylwia94 napisał:
Aurora wspiera Apolonię, nie osądza jej Bardzo lubię ich relację niczym matka-córka


Aurora i Apolonia mają super relację. Świetnie się dogadują, z przyjemnością się je ogląda. Aurora była dla Apolonii ogromnym wsparciem w tych trudnych dla niej chwilach.

Sylwia94 napisał:
Elsa przyszła do Apolonii po skandalu na przyjęciu. Niby przeprosić za zranienie braci Galicia, niby dalej robić z siebie ofiarę. Ta kobieta ma w sobie tyle nienawiści. Zamiast dać sobie szansę np. z Jeronimem bez przerwy podkreśla, jak to Andres ją zawiódł. I nie chodzi tylko o zdradę, ale o to, że okazał się biedny. Ksiądz dobrze nagadał Elsie!


Elsa cały czas żyje przeszłością i to jest jej największy problem. Przyszła przeprosić za to, że jej wyznanie zraniło synów Apolonii, ale nadal patrzyła na nią z góry i osądzała. W jakimś tam stopniu ma swoje racje, jestem w stanie zrozumieć, że ogromnie zabolała ją zdrada męża i przyjaciółki, ale czas w końcu przestać się tym zadręczać i dla własnego dobra ruszyć naprzód!

Sylwia94 napisał:
Rafael i Rodrigo pokłócili się na cmentarzu o wydarzenia z przeszłości i o Aurorę.


Konfrontacja Rodriga i Rafaela była ciekawa do momentu, gdy od słów przeszli do rękoczynów. Historia ich ojców powinna im dać do myślenia. Niech przestaną się nakręcać w kwestii Aurory i być agresywni wobec siebie. Przeginają z rzucaniem się sobie do gardeł. Niech wyjaśnią sprawy jak cywilizowani ludzie!

Sylwia94 napisał:
Gloria wykorzystała, że Ponciano śpi i zaprowadziła Tobiasa do ojca. Chłopiec nie chciał go widzieć. Dionizio go przeprosił i powiedział, że muszą wyjechać do innego miasta. Tobias chce jednak zostać z dziadkiem. Dionizio chce go zostawić z Ponciano myśląc, że syn zatęskni za rodzicami. Za takimi chyba nikt by nie tęsknił - ojciec kryminalista i matka bez ani jednej szarej komórki Jest skłonna zostawić dziecko, by lecieć za piekielnym mężulkiem. Nie widzę dla niej nadziei. Co musi się stać, by ta durna kobieta przejrzała na oczy?!


Tobias to mądre dziecko, Gloria mogłaby się wiele nauczyć od swojego syna. Woli jedna ślepo podążać za mężem i zostawić własne dziecko, które niby tak bardzo kocha. Co z niej za matka? Kiedy przejrzy na oczy? Szkoda mi Tobiasa, że ma takich rodziców. Dobrze, że może liczyć na cudownego dziadka a także księdza, Aurorę, Rodriga.

Sylwia94 napisał:
Xiochitl spotkała policjanta (jak on ma na imię ) na komisariacie. Onesimo nie chciał go kryć przed natrętną kobietą. Policjant w końcu przyznał się, że spotykał się z Xiochitl na potrzeby zadania w pracy. Ta udawała wielce wyrozumiałą, ale zabrała bodajże jego chusteczkę i zaniosła matce. Macrina zaczęła czary, a policjanta co jakiś czas łapią skurcze. Nie wierzę w takie rzeczy i nie lubię takich wątków.


Też nie wiem jak młody policjant ma na imię. Nie zapamiętałam. Nie dziwię się, że Onesimo nie chciał dłużej ciągnąć farsy i chronić swojego pracownika. Najwyższy czas aby Policjant wziął odpowiedzialność za swoje czyny. Doszło do konfrontacji. Xiochitl udawała wyrozumiałą, ale aż się w niej gotowało, gdy dowiedziała się, że Policjant spotykał się z nią tylko z powodu prowadzonego śledztwa. Zabraną mu chusteczkę przekazała matce i niby powiedziała jej, że nie chce aby spotkała go krzywda to po co w takim razie się mści i daje rzeczy Policjanta wiedźmie? Wygląda na to, że Macrina zrobiła laleczkę Wodo. Również nie wierzę w takie rzeczy, mogli scenarzyści sobie darować tego typu wątki.

Sylwia94 napisał:
Corina nadal spotyka się z Camilo. Ten brzydko się zachował wobec Ines robiąc z niej jakąś puszczalską przy Rafaelu i Chalo. Aczkolwiek Ines też nie była fair umawiając się z nim tylko aby zniechęcić do siebie Chalo.


Camilo niech się skupi na Corinie. Razem mają fajne sceny. Co do Ines to w dużej mierze sama jest sobie winna, bo niejako wykorzystała Camilo do swoich gierek. Na co jej to było? :roll?

Sylwia94 napisał:
Epifania dalej narzuca się Jeronimowi. Oczekuje też, że Aurora pomoże jej w odzyskaniu mężczyzny. Ta kobieta jest okropna. Już kombinuje, by niby po porodzie zamieszkać znowu z Jeronimem. Desperatka!


Epifania działa mi na nerwy, co za beznadziejna postać! Pracować jej się nie chce, ale na bieganie po domu i podsłuchiwanie domowników to już ma siły. Nadaje na Aurorę, wysługuje się nią a zarazem oczekuje, że ta pomoże jej wrócić do Jeronimo. Nie ma dumy i godności i wcale nie chodzi jej o dobro dziecka tylko swoje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 31 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:34:09 01-12-19    Temat postu:

Wg filmwebu policjant nazywa się Wenceslao Masakra, co za imię. Nigdy nie zapamiętam chyba. Już z Xiochitl miałam problem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2817
Przeczytał: 35 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:54:17 01-12-19    Temat postu:

Xochitl mówi na niego zdrobniale czyli Wense

Od jutra trzygodzinne maratony z "Przeklętą" w TV4. Szykuje się śmierć dwójki villanów i powrót ciotki Brigidy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atahan
Moderator
Moderator


Dołączył: 28 Cze 2017
Posty: 5557
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:58:05 01-12-19    Temat postu:

Pewnie wszyscy Ci, co oglądali telę w internecie dalej będą oglądać po 1 odcinku, no może po 2.

To co, ile czekamy na nową telkę? W lipcu nikt się nie spodziewał premiery, to może znowu nas jakoś zaskoczą? Chociaż już zaczynam w to wątpić, bo to byłoby 4 raz ratowanie pasma na przestrzeni 2-3 lat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:01:29 01-12-19    Temat postu:

Sylwia94 napisał:
Wg filmwebu policjant nazywa się Wenceslao Masakra, co za imię. Nigdy nie zapamiętam chyba. Już z Xiochitl miałam problem


Faktycznie, Wenceslao. Nie wiem czy uda mi się zapamiętać, imiona w tej telce są dość specyficzne.

Odcinki 95-97

Sylwia94 napisał:

Lekarz był zaskoczony widokiem Monici. Zrobił jej badania i poinformował, że jest zdrowa. Ta była zawiedziona i kazała mu okłamać wszystkich pod groźbą ujawnienia ich romansu. Lekarz niechętnie się zgodził. Pojawił się na hacjendzie Elsy i potwierdził, że Monica ma raka. Ta udała omdlenie. Rodrigo i Elsa chcieli skonsultować się z innym onkologiem. Monica jednak odmówiła. Rodrigo poprosił więc lekarza o wykonanie badań jeszcze raz.
Monica cieszy się, że Rodrigo w końcu zwraca na nią uwagę. Ale jakim kosztem?! Monica jest głupia narażając własne zdrowie. Nie zdziwię się jak naprawdę się rozchoruje. Ta liczy, że Macrina da jej potem inną miksturę, która pomoże na ból.


Z tego onkologa to niezłe ziółko. Ma żonę i dzieci, dobrą posadę w szpitalu a zabawia się z pacjentkami ryzykując karierę i rozbicie rodziny. Wcale nie jest mi go żal z powodu szantażu Monicii. Powinien zostać zdemaskowany i ponieść konsekwencje swoich czynów. Może nie jest zły do szpiku kości, ale to hipokryta!
Monica odegrała niezłą szopkę przed Elsą i Rodrigo. Nawet onkolog był zniesmaczony. Też mi się wydaje, że Monica się w końcu doigra i naprawdę poważnie zachoruje. Będzie wtedy sama sobie winna.

Sylwia94 napisał:
Aurora znalazła list Andresa do Apolonii. Pokazał on w lepszym świetle parę kochanków, którzy raz dali ponieść się chwili, bo nie byli szczęśliwi w swoich małżeństwach. Andres wspomniał o oziębłości Elsy. Apolonia kazała spalić list, ale Aurora postanowiła, że musi go przeczytać Elsa. Kobieta przypomniała sobie, jak traktowała męża oraz jego urocze sceny z małym Rodrigiem. Mamy przełom, bo Elsa zrozumiała swoje błędy! Zdała sobie sprawę, że nie była tylko ofiarą, ale też współwinną. Poszła do Apolonii ją przeprosić Ta jednak nie chciała przyjąć przeprosin, gdyż przez Elsę synowie ją znienawidzili. Potem kolejne zaskoczenie - Elsa poszła do Jeronima i wyznała mu miłość Postanowiła nie przejmować się już opinią innych i związać z mężczyzną. Brawo! Nawet ładne mieli sceny pocałunków Rodrigo zaakceptował związek matki z Jeronimem. Trzecie zaskoczenie - Elsa przyznała się przed synem, że między innymi przez nią rozstał się z Aurorą. Normalnie całkiem inna Elsa


Aurora dobrze zrobiła przekazując list Elsie. Dzięki temu ta uporała się z przeszłością, zrozumiała swoje błędy i wybaczyła Apolonii i mężowi zdradę. Tym samym zrzuciła z serca ogromny ciężar. Zyskała w moich oczach, gdy przeprosiła Apolonię. Może kiedyś znowu będą się przyjaźnić. Elsa zebrała się na odwagę i wyznała miłość Jeronimo. Był zaskoczony, nie spodziewał się, że kobieta którą kocha odwzajemnia jego uczucia. On jest super facetem i ze względu na niego cieszy mnie ten obrót sytuacji. Może Elsa była trochę bierna w scenach czułości z Jeronimo, ale taka już po prostu jest. Rodrigo zachował się dojrzale i zaakceptował związek matki z zarządcą rancza. Takiej reakcji się po nim spodziewałam i mnie nie zawiódł. Elsa swoimi czynami z ostatnich odcinków zrehabilitowała się w moich oczach. Do ulubionych postaci jej nie zaliczę, ale fajnie, że zrozumiała swoje błędy, potrafiła przeprosić i zawalczyć o swoje szczęście. Przemiana na plus.

Sylwia94 napisał:
Xiochitl podsłuchała, że Jeronimo i Elsa są razem. Powiedziała o tym Epifanii. Ta była wściekła, że Jeronimo odmówił jej wspólnego mieszkania na hacjendzie Elsy. Gdy dowiedziała się o związku mężczyzny z szefową, poszła do niego, dała w twarz i zagroziła, że nie zobaczy dziecka Ta kobieta jest straszna! Jeronimo dawno się z nią rozstał, więc co to za sceny zazdrości?! Mają dziecko, ale to nie znaczy, że muszą być razem. Nikogo nie można zmusić do związku, a używanie do tego dziecka to chwyt poniżej pasa! Jeronimo powinien olać groźby Epifanii i załatwić to na drodze sądowej, jeśli kobieta odmówi mu kontaktu z dzieckiem.


Xiochitl niby tak kocha swoją szefową i jest wobec niej lojalna a od razu pobiegła do Epifanii z nowinami. Zwykła plotkara lubiąca wtrącać się w życie innych, bo własnego życia to ona za bardzo nie ma.
Zachowanie Epifanii do przewidzenia. Nie jest w związku z Jeronimo a mimo to robi mu sceny zazdrości i go policzkuje. Najgorsze jest to, że gra nieczysto i posługuje się nienarodzonym jeszcze dzieckiem do szantażowania jego ojca. Okropne babsko! Może jak urodzi dziecko to coś do niej dotrze i dla jego dobra będzie się starała mieć w miarę prawidłowe kontakty z Jeronimo? Jeśli nie to on na drodze sądowej powinien domagać się swoich praw!

Sylwia94 napisał:
Policjant dalej skarży się na bóle, które zadaje mu Macrina. Durny wątek Poza tym skoro Macrina tak nienawidzi Aurory to czemu jej nie zrobi tego samego? To przecież takie proste


Zgadzam się, wątek beznadziejny. Wyskoczyli z tym ni z gruchy ni z pietruchy.

Sylwia94 napisał:
Synowie Apolonii dalej jej nie wybaczyli. Chalo jest zdystansowany. Nie pozwolił obrażać Ines w zamian za akceptację związku matki z Onesimo. Z kolei Rafael jest nadal wrogo nastawiony do matki i nie chce jej widzieć. Dobrze, że kobieta może liczyć na wsparcie komendanta.


Rafa i Chalo potrzebują więcej czasu aby wybaczyć matce, jest to zrozumiałe. Sądzę, że prędzej niż później się z nią pogodzą.

Sylwia94 napisał:
Wspólnik Rafy oskarżył go o kradzież pieniędzy ze wspólnego konta. Apolonia i Aurora sądzą, że wspólnik jest oszustem. Mężczyzna złożył doniesienie na policję na zlecenie Severa. Rafa na szczęście nie został aresztowany i z pomocą prawnika chce dowieść niewinności. Sądzi, że jego podpis został podrobiony. Na monitoringu nie widać jednak, kto wybrał pieniądze. Może kasjerzy rozpoznają wspólnika. Muszę przyznać, że w całej tej sprawie Rafa okazał się bardzo naiwny. Od razu wszedł w spółkę z nieznanym gościem. Kto wie, co jest w umowie. Chęć zaimponowania Aurorze przysłoniła mu racjonalne myślenie. Ale i tak lepsze to niż jakby np. knuł z Macriną, Severem i Monicą. Dobrze, że Aurora nie daje Rafie cienia szansy, że będą razem.


Armando nie chciał posuwać się tak daleko, ale Severo nakłonił go do realizowania swojego planu. Szkoda mi Rafy, ale był bardzo naiwny i nieostrożny, gdy ubijał interes i teraz za to płaci. Popełnił wiele błędów, nie chciał słuchać rad Aurory, matki, Chalo...

Sylwia94 napisał:
Proci się pocałowali, ale Aurora dalej nie potrafi wybaczyć ukochanemu. Jakoś sceny protów nie robią na mnie już wrażenia


Na mnie ta scena też nie zrobiła większego wrażenia. Aurora cały czas trzyma Rodrigo na dystans chociaż jej serce się do niego wyrywa. Za długo to trwa.

Sylwia94 napisał:
Matka Ines powiadomiła córkę, że nakryła męża w dawnym domu. Ines i Chalo pojechali tam i odkryli, że mężczyzna prowadzi podwójne życie Wygląda na to, że wychowuje córkę Ines jak własną razem z jakąś kobietą. Chalo i Ines zobaczyli, jak ta prowadzi małą dziewczynkę. Podobało mi się, że Chalo prosto z mostu zapytał się, czy to jej biologiczna córka. Mogą ją zaszantażować ujawnieniem jej romansu. Przecież pewnie jest świadoma, że jest z żonatym facetem. Ten w mieście pewnie uchodzi za ideał wraz ze swoją oficjalną żoną.


Ojciec Ines to kawał drania. Prowadził od wielu lat podwójne życie, miał dwie kobiety a własną córkę potraktował jak najgorszą z najgorszych i odebrał jej dziecko. Wierzyć się nie chce, ze ktoś może być tak bezczelny. Egoista i hipokryta! Wątek z poszukiwaniem córki Ines nader ciekawy.
Aktorka, która wciela się w postać Emmy wydaje się znajoma. Gdzie jeszcze grała?

Sylwia94 napisał:
Gloria żałuje wyjazdu z Dioniziem do innego miasta. Ta kobieta jest taka naiwna i głupia, że szkoda słów! Szkoda mi było Tobiasa jak modlił się, by z jego mamą wszystko było dobrze


Smutek Glorii nie robi na mnie wrażenia. Zostawiła syna z dziadkiem, zostawiła dom i pracę i wyjechała z piekielnym mężulkiem. Po co? Żeby mu usługiwać? Kto zrozumie tę kobietę.
Mi też było szkoda Tobiasa, gdy modlił się za mamę. Ze względu na niego no i Ponciano mam nadzieję, że Gloria w końcu przejrzy na oczy, pozna się na Dionizio i wróci do osób, które naprawdę ją kochają, do syna i ojca.

Sylwia94 napisał:
Camilo zwolnił Ines z baru. Oby znalazła lepszą pracę!


Camilo tylko z powodu urażonego ego zwolnił Ines z pracy, nie potrafi oddzielić życia zawodowego od prywatnego. Bardzo niedojrzałe zachowanie. Powinny mu spaść obroty, bo występy Ines na scenie też przyciągały klientów. Camilo jeszcze pożałuje swojej decyzji.

Sylwia94 napisał:
Epifania dopiero co groziła Apolonii, a teraz przychodzi się jej żalić. Co za tupet!


Epifania nie ma honoru. Apolonia jest dla niej za dobra.

Sylwia94 napisał:
Severo zaproponował Apolonii, że pożyczy jej pieniądze na prawnika dla syna w zamian za wyrzucenie Aurory z rancza Czego się spodziewał?! Wiadomo, że Apolonia odmówiła. Te całe intrygi Severa są żałosne.


Dla mnie też intrygi Severo są żałosne. Nawet jeśli Aurora opuści hacjendę Apolonii to nie znaczy, że przyjdzie go błagać o dach nad głową. Może wyjechać do stolicy na studia, znaleźć pokój i pracę.
Po propozycji Severo powinna się zapalić czerwona lampka w głowie Apolonii, że to on miał motyw aby pogrążyć Rafaela.

Sylwia94 napisał:
Boni kolejny raz poleciała do Rafy, a ten ją odrzucił. Kiedy ta w końcu zrozumie, że nic z tego nie będzie?


Boni nie jest złą postacią, ma fajne sceny z Ines i Chalo, to dobra przyjaciółka, ale wkurza mnie jej desperacja względem Rafaela. On zaczął lepiej ja traktować, ale na każdym kroku daje jej do zrozumienia, że nic między nimi nie będzie a do niej dalej nic nie trafia. Ileż można?

Sylwia94 napisał:
I znowu te irytujące wspomnienia z Pablem w roli Andresa, porażka!


Nie ogarniam jak można było zatrudnić nowe aktorki do ról Elsy i Apolonii z przeszłości a na partnerów dobrać im aktorów grających ich synów z teraźniejszości. Idiotyczny pomysł! Chcieli zaoszczędzić i wyszedł z tego mega absurd w postaci Pabla odgrywającego rolę ojca i syna. Żenada!


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:09:03 01-12-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:12:54 02-12-19    Temat postu:

Odcinki 98-99

Sylwia94 napisał:

Jednak druga kobieta ojca Ines okazała się całkiem niewinna Nie wiedziała, że mąż prowadzi podwójne życie, a jej adoptowaną córkę odebrał Ines. Trochę ciężko mi w to uwierzyć, jak ten mężczyzna mógł w jednym mieście mieć dwie żony. Przecież musiał z nimi wychodzić czasem z domu, więc ludzie by się zorientowali. Emma na początku nie chciała uwierzyć Ines, ale ta zabrała ją do swojej matki. Potem przyszedł jej ojciec Ines i już wszystko było jasne. Co za hipokryta. Córkę wyzywa od dziwek za błąd młodości, a sam takie rzeczy wyprawiał. Dobrze, że obie żony zdecydowały się od niego odejść. Emma zamieszkała z Loli u Ines. Trochę ciężka sytuacja. Emma kocha dziewczynkę jak córkę, ta traktuje ją jak matkę. Nie można więc ich rozdzielić. Z drugiej strony jest Ines, która cierpiała po odebraniu jej dziecka i chce odzyskać jej miłość. Ciekawa jestem, jak skończy się ten wątek. Dobrze, że Emma nie robiła problemów i chce pomóc Ines.


Moim zdaniem to jest absurd, że niby w jednej małej miejscowości ojciec Ines prowadził podwójne życie i żadna z kobiet o sobie nie wiedziała. Nie ma takiej możliwości aby przez tyle lat udawało się to ukryć! To w szkole nie wiedzieli kto jest rzekomo ojcem dziewczynki? Jeśli wiedzieli to nie mieli pojęcia, że ma żonę, którą jest matka Ines? A ci z ośrodka adopcyjnego nie sprawdzili dokładnie w czyje ręce oddają dziecko? Naciągane i to mocno.
Matka Ines nie chce znać męża, wyrzuciła go z domu, będzie walczyć o swoje. Emma zamierza jej pomóc. Ojciec Ines powinien zostać z niczym, ponieść konsekwencje swoich czynów. Obrzydliwy typ, co te kobiety w nim widziały? Taki z niego macho jak z komara słoń.
Sytuacja Ines jest trudna. Nie może ot tak wyznać córce, że jest jej matką, bo dziewczynka za takową uważa Emmę, to ona ją wychowywała. Taka wiadomość ni z gruchy ni z pietruchy byłaby dla dziecka traumatyczna. Szkoda mi Ines. To ojciec rozdzielił ją z córeczką a teraz musi krok po kroku zdobywać jej sympatię, zważać na słowa i możliwie jak najdelikatniej wyznać jej prawdę, gdy przyjdzie na to czas. Szkoda też Emmy, bo pokochała dziecko jak swoje a teraz może ją stracić. Nie ma w tej sytuacji idealnego rozwiązania...

Sylwia94 napisał:
Aurora przyjęła Ines do pracy przy produkcji serów. Apolonia była sceptyczna, ale się zgodziła. Na pewno wkrótce zobaczy, że Ines to dobra kobieta. Teraz boi się, że ta skrzywdzi jej syna.


Ines dzięki Aurorze szybko znalazła pracę. Apolonia zgodziła się ją zatrudnić. Sądzę, że obie panie się polubią. Jak tylko Apolonia pozna Ines lepiej to dostrzeże w niej wartościową kobietę godną jej syna.

Sylwia94 napisał:
Severo przekupił grafologa, który potwierdził, że podpis na czekach należy do Rafy Onesimo musiał więc aresztować mężczyznę. Jestem w szoku, że grafolog dał się przekupić. Przecież jak wystąpią o opinię innego grafologa to wyjdzie na jaw, że ten pierwszy kłamał. Ryzykowne! Severo już planuje przekupić kolejne osoby. Pewnie przekupiłby i kasjerów z banku. Chce za wszelką cenę pogrążyć Rafę, żeby Apolonia przyszła do niego po pomoc i wyrzuciła Aurorę z hacjendy. On ma obsesję!
Apolonia poszła do Severa po pożyczkę, ale nie zgodziła się wyrzucić Aurory. Apolonii powinna zapalić się czerwona lampka, że to Severo jest zamieszany w całą sprawę. Zaoferował pieniądze za darmo i jego jedynym warunkiem było wyrzucenie Aurory. Przecież to śmierdzi na kilometr.
Aurora powiedziała nieuczciwego wspólnikowi, co o nim myśli. Widać, że ten ma trochę opory, by posłać do więzienia niewinnego człowieka. Może się przyzna do wszystkiego.


Czy w tym miasteczku wszyscy dają się przekupić Severo i jego świcie? Jak nie ktoś z sądu w sprawie Dionizio to teraz grafolog i jeszcze mają w planach przekupić kolejnego eksperta. Trąci to absurdem. Mam nadzieję, że ta sprawa nie będzie się za długo ciągnęła i że niebawem Rafael opuści areszt a Armando zostanie zdemaskowany. Widać było, że nie chce posuwać się aż tak daleko, ale nie był w stanie postawić się Severo. Po co zgadzał się na współpracę i szemrane interesy? Na pierwszy rzut oka wygląda na biznesmena, ale może wcale nim nie jest i potrzebował kasy? Skąd Severo ma aż tyle pieniędzy? Jeśli to niby ten skarb ukryty na jego ziemiach to mamy kolejny wątek grubymi nićmi szyty.
Wydaje mi się, że Aurora sama opuści hacjendę Apolonii, gdy dowie się o warunkach jakie postawił jej Severo. Poświęci się dla dobra Rafaela, ale nie wydaje mi się aby poszła do tego dziada, więc finalnie drań nie osiągnie tego co by chciał.

Sylwia94 napisał:
Apolonia jest w stanie sprzedać krowy byle tylko jej syn wyszedł na wolność. Elsa przyszła do niej i zaproponowała pomoc. W końcu kobiety nawzajem sobie wybaczyły


Apolonia jest zdeterminowana i chce pomóc synowi. Szkoda, że nie skorzystała z pomocy Komendanta. Mogła przecież pożyczyć od niego pieniądze a później go spłacić.
Podobały mi się sceny Apolonii i Elsy, nawet się wzruszyłam. Super, że sobie przebaczyły. Przez chwilę myślałam, że padną sobie w ramiona, ale może byłoby to zbyt patetyczne i raczej do nich by nie pasowało.

Sylwia94 napisał:
Na hacjendzie Elsy pojawiła się Nadia, którą zmartwił nagły wyjazd Luisa. Aurora zobaczyła Rodriga i Nadię jak się witają dokładnie w tym samym momencie, kiedy poszła pogodzić się z protem. Źle zrozumiała całą sytuację. Na szczęście Nadia poszła do Aurory i obie sobie wszystko wyjaśniły. Nadia powiedziała, że nigdy nie spała z protem i ten jej nie chce, bo kocha Aurorę. Zainicjowała spotkanie protów nad jeziorem. Aurora przytuliła Rodriga, a potem się pocałowali. No, nawet ładne scenki


Aurora mogła doprowadzić do konfrontacji z Nadią i Rodrigo zamiast wycofywać się ze łzami w oczach to od razu by się sytuacja wyjaśniła. Jednak co się odwlecze to nie uciecze. Nadia wytłumaczyła Aurorze, że między nią a Rodrigo do niczego nie doszło i że on kocha tylko protkę. Zależało jej na tym aby proci się pogodzili, nawet im w tym pomogła i umówiła ich na spotkanie. Nadia okazała się być w porządku. Od początku nie zapowiadała się na villanę, to rozsądna, inteligentna dziewczyna z zasadami. Zrozumiała, że Rodrigo jej nie pokocha i nie walczyła z wiatrakami. Miła odmiana po takiej Pilar czy Monice.
Proci nareszcie się pogodzili. Mieli ładne sceny, czekam na ciąg dalszy.

Sylwia94 napisał:
Monica jest zła, bo mimo jej poświęceń nic nie idzie po jej myśli. Pojawiła się Nadia, a zaraz okaże się, że proci się zeszli.


Już się nie mogę doczekać reakcji Monicii, gdy dowie się, że proci się pogodzili a jej intrygi poszły na marne.

Sylwia94 napisał:
Dziwię się, że Monica nie powiedziała matce prawdy o chorobie Corina wierzy, że jej córka ma raka i cierpi. Sądzi, że to kara za to, że Monica zabiła jej męża. Mimo wszystko trochę szkoda mi było Coriny.


Monica pewnie obawiała się, że matka mogłaby się przed kimś wygadać, iż wcale nie jest chora. Corina jest specyficzna i roztrzepana. Powierzanie jej tajemnicy nie byłoby rozsądne.
Mnie też szkoda było Coriny. Widać, że kocha córkę. Dziwne tylko, że nie przyszło jej do głowy, iż Monica mogła wykorzystać jej "radę" dotyczącą choroby, ale może już zapomniała o tej rozmowie. Jednak Corina dobrze wie, że jej córka jest zafiksowana na punkcie Rodrigo i że zrobi wszystko aby go zdobyć, więc powinna nabrać wątpliwości co do jej faktycznego stanu zdrowia.

Sylwia94 napisał:
Epifania poszła po pomoc do Macriny. Ręce opadają


Sposoby Macriny nie pomogły Epifanii usidlić Jeronimo. Zamiast wyciągnąć z tego wnioski to ta znowu do niej polazła i chce się mścić na Elsie. Ciekawe co wymyśli stara wiedźma.


Wróciła mi sympatia do prota. Bardzo mi się podobała jego postawa, gdy przyszedł do Aurory z czekiem i chciał jej go dać aby przestała się zamartwiać i pomogła Rafaelowi. Przekazał jej wszystkie swoje oszczędności, nie chciał nic w zamian, zrobił to bezinteresownie, z miłości. Prot ma też u mnie plusa za to, że chce pomóc Chalo dowiedzieć się kto jest jego ojcem. Pytał w szpitalu o badania DNA i jest gotów się im poddać.

Luis przyjechał na hacjendę odmieniony. Schudł i zmienił styl ubierania się. Utrata kilogramów nie rzuciła mi się w oczy aż tak, bardziej właśnie zmiana ubioru m.in. obcisłych koszulek na elegancie koszule. Luis liczył na to, że zyska w oczach Monicii, ale ona w chamski sposób go odrzuciła. Nawet nie zadbała o pozory. Taki fajny chłopak a nadal wodzi za nią maślanym wzrokiem. Co on w niej widzi? Monica nie traktuje go dobrze! Luis nie wygląda też na płytkiego, zachwycającego się tylko jej wyglądem, więc o co chodzi? Szkoda go. Niech sobie ją w końcu wybije z głowy!


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 0:28:46 02-12-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 89, 90, 91 ... 99, 100, 101  Następny
Strona 90 z 101

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin