Telenowele

Aisha7 · Wysłany: 21:15:27 16-05-17 Temat postu:

Daaawno nie oglądałam tej teli, ale widzę, że niewiele straciłam... Przynajmniej nie irytowałam się tak jak Wy

A co tam u mojego ukochanego Davida?

Sunshine · Wysłany: 21:21:36 16-05-17 Temat postu:

Aisha7 · Wysłany: 21:28:58 16-05-17 Temat postu:

Sunshine · Wysłany: 21:33:17 16-05-17 Temat postu:

Dorzuciłam jeszcze trzy grosze wyżej, bo te wątki mnie irytują. Roxana żebrząca o uczucia Davida, Raquela, której własny mąż nie ufa i co najlepsze ma rację, ale tamta wciąż z wysoko uniesionym czołem prze naprzód jak czołg. Nie wyobrażam sobie, żeby mój facet traktował mnie jak którykolwiek z facetów tej telenoweli. Jak na razie jedynymi dobrymi przykładami partnerów są Bernie i Tacho, ale oni znowu mają przechlapane, bo znowu ich kobiety mają więcej uczucia dla każdego, byle nie dla mężów. Chociaż Martita się stara.

Adam · Wysłany: 21:54:47 16-05-17 Temat postu:

Dla mnie absurdem było to,że Tomasina siedziała na chodniku z dzieckiem niż pod dachem stać,już to lepsze niż żeby dziecko przemokło pod gołym niebem. Scenarzyści przegięli,chociaż wiem,że to nie było prawdziwe dziecko.Akcja z pobiciem podczas wesela dla mnie coś nienormalnego...

Paro · Wysłany: 23:55:04 16-05-17 Temat postu:

Też mi się podoba sposób, w jaki Berni i Tacho traktują swoje żony. Jednak nadal nie mogę zaakceptować tego, że Marta wyszła za Tacho bez miłości. Kurcze, tak się nie robi. Niby są szczęśliwi, ale nie podoba mi się, że Tacho był taki nachalny i nie dał jej czasu na to, by zakochała się w nim przed ślubem.

Matilde · Wysłany: 10:34:53 17-05-17 Temat postu:

Przykro się zrobiło Davidowi że kocha ta sama kobietę którą kocha jego amigo choć większą miłość do Olvido widać od strony Davida.

Bernie i Tacho to fajni faceci w telci. Bernie jest nawet słodki mimo swego wieku.

Paro · Wysłany: 13:02:35 17-05-17 Temat postu:

Diego powinien nosić przydomek "musztarda po obiedzie"

Diego "musztarda po obiedzie" Rivas Santander.
O rozwodach oczywiście też nie słyszał

Adam · Wysłany: 16:00:34 17-05-17 Temat postu:

Ale się długo namyślał Diego "musztarda po obiedzie".

Przymus taki miał a jego twarz normalnie jakby mu zabrali ostatniego batona ulubionego w sklepie

Sunshine · Wysłany: 18:10:14 17-05-17 Temat postu:

Animacje odcinek 47

[link widoczny dla zalogowanych]

Paro · Wysłany: 18:17:26 17-05-17 Temat postu:

No nie mogę, Diego jeszcze dzisiaj dowalił Olvido taki tekst: Jakbym się nie ożenił z Iran, to bylibyśmy razem, we trójkę

Seriously?

Olvido mogła mu powiedzieć: ale się ożeniłeś, bo jesteś debilem. On na serio jest "musztarda po obiedzie". Nie wiem po co jej to mówił.

Sunshine · Wysłany: 18:21:56 17-05-17 Temat postu:

Bo on ma IQ ameby. On i Iran pasują do siebie jak ulał, on inteligentny inaczej, a ona sucz. Zamiast brać Olvido do tego trójkąta, powinien zaprosić Angustias, mieliby na dodatek burdel mamę, handlującą swoimi dziećmi.

Paro · Wysłany: 12:26:08 18-05-17 Temat postu:

Diego już od dwóch tygodni wie, że ktoś mu ukradł raport, ale nic z tym nie zrobił, no kurde

Jakby od razu zarządził przeszukanie pokoju Angustias, to by raport znalazł. Do tego powiedział, że on nie poprosi detektywa o kopię, bo niby już wszystko wie

Rynce opadajo

Czemu Armando nie wypiął z tych dokumentów wzmianki o tym, że jest ojcem Olvido, skoro nie chce by to się wydało?

Bardzo mnie zdziwiło to, że Olvido sama poprosiła Armando o kasę na otworzenie kwiaciarni. Chyba jeszcze nie widziałam (albo nie zdarzało się to często), by protka sama prosiła pracodawcę o pieniądze. To było z jej strony dość odważne posunięcie, żeby nie powiedzieć zuchwałe.
Olvido jets jego córką, więc oczywiste jest, że Armando jej te pieniądze pożyczy, ale gdyby taka Tomasina go o to poprosiła, to pewnie nie byłby już taki chętny, tak to właśnie w życiu jest.

Sunshine · Wysłany: 12:42:14 18-05-17 Temat postu:

Ciebie dziwi dlaczego ona poprosiła go o pieniądze, mnie dziwi dlaczego nie zapytała dlaczego wraz z Panchem szukał już dla niej lokalu. Prośba o pożyczkę była odważna, ale w końcu już proponował, że zapłaci za jej kurs komputerowy, wciąż mówi o tym, że powinna się uczyć i rozwijać dla dobra syna, więc jej zaufanie, że jej nie wyśmieje było uzasadnione.
Z drugiej strony osobiście byłabym zaskoczona, gdyby mój pracodawca, nawet tak dobry i miły, zaczął szukać lokalu dla mojej firmy. W końcu w jego interesie jest, żebym u niego pracowała, prawda?

Paro · Wysłany: 14:07:38 18-05-17 Temat postu:

O właśnie! Jednak to można połączyć, bo tak ogólnie rzecz biorąc tu chodzi właśnie o to, że jej wcale nie dziwi dobroć Armando i bez zająknięcia ciągnie od niego profity. Przyjmuje od niego te wszystkie prezenty, jak gdyby nigdy nic. Inna protka pewnie by się zastanawiała, czemu jej pracodawca jest dla niej taki dobry i udawałaby chociaż, że nie może przyjąć tego, co jej ofiarowuje, tymczasem Olvido jeszcze sama go o coś prosi.To jest kolejny niedopracowany wątek.
Powinno ją zastanowić, dlaczego dla Tomasiny nie jest taki dobry.