Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Santa Diabla -Telemundo - 2013-2014 / TV PULS
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 316, 317, 318 ... 362, 363, 364  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:32:48 11-07-16    Temat postu:

Buenas noches chicas
Aleście sie rozpisały, wyczerpałyscie temat normalnie Musze przejrzec kluczowe sceny ostatnich odcinków
Lineczka - rewelacyjny podpis, uwielbiam...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:38:37 11-07-16    Temat postu:

Siema, siema. Dzięki. A ja się zachwycam sceną z końcówki 61 odcinka i początku 62. Rewelacja. Oglądam raz za razem, zwracam uwagę na detale i analizuje. Istny majstersztyk!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:49:08 11-07-16    Temat postu:

Santa ladnie wyglądala w dniu konferencji prasowej. Podobała mi sie jej rozmowa z Santiagiem, miala racje a Santiago nagle stal sie wielkim obrońca rodziny. Jednak pomimo sprzeciwu został z nią.
Wypowiedz Santy byla bardzo konstruktywna, miałam ciary kiedy widzialam to pierwszy raz. Miny wszystkich gdy Amanda wyznala swoją tożsamosc bezcenne Humberto jak zawsze nie zawiódł. Lineczka świetnie to opisałaś.
Humbe bawił sie bączkiem, nie pamietałam tego ale fajnie sie zasmial kiedy Lisette powiedziała ze potrzebuje kasy jego pózniejsze spojrzenia gdy ta mówi o swoich problemach pożnie głaszcze po wlosach, łapie za kark i wyrzuca haha

Victoria przed slubem spotkała sie z Ivanem, zupelnie o tym zapomnialam, i ona mimo to była zdecydowana na ślub, nie uwierzyla w niewinnośc Ivana, Masakra . Te teskne spojrzenia za Ivanem, co za żenada. Ale sie skrzywiła gdy mąz ją pocalowal, na co ona liczyła...? Do tego żenujace wesele i ponizajacy sie Ivan, brak słow. Najlepsza była noc poślubna Victoria dostała za swoje

O Willym cos powiem, ledwo mu du.a odżyła w sensie wyzdrowiał/nabrał sił a on dobiera sie do Lucy. Choc musze przynac ze fajne było ujecie gdy rzucil ja na łóżko, pochwała dla niej bo zachowała sie jak trzeba.

Scena 61/62 boska. Carlos sweitnie wcielił sie w role pijanego, zakochanego Humberto. Te pierwsze wyznania milosci jakby z niedowierzaniem, ze jak on mógł do tego dopuscic. Autentycznosci dodaja slowa o nienawisci, te dwa skrajne uczucia które targają H. Podobami sie moment jak mówi: ja tez cie nienawidze, calym sercem, ale kocham Cię i oszaleje oraz jak na kolanach krzyczy blagjąc o przebaczenie cała ta scena jest wyjątkowa

Co Begonia miala na mysli mówiac: mialas rację, Humberto kocha Cię naprawdę a to wszystko zmienia ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:14:52 11-07-16    Temat postu:

Paulina27 napisał:
Carlos sweitnie wcielił sie w role pijanego, zakochanego Humberto. Te pierwsze wyznania milosci jakby z niedowierzaniem, ze jak on mógł do tego dopuscic. Autentycznosci dodaja slowa o nienawisci, te dwa skrajne uczucia które targają H. Podobami sie moment jak mówi: ja tez cie nienawidze, calym sercem, ale kocham Cię i oszaleje oraz jak na kolanach krzyczy blagjąc o przebaczenie cała ta scena jest wyjątkowa
również uwielbiam tą scenę z pijanym Humebrto, dla mnie jedna z najlepszych!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:15:34 11-07-16    Temat postu:

Odcinek 62

Początek odcinka i wyznanie Humberta ponownie wgniotły mnie w fotel. Tę scenę przed domem Santy oglądałam kilkanaście razy i za każdym byłam tak samo zachwycona. Rewelacja! Perełka jakich mało! Miałam ciary na całym ciele! Najlepsza scena jak dotąd i zdecydowanie moja ulubiona. Najbardziej poruszyły mnie słowa Humberta: "nienawidzę Cię, nienawidzę Cię całym sercem, ale Cię kocham i chyba oszaleje" ( ) oraz moment, gdy klęknął przed Santą, wyznał jej miłość i wielokrotnie ją przepraszał. Miazga! Tego się nie spodziewałam. Poznaliśmy nowe, lepsze, inne oblicze Humberta.
Rozbroił mnie też, gdy nie wiedział jak się zwracać do Santy - Santa czy Amanda. "Kocham Cię Amnado, yyy Santo".
Pijany Humberto zmiażdżył system. Te jego czułe gesty, szukanie bliskości Santy były urocze. Fajny też rzucił tekst, że chce by wszyscy się dowiedzieli (policja, sąsiedzi) jak bardzo ją kocha! Ponce zagrał te sceny rewelacyjnie, po prostu czapki z głów i szacun. Pokazał wielki kunszt aktorski, był fenomenalny! Nie przesadzam, tak po prostu czuję. Jestem nim zachwycona!
Santa odnosiła się do Humberta chłodno, z ogromnym dystansem, złością i chyba nawet pogardą. To już Begonia okazała mu więcej empatii, gdy zabrała go do domu. Świetny był tekst Humberta, że on już nie chce skandali. A później biedaczek zasnął w łóżku Santy. Wyglądał niewinnie, bezbronnie i uroczo.
Scena o poranku fantastyczna! To się zdziwił Santiago na widok brata w mieszkaniu Santy. Nawet nie pozwolił jej się wytłumaczyć tylko od razu osądził i strzelił focha. A widok Humberta bez koszulki zacny. Było na co popatrzeć, więcej takich ujęć. Rozbawiła mnie Santa, gdy nakrzyczała na niego, wyrzuciła go z domu i nie pozwoliła się wykąpać.

George powinien wyrzucić Barbarę z domu za te numery, które odstawia. Chyba zapomniała kto jest właścicielem rezydencji. Swoją drogą to dobra jest - dopiero co poznała faceta, ich znajomość trwa kilka godzin, zabawili się a juz przedstawia go rodzinie jako narzeczonego. Wszystko po to żeby wkurzyć i poniżyć Georga. Dziwię mu się, że to toleruje. A teraz jeszcze Paula zrobiła się zazdrosna, aczkolwiek ma powody, bo widać było, że Jorge czuł się urażony. Tak na marginesie to niezmiennie rozbrajają mnie jego różowe spodnie.

Ładnie Humberto przywitał się z matką i siostrą po powrocie do domu: "witam panie, nie mogę powiedzieć, gdzie byłem w nocy". Jaki tajemniczy, na dodatek z łobuzerską miną. Dobry jest!
Zastanawiają mnie słowa Humberta odnośnie ślubu i negatywnych konsekwencji, które mogą go dotknąć jeśli złoży pozew przeciwko Sancie. Przecież to ona zawarła związek małżeński pod fałszywą tożsamością, więc jak już to właśnie ona mogłaby mieć problemy. Nie rozumiem. To w końcu kto i kogo przekupił? A może Humberto chce chronić Santę przed rodziną?

Ines przyznała się ojcu, że jest w ciąży z Willym. Świetna scena, na swój sposób psychodeliczna. Mina Vincente wyrażała więcej niż tysiąc słów. Przeraziła mnie czołgająca się po podłodze ciężarna Ines błagająca ojca o dyskrecję. Mocne ujęcie, wywołujące u widza niepokój. Historia z przeszłości się powtórzyła. Vincente pewnie znowu będzie chciał skrzywdzić córkę. Na usunięcie ciąży jest za późno to pewnie gdzieś ją zamknie a po porodzie pozbędzie się dziecka. Co ten facet ma w głowie, sercu i duszy? To jest chore, diabelskie! Szkoda mi Ines i to bardzo. Vincente usprawiedliwia swoje haniebne czyny jej dobrem a tak naprawdę niszczy ją! Może Santiago wkroczy do akcji i uratuje żonę? W tym odcinku był wobec niej czuły i opiekuńczy, może dlatego, że spała. Świetna była scena, gdy Vincente po powrocie zięcia do domu spytał się go "co tu robisz" a Santiago na to odpowiedział "mieszkam"

Victoria podczas nocy poślubnej leżała na łóżku jak kłoda, ale jakoś mi jej szkoda nie było. Wszystko przez to, że na własną prośbę zgotowała sobie taki los. Miała tyle szans by się wycofać. A Patricio juz ją zdominował i sobie podporządkował. Rządził się w jej domu jakby należał do niego. Dobrze że Ulises sprowadził go do pionu, brawo! Może on go zdemaskuje? Jest wobec niego nieufny. Jakby tak połączyli siły z Ivanem...
Plus dla Victorii i Ulisesa za to, że pomogli Arturo. Ładnie się wobec niego zachowali.

Hortencia jakieś ludzkie odczucia pokazała względem Ivana po słowach Liseth. W końcu nie wyrzuciła go z domu, dała pracę w księgarni za jedzenie i dach nad głową. To był z jej strony przejaw człowieczeństwa.
Daniela z Ivanem niech się wspierają i wzajemnie sobie pomagają. Są kuzynami więc związek odpada (dziwne, że Liseth nie widzi żadnych przeszkód ), ale przyjaźń jest jak najbardziej możliwa, a to też piękne uczucie i relacja.

Mara ma dość cudownych rad matki i pretensji Lazaro. Z jednej strony się jej nie dziwię, a z drugiej to niezbyt fair potraktowała swojego chłopaka, w końcu pomógł Arturo i ładnie się wobec niego zachował. Cały czas twierdzę, że Mara i Lazaro nie pasują do siebie i nie powinni być razem. Niech on się weźmie za Elisę, nadają na tych samych falach. Poza tym podczas popijawy w barze wyglądali jakby mieli się ku sobie.

Santiago będzie miał problemy, bo Humberto nasłał na niego Pancho. Na zdjęciach wyraźnie widać, że mierzy do z pistoletów do jakichś podejrzanych typów. Ciekawe co z tego wszystkiego wyniknie.
Humberto coś za dużo ostatnio pije. Wiele spraw zwaliło mu się na głowę, jest przytłoczy, ale niech uważa, bo w uzależnienie od alkoholu wpaść łatwo, trudniej z tego wyjść.

Czekam na moment, aż Willy ujawni się przed Santą. Na razie zgrywa romantyka i przysyła jej róże. Za jej plecami spotkał się z synem. Młody będzie miał niezły zamęt w głowie, przecież mówiono mu, że tatuś nie żyje. Szkoda mi tego chłopaczka. Czyżby Willy chciał go porwać? "Przyszedłem po Ciebie" zabrzmiało dość podejrzanie. jeśli młody zniknie to Santa za pewne oskarży o jego uprowadzenie Humberta albo innych członków rodziny Cano.
Skoro księdza obowiązuje tajemnica spowiedzi to po co zadawał dość niedyskretne pytania Begoni o Williego? Jego słowa można też odebrać jako pewna sugestię...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:41:09 11-07-16    Temat postu:

Lineczka napisał:

Zastanawiają mnie słowa Humberta odnośnie ślubu i negatywnych konsekwencji, które mogą go dotknąć jeśli złoży pozew przeciwko Sancie. Przecież to ona zawarła związek małżeński pod fałszywą tożsamością, więc jak już to właśnie ona mogłaby mieć problemy. Nie rozumiem. To w końcu kto i kogo przekupił? A może Humberto chce chronić Santę przed rodziną?

Oboje przekupili urzedników. Santa zalatwila sobie falszywa tozsamość a Humberto wynająl urzędnika slubu cywilnego. Ślub cywilny jest wiec niewazny z 2 powodów: Amanda Braun nie istnieje a urzędnik był podstawiony.
Lineczka napisał:
Scena o poranku fantastyczna! To się zdziwił Santiago na widok brata w mieszkaniu Santy. Nawet nie pozwolił jej się wytłumaczyć tylko od razu osądził i strzelił focha. A widok Humberta bez koszulki zacny. Było na co popatrzeć, więcej takich ujęć. Rozbawiła mnie Santa, gdy nakrzyczała na niego, wyrzuciła go z domu i nie pozwoliła się wykąpać.

Rozwalila mnie ta scena. Co ten Santiago ma w głowie..? Wybrał zly moment haha.


Ostatnio zmieniony przez Paulina27 dnia 23:51:37 11-07-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:02:58 12-07-16    Temat postu:

A to takie buty. Dzięki za wyjaśnienie. To będzie w którymś odcinku powiedziane wprost, czy należy się tego domyślić?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:14:37 12-07-16    Temat postu:

Humberto powiedział to do matki jak wrocił, ale później to bedzie o tym jeszcze jedna wzmianka.
Powiedział, że jesli pozwie Santę to zarzuty uderza w niego, on nie chcial dokładac sobie wiecej obciązeń
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:57:16 12-07-16    Temat postu:

Odcinek 63

Willy zachował się nieodpowiedzialnie umawiając się z synem na placu zabaw bez wiedzy Santy. Przecież to jeszcze dziecko i było wiadome, że matka będzie się o niego martwić. Ogromny stres jej zafundował. Widać, że Młody tęsknił za ojcem, że mu go brakowało. Otworzył się przy nim i więcej mówił, ale na ten moment to Santiago jest mu najbliższy. Junior aż rwie się do niego!
Scena pocałunku Santy z Santiagiem nie przyprawiła mnie o szybsze bicie serca i nie zachwyciła, ale całkiem ładna była. Najlepsze, że ich czułości widział Willy. Ciekawe co teraz zrobi. Czy ujawni się Sancie czy może czując się zdradzony będzie chciał się na niej odegrać.

Bójka Lucy i Transito świetna, śmiałam się na cały głos. Komicznie wyglądało jak się tłukły na komisariacie pod nosem policjantów a Pancho potrzebował pomocy kolegów by je rozdzielić i zamknąć w celi.

Hortencia pozytywnie mnie zaskoczyła tym, że była miła dla Ivana i okazała mu szczere zainteresowanie. Wychodzi na to, że jednak ma jakieś przebłyski dobroci

Victoria w końcu nabrała podejrzeń wobec Patricia, gdy w jego marynarce znalazła paszporty dwóch młodych dziewczyn. Myślałam, że ten psychol wciśnie jej kit, iż te dokumenty znalazł na ulicy, ale nawet się nie zorientował, że ona o nich wie. Muszę przyznać, że ładnie go Victoria podeszła najpierw chcąc odwiedzić jego miejsce pracy a później go śledząc. Obawiałam się, że Patricio ją zdemaskuje, ale tak się nie stało. Dzięki temu Victoria była świadkiem jego wizyty w klubie Transito i "czułości" jakimi obdarzał prostytutki. Jej mina była bezbłędna. Nie jest mi wcale żal Victorii. Dotąd była naiwna i głucha/ślepa na wszelkie podejrzane zachowania Patricia. W końcu odkryła, że ten facet nie jest taki uczciwy za jakiego go miała.

Podobały mi się sceny Mary i Arturo. Brakowało mi ich ostatnimi czasy. Widać, że się kochają, że ciągnie ich do siebie na kilometr. Chemia między nimi niesamowita! Ciekawe czy dadzą się ponieść uczuciom czy u Mary odezwie się głos rozsądku i świadomość, że nie są z Arturo wolni i mają pewne zobowiązania.

Humberto zamówił najładniejszy i najdroższy bukiet dla żony. Ten to ma gest. Santa na pewno się ucieszy.
Vincente to tchórz. Odszedł z kancelarii i zostawił Humberta z problemami na głowie. To jest dobry ojciec? Powinien mu pomóc, wspierać go i zrehabilitować się za tyle lat kłamstw. Jednak on jak ten szczur ucieka z tonącego okrętu, bo to zwykły egoista.
Na dodatek kolejny raz chciał skrzywdzić Ines, ale na szczęście Santiago zjawił się w porę i mu w tym przeszkodził. Na co Vincente liczył? Sądził, że zięć nie zorientuje się, że jego ciężarna żona zniknęła albo że będzie bierny, bo jest mu to na rękę? Ines przyznała się Santiago do tego, że była kiedyś w ciąży i ojciec poddał ją aborcji. Była przerażona, aż mi się jej żal zrobiło. Santiago nie powinien zostawiać jej samej w domu po tym co zaszło. Ładnie się zachował wobec Santy, ale powinien bardziej zatroszczyć się o żonę i dziecko, którym grozi niebezpieczeństwo.

Za kogo uważa się Barbara? Najpierw sprowadza kochanka do domu by poniżyć Georga a później grozi ciężarnej Pauli. powinna zostać wykopana z rezydencji!

Świetne były sceny Santy i Pancho, zwłaszcza moment, gdy na niego nakrzyczała. Twarda jest i odważna! Kiedy dawała mu nagranie to przez myśl przeszło mi, że może wizyta Humberto poprzedniej nocy miała na celu zniszczenie/wykasowanie dowodów przeciwko niemu. Wiem, jestem podejrzliwa, ale przy całym moim uwielbieniu do Humberto i zachwycaniu się jego postacią nie wykluczam żadnych tego typu ruchów, bo jest nieprzewidywalny tak jak i sama telka. Niczego pewnym być nie można. Poza tym jak to mówią wszystkie chwyty dozwolone! Aczkolwiek raczej wątpię by z tak niecnymi zamiarami udał się do Santy, bo jego miłosne wyznanie wydawało się szczere i płynące prosto z serca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:15:57 12-07-16    Temat postu:

Odcinek 64

Świetny! Sporo się w nim działo!

Plusy:

+ sceny Santy i Humberta ten duet niezmiennie mnie zachwyca i chyba nigdy się nie znudzi, budzą ogromne emocje, a aktorzy perfekcyjnie odgrywają swoje role, Humberto był uroczy, gdy przyszedł do Santy z kwiatami, przepraszał ją, tłumaczył się i chciał zacząć wszystko od nowa, rozbroił mnie, gdy się przedstawił teraz nie mam żadnych wątpliwości co do szczerości jego uczuć, Santa niespodziewanie wdarła się do jego serca, pokochał ją i mimo wszelkich przeciwności chce o nią walczyć, poruszył mnie, gdy prosił Santę aby nie odbierała mu tej ostatniej iskierki nadziei, bo nie ma niczego poza nią postać Humberta została świetnie skonstruowana, dla mnie jest numerem jeden w tej telce, oby tak dalej! a co do Santy to jak najbardziej rozumiem jej postawę, ona nienawidzi Humberta, bo widzi w nim zabójcę męża, dopóki nie pozna całej prawdy na temat Williego to z pewnością nie zmieni stosunku do Humberta, nie spojrzy na niego przychylnie;

+ Ivan odrzucający Victorię brawo! w końcu przestał się przed nią poniżać, żebrać o jej uczucie, podobała mi się jego stanowczość i że wyrzucił z siebie wszystko to, co leżało mu na sercu, nie wiem na co liczyła Victoria, niech da Ivanowi spokój, wybrała Patricia i ma to co chciała

+ namiętne sceny Mary i Arturo był ogień! idealnie do siebie pasują i chciałabym żeby byli razem i wiedli szczęśliwe życie;

+ sen Humberta z Santą może kiedyś ziści się na jawie

+ Ines stawiająca się ojcu i obnażająca jego ciemne strony przed Santiago, mocna scena! niech grzeszki Vincentego wyjdą na światło dzienne, najwyższy czas!

+ Lucy przechytrzająca Transito, bystra jest, odwróciła kota ogonem i jakoś wykręciła się od niewygodnych pytań Pancho Lucy mogłaby pomóc Transito uwolnić się z tego piekła w którym od lat tkwi, chciałabym żeby odkryła prawdę na temat tego, co dzieje się w tym klubie!

+ Hortencia zaczytana w zapiskach Ivana i komplementująca jego twórczość, tylu pochwał to ja się od niej nie spodziewałam, w końcu pokazuje swoją lepszą stronę, lepiej późno niż wcale!

+ scena Humberta i Santiago w kancelarii #teamHumberta i tyle w tym temacie

+ postawa Ulisesa, który nie wydał Mary i Arturo, punkt dla niego, sympatyczny chłopak, polubiłam go, ciekawi mnie przeszłość Ulisesa, jego relacje z Carlosem, zastanawiające są też słowa księdza Miltona po jego powrocie do miasteczka, Ulises z pewnością skrywa jakieś sekrety!

+ koszmar Santy z Willym, świetny klimat i sceneria (noc, burza)

+ Franco jest Hot! przystojny facet, podoba mi się w scenach z Barbarą, ale po tym jak odkryła broń w jego mieszkaniu ich relacja pewnie się skomplikuje, Franco to intrygująca postać;

+ scena Santy z Pancho, była stanowcza, odważna i nie zważała na słowa, jest konsekwentna w walce o sprawiedliwość, szkoda tylko, że tak bardzo się poświęca i tak wiele ryzykuje dla męża, który okazał się zdrajcą i draniem

+ konfrontacja Williego z Vincente
, ciekawe czy coś mu zrobi, powinien zamknąć go w piwnicy chociaż na te kilka godzin/noc, niech Vincente ma nauczkę!

+ synek Liseth i Arturo jest śliczny i uroczy

Minusy:

- zachowanie Santiago, gdy odrzucił Santę po jej miłosnym wyznaniu i odjechał bez słowa tak reaguje zakochany mężczyzna? rozumiem, że w zaistniałych okolicznościach nie zostawi Ines, ale mógł opowiedzieć Sancie o swoich problemach, zapewnić, że też bardzo ją kocha i pragnie z nią być, ale teraz jest to niemożliwe, obdarzyć cieplejszymi uczuciami, wkurzył mnie swoją biernością, chłodem i dystansem, nie rozumiem tego faceta

- Vincente robiący z siebie ofiarę przed Pancho, bezczelny typ, grunt mu się spod nóg usuwa, już nie jest panem sytuacji, kwestią czasu pozostaje, aż jego grzeszki wyjdą na światło dzienne!

Mieszane uczucia:

* relacja Lazaro i Elisy, a niech będą razem i zostawią Marę w spokoju, w sumie to pasują do siebie mierzi mnie, że Elisa zachowuje się momentami jak nastolatka

* George zazdrosny o Barbarę chyba wciąż ją kocha, tego się nie spodziewałam, pozwala się poniżać i nie wyrzucił jej z domu, bo cały czas darzy ją uczuciem, w całej tej sytuacji szkoda mi Pauli, miłosny trójkąt jest przekleństwem, widać że nie jest dla Georga jedynie kochanką i rozrywką, ale nie jest też jedyną kobietą, którą on kocha...

* pomysł Danieli by Ivan zamieszkał w rezydencji 80 na dodatek o pomoc poprosiła Francisce, która dla syna Humberta zawsze była okropna, kompletnie tego nie widzę, Ivan trafiłby z deszczu pod rynnę, to już lepiej niech zostanie u Hortenci, bo ostatnio jest dla niego milsza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka.
Generał
Generał


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 7903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:28:53 12-07-16    Temat postu:

ODCINKI 61-68

1. Uczucia Humberta
Końcówka odcinka 61 i początek 62 to moja ulubiona scena. Pijany Humberto wyznający Amandzie/Sancie, że jej nienawidzi, ale i bardzo kocha. Rozpacz, głos, wygląd - Carlos zagrał to fenomenalnie! Aż brak mi słów. Po prostu mnie zachwycił. Santa jednak pozostała nieugięta i nawet nie chciała go wpuścić do domu. Gdyby nie Begonia to spałby na ulicy i pewnie krzyczał pod oknem. Poranna scenka mnie rozwaliła. Santiago zastaje półnagiego brata. I oczywiście obraża się trzaskając drzwiami...
Humbertowi pozostała w zasadzie już tylko miłość. Nie ma pieniędzy, stracił pozycję zawodową, opuścił go Vincente. Swoją drogą zachował się jak tchórz nie jak ojciec. Pojawiły się poważne problemy, a on zamiast wspierać syna ucieka z tonącego okrętu. Humberto nie ma nikogo. Rodzina jeszcze żąda by złożył pozew przeciwko Sancie. Czy oni jeszcze bardziej chcą mu zaszkodzić? Urzędnik był podstawiony, a Amanda Braun nie istniała...
Humberto ma piękne sny. Może to przez alkohol, który pije niemal litrami. Najbardziej podobała mi się ta na łóżku kiedy to Santa przyszła w piżamie. Genialne. Jeśli sny są obrazem naszych myśli to uczucia Humberta są szczere i prawdziwe. Jednak pewnie będzie szukał zemsty...
Begonia ma rację. Jeśli ktoś ma się szybko dowiedzieć czy Willy żyje to jest to Humberto. Poszedł do księdza, spotkał tam Vincente i prawda wyszła na jaw. Teraz to Vincente będzie musiał zapłacić za zdradę... Jak wytłumaczy synowi dlaczego zabrał Willego do piwnicy? I czy Humberto pójdzie z tym do Santy?

2. Spotkanie z synem
,,Jestem jak Chrystus. Zmartwychwstałem". Willy w konfesjonale był przerażający. Ta scena miała w sobie coś mrocznego, tajemniczego. Ale dzięki temu ksiądz zasugerował Begonii, a później Sancie, że Willy może żyć i polecił ekshumację. Nie dziwię się Sancie, że nie chce o tym słyszeć. Dla niej mąż to ideał, który nigdy by jej nie okłamał. Jednak sama wie, że coś jest nie tak. Najpierw ten telefon, teraz znajduje róże na progu i słyszy od syna, że ten widział się z ojcem. Dla niej wiadomość, ze Willy żyje jest potwierdzeniem tego, że zmarnowała ponad 2 lata życia. Ale raczej rzuciłaby mu się na szyję, bo nie dopuszcza do siebie myśli, że mógł ją okłamywać.
Co Willy wyobraża sobie spotykając się z synem za plecami Santy? Przecież ta kobieta przeżyła dramat nie wiedząc gdzie Junior się podział. Jeszcze na niego nawrzeszczała, że ją rani mówiąc o spotkaniu z tatą. Czy Willy chce porwać syna? Miałam takie wrażenie podczas sceny, a której się umawiali w parku...
- Mama pocałowała Santiaga Cano.
- On ma na imię Humberto.
- Nie, Santiago. Oni się bardzo kochają.
Młody rozwalił system.
Jeszcze podbiegł do Santiaga gdy tylko go zobaczył. A Willy usłyszał rozmowę żony z ,,kochankiem". Będzie chciał się mścić? Prawie podszedłby do niej na cemantarzu, ale przeszkodził mu telefon... Nie mogę się doczekać ich konfrontacji...

3. Ines w szpitalu
Po tych odcinkach jestem właściwie pewna, że Ines nie jest wariatką i nic jej się nie miesza. To ojciec cały czas usiłuje jej to wmówić. Ich relacja jest chora! Rozumiem, że kocha córkę i chce ją chronić, ale przez to dopuścił się zachowań niewybaczalnych. Więzienie Willego przez lata, poddanie Ines aborcji, kolejna próba pozbawienia życia wnuczki... Gdyby nie Santiago Ines najpewniej straciłaby dziecko, albo zostałoby jej ono odebrane.
- Co ty tu robisz?
- Mieszkam. Rozbroiła mnie ta scena. Mocna też była ta, w której Ines wyznała ojcu całą prawdę i próbowała go nakłonić, by przyznał się przed zięciem. W ogóle podobała mi się troska Santiaga wobec Ines i dziecka. Widział, że jego żona jest przerażona tym co może się stać i tym co wydarzyło się w przeszłości. Wystraszyły i wzruszyły mnie sceny Vincente i Ines w szpitalu. ,,Natura działa na naszą korzyść" - Boże, co za podły człowiek. Zastanawiałam się czy nie postanowi odłączyć Ines od tych aparatur i gdzieś ją wywieźć. Żal mi było Ines, która krzyczała, że nie chce urodzić i nosić w sobie tego dziecka. Nie spodziewała się, ze Willy może być takim draniem. Szkoda, że Santiago ją uciszał, a nie spytał dlaczego tak mówi. Na koniec sobie zwyczajnie wyszedł! Strach pomyśleć co stałoby się gdyby Ines nie straciła przytomności. Może zabiłaby dziecko i siebie? Z resztą ciekawe czy uda się uratować jej dziecko...

4. Zachowanie i plany Hortencii
Ta kobieta mnie przeraża! Nie potrafię jej rozgryźć. Z jednej strony nie chciał dopuścić Ivana do brata, ani zgodzić się by zamieszkał z matką, a z drugiej jest pod wrażeniem jego talentu. Nawet wnuka olała, bo tak pochłonęła ją lektura. Zastanawiam się czy jej intencje są szczere i czy rzeczywiście chce zrobić z Ivana genialnego pisarza. Może Liseth nie popełniła błędu chowając dumę do kieszeni?
Hortencia wpadła w szał widząc Marę z synem i wnukiem. I zrobiła wszystko, aby jej zaszkodzić. Jeszcze wciągnęła w to Petrę. Mara będzie pewnie miała problemy z jakimiś służbami sanitarnymi, a może i z policją...

5. Związek Artura i Mary
Co to za pomysł?! Czy Mara zapomniała jak Arturo ją traktował przed wypadkiem? Jak się jej wstydził i bał się mamusi? Jeśli mają być razem to niech Arturo się rozwiedzie, a Mara zerwie z Lazaro. Wtedy mogą zaczynać normalne życie z czystym kontem. Liseth i tak dostaje pieniądze od Hortencii, więc nie powinna robić problemów. Przecież go nie kocha, a z dzieckiem może się widywać. Bardziej szkoda mi Lazara. Zmienił dla Mary całe swoje życie, kochał ją. Co nie przeszkodziło mu jej zdradzić z Elisą. Na razie tylko pocałunek, ale co dalej to się okaże...

6. Victoria odkrywa prawdę
Ślub z Patricio był jej największym życiowym błędem. Może brat pomoże jej się jakoś z tego wyplątać. Victoria miała szansę by się wycofać, ale wolała się unieszczęśliwić i wyszła za mordercę, który ją molestował i na kilometr widać, że coś ukrywa. Odkryła paszporty kobiet w jego rzeczach, wysłuchała Transito, ale dalej w tym tkwi. Powinna się spakować i wyjechać. Zwłaszcza po tym jak Patricio poruszył temat jej matki. Dlaczego nie przypomniała sobie słów Ivana? Czy ona nie potrafi myśleć i potrzebuje kogoś kto będzie podejmował decyzje za nią? Umarł król, niech żyje król...
Podczas ślubu i wesela, a zwłaszcza nocy poślubnej nie było mi jej szkoda. Zasłużyła. Od początku wiedziała o co chodzi mężowi... Może w końcu nie wytrzyma, weźmie tłuczek i walnie go w głowę na tyle mocno, że Patricio umrze? Chociaż nie. Nie wyobrażam sobie jej w takiej scenie. Ale ciekawe jak i czy w ogóle się go pozbędzie...

7. Zemsta Franco
Santiago naraził na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale i całą swoją rodzinę. Garcia ma go w garści. Swoją zemstę rozpoczął od (chyba najłatwiejszego celu) Barbary. Santiago musi dla niego pracować jeśli nie chce by siostrze coś się stało. I szczerze mówiąc bardziej mi jest żał jego niż jej. Wpakowała się w to na własne życzenie. Mogła siedzieć w domu, a skoro wolała odegrać się na mężu to jej wybór. George mnie wkurzył swoim zachowaniem. Za kogo on w ogóle uważa Paulę? Za chwilową przygodę? Byłam pewna, że uczucie ich łączące jest prawdziwe i po tym jak traktowała go Barbara będzie miał ją gdzieś. Szkoda. Ciekawe kto jest kolejny na liście Franco...
Santiago biega po mieście z bronią, strzela do ludzi, fałszuje dokumenty, ucieka przed mafią i pracuje dla nich (wiem, że za bardzo nie ma wyjścia) w międzyczasie jest troskliwym mężem Ines i przyjacielem Santy, który jest gotowy przyjechać po każdym telefonie. I jeszcze potrafi 100 razy planować ucieczki z których nic nie wychodzi i żegnać się z Amandą. On ma jakby dwa oblicza (jak większość postaci w tej teli co jest mega ciekawe). A zapomniałabym, że zdążył poznać tajemnicę Vincente. Już wie, że to on przetrzymywał Willego, który był ojcem dziecka Ines. Powinien jechać z tą informacją do Santy, ale przeszkodził mu służbowy telefon z nakazem rozruby w hotelu. Może trochę się z Santiaga podśmiewam, ale zaciekawił mnie ten wątek. Dzięki temu ta postać nie jest już taka nijaka...

8. Przeszłość Ulisesa
Ciekawi mnie co tak naprawdę sprowadza brata Victorii do rodzinnego domu. Co takiego wydarzyło się w Londynie? I jaki wpływ miała na to jego przeszłość. Niewiele wiemy o tej postaci. Utkwiło mi w pamięci zdanie, że nigdy nie był słuchany w tym domu. Czyli co? Carlos się nad nim znęcał, a ten dramat nie był przez nikogo zauważony? A może Ulises ma coś na sumieniu? Wplątał się w nielegalne interesy, filmy? Na pierwszy rzut oka wydaje się być pozytywną postacią. Liczyłam, że to on pomoże Victorii pogonić Patricia. W każdym razie nie mogę się doczekać aż wyjdzie na jaw co on ukrywa...

9. Pancho w roli szefa policji
Bardzo lubię tą postać. I dobrze się stało, że to on przejął stanowisko po Carlosie. W przeciwieństwie do zmarłego szefa ma zasady i się ich trzyma. Nawet jeśli chodzi o członków rodziny (mam na myśli np Santiaga). Podobało mi się też jego zachowanie w stosunku do Ivana. Wujek na medal. Nie dość, że przyniósł dobre wieści to jeszcze odebrał z więzienia. Ciekawi mnie tylko kiedy pozbędzie się Lucy. Miała przespać u niego jedną noc, a siedzi już kilka miesięcy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22684
Przeczytał: 26 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 12:32:36 12-07-16    Temat postu:

Najwidoczniej Santiago nie jest, aż tak zakochany w Sancie jak by sie mogło wydawać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka.
Generał
Generał


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 7903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:34:34 12-07-16    Temat postu:

Według mnie Santa też aż tak bardzo Santiaga nie kocha... Wbrew temu co mówi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22684
Przeczytał: 26 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 12:42:05 12-07-16    Temat postu:

Stokrotka. napisał:
Według mnie Santa też aż tak bardzo Santiaga nie kocha... Wbrew temu co mówi.


Ja od początku telki tak właśnie myślałam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27481
Przeczytał: 37 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:27:41 12-07-16    Temat postu:

Odcinek 65

Plusy:

+ scena Santy z Vincente, istna miazga! uwielbiam protkę za to, że jest waleczna, nie pozwala sobie w kaszę dmuchać i umie się postawić, twarda zawodniczka jak to już kiedyś pisałam, Santa wygrała to starcie z Vincente, ładnie mu w twarz przylała i powiedziała kilka słów prawdy, nie pozwoliła się zastraszyć, brawo!

+ miny Victorii, gdy całował ją Patricio przewijałam kilka razy to ujęcie postać mnie wkurza, ale aktorka gra ją świetnie!

+ scena Humberto z Paulą ależ ironiczny i cyniczny był: "wolałem Cię kiedy udawałaś moja sekretarkę" Humberto nieźle zagiął Paulę informując ją, że wie o wszystkich oszustwach, których dopuściła się w kancelarii ma też na nią kolejnego haka, bo George nie domyśla się, że jego kobieta jest siostrą Williego Delgado, Pauli nie pozostało nic innego, jak pomóc Humbertowi, ciężko to sobie wyobrazić, jeśli Santa dowie się, że jej przyjaciółka sprzymierzyła się w wrogiem to z pewnością nie pozostawi na niej suchej nitki i trudno się dziwić, wracając jeszcze do sceny w gabinecie to ironiczny uśmieszek Humberta był jej wspaniałym zakończeniem, wisienką na torcie

+ śledztwo Pancha dotyczące tajemniczej piwnicy w domku matki
, w końcu przekonał się, że jego ojciec coś ukrywa i że nie jest taki nieskazitelny, gdyby wiedział ile ten człowiek grzechów ma na sumieniu świetne były sceny z Ines, Santiago i Pancho w piwnicy, klimat rodem z dobrego thrillera!

+ dobre rady księdza Miltona, obowiązuje go tajemnica spowiedzi, ale w sumie nie złamał jej, zasugerował tylko Sancie by sprawdziła czy Willy na pewno został pochowany, jej początkowa reakcja mnie nie dziwi, wciąż gloryfikuje męża, bo znała tylko jego dobrą stronę i nie miała pojęcia o tym, że zdradzał ją na prawo i lewo, chciałabym żeby w końcu doszło do jej konfrontacji z Willym i żeby jak najszybciej odkryła jego kłamstwa i podłości;

+ Arturo z synkiem, uroczy widok

+ zdesperowany Humberto
, poznajemy kolejne jego oblicze - człowieka przegranego i zdołowanego, który pogrąża się coraz bardziej, najpierw alkohol, teraz chęć płacenia za seks, w sumie nisko upadł, słowa Liseth mocne: "nic nie zostało z dawnego Humberta", a ja sądzę, że coś jednak zostało tylko jest na ten moment uśpione dobrze że go odrzuciła i nie pozwala się traktować przedmiotowo, jak zabawka erotyczna Liseth się zmieniła i to na plus, dojrzała! co do Humberta to jakoś nie pasuje mi on do podrzędnego klubu nocnego i zabawiania się z prostytutkami może natknie się na Lucy, dzięki czemu do głosu dojdzie jego rozsądek i opuści to miejsce ze wstydem i zażenowaniem Williego pewnie nie zobaczy, bo ten nie zamierza się przed nim ujawniać, woli działać z ukrycia


Minusy:

- bezczelny Vincente, szczytem chamstwa był tekst do Williego, że dzięki niemu żyje zafundował mu prawie 3 lata egzystencji w piwnicy, w skrajnych warunkach i może jeszcze oczekuje za to wdzięczności?

- pomysł Elisy rodem z gazet dla nastolatek ile ta kobieta ma lat? najpierw pogoniła Vincente a teraz przychodzi do niego i chce by pomógł jej się pozbyć natrętnego adoratora zrobiła z siebie pośmiewisko.


Mieszane odczucia:


* George pocieszający Barbarę, przytulający ją na oczach Pauli, chyba sam już się gubi w swoich uczuciach, zranił Paulę i nie dziwie się, że postanowiła od niego odejść; z drugiej strony to Barbara jest matką jego córki, zawsze będzie dla niego ważna...

* interesy Franco z Humbertem, ciekawy wątek, bo do swojej zemsty na Santiago wmieszał kolejną osobę, ale szkoda mi Humberta, bo nowy wspólnik pewnie wpędzi go w problemy, a tych ma już na głowie pod dostatkiem;

* Francisca wyrażająca chęć sprowadzenia do domu Ivana
, to jakiś podstęp czy nagle obudziły się w niej jakieś uczucia wobec wnuka? nie kupuje tego!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 316, 317, 318 ... 362, 363, 364  Następny
Strona 317 z 364

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin