Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tierra de Reyes/W obronie honoru-Telemundo - 2015 -Novelas+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 386, 387, 388 ... 766, 767, 768  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jantar
Generał
Generał


Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 7796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:46:53 22-03-15    Temat postu:

Nikogo nie przekonuję, nawet nie próbuję. Po prostu piszę, bo tak uważam i według takiej zasady żyję, że dawanie w życiu zdecydowanie częściej uszczęśliwia niż branie (przynajmniej mnie). To Samuel nie chciał się żenić i to nie ze względu na siebie, że właściwie osiągnął już wszystko, ale właśnie za względu na Nenę, że może znaleźć faceta, który ją uszczęśliwi, bo jest jeszcze młoda, a on jej pewnych rzeczy dać nie może bo jej nie kocha. I wtedy mu Nena odpowiedziała, że właśnie ślub z nim, nawet jeśli jej nie kocha o czym ona dobrze wie, uczyni ją najszczęśliwszą. Wszyscy piszą o jej krzywdzie i że ją zrani, szkoda tylko że po niej tego nie widać, bo on jest naprawdę szczęśliwa mogąc dawać. Dodała coś takiego, że chce być z nim do końca, nawet jeśli to będzie krótka chwila czy coś w tym stylu, na co Samuel zapytał o czym mówi, a ona że tak się zwykle mówi.

A scenka Moniś o jakiej piszesz, to jest z avance, nie wiemy jak ta cała rozmowa będzie wyglądać, to po co ten kategoryczny wniosek, ponadto Samuel odpowiada o pełnoprawnym mężu, jak Nena go przejrzała, że w noc poślubną chce się zająć pracą i wcale nie jest ani zaskoczona, ani smutna, o innych podobnych uczuciach nie wspomnę, wcale nie miała i nie ma żadnych nadziei, wprost przeciwnie, bardzo ją zadowala to co ma i bycie panią Gallardo.


Ostatnio zmieniony przez Jantar dnia 10:51:09 22-03-15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:19:48 22-03-15    Temat postu:

Rozumiem i ja nikogo na siłę przekonywać nie zamierzam jednak to, że Beatriz nie ma żadnych nadziei dla mnie nie jest prawdą. Oczywiście w tym momencie, one jest bardzo zadowolona, że wreszcie zostanie panią Gallardo i na ten moment nie pragnie niczego więcej, ale przecież to ludzkie, że w miarę upływu czasu nasze wyobrażenia, nadzieję ulegają zmianie, że zaczynamy marzyć by być czymś więcej. I zapewne gdzieś w jej głowie jest właśnie ta myśl, że może on ją kiedyś pokocha tak jak ona jego. Owszem, ona teraz jest zadowolona, bo spełniło się jej marzenie, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i nie będzie mogła powstrzymać tego, że z dnia na dzień będzie oczekiwała czegoś więcej. Czegoś co Samuel nie będzie mógł jej dać. Oczywiście, zapewne nie pożyje na tyle długo, żeby to się stało
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlueSky
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 06 Lut 2011
Posty: 4940
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:40:47 22-03-15    Temat postu:

Stokrotka* napisał:
Jantar napisał:
BlueSky napisał:

I jakoś nie chce mi się wierzyć, że Beatriz spowoduje, że Samuel otworzy oczy i serce na Andreę - pamiętam, jak kiedyś pisałyśmy, że Beatriz tylko Andreę uważa za swoją rywalkę, a Pati w ogóle nie bierze pod uwagę - choć ta była w związku z Samuelem.



Przecież już Asia pisała, że będzie miała udział. Ona chce jego szczęścia, a nie mieć na własność, zresztą to samo Samuel, nie chciał tylko jej kasy, ale stara się być nie tylko w porządku i szczery wobec niej ale i dać jej szczęście, stąd małżeństwo i zobowiązanie. Oni związek rozumieją trochę po staremu, nie tylko branie i korzyści, ale i dawanie.


O ile je rozumowanie do mnie trafia, bo ona w końcu czuła coś do niego od samego początku i nawet podoba mi się sposób w jaki to przedstawili, sensem z napalonej kobiety w ciągu tych odcinków stała się kobietą, którą zapewne zawsze była, ale po "związkach" z młodszymi facetami, po prostu zapomniała jak to jest, gdy ktoś Cię szanuję, a przede wszystkim nie oszukuję. I właśnie dlatego, nie mogę zrozumieć Samuela. Chciał jej się odwdzięczyć, to bądź co bądź dość słaby argument na ślub. My wiemy, że ona umrze, więc perspektywa się trochę zmienia, ale co byłoby gdyby przeżyła i żyła sobie spokojnie przez 20 następnych lat. Mam wrażenie, że Samuel kompletnie nie myśli o przyszłości, a może raczej o konsekwencjach swoich czynów. Dla mnie jednak jego ślub z Beatriz jest z jego strony zagrywką egoistyczną. Ona tyle dobrych rzeczy dla niego zrobiła, a on żeni się z nią, bo chcę się odwdzięczyć - jednak jedyne co zrobi to skrzywdzenie jej. Bo nigdy nie będzie takim mężem, jaki ona chciałaby, żeby był. Nawet jeżeli mu tego głośno nie mówi, nawet jeżeli oferuję mu drugi, osobny pokój i nawet jeżeli zauważa, że pomiędzy nim a Andreą coś jest. Samuel mógł jej dać wszystko jako przyjaciel. Być przy niej, pocieszać, starać się wypełnić jej czas, dbać o to by brała leki i żeby o siebie dbała. I cóż trochę mnie to denerwuję, że znowu ktoś musi mu coś pokazać. Tym razem Beatriz, że Andrea coś do niego czuję. Czy on sam nie mógłby się zorientować. Tyle się między nimi wydarzyło, że choć raz mógłby coś sam ogarnąć i dlatego ta postać kompletnie mnie nie rusza, jest tak dobra, że aż za dobra, sam nie jest chyba wstanie podejmować decyzji o swoim życiu


Stokrotka*... zgadzam się z Tobą w 100%.

Skoro ona chce jego szczęścia to powinna robić wszystko aby był szczęśliwy - moim zdaniem ona uważa, że Samuel może być szczęśliwy tylko z nią - skoro już wie, że Andrea kocha Samuela i że między nimi jest jakieś napięcie - to czemu mu teraz tego nie powie? Ponieważ chce go mieć dla siebie - a kiedy już będzie umierać to łaskawie mu powie, że prawdziwa miłość czeka tuż za drzwiami i żeby szeroko otworzył oczy?

Nie wiem, co oni wymyślą, ale na chwilę obecną to będzie mi bardzo ciężko uwierzyć w tę wielką miłość Samuela do Andrei.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jantar
Generał
Generał


Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 7796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:46:22 22-03-15    Temat postu:

Wszystko ok, tylko nie patrzmy na tą sytuację z naszej pozycji, tylko Neny. Ona jest ponad pięćdziesięcioletnią, samotną kobietą, chyba nawet nie wdową a panną, która mimo masy pieniędzy nie zaznała w życiu szczęścia. Wszyscy dookoła ją wykorzystywali, od kochanków po służbę (sama popełniała też błędy wiem o tym, ale to nie ten temat). Może źle szukała, może brak szczęścia, może jakąś szansę przegapiła, w każdym bądź razie ona też szczególnie po ostatniej zdradzie uważała, że trochę przegrała życie. I pojawia się taki Samu, który wcale nie chce być z nią za kasę, szanuje ją, prawdziwie się o nią troszczy. W końcu dla kogoś jest prawdziwie ważna ona, Beatriz a nie jej konto. Naprawdę uważasz że w takiej sytuacji, gdy na dodatek wie, że jej dni są policzone, ona ma jakieś jeszcze nadzieje, a nie cieszy się tym co ma? Dla mnie ona jest jest autentycznie szczęśliwa, bo nie sądziła że ja jeszcze w życiu to kiedykolwiek spotka, że ktoś wartościowy ją prawdziwie "te quiero", a dawanie mu sprawia jej podwójną radość.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli Blueberry
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 13334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:18:42 22-03-15    Temat postu:

Jantar napisał:
Juli Blueberry napisał:
Jantar napisał:
Nigdzie nie napisałam że Sami powiedział, lub że zakochał się w Andrei
Ale napisałaś, że Beatriz chce, aby Samuel był szczęśliwy, więc wg Beatriz będzie szczęśliwy z Andreą tylko dlatego, że ta go kocha?



Nie. Odpowiedziałam ci, zauważyła miłość ze strony Andrei, ale także napięcie ze strony Samuela, widziała jak się choćby zachowywał w restauracji, jak się teraz zachowuje, jak człowiek którego ktoś zranił (a zraniła go swoimi obelgami Andrea), gdyby mu na niej nie zależało, tylko tyle i aż tyle, to by jej zachowanie po nim spływało jak po kaczce. Jednocześnie jest na tyle do niej uprzedzony, mimo że wpadła mu w oko, że odbiera wszelkie sygnały, nieco nieudolne- fakt wysyłane przez Andreę, jako dowód nienawiści a nie miłości. Sądzisz że ktoś robiłby sobie nadzieję, lub próbował o cokolwiek bardziej o niej myśleć i zawalczyć, jeśli uważa, że druga strona go nienawidzi? Naprawdę uważasz, że po tych wszystkich karach itd Andrea jest totalnie obojętna Samuelowi? bo ja nie. Ona w dobrym czy złym sensie i tak się pojawia w jego podświadomości i Nena to zauważyła i jako żona będzie widzieć coraz więcej. Nie wiem czy czytałaś D&U Austin, bo to jest jakby kalka zwiazku Lizzy i Darcy'ego, scenarzyści go zaadoptowali. Z tym że Samu jest Lizzy, a Andrea Darcy, na odwrót. Lizzy zachowanie Darcego i jego jednak impertynencja do tego stopnia ubodły, że przestała być obiektywna i widziała w nim same wady, wprost wydawało jej się, że go nienawidzi, wszystko co robił Darcy interpretowała na jego niekorzyść, wszędzie doszukiwała się drugiego dna, nawet jeśli on chciał dobrze. Jednocześnie jego urok, inteligencja, mądrość i osobowość zrobiły na niej wrażenie, ale nawet to samej sobie nie pozwoliła tych cech dobrze oceniać. Dopiero po jego liście otwierają się oczy Lizzy i szok jak się myliła co do niego. I nie jest tak, że ona się w tym momencie w nim zakochała. Ona zrobiła to wcześniej, tylko wzgarda okazana jej przez Darcy'ego pozwoliła wziąć gorę nienawiści (drugie oblicze miłości jak ostatnio powiedziano w serialu) nad miłością. Tak samo według mnie jest tutaj, wzgarda okazana Samiemu przez Andreę pozwoliła mu wziąć niechęci nad zainteresowaniem górę. I według mnie będzie tak jak tam, nastąpi jakieś wydarzenie (może uratowanie życia) które spowoduje że niechęć Samuela odejdzie, bo zobaczy jaka jest naprawdę Andrea. Ale miłość wcale ot tak nie przyjdzie, bo ona mu się już podoba, jej zalążek już jest, tylko zostanie ona w końcu odkryta, bo niechęć zniknie.

Nie, nie czytałam. Nawet miałam zamiar przeczytać, ale skoro "punkt kulminacyjny" został zdradzony to raczej odpuszczę sb tę książkę.
Ja uważam, że Samuelowi nie podobają się obelgi, które Andrea rzuca pod jego adresem, ponieważ prawda jest zupełnie inna. Wg mnie Samuel nie chce, aby Andrea miała błędne mniemanie o nim, gdyż to błędne mniemanie powoduje, że co chwile go obraża, co jest bezpodstawne. Czy ich ciągnie do siebie to nie wiem, chyba w podświadomości, bo do dzisiaj nie rozumiem jak można całować jedną dziewczynę (nawet, aby ją ukarać), gdy jest się z miłością swojego życia... Wg mnie Samuel chce przekonać Andreę, że nie jest takim śmieciem, za którego ta go uważa, a gdy to nie skutkuje (czyli nie udaje mu się osiągnąć celu i przekonać Andrei) to Samuel robi wszystko, aby miała go za co "nienawidzić". Ja na obecnym etapie nie widzę, że to miłość, mogę tylko przypuszczać, że to jakiś zalążek zalążka przyszłej miłości (a zakładać mogę tak tylko z tego powodu, że wiem, iż są trzecią parą protów w tej telce).
Wg mnie nie musi komuś na kimś zależeć, aby obelgi i zniewagi bolały, gdy ma się "czyste sumienie".
Ja nie zauważyłam, aby Andrea spodobała się Samuelowi, gdyż on nie wykazuje ciepłych uczuć wobec Andrei, często o niej wspomina, ale przeważnie w tych złym kontekście i w związku z tym nie nazwałabym tego miłością. Samuel wcale nie myśli o Andrei w sposób jakby ją kochał, nie czuje do niej sympatii. Uważam, że nawet jak ktoś komuś się podoba to myśli o tej osobie, mimo, że ta go "nienawidzi" to i tak pojawia się w jego świadomości z zapytaniem "dlaczego ona się tak zachowuje?", a u Samuela zachowanie Andrei nie wzbudza żadnych refleksji, oprócz bruja, on nawet nie ma "podświadomej" chęci się z nią spotkania, w przeciwieństwie do Andrei, która nawet sama wymyśla preteksty, aby go zobaczyć. Wg mnie jakby Samuelowi chociaż w jakimś ułamku zależało na sympatii Andrei to pojawiałyby się pytania i wątpliwości, co do jej postępowania, ale jak widać co innego, albo kto inny zaprząta mu głowę.
Wg mnie jakby ktoś komuś wpadł w oko i wiedział, że ta osoba go nienawidzi to próbowałby dociec dlaczego tak jest i czy istnieje cień nadziei, że może coś zmienić i z jednej strony można powiedzieć, że Samuel chce przekonać Andreę, że nie jest taki za jakiego go uważa, ale wg mnie nie można stwierdzić, że robi to, bo Andrea mu się podoba.

A co do Beatriz to ona jest wdową, nie pamiętam ilu miała mężów, ale na początku przy kolacji wspominała chyba dwóch mężów, a może trzech Nie pamiętam, ale jestem prawie na 99% pewna, że jest wdową.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:31:38 22-03-15    Temat postu:

Nie wiem jakie to miało podłoże jego uwarunkowań psychicznych ale zaraz po akcji w szpitalu, kiedy poślinił się na jej wejście przez chwilę miał przebłysk, ale tak tego skąpią, że można mieć takie wrażenie więc ja chcąc nie chcąc muszę się poniekąd zgodzić z Juli

myślał o jej zachowaniu wtedy kiedy w łazience się dopadli i to chyba byłoby na tyle jego przemyśleń o Andrei zadawał jej bezpośrednie pytania, dlaczego jej przeszkadza to czy tamto, czy dlaczego się tak zachowuje, ale nie wypłynęło z tego nic więcej, oprócz płaczu bezradności Andrei
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jantar
Generał
Generał


Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 7796
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:52:28 22-03-15    Temat postu:

O rany, a gdzie ja wspomniałam o "punkcie kulminacyjnym"?, że w ogóle w tej książce takowy jest? bo według mnie go nie ma, tam praktycznie wszystkie wydarzenia są równie ważne i panuje wprost idealna równowaga. Nie będę też przepraszać również za to, że napisałam trzy zdania o książce, która jest światowym klasykiem i jednym z ważniejszych dzieł, a fabuła raczej dość powszechnie znana, mało tego, schemat postępowania bohaterów tej książki jest jednym z głównych schematów gatunku w jakim się obracamy, czyli telenoweli. To tak jak jakbym miała się powstrzymywać przed pisaniem co zawiera nie wiem Quo vadis, czy Ogniem i mieczem, bo nóż widelec ktoś nie czytał. Po prostu nie czytał, jego sprawa.
A co do Samuela, to jest to, co ty widzisz i twoje zdanie. W ten sposób wszystko można interpretować. Ty nie widzisz zainteresowania Samuela, ktoś inny chemii między Iriną i Flavio, a jeszcze ktoś prawdziwej, głębokiej miłości miedzy Arturo i Sofią. Bo jeśliby takowa była, to Arturo nie okłamywałby Sofii przez bardzo długi czas, bo przecież Sofia jest gdzieś w 6/7 miesiącu. Nawet jeśli raz mu powiedziała, że nie chce poznać prawdy, to miał tyle miesięcy, by być szczerym i na odwrót, w avance widać jak po jednym geście (zresztą podobna sytuacja była z Veronicą) Sofia nie tylko robi scenki zazdrości, ale kiedyś nawet zerwała z nim bez podania przyczyny. A gdzie nie ma szczerości i zaufania, tam nie ma prawdziwej miłości. Kwestia osobistych poglądów i interpretacji.

Nawet jeśli Nena jest wdową, nie pamiętam, ale biorę na słowo to co napisałaś, to według mnie tezy to nie zmienia, nadal jest sama, a kochanków wprost sobie kupowała. Ma duże podstawy by sądzić że przegrała życie i chcieć być szczęśliwą choć przez jego ułamek.
BlueSky Beatriz może pomóc, ale problemów pary A&S nie rozwiąże, przynajmniej taką mam nadzieję. Nie sądzę też, że po jej słowach niechęć Samuela odejdzie, tak jak i nie odeszłaby nawet gdyby mu teraz powiedziała, on musi to sam zobaczyć i doświadczyć, by uwierzyć. To samo z Andreą, ona nadal mimo że go kocha, ma do siebie pretensję o tą miłość i wcale nie próbowała i nie próbuje walczyć o niego. Nie wierzę też, by też spróbowała, gdyby nie dowiedziała się o ślubie, ucieszyła się i tyle, cały czas żyje w sferze zakazanych przez samą siebie marzeń. Oni muszą sami sobie pomóc i się przełamać, otworzyć oczy, ktoś ich może naprowadzić, coś wskazać, ale tylko tyle. Według mnie gdyby Nena teraz coś powiedziała Samiemu nic by nie zmieniło, bo on święcie wierzy w nienawiść Andrei i sam musi się przekonać że się myli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mari92
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 02 Mar 2015
Posty: 3770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:06:49 22-03-15    Temat postu:

Ja już się nad tym nie zastanawiam , a czekam na rozwój wydarzeń .Zobaczymy może nas tak pozytywnie zaskoczą że na forum będzie aż wrzało .
A Samuel musi zobaczyć drugie obliczę Andrei, to prawdziwe wrażliwej kobiety która kocha , płacze i potrzebuje czułości i opieki jak każda kobieta. A na chwilę obcą ona nie dała za dużo okazji aby ją taką zobaczył nie tylko Samuel ale i najbliżsi nawet siostry.Ona skutecznie ukrywa to w sobie. Jedynie Horacio miał szanse ją poznać z tej strony przy ich rozstaniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
brodzia
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 21 Wrz 2014
Posty: 13156
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:16:55 22-03-15    Temat postu:

W sumie pierwszy raz spotkałam się z tym, że taka parka robi tyle zamieszania i daje tyle refleksji, wniosków, przemyśleń i interpretacji wierzchnich i emocjonalnych to jest kunszt aktorstwa (Scarlet robi takie zamieszanie )

dobrze, że chociaż zdecydowali się na ślub i w przeciągu 3 odcinków (4?) ten ślub zrobią i nie ciągną tego.

Ja już nie mogę się doczekać dzieciorka, bo wtedy też będzie moc atrakcji
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paro
Generał
Generał


Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 9826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:13:51 22-03-15    Temat postu:

Samuel nie mógł się do tej pory zakochać w Andrei, bo ona za bardzo go maltretowała Ona jest zbyt dumna, a on zbyt uprzedzony
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pączek
Generał
Generał


Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 9898
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:20:12 22-03-15    Temat postu:

Uff,nareszcie nadrobiłam odcinki z całego tygodnia,i tak...

Moje ukochane Flarinki fantastyczna scena w SPA gdy się pocałowali i uwielbiam jak jedno jest o drugie zazdrosne,a widać,że nie na rękę było Irinie,że Flavio tak chętnie pomagał innym kobietą podczas ćwiczeń. Widać było jak Irina się miota wspominając zajście w SPA,kocha i nienawidzi jednocześnie Flavia i Ona jest jakimś chyba prorokiem gdy powiedziała Sofii co zrobią gdy jej ukochany i Arturo znajdą sobie inne osoby,a co widać po avance to rywalka Sofii już zagięła parol na najstarszego brata Gallardo. Ale zachowanie Iriny gdy nakazywała Dario wyrzucić z pracy Flavia mnie wkurzyło,bo pokazała swoją stronę rozpieszczonej księżniczki,która co chce będzie mieć.

Naprawdę mimo,że bardzo lubię Ane jak i Aarona i miło się ogląda ich razem na ekranie tak jakoś ich historia mnie najmniej ciekawi i interesuję. Nie wiem,może dlatego,że jest taka klasyczna. Teraz pojawiła się Isadora więc Sofia będzie umierać z zazdrości,ale podejrzewam,że przez urażoną dumę nie zrobi nic by zawalczyć o ukochanego,a myślałam,że szybko jej przejdzie złość i rozczarowanie Arturem. A Isadora należy do kobiet,która jak coś chce to po to sięga,ale z Arturem tak łatwo jej nie pójdzie,choć rzecz jasna pozwoli się chłop babie pocałować,a jak zauważy,ze ukochana była tego świadkiem to zacznie się tłumaczyć,że On tego nie chciał.

U Andrei i Samuela nic się nie zmieniło,wciąż Ona go kocha,a On jej nie,albo nie zauważa tego uczucia. Beznadziejna Pati przyszła do Andrei mówiąc jej,że Samuel jest wolny i Andreita taka cała happy była na myśl,że nikt nie stoi jej na drodze do mężczyzny jej życia,to okazało się,ze chłopak szybko się pocieszył Beatriz. Nie spodobało mi się,ze Andrea tak przyszła do domu Beatriz i praktycznie od "progu" zaczęła znów atakować Samuela i go obrażać. Przesadza z tym i mnie coraz bardziej to irytuję. Tak samo jak wyskoczyła na Sofię a tymi pretensjami.Czasami mam wrażenie,że Andrea uważa się za najmądrzejszą na świecie,a czasami wybiera tak łatwe i proste rozwiązania jak to,ze zamachem na ich ojca stoją oczywiście bracia Gallardo. Ale tutaj może się piątkę z Samuelem przybić bo jego pomysł,że to Andrea chce go zabić też mnie powaliła na łopatki.

Cayetana nie potrafi się pogodzić z myślą,że jej mąż mógł zakochać się w pięknej,młodej i biednej dziewczynie i na pewno Ona miała w tym jakiś interes aby zniszczyć jej małżeństwo,a sama zapomniała jak niedawno się całowała ze swoim zięciem. W ogóle Leo według mnie jest nudny i mogła by mu się noga powinąć bo to,że wciąż wszystko uchodzi mu na sucho jest mało realne.

Miranda jak na początku wydawała się babką z wyższych sfer tak jej obecne zachowanie pokazuję,ze raczej z kulturą jest na bakier. To w jaki sposób mówiła do Flavia i Daria oraz to że uderzyła Vero pokazuję,ze traci kontrolę nad bliskimi i jej się to nie podoba.

Biedny Pablo został strasznie potraktowany przez Leo i czekam na moment gdy Leo zacznie spadać i znikąd nie będzie miał pomocy.

Lubię Betariz,naprawdę nawet w parze z Samuelem,ale nie potrafię oglądać ich pocałunków i dotyków,bo czuję jakieś...nie wiem,zniesmaczenie?

Biedna Lucia,nie spodziewałam się,ze straci życie,liczyłam,ze uda jej się z tego wyjść
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lusia
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 30 Paź 2012
Posty: 801
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:04:24 22-03-15    Temat postu:

Pączek napisał:
Uff,nareszcie nadrobiłam odcinki z całego tygodnia,i tak...

Moje ukochane Flarinki fantastyczna scena w SPA gdy się pocałowali i uwielbiam jak jedno jest o drugie zazdrosne,a widać,że nie na rękę było Irinie,że Flavio tak chętnie pomagał innym kobietą podczas ćwiczeń. Widać było jak Irina się miota wspominając zajście w SPA,kocha i nienawidzi jednocześnie Flavia i Ona jest jakimś chyba prorokiem gdy powiedziała Sofii co zrobią gdy jej ukochany i Arturo znajdą sobie inne osoby,a co widać po avance to rywalka Sofii już zagięła parol na najstarszego brata Gallardo. Ale zachowanie Iriny gdy nakazywała Dario wyrzucić z pracy Flavia mnie wkurzyło,bo pokazała swoją stronę rozpieszczonej księżniczki,która co chce będzie mieć.

Naprawdę mimo,że bardzo lubię Ane jak i Aarona i miło się ogląda ich razem na ekranie tak jakoś ich historia mnie najmniej ciekawi i interesuję. Nie wiem,może dlatego,że jest taka klasyczna. Teraz pojawiła się Isadora więc Sofia będzie umierać z zazdrości,ale podejrzewam,że przez urażoną dumę nie zrobi nic by zawalczyć o ukochanego,a myślałam,że szybko jej przejdzie złość i rozczarowanie Arturem. A Isadora należy do kobiet,która jak coś chce to po to sięga,ale z Arturem tak łatwo jej nie pójdzie,choć rzecz jasna pozwoli się chłop babie pocałować,a jak zauważy,ze ukochana była tego świadkiem to zacznie się tłumaczyć,że On tego nie chciał.

U Andrei i Samuela nic się nie zmieniło,wciąż Ona go kocha,a On jej nie,albo nie zauważa tego uczucia. Beznadziejna Pati przyszła do Andrei mówiąc jej,że Samuel jest wolny i Andreita taka cała happy była na myśl,że nikt nie stoi jej na drodze do mężczyzny jej życia,to okazało się,ze chłopak szybko się pocieszył Beatriz. Nie spodobało mi się,ze Andrea tak przyszła do domu Beatriz i praktycznie od "progu" zaczęła znów atakować Samuela i go obrażać. Przesadza z tym i mnie coraz bardziej to irytuję. Tak samo jak wyskoczyła na Sofię a tymi pretensjami.Czasami mam wrażenie,że Andrea uważa się za najmądrzejszą na świecie,a czasami wybiera tak łatwe i proste rozwiązania jak to,ze zamachem na ich ojca stoją oczywiście bracia Gallardo. Ale tutaj może się piątkę z Samuelem przybić bo jego pomysł,że to Andrea chce go zabić też mnie powaliła na łopatki.

Cayetana nie potrafi się pogodzić z myślą,że jej mąż mógł zakochać się w pięknej,młodej i biednej dziewczynie i na pewno Ona miała w tym jakiś interes aby zniszczyć jej małżeństwo,a sama zapomniała jak niedawno się całowała ze swoim zięciem. W ogóle Leo według mnie jest nudny i mogła by mu się noga powinąć bo to,że wciąż wszystko uchodzi mu na sucho jest mało realne.

Miranda jak na początku wydawała się babką z wyższych sfer tak jej obecne zachowanie pokazuję,ze raczej z kulturą jest na bakier. To w jaki sposób mówiła do Flavia i Daria oraz to że uderzyła Vero pokazuję,ze traci kontrolę nad bliskimi i jej się to nie podoba.

Biedny Pablo został strasznie potraktowany przez Leo i czekam na moment gdy Leo zacznie spadać i znikąd nie będzie miał pomocy.

Lubię Betariz,naprawdę nawet w parze z Samuelem,ale nie potrafię oglądać ich pocałunków i dotyków,bo czuję jakieś...nie wiem,zniesmaczenie?

Biedna Lucia,nie spodziewałam się,ze straci życie,liczyłam,ze uda jej się z tego wyjść

PĄCZEK Jak się cieszę że chociaż Ty i STOKROTKA piszecie o I&F Scena w spa mega uwielbiam zdecydowanie Flavia a jak sie rzucił na swoją munece. Flavio rzeczywiście traktuję ją czasami jak małą dziewczynkę. Wtedy jak mieszkali razem, nie chciał żeby pracowała, zazdrość. Myślę że wynika to z wieku, jest parę lat starszy a ona jest bardzo młoda. Tak czy owak jest to strasznie słodkie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:12:20 22-03-15    Temat postu:

Pączek napisał:
Uff,nareszcie nadrobiłam odcinki z całego tygodnia,i tak...

Moje ukochane Flarinki fantastyczna scena w SPA gdy się pocałowali i uwielbiam jak jedno jest o drugie zazdrosne,a widać,że nie na rękę było Irinie,że Flavio tak chętnie pomagał innym kobietą podczas ćwiczeń. Widać było jak Irina się miota wspominając zajście w SPA,kocha i nienawidzi jednocześnie Flavia i Ona jest jakimś chyba prorokiem gdy powiedziała Sofii co zrobią gdy jej ukochany i Arturo znajdą sobie inne osoby,a co widać po avance to rywalka Sofii już zagięła parol na najstarszego brata Gallardo. Ale zachowanie Iriny gdy nakazywała Dario wyrzucić z pracy Flavia mnie wkurzyło,bo pokazała swoją stronę rozpieszczonej księżniczki,która co chce będzie mieć.



No właśnie - ja miałam wrażenie, że Irina zaczyna do tego podchodzić inaczej. A może, że zawsze była mniej rozsądna zaczyna się zastanawiać co zrobią, gdy oni spotkają jakieś inne kobiety. Co jest naprawdę fajne, bo jednak powoduję, że Sofia może sobie uświadomić, że nie chce widzieć Artiego z inną kobietą.
Ogólnie ja uwielbiam to zdecydowanie Flavia jego całego w zasadzie uwielbiam, ale mam też nadzieję, że on się tak po prostu nie podda. Bo jak już pisałam, zaufanie bardzo trudno odbudować, a już zwłaszcza w takiej sytuacji, gdy dochodzi nie tylko do oszustwa, ale zamieszana jest w to wszystko zemsta. Więc mam nadzieję, że chłopaki tak łatwo nie odpuszczą a szczególnie Flavio
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:29:39 22-03-15    Temat postu:

A ja mam nadzieję, że powtórzą scenę z PDG, i Flavirinki zagrają razem w reklamie Mogłoby być ciekawie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:34:35 22-03-15    Temat postu:

Coś czuję, że może być coś ala reklama skoro Flavio zostanie modelem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 386, 387, 388 ... 766, 767, 768  Następny
Strona 387 z 768

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin