Telenowele

karolina0255 · Wysłany: 15:45:11 25-03-21 Temat postu:

Księciuniu na samym początku wydawał mi się naiwny i zapatrzony w śliczną buźke Rubi, ale teraz zauważam że on jedyny może potraktować Rubi jak ona wszystkich poprzednich swoich facetów.
Alejandro zrobił z siebie takiego kretyna że już bardziej sie nie da.

justyn.13 · Wysłany: 15:51:23 25-03-21 Temat postu:

Paulis · Wysłany: 15:59:11 25-03-21 Temat postu:

Alejandra to dla mnie najgorszy prot, jakiego miałam okazję od kilku lat oglądać. Od początku wkurzał a jego miłość do Rubi to była czysta obsesja. Dalej zachowanie no comment, w parze z mimozą Sonią oboje są nie do strawienia. Jak ogladalam w oryginale zastanawiałam się za co nie znosze tak tej dwojki i doszlam do wniosku, że po pierwsze to fatalny scenariusz, a po drugie jeśli chodzi o Sonie to sama Alejandra Espinoza i jej wiecznie naburmuszona, zła i sfochowana mina. Urodę ma nieziemską, ale aktorką jest koszmarną. Mam nadzieję, że nie przyjdzie nam więcej jej oglądać w jakiejs roli, bo nie dałabym chyba rady.

No i Rubi pięknie załatwiła Alejandra z nagraniem ich skoku w bok- w końcu ma debil za swoje

karolina0255 · Wysłany: 16:14:21 25-03-21 Temat postu:

justyn.13 · Wysłany: 16:17:27 25-03-21 Temat postu:

Strasznie mi szkoda Cayetana. Nie będzie miał lekko w tym więzieniu. Jeden z nielicznych bohaterów w tej telenoweli, który zasługuje na szczęśliwy happy end

Alejandro to skończony kretyn. Sonia z nim w ciąży, planują ślub, a on wylądował w łóżku z Rubi. Prawidłowo, że ta nagrała ich seks i pokazała filmik Soni, teraz Alejandro będzie miał za swoje.

Najpierw Rubi zniszczyła życie Cristinie, a teraz chce to samo zrobić Fernandzie krzywdząc jej męża. Oby jednak Franco wyzdrowiał i mam nadzieję, że Boris go nie skrzywdzi.

Widzę, że nie cierpicie Soni

Mi tam ona jest zupełnie obojętna. Ani mi nie przeszkadza, ani nie irytuje

Lineczka · Wysłany: 16:30:40 25-03-21 Temat postu:

Anna. · Wysłany: 16:34:42 25-03-21 Temat postu:

Rubi teraz przeszła samą siebie z tym nagraniem. Nie rozumiem jej. Kocha Alejandro, ale nie chce z nim być, bo nie jest on bogaczem jednocześnie nie pozwalając mu ułożyć sobie życia z inną kobietą. Co ona myśli, że on będzie jej kochankiem czy co?

Lineczka · Wysłany: 16:36:29 25-03-21 Temat postu:

karolina0255 · Wysłany: 16:46:18 25-03-21 Temat postu:

Rubi jest po prostu okropnie zachłanna.
W scenie z 2040 roku coś mówili, że książe jedzie ją odwiedzić?
Jestem ciekawa czy ta posiadłość jest jej czy po prostu może tam mieszkać, a robi coś w zamian dla tego księcia. A jeśli tak to ciekawe co.
Też bardzo mnie intryguje dlaczego chce sie pozbyć męża Carli/Fernady. On jest policjantem, a tam chyba sa prowadzone jakieś ciemne interesy. A może mnie już fantazja ponosi.

hayleyss · Wysłany: 20:15:36 25-03-21 Temat postu:

Alejandro jest bezczelny

Czyli zdradził przyszłą żonę w ciąży i nic? .... pomijając, że wie że dla Rubi może być tylko kochankiem. Brak słów. Na Jego głupotę to dobrze, że Rubi go załatwiła. Sonia była beznadziejna, ale nie zasłużyła na bycie oszukiwaną.

Też się zastanawiam o co chodzi w tym pozbyciu się męża Fernandy. Akcja w 2040 ogólnie jest ciekawa

justyn.13 · Wysłany: 21:41:33 25-03-21 Temat postu:

Evela · Wysłany: 10:22:57 26-03-21 Temat postu:

Alejandro to egoista. Samo to, że jak 1 raz przespał się z protką, a jak go jednak odrzuciła to nie dawał Soni spokoju. Romantyczne gesty, cały czas mówił, że Rubi dla niego nie istnieje. No i Sonia mu uwierzyła fakt, faktem, że jak na moje to za szybko. Niestety zaliczyli wpadkę, a on się oświadczył, bo tak powinien. A teraz Rubi się tylko pojawiła to zaraz poszedł z nią do łóżka. Po cholerę w ogóle do niej poszedł tam to ja nie wiem. Dobrze mu tak.

Biedna Cristina. Mama nie żyje, Cayetano w więzieniu, została sama z córką, a na domiar złego Rosa chce ją oczernić w oczach mediów. Coś czuję, że Arturo jej tego nie daruje. Totalnie jej odbiło po tamtych słowach męża, że jest nudna. W dodatku Cayetano w więzieniu nie będzie miał lekko, ale przynajmniej faktycznie Arturo naprawdę chcę pomóc.

Też mnie bawi to, że Rubi co chwilę pcha się komuś do łóżka, ciekawe jakby ktoś się z nią tylko przespał i nie osiągnęła swojego celu. Lucas chyba faktycznie był na swój chory sposób zakochany w Rubi, ale jak mógł ją tak potraktować w trakcie żałoby, w dodatku, żeby się oddała jakiemuś Japończykowi. Ciekawe jak to będzie, że Boris zostanie z Rubi.

A co do teraźniejszości ciekawe dlaczego męża Fernandy nie może być tam w domu i dlaczego nie chcą go zawieźć do szpitala i jeszcze chcą się go pozbyć.

Paulis · Wysłany: 11:58:03 26-03-21 Temat postu:

Lucas być może na początku był oczarowany Rubi. Później powoli zaczął widzieć, że jest nie wiele warta i nie wiele ma do zaoferowania poza swoim ciałem i cielesnością, do tego dąży po trupach do celu, więc zaczął ją traktować tak, jak ona traktuje facetów

A może od początku miała być jego produktem sprzedażowym, bo kiedy była jeszcze z Hectorem zobaczył, że dla sławy i rozgłosu zrobi wszystko? W końcu skandal z Hectorem i Maribek był głośny, a Lucas jako car mody ma pięknych kobiet na pęczki. W każdym razie dla mnie to kolejne piękne podsumowanie Rubi i jej działań - niby chciała wszystkich facetów rozkochać, a tks naprawde poki co żaden jej nie kocha i dla każdego jest obsesją

Sylwia94 · Wysłany: 22:00:27 26-03-21 Temat postu:

Odc. 19-20

Największym rozczarowaniem było oczywiście to, co zrobił Alejandro

Rubi zastawiła na niego pułapkę, zaciągnęła do łóżka i wszystko nagrała. Alejandro nie miał żadnych oporów, by przespać się z protką, choć chwilę wcześniej oświadczył się Soni... Kompletne rozczarowanie! W dodatku zrobił to drugi raz.
Rubi spotkała się z Sonią i pokazała jej nagranie. Mimo iż nie przepadam za Sonią, szkoda mi jej było.
Alejandro nie zaprzeczył, że przespał się z Rubi. Zresztą byłby wtedy już idiotą do kwadratu, a Sonia ma nagranie. Jego krzyki przed jej domem żałosne. Chyba nie spodziewał się, że kobieta mu znowu wybaczy.
Maribel dobrze powiedziała Alejandrowi, co myśli. A może chciał, by popierała jego zachowanie? Na jej miejscu straciłabym zainteresowanie takim bezwartościowym facetem.
Sonia wyjechała. Nie dziwię się, że chce być jak najdalej od Alejandra, ale jej dziecko potrzebuje ojca, a jej samej też może być ciężko. Ciekawa jestem, czy w ogóle urodzi, czy np. będzie miała wypadek jak odpowiedniczka z CM.

Hector ostatnio był spokojny. Poszedł do Maribel i wydawał się szczerze skruszony

Podobała mi się ich scena. Przeprosił też za swoje zachowanie sekretarkę. Poszedł na grób rodziców i wspominał, jak zazdrość jego ojca przyczyniła się do śmierci matki, a potem samobójstwa ojca. Wydaje się, że Hector wszystko przemyślał. Oblał swój samochód beznzyną i podpalił. Myślę, że upozorował samobójstwo, a naprawdę ma jakiś plan zemsty na Rubi tylko do tego potrzebuje zniknąć.

Rubi zdobyła księcia. Ten od Hectora dowiedział się, że kobieta jest mężatką. Żona Hectora, przed chwilą mieszkała z Lucasem, a teraz zamieszkała u księcia. Szybka jest. Do tego Japończyk nie daje za wygraną.

Cayetano siedzi w więzieniu. Arturo niby nic nie może zrobić przez oskarżenia Rosy, polecił tylko prawnika, ale jakoś ciężko mi uwierzyć w bezsilność ojca Maribel w tej kwestii.
Cristina poszła do Rosy prosić ją o wycofanie oskarżeń, zapewniła, że nic jej nie łączy z Arturem, ale oczywiście nic to nie dało.

Maribel spotkała się z Rubi i nagrała ich rozmowę, w której była przyjaciółka obrażała osoby niepełnosprawne itp. ale w końcu nie zrobiła użytku z nagrania.

Evela · Wysłany: 23:50:16 26-03-21 Temat postu:

Nie wiem nie znam się, ale możliwe, że Rosa i Arturo razem zgłosili przestępstwo, więc jak wycofać oskarżenia to muszą oboje. Szkoda mi Cristiny strata mamy, Cayetano, a przez szefa, któremu pomarzył się skok w bok ma jeszcze problemy.

Alejandro zachował się jak skończony idiota. Rubi miała w pewnym sensie rację. Wszyscy mają kobietę za najgorszą, ale facet przecież bez winy nie był. Zbytnio się nie wysiliła Alejandro sam przybiegł jak piesek. I jaką ofiarę z siebie robił, że to wszystko wina Rubi. Bidulek. A jak z niej zdzierał ubrania, a potem się zabawiał w najlepsze to też był skrzywdzony? Rubi ok źle się zachowała, wiedziała, że spodziewają się dziecka z Sonią, że są zaręczeni, ale prawda jest taka, że Alejandro zrobił to z obowiązku, a nie z miłości. Dobrze wiedział, że i tak kocha Rubi, a mimo to łazil za Sonią i robił jej nadzieję, bo mu z ukochaną nie wyszło.

Sonia zachowała się egoistycznie w stosunku do dziecka, bo jednak będzie potrzebowało taty, ale może nie da rady patrzeć na byłego ukochanego? Może boi się, że znowu ulegnie? A może boi się, że dziecko będzie tak samo cierpieć? No cóż...

Rubi podpisała kontrakt i nawet go nie przeczytała. Ciekawe co w ogóle jest w umowie. No i jakich jej problemów teraz narobi.

Hector przeprosił szczerze Maribel, chyba w końcu zrozumiał, że najważniejsze jest to co człowiek ma w środku, a nie na zewnątrz. No i podziękował sekretarce. Jednak ma przebłyski dobroci.