Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Santa Diabla -Telemundo - 2013-2014 / TV PULS
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 306, 307, 308 ... 362, 363, 364  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:35:21 05-07-16    Temat postu:

No dokładnie jeszcze wiele się wydarzy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27491
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:46:08 05-07-16    Temat postu:

Paulina27 napisał:
Rozwaliła mnie scena kiedy Ines poprosila Humberta aby zrobił jej dziecko. Co jak co ale taka prośba, ale Humbe to powazny facet Jego mina w tej scenie ..., fajny moment jak złapał ja za rękę i zaprowadził na stronę. Pózniej stał biernie a Ines przysuwala sie do niego haha i wielkie wejscie Begonii


Zgadzam się, scena świetna. Bierność Humberta w gabinecie rzucająca się w oczy! Przyznam, że gdy chwycił za rękę Ines to przez myśl mi przeszło, że może i prześpi się z nią (problemy z Santą, poza tym w końcu jest facetem i zapewne brakuje mu aktywności w życiu seksualnym - żona nie pozwala się dotknąć, Liseth ma problemy z Arturo i Ivanem na głowie), ale po chwili odrzuciłam tę opcję no, bo gdzie oni razem? Dojrzały Humberto i infantylna Ines ze swoim pomysłem "zrób mi dziecko" - nie ta półka, nie ta liga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerii
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2014
Posty: 14536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:33:19 06-07-16    Temat postu:

Jestem po 20 odcinku.

Nie rozumiem jaki cel ma Humberto. Wie o wszystkim że Amanda ma naprawde na imie santa jest żoną Williego i że maja dziecko.

Santiago bardzo miesza, po co przyprowadza małego jeszcze mały coś kiedyś chlapnie, bardzo ryzykowne to było. I było to do przewidzenia że Humberto poprosi go o wyniki DNA albo o akt urodzenia

Chciałabym juz obejrzec 10 końcowych odcinków aby sie powoli wyjaśniało.

Chciałabym aby Victoria w końcu była niezależna, zachowuje sie jak mała dziewczynka biegająca we mgle, licze na to że nie pozwoli sie bratu zeswatać z tym facetem który podarował mu nerkę ,, podarował''
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27491
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:47:42 06-07-16    Temat postu:

Odcinki 46, 47

Namiętne i miłosne sceny Santy i Santiaga piękne. Świetne ujęcia, muzyka, klimat i przede wszystkim chemia między bohaterami. Oboje zdawali sobie sprawę, że to ich pożegnanie, więc dali upust swoim emocjom i pragnieniom. Może nie zachwycają mnie tak jak Santa z Humbertem, ale z przyjemnością się ich oglądało.
Pochwalę Aarona, bo wypadł w tej scenie wiarygodnie, męsko i seksownie.
Nurtuje mnie tylko jedna kwestia. Dlaczego ani Santa ani Santiago nie usłyszeli Williego? Rozumiem, że scenarzyści nie chcieli zepsuć pierwszej nocy protów, ale trąci to absurdem. Tym bardziej, że Lucy jakoś wszystko dobrze słyszała...

Ines przechytrzyła tatusia, zakradła się do domku matki i odnalazła Williego. Nareszcie. Już się nie mogę doczekać kolejnego odcinka. Ciekawe co Ines zrobi z tym odkryciem, jaki będzie jej kolejny ruch! Wszystkiego się po niej można spodziewać. Z jednej strony jest rozchwiana psychicznie i emocjonalnie, zachowuje się infantylnie, a z drugiej potrafi knuć, spiskować, sprzeciwiać się ojcu i grozić Sancie czy Lucy. Postać pełna sprzeczności, ale też sporo przeszła, a ojciec zrobił jej pranie mózgu. Początkowo Ines wyłącznie mnie irytowała, ale okazała się bohaterką o wielu obliczach. Pewnie zaskoczy nas jeszcze nie raz!
Willy wygląda strasznie, jak wrak człowieka. Ciężko go poznać. Po co on mówił Vincente o tym, że w domu była Santa? Nie zdziwiłabym się gdyby Williemu pomieszało się w głowie. Dwa lata w zamknięcia w takich warunkach na pewno zostawia spory ślad na psychice!

Ładnie Ines wyglądała na ślubie cywilnym z Santiago. Początkowo nie spodobała mi się jej stylizacja, ale finalnie doszłam do wniosku, że wszystko się zgadzało i pasowało do siebie. Sukienka nietypowa, ale fajna, dodatki super. Ines prezentowała się naturalnie, świeżo, wiosennie.
Co do ślubu to zwykła farsa. Santiago miał minę zbitego psa, panikę w oczach i najchętniej to dałby dyla. Za to Ines świergotała jak ptaszek, była zadowolona, szczęśliwa i jak zwykle przesłodzona. Jak to się mówi - za dużo cukru w cukrze.
Nie wróżę temu małżeństwu sukcesu. Ciekawe czy w czasie nocy poślubnej między nowożeńcami do czegoś zaszło. Jeśli tak to może Ines zajdzie w ciąże z Santiagiem i nie będzie szukała potencjalnych tatusiów po okolicy.
Rozbroiło mnie poranne pożegnanie małżonków. Jacy milusi byli dla siebie. Santiago chyba doszedł do wniosku, że musi zachowywać jakieś pozory i udawać zadowolonego.

Santa wyglądała pięknie na ślubie - sukienka, makijaż, fryzura rewelacja! Klasa sama w sobie. Emanowała pewnością siebie i zrobiła wspaniałe show tuż przed uroczystością. Miny członków rodziny Cano, gdy usłyszeli nazwisko Williego bezbłędne! Niech Santa dalej drąży temat i gra im na nerwach! Szkoda, że ani Ines ani Vincente nie pękli przed Humbertem. Swoją drogą on też był nieźle zaskoczony!

Rozbroiła mnie Lucy, gdy na ślubie Ines i Santiaga serdecznie witała Hortencię i Franciscę. Cóż za sarkazm i ironia! Świetna też była, gdy się upiła i wznosiła kolejne toasty. O dziwo nawet ją polubiłam!

Podobały mi się sceny Santy z Humbertem. Może było ich niewiele, ale ja zawsze czekam na nie z niecierpliwością. To perełki odcinków, które dostarczają sporo emocji. W nich jest wszystko - wzajemne pretensje, złość, dogryzanie sobie, ale i zazdrość ze strony Humberta. Najlepszy był, gdy tuż przed ślubem zapytał brata czy wie gdzie Santa spędziła noc. Ten to ma intuicję. Do tego jest mistrzem ciętej riposty.

Willy zdradzał Santę nie tylko z Ines i Begonią, ale jeszcze z Danielą. Tego się nie spodziewałam. Co za drań! Z kim jeszcze romansował? To mi wygląda na jakieś zaburzenia w strefie seksualnej u niego. Barbara to nimfomanka a on jest jej męskim odpowiednikiem. Pewnie dlatego nie chciał się z nią zadawać, bo trafił swój na swego. Biedna Santa. Tyle lat żyła w kłamstwie przekonana o wierności i miłości męża. Chcąc pomścić jego śmierć wplątała się w dość niebezpieczną sytuację. Jak prawda o romansach Williego wyjdzie na jaw to najbardziej ucierpi na tym właśnie ona. Już mi jej szkoda, ale czekam na ten moment z niecierpliwością!
Humberto odkrył, że Willy wcale taki nieskazitelny nie był. Próbował zasugerować to Sancie (jak wcześniej Santiago), ale ona nie dopuszcza do siebie takich myśli. Nic dziwnego, bo okazałoby się, że żyła w jakiejś bańce mydlanej i tak naprawdę nie znała ojca swojego dziecka, człowieka którego obdarzyła miłością.
Barbara jaka była zazdrosna i wkurzona o to, że Willy romansował z Danielą a nie z nią. Ucierpiała na tym jej próżność i duma! Popełniła błąd policzkując córkę, przegięła. Aż mi się szkoda Danieli zrobiło. Matka wyładowuje na niej swoje frustracje.

Za długo trwa śpiączka Arturo. Niech on się w końcu wybudzi! Podobała mi się scena, gdy Mara odwiedziła go w szpitalu i się nim opiekowała. Widać, że bardzo go kocha!
Elisa była żenująca z tymi swoimi cudownymi radami i pomysłami na swatanie córki z Lazarem. Niech się zajmie swoim życiem! Ładnie jej Mara nagadała! Brawo! Postawiła się matce, była stanowcza, argumenty też miała dobre. Jak Elisa chce pomóc to niech wspiera córkę a nie na siłę układa jej życie. Oby odpuściła.
Ten cały Lazaro nie przypadł mi do gustu. Nie pasują do siebie z Marą, poza tym jest w nim coś odpychającego. Niby dobry z niego człowiek, ale ma w sobie coś irytującego. Pozwala Elisie sobą sterować, narzuca się Marze, kobiecie która bez owijania w bawełnę oznajmiła mu, że kocha innego mężczyznę.

Patricio przechodzi sam siebie w kolejnych intrygach. Co za okropny i niebezpieczny typ. Jak długo jeszcze będzie spadał na cztery łapy i wychodził z każdej sytuacji bez szwanku? Niedobrze mi się robi na jego widok. Rzekomy pogrzeb "brata bliźniaka" to zwykły pic na wodę. Victoria się na tę pokazówkę nabrała, bo jest naiwna do granic możliwości i łatwo nią manipulować. Może Ulises odkryje, że Patricio to drań i przemówi siostrze do rozumu? Wydawało mi się, że uwierzył Ivanowi.
Po tych odcinkach zwątpiłam w inteligencję Victorii. Nie rozumiem jak może ufać Patricio? A co gorsza jak mogła zwątpić w Ivana? Victoria nie zasługuje na niego! Ten chłopak poświęca się dla niej, chroni ją a ona nawet nie odwiedziła go w areszcie. Jej sen z nim w roli głównej był rodem z horroru.
Ivan powinien powiedzieć całą prawdę i walczyć o siebie i swoją przyszłość. On chyba nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. Co mu szkodzi wyznać, że chciał uciec z Victorią, że ją kocha? Czym jest opinia innych ludzi w porownaniu z tym, że może zostać skazany za niewinność na dożywocie? Jakby Victoria miała więcej odwagi i oleju w głowie to by od razu odwiedziła Ivana i o niego walczyła. A ona woli się użalać nad sobą i pomagać temu bandycie Patricio. Witki opadają! Cała nadzieja w Humberto, ale bez współpracy Ivana za wiele nie zdziała.
W ostatnich odcinkach Liseth sporo zyskała w moich oczach. Robi co może by pomóc synowi, walczy o niego za dwoje. Świetna była scena, gdy odwiedziła Ivana w areszcie i próbowała przekonać go do ujawnienia prawdy. Podobało mi się też jak olała Hortencię i wytknęła jej hipokryzję. Brawo! Dobrze, że się jej nie daje! Liseth miała też ładną scenę z Arturo w szpitalu. Jak widać wcale nie jest kobietą bez serca. Liczy się dla niej kasa, ale ma też uczucia.

Co za podrywacz z Vincente! Francisca już mu nie w głowie, teraz zabrał się za matkę Mary a w kolejce czeka zakochana w nim Hortencia. Kochliwy jest, trzeba mu przyznać.
Relacja Vincente z Ines jest chora. Wpadł we wściekłość, gdy bez jego wiedzy opuściła dom. Dziewczyna jest dorosła a on nadopiekuńczy i despotyczny. Ciekawe jak zareaguje, gdy dowie się, że córka odkryła jego sekret... Obawiam się, że może ją np. zamknąć w psychiatryku albo będzie jej wmawiał, że to tylko wytwór jego wyobraźni a Williego przeniesie z piwnicy w inne miejsce albo zabije. Niezwykle interesujący wątek!

Rodzina Cano straciła dom, to już pewne. Santa triumfuje, uderzyła tam gdzie najbardziej zaboli. Zwłaszcza Francisce, która zapowiedziała, że dobrowolnie się nie wyprowadzi. Mogą być niezłe jaja. Co zrobi? Przykuje się do barierki i będzie protestować czy jak?
Nadal nie rozumiem jak Humberto mógł nie zachować ostrożności i dać się tak wyrolować, ale ok, nikt nie jest nieomylny, każdemu zdarzają się błędy. Szkoda mi go, bo w ostatnim czasie wiele spraw spadło na jego głowę i barki. Każdy liczy na to, że Humberto sobie jakoś poradzi, traktują go jak maszynę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerii
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2014
Posty: 14536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:48:44 06-07-16    Temat postu:

Odcinki 20-24

Dziwi mnie trochę to że Willy Junior cały czas praktycznie siedzi sam w domu od rana do wieczora. To jest dziecko i jeszcze obce miejsce, jacyś obcy ludzie się do niego przytulają. Dobrze że sie odnalazł, wszystko szybko sie dzieje.

Jestem ciekawa jaką tajemnice ukrywa Santago, na początku podobała mi sie jego postać a teraz hmn jest średnim aktorem jak dla mnie nie pokazuje uczuc tak jakbym tego chciała każda jego mina jest podobna.

Patricio to jakis psyhol.... i jeszcze chce zeswatac siostre z tym facetem, sama sie go boję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27491
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:53:40 06-07-16    Temat postu:

dubel

Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 18:55:55 06-07-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27491
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:54:52 06-07-16    Temat postu:

Nie wiem czemu Młody nie chodzi do szkoły, może są wakacje?

Chyba chodzi Ci o Carlosa, bo to on ma siostrę.

Aaron Diaz kunsztem aktorskim nie powala. Podobnie było w Teresie, ale tutaj jego miny bardziej mnie irytują, tak samo jak bohater - dość nudny i nijaki. Za tę telkę wzięłam się po MIVAC a tam Jose Ron w roli prota zachwycił. Niestety różnica klas jest widoczna, ale za to Ponce gra świetnie i mnie zachwyca, więc się wszystko wyrównuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anjace
King kong
King kong


Dołączył: 08 Lip 2015
Posty: 2668
Przeczytał: 25 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:26:32 06-07-16    Temat postu:

Aaron to tylko pięknie wygląda jak na razie Myślę że jeszcze was zaskoczy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 12 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:03:10 06-07-16    Temat postu:

Aaronowi wychodzą tylko miłosne sceny
Victoria była strasznie głupia i naiwna, nie wiadomo czemu wierzyła Patricio Ale Ivan też głupio się zachowywał, ukrywając prawdę, by chronić Victorię. Ona nie zasłużyła na jego miłość.
Elisa też mnie denerwowała swoimi mądrościami, a Lazaro nachalnością. Ogólnie Lazaro był moim zdaniem kompletnie nieatrakcyjny fizycznie i wyglądał na trochę starszego od Mary.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27491
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:14:37 06-07-16    Temat postu:

Aaron przede wszystkim dobrze wygląda. Podoba mi się też w scenach miłosnych z Santą, w scenach z Willym, gdy mu gra na saksofonie i kiedy zachowuje się stanowczo i wkurza się na Humberta. To by było na tyle.

Zgadzam się, że Lazaro jest nieatrakcyjny fizycznie - może i nieźle zbudowany (chociaż według mnie aż za bardzo, przesadnie), ale twarz ma delikatnie mówiąc nieciekawą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka.
Generał
Generał


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 7903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:22:49 07-07-16    Temat postu:

ODCINKI 32-36

Kolejna nocna wyprawa Amandy, śmierć Gaspara, zdemaskowanie Francisci, dwa śledztwa - matki Mary i Ivana oraz idealny Willy, któremu do ideału raczej było daleko - mniej więcej tak wyglądały te odcinki. A końcówka odcinka 36 była mistrzowska. Jak w ogóle można w takim momencie zakończyć odcinek?

Amanda wreszcie zorientowała się, że być może Humberto ma coś wspólnego z jej nocnymi wyprawami. Strasznie dużo jej się zwaliło na głowę. Poronienie i zaraz po tym obudzenie się w lesie obok zwłok mordercy męża. Szkoda mi jej było kiedy szukała pomocy i odpowiedzi u księdza. Zastannawiam się co stało się z ciałem Toro skoro policja go nie znalazła. I co teraz Amanda zrobi. Jaki będzie jej kolejny krok?

Stało się - George zabił Gaspara. Lekarka orzekła śmierć z przyczyn naturalnych, więc szybko za to nie odpowie. Czy nie mógł znaleźć innego sposobu na spłatę swoich długów? Gaspar jako jedyny z tej rodzinki był nieskazitelny - nawet Santa to przyznała, ale dla Begonii ten fakt nie ma żadnego znaczenia. Grunt, że był Canem. Co nienawiść robi z ludzi... Zaskoczyło mnie to, że Gaspar wiedział o romansie żony. Dziwne, że nic z tym nie zrobił. Ale nieźle ją załatwił nie zostawiając dla niej spadku. Brawo. Podobało mi się jak rodzina przeżywała tą śmierć. Nawet Barbary było mi żał. Nie wspominając o Danieli, która straciła jedyną osobę, która się nią interesowała. Szkoda mi tej dziewczyny. Ona w zasadzie może już liczyć tylko na siebie, bo rodzice są totalnymi egoistami. Tekst Humberta: ,,jeszcze ojciec nie ostygł, a już sępy się zleciały" obrazuje bardzo przykre, ale niestety powszechne zjawisko. Liseth przegięła wyskakując w takim momencie z częścią spadku należną Ivanowi.

Fantastycznie załatwiły Franciscę i Vincenta. Nareszcie ich romans wyszedł na jaw. Ich tłumaczenia były żałosne. Przez 40 lat ukrywali swój romans, a do tego mają dziecko... To jest chore! Najbardziej szkoda w tym wszystkim dzieci (mimo że są dorośli chociaż zachowanie Ines o tym nie świadczy). Przecież ślub Santiaga sprawi, że już na zawsze będą połączeni. Jakoś tego nie widzę.

Ines na pewno ma tendencję do mylenia fikcji z rzeczywistością, ale w przypadku swojej ciąży, w której wydaje jej się, że była raczej mówi prawdę. Zapewne została też zmuszona do aborcji...

Zastanawia mnie co kombinuje matka Mary? Po co odnalazła zabójcę brata Artura? Jak chce mu pomóc? Co to da jej córce?

Ivan poznał prawdę na temat Patricia. Szkoda tylko, że Victoria nie chce z nim porozmawiać. Rozumiem, że boi się swojego brata, ale tu wystarczy jedna szybka decyzja by się od niego uwolnić i zacząć żyć po swojemu. Ona naprawdę zamierza wyjść za tego typa spod ciemnej gwiazdy?

Ależ się Hortencia ucieszyła z domniemanej ciąży Liseth. Zaskakująco szybko się te ciąże u nich objawiają...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anjace
King kong
King kong


Dołączył: 08 Lip 2015
Posty: 2668
Przeczytał: 25 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:46:31 07-07-16    Temat postu:

Mnie też Victoria w telce denerwowała przez dłuższy czas , taka głupia i naiwna . Potem już była do zniesienia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27491
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:56:50 07-07-16    Temat postu:

Odcinek 48

Wiadomość, że Humberto jest synem Francisci i Vincente nie zaskoczyla mnie. Tak właśnie obstawiałam, gdy dowiedziałam się, że ta dwójka miała dziecko. Ciekawe co Santa zrobi z tą informacją.

Ines chyba na głowę upadła chcąc zajść w ciążę z Willym. Cóż za desperacja! Przez działania ojca nieźle jej się pomieszało w głowie. Nie potrafi odróżnić rzeczywistości od fikcji. Straszne.

Santa i Santiago sami przysporzyli sobie problemów, bo nie zachowują należytej ostrożności. Kwestią czasu było aż ktoś ich przyłapie. Padło na Barbarę. Zastanawia mnie czy powie o tym Humberto albo matce.
Willy Junior potrzebuje ojca, a Santiaga od razu polubił. Reakcji Santy wcale się nie dziwię i nawet nie irytuje mnie, że tak broni męża. Poświęciła swoje życie by zemścić się za jego krzywdy a gdyby okazało się, że miał sporo grzeszków na sumieniu i nie był taki krystaliczny to byłby to dla niej ogromny cios.
Pretensje Santiaga też rozumiem, tym bardziej, że ma on świetne relacje z matką i nie chce by cierpiała. Wiadomym było, że między nim i Santą w którymś momencie pojawi się konflikt interesów. Ona mści się na jego rodzinie, bliskich a on nie może pozostać wobec tego całkowicie obojętny.

Dobrze, że Ivan opowiedział przed sądem swoja wersję wydarzeń i że obciążył Patricia, ale powinien też wspomnieć o uczuciu do Victorii i planowanej ucieczce. To uwiarygodniłoby jego zeznania. Niestety Ivan wciąż chce ją chronić i woli się poświęcić niż wmieszać ją w sprawę. A Victoria na to nie zasługuje. Jeszcze przyszła do sądu bezczelnie u boku Patricio. Mogła zostać w domu. Kiedyś się na nim pozna, ale wtedy będzie za późno. Osłabia mnie ta kobieta - jest bierna, daje sobą manipulować i zachowuje się jak mała dziewczynka, której obce jest pojęcie samodzielności. Od razu zwątpiła w Ivana, nawet nie próbowała o niego walczyć. Victoria sporo straciła w moich oczach. Liseth miała sporo racji, gdy podczas rozprawy mówiła o tym, że kobieta w której zakochał się Ivan nie zasługuje na jego miłość. Zgadzam się z tym jak najbardziej.

Lazaro pocałował Marę, ona go odrzuciła i miała wyrzuty sumienia. 3 razy nie dla tej pary. Mogli jej dać przystojniejszego amanta, faceta z którym miałaby chemię!

George podrywał Paulę i zaprosił ją na randkę. Podoba mi się ten duet, iskrzy pomiędzy nimi. Co prawda ona chce wyciągnąć z niego informacje na temat Canów, ale jak dowie się, że on też ma zamiar się na nich zemścić to mogą połączyć siły.

Pancho uwierzył w fałszywe zeznania Transito. A przecież na kilometr widać, że jest ona przerażona i ewidentnie kogoś się obawia!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22695
Przeczytał: 25 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 13:05:45 07-07-16    Temat postu:

quote="Lineczka"]Pancho uwierzył w fałszywe zeznania Transito. A przecież na kilometr widać, że jest ona przerażona i ewidentnie kogoś się obawia![/quote]

Najwiekszy problem w tym, że Pancho nie dopuszcza do siebie myśli, że jego szef był handlarzem żywym towarem i psycholem przy okazji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka.
Generał
Generał


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 7903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:30:52 07-07-16    Temat postu:

anjace napisał:
Mnie też Victoria w telce denerwowała przez dłuższy czas , taka głupia i naiwna . Potem już była do zniesienia


Naprawdę nie rozumiem dlaczego ona tak bardzo boi się brata i jest mu we wszystkim posłuszna. To dorosła kobieta, a zachowuje się jak kilkuletnie dziecko. Tylko na dobre by jej wyszło życie z Ivanem i uwolnienie się od Carlosa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 306, 307, 308 ... 362, 363, 364  Następny
Strona 307 z 364

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin