Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Rubi - Televisa (Fabrica de suenos) - 2020 / TV4
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 59, 60, 61 ... 75, 76, 77  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:57:00 24-03-21    Temat postu:

Odcinki 16-17

Sodi fatalnie wypada w scenach płaczu. Jej szloch, miny i jęki, gdy Rubi rozpaczała nad ciałem matki, to jedna wielka porażka. Za to mała aktorka wcielająca się w postać Fernandy genialnie zagrała sceny smutku, była niesamowicie wiarygodna i jej łzy mnie poruszyły.
Cristina przesadziła z naskoczeniem na siostrę podczas pogrzebu matki i to przy ludziach. Aczkolwiek ta scena o wiele ciekawsza i bardziej emocjonująca była w Cenie marzeń.

Wątek Rubi i Lucasa nudny. Ucieszyłam się, że pojawił się książę. Dzięki niemu akcja może nabrać tempa, na to właśnie liczę. Rubén Sanz nieźle się prezentuje, najlepszy jest jego akcent. Podoba mi się duet Rubi i księcia, jest między nimi chemia.

Najnudniejszy wątek w tej telce to związek Sonii i Alejandra. Zero chemii, fatalna postać Soni i słaba gra aktorki. Tę dwójkę łączy głównie łóżko. Scena oświadczyn to jakaś porażka, reklama piwa idealnym podsumowaniem.
Przegięciem były namiętne pocałunki narzeczonych w szpitalu przy pacjencie. WTF? Żenada! Aczkolwiek fikołek mężczyzny z bieżni mnie rozbawił, biedny.
Alejandro popełnił błąd prosząc Sonię o rękę tylko dlatego, że ta jest w ciąży. Nie będą szczęśliwi, bo nie ma między nimi miłości.

Czekam na jakieś konkretne akcje Hectora. Na obecnym etapie głównie grozi Rubi, próbuje ją osaczyć. Szczytem bezczelności z jego strony była propozycja dla Maribel aby połączyli siły w celu odegrania się na protce. Ten to ma tupet. Dobrze mu Maribel przygadała. Świetna też była scena, gdy Rubi opluła go na pogrzebie matki.

Arturo za bardzo interesuje się Cristiną. Cały czas mam wrażenie jakby chciał wykorzystać sytuację i przypodobać się jej.
Rosa powinna szczerze porozmawiać z mężem o ich problemach, wyciągnąć jakieś wnioski, podjąć starania mające na celu ożywienie ich relacji a nie strzelać focha. Nie podobała mi się postawa Maribel, która wypaliła, że skoro ojciec nudzi się z matką to powinni się rozwieść. Zamiast motywować ich do działania, walki o swoje małżeństwo to ta podsuwa pomysł rozwodu. W ostatnich odcinkach postać Maribel trochę straciła w moich oczach, nie darzę jej już taką sympatią jak na początku a gra Kim wydaje mi się zmanierowana.

Mąż dorosłej Fernandy został napadnięty przez bandziorów i ranny, gdy jechał po żonę. Ciekawe czy przeżyje. Jestem niemalże pewna, że starsza Rubi wie, iż ma do czynienia ze swoją siostrzenicą.

Loreto niezmiennie bawi. Fajna, humorystyczna i sympatyczna postać.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:04:03 24-03-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evela
Idol
Idol


Dołączył: 01 Lip 2015
Posty: 1057
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:15:46 24-03-21    Temat postu:

Lineczka napisał:
Arturo za bardzo interesuje się Cristiną. Cały czas mam wrażenie jakby chciał wykorzystać sytuację i przypodobać się jej.
Rosa powinna szczerze porozmawiać z mężem o ich problemach, wyciągnąć jakieś wnioski, podjąć starania mające na celu ożywienie ich relacji a nie strzelać focha. Nie podobała mi się postawa Maribel, która wypaliła, że skoro ojciec nudzi się z matką to powinni się rozwieść. Zamiast motywować ich do działania, walki o swoje małżeństwo to ta podsuwa pomysł rozwodu. W ostatnich odcinkach postać Maribel trochę straciła w moich oczach, nie darzę jej już taką sympatią jak na początku a gra Kim wydaje mi się zmanierowana.


Co do Rosy to ja jej się w sumie nie dziwię. Arturo zaczął tą rozmowę i powinien ją taktownie przeprowadzić, a nie zaraz na nią naskakiwać. Nic dziwnego, że poniosły ją emocję, bo po pierwsze zabolały ją słowa męża, a po drugie sam źle ją potraktował. Co do Maribel przy stole, no cóż nie znała dokładnie sytuacji, po napadzie chyba na nowo docenia rodziców, więc tu na plus. Aczkolwiek ostatnio naprawdę nie podobało mi się jej zachowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 19 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:16:15 24-03-21    Temat postu:

Odc. 16-18

Hector w ostatnich odcinkach się trochę uspokoił, ale to cisza przed burzą. Prawnik poradził mu wyjechać albo chociaż udawać wyjazd.
Bezczelne ze strony Hectora było zaproponowanie Maribel sojuszu przeciwko Rubi po tym, jak ją zostawił dla protki

Rubi robi karierę jako modelka, ale już nie jest z tego powodu zadowolona. Zwróciła uwagę na hiszpańskiego księcia, który pewnie będzie jej kolejną ofiarą. Z kolei Lucas stał się dla Rubi Hectorem II Mówi jej, co ma robić, co mówić w wywiadach. Do tego kazał jej się odwdzięczyć Azjatowi za milionowy kontrakt modelki Rubi się nie zgodziła i powiedziała, że sama będzie decydować, z kim sypia.

Rubi straciła kontrolę nad sobą podczas wywiadu z kolorowłosą dziennikarką. Sposób, w jaki mówiła o Maribel i jej kalectwie. Lucas był na nią wściekły.

Książę jest wyraźnie zainteresowany Rubi. Ich niejednoznaczne rozmowy ciekawe Ale czy naprawdę wszyscy faceci muszą tracić głowę dla protki i jej pragnąć?
Aktor grający księcia wygląda dużo lepiej niż w ED. Tam wydawał się dużo starszy i jakiś taki zmęczony na twarzy.

Maribel poznała na basenie dziewczynę, która również nie ma nogi, ale nie stać jej na protezę. Maribel zaoferowała jej pomoc swojej fundacji.
Ogólnie ostatnio mam mieszane uczucia co do Maribel. Na początku ją lubiłam, ale ostatnio jest taka ironiczna i opryskliwa. Tak jak to, co powiedziała rodzicom, że mogą się rozwieść. Zachowuje się jakby wszystko jej było obojętne.

Arturo powiedział Rosie, że jest nudna i popsuło się między nimi, nie sypiają ze sobą. Następnego dnia kobieta zmieniła look i w klubie golfowym próbowała zwrócić na siebie uwagę. Mówiła przy znajomych, że Arturo jest zainteresowany sekretarką. Rozumiem poniekąd jej desperację i ból po słowach męża, ale tylko się skompromitowała swoim zachowaniem. Wszyscy patrzyli na nią z politowaniem.

Arturo znowu odwiedził Cristinę ku niezadowoleniu Fernandy. Dziewczyka widzi, że mężczyzna interesuje się jej matką.
Nie za bardzo rozumiem bezsilność Artura, by wyciągnąć Cayetana z więzienia. Wystarczy wycofać oskarżenie? A Rosę na pewno by jakoś przekonał. Poza tym ma pieniądze i wpływy. Wygląda to tak jakby nie chciał tak naprawdę wydostać Cayetana i wykorzystywał sytuację, by pocieszać Cristinę, która jest osamotniona po stracie matki i narzeczonego.
Szkoda mi było Cayetana, gdy powiedział Cristinie, że zostanie przewieziony do więzienia Płaci za coś, czego nie zrobił.

Śmierć Refugio nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, bo i tak tego się spodziewałam. Poza tym nie podobały mi się sceny rozpaczy zagrane przez Camilę.
Co do obwiniania Rubi za śmierć matki przez Cristinę to po części ma rację. Refugio zdenerwowała się sytuacją z Cayetanem i pokłóciła się z Rubi. Ale z drugiej strony kobieta była chora i każdy najmniejszy stres mógł doprowadzić do tragedii.

Sonia i Alejandro to najnudniejszy wątek
Sonia dowiedziała się, że jest w ciąży. Nie ma to jak wpadka u dwójki lekarzy Nie była przekonana, nie chciała łapać Alejandra na dziecko. Jego pierwsza reakcja była dziwna, ale potem pokazał jej, że jest szczęśliwy i oświadczył się jej. Sonia nagle zapomniała o temacie Rubi.
Alejandro zachowuje się tak jakby robił to, co powinien, a niekoniecznie czuł. Ale jest przekonany co do swojej decyzji.
Nie rozumiem, po co marnować tyle czasu na monotematyczne rozmowy Soni z przyjaciółką

Gdy Rubi dowiedziała się o ślubnych planach Alejandra zaczęła czuć zazdrość. Jakoś wcześniej jej nie przeszkadzało, że sypia z Sonią, więc co niby ten ślub zmienia? Gdy odwiedziła byłego chłopaka dowiedziała się też, że zostanie ojcem.
Cały czas nie widzę ani u Alejandra ani u Rubi miłości, którą niby do siebie czują.

Maribel była smutna po tym, jak się dowiedziała, że Alejandro się ożeni i będzie miał dziecko, ale cóż musiała cieszyć się razem z nim.

Żałosna była scena, jak Alejandro i Sonia się całowali w szpitalu przy pacjencie Naprawdę nie mogli z tym poczekać do powrotu do domu? To nieprofesjonalne zachowanie. A facet spadł z tego wszystkiego z bieżni.

Nie rozumiem, czemu Rubi zamyka Fernandę i ciekawa jestem, czy miała coś wspólnego z napadem na Franca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justyn.13
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 04 Maj 2019
Posty: 3410
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:27:02 25-03-21    Temat postu:

Dla mnie jeśli chodzi o tą konferencję prasową to podczas niej Rubi zachowała się jak prostaczka z tym wywiadem Zero klasy!

Arturo mnie wkurza. Tyle razy mówił, że wyciągnie Cayetana z więzienia, a na słowach się tylko zawsze kończyło, nawet palcem nie kiwnął w jego sprawie. Jeśli liczy na to, że ma jakieś szanse u Cristiny to oby tylko się nie przeliczył. Będzie prawidłowo jeśli żona kopnie go też w cztery litery. Ciekawe co wtedy by zrobił, gdyby został sam

Swoją drogą to zaskoczył mnie Boris. Nie spodziewałam się, że przywiezie męża Carli/Fernandy do posiadłości Rubi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Evela
Idol
Idol


Dołączył: 01 Lip 2015
Posty: 1057
Przeczytał: 5 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:41:18 25-03-21    Temat postu:

justyn.13 napisał:
Dla mnie jeśli chodzi o tą konferencję prasową to podczas niej Rubi zachowała się jak prostaczka z tym wywiadem Zero klasy!

Arturo mnie wkurza. Tyle razy mówił, że wyciągnie Cayetana z więzienia, a na słowach się tylko zawsze kończyło, nawet palcem nie kiwnął w jego sprawie. Jeśli liczy na to, że ma jakieś szanse u Cristiny to oby tylko się nie przeliczył. Będzie prawidłowo jeśli żona kopnie go też w cztery litery. Ciekawe co wtedy by zrobił, gdyby został sam

Swoją drogą to zaskoczył mnie Boris. Nie spodziewałam się, że przywiezie męża Carli/Fernandy do posiadłości Rubi.


Fakt Arturo mógłby mu chociaż adwokata załatwić skoro jak twierdzi żona oskarżeń nie wycofa. Może i tak jest patrząc jaka była nastawiona i uprzedzona do Cayetano, do tego Maribel poparła mamę.

Też nie podobało mi się zachowanie Rubi podczas wywiadu. Maribel zachowała klasę pod ostrzałem pytań, a protka... No cóż. Aczkolwiek osiągnęła cel, bo kolejny raz oczerniła Hectora, a teraz byłą przyjaciółkę.

Ciekawe o co Borisowi chodziło, że lepiej dla niego żeby umarł. Widać faktycznie te miasto jest niebezpieczne. Te kobiety co uciekły bez udzielenia pomocy mężowi Fernandy. Początkowo wyglądało, że chcą pomóc, ale koniec końców się przestraszyły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:58:38 25-03-21    Temat postu:

Mi też nie podobało się zachowanie Rubi na konferencji. Myślałam, że powie coś w stylu " nie życzę źle Maribel, nie będę o Niej rozmawiać, to jest przeszłość itp" tymczasem zachowała się okropnie. I nie wiem co w tym mogło by się podobać? Chyba tylko chęć zwrócenia uwagi na siebie. Miałam kilka momentów, w których było mi Rubi szkoda, jednak szybko mijały. Najgorsze świństwo zrobiła Cristinie i uważa, że ta będzie zachowywać się normalnie? Okej, Rubi nie była winna śmierci matki, bo ta była chora, jednak przyczyniła się do tego swoim zachowaniem, w tej kwesti też uważałam, że siostra przesadziła z reakcją na cmentarzu, ale gdyby spojrzeć na to z perspektywy Crisitny, to ją rozumiem. Straciła matkę i faceta, którego kochała i to przez siostrę. Żal mi jej, zwłaszcza że tworzyli z Caeytano naprawdę fajną i uroczą parę i dało się ich lubić. Kibicowałam im. Zdecydowanie bardziej zdobyli moją sympatię niż w "Cenie marzeń"
Wracając do protki, sama Sodi gra całkiem dobrze. Rubi jest pewna siebie, pięknie ją malują i ubierają, to że faceci tracą dla Niej głowę jest w sumie wpisane w fabułę tej telenoweli i uważam, że ona jest atrakcyjna, ładna, elegancka, uwodzicielska. Tyle, że zgadzam się scen rozpaczy nie potrafi zagrać zbyt dobrze, inne wychodzą jej naprawdę nieźle ale tutaj trochę zawodzi.
Rubi miała chemię na początku z Alejandrem, z Hectorem tego nie widziałam, z Lucasem miała kilka fajnych scen, puki nie okazało się, że w sumie to on jednak wcale nie jest w Niej zakochany a chcę by była Jego własnością, maszynką do zarabiania pieniędzy. Na początku Lucas był w porządku, wydawało się, że troszczy się o Nią, dba itd, lecz i to szybko się skończyło a Rubi już zdecydowała żę tym razem poderwie księcia. On widząc jej charakter i zachowanie, chyba powinien się dwa razy zastanowić ale imponuję mu jej uroda i pewność siebie.

Ja w dalszym ciągu lubię Maribel. Faktycznie źle postąpiła wobec rodziców, gdy usłyszała o ich problemach. Jakby kompletnie jej to nie interesowało. Założyła ta fundację, chcąc zrobić coś dobrego, mówi innym że muszą ruszyć dalej, ale maskuje to, że sama nie jest szczęśliwa. Przykre. Widać było, że wiadomość o ślubie Alejandra też sprawiła jej przykrość, jednak postąpiła jak koleżanka wspierając Go. Wersja Maribel z tej wersji podoba mi się bardziej niż ta z 2004. Ma potencjał jej wątek z Alejandrem, ale obawiam się, że nie zostanie wykorzystany. Liczyłam, że wcześniej zacznie się coś między nimi dziać, zwłaszcza że Alejandro z Nią miał naprawdę kilka fajnych scen i dobrze się na Nich patrzy.

Loreto to jedna z najfajniejszych postaci. Szkoda, że nie wyszło mu z tym facetem, też myślałam, że jest Nim zainteresowany. Loreto jest świetnym i lojalnym przyjacielem, widzi co Rubi robi ale on sam nie jest złą osobą, Rubi natomiast trzyma Go blisko siebie, ale czy rzeczywiście jej na Nim zależy?

Najnudniejszy wątek to Sonia. Jej rozmowy z koleżanką i cała jej "miłość" z Alejandrem. Widać, że on jej nie kocha. Wystarczy, że pojawi się Rubi i buja w obłokach. Dodatkowo żeni się z kobietą z którą jak to powiedział powinien, więc to już chyba coś oznacza i podkreśla z jakich pobudek to robi. Mam nadzieję, że ich wątek szybko się skończy.


Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 12:00:15 25-03-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:44:14 25-03-21    Temat postu:

Odcinek 18

Hector coś za bardzo przycichł, w ostatnich odcinkach jest tłem, ale to może być cisza przed burzą.

Lucas pokazał swoją prawdziwą twarz. Traktuje Rubi przedmiotowo, jak produkt. Chciał żeby przespała się z Japończykiem i w ten sposób odwdzięczyła się za milionowy kontrakt. Tak więc pierwsze wrażenie, że Rubi jest dla niego jedną z wielu nie było mylne chociaż później wydawało się, że mu na niej zależy i że poczuł do niej coś więcej. Na obecnym etapie stał się despotyczny, chce ją kontrolować i nią dyrygować. Lada moment pójdzie w odstawkę, bo Rubi już zarzuciła sidła na księcia. Przyszła do niego z wizytą i jaka była pewna siebie, zrzuciła przed nim szpilki instruując go aby przed nią ukląkł i włożył pantofelki na jej stopy! Jeszcze się kiedyś na tej pewności siebie przejedzie.

U Soni i Alejandra nudy jak zwykle. O ile on jeszcze ma momenty w których jest uroczy o tyle jej nie da się lubić. Sonia irytuje a zarazem nudzi swoim sposobem bycia.

Rubi była bezczelna, gdy przyszła do Alejandra i dawała mu rady odnośnie małżeństwa. Tak się składa, że jest ostatnią osobą, która mogłaby mu doradzać w tych kwestiach. Nie widzę w ogóle tej rzekomej wielkiej miłości między tą dwójką tylko pożądanie i tyle. Rubi nawet przytaknęła, że chciałaby mieć Alejandra za kochanka. Ta dziewczyna nie ma wstydu. Widać było, że jej wizyta zrobiła wrażenie na Alejandro, bo nie mógł się na niczym skupić i o niej myślał.

Rubi wypadłą fatalnie podczas konferencji prasowej. Zamiast ważyć słowa i trzymać dystans to dała się sprowokować dziennikarzom i wygadywała okropne rzeczy o Maribel, obrażała ją. Japończyk był zniesmaczony, opuścił konferencję, Lucas też się wkurzył. Rubi rozpętała burzę i wizerunkowo tylko na tym straciła. Poza tym na początku tej konferencji też słabo wypadła i niewiarygodnie, gdy strzelała swoimi fałszywymi uśmieszkami. Ależ to było przerysowane. Tutaj winę zrzuciłabym na Sodi, jej grę i interpretację.

W tym odcinku znowu poczuła sympatię do Maribel. Podobała mi się jej rozmowa z niepełnosprawną dziewczyną z basenu, wsparcie jej dobrym słowem i zaproponowanie pomocy w postaci refundacji protezy. Fajną też miała scenę z Alejandro chociaż było widać po niej smutek na wieść, że ten żeni się z Sonią. Maribel darzy go uczuciem, chociaż sama przed sobą jeszcze tego nie przyznała.

Wydaje mi się, że Arturo nie robi nic aby wydostać Cayetano z więzienia. Mógłby wycofać oskarżenie, ma wpływy i pieniądze a tego nie robi, bo chce się zbliżyć do Cristiny i taki obrót sytuacji jest mu na rękę. Pod pretekstem wspierania jej spędza z nią dużo czasu, co zauważyła już nawet Fernandita. Nie zdziwiłabym się gdyby to Arturo maczał palce w przeniesieniu Cayetana do więzienia i to bez procesu.
Rosa zmieniła fryzurę i sposób ubierania się, ale tylko ośmieszyła się w towarzystwie przez swoje zachowanie. Ileż w tym desperacji. Powinna postawić sprawę na ostrzu noża - albo oboje z Arturo idą na kompromis i walczą o swoje małżeństwo albo się rozwodzą.

Boris znalazł rannego męża Carli i przywiózł do rezydencji, ale nie był zadowolony. Pewnie obawia się, że gdy ten wydobrzeje to może odkryć sekrety skrywane przez niego i Rubi np. to że protka jest więźniem we własnym domu, że przyjeżdża do niej tajemniczy mężczyzna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolina0255
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: LCA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:34:56 25-03-21    Temat postu:

Oglądam Rubi i trochę czuje się rozczarowana tym serialem. Może miałam za duże oczekiwania.
Przed wszystkim największym rozczarowaniem jest protka. Chce pieniędzy, sukcesu i niezależności, ale z każdym facetem (przed którym rozkłada raz dwa nogi) staje się bardziej od niego zależna, bo tak naprawde na nic sama nie pracuje. Wypełnia tylko te części które uda jej się załatwić przez łóżko.
Obejrze do końca z czystej ciekawości. Może jeszcze te parę odcinków do końca sprawią, że zmienie zdanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolina0255
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: LCA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:34:57 25-03-21    Temat postu:

Oglądam Rubi i trochę czuje się rozczarowana tym serialem. Może miałam za duże oczekiwania.
Przed wszystkim największym rozczarowaniem jest protka. Chce pieniędzy, sukcesu i niezależności, ale z każdym facetem (przed którym rozkłada raz dwa nogi) staje się bardziej od niego zależna, bo tak naprawde na nic sama nie pracuje. Wypełnia tylko te części które uda jej się załatwić przez łóżko.
Obejrze do końca z czystej ciekawości. Może jeszcze te parę odcinków do końca sprawią, że zmienie zdanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116159
Przeczytał: 219 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:54:10 25-03-21    Temat postu:

Paulis napisał:
natalia** napisał:
Anna. napisał:
Mnie rozbawiła scena, jak Sonia i Alejandro się całowali a ten pacjent na bieżni nagle runął jak długi xd


Wogule cała sytuacja bardzo niesmaczna bo Alejandro jak i Sonia są lekarzami do tego nie powinni się całować w miejscu pracy do tego w taki sposób , rozumiem jakiś tam buziak

biedny koleś , ten upadek musiał być bardzo bolesny

Ta cała sytuacja z księciem mega nudna , ale wymyślili
Rubi zapragnęła zostać księżniczka


Dla mnie to ulubiony wątek, bo która z nas nie marzyła o tym, by być księżniczką Ahh Ribi jest tak blisko spełnienia marzeń, a jednocześnie tak daleko Na razie nudno w tym wątku, ale jeszcze się sporo zadzieje


Czekam aż ten watek bardziej się rozkręci bo póki co wieje nudą , ale Rubi już uciekła od Lucasa i poleciała do swojego księcia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulis
Detonator
Detonator


Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:02:15 25-03-21    Temat postu:

natalia** napisał:
Paulis napisał:
natalia** napisał:
Anna. napisał:
Mnie rozbawiła scena, jak Sonia i Alejandro się całowali a ten pacjent na bieżni nagle runął jak długi xd


Wogule cała sytuacja bardzo niesmaczna bo Alejandro jak i Sonia są lekarzami do tego nie powinni się całować w miejscu pracy do tego w taki sposób , rozumiem jakiś tam buziak

biedny koleś , ten upadek musiał być bardzo bolesny

Ta cała sytuacja z księciem mega nudna , ale wymyślili
Rubi zapragnęła zostać księżniczka


Dla mnie to ulubiony wątek, bo która z nas nie marzyła o tym, by być księżniczką Ahh Ribi jest tak blisko spełnienia marzeń, a jednocześnie tak daleko Na razie nudno w tym wątku, ale jeszcze się sporo zadzieje


Czekam aż ten watek bardziej się rozkręci bo póki co wieje nudą , ale Rubi już uciekła od Lucasa i poleciała do swojego księcia


Ten wątek długi nie będzie, ale Rubi zaliczy w nim piękny lot na samo dno
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:27:19 25-03-21    Temat postu:

karolina0255 napisał:
Oglądam Rubi i trochę czuje się rozczarowana tym serialem. Może miałam za duże oczekiwania.
Przed wszystkim największym rozczarowaniem jest protka. Chce pieniędzy, sukcesu i niezależności, ale z każdym facetem (przed którym rozkłada raz dwa nogi) staje się bardziej od niego zależna, bo tak naprawde na nic sama nie pracuje. Wypełnia tylko te części które uda jej się załatwić przez łóżko.
Obejrze do końca z czystej ciekawości. Może jeszcze te parę odcinków do końca sprawią, że zmienie zdanie.


Mi się w sumie podoba, bez rewelacji ale ogląda się przyjemnie tyle, że ciężko polubić protkę. Moimi ulubionymi postaciami jak na razie są Maribel i Loreto
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolina0255
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Paź 2009
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: LCA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:28:39 25-03-21    Temat postu:

Debil roku - Alejandro.
Więcej chyba pisać nie trzeba.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atahan
Moderator
Moderator


Dołączył: 28 Cze 2017
Posty: 5557
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 15:30:46 25-03-21    Temat postu:

karolina0255 napisał:
Oglądam Rubi i trochę czuje się rozczarowana tym serialem. Może miałam za duże oczekiwania.
Przed wszystkim największym rozczarowaniem jest protka. Chce pieniędzy, sukcesu i niezależności, ale z każdym facetem (przed którym rozkłada raz dwa nogi) staje się bardziej od niego zależna, bo tak naprawde na nic sama nie pracuje. Wypełnia tylko te części które uda jej się załatwić przez łóżko.
Obejrze do końca z czystej ciekawości. Może jeszcze te parę odcinków do końca sprawią, że zmienie zdanie.

Nie jesteś jedyna. Także jestem rozczarowany i nawet trochę znudzony podczas oglądania, bo ostatni odcinek jaki widziałem, to ten sprzed tygodnia, czyli chyba 14.
Rubi praktycznie co odcinek sypia z innym: lekarz nie, architekt nie, car nie, teraz jakiś książę (haha) pewnie też nie, niedługo będzie musiała na Marsie szukać kogoś, kto będzie wystarczająco bogaty i komu będzie mogła do łóżka wskoczyć. Ci faceci to też, żaden nie myśli głową, tylko czymś innym. Żaden nie widzi, jaką Rubi jest oportunistką.
Alejandro, niby protagonista, ale jakby go nie było, to w sumie za wielkiej różnicy by nie było. Nie dość że nijaki, to naprawdę w niektórych odcinkach tylko mignął. Hector jak na początku intrygował, tak później mnie zaczął bawić - w środku dnia podjeżdża z ogromnym kanistrem benzyny pod (najpewniej) monitorowaną rezydencję i chce ją podpalać, a ten służący Lucasa co chwilę z jakąś wiatrówką chodzi.
Refugio to kolejna dla mnie bezcelowa postać, ona co odcinek mdleje, umiera i cudotwórczo jednak żyje tylko po to, żeby za chwilę znowu dostać zawału czy czegoś podobnego i znowu trafiać do szpitala... i tak w pętli. Przez te 14 odcinków, które obejrzałem chyba 3, albo 4 razy mdlała, słabła i tak w kółko... A Maribel jest dla mnie trochę neutralna. Po zdradzie Hectora się zmieniła, ale to na tyle. Założyła konto swojej protezy i gdyby nie ta przyjaciółka, to pewnie nawet by go nie sprawdzała.

Przyznam, że spodziewałem się czegoś 'logiczniejszego', skoro okazała się hitem na Las Estrellas i Univision, ale oprócz dobrych ujęć i reżyserki, to scenariusz to tu trochę leży. Pewnie kiedyś w przypływie nudy nadrobię sobie te odcinki na Ipli, bo jest ich mało, ale na pewno nie będę wspominać, czy polecać komuś "Rubi".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22695
Przeczytał: 23 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 15:41:28 25-03-21    Temat postu:

Atahan napisał:
karolina0255 napisał:
Oglądam Rubi i trochę czuje się rozczarowana tym serialem. Może miałam za duże oczekiwania.
Przed wszystkim największym rozczarowaniem jest protka. Chce pieniędzy, sukcesu i niezależności, ale z każdym facetem (przed którym rozkłada raz dwa nogi) staje się bardziej od niego zależna, bo tak naprawde na nic sama nie pracuje. Wypełnia tylko te części które uda jej się załatwić przez łóżko.
Obejrze do końca z czystej ciekawości. Może jeszcze te parę odcinków do końca sprawią, że zmienie zdanie.

Nie jesteś jedyna. Także jestem rozczarowany i nawet trochę znudzony podczas oglądania, bo ostatni odcinek jaki widziałem, to ten sprzed tygodnia, czyli chyba 14.
Rubi praktycznie co odcinek sypia z innym: lekarz nie, architekt nie, car nie, teraz jakiś książę (haha) pewnie też nie, niedługo będzie musiała na Marsie szukać kogoś, kto będzie wystarczająco bogaty i komu będzie mogła do łóżka wskoczyć. Ci faceci to też, żaden nie myśli głową, tylko czymś innym. Żaden nie widzi, jaką Rubi jest oportunistką.
Alejandro, niby protagonista, ale jakby go nie było, to w sumie za wielkiej różnicy by nie było. Nie dość że nijaki, to naprawdę w niektórych odcinkach tylko mignął. Hector jak na początku intrygował, tak później mnie zaczął bawić - w środku dnia podjeżdża z ogromnym kanistrem benzyny pod (najpewniej) monitorowaną rezydencję i chce ją podpalać, a ten służący Lucasa co chwilę z jakąś wiatrówką chodzi.
Refugio to kolejna dla mnie bezcelowa postać, ona co odcinek mdleje, umiera i cudotwórczo jednak żyje tylko po to, żeby za chwilę znowu dostać zawału czy czegoś podobnego i znowu trafiać do szpitala... i tak w pętli. Przez te 14 odcinków, które obejrzałem chyba 3, albo 4 razy mdlała, słabła i tak w kółko... A Maribel jest dla mnie trochę neutralna. Po zdradzie Hectora się zmieniła, ale to na tyle. Założyła konto swojej protezy i gdyby nie ta przyjaciółka, to pewnie nawet by go nie sprawdzała.

Przyznam, że spodziewałem się czegoś 'logiczniejszego', skoro okazała się hitem na Las Estrellas i Univision, ale oprócz dobrych ujęć i reżyserki, to scenariusz to tu trochę leży. Pewnie kiedyś w przypływie nudy nadrobię sobie te odcinki na Ipli, bo jest ich mało, ale na pewno nie będę wspominać, czy polecać komuś "Rubi".


Zgadzam się z Wami ja ostatnio też oglądam połowicznie, a nie które odcinki nawet odpuszczam. Jakoś straciłam zapał do tego serialu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 59, 60, 61 ... 75, 76, 77  Następny
Strona 60 z 77

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin