Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mi Gorda Bella/Moja Piękna Grubaska -RCTV- Tele 5
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64 ... 66, 67, 68  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
buldozka
Komandos
Komandos


Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:38:27 23-10-20    Temat postu:

Odcinki 8-11:

Też mi się wydaje, że szykanowanie Valentiny ze względu na wagę jest tu trochę przesadzone. Pewnie celowo w telce jest to ta wyolbrzymione, bo taka jest konwencja i ma być trochę komediowo, ale mimo wszystko Jeszcze mnie rozwaliła ta reklama tabletek na odchudzanie z posypywaniem osoby otyłej błotem, czy ziemią (mam nadzieje, że to nie było nic gorszego) i tymi dyrektorami w tej agencji reklamowej, którzy też musieli agresywnie powtarzać ciągle "gorda" i że chcą dużo tłuszczu

Też mi żal Munequi, w ogóle to nawet ją lubię, mam nadzieje, że może spotka kogoś fajniejszego od mężusia w tej telce

Orestes miał wypadek, potrącili go wracający od Sasy Valentina i Franklin. Valentina wariowała ze zmartwienia i przyznała przed samą sobą, że zakochała się w Orestesie. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało. Trochę mnie czasami nadal zaskakuje latynoskie podejście do więzi kuzynowskich. Valentina i Orestes to dosyć bliscy primos w sumie, ale podejrzewam, że pewnie Orestes nie jest synem Juana Angela. Dlatego też Oplimpia jego w sumie najbardziej kocha, a raczej w ogóle się nim interesuje, bo to jak traktuje np. Pandore, to jest dramat :O

Co do TdA, to w sumie ciężko jest mi komuś wytłumaczyć, dlaczego tę telkę lubię Na pewno sama ta historia jest jedną z moich ulubionych (tak jak w Privilegio de Amar), dodatkowo podobali mi się tu proci i ogólny klimat. Tak jak pisałam kilkakrotnie, zgadzam się tymi wszystkimi absurdami, które się jej zarzuca Ale ja też nie jestem osobą, która ogląda tylko dobre, powiedzmy "porządne telki". Jeśli w jakiejś historii coś mnie urzeknie, to mogę przymknąć oko na absurdy, pomimo, że nadal je widzę Podobnie miałam z Acorraladą - tam też brakowało tylko dinozaurów, dużo się działo dziwnych rzeczy a telkę połknęłam i choć czasami coś sprawiało, że śmiałam się pod nosem, to zaliczam do ulubionych. Ale to nie są telki, które bym komuś polecała, bo raczej moja sympatia do nich jest bardzo subiektywna i to są moje guilty pleasures


Ostatnio zmieniony przez buldozka dnia 0:18:05 24-10-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zepeda
Idol
Idol


Dołączył: 12 Kwi 2017
Posty: 1366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 4:53:51 27-10-20    Temat postu:

Odcinki 9-13

Olimpia się rozkręca. Rozwaliły mnie jej teksty w szpitalu, kiedy zabierała Orestesa ze "szpitala dla biedaków" i potem jak poszła wygrażać Sasie.

Pojawiły się też sceny jak z horroru, najpierw kiedy Roque podrzucił Valentinine węża do łóżka, a potem kiedy w pensjonacie Sasy zgasło światło i przyszła medium.

Ciekawe czy Aquiles rzeczywiście jest gejem, czy to tylko plotki?

Zarówno Valentina, jak i Chiqui i Ariadna są strasznie dziecinne, ile one mają lat? Valentina ma chyba 17, one chyba też coś koło tego. W każdym razie to ich dokuczanie Valentine to dziecinada totalna, a ta biedaczka pozwala im prawie na wszystko. Z drugiej strony skoro prawie całe życie wychowywała się w szkole katolickiej, bez swojej rodziny, i zawsze była pośmiewiskiem ze względu na swoją wagę, to się nie dziwię, że nie ma pewności siebie.

Jakby tego wszystkiego było mało, to jeszcze Roman okazał się kompletnym zboczeńcem i próbował ją zgwałcić.

buldozka napisał:
Trochę mnie czasami nadal zaskakuje latynoskie podejście do więzi kuzynowskich. Valentina i Orestes to dosyć bliscy primos w sumie, ale podejrzewam, że pewnie Orestes nie jest synem Juana Angela. Dlatego też Oplimpia jego w sumie najbardziej kocha, a raczej w ogóle się nim interesuje, bo to jak traktuje np. Pandore, to jest dramat :O


W ogóle w telkach się zachowują jakby cały czas był XIX. wiek. Można zakochać się w kuzynie, seks przed ślubem jest be, ksiądz i zakonnica zawsze mają racje.

buldozka napisał:
Co do TdA, to w sumie ciężko jest mi komuś wytłumaczyć, dlaczego tę telkę lubię Na pewno sama ta historia jest jedną z moich ulubionych (tak jak w Privilegio de Amar), dodatkowo podobali mi się tu proci i ogólny klimat. Tak jak pisałam kilkakrotnie, zgadzam się tymi wszystkimi absurdami, które się jej zarzuca Ale ja też nie jestem osobą, która ogląda tylko dobre, powiedzmy "porządne telki". Jeśli w jakiejś historii coś mnie urzeknie, to mogę przymknąć oko na absurdy, pomimo, że nadal je widzę Podobnie miałam z Acorraladą - tam też brakowało tylko dinozaurów, dużo się działo dziwnych rzeczy a telkę połknęłam i choć czasami coś sprawiało, że śmiałam się pod nosem, to zaliczam do ulubionych. Ale to nie są telki, które bym komuś polecała, bo raczej moja sympatia do nich jest bardzo subiektywna i to są moje guilty pleasures


Haha, spoko, rozumiem. Myślę, ze każdy ma taką telkę, serial czy film, który lubi chociaż nie potrafi do końca wytłumaczyć dlaczego. Dla mnie osobiście ta granica między dobrą a złą telką jest strasznie ulotna. Ogólnie to lubię, jak w telce jest sporo akcji, przebiegli villani i puszczanie oka do widza, ale nie lubię też, jak twórcy przesadzą w drugą stronę.

Odcinki 14-17

Sasa wynajęła adwokata i zamierza walczyć o spadek Evy. Olimpia nie może znieść tej myśli i dlatego wysłała Roque, żeby zabił Sasę i Valentinę. Roque próbował potrącić Sasę autem, ale mu się nie udało, bo w ostatniej chwili uratował ją prawnik.

Roman dowiedział się, że Valentina jest zakochana w Orestesie i teraz ją szantażuje, żeby wzięła udział w konkursie piękności.


Ostatnio zmieniony przez zepeda dnia 5:12:41 30-10-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buldozka
Komandos
Komandos


Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:14:32 31-10-20    Temat postu:

Odcinki 12-20:

Chiqui jest tak okropną i niesympatyczną osobą jak na razie, że mam nadzieję, że przejdzie jakąś porządną metamorfozę jak się zwiąże z Frankim, bo jak na razie to jej strasznie nie lubię. Już nie tylko to, jak traktują z Ariadną Valentinę, ale jak ona potraktowała matkę po jej próbie samobójczej, tego szofera i samego Franklina.

Podobała mi się scenka tuż przed końcem 20 odcinka, jak Franklin przyniósł nowe ubrania Valentinie, a Orestes wyglądał na zazdrosnego:D

Teraz pewnie Roman będzie jeszcze długo zmuszał Valentinę to różnych głupich rzeczy pod przykrywką tego szantażu. Mam nadzieję, że Beatriz jakoś pomoże Valentinie przed tym konkursem, z jakimś makijażem i przede wszystkim zmieni jej te warkoczyki na jakiś inny fryz

Ciekawa jestem co się stanie, gdy po ogłoszeniu testamentu Olimpia wyjdzie w fałszywymi dokumentami dotyczącymi długów. Olimpia wyrzuci Valentinę, czy zostawi i będzie się pastwić?

Ten wujek Segundo i ciotka Celeste to wydaje mi się, że mają być pozytywne postacie, ale jak na razie ich nie lubię. Obydwoje wyskakują jak nienormalni na Sasę, nie wiem co to za poglądy, że aktorstwo to największa hańba, ale modeling już nie? Dodatkowo jeszcze przyczepili się, że Sasa jest "złym wpływem" dla Valentiny bo nie znalazła sobie męża

Ciągle zapominam napisać, że bardzo lubię piosenkę z entrady <3
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zepeda
Idol
Idol


Dołączył: 12 Kwi 2017
Posty: 1366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:46:09 03-11-20    Temat postu:

Odcinki 18-23

Dostaliśmy kilka odcinków związanych ze spadkiem po matce, który miała otrzymać Valentina. Myślałam, że się zmieszczą w jednym odcinku, a wyszły z tego chyba trzy. No nic dziwnego, skoro w trakcie tego jednego dnia wydarzyło się wszystko: Roque otruł Sasę gazem, wujek Segundo dostał ataku serca, Roman i Ariadna podpalili dom, no i oczywiście wisienka na torcie, czyli Olimpia wmówiła wszystkim, że Valentinie nie należy się żaden spadek, a jedyne co może otrzymać to same długi.

Olimpia to demon wcielony, ona jest święcie przekonana, że jej się te pieniądze Evy należą, a jej córce nie. Fajnie, że Sasa się jej nie boi i z nią walczy. Za to Juan Angel to kretyn, jak on może w ogóle nie dawać sobie sprawy z zachowania Olimpii i jeszcze ją usprawiedliwia. Nie zdziwię się, jak niedługo sam zginie z jej ręki - w końcu już raz próbowała go zabić.

Podobały mi się scenki z Jordim i Pandorą, chociaż nie rozumiem dlaczego jak na razie ona jest dla niego taka niemiła, w końcu wydaje się rozsądną osobą. No chyba, że to takie "kto się lubi, ten się czubi". Podobały mi się też sceny z Chiqui i Franklinem z ostatniego odcinka, chociaż zgadzam się z tym, że ona jest jak na razie nieznośna, ale wiem, że przejdzie pozytywną przemianę.

Co do Segundo to też na początku mnie trochę irytował, ale teraz mnie przekonał do siebie tym, że przepisał testament na Valentinę, żeby nie została na lodzie. Mam tylko nadzieję, że to się powiedzie i że Roque nie zdąży przekupić adwokata, spalić testament czy coś.

Odcinki 24-28
Oczywiście, że Olimpia zdążyła popsuć plany Segundo. Przekupiła psychiatrę, żeby stwierdził, że Segundo jest niepoczytalny i w związku z tym nie może dysponować swoim majątkiem.
Na dodatek zaplanowała uśpić całą rodzinę za pomocą tych swoich słynnych kropel od Roque, żeby w nocy mogła bezpiecznie wyjść. Tym razem planuje uwieść sędziego. Miałam nadzieję, że Pandora jej nie posłucha i nie zje tej kolacji, a teraz czarno to widzę...

Oczywiście to wszystko i tak wypada blado przy tym, że Roque próbując po raz kolejny zabić Sasę, przypadkowo zabił Mamę Dolores.

W międzyczasie Franklin i Valentina zaczęli udawać, że są parą. Valentina chce, żeby Orestes się poczuł zazdrosny, co jej się udało. Natomiast Franklin chyba też coś czuje do Valentiny?

Juan Angel to jeden z największych kretynów w historii telenowel. Jak tylko usłyszał plotkę, że jego syn jest gejem, to nawet nie chciał go wysłuchać, tylko natychmiast wyrzucił go z domu i ogłosił, że od teraz ma tylko jednego syna. Biedny Aquiles... Chociaż chyba lepiej żyć na własną rękę niż z taką patologiczną rodzinką...

Na dodatek Juan Angel uważa, że to niemoralne, Valentina i Franklin mieszkają pod jednym dachem. W tym samym czasie w jego własnym domu Ariadna z Romanem uprawiają seks po kątach, a on nie ma o tym zielonego pojęcia. Po tych wszystkich głupotach, jakie on wygaduje i wyrabia, już nie mogę na niego patrzeć. Ma nadzieję, że Olimpia go wykończy.


Ostatnio zmieniony przez zepeda dnia 23:58:11 05-11-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buldozka
Komandos
Komandos


Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:57:49 08-11-20    Temat postu:

Odcinki 21-28:

Zgadzam się w 100% z Tobą, że Juan Angel jest beznadziejny. Nie znoszę go, totalnie bez charakteru, ale zacofany i jeszcze nagle mu się zachciewa wtrącać i oceniać. Już pomijając to, że kompletnie nie widzi, co się dzieje w jego własnym domu - Romi i Ariadna uprawiający sex po kątach, Olimpia maltretująca wujka, to on robi z siebie wielkiego szlachetnego. Ślepy na prawdziwe oblicze swojej żonki, jest gotowy zamknąć wujka w psychiatryku, uważa, że Valentina musi mieszkać w rezydencji, ale nie potrafi nic zrobić z tym, że jego córeczka i żonka ją w tym domu prześladują. To, jak się zachował w stosunku do Aquilesa, to już w ogóle szczyt

Od początku wyczuwałam, że Sasa coś do niego czuje, ale teraz to się potwierdziło. Mam nadzieję, że nigdy nie będą razem i tak jak piszesz, Olimpia go wykończy, bo chce dla Sasy kogoś dużo lepszego, niż ten hipokryta, który uważa, że bycie aktorką to jakiś moralny upadek.

Olimpia znowu chce wszystkich uśpić, żeby uniemożliwić sędziemu sprawdzenie dokumentów dotyczących długów. Trochę mnie rozczarowało, że pomimo, iż Pandora podsłuchała plany matki, to nie domyśliła się co kryje się w tej nagłej kolacji jej dzieła i zjadła.

Sama nie wiem, czy podoba mi się, że Franki zauroczył się w Valentinie, hmm, akcja ze wzbudzaniem zazdrości mi się spodobała, ale wolałabym, żeby on się w niej nie zakochiwał i wziął się już za temperowanie charakterku Chiqui

W ogóle też nie podobało mi się zachowanie Valentiny, gdy Beatriz zrobiła jej tą metamorfozę. Widać, że Beatriz było przykro, jest makijażystką, a Valentina się tak zachowała, jakby uważała, że każdy kto się maluje udaje kogoś kim nie jest i w ogóle, brakowało tylko, żeby powiedziała, że takie osoby są na pewno puste. Rozumiem, że chce pozostać taka, jaka jest i taką się podobać, ale wydała mi się jakaś taka niefajna w tej scenie.

Odcinki 29-30:

Odwołuje zarzut wobec Pandory - na swoje szczęście zwymiotowała to jedzenie i udało jej się śledzić Roque i Olimpie i dowiedziała się, że matka zmyka po nocach, by poszaleć jako striptizerka:P Po tym wszystkim dostała ataku nerwowego i obawiam się, czy Olimpia tym razem jej nie zechce wsadzić do szpitala psychiatrycznego Ale słodka była scena rozmowy Jordiego i Juana Angela przy śpiącej Pandorze, zwłaszcza myśli Jordiego <3

Olimpia i Roque są przesłuchiwanie w związku z zamachami na Sasę. Obawiam się o życie Nimfy po tym, jak to ona wyznała, że widziała, jak Roque tej nocy wychodził. Może nie tyle o jej życie, bo wiem, że ma być sparowana z kimś, ale żeby znowu nie chciał jej zgwałcić ;(

Odcinki 31-35:

Trochę mnie Franklin na tym etapie zaczął denerwować. Te jego fochy i złość, bo zakochał się w Valentinie, a ona nie chce, pomimo, że on chce. Rozumiem, że się zauroczył, ale Valentina od początku proponowała mu związek na niby, a on nagle stwierdza, że on chce na serio i jest prawie oburzony, że jakto, że on chce a ona nie. Mam nadzieję, że nie będzie męczydupą łażącą za protką, tylko szybko przerzuci się na Chiqui.

A Chiqui akurat u mnie zaplusowała. Mimo wszystko ma jakieś zasady, nie chciała krzywdzić przyjaciółki i źle jej z zachowaniem Romana (btw. nie mogłam sobie przypomniec jego imienia i przy wygoogliwaniu nadziałam się na spoiler co do niego, ale nie jakiś duży w sumie;P)


Ostatnio zmieniony przez buldozka dnia 2:09:17 11-11-20, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zepeda
Idol
Idol


Dołączył: 12 Kwi 2017
Posty: 1366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:13:43 12-11-20    Temat postu:

Odcinki 29-36

Pandora śledziła Olimpię i odkryła całą prawdę o jej nocnych występach. Myślałam, że wyzna co widziała chociaż Aquilesowi lub Segundo, o ojcu już nie mówiąc, ale niestety zostawiła tą tajmnicę dla siebie. Zamiast tego oskarżyła Olimpię o bycie morderczynią, przez co wszyscy pomyśleli, że już do końca zwariowała.

Celeste przyleciała z Hiszpanii zrobić porządek w sprawie spadku Valentiny. Na początku myślałam, że może rzeczywiście jakoś pomoże. Ale w ostatnich odcinkach pokazała, że jednak bardziej ufa Olimpii niż Sasie. Jak tak dalej pójdzie to Olimpia jeszcze ją okradnie, a do Valentiny nie trafią żadne pieniądze.
Przynajmniej Segundo szybko się zorientował, że rodzinni prawnicy są przekupieni przez Olimpię i sięgnął po pomoc Pacheco.

Juan Angel chyba powoli zaczyna przeczuwać, że Olimpia coś knuje za jego plecami. Nawet ją śledził do słynnego krawca.

Mi też się nie podoba, że Franklin się zakochał w Valentinie. On mi w ogóle nie pasuje do Valentiny, dlatego też już czekam aż się zajmie Chiqui. Za to parka Jordi i Pandora nam się coraz bardziej rozkręca.

Nie spodziewałam się, że Roman będzie aż tak zboczony i zły. Teraz przyczepił się do Chiqui, najpierw ją "tylko" całował i obściskiwał, a potem już próbował ją zgwałcić - w jej własnym domu na kanapie! Dziwi mnie, że nikomu o tym nie powiedziała, nie zawołała ojca na pomoc? Chyba rzeczywiście wystraszyła się gróźb Romana, że nikt jej nie uwierzy. A co do tego spoileru o Romanie, to chyba wiem co masz na myśli, ja to przeczytałam w jakimś komentarzu na YT. SPOILER że Roman w końcu zgwałci Chiqui w dniu jej ślubu z Orestesem? SPOILER

Odcinki 37-41
Zadziało się w tych odcinkach.

Chiqui i Ariadna razem z modelkami z klubu zwyzywały i pobiły Valentinę.
Tak swoją drogą, to nie wiem po co ona w ogóle dała się wciągnąć Ariadnie w te gierki z pamiętnikiem. Niech się wszyscy dowiedzą, że jest zakochana w Orestesie i już. Skoro chce oderwać się od rodziny Villanueva, to co jej to robi za różnicę? No nic, mam nadzieję, że teraz rzeczywiście Valentina zacznie o sobie walczyć.

Okazało się, że Chiqui jest córką Lorensa spoza małżeństwa, którą Muneca zgodziła się wychowywać jako swoją. Muneca to dobra kobieta, ale jest taką męczennicą, że już mnie to drażni. Lorenso to pajac, zdradza ją na wszystkie strony, nie szanuje jej, robi jej awantury, a ona mówi, że on jest sensem jej życia...

Olimpia wybyła na kolejną noc z sędzią, ale tym razem zaspała u niego w łóżku. Oczywiście cwaniara szybko wymyśliła sobie wymówkę - wypadek samochodowy. W tym celu najechała samochodem na drzewo i uderzyła głową w kierownicę, żeby nikt nie miał wątpliwości.

Jakby tego było mało, to Aquiles został pobity w barze i zaginął. Villanueva pojechali do kostnicy oglądać zwłoki, ale to nie był on. Na miejscu Juan Angel chyba w końcu się opamiętał i zaczął żałować swojego zachowania, uznał, że jest złym ojcem. Nawet Olimpię uciszył. Zresztą sama Olimpia chyba też się trochę przejęła w końcu.

Okazało się też, że Aquiles nie jest gejem, tylko został skrzywdzony w dzieciństwie. Oczywiście wszystkiemu winna jest Olimpia, która zabrała go do domu publicznego jak miał 12 lat. Nie wiem jaki niby miała w tym cel...?

No i jakby tego wszystkiego było mało, to jeszcze wujek Segundo dostał zawału na wieść o Aquilesie. Valentina chciała go wesprzeć i została na kilka dni w domu Villanueva, co było idealną okazją dla Roque i Olimpii, żeby spróbować ich oboje zabić. W wyniku tego wszystkiego Roque został ranny, chociaż nie sądzę, żeby to był wystarczający dowód na jego winę.

A poza tym w jednym odcinku dostaliśmy fajne scenki ze wszystkimi parkami. Pandora i Jordi już prawie oficjalnie są parą. Za to Chiqui i Franklin się pocałowali, ale oczywiście Chiqui oskarżyła Franklina o próbę gwałtu.

Tak swoją drogą, jestem do tyłu chyba o trzy czy cztery odcinki i nie wiem kiedy je nadrobię.


Ostatnio zmieniony przez zepeda dnia 4:39:25 18-11-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buldozka
Komandos
Komandos


Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:04:21 18-11-20    Temat postu:

Odcinki 36-45:

Się podziało! Mieliśmy pierwszy pocałunek protów, a potem drugi W prawdzie niewiele z nich wyniknęło, bo Orestes chyba nadal zamierza ożenić się z Chiqui, a zresztą oficjalnie są nadal kuzynostwem, ale coś ruszyło.

Oprócz tego Sasa i Juan Angel całowali się i jemu chyba coś kliknęło w mózgu, że stwierdził, że coś czuje jednak do Sasy, nawet zaczął się stawiać żonie, ale nie wiem, czy aż tak go trafiło, że będzie chciał się z nią rozwieść? Tak czy siak sądzę, że raczej tego nie przeżyje i prędzej Olimpia go sprzątnie

Jordi i Pandora oficjalnie zostali parą i.... poszli od razu do łóżka to mnie zaskoczyło, a najbardziej to, że Jordi uprawiał seks z różańcem na szyi ale lubię ich razem, są słodcy, on się nią tak opiekuję, a ona tak wyluzowuje przy nim.

Okazało się, że Chiqui jest jedynie córką Lorenza, nieźle mnie to zaskoczyło, oczywiście zachowała się najgorzej jak można w stosunku do Munequi. Też mam nadzieje, że Muneca jakoś wkrótce nabierze pazura, bo lubię ją, ale ile można się tak dawać. Ładnie się Chiqui zachowała w stosunku do Ariadny - okazało się, że Ariadna jest w ciąży a ten psychopata Roman chciał ją zmusić do aborcji w jakiejś podejrzanej przychodni, potem jak wariat szukał jej u Chiqui, wrzeszczał i uderzył. Ariadna też powinna wreszcie iść po rozum do głowy bo dalej się przed takim bydlakiem płaszczy;/

Ale najfajniejsze, że Chiqui i Franki razem polecieli w to samo miejsce i jeszcze są w tym samym hotelu początki mają trudne, bo Franqui już wywalił na nią stolik ze śniadaniem, ale może potem coś się zacznie między nimi dziać, bo jak na razie Franklin mi działa na nerwy, łażąć obrażony za Valentiną, wiecznie skwaszony, robiący jej afery, że pracuje i w ogóle beznadziejnie się zachowujący, zupełnie inaczej, niż na początku, gdy wydawał się taki silnym i konkretnym facetem.

A no i jeszcze Aquiles! Na szczęście wybudził się ze śpiączki, jest już zdrowy, ale dostał jakiejś dziwnej amnezji - nie pamięta tylko Valentiny, Sasy i tego, że jego matka jest beznadziejna, bo nagle zaczyna Olimpii bronić Może udaje?

Zepeda daj znać, czy chcesz, żeby poczekać na Ciebie z odcinkami


Ostatnio zmieniony przez buldozka dnia 23:06:04 18-11-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zepeda
Idol
Idol


Dołączył: 12 Kwi 2017
Posty: 1366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:03:53 21-11-20    Temat postu:

buldozka to może się umówimy, że przez ten weekend obejrzymy tylko do odcinka 49 włącznie? Czyli dwa mniej niż planowo. Wtedy się wyrobię.

Odcinki 37-45
Jordi i Pandora rzeczywiście szybko przeszli do rzeczy. Mnie też rozwalił ten różaniec. Ale to chyba tylko świadczy o tym, że latynosi mają inne podejście do religii niż my, bo nie wyobrażam sobie takiej sceny w Polsce.

Doszło też do pierwszego pocałunku Valentiny i Orestesa. No i do jakiegoś pierwszego pozytywniejszego kontaktu między Chiqui i Franklinem.

Nie spodziewałam się, że Ariadna zajdzie w ciążę, chociaż to było do przewidzenia. Romanowi nie udało się jej na razie zmusić do aborcji, ciekawe co będzie dalej. Tak bardzo jej nie lubię, że nawet mi nie jest jej szkoda. Swój do swego ciągnie.

Orestes zaczął drążyć temat Jose Manuela, ciekawe kiedy się pozna prawdę. Podoba mi się, że otwarcie krytykuje swoją matkę i broni Valentiny.

Do pocałunku doszło też między Sasą a Jose Angelem. Nagle Jose Angel ma już dość Olimpii. Nie wiadomo co z tego wyniknie, chociaż masz rację, pewnie Olimpia mu tego nie daruje.

Nereira kombinuje na wszystkie strony, od Ariadny wyciąga kasę, jednocześnie dowiedziała się, że to Roque próbował zabić Valentinę i też chce mieć z tej wiedzy jakąś korzyść.

Odcinki 46-50
Olimpia dowiedziała się, że Pandora jako dziecka była świadkiem morderstwa Luisa Felipe i postanowiła ją uciszyć przekupując psychiatrę, żeby podawał jej środki nasenne. Myślałam, że Olimpia rzeczywiście na swój sposób kocha Pandorę, Aquilesa i Ariadnę, ale jak widać, jednak nie. A może raczej kocha dopóki jej nie zawadzają...

W każdym razie jak Jordi zobaczył co Roque i psychiatra robią Pandorze, to zabrał ją z tego domu trzymając ją na ramionach. Podobało mi się jak się potem ukrywali w hoteliku przy plaży. Najlepsza była scena, w której Jordi snuł plany ucieczki za granicę, a Pandora się zaczęła rozbierać. Romantyczne były te ich scenki. Niestety szczęście nie potrwało długo, bo już ich znalazł Franklin. Ale wydaje mi się, że Jordiemu nie powinno nic grozić, w końcu Pandora jest dorosłą osobą i uciekła z nim dobrowolnie?

Ale jednak najbardziej podobała mi się gorąca noc Chiqui i Franklina. To moja ulubiona parka jak na razie. Franklin jest niby zawsze taki sztywny, zachowuje się formalnie, ale ma też drugie, uwodzicielskie oblicze, które mi się podoba. Np. jak pocałował Chiqui w rękę i powiedział, że jako dżentelmen nigdy by nie powiedział nikomu o ich wspólnej nocy.
Jestem ciekawa jaka jest jak na ten moment Twoja ulubiona para?

Chociaż Valentina i Orestes też mieli fajne sceny, np. jak Orestes został na noc w pokoju Valentiny po kolejnej próbie ataku. I jak potem rano udekorował jej pokój. A tak swoją drogą, nie mogliby po prostu zamontować kamery w pokoju Valentiny? Wiem, że te kamery z 2002 roku nie były takie dobre jak te dzisiejsze, ale przynajmniej byłby to jakiś dowód dla policji.

Strasznie mnie wkurza Aquiles, przesadzili z tą jego zmianą charakteru po wypadku. Amnezja amnezją, ale ze spokojnej osoby się nagle się zrobił furiatem, cały czas się wydziera na Valentinę.


Ostatnio zmieniony przez zepeda dnia 2:14:29 24-11-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buldozka
Komandos
Komandos


Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:52:37 24-11-20    Temat postu:

Odcinki 46-50:

Jak na razie chyba proci u mnie są na pierwszym miejscu, zwłaszcza po ich uroczych scenkach w pokoju Valentiny po tym napadzie i podczas tych treningów. Czasami mnie Valentina denerwowała, ale podoba mi się, że jest pewna siebie mimo wszystko i Orestes też jest fajnym facetem, który potrafi doceniać w ludziach wartościowe rzeczy. Oby się wkrótce dowiedział, że tak na prawdę nie są primos, żeby w ich wątku mogło się zadziać coś więcej. Z tego, co kiedyś googlałam, to chyba w okolicy 63 odcinka ma być przemiana Vale, jestem ciekawa, jak do tego dojdzie, chyba będzie to miało związek ze ślubem Orestesa i Chiqui, bo widziałam po miniaturkach.

Lubię też bardzo Jordiego i Pandorę, są słodcy i myślę, że z czasem polubię bardziej Frankiego i Chiqui, bo zapowiadają się na gorącą parkę. Na razie jeszcze nie kupili mnie w stu procentach, bo nawet nie myślą o sobie za bardzo w taki bardziej sercowy sposób, ale ich scenki są bardzo fajne i zabawne

Też mnie wkurza Aquiles, nie wiem, po co to wymyślili, to jakaś bardzo dziwna choroba, że nie pamięta tylko paru rzeczy dosłownie

Moimi ulubionymi bohaterami są aktualnie: Sasa, Jordi, Orestes, Valentina, Beatriz, chyba nawet kolejność taka chciałabym już zobaczyć Sasę z jakimś fajnym partnerem (nie Juanen Angelem ).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zepeda
Idol
Idol


Dołączył: 12 Kwi 2017
Posty: 1366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 3:01:18 28-11-20    Temat postu:

Odcinki 51-54

W końcu nadeszły długo oczekiwane wybory miss klubu. Oczywiście Ariadna, Fabiola i Roman zadali sobie dużo trudu, żeby uprzykrzyć Valentinie życie. Ciężko się patrzyło na te sceny upokarzania protki, szczególnie kiedy Ariadna zdarła z Valentiny spodnie na oczach wszystkich. Ale wszystkie te intrygi poszły na marne, bo publiczność pokochała Valentinę i wybrała ją na nową miss.

No, a potem to już Orestes zadbał o Valentinę. Zabrał ją na romantyczną kolację i doszło do ich pierwszego razu. Orestes mnie zachwycił w tych odcinkach, taki romantyczny dżentelmen. I jeszcze jak potem ogłosił Olimpii, że kocha Valentinę i ma zamiar spędzić z nią resztę życia.

Niestety coś czuję, że skończy się tak jak w przypadku Jordiego i Pandory i że to szczęście długo nie potrwa... Wkurza mnie to, że cały czas Olimpia jest bezkarna. Rozumiem, że ma wpływy i pieniądze, ale nie podoba mi się, że zawsze przekupi lub uwiedzie każdego i nigdy jej się noga nie potknie. Teraz też błyskawicznie odnalazła Pandorę, zamknęła ją w psychiatryku, a Jordiego zostawiła na pewną śmierć. Na domiar złego, to Jordiego chcą zamknąć za rzekome uprowadzenie, a nie ją i Roque za próbę morderstwa...

Jak na razie to tylko Ariadna dostała za swoje - straciła dziecko i została bezpłodna. Nie spodziewałam się tego.

Ja chyba najbardziej lubię Valentinę, Orestesa, Franklina, Jordi, Pandorę, Sasę i Ninfę. Chiqui lubię w scenach z Franklinem, ale w innych scenach naprawdę potrafi być nieznośna, więc czekam na jej przemianę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buldozka
Komandos
Komandos


Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:14:29 29-11-20    Temat postu:

Odcinki 51-56:

Niestety wszystko się pokomplikowało i słodkie chwile protów chyba się skończą. Olimpia chcąc definitywnie otruć Valentinę i dosypała trutki do zupy, którą przygotował Valentinie Orestes. Zupę zjadł kot Pandory i zdechł, co wzbudziło podejrzenie wszystkich. Dodatkowo Roque kazał podrzucić wyłudzoną od Ariadny za dotrzymanie tajemnicy słowa kasę do pokoju Valentiny, żeby oskarżyć ją o kradzież.

Ale najgorsze jest to, że Orestes wpadł na genialny pomysł, że żeby pokonać wrogów, chcących zagrozić Valentinie, musi udawać, że jest z nimi. Polazł do Olimpii, powiedział, że cały czas udawał, że nie kocha Valentiny, że się nią brzydzi i robi to wszystko, żeby przejąć kasę. No i oczywiście przez drzwi całą rozmowę podsłuchała Valentina

Pandora zadzwoniła z psychiatryka do pensjonatu bałagając o pomoc. Niestety Jordi i Franklin wpadli na głupi pomysł, żeby pójść po tym z pretensjami do Olimpii, co skończy się pewnie tylko tym, że Olimpia przeniesie Panorę gdzieś indziej. Nie wiem czemu nie namierzyli tego numeru, z którego dzwoniła, są w końcu policjantami i są to lata dwutysięczne. Albo tak jak kiedyś pisałaś, założyć jakieś kamery, podsłuch. A oni tylko chodzą do Olimpii i mówią, że jest podejrzana i ma się przyznać. Tak to teraz odbieram.

No i Sasa poszła do łóżka z Juanem Angelem, na czym przyłapał ich Aquiles. Ta głupia amnezja Aquilesa strasznie mnie denerwuje, nie wiem, do czego zmierza. Nie cieszę się z tej randki Sasy, bo nie podoba mi się Juan Angel dla niej, bo nie ma za grosz charakteru i jest bierny. Sam fakt, że łazi za Sasą, a nawet nie zasugerował chociażby Olimpii rozwodu, a prawie sobie na bogu z Sasą chce życie układać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zepeda
Idol
Idol


Dołączył: 12 Kwi 2017
Posty: 1366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 5:23:53 02-12-20    Temat postu:

Odcinki 55-60

Akcja nabrała tempa.

Pandora podjęła bezskuteczną próbę ucieczki z psychiatryka. Nawet jej się udało przesłać wiadomość do Jordiego, ale zanim on przyszedł na miejsce, to Roque i Olimpia zdążyli wywieźć Pandorę z powrotem do domu i zamknąć ją w piwnicy. Co więcej, sadystka Olimpia przyniosła Pandorze ciało jej ukochanego kotka. Oj ciężko się patrzy na te sceny.

Do tej pory myślałam, że ona na swój sposób kocha swoje dzieci (oprócz Orestesa), ale teraz wychodzi na jaw, że nie. Nawet wprost powiedziała Pandorze, że nie zabiła jej tylko dlatego, że jest jej córką. No i oczywiście szantażem zmusiła Pandorę do zerwania związku z Jordim, a biedny Jordi uwierzył, że Pandora go tylko oszukiwała.

Chociaż prawdziwe oblicze Olimpii powoli zaczyna wychodzić na jaw. Juan Angel chce się z nią rozwieść i wziąć ślub z Sasą, Muneca i Ariadna odkryły, że ma romans z Lolo, Pandora przypomniała sobie dokładnie morderstwo Felipe. No i Orestes zaczął udawać jej sprzymierzeńca, żeby ją zdemaskować. Niestety oczywiście Valentina usłyszała ich rozmowę i w nią uwierzyła. Myślałam, że ta ich rozłąka z tego powodu potrwa dłużej, ale jak na razie to zdążyli się znowu pogodzić i nawet zaręczyć. Swoją drogą Orestes w tych ostatnich odcinkach był znowu mega romantyczny i uroczy.
Segundo nawet próbował zastrzelić Olimpię, niestety nie trafił tam gdzie trzeba. Za to Valentina znalazła w końcu list swojego ojca, w którym znajduje się całą prawda o przeszłości Olimpii.

Roman trafił do więzienia za przekręt z alkoholem. No ciekawe co się z nim stanie, bo z jednej strony Olimpia próbuje go załatwić, z drugiej Franklin i Jordi zmuszają go do współpracy. No i na dodatek teraz Ariadna szantażuje matkę, żeby go wyciągnęła z więzienia, bo inaczej powie wszystkim o jej sekretnym romansie.

I mnie też już denerwuje ten wątek Aquilesa.


Ostatnio zmieniony przez zepeda dnia 5:25:49 02-12-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buldozka
Komandos
Komandos


Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 3:31:33 05-12-20    Temat postu:

Odcinki 57-63:

Doczekałyśmy przeskoku czasowego! Proci po podsłuchanej rozmowie pogodzili się, ale nie na długo. Wkrótce potem Valentina wpadła w pułapkę zastawioną przez Chiqui i Ariadne i uwierzyła, że Orestes zdradził ją w Chiqui. Wyjechała do ciotki Celeste do Hiszpanii, gdzie dowiedziała się o podtruwaniu i rozpoczęła terapię, by się wyleczyć ze jego skutków.

Sporo też było porwań i kataklizmów. Chiqui zbliżyła się do matki oraz do Franklina, coś w niej zaczyna się zmieniać Pojawiają się też zalążki sympatii między Nimfą i Aquilesem.

Natomiast tak jak się spodziewałam, nic ze związku Sasy z Juanem Angelem nie wyszło. Olimpia udała, że jest ciężko chora, więc Juan Angel z nią został, bo umrze na serce, jeśli ten ją zostawi.

Ciekawe, czy po tym rocznym przeskoku Pandora będzie dalej siedzieć w piwnicy.

Ogólnie bardzo lubię przeskoki czasowe i wszelkie metamorfozy protek (nie tylko wizualne), powroty po czasie z nową siłą itp.

Odcinki 64-67:

Pierwszy odcinek po przeskoku czasowy bardzo mi się podobał, ale potem już coraz mniej. Totalnie nie podoba mi się, że Valentina wróciła udając inną osobę. Nie czytałam synopsis i nie wiedziałam, że tak będzie, wiedziałam, że będzie metamorfoza i powrót po czasie, ale jakoś zakładałam, że Valentina po prostu powróci odmieniona, ale nie, że przyjmie nową tożsamość. Wydaje mi się to bardzo absurdalne, że nikt jej nie rozpoznaje, w końcu jedynie schudła i zmieniła styl, ma tą samą twarz, podobny kolor włosów, czy chociażby głos.

Nie za bardzo podoba mi się też to, że po tym roku nagle parują Frankiego i Jordiego z dziewczynami z pensjonatu, a już zwłaszcza odmieniona Beatriz nie przypadła mi do gustu. Jej powrót do pensjonatu udając napad był głupi i zachowuje się też teraz zupełnie inaczej, wolałam ją wcześniej.

Najbardziej mnie na tą chwilę ciekawi rozwój wydarzeń między Franklinem, a Chiqui. Roman to niezły zwyrodnialec, to co jej zrobił było straszne, było mi jej bardzo żal na tym ślubie.

Interesujący jest też ten cały Lirio de plata, tym bardziej, że mamy kilku podejrzanych o to, że tak na prawdę nim są, m.in. Orestesa, Jordiego, Roque. Niczym w La Madrastra A może tak na prawdę to powrót jednak żyjącego Jose Martina?

Następna dziwna rzecz to dla mnie to, że Sasa pomimo, że jak widać znowu jest sławna i gra w tv nadal nie ma pieniędzy i nie może spłacić hipoteki?

Biedna Pandora cały rok w piwnicy Nikt się nią nie interesował przez te rok, nie chciał odwiedzić? Ani ojciec, ani brat?

A i jeszcze jedno - samo zabójstwo Celeste. Olimpia pojechała tam wiedząc, że jest tam Valentina, więc przecież równie dobrze Valentina mogła zadzwonić do domu Villanueva i wygadać, że Olimpia przyleciała. Sama Celeste podpisująca te dokumenty zachowała się niemądrze, przecież nie trudno było się domyślić, że Olimpia po podpisaniu tych papierów nie da jej leków tylko ją zabije, bo pozostawiając ją przy życiu tylko by sobie narobiła problemów bo Celeste powiedziałaby prawdę, że podpis był wymuszony. I nie wiem skąd Olimpia miała pewność, że Valentina nie przyleci po śmierci ciotki i nie wyda jej, że była u niej tuż przed śmiercią, albo chociażby ta jej pokojówka z Hiszpanii...


Ostatnio zmieniony przez buldozka dnia 1:23:11 06-12-20, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
zepeda
Idol
Idol


Dołączył: 12 Kwi 2017
Posty: 1366
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:35:43 08-12-20    Temat postu:

Odcinki 61-67

No i stało się, proci się ostatecznie rozstali, oczywiście wszystko z powodu intrygi uknutej przez Chiqui i Ariadnę. Mimo wszystko Valentina powinna powiedzieć Orestesowi prosto w twarz, że go widziała z Chiqui, ale oczywiście w telkach zawsze tak jest, że proci nie potrafią ze sobą porozmawiać jak dorośli ludzie.

Ja za to nie lubię przeskoków czasowych, bo nigdy nie wiadomo co nagle twórcy wymyślą i co pozmieniają. Np. tutaj zupełnie mnie nie przekonuje, że minął zaledwie rok, a wszyscy się zmienili tak jakby minęło jakieś 5 lat. Najbardziej chyba postarzeli Franklina.

Też nie rozumiem tego nagłego zachowania Consuelo i Beatriz, rzucają się na Franklina i na Jordiego jak jakieś wygłodniałe. A co do Beatriz, to ja nigdy za nią nie przepadałam, a teraz to już w ogóle jej nie lubię. Co to niby miało być, że wraca do domu i pierwsze co robi to udaje napad? I jeszcze się z tego śmieje, że wpadła na super żart? Mam wrażenie, że uprzykrzy życie Jordiemu i Pandorze...

Jak dla mnie ta scena zabójstwa ciotki Celeste to śmiech na sali. Służąca zamiast zadzwonić do Valentiny, która jest w Hiszpanii, to dzwoni po rodzinę z Wenezueli. Oczywiście ze wszystkich domowników odbiera Olimpia. Celeste zamiast powiedzieć służącej, żeby nie zostawiała jej samej i zadzwoniła po policję, to daje się złapać w najgłupszą możliwą pułapkę, wtf. A Olimpia jak gdyby nigdy nic wraca do Wenezueli i to wszystko niby w ciągu jednego dnia.

Kolejny absurd to Pandora zamknięta w piwnicy przez rok. Tak jak napisałaś, nikt z rodziny nie wpadł na pomysł, żeby ją odwiedzić w tej Szwajcarii? Nikt nie chciał, żeby ją przywieźć do najlepszej kliniki w Wenezueli, a nie od razu na drugi koniec świata? Wszyscy po prostu akceptują wolę Olimpii i tyle. Naciągane jest też dla mnie to, że Orestes wiedział, że Valentina mieszka z Celeste i nawet do niej nie pojechał, tylko listy pisał...

Jeśli chodzi o dalszą fabułę, to ja niestety mam skłonność do czytania komentarzy na YT i przez to sobie już wiele zaspoilerowałam. No i poza tym sam YT mi wyświetla propozycje związane z MGB, i po samych nazwach filmików i miniaturkach też już dużo fabuły mi zdradzili. Więc wiedziałam, że Valentina przemieni się w Bellę, a z tego co wiem to nie koniec tego całego zagmatwania.

Ale nie ukrywam, że ciekawi mnie co planują Bella i Hugo. Rozśmieszyło mine, jak Pandora patrząc na Jordiego prawie się śliniła.

Jeśli chodzi o tożsamość Lirio de plata to wydaje mi się, że to Orestes. W jednym momencie miał bardzo podobny głos do niego, no i by pasowało, bo Orestes zawsze chciał pomagać innym, chociażby tym dzieciom z sierocińca czy mieszkańcom barrio w czasie powodzi.

Odcinki 68-72

Pandora jako Hugo nie może znieść jak Beatriz całuje i podrywa Jordiego. Biedaczka próbuje im zawsze jakoś przeszkodzić, co niestety doprowadziło do tego, że Jordi ją uderzył. Ale pojawiło się światełko w tunelu, bo Alejandro się zainteresował Beatriz, więc może jej wielka miłość do niego odżyje i zostawi Jordiego w spokoju.

Orestes coś czuje do Belli i cały czas próbuje się do niej zbliżyć. Rozśmieszyły mnie te sceny, w których się sprzeczali razem "zamknięci" w nocy w pracy i jak się potem okazało, że Orestes przez cały czas miał klucze. A, no i widok Orestesa w spódnicy i obcisłej bluzce Belli był przekomiczny.

Z jednej strony szkoda mi Chiqui, widać że przeżywa traumę po gwałcie i że teraz boi się intymności. Ale z drugiej strony straszna z niej hipokrytka, sama po cichu wzdycha do Franklina i fantaziuje o nim, ale udaje, że kocha Orestesa i że zależy jej na ich małżeństwie. Nie wiem tak naprawdę po co ona się zgodziła za niego wyjść? Pomijając już fakt, że Orestes jej powiedział wprost, że zawsze Valentina będzie najważniejszą kobietą w jego życiu? Tak jakby nie miała żadnego szacunku dla siebie. Nie wiem, może skoro była z Orestesem odkąd byli nastolatkami, to po prostu przywykła do tej myśli, że wezmą ślub i nie potrafiła sobie wyobrazić życia z kim innym...

W końcu Aquiles przypomniał sobie wszystko i od razu zaczął się sprzeciwiać Olimpii. Na całe szczęście. Razem z Ninfą odkryli, że w piwnicy ktoś był przetrzymywany, a z Orestesem doszli do wniosku, że to musiała być Pandora. W międzyczasie Pandora pod pseudonimem Lirio de plata opublikowała w gazecie artykuł o machlojkach Olimpii, a Bella zadzwoniła do Olimpii, żeby ją nastraszyć. W końcu naszej villanie zaczyna się palić grunt pod nogami.


Ostatnio zmieniony przez zepeda dnia 1:07:21 12-12-20, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
buldozka
Komandos
Komandos


Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:46:40 12-12-20    Temat postu:

Zepeda jesteś na razie dalej na 72 odcinku, czy poszłaś dalej? Ja dziś będę oglądać dopiero 70, bo kompletnie nie mam czasu w tym tygodniu, mogłybyśmy oglądnąć 73 dopiero w poniedziałek? No chyba że już oglądnęłaś kolejne, to spróbuje jakoś dogonić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 62, 63, 64 ... 66, 67, 68  Następny
Strona 63 z 68

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin