Telenowele

Lilijka · Wysłany: 18:28:38 13-08-09 Temat postu:

Tu jest właśnie taki podział na czarne i białe

Lorena jest biała, a Sara czarna - no, z wyjątkiem tego płaczu w 1 odcinku, wtedy bylo mi jej naprawdę szkoda.

Verka · Wysłany: 21:47:01 13-08-09 Temat postu:

A ja najbardziej lubię właśnie Sarę

Dziewczyna ma charakter: potrafi się ustawić w życiu (może kosztem innych, ale niestety taka jest rzeczywistość). Nie wiem dlaczego Barbara się dziwi Saricie, że chcę zostać z "babką". Przecież ona też u niej siedzi i żyje z jej pieniędzy, więc o co robi aferę innym

Lorena jest beznadziejna

Jej świętość, dobroć i naiwność przyprawiają mnie o obrzydzenie. Ja rozumiem, że główna bohaterka musi być dobra, no ale nie aż tak. Bez przesady

Lilijka · Wysłany: 22:01:59 13-08-09 Temat postu:

Sytuacja jest trochę podobna do Rubi i Maribel - tyle ze Rubi nie byla moze do konca czarna. Ale Maribel "biała" i swiętoszkowato dobra, jak Lorena. Ona miesza się we wszystko - w życie Sary, w życie Rossy... zajęłaby się swoim lepiej

Sara jest jak dla mnie za bardzo fałszywa i dwulicowa. I dlatego nie lubię tego rażącego podziału na dobrą i złą.
Najbardziej chyba lubię Bettinę i ojca Alonso

No ładna parka się szykuje z Diany y Vasco

Verka · Wysłany: 22:13:23 13-08-09 Temat postu:

Moją ulubioną parą jest Rossy i Julian

Rossy + Julian =

dcola2 · Wysłany: 23:59:55 13-08-09 Temat postu:

zgadzam się lorena trochę za dużo wciubia nos w nie swoje sprawy

, chcąc pomóc, ale taka już jest, ale naprawdę don toribio jest fantastyczny i z poczuciem humoru

Verka · Wysłany: 9:50:43 14-08-09 Temat postu:

Mnie tam Lorena wkurza

Marichuy, Gaviota czy Natalia też są dobre, ale jakieś normalne

Lilijka · Wysłany: 11:06:48 14-08-09 Temat postu:

Dokładnie, świetne przykłady

A Rossy i Julian są świetni

Moimi ulubieńcami jednak będą chyba Vasco i Diana

Kakashi · Wysłany: 11:41:30 14-08-09 Temat postu:

Ja niestety nie mogłem obejrzeć całego wczorajszego odcinka. Mógłby mi ktoś streścić?

Verka · Wysłany: 16:33:32 14-08-09 Temat postu:

Barbara przestaje wierzyć w uczciwość Sary. Kobieta otwarcie mówi dziewczynie, co o niej myśli. Sara grozi jej, że jeśli nie przestanie jej dręczyć ona powie wszystkim o jej romansie. Lorena dręczy Sarę o to, aby spotkała się ze swoimi rodzicami. Sarita wyznaje swojej "babce", że Lorena zna ich tajemnicę i prosi ją, aby się pozbyła natręta. Sara wymusza na swojej babce zmianę testamentu, przekonując ją, że wtedy jej rodzice nie wniosą sprawy przeciwko niej.

Lilijka · Wysłany: 16:51:47 14-08-09 Temat postu:

To jak Lorena przyszła dzisiaj do Sary i niemal kazała jej iść do Zulemy mnie dobiło. Czy ta dziewczyna nie ma własnego życia?

Ma narzeczonego i niech z nim spędza czas - a'propo - jej akrobacje na lodzie były boskie

Verka · Wysłany: 17:05:41 14-08-09 Temat postu:

Ja po prostu nienawidzę Loreny

Chciałabym, żeby Sara do niej przyszła i ją zabiła, a później spaliła, zabrała jej narzeczonego i jeszcze pieniądze babki

Kakashi · Wysłany: 17:57:20 14-08-09 Temat postu:

Też mnie to wkurzyło, ale Lorena w pewien sposób chce się troszczyć o Sarę.
Poza tym Verka nie spisuj jej jeszcze na tak dogłębne straty. Poprawi się, zapewniam ;D. Aaa i dzięki za streszczenie ;D.

Ja coraz bardziej lubię Jacqueline ;P.

Verka · Wysłany: 18:07:40 14-08-09 Temat postu:

Lilijka · Wysłany: 22:56:36 14-08-09 Temat postu:

Lorena to by się o cały świat troszczyła, a to sprawia, że coraz mniej ją lubię ;P
Jacky jest w sumie fajna

W ogóle wątki komediowe mi się tu podobają