Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Triumf miłości - Streszczenia Odcinków
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 18, 19, 20  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Triumf miłości
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:06:40 12-04-11    Temat postu:

Odcinek 118

W odpowiedzi na słowa Guillerma Max uderza go w twarz i stwierdza, że to kłamstwo. Następnie pyta jak śmie mówić coś takiego, a chwilę później opuszcza jego dom.
Victoria informuje Marię, że jej synek to po prostu mały aniołek. Maria pyta czy to znaczy, że Juan Pablo był grzeczny. Victoria zapewnia ją, że nawet bardzo. Maria stwierdza, że musi przyznać, że jej synek jest bardzo dobry. Następnie dodaje, że to być może zasługa dobrych genów jego dziadka. Victoria pyta czy ma na myśli Osvalda. Maria informuje ją, że ma na myśli jego drugiego dziadka. Victoria natychmiast pyta o jakim drugim dziadku mówi. Następnie chce wiedzieć czy już wie kto jest jej ojcem. Gdy Maria informuje ją, że tak właśnie jest w przeznaczonej dla modelek przebieralni zjawiają się Pipino, Fabian, Oscar i Antonieta, która informuje Marię, że jej piękny synek ostatnio bardzo urósł. Oscar stwierdza, że to mały atleta, a Fabian dodaje, że wkrótce podobnie jak jego tata będzie uprawiał kajakarstwo. Antonieta pyta Marię czy może wziąć go na ręcę. Maria stwierdza, że ona nie ma nic przeciwko temu, ale powinna zapyta jeszcze o zdanie jego babcię. Gdy chwilę później Victoria stwierdza, że ona również nie ma nic przeciwko temu i podaje swojej przyjaciółce małego Juana Pabla Oscar informuje Antonietę, że z dzieckiem w ramionach wygląda po prostu pięknie. Następnie dodaje, że on i Antonieta chcieliby podzielić się z nimi pewną wiadomością. Pipino prosi Fabiana żeby go przytrzymał, ponieważ za chwilę po prostu zemdleje. Oscar stwierdza, że on i Antonieta mają zamiar wkrótce się pobrać. Fabian informuje ich, że w takim razie muszą to uczcić. Antonieta stwierdza, że to chyba nie jest najlepszy moment na świętowanie. Victoria dodaje, że Antonieta ma na pewno na myśli to, że pokaz jest już pojutrze, a oni mają jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Niezwykle zaskoczona Maria pyta dlaczego obie płaczą. Victoria próbuje ją przekonać, że to łzy szczęścia. Następnie dodaje, że Antonieta jest dla niej jak siostra i dlatego bardzo cieszy się z jej szczęścia.
Tuż po tym jak Max zjawia się w domu mody Bernardy pyta Jimenę czy to prawda, że mały Osvaldo jest synem Guillerma. Roxana natychmiast chce wiedzieć skąd wytrzasnął ten absurd. Następnie dodaje, że to oczywiście on jest ojcem małego Osvalda. Jimena pyta kto mu powiedział, że to nie jest jego syn. Max informuje ją, że dowiedział się o tym od samego Guillerma. Jimena próbuje go przekonać, że Guillermo po prostu go okłamał. Max informuje ją, że Guillermo wydawał się być bardzo przekonany do tego, co mówi i dlatego chce żeby powiedziała mu prawdę. Następnie dodaje, że Guillermo jest jego ojcem i za wszelką cenę chce zdobyć jego zaufanie, więc nie nie wydaje mu się, że go okłamał. Roxana informuje go, że twierdząc, iż Guillermo jest jego ojcem potwierdza jej przypuszczenia dotyczące tego, że po prostu oszalał. Max stwierdza, że ona z kolei swoim zachowanie potwierdza jego przypuszczenia dotyczące tego, że Jimena miała coś wspólnego z Guillermem. Jimena próbuje go przekonać, że Osvaldo nie jest synem Guillerma. Max informuje ją, że w takim razie pójdzie z nim do jego domu i powie to w jego obecności. Jimena zapewnia go, że nigdzie nie pójdzie. Następnie żąda żeby ją puścił. Max informuje ją, że chce żeby powiedziała mu prawdę. Jimena stwierdza, że prawda może mu się nie spodobać. Następnie dodaje, że sam chciał ją jednak poznać, więc powinien wiedzieć, że jego syn Osvaldo jest tak naprawdę synem Guillerma.
Matka Maxa zjawia się w biurze Bernardy i informuje ją, że ma na imię Leonela Montenegro i jest pewna, że będzie mogła pracować w jej domu mody jako modelka. Bernarda natychmiast pyta ją kim tak właściwie jest i dlaczego wchodzi do jej biura i siada bez jej pozwolenia. Leonela przypomina jej, że przed chwilą powiedziała, że nazywa się Leonela Montenegro. Następnie dodaje, że jest jej potrzebna. Bernarda pyta dlaczego jest taka pewna tego, że jest jej potrzebna. Leonela informuje ją, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ponieważ jest pierwszą żoną Osvalda Sandovala i prawdziwą matką Maximiliana.
Jimena informuje Maxa, że gdy za niego wychodziła wiedziała, że jest w ciąży z Guillermem. Max pyta jak może być taka zła i bezduszna. Jimena zapewnia go, że to co o niej myśli nie ma dla niej żadnego znaczenia. Po czym stwierdza, że powinien wiedzieć również, że Alonso powiedział prawdę twierdząc, że usunęła jego dziecko, ponieważ nie chciała go mieć. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak wielką przyjemność sprawia jej to, że może w końcu uświadmić mu to jak wielkim był głupcem, a chwilę później stwierdza, że niezwykle głupia okazała się również Desamparada, która podobnie jak on poświęciła się dla dziecka Guillerma. Max informuje ją, że nigdy jej tego nie wybaczy. Następnie dodaje, że nienawidzi jej całym swoim istnieniem. Jimena stwierdza, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo z tego powodu cierpi. Max pyta kto jeszcze o tym wiedział. Jimena informuje go, że wie o tym cały świat, łącznie z jego ojcem, który wiedział o wszystkim od samego początku. Następnie dodaje, że Osvaldito nie jest jego synem tylko bratem.
Bernarda pyta Leonelę czy ma rozumieć, że Osvaldo wcale nie został napadnięty tylko postrzelony przez nią. Leonela stwierdza, że Osvaldo po prostu sobie na to zasłużył. Bernarda informuje ją, że każdy mężczyzna, który dopuszcza się zdrady zasługuje na śmierć. Leonela zapewnia ją, że całkowicie się z nią zgadza. Następnie dodaje, że Osvaldowi udało się niestety uratować, ale zdążyła mu już wyrządzić krzywdę w inny sposób. Bernarda pyta co ma na myśli. Leonela informuje ją, że wyznała Maxowi, że nie jest synem Osvalda tylko Guillerma Quintany. Bernarda pyta jak to możliwe, że Maximiliano Sandoval jest synem Guillerma. Leonela stwierdza, że chciałaby z nią najpierw porozmawiać o pracy i pyta czy chce zobaczyć jej zdjęcia. Chwilę później Bernarda informuje ją, że jej zdjęcia tak właściwie jej się podobają, ale mimo wszystko musi ją ostrzec, że bardzo dba o swój prestiż i dobry gust i nie toleruje wulgarności. Leonela stwierdza, że może ją zapewnić, że będzie bardzo zadowolona z jej pracy. Bernarda informuje ją, że w takim razie nie pozostaje jej nic innego jak tylko ją zatrudnić. Następnie dodaje, że razem pokonają Victorię Sandoval.
Max informuje Osvalda, że ma już dość kłamstw i hipokryzji. Osvaldo przypomina mu, że wyjaścił mu już dlaczego ukrył przed nim tą całą sprawę związaną z jego matką. Max prosi żeby teraz wyjaśnił mu w takim razie dlaczego ukrył przed nim to, że mały Osvaldo nie jest jego synem.
Juan Pablo pyta Victorię czy nie sądzi, że powinna pójść do domu i trochę odpocząć. Victoria informuje go, że to nie jest czas na odpoczynek, ponieważ musi przejrzeć projekty, które zaprezentują na pokazie. Antonieta prosi Victorię żeby opowiedziała o wszystkim ojcu Juanowi Pablowi. Juan Pablo natychmiast pyta czy powinien o czymś wiedzieć. Victoria informuje go, tuż po tym jak wyczuła w piersi niewielki guzek poszła do lekarza i miała robioną biopsję. Następnie dodaje, że jej wynik jest pozytywny, a to oznacza, że ma raka.
Osvaldo pyta Maxa od kogo się o tym dowiedział. Max informuje go, że to Guillermo powiedział mu, że dał mu swój teatr w zamian za jego syna. Następnie pyta czy to prawda, że od początku wiedział, że to nie jest jego dziecko. Gdy Osvaldo odpowiada na jego pytanie milczeniem Max natychmiast chce wiedzieć jak mógł okłamać go w tak ważnej sprawie. Osvaldo próbuje go przekonać, że nie chciał po prostu żeby cierpiał. Max informuje go, że to w żaden sposób nie zmienia tego, że nie miał prawa żeby milczeć. Następnie dodaje, że tymi dwoma wielkimi kłamstwami zabił szacunek, podziw i miłość, którą do niego czuł. Osvaldo prosi żeby nie był dla niego taki okrutny, ponieważ zrobił to wszystko dlatego, że pragnął zaoszczędzić mu cierpienia. Max informuje go, że niestety mu się to nie udało. Następnie dodaje, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo go... Osvaldo prosi żeby tego nie mówił, ponieważ nie będzie w stanie tego znieść. Po czym stwierdza, że oddałby za niego własne życie nawet jeśli nie jest jego synem, ponieważ bardzo go kocha. Następnie dodaje, że robił wszystko zawsze z myślą o jego dobru i szczęściu, ponieważ jest jego największą dumą, a chwilę póżniej prosi żeby spojrzał mu w oczy i teraz powiedział mu, że nie tylko go nienawidzi, ale również nie chce nigdy więcej widzieć, ponieważ nie uważa go już za swojego ojca.
Juan Pablo informuje Victorię, że chce żeby wiedział, że będzie u jej boku, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest jej bardzo ciężko. Victoria zapewnia go, że jest mu za to bardzo wdzięczna, ponieważ teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebuje Boga, a to dlatego, że bardzo się boi. Następnie dodaje, że według lekarza powinna jak najszybciej poddać się operacji, o której nie ma zamiaru mówić swoim bliskim, ponieważ nie chce ich martwić. Juan Pablo pyta czy nie chciałaby w takim razie żeby to on z nimi porozmawiał. Victoria informuje go, że porozmawia z nimi sama i powie im jedynie, że chodzi o jakiś prosty zabieg. Juan Pablo stwierdza, że skoro tego nie chce to nic im nie powie, ale mimo wszystko będzie u jej boku. Następnie prosi żeby nie traciła wiary w to, że wszystko będzie dobrze. Victoria zapewnia go, że jej nie traci, ale bardzo boi się tego, że umrze zanim znowu zobaczy swoją córkę.
Max wyznaje Osvaldowi, że nie może zrobić tego, o co go prosi. Osvaldo informuje go, że chce żeby wiedział, że jest z niego bardzo dumny. Po czym stwierdza, że nikomu nie pozwoli odebrać sobie jego miłości. Następnie dodaje, że Guillermo może zatrzymać sobie jego teatr, ale nigdy nie będzie miał nie tylko jego miłości, ale również miłości małego Osvalda, a chwilę później stwierdza, że chce żeby wiedział, że w tym życiu nie ma nic ważniejszego i wartościowego od triumfu miłości zjednoczonej, silnej i solidnej rodziny. Max zapewnia go, że ma całkowitą rację. Następnie dodaje, że mimo wszystko nie wie jednak co ma w tej chwili zrobić. Osvaldo informuje go, że on na szczęście wie.
Bernarda pyta swojego syna co ona ma wspólnego z operacją Victorii. Następnie dodaje, że to nie jej sprawa. Juan Pablo informuje ją, że Victorii nie grozi żadne niebezpieczeństwo, ale mimo wszystko nigdy nie wiadomo jaka tak naprawdę jest wola boska. Bernarda pyta czy chce przez to powiedzieć, że boi się tego, że ta grzesznica umrze. Juan Pablo informuje ją, iż boi się, że jeśli Victorii coś się stanie to straci szansę na to żeby wyznać jej prawdę. Następnie dodaje, że jeśli nie wyzna Victorii prawdy to na jej sumieniu będzie ciążyła jeszcze jedna wina. Bernarda informuje go, że być może ma rację, ponieważ nawet grzeszniką należy przecież w końcu okazać litość. Następnie dodaje, że może mu obiecać, że pójdzie do Victorii i powie jej prawdę.
Maria pyta Maxa czy chce przez to powiedzieć, że pani Victoria będzie operowana. Max informuje ją, że jego mama powiedziała, że to nic poważnego, ale mimo wszystko się o nią martwi. Maria próbuje go przekonać, że jeśli pani Victoria powiedziała, że to nic poważnego to tak na pewno jest. Max informuje ją, że pewnie ma rację, ale mimo wszystko z jakiegoś powodu nie może pozbyć się wrażenia, że jego matka coś przed nim ukryła. Następnie sadzając sobie swoją ukochaną na kolanach pyta dlaczego jest taka milcząca. Maria informuje go, że myślała o jego mamie. Po czym dodaje, że na pewno bardzo ją kocha. Max informuje ją, że nigdy tak naprawdę nie zdawał sobie sprawy z tego jak bardzo jej potrzebuje i jak wiele jej zawdzięcza. Maria stwierdza, że bardzo chciałaby mieć taką matkę jak pani Victoria mimo tego, że bardzo wiele je dzieli. W odpowiedzi na jej słowa Max obdarza ją pocałunkiem i czule obejmuje.
Tuż po tym jak Bernarda zjawia się w sali nieprzytomniej Victorii informuje ją, że gdyby tylko chciała mogłaby ją teraz z łatwością zabić i upozorować wszystko tak żeby wyglądało, że to był atak serca, ale nie może tego niestety zrobić, ponieważ musi dotrzymać obietnicy złożonej swojemu synowi. Po czym stwierdza, że powinna umrzeć nie wiedząc kim jest jej córka, ponieważ na to zasługuje. Następnie dodaje, że mimo wszystko jest niestety zmuszona powiedzieć jej kim ona jest, ponieważ tylko w ten sposób uzyska przebaczenie kościoła, a chwilę później informuje Victorię, że jej córką jest Maria Desamparada.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:10:45 12-04-11    Temat postu:

Odcinek 119

Bernarda informuje wciąż nieprzytomną Victorię, że sama nie wie po co powiedziała jej kim jest jej córka, skoro i tak nie może z tą wiedzą niczego zrobić. Po czym stwierdza, że to, iż nie będzie na pewno w stanie przypomnieć sobie kim jest jej córka w żaden sposób nie zmienia jednak tego, że dotrzymała złożonej swojemu synowi obietnicy, a to oznacza, że jej misja została zakończona.
Tuż po tym jak Bernarda opuszcza salę, w której znajduje się Victoria zjawia się w niej Antonieta, która prosi swoją przyjaciółkę żeby jej nie zostawiała, ponieważ nie tylko bardzo ją kocha, ale również traktuje jak własną siostrę. Następnie dodaje, że musi jak najszybciej powrócić do zdrowia, ponieważ oprócz niej nikogo nie ma. Gdy chwilę później Victoria odzyskuje przytomność Antonieta natychmiast prosi ją żeby się uspokoiła, ponieważ jest już po wszystkim. Victoria zapewnia ją, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jest jej wdzięczna za to, że zwsze jest u jej boku.
Bernarda informuje swojego syna, że czuje się tak jakby z serca spadł jej wielki kamień. Następnie dodaje, że gdy zobaczyła, że Victoria wygląda tak jakby miała za chwilę umrzeć zrozumiała, że nie chce i nie może wyrządzić jej krzywdy i powiedziała jej, że Maria Desamparada jest jej córką. Juan Pablo stwierdza, że teraz muszą w takim razie prosić Boga żeby Victoria powróciła do zdrowia i uzyskała przebaczenie Marii. Bernarda przypomina mu, że dotrzymała danego mu słowa, więc musi wstawić się za nią u biskupa i przekonać go do tego, że powróciła na drogę wyznaczoną przez Boga.
Lekarz zajmujący się Victorią pyta ją jak się czuje. Victoria stwierdza, że jest bardzo obolała. Lekarz informuje ją, że jej operacja zakończyła się sukcesem, więc teraz musi zrobić wszystko żeby jak najszybciej powrócić do zdrowia. Victoria pyta jak długo będzie musiała zostać w szpitalu. Lekarz informuje ją, że minimum dwa dni. Victoria stwierdza, że to niemożliwe, ponieważ jej dom mody bierze jutro udział w pokazie. Lekarz próbuje ją przekonać, że jej zdrowie jest najważniejsze. Antonieta stwierdza, że pan doktor ma całkowitą rację. Następnie prosi żeby nie przejmowała się pokazem, ponieważ oni wszystkim się zajmą. Lekarz stwierdza, że jak już wcześniej powiedział jej operacja zakończyła się sukcesem, ale mimo wszystko musi przekazać jej pewną delikatną wiadomość. Antonieta natychmiast pyta czy coś jest nie tak. Lekarz informuje je, że znaleźli drugi złośliwy nowotwór, którego wcześnniej nie udało im się wykryć z powodu jego lokalizacji. Następnie dodaje, że to zupełnie zmienia ich wcześniejsze rokowania. Antonieta pyta co chce przez to powiedzieć. Lekarz informuje ją, że ma na myśli to, że niebezpieczeństwo nie minęło tylko wzrosło i dlatego muszą zastanowić się nad radio i chemioterapią. Następnie dodaje, że musi być również przygotowana na to, że będą musieli usunąć jej pierś jeśli leczenie nie przyniesie spodziewanych rezultatów.
Pipino informuje Marię, że nie ma pojęcia co się z nią dzieje. Następnie pyta czy zdążyła już zapomnieć jak chodzi się po wybiegu. Maria chce wiedzieć dlaczego tak do niej mówi. Pipino informuje ją, że jest zupełnie zestresowany, ponieważ Victoria zostawiła wszystko na jego głowie. Następnie dodaje, że nie może mieć o to do niej nawet pretensji, ponieważ jest w szpitalu. Maria próbuje go przekonać, że nie ma się czym martwić, ponieważ jest przecież najlepszym projektantem w Meksyku. Pipino zapewnia ją, że jest zachwycony jej słowami, ale mimo wszystko czuje, że nie są przygotowani do pokazu. Maria stwierdza, że na pewno jak zawsze udowodni, że jest utalentowany znacznie bardziej niż Luciano Ferretti. Gdy na dzwięk imienia swojego rywala Pipino wpada w szał Maria natychmiast próbuje go przekonać żeby się uspokoił, ponieważ jest od niego dużo lepszy. Pipino kładzie głowę na jej kolanach i prosi żeby pomasowała mu skronie. Po czym stwierdza, że ją kocha, ponieważ dzięki niej powraca jego wiara. Następnie dodaje, że już wie co zrobi z sukienką, którą ma na sobie. Maria stwierdza, że ona również chciałaby to wiedzieć. Pipino informuje ją, że ona jest idealna, ale ta sukienka niestety nie i dlatego ma zamiar wyrzucić ją do śmieci.
Osvaldo informuje Maxa, że zanim otworzy tą kopertę chciałby żeby zawarli pewien pakt. Max pyta jaki pakt ma na myśli. Osvaldo informuje go, że chce żeby wiedział, że niezależnie od wyników testów, które znajdują się w trzymanej przez niego kopercie zawsze będzie jego synem. Max stwierdza, że on z kolei chce żeby wiedział, że pozostanie jego ojcem nawet jeśli okaże się, że jest synem Guillerma. Osvaldo po raz kolejny zapewnia go, że zawsze będzie jego synem. Następnie dodaje, że chciałby wiedzieć jaką decyzję podejmie w sprawie małego Osvalda jeśli wyniki potwierdzą, że nie jest jego ojcem.
Eva zapewnia Bernardę, że przygotowania do jutrzejszego pokazu zostały już zakończone. Następnie dodaje, że Alonso del Angel pogardził propozycją pracy w domu mody Victoria i zgodził się pracować dla niej. Bernarda informuje ją, że ten fotograf nie mógł nie zgodzić się dla niej pracować, ponieważ zaoferowała mu zbyt wiele pieniędzy. Eva stwierdza, że do pracy z nią nie przekonały go chyba tylko pieniądze, ale również to, że nie łączą go dobre relację z rodziną Sandoval. Następnie dodaje, że chodzi chyba w szczególności o pana Maximiliana. Bernarda stwierdza, że ten chłopak nawet jej ośmielił się kilka razy sprzeciwić. Eva próbuje ją przekonać, że mimo wszystko nie musi się o nic martwić, ponieważ dysponuje przecież tajną i niepokonaną bronią w postaci Leoneli Montenegro, którą wszyscy uważali za martwą. Bernarda informuje ją, że zrobi wszystko żeby pokonać Victorię, ponieważ nigdy wcześniej nie zależało jej tak bardzo na tym żeby ją zniszczyć. Eva pyta dlaczego tak bardzo jej na tym zależy skoro pani Victoria z każdym dniem coraz bardziej się od niej oddala. Bernarda zapewnia ją, że jest w wielkim błędzie. Następnie dodaje, że Victoria z każdym dniem jest nie tylko coraz bliżej niej, ale również poznania prawdy i dlatego musi się jej pozbyć.
Max informuje Osvalda, że w dniu, w którym on i Osvaldito omal nie zostali zmiażdżeni przez pociąg bardzo się bał. Następnie dodaje, że nie bał się o siebie tylko o swojego małego, niewinnego i bezbronnego synka. Osvaldo natychmiast pyta dlaczego nigdy nic mu o tym nie powiedział. Max informuje go, że nie chciał przysparzać mu kolejnych zmartwień. Po czym stwierdza, że to była pułapka, którą zastawiła na niego Jimena. Następnie dodaje, że wydaje mu się, iż Osvaldito ma tylko ich i dlatego zawsze będzie uważał go za swojego syna. Osvaldo zapewnia go, że on również zawsze będzie uważał go za swojego wnuka. Następnie dodaje, że nadeszła chwila prawdy i prosi żeby otworzył kopertę. Tuż po tym jak Max spełnia jego prośbę informuje go, że Osvaldito nie jest jego synem. Osvaldo zapewnia go, że jest mu bardzo przykro. Max informuje go, że on jest jednak jego ojcem.
Tuż po tym jak Juan Pablo zjawia się szpitalnej sali Victorii pyta ją jak się czuje. Victoria zapewnia go, że wszystko jest w porządku. Antonieta informuje go, że wcale nie jest, ponieważ jej przyjaciółka otrzymała złą wiadomość. Victoria stwierdza, że porozmawia o tym z Juanem Pablem kiedy indziej. Juan Pablo informuje ją, że ma dla niej prezent, a chwilę później wręcza jej niewielkie drewniane pudełeczko, w którym znajduje się różaniec. Po czym stwierdza, że przyniósł jej również obrazek, ponieważ bardzo dawno nie była w jego parafii z wizytą u Matki Boskiej. Następnie dodaje, że wcześniej przychodziła codziennie i modliła się o pewien cud. Victoria informuje go, że czekanie na ten cud po prostu już ją zmęczyło. Po czym stwierdza, że tuż po tym jak opuściła salę operacyjną i znajdowała się jeszcze pod wpływem anestezji przypomniała sobie całe swoje życie. Następnie dodaje, że coś takiego ma chyba miejsce gdy ktoś jest bliski śmierci. Antonieta natychmiast prosi żeby przestała mówić o śmierci. Victoria stwierdza, że chciałaby im opowiedzieć o pewnym bardzo dziwnym śnie. Następnie informuje Juana Pabla, że śniło jej się, że jego matka szeptała jej do ucha imię jej córki. Juan Pablo informuje ją, że to wcale nie był sen. Po czym stwierdza, że jego matka obiecała mu, że do niej przyjdzie i powie jej jak ma na imię jej córka. Następnie dodaje, że wyobraża sobie jak bardzo jest w tej chwili spokojna i szczęśliwa. Victoria informuje go, że nie pamięta imienia swojej córki, ponieważ jego matka zdradziła jej je na pewno gdy była jeszcze pod wpływem ansetezji. Juan Pablo stwierdza, że to po prostu niemożliwe. Victoria informuje go, że jego matka jest bezduszną kobietą, która nie tylko upiera się przy nieustannym karaniu jej, ale również odbiera jej należne prawo do poznania imienia jej córki. Następnie prosi żeby wybaczył jej to co powie, ale prawda jest taka, że jego matka nie będzie musiała umrzeć żeby znaleźć się w piekle, ponieważ to piekło samo po nią przyjdzie gdy będzie jeszcze wśród żywych.


Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 0:11:41 12-04-11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:14:28 12-04-11    Temat postu:

Odcinek 120

Bernarda informuje Juana Pabla, że nie rozumie dlaczego jest na nią taki zły, ponieważ dotrzymała przecież danego mu słowa i powiedziała Victorii kim jest jej córka. Juan Pablo stwierdza, że zrobiła to gdy Victoria była pod wpływem antestezji. Następnie dodaje, że Victoria nic nie pamięta, a to zupełnie tak jakby wcale nie dotrzymała danego mu słowa. Bernarda próbuje go przekonać, że nie może oskarżać jej o to, że nie dotrzymała danego mu słowa, ponieważ nie powiedział jej w jaki sposób chce żeby powiedziała Victorii prawdę. Następnie dodaje, że to nie jej problem, że biedna Victoria nie pamięta imienia swojej córki. Juan Pablo pyta dlaczego upiera się przy rzucaniu wyzwań Bogu. Bernarda zapewnia go, że nigdy nie byłaby do tego zdolna. Juan Pablo chce wiedzieć czy nie zdaje sobie sprawy z tego, że przekroczyła już wszystkie granice. Bernarda informuje go, że nie ma zamiaru znosić dłużej jego pretensji. Nastepnie dodaje, że jeśli nie ma jej do powiedzenia już nic ważnego to chciałaby go prosić żeby sobie stąd poszedł, ponieważ ma mnóstwo pracy.
Antonieta prosi Victorię żeby nie nalegała, ponieważ i tak nie zostawi jej samej. Victoria próbuje ją przekonać, że powinna uczestniczyć w przygotowaniach do pokazu. Następnie dodaje, że w każdej chwili może przecież wezwać pielęgniarkę. Antonieta stwierdza, że pielęgniarka to nie to samo co przyjaciółka. W tej samej chwili w pokoju Victorii zjawia się Osvaldo, który zapewnia ją, że nie będzie jej potrzebna żadna pielęgniarka, ponieważ ma przecież jego. Następnie dodaje, że chciałby wiedzieć na czym polegała ta tajemnicza operacja, której się poddała. Victoria próbując odwrócić jego uwagę pyta co z Maxem i Fer. Osvaldo informuje ją, że oboje są w tej chwili w jej domu mody i uczestniczą w przygotowaniach do jutrzejszego pokazu. Victoria pyta czy ma zamiar się na nim pojawić. Osvaldo chce wiedzieć czy pyta go o to dlatego, że jej tam nie będzie. Victoria informuje go, że lekarz uważa, że powinna zostać przez kilka dni w szpitalu. Osvaldo natychmiast pyta dlaczego tak uważa. Victoria informuje go, że za chwilę mu to wyjaśni, ale zanim to zrobi chciałaby go prosić żeby nikomu o tym nie mówił. Po czym stwierdza, że od bardzo dawna nie odpoczywała i dlatego chciałaby zostać tutaj jeszcze przez kilka dni i nie musieć się niczym przejmować. Osvaldo zapewnia ją, że bardzo cieszy go to, że zaczęła patrzeć na pewne sprawy w ten sposób, ponieważ wcześniej najważniejsza była dla niej praca. Victoria próbuje go przekonać, że zaczyna się zmieniać. Osvaldo po raz kolejny zapewnia ją, że bardzo go to cieszy. Następnie dodaje, że on również nie ma zamiaru pojawić się na pokazie. Victoria próbuje go przekonać, że musi tam być. Osvaldo informuje ją, że niestety nie uda jej się przekonać go do tego żeby zrezygnował z szansy na to żeby być u jej boku i dotrzymywać jej towarzystwa.
Juan Pablo informuje Marię, że jej synek nadal śpi. Maria stwierdza, że na czas dzisiejszego pokazu ma zamiar zostawić go pod opieką pani Milagros. Juan Pablo zapewnia ją, że zostawia go w takim razie w bardzo dobrych rękach. Następnie dodaje, że od kilku dni chce ją zapytać o to czy Alonso nadal próbuje ją zdobyć. Maria informuje go, że Alonso zrozumiał chyba w końcu, że kocha tylko i wyłącznie Maxa. Następnie dodaje, że mimo wszystko się o niego martwi, ponieważ gdy był tutaj ostatnim razem bardzo źle się poczuł. Juan Pablo stwierdza, że doradzi mu w takim razie żeby zrobił sobie jakieś badania. Maria stwierdza, że nie jest pewna czy uda mu się go do tego przekonać, ponieważ Alonso jest bardzo upart. Następnie dodaje, że ona również jest czasami bardzo uparta i dumna, ale zawsze ugina się gdy ktoś jej potrzebuje. Juan Pablo stwierdza, że to chyba w takim razie ich rodzinna cecha. Maria pyta czy chce przez to powiedzieć, że on również jest uparty. Juan Pablo informuje ją, że raczej był, ale teraz już nie jest. Po czym stwierdza, że to jego matka nie potrafi się zmienić. Następnie dodaje, że nie ma pojęcia jak ponownie zbliżyć ją do Boga. Maria pyta czy chciałby żeby z nią porozmawiała. Juan Pablo próbuje ją przekonać, że jego matka i tak jej nie posłucha. Maria stwierdza, że próbując niczego nie traci. Juan Pablo informuje ją, że nie chce żeby znowu musiała stawiać czoła własnej babce. Maria stwierdza, że dla niego jest gotowa na bardzo wiele rzeczy. Następnie dodaje, że pomiędzy nią, a jego matką istnieją pewne różnice, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że pani Bernarda jest jej babcią.
Max informuje Victorię, że nie rozumie jak to możliwe, że musi jeszcze przez kilka dni zostać w szpitalu skoro mówiła, że nie dolega jej nic poważnego. Następnie dodaje, że wcześniej nigdy nie pozwoliłaby sobie na nieobecność podczas jakiegokolwiek pokazu. Osvaldo stwierdza, że jego matka zdecydowanie za dużo pracuje, więc to był najwyższy czas żeby sobie na to pozwoliła. Max zapewnia go, że nie ma nic przeciwko temu żeby jego matka spróbowała się zmienić. Następnie prosi Victorię żeby niczym się nie przejmowała, ponieważ oni wszystkim się zajmą. Victoria zapewnia go, że jest mu za to bardzo wdzięczna. Następnie pyta czy widział się z Leonelą. Max informuje ją, że nie tylko się z nią widział, ale również przekonał się do tego, że jego matka nie potrafi żyć bez alkoholu. Victoria zapewnia go, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo boli ją to, że jest zmuszony zmierzyć się z tą całą sytuacją. Nstępnie pyta co ma zamiar zrobić. Max informuje ją, że ma zamiar jej pomóc. Osvaldo stwierdza, że już o tym kiedyś rozmawiali, ale mimo wszystko chce po raz kolejny prosić go żeby nie pozwolił swojej matce się oszukiwać i sobą manipulować. Max zapewnia go, że nie ma zamiaru jej na to pozwolić. Następnie dodaje, że ta kobieta dała mu jednak życie i dlatego w pewien sposób czuje się za nią odpowiedzialny. Victoria próbuje przekonać Osvalda, że Max ma rację i prosi żeby pozwolił mu wypełnić jego synowski obowiązek. Następnie zapewnia Maxa, że jest gotowa mu pomóc.
Tuż po tym jak Maria zjawia się w jej domu Bernarda pyta ją czego chce. Następnie dodaje, że nie przypomina sobie żeby prosiła ją o zlożenie jej wizyty. Maria informuje ją, że przyszła żeby porozmawiać z nią w imieniu ojca Juana Pabla. Bernarda pyta dlaczego Juan Pablo nie postanowił porozmawiać z nią sam. Maria informuje ją, że ojciec Juan Pablo powiedział jej, że gdy próbuje z nią porozmawiać nigdy nie chce go słuchać. Bernarda pyta czego tak właściwie oboje od niej chcą. Maria informuje ją, że jej ojciec... Bernarda natychmiast żąda żeby go tak nie nazywała, ponieważ Juan Pablo jest księdzem. Maria informuje ją, że to w żaden sposób nie zmienia tego, że jej syn jest również mężczyzną, który dał jej życie. W odpowiedzi na jej słowa Bernarda wymierza jej policzek i żąda żeby się zamknęła. Po czym stwierdza, że trzeba nie mieć wstydu żeby przychodzić do jej domu i mowić jej takie rzeczy. Następnie żąda żeby zeszła jej z oczu, ponieważ nie chce jej widzieć. Maria stwierdza, że być może ma prawo do tego żeby podnieść na nią rękę, ponieważ choć jej się to nie podoba jest matką jej ojca, a to oznacza, że są rodziną. Bernarda informuje ją, że w takim razie wyrzeka się nie tylko jej, ale również swojej krwi. Maria pyta czy wyrzeka się również małego Juana Pabla. Bernarda stwierdza, że tylko to niewinne dziecko jest godne tego żeby w jego żyłach płynęła jej krew. Maria informuje ją, że nie może akceptować jego, a odrzucać jej, ponieważ ona jest jego matką. Bernarda stwierdza, że może ją to dziwić, ale tak właśnie jest. Maria informuje ją, że w takim razie zmusza ją do tego żeby uświadomiła jej, że odrzucając ją odrzuca również jej dziecko i dlatego nigdy więcej go nie zobaczy. Bernarda stwierdza, że nie może zabronić jej go widywać. Maria informuje ją, że może nie tylko to, ale również dużo więcej. Następnie po raz kolejny zapewnia ją, że nigdy więcej nie zobaczy jej dziecka, a gdy chwilę później opuszcza jej dom Bernarda dochodzi do wniosku, że tak jej się tylko wydaje, że nigdy więcej nie zobaczy małego Juana Pabla.
Jimena pyta Bernardę czy to jak zwykle ona zamknie pokaz. Bernarda informuje ją, że pokaz otworzy i zamknie zupełnie inna modelka. Jimena natychmiast pyta o jakiej mówi modelce. Bernarda informuje ją, że pokaz otworzy i zamknie stojąca tam Leonela Montenegro. Chwilę później w przeznaczonej dla modelek domu mody Bernarda przebieralni zjawiają się dwaj policyjni funkcjonariusze, którzy informują Jimenę, że są zmuszeni ją zatrzymać. Bernarda natychmiast pyta jak śmią przerywać im przygotowania do tak ważnego wydarzenia. Jeden z funkcjonariuszy stwierdza, że wypełniają jedynie swoje obowiązki. Następnie informuje Jimeną, że musi im towarzyszyć, ponieważ jest w trakcie psychiatrycznego leczenia, a to oznacza, że stanowi zagrożenie dla społeczeństwa. Tuż po tym jak Bernarda prosi Padillę żeby zajął się tą sprawą Rodolfo informuje jednego z fukcjonariuszy, że dysponuje dokumentem, który chroni panią de Albę przed jakimikolwiek działaniami prawnymi prowadzonymi przeciwko niej.
Prowadzący pokaz mody Juan Jose informuje wszystkie zebrane na nim osoby, że podczas dzisiejszego pokazu najlepsze domy mody zaprezentują im trendy obowiązujące w modzie podczas tegorocznej wiosny. Po czym stwierdza, że w dzisiejszym pokazie wezmą udział wyłącznie wielcy projektanci tacy jak Matias Rio Negro, Adriana Chaves, Vector Vicario, reprezentujący dom mody Bernarda Luciano Ferretti i Pipino Pichoni reprezentujący nowy dom mody Victoria Sandoval. Następnie dodaje, że wszyscy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że cała piątka to wielcy projektanci, ale ostatni dwaj są również wielkimi rywalami. Gdy wkrótce później na wybiegu pojawia się uśmiechnięta i pewna siebie Maria towarzyszą jej spojrzenia niezwykle szczęśliwego i oczarowanego jej wyglądem Maximiliana. Chwilę później na wybiegu pojawiają się modelki domu mody Bernarda, a wśród nich Jimena i Leonela, na widok której Max nie jest w stanie ukryć swojego zaskoczenia. Po zakończeniu prezentacji projektów wszystkich domów mody prowadzący pokaz Juan Jose informuje wszystkie zgromadzone na nim osoby, że ma przyjemność ogłosić, iż nagrodę dla najlepszego projektanta ich pokazu otrzymuje reprezentujący dom mody Bernarda Luciano Ferretti.
Tuż po zakończeniu pokazu Oscar informuje swoich przyjaciół, że Victorii będzie na pewno bardzo przykro, że to Bernarda wygrała dzisiejszy pokaz. Fabian stwierdza, że pani Victoria musi zrozumieć, że zaczynają praktycznie od zera. Antonieta informuje go, że jakakolwiek zła wiadomość mogłaby mimo wszystko okazać się w tej chwili dla Victorii fatalna. Max natychmiast pyta co chciała przez to powiedzieć. Antonieta stwierdza, że miała na myśli to, że wystarczająco fatalną wiadomością było dla Victorii to, że nie mogła uczestniczyć w pokazie, w którym po raz pierwszy rywalizowała z Bernardą de Iturbide, którą pragnęła pokonać. Max informuje ją, że jego matka powiedziała mu w szpitalu, że ma zamiar przestać tak dużo pracować, ponieważ zaczęła patrzeć na życie w zupełnie inny sposób. Antonieta próbuje go przekonać, że Victoria zmieniła pewnie po prostu zdanie, albo ona źle ją zrozumiała. Następnie dodaje, że musi powiedzieć coś bardzo ważnego Oscarowi, a gdy chwilę później udaje się w jego kierunku do Maxa podchodzi Maria, która informuje go, że gdy tylko się przebierze będą mogli sobie stąd pójść. Max informuje ją, że nie będą nigdzie szli, ponieważ musi się najpierw nacieszyć swoim powrotem na wybieg. Następnie pyta z kim zostawiła ich synka. Maria informuje go, że została z nim pani Milagros. Max próbuje ją przekonać, że nie muszą się w takim razie o nic martwić, ponieważ ich synek jest w bardzo dobrych rękach. Maria stwierdza, że ma całkowitą rację. Następnie dodaje, że niezwykle rzadko mają okazję ku temu żeby się razem zabawić, więc chyba jednak powinni zostać. W odpowiedzi na jej słowa Max stwierdza, że ją uwielbia, a Maria namiętnie go całuje.
Tuż po tym jak Milagros zostawia małego Juana Pabla samego w swoim mieszkaniu zjawia się w nim Bernarda, która przy pomocy Padilli i Alacrana porywa synka Marii i Maxa i dochodzi do wniosku, że Bóg dał jej szansę wychowywania kolejnego Juana Pabla Iturbide. Po czym stwierdza, że jego również poświęci kapłaństwu i nie pozwoli na to żeby jakakolwiek kobieta splamiła jego święte ciało. Następnie dodaje, że dzięki niemu nie tylko ocali swoją duszę, ale również nie pójdzie do piekła.


Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 0:15:46 12-04-11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:46:19 18-04-11    Temat postu:

Odcinek 121

Max informuje Marię, że musi jej powiedzieć coś bardzo ważnego. Po czym stwierdza, że w jego życiu wydarzyły się ostatnio rzeczy, które bardzo go zraniły. Następnie dodaje, że chyba po prostu by oszalał gdyby nie miał świadomości, że zawsze na niego czeka, że go kocha i że jest gotowa zrobić wszystko żeby stworzyć z nim rodzinę, którą zawsze tak bardzo pragnęła mieć. Maria informuje go, że gdy zobaczyła go po raz pierwszy na tamtym pokazie wiedziała, że już zawsze będzie blisko niego. Po czym stwierdza, że nie tylko go kocha, ale również na niego czeka, ponieważ jej marzenie o posiadaniu rodziny jest o krok od spełnienia się właśnie dzięki niemu. Następnie dodaje, że on, mały Juan Pablo, ona i Osvaldito będą już wkrótce rodziną. Max informuje ją, że to właśnie o nim chciałby z nią porozmawiać. Maria pyta czy Osvaldito znowu źle się poczuł. Max informuje ją, że dzięki Bogu nic mu nie jest. Po czym stwierdza, że chciałby żeby szczerze odpowiedziała mu na pewne pytanie, a chwilę później pyta czy naprawdę chce być matką dziecka kobiety, która próbowała ją zabić.
Bernarda informuje kobietę, która pracowała kiedyś w domu jej rodziców, że bardzo boi się o przyszłość tej biednej, niewinnej istoty. Mama Lulu pyta ją czy jest pewna tego, co robi. Następnie dodaje, że dziecko powinno być zawsze u boku swojej matki. Bernarda próbuje ją przekonać, że tak powinno być gdy matka jest dla swojego dziecka dobrym przykładem, ale nie wtedy gdy jest zła i nie tylko nie kocha owocu swojego grzechu, ale również go maltretuje. Po czym stwierdza, że matka Juana Pablita go nie kocha, ponieważ przeszkadza jej w prowadzeniu grzesznego życia. Następnie dodaje, że ta kobieta jest tak bardzo przepełniona żalem i zazdrością, że nienawidzi własnego dziecka i dlatego chciałaby ją prosić żeby się nim zaopiekowała, a chwilę później stwierdza, że gdy jej adwokatom uda się uzyskać prawo do opieki nad małym Juanem Pablem natychmiast jej go zwróci. Następnie dodaje, że może być pewna, że stosownie odwdzięczy jej się za pomoc. Mama Lulu stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że bardzo ją kocha i dlatego pieniądze mają dla niej w tym wszystkim najmniejsze znaczenie. Następnie dodaje, że nie chciałby mieć jedynie problemów z policją.
Maria informuje Maxa, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ponieważ ta istota nie jest odpowiedzialna za szaleństwo i nienawiść swojej matki. Następnie dodaje, że będzie kochała Osvaldita chociażby dlatego, że jest jego synem. Max informuje ją, że właśnie to chciał jej powiedzieć. Następnie dodaje, że mały Osvaldo nie jest jego synem. Maria natychmiast pyta jak to możliwe. Max stwierdza, że badania genetyczne, które zrobili Osvalditowi wykazały, że to dziecko Guillerma Quintany. Następnie dodaje, że tylko ich dziecko to krew z jego krwi.
Tuż po tym jak Milagros wraca do swojego mieszkania prosi małego Juana Pabla żeby wybaczył jej to, że zostawiła go na chwilę samego, ale Poli i... Gdy chwilę później Milagros zdaje sobie sprawę z tego, że synka Marii i Maxa nie ma w jego nosidełku natychmiast puka do pokoju Juanjo, a następnie Cruza i pyta czy dziecko jest z którym z nich. Gdy zarówno jej syn jak i siostrzeniec nie odpowiadają zrozpaczona Milagros wybiega przed dzwi swojego mieszkania i prosi swoich sąsiadów żeby jej pomogli, ponieważ ktoś zabrał małego Juana Pabla. Gdy chwilę później na patio zjawia się Alacran Milagros natychmiast oskarża go o to, że to on porwał małego Juana Pabla. Alacran zapewnia ją, że nie ma pojęcia o czym mówi, ponieważ dopiero przed chwilę wrócił z pokazu. Następnie dodaje, że mogą nawet przeszukać jego mieszkanie, ponieważ dzięki temu przekonają się, że tego smarkacza w nim nie ma.
Victoria informuje Osvalda, że nie rozumie jak matka może igra z uczuciami swojego syna. Następnie pyta jak to możliwe, że Leonela tylko po to żeby się na nim zemścić powiedziała Maxowi, że jest synem tego nieszczęsnego Guillerma. Osvaldo pyta czy teraz zdaje sobie sprawę z tego dlaczego nie chciał żeby Max był blisko tej przepełnionej nienawiścią i urazą kobiety.
Bernarda pyta mamę Lulu czy uważa, że byłaby zdolna do tego żeby popełnić przestępstwo. Mama Lulu zapewnia ją, że nie mogłaby tak uważać, ponieważ od dziecka była po prostu prawdziwym aniołem. Bernarda próbuje ją przekonać, że to dziecko jest częścią jej rodziny i dlatego za wszelką cenę chce je chronić i wychować w chrześcijańskiej wierze. Następnie dodaje, że może ją zapewnić, że nikt nie zda sobie nawet sprawy z jego nieobecności.
Victoria zapewnia Osvalda, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że bardzo łatwo jest skazać jakiegoś rodzica za jego czyny nie znając powodów jego postępowania. Następnie dodaje, że najbardziej w tym wszystkim boli ją to co stanie się z małym Osvaldem jeśli będzie dorastał u boku tych dwóch pozbawionych skrupułów szaleńców. Osvaldo informuje ją, że po zakończeniu pokazu Max miał porozmawiać z Marią i zapytać ją czy nie ma nic przeciwko temu żeby Osvaldito został z nimi. Następnie dodaje, że jeśli okaże się jednak, że to nie będzie możliwe to chciałby ją prosić żeby to oni go zaadoptowali. Victoria pyta czy aż tak bardzo kocha tego malca. Osvaldo informuje ją, że nie tylko bardzo go kocha, ale również bardzo martwi się tym jaka przyszłość czeka go u boku Guillerma i Jimeny. Victoria zapewnia go, że nie musi się o nic martwić, ponieważ Osvaldito już zawsze będzie ich wnukiem i dlatego nigdy nie opuszczą nie tylko jego, ale również jego braciszka Juana Pabla.
Maria informuje Maxa, że wiedziała o tym, że mały Osvaldo nie jest jego synem, ponieważ pewnego dnia pan Guillermo przyszedł do jej mieszkania i powiedział jej, że jest nie tylko jego ojcem, ale również ojcem jego syna. Max stwierdza, że dzięki Bogu Guillermo wcale nie jest jego ojcem. Następnie dodaje, że to również zostało potwierdzone przy pomocy badań DNA. Maria informuje go, że w tej chwili nie mógł chyba otrzymać lepszej wiadomości. Max pyta czy teraz gdy wie już, że Osvaldito nie jest jego synem sądzi, że mimo wszystko mogą pokochać go jak własne dziecko. Maria chce wiedzieć czy uważa, że ktoś inny mógłby zapewnić mu lepszą przyszłość. Następnie dodaje, że nie porzucą tego dziecka tylko dlatego, że nie jest ich. Max pyta czy nie ma dla niej znaczenia nawet to, że Osvaldito jest synem Jimeny i Guillerma. W tej samej chwili za plecami Maxa zjawia się Leonela, która pyta czy nie ma zamiaru pogratulować swojej matce, a chwilę później dołącza do niej Guillermo, który chce wiedzieć czy przywita się ze swoim ojcem. W odpowiedzi na jego słowa Max uderza go w twarza, a Guillermo pyta czy nie sądzi, że jako jego ojcu należy mu się szacunek. Max zapewnia go, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jest wdzięczny Bogu za to, że wcale nie jest jego synem. Leonela informuje Maxa, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że bardzo boli go to, że go oszukała, ale... Max stwierdza, że raczej denerwuje go to, że nadal próbuje upierać się przy tym kłamstwie. Następnie dodaje, że ona lepiej niż ktokolwiek inny wie, że z tym nieszczęśnikiem nie łączą go żadne więzy krwi. Guillermo natychmiast pyta o czym tak właściwie mówi. Następnie chce wiedzieć czy zdążył już zapomnieć, że jest jego ojcem. Max informuje go, że wcale tak nie jest. Po czym stwierdza, że badania genetyczne, którym się poddał jednoznacznie wykazały, że wcale nie jest krwią z jego krwi. Następnie dodaje, że jeśli mu nie wierzy to w każdej chwili może poprosić o wyjaśnienia jego matkę. Guillermo natychmiast pyta Leonelę czy to prawda, że nie tylko go oszukała, ale również igrała z jego uczuciami. Leonela chce wiedzieć o jakich uczuciach tak właściwie mówi. Następnie przypomina mu, że nigdy nie chciał mieć dziecka. Guillermo zapewnia ją, że pewnego dnia tego pożałuje.
Roxana próbuje przekonać Jimenę żeby się uspokoiła, ponieważ Bernarda nie miała na celu nic innego jak tylko przedstawienie Leoneli jako swojej modelki. Jimena stwierdza, że mimo wszystko jej nienawidzi, ponieważ Leonela chce jej odebrać nie tylko Guillerma, ale również miejsce, które zajmuje w świecie mody. Następnie pyta czy nie zdaje sobie sprawy z tego, że ta kobieta jest taka sama jak dzi**a i dlatego jej również musi się jak najszybciej pozbyć. Roxana próbuje ją przekonać żeby nic już nie mówiła, ponieważ wokoło jest mnóstwo przebiegłych ludzi, którzy mogą domyślić się, że to ona zabiła Lindę. Świadkiem rozmowy Jimeny i Roxany jest Fausto, który znika na widok zbliżającego się do nich Guillerma, którego Jimena natychmiast próbuje przekonać do tego, że musi być u jej boku. Następnie dodaje, że nie może zamienić jej na jakąś przeciętną aktorkę, ponieważ ona go kocha. Guillermo informuje ją, że jeśli ktoś tutaj jest przeciętny to tylko i wyłącznie ona. Następnie prosi żeby na siebie spojrzała, a na pewno od razu zda sobie sprawę z tego, że wzbudza jedynie litość. Roxana prosi żeby nie mówił tak do kobiety, która dała mu dziecko. Guillermo stwierdza, że to dziecko jedynie im przeszkadza. Następnie prosi żeby pamiętała, że on jej o nie nie prosił. Jimena stwierdza, że jeśli ją zostawi... Guillermo żąda żeby go nie dotykała, ponieważ robi mu się niedobrze, a gdy chwilę później opuszcza miejsce pokazu Jimena dochodzi do wniosku, że robi mu się za jej sprawą niedobrze ostatni raz. Następnie dodaje, że wkrótce za wszystko jej zapłaci.
Max pyta swoją matkę dlaczego go okłamała. Leonela informuje go, że chciała zemścić się na jego ojcu. Max pyta czy nie miało dla niej żadnego znaczenia to, że go skrzywdzi. Leonela prosi żeby nie robili rodzinnych dramatów przy kobiecie, którą kocha. Po czym stwierdza, że musi mu pogratulować dobrego gustu, a następnie informuje Marię, że jest bardzo ładna, a chwilę później stwierdza, że muszą się lepiej poznać, ponieważ będą przecież rodziną. Następnie dodaje, że ona w przeciwieństwie do tej głupiej Victorii akceptuje ją jako żonę swojego syna. Max natychmiast prosi żeby nie mówiła źle o Victorii. Leonela stwierdza, że kocha go z całej duszy, ale mimo wszystko nie ma zamiaru pozwolić mu mówić sobie co ma robić.
Antonieta zapewnia Marię, że jest jej bardzo wdzięczna za wszystko co dla nich zrobiła. Maria informuje ją, że jest jej bardzo przykro, że nie udało im się wygrać. Antonieta stwierdza, że będą mieli ku temu jeszcze nie jedną okazję. Następnie dodaje, że w tym wszystkim boli ją jedynie to, że musi przekazać tą wiadomość Victorii. Max informuje Marię, że najpierw odwiezie ją do domu, a później odwiedzi w szpitalu swoją matkę. Antonieta zapewnia go, że to nie jest konieczne, ponieważ ona i Oscar mają zamiar odwiedzić Victorię. Max pyta Marię czy przestała się już martwić o ich synka. Maria stwierdza, że wciąż jest niespokojna i dlatego będzie lepiej jeśli po prostu do niego pojadą. W tej samej chwili do Maxa telefonuje Milagros, która informuje go, że stało się coś strasznego. Widząc zrozpaczony wyraz twarzy Maxa Maria natychmiast pyta czy ich dziecku coś się stało. Max informuje go, że ich dziecko zostało porwane. Gdy wkrótce później zrozpaczona Maria zjawia się w mieszkaniu Mailagros natychmiast pyta ją gdzie jest jej dziecko. Max dodaje, że ich synek nie mógł tak po prostu zniknąć. Milagros stwierdza, że zostawiła go samego tylko na chwilkę. Maria pyta jak mogła to zrobić. Następnie dodaje, że nie powinna była jej zaufać i powierzyć swojego dziecka, ponieważ jest po prostu nieodpowiedzialna. Milagros stwierdza, że ma całkowitą rację uważając, że to wszystko jej wina. Max obejmuje zrozpaczoną Marię i prosi żeby spróbowała się uspokoić. Maria pyta jak ma się uspokoić wiedząc, że jej małego Juana Pabla tutaj nie ma. Max stwierdza, że zgłosi zaginięcie ich synka na policji i za chwilę do niej wróci. Maria prosi żeby zrobił wszystko żeby go odnaleźć.
Bernarda informuje Padillę, że w tym wszystkim martwi ją jedynie to, że Maria Desamparada po raz kolejny odciągnie Juana Pabla od jego religijnych obowiązków. Następnie dodaje, że nie pomyślała o tym, że Juan Pablo będzie nieustannie czuwał przy swojej córce. Padille pyta czy chce przez to powiedzieć, że ta dziewczyna jest zaginioną córką Victorii. Bernarda próbuje go przekonać, że źle zrozumiał. Padilla zapewnia ją, że zrozumiał doskonale. Następnie dodaje, że nie musi się o nic martwić, ponieważ jemu również nie zależy na tym żeby Victoria odzyskała swoją córkę.
Tuż po tym jak Max zjawia się w jego mieszkaniu Alonso pyta go co robi tutaj o tak późnej porze. Następnie chce wiedzieć czy z Marią i dzieckiem wszystko w porządku. Max pyta czy zrobił to dlatego, że nie mógł znieść tego, że Maria wybrała jego. Alonso próbuje go przekonać, że nie rozumie o czym mówi. Max informuje go, że mały Juan Pablo został porwany podczas dzisiejszego pokazu. Następnie dodaje, że jest pewien iż miał z tym coś wspólnego. Alonso pyta jak mogli do tego dopuścić. Następnie chce wiedzieć czy zawiadomili już policję. Max pyta czy chce przez to powiedzieć, że nie miał z tym nic wspólnego. Alonso pyta jak mógł tak w ogóle pomyśleć. Następnie zapewnia go, że nie byłby w stanie skrzywdzić Marii, a chwilę później traci przytomność.
Zrozpaczona Maria pyta Matkę Boską dlaczego ktoś odebrał jej dziecko. Po czym stwierdza, że sama jest matką i dlatego doskonale rozumie ból, który odczuwa się tracąc dziecko. Następnie dodaje, że z całego serca błaga ją żeby pomogła jej odnaleźć jej małego synka, który potrzebuje jej tak bardzo jak ona jego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:51:33 18-04-11    Temat postu:

Odcinek 122

Tuż po tym jak Alonso odzyskuje przytomność Max pyta go czy dobrze się czuje. Alonso prosi żeby się nim nie przejmował i poszedł do Marii, która w tej chwili bardzo go potrzebuje. Max stwierdza, że nie może go tak zostawić. Następnie pyta czy chce żeby wezwał lekarza. Alonso prosi żeby nie tracił czasu. Po czym stwierdza, że jego dziecko jest w tej chwili najważniejsze. Gdy wkrótce później Max zjawia się w mieszkaniu swojej ukochanej zrozpaczona Maria natychmiast rzuca mu się w ramiona i pyta czy odnalazł ich synka. Max informuje ją, że był na posterunkach i w centrach dzieci zaginionych, ale w żadnym z tych miejsc nie wiedzą niestety nic o ich synku. Maria pyta gdzie w takim razie może być. Max próbuje ją przekonać, że musi być silna. Po czym stwierdza, że może jej obiecać, że będzie szukał ich synka tak długo, aż go nie znajdzie, a następnie prosi żeby choć przez chwilkę spróbowała odpocząć. Maria informuje go, że nie uda jej się odpocząć dopóki nie odnajdą swojego synka. Max próbuje ją przekonać, że wszystko będzie dobrze. Następnie po raz kolejny przysięga, że zrobi wszystko żeby odnaleźć ich synka i prosi żeby spróbowała się uspokoić. Tuż po tym jak Max opuszcza mieszkanie Marii jego ojciec pyta go czy nadal nie pojawiła się jakaś poszlaka albo podejrzany. Max informuje go, że ma jedynie własne podejrzenia. Następnie dodaje, że wydaje mu się, iż miała z tym coś wspólnego Bernarda. Osvaldo stwierdza, że to bardzo prawdopodobne, ponieważ Bernarda jest zdolna do każdej podłości. Max informuje go, że ta kobieta teraz tym bardziej jest zdolna do jakiejkolwiek podłości, ponieważ Maria zabroniła jej widywać małego Juana Pabla.
Maria pyta Jimenę co robi w jej mieszkaniu. Następnie żąda żeby natychmiast się stąd wyniosła. Jimena informuje ją, że wie gdzie jest jej dziecko. Maria natychmiast prosi żeby jej to w takim razie powiedziała. Jimena stwierdza, że zanim cokolwiek powie chce żeby ona stąd wyszła. Naty zapewnia ją, że nigdzie nie pójdzie, ponieważ nie ma zamiaru pozwolić żeby skrzywdziła Marię. Jimena pyta czy jej przyjaciółka nie nadaje się do niczego do tego stopnia, że potrzebuje ochrony, a gdy chwilę później ma zamiar wyjść Maria natychmiast ją zatrzymuje i prosi Naty żeby zostawiła ją z nią samą, a następnie po raz kolejny pyta Jimenę gdzie jest jej dziecko.
Tuż po tym jak Osvaldo zjawia się w domu Bernardy pyta ją gdzie jest jego wnuk. Następnie żąda żeby natychmiast mu go oddała. Bernarda pyta o jakim mówi wnuku. Po czym dodaje, że tego dziecka nie ma już w jej domu, ponieważ Jimena oddała je jego synowi. Osvaldo stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie mówi o małym Osvaldzie tylko Juanie Pablu. Bernarda pyta czy chce przez to powiedzieć, że dziecko Marii zniknęło. Osvaldo zapewnia ją, że nie musi udawać przed nim, że nie ma pojęcia o tym co dzieje się w jej kamienicy. Bernarda informuje go, że ma już dość tego, że wszyscy winią ją o to co im się przydarza. Następnie prosi żeby wyświadczył jej wielką przysługę i wyniósł się z jej domu. Osvaldo informuje ją, że nie wyjdzie z jej domu dopóki nie przekona się, że nie zabrała jego wnuka. Bernarda zapewnia go, że nie ma nic przeciwko temu żeby przeszukał każdy kąt tego domu i przekonał się, w ten sposób, że nie ma w nim jego wnuka. Osvaldo stwierdza, że tak właśnie ma zamiar zrobić.
Max informuje Victorię, że jest mu bardzo przykro, że w takiej chwili musi przekazać jej złą wiadomość, ale mimo wszystko wydaje mu się, że powinna wiedzieć co się dzieje. Victoria pyta o czym tak właściwie mówi. Max informuje ją, że mały Juan Pablo został wczoraj wieczorem przez kogoś porwany. Następnie dodaje, że szukali go już chyba wszędzie i mimo wszystko nie udało im się go odnaleźć. Victoria przypominając sobie swoje rozpaczliwe poszukiwania małej Marii zaczyna krzyczeć, że musi odnaleźć swoją córkę, a chwilę później traci przytomność.
Jimena pyta Marię co czuje się gdy ktoś odbiera ci dziecko. Następnie chce wiedzieć czy teraz rozumie jej ból. Maria stwierdza, że to na pewno ona zabrała jej dziecko. Po czym dodaje, że jest zdesperowana i prosi żeby się nad nią zlitowała. Jimena pyta dlaczego miałaby się nad nią zlitować skoro ona nie okazała jej litości gdy była w szpitalu. Maria pyta czy chce przez to powiedzieć, że to ona go porwała. Jimena informuje ją, że nie chce przez to powiedzieć zupełnie nic. Następnie pyta czy zdążyła już zapomnieć o tym, że obie brały udział w pokazie, podczas którego jej dziecko zostało porwane. Maria pyta jak może w takim razie wiedzieć gdzie ono jest. Jimena informuje ją, że powie jej to pod pewnymi warunkami. Maria pyta jakie warunki ma na myśli. Jimena stwierdza, że chce żeby na zawsze zapomniała o Maxie, ponieważ on należy do niej.
Max pyta zajmującego się Victorią lekarza jak czuje się jego matka. Lekarz informuje go, że jej stan jest już stabilny. Max chce wiedzieć czy może mu powiedzieć co tak właściwie jej dolega. Lekarz próbuje go przekonać, że to była po prostu reakcja na wieść o zaginięciu wnuka. Max stwierdza, że jego matka była zawsze bardzo silną kobietą, którą tego typu wiadomości nigdy nie doprowadzały do omdlenia. Następnie po raz kolejny prosi żeby powiedział mu co dolega jego matce. Lekarz informuje go, że pani Victoria ma raka piersi.
Jimena pyta Marię czy jej milczenie oznacza, że woli Maxa od własnego syna. Maria żąda żeby powiedziała jej gdzie jest jej dziecko. Jimena informuje ją, że nie ma pojęcia. Następnie pyta czy nie odebrała jakiegoś tajemniczego telefonu od osoby proszącej o pieniądze. Maria stwierdza, że nikt do niej nie dzwonił. Następnie dodaje, że ona nie ma żadnych pieniędzy. Jimena informuje ją, że ona ich nie ma, ale rodzina Sandoval ma ich całkiem sporo, a cały świat wie już, że to Max jest ojcem tego ochydnego bękarta. Maria stwierdza, że sama nie wie jak mogła pomyśleć, że taka wariatka powie jej gdzie jest jej dziecko. Gdy Jimena stwierdza, że jej dziecko nie żyje Maria wymierza jej policzek i żąda żeby się zamknęła. Jimena zaczyna ją szarpać i krzyczeć, że jej dziecko nie żyje. Następnie dodaje, że ona za chwilę również będzie martwa. Chwilę później w mieszkaniu Marii zjawia się Alonso, który odciąga od niej Jimenę i pyta czy po raz kolejny miała zamiar ją zabić. Jimena stwierdza, że jest ostatnią osobą, którą chciała tutaj zobaczyć. Następnie dodaje, że są po prostu tacy sami, ponieważ oboje opłakują martwe dzieci. Alonso żąda żeby się zamknęła i przestała igrać z cudzym bólem. Maria pyta gdzie jest jej dziecko. Jimena informuje ją, że ona ich zabiła. Następnie dodaje, że obaj chłopcy i Max zostali potrąceni przez pociąg. Nie mogący znieść dłużej jej szaleństwa Alonso wyrzuca ją z mieszkania Marii.
Bernarda pyta Osvalda czy przekonał się do tego, że w tym domu nie ma jego wnuka. Osvaldo informuje ją, że nadal uważa, że ma z tym wszystkim coś wspólnego. Bernarda próbuje go przekonać, że nie wiedziała nawet o tym, że to dziecko zaginęło, ponieważ była bardzo zajęta przygotowaniami do pokazu. Osvaldo zapewnia ją, że nie uda jej się go oszukać. Następnie dodaje, że jest pewien, iż to ona porwała jego wnuka. Bernarda prosi żeby uważał na to co mówi, ponieważ właśnie ją oczernia. Osvaldo informuje ją, że to ona powinna uważać, ponieważ żeby odnaleźć swojego wnuka jest gotowy nie tylko na nią donieść, ale również wyjawić to, że jej syn ma córkę. Bernarda próbuje go przekonać, że to zwykłe kłamstwo. Osvaldo stwierdza, że wie tak dobrze jak on, że to szczera prawda. Po czym stwierdza, że ojcem córki Victorii jest jej syn, który nie może o tym nikomu powiedzieć, ponieważ skazała go na milczenie. Następnie zapewnia ją, że jest gotowy ogłosić publicznie, że pewien ksiądz woli milczeć i patrzyć jak matka jego córki cierpi niż powiedzieć jej prawdę. Bernarda stwierdza, że ze względu na Victorię na pewno by się na to nie odważył. Osvaldo zapewni ją, że jest w wielkim błędzie. Następnie dodaje, że jeśli miała coś wspólnego ze zniknięciem małego Juana Pabla, albo próbą zabójstwa jego syna Maxa to może jej przysiąc, że bardzo drogo za to zapłaci. Tuż po tym jak Osvaldo opuszcza jej dom Bernarda dochodzi do wniosku, że to czy prawda wyjdzie na jaw nie ma już dla niej żadnego znaczenia. Następnie dodaje, że pod żadnym pozorem nie odda Marii jej dziecka.
Victoria prosi Maxa żeby nie zdradzał nikomu jej sekretu. Max próbuje ją przekonać, że jego tata i Fer musza o tym wiedzieć. Victoria stwierdza, że nikt nie musi o niczym wiedzieć. Następnie dodaje, że Osvaldo i Fer mają już wystarczająco dużo problemów, więc nie chce zadręczać ich jeszcze bardziej. Po czym stwierdza, że mimo tego iż go nie urodziła jest nie tylko jej starszym synem, ale również jej podporą i dlatego mu ufa. Następnie dodaje, że jeśli nie spełni jednak jej prośby to będzie zmuszona poprosić lekarza żeby nie udzielał mu żadnych informacji o jej stanie zdrowia. Max stwierdza, że nie może tego zrobić. Victoria informuje go, że może nawet poprosić lekarza żeby nie wpuszczał go do jej pokoju.
Fernanda zapewnia Osvalda, że jest dzisiaj wyjątkowo przystojny. Następnie pyta czy wybiera się do jej mamy. Osvaldo informuje ją, że wybiera się do swojego przyjaciela, ponieważ ma do niego pewną prośbę. Fernanda stwierdza, że jest pewna, iż jej mama znowu się w nim zakocha gdy zobaczy jak bardzo jest przystojny. Następnie dodaje, że miłość jest strasznie skomplikowana. Osvaldo pyta co ona wie tak właściwie o miłości. Fernanda przypomina mu, że nie jest już dzieckiem. Osvaldo informuje ją, że bez wątpienia nie jest dzieckiem tylko kapryśną księżniczką. Fer pyta czy chce przez to powiedzieć, że powinna poczekać na to aż w jej życiu pojawi się jakiś książe. Osvaldo stwierdza, że wydaje mu się, iż każda dziewczyna widzi w ukochanym mężczyźnie księcia bez względu na to czy tak naprawdę jest ogrodnikiem, czy urzędnikiem. Fer pyta kim tak właściwie jest ten stary przyjaciel, do którego się wybiera. Osvaldo informuje ją, że musi jej coś wyznać. Po czym stwierdza, że mały Juan Pablo został wczoraj wieczorem porwany. Następnie dodaje, że ma zamiar poprosić swojego przyjaciela z Televisy by pomógł mu w załatwieniu tego żeby wiadomość o zaginięciu małego Juana Pabla pojawiła się w telewizji. Fernanda natychmiast prosi żeby zawiózł ją do biednej Marii. Osvaldo próbuje ją przekonać, że będzie lepiej jeśli w domu poczeka na jakieś nowe wiadomości. Fernanda informuje go, że nie ma zamiaru tego zrobić, ponieważ Max jej potrzebuje. Następnie prosi żeby zabrał ją ze sobą.
Milagros informuje Naty i Alonsa, że to wszystko jej wina. Następnie dodaje, że nigdy nie wybaczy sobie tego, że Juan Pablito został porwany dlatego, że źle się nim opiekowała. Naty prosi żeby tak nie mówiła. Milagros zapewnia ją, że nie ma nawet pojęcia jak źle czuje się z tym, że jej dziewczynka tak bardzo cierpi. Alonso próbuje ją przekonać żeby się uspokoiła. Po czym stwierdza, że powinni zająć się poszukiwaniami małego Juana Pabla. Następnie dodaje, że mogą na przykład obkleić miasto przygotowanymi przez niego zdjęciami. Naty informuje go, że to bardzo dobry pomysł. Alonso stwierdza, że ktoś będzie musiał zostać z Marią. W tej samej chwili ze swojej sypialni wychodzi Maria, która natychmiast stwierdza, że nikt nie będzie musiał z nią zostawać, ponieważ ona również ma zamiar szukać swojego syna.
Max informuje Victorię, że jeśli nie chce żeby ktokolwiek dowiedział się o jej chorobie to może obiecać jej, że nikt się o niej nie dowie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:58:51 18-04-11    Temat postu:

Odcinek 123

Tuż po tym jak Bernarda zjawia się w zakrystii kościoła swojego syna Juan Pablo informuje ją, że nie spodziewał się jej wizyty. Bernarda stwierdza, że powinien dziękować Bogu za to, że to ona, a nie ktoś inny. Następnie dodaje, że to po prostu niewiarygodne, że od tak sobie mówi o tym, że miał córkę. Juan Pablo próbuje ją przekonać, że nie ma czego się wstydzić. Bernarda informuje go, że przyszła tutaj dlatego, że ojciec Maximiliana zagroził jej publicznym ujawnieniem jego sekretu. Juan Pablo pyta dlaczego Osvaldo miałby to zrobić. Bernarda informuje go, że ten człowiek uważa, że miała coś wspólnego ze zniknięciem dziecka Marii. Juan Pablo prosi żeby przysięgła, że nie ma z tą sprawą nic wspólnego. Bernarda pyta jak może wątpić we własną matkę. Juan Pablo informuje ją, że ośmiela się to robić, ponieważ wie, że nie ma czystego sumienia. Bernarda próbuje go przekonać, że jej sumienie jest bez wątpienia czystrze niż jego. Juan Pablo prosi żeby w takim razie powiedziała mu jak umarł jego ojciec. Bernarda informuje go, że nie ma zamiaru odpowiadać na głupie pytania. Następnie dodaje, że ma nadzieję, iż zdaje sobie sprawę z tego, że nikt nie będzie go szanował gdy jego sekret ujrzy światło dzienne. Juan Pablo prosi żeby przestała mu w końcu grozić, ponieważ on w przeciwieństwie do niej nie boi się prawdy. Następnie dodaje, że nie ma zamiaru wypierać się dłużej swojego ojcostwa. W odpowiedzi na jego słowa Bernarda wymierza mu policzek i stwierdza, że teraz nie ma już żadnych wątpliwości, że w wyniku złego wpływu Marii przestał podążać drogą wyznaczoną przez Boga mimo tego, że nadal nosi sutannę. Juan Pablo przypomina jej, że mówi o swojej wnuczce. Bernarda zapewnia go, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo cieszy ją jej cierpienie, ponieważ ta dziewczyna odpokutuje być może w ten sposób swoje grzechy.
Cruz informuje Marię, że on i jego kuzyn udadza się na plac Garibaldi, ponieważ Vincente zna tak tam bardzo wiele osób, które mogą pomóc im w poszukiwaniach. Maria zapewnia go, że jest mu bardzo wdzięczna za jego pomoc. Gdy chwilę później zmierzający w stronę wyjściowej bramy Cruz nagle się zatrzymuje Vincente natychmiast pyta go co się stało. Cruz informuje go, że właśnie objawił mu się anioł, a następnie pyta Fer co tutaj robi. Fernanda stwierdza, że właśnie o wszystkim się dowiedziała, a następnie prosi Marię żeby przestała płakać, ponieważ jest pewna, że wkrótce uda im się odnaleźć jej synka. Cruz stwierdza, że musi ją na jakiś czas zostawić, ponieważ on i jego kuzyn właśnie mieli zamiar pomóc w obklejaniu miasta zdjęciami. Fer natychmiast informuje go, że chodzi o jej bratanka i dlatego ona również chce jakoś pomóc. Tuż po tym jak Fer, Cruz i Vincente opuszczają patio kamienicy, w której mieszka Maria zjawia się na nim Juan Pablo, który zapewnia ją, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to wszystko jest dla niej bardzo trudne, ale mimo wszystko musi spróbować zachować spokój. Maria informuje go, że nie może tego zrobić, ponieważ przeraża ją świadomość tego, że może nigdy więcej nie zobaczyć swojego synka. W tej samej chwili przed drzwiami mieszkania Marii zjawia się Max, który natychmiast ją obejmuje i próbuje przekonać żeby spróbowała się uspokoić, ponieważ może jej przysiąc, że wszystko będzie dobrze. Po czym stwierdza, że po raz kolejny był przed chwilą na policyjnym posterunku i zatrudnił również kilku prywatnych detektywów, którzy pomogą im w poszukiwaniach ich synka. Następnie dodaje, że na razie nic jednak jeszcze nie wiadomo. Maria informuje go, że ona również nie wie nic nowego. Juan Pablo prosi żeby mimo wszystko nie traciła wiary. Następnie dodaje, że on i chłopcy również mają zamiar zająć się rozklejaniem zdjęć. Domingo pyta czy nie sądzi, że powinni podzielić się na dwie grupy. Juan Pablo stwierdza, że to bardzo dobry pomysł, ponieważ zyskają w ten sposób na czasie. Maria informuje Maxa, jej sąsiedzi obklejają miasto zdjeciami Juana Pabla, których przygotowanie zlecił Alonso. Max zapewnia Alonsa, że jest mu za to bardzo wdzięczny. Alonso pyta Marię gdzie jej zdaniem powinni zacząć rozklejanie zdjęć. Maria stwierdza, że mogą udać się do parków, szkół, albo w jakiekolwiek inne miejsce. Alonso próbuje ją przekonać, że byłoby najlepiej gdyby ona została w swoim mieszkaniu. Maria informuje go, że nie może tak po prostu tutaj zostać i nic nie robić. Max po raz kolejny prosi żeby choć troszkę spróbowała się uspokoić. Maria stwierdza, że nikt nie przeszkodzi jej we wzięciu udziału w poszukiwaniach jej synka. Gdy chwilę później Maria, Max i Alonso udają się do parku jedna z kobiet, której Max wręcza zdjęcie swojego synka informuje go, że przed chwilą widziała kobietę, która wsiadała do taksówki z dzieckiem podobnym do tego, które znajduje się na fotografii. Mimo tego, że Max biegnie natychmiast w kierunku wskazanej mu przez nieznajomą kobietę taksówki nie udaje mu się jej dogonić.
Alacran zrywając z zarządzanej przez siebie kamienicy jedno ze zdjęć małego Juana Pabla dochodzi do wniosku, że nie rozumie jak można urządzać tak wielki skandal z powodu jednego smarkacza. W tej samej chwili za jego plecami pojawia się Fausto, który stwierdza, że nie widzi w tym wszystkim nic śmiesznego. Po czym stwierdza, że skoro ta cała sytuacja tak bardzo go śmieszy to na pewno ma ku temu jakiś powód. Następnie dodaje, że powinien być tym wszystkim raczej bardzo zmartwiony, ponieważ to on zarządza przecież w końcu tą kamienicą, a chwilę później chce wiedzieć czy nie jest przypadkiem tak, że wie kto jest odpowiedzialny za to porwanie. Alacran pyta dlaczego miałby wiedzieć kto zabrał tego chłopca. Fausto stwierdza, że wcale by się nie zdziwił gdyby okazało się, że to on go zabrał. Alacran próbuje go przekonać, że może uważać go za kogo chce, ale na pewno nie za złodzieja dzieci. Fausto informuje go, że mimo wszystko odnosi wrażenie, że wie kto zabrał to dziecko, a następnie wyciąga nóż i dodaje, że za chwilę ma zamiar się tego dowiedzieć po dobroci, albo w zupełnie inny sposób.
Alonso informuje Maxa, że doskonale rozumie jego i Marię, ponieważ on również stracił dziecko. Po czym stwierdza, że to jedno z najstraszliwszych uczuć jakich doświadczył w swoim życiu. Następnie dodaje, że najgorsze w tym wszystkim było to, że w pewnej chwili zdał sobie sprawę z tego, że będzie dalej żył mimo tego, że miał wrażenie, iż stracił kawałek serca, którego nigdy nie odzyska, a chwilę później stwierdza, że w pewnej chwili zdał sobie również sprawę z tego, że jego życie już nigdy może nie mieć sensu, ponieważ będzie bezwartościowe i puste. Max stwierdza, że tej pustki nic, ani nikt nie zdoła zapełnić. Następnie dodaje, że taką samą pustkę odczuwa również jego matka, która nie może odnaleźć swojej córki. Alonso informuje go, że kobieta z którą miał dziecko twierdziła, że kochała go z całego serca, a mimo wszystko go zdradziła idąc do lekarza i pozbywając się jego dziecka za co będzie ją nienawidził do końca swoich dni. Max informuje go, że wie iż ma na myśli Jimenę. Niezwykle zaskoczony Alonso pyta skąd o tym wie. Max informuje go, że Maria opowiedziała mu o wszystkim w dniu, w którym źle się poczuł.
Roxana informuje Jimenę, że musi z nią poważnie porozmawiać. Następnie dodaje, że nie potrzebnie poszła do Marii i powiedziała jej, że wie kto porwał jej dziecko. Jimena stwierdza, że musiała to zrobić, ponieważ chciała zobaczyć jej przepełnioną bólem twarz. Roxana informuje ją, że do niej pójdzie i powie jej, że to co od niej usłyszała nie jest prawdą. Jimena stwierdza, że jeśli ją wyda to na jaw wyjdzie bardzo wiele spraw, a wtedy na pewno zostanie zamknięta. Następnie dodaje, że tego nie zniesie i dlatego woli się zabić niż na to pozwolić. Roxana informuje ją, że ma już po prostu dość jej gróźb. Następnie prosi żeby skupiła się na spokojnym życiu i pozwoliła żyć w spokoju innym. Jimena informuje ją, że nie może pozwolić na to żeby dzi**a postawiła na swoim. Po czym dodaje, że ona również musi stracić swoje dziecko, ponieważ w przeciwnym razie będzie miała nad nią przewagę. Roxana pyta dlaczego wciąż upiera się przy tym, że jej dziecko jest martwe. Następnie dodaje, że mały Osvaldo żyje. Jimena stwierdza, że mówi tak tylko dlatego, że chce żeby się uspokoiła. Roxana informuje ją, że za chwilę udowodni jej, że jej syn żyje, a wkrótce później zabiera ją do domu rodziny Sandoval i pyta czy gdy patrzy na swojego syna dociera do niej w końcu to, że ani Max, ani mały Osvaldo nie są martwi. Jimena stwierdza, że to po prostu niemożliwe, ponieważ ona słyszała przecież pociąg. Roxana próbuje ją przekonać, że wycierpiała tak wiele, że czasami nie wie co mówi. Po czym stwierdza, że to wszystko było jedynie wytworem jej wyobraźni. Następnie dodaje, że skoro widziała już swoje dziecko i przekonała się, że nie jest martwe to musi się w końcu uspokoić i przestać zadręczać swoimi obsesjami, ponieważ w przeciwnym razie nie będzie mogła dalej normalnie żyć.
Maria informuje Alonsa, że czuje się winna, że do tego wszystkiego doszło. Po czym dodaje, że gdy po pokazie stwierdziła, że chce wrócić do domu Max zasugerował jej, że nic nie stoi na przeszkodzie żeby się razem przez chwilkę zabawili, ponieważ ich dziecko jest przecież w dobrych rękach. Następnie stwierdza, że być może nie powinna była się na to zgodzić. Alonso próbuje ją przekonać, że ona i Max nie ponoszą żadnej winy za to co się stało. Maria pyta czy nie zdaje sobie sprawy z tego, że jej instynkt macierzyński ostrzegał ją pewnie, że jej dziecko jest w niebezpieczeństwie, a ona go nie posłuchała. Alonso próbuje ją przekonać, że w tej chwili jest bardzo zagubiona i dlatego może wydawać jej się, że widzi rzeczy, których tak naprawdę wcale nie ma. Po czym prosi żeby spróbowała zachować spokój. Następnie dodaje, że ona i Max nie są odpowiedzialni za to co się stało, ponieważ żadne z nich nie mogło tego przewidzieć. Maria informuje go, że to niestety w żaden sposób nie zmienia tego, że odczuwa w tej chwili wielki ból. Alonso prosi żeby myślała o tym, że jej dziecko żyje, a jego niestety nie.
Leonela pyta Maxa do kogo należy mieszkanie, do którego ją przywiózł. Max informuje ją, że to mieszkanie zostało przez niego wynajęte. Następnie dodaje, że na pewno będzie jej tutaj wygodnie. Leonela stwierdza, że zamiast ją chronić po prostu pozbywa jej się ze swojego życia jak jakiejś zwykłej nieznajomej. Max informuje ją, że nie powinna narzekać na to co ją spotyka, ponieważ w pewien sposób jest za to odpowiedzialna. Leonela stwierdza, że nigdy nie przypuszczała nawet, że jej własny syn również będzie patrzył na nią jak na zwykłą przestępczynię. Max zapewnia ją, że wcale nie patrzy na nią jak na zwykłą przestępczynię. Następnie dodaje, że w tej chwili ważnejsze jest dla niego po prostu jego dziecko. Leonela pyta o jakim mówi dziecku. Max prosi żeby nie udawała, że nie wie o tym, że ma dwóch synów. Po czym stwierdza, że gdyby naprawdę ją obchodził to by ich odwiedziła, albo przynajmniej o nich zapytała. Następnie dodaje, że powinna wiedzieć o tym, że jego synek Juan Pablo został porwany. Leonela próbuje go przekonać, że jest w stanie wyobrazić sobie jak wielki odczuwa ból. Max zapewnia ją, że nie ma żadnych wątpliwości, że nie jest w stanie go sobie wyobrazić. Następnie dodaje, że będzie lepiej jeśli wrócą do tej rozmowy gdy odnajdzie swojego synka.
Antonieta pyta Victorię jak to możliwe, że powiedziała Maxowi co jej dolega. Victoria informuje ją, że nie zrobiła tego ona tylko lekarz. Po czym stwierdza, że Max po raz kolejny udowodnił jej, że zawsze może na niego liczyć obiecując, że nikomu nie zdradzi jej sekretu. Następnie dodaje, że w tym wszystkim i tak najgorsze jest to co stało się z małym Juanem Pablem, a chwilę później stwierdza, że wciąż nie może w to wszystko uwierzyć. Antonieta próbuje ją przekonać żeby się uspokoiła, ponieważ ze względu na swój stan nie powinna się zadręczać. Victoria informuje ją, że gdy Max jej o tym powiedział przypomniała sobie chwilę, w której straciła swoją małą Marię. Antonieta zapewnia ją, że doskonale pamięta w jakim była wtedy stanie. Następnie dodaje, że miała nawet wrażenie, że po prostu oszalała z bólu. Victoria informuje ją, że tak w tej chwili czuje się na pewno Maria Desamparada. Po czym stwierdza, że doskonale ją rozumie, ponieważ spotkało ją przecież dokładnie to samo. Następnie dodaje, że to najstraszliwszy ból jakiego może doświadczyć jakakolwiek matka. Antonieta stwierdza, że ma nadzieję, iż Bóg pozwoli Marii odnaleźć jej dziecko. Victoria informuje ją, że ona również ma taką nadzieję. Następnie dodaje, że sama przez wiele lat prosiła Najświętszą Panienkę żeby pozwoliła jej ponownie zobaczyć swoją córkę i nadal modli się o to każdej nocy.
Juan Pablo prosi Boga żeby obdarzył Marię tym samym cudem, którego nie potrafiła dostrzec Victoria.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:05:41 19-04-11    Temat postu:

Odcinek 124

Tuż po tym jak Juan Pablo dostrzega na patio kamienicy, w której mieszka Maria płaczącego Fausta natychmiast pyta go czy coś się stało. Fausto informuje go, że szuka sposobu, w który mógłby zapłacić za swoją winę. Maria pyta dlaczego tak mówi. Fausto stwierdza, że to on ponosi winę za to, że jej dziecko zostało porwane. Juan Pablo pyta dlaczego tak uważa. Fausto informuje Marię, że doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jego obowiązkiem było chronienie jej i jej dziecka, a mimo wszystko zawiódł. Maria chce wiedzieć dlaczego tak uważa. Fausto stwierdza, że nie powinien był opuszczać kamienicy i udawać się na ten przeklęty pokaz. Następnie dodaje, że telefon od jego matki to była zwykła pułapka. Juan Pablo pyta o czym tak właściwie mówi. Fausto informuje go, że doskonale zna jego matkę. Następnie dodaje, że pani Bernarda jest bardzo zła i dlatego jest pewien, że miała z tym wszystkim coś wspólnego. Maria próbuje go przekonać, że pani Bernarda nie ośmieliłaby się... Fausto informuje ją, że pani Bernarda jest zwykłą morderczynią. Maria stwierdza, że to nie może być prawdą. Fausto próbuje ją przekonać, że nawet ojciec Juan Pablo doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że to prawda i bardzo z tego powodu cierpi. Następnie pyta Juana Pabla czy tak nie jest. Maria stwierdza, że nie powinien tak mówić, ponieważ nie może poprzeć swoich słów dowodami. Gdy w odpowiedzi na jej słowa Fusto opuszcza patio Maria prosi Juana Pabla żeby nie przywiązywał uwagi do jego słów. Następnie dodaje, że wszyscy są tak zdenerwowani, że sami nie wiedzą już co mówią. Juan Pablo dochodzi do wniosku, że jego córka nie ma nawet pojęcia, że to co przed chwilą powiedział Fausto jest niestety prawdą.
Max informuje Jimenę, że chce żeby powiedziała mu gdzie jest jego dziecko. Jimena próbuje go przekonać, że nie ma pojęcia gdzie jest ten bękart. Następnie pyta jak mógł w ogóle pomyśleć, że wie gdzie jest jej dziecko. Max przypomina jej, że sama poszła do Marii i powiedziała jej, że wie gdzie jest ich synek. Jimena próbuje go przekonać, że w dniu, w którym poszła do Marii nie czuła się najlepiej. Max po raz kolejny żada żeby powiedziała mu gdzie jest jego dziecko. Jimena stwierdza, że nie ma nawet pojęcia co tak właściwie powiedziała Marii, ponieważ jest trochę zagubiona. Max informuje ją, że nie wierzy już w jej bajki. Jimena pyta czy chce zobaczyć jak wiele tabletek musi zażywać z jego winy. Po czym stwierdza, że chce jedynie żeby pozwolił jej żyć w spokoju. Następnie dodaje, że nie ma pojęcia gdzie jest jego dziecko.
Tuż po tym jak Victoria i Osvaldo zjawiają się w jej mieszkaniu Maria informuje Victorię, że myślała iż jest w szpitalu. Osvaldo stwierdza, że Victoria właśnie wyszła i natychmiast poprosiła go żeby ją tutaj przywiózł. Victoria informuje ją, że ma nadzieję, iż nie przeszkadza jej to, że tutaj jest. Następnie dodaje, że mały Juan Pablo to w końcu jej wnuk i bardzo się o niego martwi. Maria zapewnia ją, że jest jej bardzo wdzięczna za to, że tutaj jest. Victoria pyta czy ma jakieś nowe wiadomości. Maria informuje ją, że niestety nie. Następnie dodaje, że boi się tak bardzo, że ma wrażenie, że po prostu umiera. Victoria obejmuje ją i próbuje przekonać żeby się uspokoiła, a chwilę później prosi żeby jej wybaczyła. Następnie dodaje, że nie chciała... Maria rzuca jej się w ramiona i stwierdza, że dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek brakuje jej matki. Victoria zapewnia ją, że doskonale ją rozumie, ponieważ gdy straciła swoją córkę czuła się dokładnie tak samo. Maria prosi żeby powiedziała jej co zrobiła żeby nie zwariować. Victoria informuje ją, że siły dodawała jej nadzieja na to, że wkrótce nie tylko znowu zobaczy, ale również obejmie swoją córkę. Maria stwierdza, że nie może przestać myśleć o tym, że nigdy więcej może nie zobaczyć swojego dziecka. Osvaldo prosi żeby tak nie mówiła, ponieważ oni zrobią wszystko żeby odnaleźć swojego wnuka, a Victoria dodaje, że może jej przysiąc, że nie spoczną dopóki go nie odnajdą. Maria stwierdza, że nie rozumie dlaczego ktoś odbiera jej szansę na to żeby była szczęśliwa i karze ją w taki sposób. W tej samej chwili w mieszkaniu Marii zjawia się Bernarda, która informuje ją, że sobie na to wszystko zasłużyła. Następnie dodaje, że Bóg wie co robi. Osvaldo natychmiast pyta po co tutaj przyszła. Bernarda informuje go, że Juan Pablo poprosił ją żeby spróbowała pocieszyć Marię, ale z tego co widzi to nie jest to konieczne, ponieważ pociesza ją już pewna grzesznica. Victoria informuje ją, że nie ma zamiar po raz kolejnu pozwolić jej się obrażać. Bernarda informuje ją, że będzie robiła to na co ma ochotę. Osvaldo stwierdza, że nie rozumie jak matką księdza może być kobieta, która czuje chorobliwą nienawiść do wszystkich, którzy ją otaczają. Bernarda informuje go, że Bóg doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest jego wierną służebnicą. Victoria stwierdza, że służy raczej diabłu, ponieważ jest uosobieniem podłości. Bernarda żąda żeby nie wspominała przy niej o podłości. Następnie dodaje, że Bóg ukarał ją i Marię, ponieważ są zwykłymi grzesznicami. Maria prosi żeby choć przez chwilę pomyślała o jej bólu. Bernarda informuje ją, że nie ma zamiaru tego zrobić, ponieważ na to nie zasługuje. Następnie dodaje, że nigdy nie odnajdzie swojego dziecka. Maria żąda żeby się w końcu zamknęła. Victoria nazywając ją córką prosi żeby nie zwracała na nią uwagi. Następnie dodaje, że nie może pozwolić tej kobiecie się zranić. Bernarda informuje ją, że byłaby zachwycona gdyby Maria była jej córką, ponieważ są przecież w końcu dokładnie takie same. Po czym stwierdza, że ona nie jest i nigdy nie będzie jej córką nawet jeśli wyjdzie za Maximiliana, ponieważ on nie jest jej synem. Następnie dodaje, że jej jedyną córką jest ta niepełnosprawna dziewczyna. Osvaldo żąda żeby się zamknęła i natychmiast stąd wyszła, ponieważ w przeciwnym razie zapomni, że jest kobietą. Bernarda informuje ich, że jej nienawidzą, ponieważ jest od nich lepsza. Osvaldo stwierdza, że tak zła, perwersyjna, przepełniona żalem i nienawiścią kobieta nie może być lepsza od nikogo. Następnie dodaje, że jest taka dlatego, że nigdy nie zaznała prawdziwej miłości. Bernarda próbuje go przekonać, że nic o niej nie wie. Osvaldo informuje ją, że dzięki swojej profesji miał okazję bardzo dobrze poznać ludzką naturę. Po czym stwierdza, że bez wątpienia by się przeraziła gdyby mogła zobaczyć to co on widzi w tej chwili w jej oczach. Następnie dodaje, że jest mu jej żal, ponieważ z każdym dniem jest coraz bardziej samotna i oddalona od Boga, a chwilę później żąda żeby stąd wyszła i nigdy więcej nie zbliżała się do jego żony i Marii. Tuż po tym jak Osvaldo wyrzuca z mieszkania Marii Bernardę prosi ją żeby pamiętała, że zawsze może na nich liczyć. Następnie dodaje, że chce żeby wiedziała, że jest dla niego jak córka, ponieważ jego syn wybrał ją na swoją życiową towarzyszkę. Victoria prosi żeby pamiętała, że nie jest sama, ponieważ oni są jej rodziną i dlatego może liczyć na ich wsparcie, a Osvaldo zapewnia ją, że może jej przysiąc, że nie spocznie dopóki nie znajdą małego Juana Pabla.
Fabian próbuje przekonać Fer, że nie powinna rezygnować z dzisiejszej rehabilitacji. Fer prosi żeby zrozumiał, że nie ma na nią ochoty. Fabian stwierdza, że doskonale ją rozumie, ale jednocześnie ma przeczucie, że nie powinna rezygnować z dzisiejszych ćwiczeń, ponieważ personel ośrodka zapewnił go, że to będzie przełomowy dzień w jej rehabilitacji. Fer informuje go, że uda się do ośrodka pod warunkiem, że po zakończeniu terapii będą nadal robić wszystko żeby pomóc w odnalezieniu jej bratanka. Fabian stwierdza, że może jej to obiecać. Gdy wkrótce później Fabian i Fer udają się do ośrodka rehabilitacyjnego jeden z lekarzy pyta ją czy pamięta o tym, że to miał być przełomowy dzień w jej rehabilitacji. Fabian stwierdza, że właśnie dlatego przywiózł ją tutaj praktycznie wbrew jej woli. Następnie dodaje, że Fer ma w tej chwili poważne rodzinne problemy i dlatego nie chciała dzisiaj przyjść. Lekarz informuje ją, że w takim razie bardzo cieszy go to, że tutaj jest, ponieważ ma dla niej wspaniałą wiadomość. Następnie dodaje, że w tej chwili nic nie stoi już na przeszkodzi żeby poddała się operacji, dzięki której może odzyskać władzę w nogach. Fernanda stwierdza, że sama nie wie czy tego chce. Fabian pyta czy chce przez to powiedzieć, że boi się tego, iż operacja może nie przynieść spodziewanych rezultatów. Fer informuje go, że tak właśnie jest. Lekarz próbuje ją przekonać, że mimo wszystko nie może zaprzepaścić szansy na to żeby jeden z ich wybitnych specjalistów ocenił jakie ma szanse na to żeby znowu chodzić. Następnie prosi żeby poszła z nim do jego gabinetu.
Juanjo informuje Naty, że mimo tego iż zaginięcie dziecka Marii bardzo go boli chciałby wykorzystać to, że są sami i o coś ją zapytać. Naty pyta co chciałby wiedzieć. Juanjo informuje ją, że tuż po tym jak bliżej ją poznał zakochał się w jej duszy, czułości i wielkim sercu i dlatego chciałby jej to dać. Gdy chwilę później Juanjo wręcza jej niewielką żółtą piłeczkę Naty zaczyna podrzucać ją do góry i stwierdza, że jest bardzo fajna. Juanjo informuje ją, że to bardzo wyjątkowa piłka, a następnie otwiera ją i pyta czy chce za niego wyjść. Na widok znajdującego się w piłeczce pierścionka Naty stwierdza, że jest taka wzruszona, że gdyby nie zaginięcie małego Juana Pabla to zaczęłaby krzyczeć. Juanjo pyta czy to znaczy, że się zgadza. Naty stwierdza, że niczego nie pragnie tak bardzo jak tego żeby zostać jego żoną.
Doktor Heriberto informuje Fernandę, że chciałby wiedzieć co chciałaby najbardziej robić w życiu. Następnie prosi żeby się nie bała, ponieważ wszyscy w tym centrum są tutaj po to żeby pomagać jego pacjentom. Fernanda informuje go, że sama nie wie czy chce poddać się operacji. Doktor Heriberto pyta czy nie chciałaby znowu biegać, tańczyć i prowadzić życia, które prowadzą dziewczyny w jej wieku. Fernanda stwierdza, że z jednej strony bardzo by tego chciała, ale z drugiej bardzo boi się tego, że najpierw narobi sobie fałszywych nadziei, a później będzie musiała zmierzyć się z rozczarowaniem. Doktor Heriberto próbuje ją przekonać, że strach paraliżuje. Po czym stwierdza, że życie jest wyzwaniem, do którego musimy podchodzić z wielką odwagą. Fer pyta czy sądzi, że będzie mogła znowu chodzić. Doktor Heriberto informuje ją, że może jedynie zapewnić ją, że istnieje duża szansa na to, że jej operacja zakończy się triumfem. Następnie pyta czy ma zamiar podjąć ryzyko.
Eva informuje Bernardę, że ma dla niej nowe projekty Luciana. Bernarda stwierdza, że nie ma zamiaru ich w tej chwili przeglądać, ponieważ jest bardzo zdenerwowana, a inteligentne decyzje podejmuje się będąc opanowanym. Eva chce wiedzieć kiedy przestanie się w końcu zadręczać. Bernarda pyta jak może się nie zadręczać wiedząc, że jej syn jest wmieszany w to wszystko co się w tej chwili dzieje. Następnie dodaje, że to wszystko wina tej przeklętej Victorii. Eva pyta dlaczego nadal upiera się przy swojej nienawiści i żalu zamiast po prostu o niej zapomnieć. Bernarda stwierdza, że nie może tego zrobić, ponieważ jej misja polega na karaniu grzeszników. Eva pyta czy nie wydaje jej się, że utrata dziecka jest wystarczającą karą. Bernarda próbuje ją przekonać, że szanujące się kobiety nie uwodzą zabronionych im mężczyzn. Następnie dodaje, że te dwie nie zasługują na to żeby odnaleźć swoje dzieci. Eva pyta czy nie wydaje jej się to dziwne, że ojcu Juanowi Pablowi tak bardzo zależy na tej dziewczynie. Bernarda próbuje ją przekonać, że jej syn chce ją po prostu wyzwolić z grzechu. Eva pyta czy nie boi się tego, że przeszkadzając swojemu synowi w jego misji po prostu go straci. Po czym stwierdza, że nie rozumie jak tak święta kobieta jak ona może przebywać blisko kobiet, które uważa za grzesznice. Następnie pyta czy nie jest przypadkiem tak, że ojciec Juan Pablo również jest synem zabronionego mężczyzny. W odpowiedzi na jej słowa Bernarda wymierza jej policzek i pyta jak śmie sugerować, że jest taką samą grzesznicą jak one. Następnie dodaje, że jest porządną kobietą, która zasługuje na jej szacunek. Eva stwierdza, że powinna w takim razie trzymać się z daleka od tej dziewczyny. Bernarda zapewnia ją, że nigdy więcej nie ma zamiaru pojawić się w jej mieszkaniu, ponieważ nic ją już w nim nie interesuje, a to dlatego, że ma pewność iż mały Juan Pablo zostanie wychowany w chrześcijańskiej wierze i nauczony przez nią tego jak być dobrym i wartościowym. Eva pyta czy to znaczy, że wie gdzie on jest. Bernarda informuje ją, że ma zamiar go odnaleźć. Eva stwierdza, że jest tego bardzo pewna. Bernarda informuje ją, że jest tego taka pewna dlatego, że jest z nią Bóg.
Juan Pablo pyta Marię jak zareagowałaby gdyby okazało się, że w jej przypadku było tak samo jak w przypadku małego Juana Pabla. Maria pyta czy ma na myśli to, że ona również została wyrwana z ramion swojej matki. Alonso stwierdza, że nie rozumie dlaczego nie powie Marii kim jest jej matka. Maria informuje go, że ojciec Juan Pablo nie może tego zrobić, ponieważ jej własna babcia skazała go na milczenie dlatego, że jej nienawidzi. Juan Pablo prosi żeby tak nie mówiła. Maria informuje go, że taka jest prawda. Po czym stwierdza, że jego matka powiedziała jej dzisiaj, że zasługiwała na to żeby stracić swoje dziecko, ponieważ jest grzesznicą. Następnie dodaje, że nigdy więcej nie chce widzieć pani Bernardy.
Padilla telefonuje do Bernardy i informuje ją, że on i Alacran widzieli przed chwilą ogromne ogłoszenie, na którym znajduje się zdjęcie dziecka, które porwali i telefony do członków jego rodziny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:09:31 19-04-11    Temat postu:

Odcinek 125

Max informuje Marię, że rozmawiał z Jimeną na temat tego co jej powiedziała, ale nie usłyszał od niej nic oprócz tego, że jest chora. Alonso stwierdza, że ta kobieta jest chora od chwili w której ją poznał. Max stwierdza, że dzwonił już chyba do wszystkich policyjnych posterunków, centrów dzieci zaginionych i fundacji, ale niestety nikt wciąż nic nie wie. Następnie pyta co przez ten czas robili oni. Maria informuje go, że Alonso pokazał jej ogłoszenie, które na jego polecenie zawisło przy głównych ulicach miasta. Max zapewnia Alonsa, że jest mu bardzo wdzięczny za to, że zlecił rozwieszenie ogłoszeń, ponieważ to był bardzo dobry pomysł, ale mimo wszystko wydaje mu się, że nie ma tutaj już nic do roboty. Alonso informuje go, że musi być dla niego jasne, że zrobił to tylko i wyłącznie po to żeby pomóc Marii odnaleźć Juana Pabla. Maria stwierdza, że nie ma pojęcia jak w takiej chwili mogą myśleć o kłótniach. Następnie informuje Maxa, że pewnie już nigdy nie zobaczą swojego dziecka. Max natychmiast prosi żeby tak nie mówiła. Maria stwierdza, że nie potrafi przestać myśleć o tym, że jej dziecko od dwóch dni jest w rękach jakiejś kobiety, której nikt nie zna. Max próbuje ją przekonać żeby spróbowała się uspokoić. Po czym stwierdza, że ich dziecka szukają wszyscy policjanci, a Alonso dodaje, że ich przyjaciele rozklejają z kolei jego zdjęcia. Maria stwierdza, że ma wrażenie iż od myślenia o tym co może mu się stać za chwilę zwariuje. Max obejmuje ją i po raz kolejny prosi żeby spróbowała się uspokoić. Gdy chwilę później Maxowi udaje się przekonać Marię żeby choć na chwilę udała się do swojej sypialni i odpoczęła Alonso informuje go, że nie uda mu się przekonać go do tego żeby sobie stąd poszedł, ponieważ ma takie samo prawo jak on do tego żeby tutaj być. Max stwierdza, że nie wydaje mu się żeby tak było, ponieważ to on jest w końcu ojcem tego dziecka. Alonso informuje go, że on jest z kolei najlepszym przyjacielem Marii i traktuje jej dziecko jak własne, ponieważ to on opiekował się nią przez pewien okres jej ciąży. Max zapewnia go, że jest mu za to bardzo wdzięczny, ale mimo wszystko wydaje mu się, że może sobie już stąd iść. Alonso informuje go, że ma zamiar zostać, ponieważ jest przyjacielem Marii, który ma zamiar ją wspierać, a nie znikać wtedy gdy jest jej potrzebny. Max prosi żeby pozwolił sobie przypomnieć, że nie był z Marią przez pewien okres jej ciąży tylko dlatego, że ją stąd zabrał. Alonso informuje go, że w tej chwili nie ma zamiaru po raz kolejny się z nim kłócić. Max stwierdza, że on również nie ma takiego zamiaru. Następnie dodaje, że chce go jedynie prosić żeby wyszedł, ponieważ Maria nie potrzebuje w tej chwili nikogo oprócz niego. Alonso informuje go, że tego nie zrobi, ponieważ nie ma prawa żeby go stąd wyrzucać. Gdy chwilę później rozlega się dzwięk telefonu Maxa ze swojej sypialni natychmiast wybiega Maria, która pyta go kto dzwonił. Max informuje ją, że to był tylko głupi żart dotyczący ich dziecka. Maria stwierdza, że nie rozumie jak to możliwe, że na tym świecie istnieją nie mający serca ludzie, których śmieszy ból innych. Gdy chwilę później po raz kolejny rozlega się dzwięk telefonu Maxa Maria natychmiast pyta go czy to ktoś kto wie coś o ich dziecku. Max informuje ją, że chodziło o jego matkę, która ma podobno jakiś problem. Maria pyta czy chce przez to powiedzieć, że pani Victoria źle się poczuła. Max informuje ją, że chodzi o jego matkę biologiczną. Następnie dodaje, że pojedzie do niej tylko na chwilę, ale gdyby w tym czasie coś się wydarzyło to chciałby żeby natychmiast do niego zadzwoniła. Maria zapewnia go, że nie musi się niczym przejmować, ponieważ wszystko doskonale rozumie. Max obejmuje ją i prosi żeby spróbowała zachować spokój. Następnie dodaje, że za chwilę wróci. Gdy wkrótce poźniej Max zjawia się w mieszkaniu swojej matki Leonela zapewnia go, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jest jej przykro. Następnie dodaje, że nie może się po prostu powstrzymać. Max próbuje ją przekonać, że nie może dłużej pić, ponieważ wyrządza sobie w ten sposób krzywdę. Leonela stwierdza, że może go zapewnić, że w każdej chwili może przestać pić. Max prosi żeby się nie oszukiwała, ponieważ nie ma wystarczająco silnej woli żeby to zrobić. Leonela próbuje go przekonać, że jeśli tylko będzie chciała to od jutra przestanie pić. Max pyta dlaczego w takim razie nie przestanie już od tej chwili. Następnie dodaje, że wszystkie jej niepowodzenia mają związek z alkoholem i dlatego to najwyższy czas żeby przestała pić. Leonela zapewnia go, że może mu przysiąc, że nigdy więcej nie będzie piła. Max informuje ją, że niestety jej nie wierzy. Następnie dodaje, że nie ma żadnych wątpliwości, że nie raz nie dotrzyma swojej obietnicy i dlatego chciałby żeby pozwoliła mu zabrać się w jakieś miejsce, w którym będą mogli jej pomóc. Leonela informuje go, że chce żeby jej pomógł nigdzie jej nie zabierając.
Tuż po tym jak Bernarda zjawia się w mieszkaniu mamy Lulu informuje ją, że jest poszukiwana, ponieważ ktoś widział ją pewnie gdzieś z dzieckiem. Mama Lulu stwierdza, że musiała na chwilę wyjść i zabrała dziecko ze sobą, ponieważ powiedziała jej przecież, że nie będzie miała żadnych problemów. Bernarda próbuje ją przekonać, że musi zrobić dokładnie to co jej powie. Po czym stwierdza, że pod żadnym pozorem nie może wychodzić z domu, ponieważ w przeciwnym razie trafi do więzienia. Następnie dodaje, że nie musi o nic się martwić, ponieważ ona zadba o to żeby niczego im nie brakowało. Mama Lulu pyta dlaczego ta cała sytuacja tak bardzo ją martwi. Następnie chce wiedzieć co tak właściwie się dzieje. Bernarda próbuje ją przekonać, że to na pewno jakieś jedno wielkie nieporozumienie, ale mimo wszystko będzie lepiej jeśli podejmą jakieś środki ostrożności. Mama Lulu informuje ją, że będzie tak jak tego chce. Następnie dodaje, że musi przebrać dziecko, a gdy chwilę później udaje się do jednego z pokoi. Bernarda zabiera ze sobą pozostawiony przez nią kocyk małego Juana Pabla i dochodzi do wniosku, że zrobi wszystko żeby nikt go nie znalazł, a następnie prosi swojego kierowcę żeby zawiózł ją do szpitala dziecięcego i przykrywa kocykiem małego Juana Pabla sześciomiesięczne dziecko porzucone w parku, a następnie telefonuje do Marii i informuje ją, że w szpitalu dziecięcym znajduje się porzucone w parku dziecko, które było przykryte kocykiem podobnym do tego, który znajduje się na ogłoszeniu dotyczącym zaginięcia jej dziecka.
Osvaldo prosi swoją córkę żeby opowiedziała mu o swojej dzisiejszej terapi. Fernanda informuje go, że poznała nowego lekarza, który nazywa się Heriberto Rios Bernal i jest algologiem. Osvaldo stwierdza, że zajmuje się w takim razie badaniem i leczeniem bólu. Fer informuje go, że doktor Heriberto zajmuje się nie tylko badaniem i leczeniem bólu, ale również robi specjalizację z infektologii i uważa, że nic nie stoi na przeszkodzie żeby poddała się operacji, dzięki której może odzyskać władzę w nogach. Osvaldo stwierdza, że to wspaniała wiadomość. Następnie dodaje, że nie wygląda na zachwyconą i dlatego chciałby wiedzieć czy coś ją martwi. Fernanda informuje go, że boi się narobić sobie fałszywych nadziei. Osvaldo zapewnia ją, że doskonale ją rozumie. Następnie dodaje, że bardzo dobrze ją zna i dlatego nie ma żadnych wątpliwości, że martwi ją coś jeszcze. Fer próbuje go przekonać, że chodzi o pewną głupotę i dlatego nie ma nawet sensu żeby mu o tym opowiadała. Osvaldo stwierdza, że jest nie tylko jej ojcem, ale również przyjacielem. Po czym przypomina jej, że nigdy nie mieli przed sobą sekretów. Fer informuje go, że chodzi o miłość. Osvaldo pyta jak może uważać, że miłość jest głupotą. Następnie dodaje, że miłość to najpiękniejsze uczucie jakie istnieje na tym świecie. Fer informuje go, że jest bardzo zagubiona i nie ma pojęcia co powinna zrobić. Następnie dodaje, że nie wie czy powinna wybrać Fabiana czy Cruza, ponieważ podobają jej się obaj.
Tuż po zakończeniu rozmowy z Bernardą Maria udaje się w towarzystwie Alonsa i Naty do szpitala dziecięcego i pyta jedną z pielęgniarek czy to prawda, że jest u nich dziecko, które było przykryte kocykiem podobnym do tego, który znajduje się na zdjęciu. Pielęgniarka informuje ją, że dziecko, które zostało do nich przywiezione było przykryte tym kocykiem. Na widok podrzuconego do szpitala przez Bernardę kocyka Maria swierdza, że to kocyk należący do jej dziecka, a chwilę później telefonuje do Maxa i informuje go o odnalezieniu ich synka. Gdy chwilę później Max zjawia się w szpitalu zrozpaczona Maria stwierdza, że ich dziecko na pewno umrze. Max prosi żeby tak nie mówiła, ponieważ ich synek jest małym mistrzem, który na pewno przeżyje. Maria stwierdza, że ich dziecko jest również owocem ich miłości. Max stwierdza, że to owoc miłości, która jest tak silna, że nigdy nie umrze.
Osvaldo próbuje przekonać Fer, że musi wierzyć w to, że wszystko będzie dobrze. Następnie przypomina jej, że to właśnie wiary nigdy jej nie brakowało. Fer zapewnia go, że tym razem również ją ma. Osvaldo informuje ją, że bardzo cieszy go to, że mówi jak przystało na prawdziwą Sandoval. Fernanda stwierdza, że bardzo go kocha. Osvaldo zapewnia ją, że on również bardzo ją kocha. W tej samej chwili w swoim gabinecie zjawia się doktor Heriberto, który stwierdza, że to była bardzo piękna scena. Osvaldo informuje go, że nie ma zamiaru zaprzeczać, że jego córka jest światłem jego oczu. Następnie dodaje, że on napewno również postrzega w ten sposób swoje dzieci. Doktor Heriberto informuje go, że jego żona i dzieci zginęli wiele lat temu w pewnym wypadku. Osvaldo zapewnia go, że jest mu bardzo przykro, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego jak ważna dla każdego mężczyzny jest jego rodzina. Doktor Heriberto stwierdza, że cieszy się z tego, że postanowił pojawić się w jego gabinecie. Po czym prosi żeby wybaczyli mu to, że powitał ich tak osobistym komentarzem. Następnie dodaje, że w tej chwili nie ma nic ważniejszego od operacji jego córki. Osvaldo zapewnia go, że nie musi ich przepraszać, ponieważ gdy bliżej się poznają zda sobie napewno sprawę z tego, że nie są niewrażliwi na cudzy ból, ponieważ sami również bardzo wiele wycierpieli. Doktor Heriberto stwierdza, że to właśnie ból sprawia, że stajemy się bardziej ludzcy.
Maria pyta Maxa dlaczego nikt nie chce powiedzieć im nic o stanie zdrowia ich dziecka. Max informuje ją, że nie ma pojęcia. Następnie prosi żeby spróbowała zachować spokój, a gdy chwilę później dodaje, że z pokoju ich syna właśnie wychodzi pielęgniarka Maria natychmiast pyta ją jak czuje się jej dziecko. Pielęgniara stwierdza, że ich dziecko ma zapalenie płuc. Następnie dodaje, że na ten moment nie wiedzą jeszcze czy... Maria informuje ją, że musi zobaczyć swojego synka.
Bernarda wzywa do siebie Alacrana i informuje go, że ma nadzieję, iż tym razem dobrze ją zrozumiał. Następnie dodaje, że do tej pory z jakiś powodów nie wykonał dobrze żadnego z jej rozkazów. Alacran zapewnia ją, że nie musi się o nic martwić, ponieważ tym razem wykona wszystko zgodnie z jej planem. Następnie dodaje, że nawet Bóg nie uratuje go przed pewną śmiercią, ponieważ gdy znajdą go rano będzie już dla niego za późno, a chwilę później udaje się do zakrystii kościoła ojca Juana Pabla i wbija mu w plecy sztylet w chwili, w której telefonuje do niego mama Lulu, która słyszy jak przerażony Alacran stwierdza, że zabił ojca Juana Pabla.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:06:30 24-04-11    Temat postu:

Odcinek 126

Tuż po tym jak Maria i Max zdają sobie sprawę z tego, że porzucone w parku dziecko to nie ich mały Juan Pablo zrozpaczona Maria informuje Maxa, że muszą odnaleźć swojego synka. Nie mniej zrozpaczony Max zapewnia ją, że może jej przysiąc, że go odnajdą. Gdy chwilę później Maria i Max udają się na szpitalny korytarz Naty natychmiast pyta jak czuje się mały Juan Pablo. Maria informuje ją, że to niestety nie jest ich synek. Alonso pyta dlaczego to dziecko było w takim razie przykryte kocykiem małego Juana Pabla. Maria stwierdza, że czuje iż z każdą mijającą sekundą traci szansę na odnalezienie swojego dziecka. Następnie informuje Maxa, że nie ma pojęcia kto nienawidzi ich tak bardzo, że chce żeby cierpieli w taki sposób.
Tuż po tym jak ojciec Jeronimo znajduje na podłodze rannego Juana Pabla natychmiast wzywa do niego pogotowie i udaje się do domu Bernardy, która na jego widok natychmiast pyta co robi tutaj o tak późnej porze. Ojciec Jeronimo informuje ją, że nie ma pojęcia jak ma jej to powiedzieć. Bernarda stwierdza, że chodzi na pewno o jej syna. Następnie żąda żeby powiedział jej co mu się stało.
Fausto pyta Alacrana co zrobił tym razem, że chce ucieć stąd niczym cień. Alacran informuje go, że wyświadczył jedynie pewną przysługę pani Bernardzie. Fausto pyta czy chce przez to powiedzieć, że ukradł dla niej kolejne dziecko. Alacran żąda żeby raz na zawsze wbił sobie do głowy, że nie ukradł tego dziecka. Po czym stwierdza, że nie ma pojęcia jak może zwracać się przeciwko niemu i bronić dziecka tej kobiety, a chwilę później dodaje, że zupełnie zapomniał, że jest w niej zakochany. Fausto informuje go, że jego śmiech w żaden sposób nie zmienia tego, że po raz pierwszy jest zakochany w jakiejś kobiecie i ma zamiar zabić każdego, który ośmieli się ją tknąć. Alacran pyta czy naprawdę sądzi, że ta dziewczyna zainteresuje się takim biednym nieszczęśnikiem jak on. Po czym stwierdza, że na pewno nigdy nie trzymał w swoich ramionach żadnej kobiety, więc nie pozostaje mu nic innego jak tylko zdobyć ją po dobroci, albo siłą. Fausto informuje go, że chce jedynie bronić jej przed tymi, którzy chcą wyrządzić jej krzywdę, ponieważ prawdziwa miłość polega na dawaniu i nie oczekiwaniu niczego w zamian. Alacran stwierdza, że zamiast nieustannie mu przeszkadzać mógłby się z nim sprzymierzyć i pomóc mu w tym żeby tym razem udało mu się zdobyć Naty. Fausto natychmiast stwierdza, że teraz nie ma już żadnych wątpliwości, że to on próbował ją wykorzystać.
Bernarda informuje ojca Jeronima, że miała przeczucie, że jej synowi dzieje się coś złego, ponieważ śniło jej się, że Juan Pablo chciał jej coś powiedzieć, ale nie mógł tego zrobić, ponieważ z jego gardła nie wydobywały się żadne dźwięki. Następnie dodaje, że nie powinno było do tego dojść. Ojciec Jeronimo próbuje ją przekonać, że doskonale rozumie jej ból. Bernarda zapewnia go, że nie jest nawet w stanie go sobie wyobrazić. Następnie błaga żeby zabrał ją do jej syna.
Tuż po zakończeniu telefonicznej rozmowy z Maxem Osvaldo informuje Victorię, że znajdujące się w szpitalu dziecko nie jest niestety ich wnukiem. Victoria stwierdza, że to po prostu niemożliwe. Osvaldo prosi żeby spróbowała się uspokoić. Victoria pyta jak ma się uspokoić skoro od trzech dni nie wiedzą niczego o małym Juanie Pablu. Następnie dodaje, że czuje iż umrze nie wiedząc gdzie jest jej córka i wnuk. Niezwykle zaskoczony Osvaldo pyta dlaczego mówi o śmierci. Victoria prosi żeby zostawił ją samą, ponieważ jest bardzo zmęczona i chce odpocząć. Następnie próbuje go przekonać żeby udał się do Maxa, ponieważ ich syn bardzo go w tej chwili potrzebuje. Osvaldo prosi żeby zadzwoniła do niego gdy będzie czegoś potrzebowała, a gdy chwilę później opuszcza swoją sypialnię Victoria prosi Boga żeby przed śmiercią pozwolił jej pożegnać się z jej małą Marią.
Max prosi Marię żeby przestała płakać, ponieważ jej widok rozdziera mu duszę. Maria informuje go, że poznała wiele rodzai bólu, ale żadnego nie można porównać z tym, który odczuwa w tej chwili. Następnie dodaje, że nie ma nic gorszego od utraty dziecka, ponieważ ma się wtedy wrażenie, że nic nie ma sensu. Max zapewnia ją, że doskonale rozumie jej ból, ponieważ on również czuje, że znowu poczuje się szczęśliwy dopiero wtedy gdy zobaczy uśmiech swojego dziecka. Następnie prosi żeby spróbowała się uspokoić. Maria informuje go, że nie ma już siły. Po czym stwierdza, że gdy zobaczyła tamto dziecko straciła wszystkie nadzieje i dlatego woli umrzeć niż nie odnaleźć ich synka. Max natychmiast prosi żeby tak nie mówiła.
Bernarda pyta swojego syna jak to możliwe, że spotkało go coś takiego. Juan Pablo prosi żeby się uspokoiła, ponieważ nic mu nie jest. Ojciec Jeronimo zapewnia go, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo się o niego bał. Następnie pyta czy udało mu się dostrzec kto zaatakował go podczas modlitwy. Juan Pablo stwierdza, że to wszystko wydarzyło się tak szybko, że nie udało mu się nikogo dostrzec. Następnie dodaje, że w zakrystii było bardzo ciemno, a on był skupiony na modlitwie. Ojciec Jeronimo informuje go, że w przeciwieństwie do niego nie ma żadnych niebezpiecznych wrogów, więc nie rozumie dlaczego został zaatakowany. Następnie dodaje, że wcale by się nie zdziwił gdyby okazało się, że z powodu ciemności ktoś ich ze sobą pomylił. Bernarda informuje go, że nie jest głupia i doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że ma na myśli ją. Ojciec Jeronimo przypomina jej, że nie wymienił żadnego imienia. Bernarda zapewnia go, że wcale nie musi tego robić, ponieważ oskarża ją swoim spojrzeniem. Następnie dodaje, że ma już dość tego, że jest zawsze przeciwko niej i nieustannie ją o coś oskarża, a chwilę później pyta czy wydaje mu się, że jest aż tak bezduszna, że zleciłaby zaatakowanie własnego syna. W tej samej chwili w pokoju Juana Pabla zjawia się jeden z lekarz, który informuje Bernardę, że w tym miejscu znajdują się chorzy ludzie i dlatego nie wolno jej tutaj podnosić głosu. Bernarda informuje go, że nie ma zamiaru pozwolić mu się uciszać. Po czym stwierdza, że natychmiast zabiera stąd swojego syna, a następnie zapewnia Juana Pabla, że nikt nie zaopiekuje się nim lepiej od niej.
Maria informuje Maxa, że niektóre osoby nie mają pojęcia czym jest cierpienie, a oni wydają się być na nie skazani. Max próbuje ją przekonać, że ból, który odczuwają w tej chwili nie tylko ich ze sobą łączy, ale również czyni silnymi i bardziej ludzkimi. Maria pyta po co ma być bardziej ludzka, skoro to w żaden sposób nie zmienia tego, że straciła największy skarb jaki może posiadać jakakolwiek kobieta. Max próbuje ją przekonać, że po burzy na niebie zawsze pojawia się słońce. Następnie dodaje, że gdy ich dziecko będzie w końcu z nimi będą je kochali jeszcze bardziej. Zrozpaczona Maria obejmuje go i stwierdza, że nie chce żeby spotkało ją to samo co jego mamę, która straciła swoją córkę i nigdy jej nie odnalazła. Max zapewnia ją, że może jej przysiąc, że tak się nie stanie. Chwilę później w mieszkaniu Marii zjawia się Osvaldo, który próbuje przekonać ją i Maxa, że nie mogą tracić wiary i muszą być zjednoczeni bardziej niż kiedykolwiek, ponieważ są przecież wszyscy rodziną.
Fer pyta Victorię dlaczego płacze i nie wychodzi ze swojego pokoju. Victoria informuje ją, że nie ma ochoty z niego wychodzić, ponieważ jest bardzo przygnębiona. Następnie dodaje, że czuje iż ta biedna dziewczyna również nigdy nie odnajdzie swojego dziecka. Fer prosi żeby tak nie mówiła. Po czym stwierdza, że przyniosła jej lalkę należącą do jej siostry, a następnie dodaje, że jest pewna iż dziecko Marii i Max wkrótce się odnajdzie. Victoria stwierdza, że ma nadzieję iż Bóg i Najświętsza Panienka ją wysłuchają. Następnie dodaje, że wydaje jej się, iż jej przestali słuchać dawno temu.
Maria i Max modlą się do Matki Boskiej o to żeby pomogła im odnaleźć ich dziecko całe i zdrowe. Chwilę później do ich modlitwy dołączają wszyscy sąsiedzi Marii, która informuje Maxa, że nie ma już siły. Następnie dodaje, że nieustannie zastanawia się nad tym czy ich dziecko jest dobrze traktowane. Max natychmiast prosi żeby choć na chwilę spróbowała przestać się zadręczać. Maria stwierdza, że nie jest w stanie przestać zastanawiać się nad tym czy ich dziecko nie jest maltretowane, albo głodzone. Następnie dodaje, że nie ma pojęcia dlaczego nawet na chwilę nie przyszedł do niej jej ojciec. Max przypomina jej, że jego ojciec obiecał im, że do niego pójdzie, więc wkrótce na pewno będą mieli jakieś wiadomości.
Tuż po tym jak Alonso wręcza wnukom mamy Lulu balony, na których znajduje się zdjęcie małego Juana Pabla obaj chłopcy rozpoznają na nim znajdującego się w ich domu synka Marii i Maxa i zjawiają się w nim w towarzystwie Alonsa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:13:04 24-04-11    Temat postu:

Odcinek 127

Milagros pyta Fausta dlaczego jest taki zdenerwowany. Fausto stwierdza, że przed chwilą dowiedział się, że ojciec Juan Pablo o mało nie został zasztyletowany. Maria natychmiast prosi Maxa żeby ją do niego zawiózł. Max próbuje ją przekonać żeby spróbowała zachować spokój. Następnie dodaje, że tak naprawdę nie wiedzą nawet gdzie on jest. Maria stwierdza, że najpierw straciła synka, a teraz omal nie straciła ojca. Max po raz kolejny prosi żeby spróbowała się uspokoić. Naty stwierdza, że Max ma całkowitą rację. Następnie dodaje, że ojciec Juan Pablo nie powinien widzieć jej w takim stanie.
Mama Lulu informuje Alonsa, że to co przed chwilą jej powiedział jest po prostu straszne. Następnie dodaje, że zawsze myślała, że Bernarda jest dobrym człowiekiem. Alonso informuje ją, że była niestety w błędzie. Po czym stwierdza, że ta kobieta nienawidzi rodziców tego maleństwa i chce zniszczyć życie nie tylko im, ale również wszystkim innym osobą, które wejdą jej w drogę i dlatego będzie narażona na wielkie niebezpieczeństwo gdy ta kobieta dowie się, że oddała mu dziecko. Następnie pyta czy ma jakiś krewnych. Mama Lulu informuje go, że jej dzieci mieszkają za granicą. Następnie pyta czy z ręką na sercu może zapewnić ją, że to co przed chwilą powiedział jest prawdą. Alonso prosi żeby spojrzała mu w oczy. Następnie pyta czy sądzi, że mógłby ją okłamać. Mama Lulu stwierdza, że nie sądzi żeby mógł to zrobić, ponieważ w jego oczach odbija się prawda i cierpienie. Alonso wręczając jej pieniądze stwierdza, że nie chciałby żeby źle go zrozumiała, ale będzie najlepiej jeśli jak najszybciej stąd wyjedzie, ponieważ pani Bernarda jest zdolna do wszystkiego.
Osvaldo telefonuje do Victorii i informuje ją, że ma dla niej złą wiadomość. Victoria natychmiast pyta czy coś złego stało się małemu Juanowi Pablowi. Osvaldo stwierdza, że nie chodzi niestety o ich wnuka. Następnie dodaje, że ojciec Juan Pablo został wczoraj wieczorem zaatakowany. Victoria stwierdza, że to po prostu niemożliwe. Następnie pyta gdzie on tak właściwie jest. Osvaldo informuje ją, że ojciec Juan Pablo jest w tej chwili w domu swojej matki. Victoria stwierdza, że musi go natychmiast zobaczyć i prosi żeby po nią przyjechał.
Bernarda informuje Padillę, że nie rozumie dlaczego mama Lulu ją zdradziła, a chwilę później dodaje, że zrobiła to na pewno dlatego, że postanowiła oddać Juana Pabla jej wnuczce. Padilla stwierdza, że istnieje również możliwość, że ta kobieta postanowiła po prostu zatrzymać dziecko. Bernarda zapewnia go, że mama Lulu nie zrobiłaby czegoś tak perwersyjnego, ponieważ jest zbyt szlachetna. Po czym stwierdza, że nie ma zamiaru pozwolić jej postawić na swoim i dlatego chce żeby natychmiast udał się do jej kamienicy. Następnie dodaje, że Maximiliano Sandoval ma być martwy zanim odzyska swoje dziecko.
Alonso prosi Marię żeby przestała płakać i cierpieć. Maria pyta jak ma nie cierpieć skoro nadal nie odzyskała swojego dziecka, a jej ojciec... Alonso zapewnia ją, że ojcu Juanowi Pablowi nic nie jest. Następnie dodaje, że ma dla nich niespodziankę. Max informuje go, że nie mają nastroju na niespodzianki. Alonso zapewnia ich, że ta niespodzianka na pewno im się spodoba. Gdy chwilę później Maria i Max wychodzą za nim na zewnątrz Alonso wskazując ręką na kolorowe kwiaty prosi żeby na nie spojrzeli. Maria natychmiast pyta czy to jest ta jego niespodzianka. Po czym stwierdza, że nawet miliony kwiatów nie złagodzą bólu, który w tej chwili odczuwa, a Max pyta jak może urządzać sobie takie głupie żarty. Alonso zapewnia ich, że to nie są żadne żarty i prosi żeby się uspokoili. Maria informuje go, że chce żeby sobie stąd poszedł, ponieważ właśnie zdała sobie sprawę z tego, że jej ból w ogóle go nie obchodzi. Następnie dodaje, że jest zwykłym egoistą, który myśli jedynie o sobie i miłości, którą do niej czuje i po raz kolejny żąda żeby sobie stąd poszedł. Alonso zapewnia ją, że tak nie jest. Max prosi żeby przestał udawać, że jest głuchy i natychmiast się stąd wyniósł. Alonso próbuje ich przekonać żeby się uspokoili. Tuż po tym jak do uszu Marii i Maxa dociera płacz dziecka oboje nieśmiało podchodzą do wskazywanych im wcześniej przez Alonsa kwiatów, a gdy chwilę później rozchylają je na boki ich oczom ukazuje się ich synek. Gdy niezwykle wzruszony i szczęśliwy Max odwraca się żeby podziękować Alonso przyjaciel Marii zdaje sobie sprawę z tego, że znajdujący się na dachu kamienicy Padilla celuje do niego z pistoletu i prosi żeby uważał. Gdy chwilę póżniej na patio kamienicy pojawia się zaniepokojony wystrzałem Fausto Max natychmiast prosi go żeby udał się z nim na dach, a gdy chwilę później znajduje na nim łuskę naboju, którym omal nie został zraniony stwierdza, że to może okazać się przydatne podczas śledztwa. Fausto pyta kto mógłby chcieć zakończyć radość wynikającą z odzyskania dziecka. Następnie dodaje, że to nie mógł być Alacran, ponieważ już go tutaj nie ma. Max informuje go, że coś takiego mogło zrodzić się jedynie w chorym umyśle Bernardy de Iturbide.
Bernarda informuje Victorię i Osvalda, że nie ma zamiaru wpuścić ich do swojego domu i dlatego chce żeby jak najszybciej się stąd wynieśli. Victoria zapewnia ją, że ani ona, ani nikt inny nie przeszkodzi jej w zobaczeniu się z Juanem Pablem. Bernarda pyta czy chce wejść do pokoju jej syna po to żeby wpakować mu się do łóżka tak jak przed wieloma laty. W odpowiedzi na jej słowa Victoria wymierza jej policzek i stwierdza, że jest zwykłą żmiją. Gdy Bernarda próbuje jej go zwrócić Osvaldo chwyta ją za rękę i radzi żeby nie ośmielała się nawet uderzyć jego żony, ponieważ za siebie nie odpowiada. Bernarda informuje go, że okazałby się zwykłym tchórzem gdyby odważył się ją zranić. Osvaldo stwierdza, że jest zupełnie innego zdania. Następnie dodaje, że jego żona miała przed chwilą całkowitą rację mówiąc, że jest zwykłą żmiją, a takich jadowitych zwierząt trzeba się jak najszybciej pozbywać, ponieważ w przeciwnym razie mogą wyrządzić komuś krzywdę. Bernarda po raz kolejny żąda żeby natychmiast wynieśli się z jej domu, ponieważ nie ma zamiaru znosić dłużej ich obecności. Osvaldo zapewnia ją, że nigdzie nie pójdą dopóki nie zobaczą się z ojcem Juanem Pable.
Fer zapewnia Maxa, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo cieszy ją to, że jej bratanek w końcu się odnalazł. Następnie dodaje, że dzisiaj musi udać się na rehabilitację, ale może mu przysiąc, że gdy tylko będzie mogła natychmiast do nich wpadnie. Tuż po tym jak Fer rozłącza się Cruz informuje ją, że nigdy nie przykładała się do swojej terapii tak bardzo jak w tej chwili. Fer informuje go, że jest po prostu przyzwyczajona do tego, że zawsze osiąga to czego chce. Cruz stwierdza, że są w takim razie po tym względem do siebie podobni, ponieważ on również lubi osiągać to czego pragnie. Fer pyta czy zawsze mu się to udaje. Cruz informuje ją, że niestety nie, ponieważ nie dała mu szansy na to żeby mógł zdobyć ją. Fer stwierdza, że ma zamiar poddać się operacji, dzięki której być może odzyska władze w nogach. Następnie dodaje, że dopiero wtedy zdecyduje czy mogą być razem, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zdeklarował jej się z litości.
Max informuje swoich przyjaciół i Marię, że zawiadomił o odnalezieniu ich synka Fer i swoich rodziców. Maria zapewnia ich, że nie mają nawet pojęcia jak bardzo jest wdzięczna Bogu za to, że jej synek w końcu się odnalazł. Naty stwierdza, że Alonso sprawił im wielką niespodziankę. Max zapewnia go, że on i Maria są mu za nią bardzo wdzięczni. Następnie pyta jak udało mu się odnaleźć ich synka. Alonso informuje go, że aby odnaleźć małego Juana Pabla poruszył niebo, morzę i ziemię, ponieważ nie chciał żeby dłużej cierpieli. Maria zapewnia go, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jest mu wdzięczna za to, że zwrócił im synka właśnie wtedy gdy wydawało im się, że nie będą w stanie znosić dlużej tego niepokoju. Milagros stwierdza, że po raz kolejny chciałaby prosić ich o wybaczenie. Maria zapewnia ją, że ona i Max doskonale zdają sobie sprawę z tego, że to wszystko wina kogoś, kto chciał wyrządzić im krzywdę. Następnie dodaje, że zdaje sobie również sprawę z tego, że zrobiłaby wszystko żeby ją przed tym uchronić, ponieważ kocha ją jak własną córkę. Milagros stwierdza, że jak własną córkę kocha również Naty, która wkrótce zostanie jej synową. Juanjo informuje Marię i Maxa, że nie powiedzieli im nic o swoich zaręczynach z powodu tego przez co przechodzili, a Naty dodaje, że chcieliby ich prosić żeby zostali ich światkami. Max stwierdza, że zgodzą się pod warunkiem, że oni również zostaną świadkami na ich ślubie, a chwilę później obdarza pocałunkiem niezwykle szczęśliwą Marię i swojego synka.
Cruz próbuje przekonać Fer, że nikt oprócz niej samej nie czuje do niej litości. Po czym stwierdza, że od chwili, w której po raz pierwszy ją zobaczył nie przestaje myśleć o jej oczach, uśmiechu, a nawet włosach. Następnie dodaje, że na początku myślał, że to iż nie może w nocy przez nią spać jest spowodowane rozpaczą wynikającą z jej odrzucenia, ale później zdał sobie sprawę z tego, że to coś zupełnie innego. Fer prosi żeby przestał. Cruz informuje ją, że skoro już zaczął to ma zamiar skończyć. Następnie dodaje, że nigdy więcej nie ma zamiaru powtórzyć tego, co powiedział, a chwilę później powstrzymuje się przed obdarzeniem jej pocałunkiem twierdząc, że na niego nie zasługuje.
Juan Pablo zapewnia Victorię i Osvalda, że nie mają nawet pojęcia jak bardzo cieszy go to, że synek Marii i Maxa w końcu się odnalazł. Osvaldo stwierdza, że oni także są nie tylko szczęśliwi, ale również bardzo wdzięczni Bogu i dlatego chcieli jak najszybiej podzielić się z nim tą wiadomością. Victoria informuje go, że jest im jednak bardzo przykro z powodu tego, że widzą go w takim stanie. Juan Pablo stwierdza, że jego cierpienie w zupełności zrekompensowało odnalezienie małego Juana Pabla.
Maria informuje Maxa, że ich synek jest małym aniołkiem. Max stwierdza, że to mały aniołek, który ma przy sobie swojego tatusia i mamusię po to żeby się nim opiekowali i go chronili. Następnie dodaje, że to chyba najwyższa pora na to żeby położyli kres podłości. Maria stwierdza, że to nie jest niestety możliwe. Max zapewnia ją, że to jest nie tylko możliwe, ale również bardzo proste. Po czym stwierdza, że chce żeby się pobrali i udowodnili wszystkim ludziom, którzy byli przeciwko nim, że ich miłość jest silniejsza od nich. Następnie dodaje, że pragnie żeby cały wszechświat był świadkiem triumfu ich miłości. Maria zapewnia go, że ma całkowitą rację. Po czym stwierdza, że ich miłość została wystawiona na próbę, a mimo wszystko udało im się przeciwstawić podłości tych, którzy nie tylko ich nienawidzą, ale również im zazdroszczą i dlatego wydaje jej się, że to najwyższa pora na ukoronowanie ich siły. Max klękając przed swoją ukochaną przypomina jej, że kiedyś poprosił ją już o to żeby została jego żoną. Po czym stwierdza, że jej negatywna odpowiedz zmieniła trochę ich przeznaczenia wystawiając ich miłość na próbę. Następnie dodaje, że wydaje mu się jednak, że udało im się wyjść z tego wszystkiego obronną ręką i dlatego chciałby jeszcze raz zapytać ją o to czy chce za niego wyjść, czyniąc go w ten sposób najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. Maria zapewnia go, że jeszcze nigdy nie pragnęła tego tak bardzo jak dziś. Następnie dodaje, że pragnie również podziękować za wszystko Najświętszej Panience i w jej obecności przysiąc mu wieczną miłość. Max stwierdza, że nie pozostaje im w takim razie nic innego jak tylko udać się do kościoła, ponieważ to chyba najwyższa pora na to żeby przez całą wieczność mogli cieszyć się swoją miłością, a chwilę później obdarza ją pocałunkiem i zapewnia, że bardzo ją kocha. Maria stwierdza, że ona również bardzo go kocha. Gdy wkrótce później Maria i Max udają się do kościelnej kaplicy towarzyszą im Osvaldo i Victoria, która dziękuje Najświętszej Panience za to, że pomogła Marii i Maxowi odzyskać ich dziecko i prosi ją żeby przebaczyła jej to, że nie potrafiła dostrzec cudu, którym ją obdarzyła. Następnie błaga żeby przed śmiercią choć przez chwilę pozwoliła jej zobaczyć córkę. Chwilę później Maria dziękuje Matce Boskiej nie tylko za to, że pomogła jej odzyskać synka, ale również za to, że zawsze opiekowała się nią jak prawdziwa matka. Po czym prosi żeby pomogła pani Victorii w odnalezieniu jej córki. W tym samym czasie Osvaldo dziękuje Matce Boskiej za to, że pomogła mu odzyskać wnuka i prosi żeby wybaczyła mu to, że obraził i zdradził swoją żonę. Następnie dodaje, że nikt tak dobrze jak ona nie wie jak bardzo kocha Victorię i dlatego chciałby prosić ją żeby pomogła mu ją odzyskać. Chwilę później Max dziękuje Najświętszej Panience za to, że jego synek jest znowu cały i zdrowy w jego ramionach i prosi żeby pomogła jego mamie w pokonaniu choroby.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:16:39 24-04-11    Temat postu:

Odcinek 128

Fer informuje Cruza, że jest zwykłym zarozumialcem, który nie potrafi przegrywać. Następnie dodaje, że zależy mu tylko na tym żeby udomowić ją jak jedną z oślic, którymi zajmował się gdy był dzieckiem. Cruz informuje ją, że to nie były oślice tylko klacze. Następnie dodaje, że do oślić z łatwością można by było porównać pewne osoby. Fer pyta czy zdążył już zapomnieć, że jest zwykłym ogrodnikiem, któremu wydawało się, że może rozkochać w sobie córkę swoich pracodawców. Cruz zapewnia ją, że nawet na chwilę nie zapomniał o tym, że jest bogatą dziewczyną, która nie ma serca. Następnie dodaje, że brakuje jej rownież rozumu, ponieważ nie zdaje sobie sprawy z tego, że nie uległa temu wypadkowi bez powodu. Fernanda żąda żeby się zamknął, ponieważ nie ma żadnego prawa żeby tak do niej mówić. Następnie dodaje, że jest zwykłym głupkiem, który nie potrafi przegrywać. Cruz zapewnia ją, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jest przyzwyczajony do przegrywania. Następnie dodaje, że nie musi już nic mówić, ponieważ jest dla niego bardzo jasne to, że jest zwykłym ogrodniczkiem, który jest tutaj zbędny.
Bernarda stwierdza, że z tego co widzi to cały świat wie już o tym, że jej syn jest w jej domu. Max zapewnia ją, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jest im przykro z powodu tego co spotkało jej syna. Bernarda informuje Marię, że wydaje jej się, iż powinna była zawiadomić o odnalezieniu swojego syna własną babcię. Maria pyta po co miała zawiadamiać o odnalezieniu synka babcię, która jednego dnia ją kocha i błogosławi, a drugiego nienawidzi i przeklina. Następnie pyta jakiej klasy babcią jest kobieta, która twierdzi, że martwi się o swoją wnuczkę, ale nie tylko nigdy nie pomaga jej wtedy gdy ta pomoc jest jej najbardziej potrzebna, ale również bardzo szybko zapomina o łączących ją z wnuczką więzach. Bernarda żąda żeby tak do niej nie mówiła. Max stwierdza, że Maria mówi jedynie prawdę, której ona nie jest w stanie najwyraźniej znieść i dlatego woli kłamać, ponieważ dzięki kłamstwom czuje się bardziej pewna siebie. Bernarda informuje go, że nie ma żadnego prawa jej oceniać, ponieważ to za jego sprawą Maria zaszła w ciążę i to przez niego została porzucona. Max stwierdza, że nie przyszedł tutaj po to żeby tłumaczyć jej się ze swojego zachowania tylko żeby wspólnie z kobietą, którą kocha odwiedzieć jej ojca. Bernarda żąda żeby nigdy więcej tak nie mówił. Max pyta czy aż tak bardzo bolą ją jego słowa. Następnie dodaje, że ukrywa się przed prawdą niczym skorpiony, które ukrywają się przed światłem. Maria informuje Maxa, że będzie lepiej jeśli zobaczą się z jej ojcem i jak najszybciej stąd wyjdą. Bernarda stwierdza, że nie ma zamiaru pozwolić im zobaczyć się ze swoim synem. Następnie dodaje, że nie powinni ośmielać się zrobić nawet jednego kroku, ponieważ wciąż nie mają pojęcia do czego jest zdolna. W tej samej chwili w salonie zjawia się Juan Pablo, który natychmiast pyta do czego byłaby gotowa się posunąć żeby przeszkodzić jego córce i wnukowi w złożeniu mu wizyty. Następnie dodaje, że skoro ma zamiar zabraniać mu widywać się z córką i wnukiem to będzie lepiej jeśli po prostu się stąd wyprowadzi. Bernarda próbuje go przekonać, że nigdzie nie będzie mu lepiej niż w jego własnym domu pod opieką matki. Juan Pablo stwierdza, że nie może pozwolić na to żeby to ona decydowała o tym czyje wizyty ma prawo przyjmować i dlatego będzie lepiej jeśli nie będzie tutaj dłużej przebywał. Bernarda pyta dokąd ma zamiar pójść. Maria stwierdza, że ojciec Juan Pablo uda się z nią do jej mieszkania. Następnie dodaje, że jest w końcu jego córką i dlatego ma zamiar się nim zaopiekować. Max zapewnia ją, że ma całkowitą rację. Po czym dodaje, że ojcu Juanowi Pablowi będzie na pewno dużo lepiej w jej domu niż w tym więzieniu.
Osvaldo pyta Fer czy nie powinna być w tej chwili w centrum rehabilitacji. Fer informuje go, że miał ją tam zawieść Cruz, ale tego nie zrobił, ponieważ go zraniła. Osvaldo pyta jak mogła zrobić coś takiego. Fer informuje go, że zawsze wydawało jej się, że Cruz zdeklarował jej się z litości. Osvaldo pyta jak mogła tak pomyśleć. Fer stwierdza, że Cruz na pewno już nigdy tutaj nie wróci, ponieważ ma jej po prostu dość. Osvaldo informuje ją, że jeśli tylko chce to w każdej chwili może po niego pojechać. Fer natychmiast prosi żeby tego nie robił. Osvaldo próbuje ją przekonać, że jeśli naprawdę kocha Cruza to powinna zapomnieć o swojej wyniosłości i dumie i jak najszybciej się do niego udać. Fer informuje go, że i tak na pewno go nie zastanie, ponieważ Cruz miał wziąć udział w jakimś konkursie, który odbywa się w Televisie. Osvaldo stwierdza, że nic nie stoi w takim razie na przeszkodzie żeby ją tam zawiózł.
Max informuje Marię, że mógłby nieustannie trzymać ich synka na ręce. Maria stwierdza, że ona również chciałaby go przez chwilkę potrzymać. Max informuje ją, że zgadza się na to tylko dlatego, że nie chce żeby czuła się samotna. Chwilę później do swojego syna telefonuje Leonela, która informuje go, że musi się z nim natychmiast zobaczyć. Gdy wkrótce później Max zjawia się w jej mieszkaniu Guillermo informuje go, że niebawem ma zamiar wystawić w swoim teatrze Otella. Max pyta czy ma na myśli teatr, który ukradł jego ojcu. Guillermo stwierdza, że będzie lepiej jeśli nie będą wdawali się w tej chwili w szczegóły, ponieważ w tym wszystkim chodzi o to, że chce żeby jego matka zagrała w tej sztuce. Max pyta co on ma z tym wszystkim wspólnego. Guillermo informuje go, że nie chciałby żeby on i Leonela mieli przez niego jakieś problemy i dlatego postanowił poprosić go żeby pozwolił swojej matce zagrać w tej sztuce. Max informuje go, że po prostu nie może uwierzyć w to jak bardzo liczy się z jego zdaniem. Następnie dodaje, że nie chce żeby jego matka pracowała z takim zerem jak on. Leonela pyta czy nie zdaje sobie sprawy z tego, że bycie częścią tej sztuki może być dla niej ratunkiem. Max próbuje ją przekonać, że wydaje mu się iż ta sztuka... Leonela informuje go, że nie ma niczego oprócz niego. Po czym stwierdza, że próbowała powrócić na wybieg, ale tak naprawdę nie jest modelką tylko aktorką, która potrzebuje teatru, oklasków i publiczności. Max informuje ją, że skoro tak bardzo pragnie zagrać w tej sztuce to wyrazi na to zgodę pod warunkiem, że zacznie brać udział w spotkaniach klubu Anonimowych Alkoholików.
Naty pyta Alonsa dlaczego chciał żeby do niego przyszła. Alonso informuje ją, że chciałby zrobić jej zdjęcia, które będzie mogła później podarować Juanjo. Następnie dodaje, że ma po prostu zamiar uchwycić jej piękno. Naty zapewnia go, że Juanjo nie zakochał się w jej pięknie. Alonso stwierdza, że Juanjo zakochał się w jej pięknie wewnętrznym. Następnie dodaje, że jest pewien iż jej ukochany będzie zachwycony tymi zdjęciami i pyta czy pozwoli mu je zrobić. Naty stwierdza, że nie pozostaje jej chyba nic innego jak tylko zgodzić się na jego propozycję, ponieważ nic przecież w ten sposób nie traci. Alonso zapewnia ją, że może jedynie zyskać.
Tuż po tym jak Cruz wygrywa konkurs na przyszłego idola tradycyjnej meksykńskiej piosenki prowadzący konkurs informuje go, że musi zaśpiewać dla nich jeszcze jedną piosenkę. Cruz stwierdza, że zrobi to z wielką przyjemnością. Następnie dodaje, że chciałby zadedykować tą piosenkę miłości swojego życia, która niestety go nie kocha. Prowadzący konkurs pyta czy mogą wiedzieć jak ma na imię ta szczęściara. Gdy Cruz stwierdza, że to Fernanda Sandoval w studiu pojawia się niezwykle wzruszona Fer i towarzyszący jej Osvaldo.
Max pyta Marię czy podobają jej się kwiaty. Maria zapewnia go, że są po prostu przepiękne. Max informuje Juana Pabla, że chciałby wykorzystać to, że jest tutaj z nimi i poprosić go o wyświadczenie mu wielkiej przysługi. Juan Pablo zapewnia go, że może na niego liczyć. Max stwierdza, że chciałby żeby Maria została w końcu jego żoną, a następnie całuje swoją ukochaną i dodaje, że pomyślał sobie iż ślubu powinien udzielić im jego teść. Niezwykle rozbawiony Juan Pablo przypomina mu, że jeszcze nie jest jego teściem. Max stwierdza, że mimo wszystko chciałby żeby ojciec kobiety, którą kocha udzielił im w tej chwili ślubu.
Fausto informuje Evę, że chce zobaczyć się z ojcem Juanem Pablem. Eva stwierdza, że ojciec Juan Pablo jest w tej chwili w mieszkaniu Marii. Po czym stwierdza, że na dzwięk imienia tej dziewczyny zaczynają mu błyszczeć oczy. Następnie prosi żeby o niej zapomniał, ponieważ to nie jest dziewczyna dla niego, a chwilę później pyta czy zdążył już zapomnieć, że pojawili się w tym domu po to żeby się zemścić. W tej samej chwili w salonie zjawia się Bernarda, która pyta na kim chcą się zemścić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:19:32 24-04-11    Temat postu:

Odcinek 129

Tuż po tym jak doktor Heriberto zjawia się w jej domu Victoria pyta go czego sobie życzy. Doktor Heriberto prosi ją żeby wybaczyła mu to, że przychodzi do jej domu o tak późnej porze. Następnie dodaje, że nazywa się Heriberto Rios Bernal i jest lekarzem zajmującym się Fernandą. Victoria zapewnia go, że jest mu bardzo wdzięczna za to co robi dla jej córki, która bardzo cieszy się ze swoich postępów. Doktor Heriberto stwierdza, że tym bardziej dziwi go to, że Fernanda zrezygnowała ze swojej dzisiejszej wizyty. Victoria prosi żeby jej to wybaczył. Następnie dodaje, że mieli ostatnio bardzo wiele rodzinnych problemów. Doktor Heriberto informuje ją, że przyszedł tutaj również dlatego, że chciałby wiedzieć czy Fernanda podjęła już decyzję w sprawie operacji. Victoria pyta czy chce przez to powiedzieć, że jej córka może odzyskać władzę w nogach. Doktor Heriberto zapewnia ją, że bardzo chciałby móc ze stuprocentową pewnością odpowiedzieć na to pytanie, ale może powiedzieć jedynie, że jej córka ma duże szanse na to żeby odzyskać władzę w nogach. Następnie dodaje, że to wszystko jest kwestią bycia odważnym i podjęcia ryzyka.
Bernarda pyta Fausta i Evę na kim chcą się zemścić. Fausto informuje ją, że chcą zemścić się na Alacranie za to, że próbował zabić ojca Juana Pabla. Bernarda stwierdza, że Alacran jest już martwy. Fausto próbuje ją przekonać, że to wielka szkoda, ponieważ byłby zachwycony mogąc zająć się nim osobiście. Bernarda informuje go, że na jego szczęście lub nieszczęście nie będzie to niestety możliwe. Po czym stwierdza, że cieszy ją to, że przyszedł, ponieważ ma okazję ku temu żeby poinformować go, że od tej chwili to on będzie nowym zarządcą jej kamienicy. Następnie dodaje, że będzie zdawał jej relację ze wszystkiego co się tam dzieje, a chwilę później stwierdza, że interesuje ją zwłasza to co dotyczy tej grzesznicy, która zabrała do swojego domu jej syna.
Juan Pablo zapewnia Marię i Maxa, że nie mają nawet pojęcia jak bardzo chciałby móc pójść w tej chwili do kościoła i na zawsze ich ze sobą połączyć. Max stwierdza, że oni również niczego nie pragną tak bardzo jak tego. Juan Pablo informuje go, że mimo wszystko połączy ich ze sobą w sposób szczery i odważny w obecności jego rodziców, siostry i przyjaciół. Po czym stwierdza, że oni przysięgną sobie przed ołtarzem wieczną miłość, a on na zawsze ich ze sobą połączy, a na razie da im swoje błogosławieństwo jako ksiądz i ojciec Marii.
Guillermo zapewnia Jimenę, że wygląda po prostu spektakularnie. Następnie dodaje, że jest tą samą Jimeną, w której się zakochał. Jimena informuje go, że jego komplementy nie robią na niej żadnego wrażenia, ponieważ to z jego winy znalazła się na samym dnie. Po czym stwierdza, że teraz jest na szczęście inaczej, ponieważ chodzi na wizyty do dobrego psychiatry, który bardzo jej pomaga. Następnie dodaje, że nie zażywa już środków uspokajających i nie pije alkoholu, a to oznacza, że jest szczęśliwa, ponieważ stała się w końcu właścicielką swojego życia. Guillermo prosi żeby nie próbowała go przekonać, że już nic do niego nie czuje, ponieważ w to nie uwierzy. Jimena informuje go, że czuje do niego nienawiść, obrzydzenie i pogardę. Guillermo pyta czy chce przez to powiedzieć, że nagle stała się moralistką. Jimena zapewnia go, że jest tą samą suką, którą znał tylko, że teraz nie jest już skrempowana żadnymi łańcuchami. Po czym stwierdza, że przyjęła jego zaproszenie tylko dlatego, że chciała żeby wiedział, że nigdy więcej nie ma zamiaru paść mu do stóp. Następnie prosi żeby o niej zapomniał i zajął się Leonelą Montenegro. Guillermo próbuje ją przekonać, że nigdy nie będzie mogła go porzucić, ponieważ jest uzależniona od jego pieszczot. Jimena zapewnia go, że tak było kiedyś, ale teraz wszystko się zmieniło. Następnie prosi żeby zajął się swoją nową ofiarą. Guillermo stwierdza, że może powinni w takim razie porozmawiać o zabójstwie Lindy. Jimena informuje go, że jej zdaniem powinni porozmawiać raczej o zniknięciu Ofelii. Po cztm stwierdza, że powinien przypomnieć sobie reguły ich gry. Następnie dodaje, że będą mogli żyć w spokoju tylko wtedy gdy będzie pamiętał, że skorpiony się nie szczypią.
Maria przypomina Maxowi, że po raz pierwszy zostaje u niej na noc. Max zapewnia ją, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo tego pragnął. Maria stwierdza, że to nie byłoby możliwe gdyby został tutaj jej ojciec. Niezwykle rozbawiony Max informuje ją, że nieustannie dziękuje Bogu za to, że przyszedł po niego ojciec Jeronimo. Maria informuje go, że gdy czasami o tym myśli bardzo dziwnie czuje się z tym, że jest córką księdza. Max stwierdza, że ojciec Juan Pablo jest wspaniałym człowiekiem. Maria informuje go, że jego ojciec również jest wspaniały, więc nie mają chyba powodów do narzekań. Max stwierdza, że w kwestii ich matek może powiedzieć, że... Niezwykle rozbawiona Maria informuje go, że w tej kwestii można powiedzieć tylko tyle, że on ma dwie, a ona nie ma żadnej. Max prosi żeby tak nie mówiła. Maria przypomina mu, że tak jest prawda. Max pyta czy nadal bardzo brakuje jej matki. Maria informuje go, że zdałby sobie sprawę z tego jak bardzo brakuje jej matki tylko wtedy gdyby również jej nie miał. Max przypomina jej, że ma jego, ojca Juana Pabla i ich synka, dla którego może być taką matką jakiej sama nigdy nie miała. Maria zapewnia go, nieustannie dziękuje za nich Bogu. Następnie dodaje, że żaden z nich nie jest jednak niestety w stanie zastąpić jej matki. W odpowiedzi na jej słowa Max całuje ją w czoło i czule obejmuje.
Cruz informuje Fer, że w obecności całej publiczność, a w szczególności jej ojca chciałby zapytać ją czy chce za niego wyjść. Następnie informuje Osvalda, że chciałby oficjalnie prosić go o rękę jego córki. Osvaldo zapewnia go, że nie ma nic przeciwko ich małżeństwu. Następnie dodaje, że jeśli Fer go kocha i chce za niego wyjść to mogą liczyć na jego błogosławieństwo. Cruz informuje Fer, że nie pozostaje mu w takim razie nic innego jak tylko zapytać ją czy chce za niego wyjść. Fer stwierdza, że niczego nie pragnie tak bardzo jak tego żeby zostać jego żoną, a Cruz obdarza ją namiętnym pocałunkiem, którego świadkiem jest oglądający w telewizji oświadczyny Cruza Fabian, który chwilę później wybiega z domu rodziny Sandoval i informuje Lucy, że nie ma tutaj już nic do roboty. Lucy próbuje go przekonać, że włożył w przygotowanie kolacji dla Fer mnóstwo wysiłku, więc nie powinien go tak po prostu zaprzepaszczać. Następnie dodaje, że jeśli tylko chce to ona może z nim zjeść, ponieważ po powrocie do jego mieszkania i tak musieliby przecież przygotować sobie jakąś kolację. Fabian zapewnia ją, że ma całkowitą rację. Następnie dodaje, że to byłaby z jego strony zwykła nieuprzejmość gdyby nie zgodził się na jej propozycję, ponieważ ona również włożyła przecież w przygotowanie tej kolacji mnóstwo wysiłku. Lucy informuje go, że zrobiła to dlatego, że chce żeby był szczęśliwy. Fabian pyta jak ma być szczęśliwy wiedząc, że kobieta, którą kocha jest zakochana w innym. Lucy próbuje go przekonać, że być może wkrótce znajdzie kobietę, która pokocha go tak jak na to zasługuje. Fabian informuje ją, że jest pewien, iż nigdy więcej się w nikim nie zakocha.
Victoria informuje Osvalda, Fer i Cruza, że ma wrażenie, iż wracają z jakiegoś przyjęcia. Osvaldo stwierdza, że wracają z pewnego konkursu, który zakończył się zwycięstwem Cruza, a Fer dodaje, że w nagrodę za zwycięstwo Cruz będzie mógł nagrać płytę. Osvaldo stwierdza, że powinna przygotować się na to, że wkrótce do ich rodziny dołączy idol. Cruz informuje ją, że jej córka zgodziła się zostać jego żoną. Po czym zapewnia ją, że z całego serca kocha Fer i pyta czy mogą liczyć na jej błogosławieństwo. Victoria stwierdza, że małżeństwo to związek opierający się na cierpliwości, tolerancji i miłość i pyta czy są pewni tego, że chcą zrobić tak poważny krok. Fer zapewnia ją, że jest pewna tego, że podjęła właściwą decyzję. Cruz stwierdza, że on również jest tego pewien. Następnie dodaje, że nie wie tylko czy nie uważa, że jej córka zasługuje na kogoś lepszego. Victoria informuje go, że jeśli jej córka go kocha to znaczy, że jest najwartościowszym mężczyznę na świecie. Następnie dodaje, że chciałaby go jedynie prosić o to żeby nie opierał swojego życia jedynie na muzyce tylko nadal uczył się i pracował. Cruz zapewnia ją, że może jej obiecać, że tak właśnie zrobi. Victoria stwierdza, że nie pozostaje jej w takim razie nic innego jak tylko dać im swoje błogosławieństwo i życzyć dużo szczęścia.
Maria prosi Maxa żeby pamiętał o tym by o drugiej nakarmić ich synka. Max zapewnia ją, że o nic nie musi się martwić, ponieważ na pewno nie zapomni tego zrobić. Maria stwierdza, że po sjeście musi mu zmienić pieluchę i prosi żeby pilnował tego by mały był czysty. Max po raz kolejny próbuje ją przekonać, że nie musi o nic się martwić. Maria stwierdza, że mimo wszystko jest bardzo zdenerwowana. Max pyta czy zdążyła już zapomnieć o tym, że nabrał wprawy w opiekowaniu się dziećmi zajmując się Osvalditem. Następnie zapewnia ją, że doskonale wie jak powinien opiekować się swoim małym mistrzem. Maria stwierdza, że nie ma co do tego żadnych wątpliwości, ale mimo wszystko bardzo denerwuje się z powodu tego co się stało i dlatego musi obiecać jej, że nawet na chwilę nie spuści z ich synka oka. Max stwierdza, że może jej obiecać, że będzie się nim opiekował jak własnym życiem, którym ich synek zresztą dla niego jest. W odpowiedzi na jego słowa Maria obdarza go pocałunkiem, a następnie całuje również małego Juana Pabla i po raz kolejny prosi swojego ukochanego żeby na niego uważał. Max próbuje ją przekonać, że może być spokojna, ponieważ wszystko będzie dobrze. Następnie prosi żeby pamiętała, że ją kocha. Maria stwierdza, że ona również go kocha i po raz kolejny prosi żeby uważał na ich synka.
Maria informuje Alonsa, że na pewno wie, iż... Alonso zapewnia ją, że ze wszystkiego doskonale zdaje sobie sprawę. Następnie dodaje, że nie chce wiedzieć niczego więcej. Maria mimo wszystko informuje go, że ona i Max bardzo się kochają, mają dziecko i wkrótce chcą się pobrać. Następnie dodaje, że sama nie wie już jak ma przekonać go do tego, że nigdy nie pokocha go tak jakby tego chciał. Alonso informuje ją, że jego uparte serce nie potrafi się z tym pogodzić. Maria zapewnia go, że nie chce go zranić, ponieważ wiele mu zawdzięcza. Alonso stwierdza, że to nie ma tutaj nic do rzeczy. Maria prosi żeby ją zrozumiał. Alonso zapewnia ją, że doskonale ją rozumie, ale mimo wszystko nie wie co ma zrobić z miłością, którą do niej czuje. Po czym stwierdza, że czuje iż umiera, ponieważ jego życie nagle straciło sens. Maria próbuje go przekonać, że jest godnym podziwu mężczyzną, z którym każda kobieta byłaby szczęśliwa. Alonso stwierdza, że być może ma rację, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że to za nią podąża w swoich snach. Następnie dodaje, że znika za każdym razem gdy wydaje mu się, że za chwilę ją dogoni i dotknie. Maria stwierdza, że ma wobec niego wielki dług. Następnie dodaje, że nigdy nie zdoła mu się odwdzięczyć za to, że odnalazł jej dziecko, ale... Alonso stwierdza, że chce na pewno powiedzieć, że nigdy go nie pokocha, ponieważ jej serce jest już zakochane. Maria prosi żeby spróbował się uspokoić. Alonso stwierdza, że nie ma pojęcia co bez niej zrobi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:24:34 24-04-11    Temat postu:

Odcinek 130

Victoria zapewnia Fernandę, że nie ma nawet pojęcia jaka jest piękna. Fer prosi żeby nie przesadzała. Victoria stwierdza, że mówi jedynie prawdę. Następnie dodaje, że niezwykle żałuje tego, że nie poświęcała jej więcej czasu, a tym samym nie widziała jak dorasta i rozkwita. Fer pyta dlaczego jej to wszystko mówi. Victoria informuje ją, że w wyniku jej zaręczyn z Cruzem zdała sobie sprawę z tego, że nigdy nie rozmawiały o miłości. Po czym stwierdza, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo żałuje tego, że nigdy nie dawała jej rad i nie była jej powierniczką. Następnie dodaje, że chce żeby walczyła o swoje szczęście i miłość, a chwilę później stwierdza, że jeśli pewnego dnia jej zabraknie, albo z jakiegoś powodu będą musiały się rozstać chce żeby pamiętała o tym, że bardzo ją kochała i zawsze pragnęła jej szczęścia. Fer stwierdza, że wolałaby żeby nie mówiła jej takich rzeczy. Victoria prosi żeby wybaczyła jej to, że nagle zrobiła się taka nostalgiczna. Po czym stwierdza, że poznała wczoraj jej lekarza, który uważa, że powinna poddać się operacji, dzięki której może odzyskać władzę w nogach. Fernanda informuje ją, że nie jest jeszcze pewna tego czy chce poddać się tej operacji, ponieważ nie chce narobić sobie fałszywych nadziei. Victoria próbuje ją przekonać, że nie powinna zaprzepaścić szansy, którą oferuje jej życie. Następnie dodaje, że będzie miała szansę na zwycięstwo tylko wtedy gdy podejmie ryzyko.
Maria informuje Alonsa, że gdyby mogła kochałaby go z całej duszy, ale nie może go pokochać, ponieważ jej serce nie należy do niej. Następnie dodaje, że to Max jest jego właścicielem. Alonso stwierdza, że nienawidzi się za to, że nie poznał jej wcześniej od Maxa. Maria pyta czy wierzy w przeznaczenie. Po czym stwierdza, że historia miłości jej i Maxa była wpisana w ich przeznaczenia. Następnie dodaje, że był taki czas gdy myślała, że ich miłość nie zatriumfuje, ponieważ na drodze do jej triumfu było mnóstwo przeszkód, ale ona i Max je wszystkie pokonali, ponieważ bardzo się kochają, a chwilę później stwierdza, że mimo wszystko nie chciałaby go stracić. Alonso informuje ją, że to on stracił ją, ale nigdy nie straci nadziei na to, że pewnego dnia... Maria stwierdza, że z nosa znowu leci mu krew. Alonso informuje ją, że to wszystko jest bardzo dziwne. Następnie dodaje, że jego krwawieniu z nosa zawsze towarzyszą zawroty głowy. Maria próbuje go przekonać, że to nie jest normalne. Po czym dodaje, że powinien pójść do lekarza. Alonso informuje ją, że zawsze trzymał się z daleka od lekarzy i szpitali, ponieważ nie znosi unoszącego się w nich zapachu. Następnie zapewnia ją, że nic mu nie jest.
Fernanda informuje Cruza, że nie rozumie dlaczego nadal wchodzi do jej pokoju przez okno jak jakiś złodziej, skoro są zaręczeni. Cruz informuje ją, że jest złodziejem, który skradł jej serce. Następnie dodaje, że przyszedł dlatego, że chciał się przekonać, że to iż przyjęła jego oświadczyny nie było tylko snem, a chwilę później pyta co dzieje się z jego kwiatuszkiem. Fer przypomina mu, że gdy pokłócili się ostatnim razem powiedziała mu, że ma szansę na odzyskanie władzy w nogach. Cruz zapewnia ją, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo cieszy go ta wspaniała wiadomość. Fer informuje go, że bardzo boi się tego, że ta operacja się nie powiedzie i dlatego jeszcze się na nią nie zdecydowała. Cruz zapewnia ją, że bez względu na to co się stanie będzie zawsze u jej boku.
Jimena informuje Bernardę, że chce odzyskać należne jej w tym domu mody miejsce. Następnie dodaje, że przechodziła przez pewien nerwowy kryzys, ale w tej chwili nic jej już nie jest. Bernarda informuje ją, że nie myślała, iż tak szybko powróci do zdrowia. Następnie dodaje, że odzyska należne jej w tym domu mody miejsce jeśli obieca jej i sobie, że podczas kolejnego pokazu mody pokona Marię. Jimena stwierdza, że nie ma nawet pojęcia z jak wielką przyjemnością jej to obiecuje.
Tuż po tym jak Max zjawia się w pokoju swojej siostry w chwili, w której Fer całuje się z Cruzem natychmiast informuje ich, że nie chciałby im przeszkadzać. Cruz zwracając się do niego szwagrze zapewnia go, że wcale im nie przeszkadza, a następnie widząc niezwykle zaskoczony wyraz twarzy Maxa dodaje, że poprosił wczoraj jego rodziców o rękę jego siostry. Max pyta co będzie w takim razie z Fabianem. Cruz informuje go, że Fabian będzie musiał się z tym po prostu pogodzić. Gdy chwilę później Max pozwala na to żeby jego siostra potrzymała małego Juana Pabla Fer informuje Cruza, że sama nie wie co się z nią ostatnio dzieje, ale za każdym razem gdy trzyma jakieś dziecko czuje, że pragnie zostać mamą. Cruz zapewnia ją, że z dzieckiem w ramionach wygląda po prostu pięknie. Fer informuje go, że bardzo boi się tego, że w wyniku tego wypadku straciła nie tylko władzę w nogach, ale również szansę na to żeby mieć dzieci. Max prosi żeby o tym w tej chwili nie myślała. Fer stwierdza, że będzie myślała tylko o tym, że odzyska władzę w nogach i będzie miała bardzo dużo dzieci.
Max zapewnia Victorię, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo jest jej wdzięczny za to, że tak bardzo kocha jego dzieci. Victoria stwierdza, że na pewno doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że w tej chwili niczego nie pragnie tak bardzo jak tego żeby te dwa maluchy były blisko niej. Max informuje ją, że wydaje mu się, iż to najwyższa pora na to żeby udała się do lekarza. Victoria próbuje go przekonać, że w tej chwili najważniejsza jest jego siostra i jej operacja. Max stwierdza, że jest w wielkim błędzie, ponieważ jego siostra może poczekać, a ona niestety nie. Victoria zapewnia go, że może mu obiecać, że uda się do lekarza w przyszły poniedziałek. Max stwierdza, że osobiście ją do niego zawiezie. Victoria informuje go, że będzie tak jak tego chce. Następnie pyta jak udało mu się przekonać Leonelę do uczestniczenia w spotkaniach Anonimowych Alkoholików. Max informuje ją, że to był warunek pod jakim zgodził się na jej powrót do aktorstwa, a gdy chwilę później telefonuj do jej mieszkania i dowiaduje się, że jego matka nie wróciła do niego na noc Victoria stwierdza, że to wielka szkoda, że Leonela nie ma ochoty na to żeby wyjść z nałogu. Następnie pyta gdzie ona tak właściwie może być. Max informuje ją, że bez wątpienia w domu Guillerma. Następnie pyta czy może zostawić z nią na chwilę swoich synów. Victoria natychmiast pyta co ma zamiar zrobić. Max stwierdza, że raz na zawsze z tym wszystkim skończy, a chwilę później wybiega z domu czego świadkiem jest Osvaldo, który podąża za nim. Gdy wkrótce później Max zjawia się w domu Guillerma uderza go w twarz i przypomina mu, że miał zostawić jego matkę w spokoju. Victoria prosi Antonietę żeby nawet na chwilę nie spuszczała jej wnuków z oka. Antonieta chce wiedzieć dokąd tak właściwie się wybiera. Victoria informuje ją, że ma zamiar udać się do lekarza. Następnie dodaje, że musi wiedzieć co usłyszy od niego podczas poniedziałkowej wizyty, w czasie której chce jej towarzyszyć Max.
Gdy Guillermo ma zamiar uderzyć Maxa niewielką grającą szafą w jego domu zjawia się Osvaldo, który go przed tym powstrzymuje. W tej samej chwili Max informuje Osvalda, że leżący na tym stole notarialny akt dowodzi tego, że to on jest właścicielem teatru. Guillermo natychmiast przypomina Osvaldowi, że zawarli pewien układ. Max informuje go, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że zamienił swoje dziecko na teatr. Guillermo stwierdza, że to jaki on i jego ojciec zawarli układ nie ma w tej chwili żadnego znaczenia. Następnie próbuje przekonać Osvalda, że taki wierzący w słowo honoru dżentelmen jak on nie może wycofać się z ich umowy. Osvaldo stwierdza, że w przypadku takich nieszczęśników jak on słowo honoru nie ma żadnej wartości. Następnie informuje Maxa, że dzięki temu dokumentowi oskarżą tego nieszczęśnika o kradzież i raz na zawsze z nim skończą.
Victoria informuje zajmującego się nią lekarza, że odnosi wrażenie, iż nie ma dla niej dobrych wieści. Lekarz informuje ją, że ma niestety rację. Następnie dodaje, że jeśli natychmiast nie podda się kolejnej operacji i nie zastosuje do zaleconej przez niego terapii nie będą w stanie uratować jej życia.


Ostatnio zmieniony przez Cinderella dnia 23:25:29 24-04-11, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
conan235
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 07 Sty 2011
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:53:53 28-04-11    Temat postu:

Te streszczenia są fajne!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cinderella
Komandos
Komandos


Dołączył: 05 Kwi 2009
Posty: 754
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:16:37 02-05-11    Temat postu:

Odcinek 131

Victoria informuje zajmującego się nią lekarza, że w tej chwili nie może poddać się operacji, ponieważ operowana będzie jej córka. Lekarz stwierdza, że na swojej drodze spotkał bardzo wiele kobiet, które odkładały na później swoje leczenie twierdząc, że robią to dla dobra swojej rodziny. Następnie dodaje, że żadna z nich nie myślała niestety o tym, że w ten sposób skazuje swoją rodzinę na wieczne poczucie winy.
Maria informuje Antonietę, że Max powiedział jej, że to on i pani Victoria będą opiekowali się dziećmi. Antonieta stwierdza, że Max i Victoria musieli nagle wyjść, ale ona nawet na chwilę nie spuściła oka z tych dwóch bardzo grzecznych aniołków. Maria informuje ją, że nie ma pojęcia jak Jimena może nie kochać swojego dziecka, skoro bycie matką jest błogosławieństwem. Antonieta stwierdza, że ona niestety nigdy nie dostała szansy na to żeby móc się tym błogosławieństwem cieszczyć. Maria pyta dlaczego nigdy nie wyszła za mąż. Antonieta informuje ją, że zawsze zakochiwała się w niewłaściwym mężczyźnie. Następnie dodaje, że gdy pomagała Victorii w opiekowaniu się jej córką była bardzo szczęśliwa i miała nadzieję, że pewnego dnia również zostanie matką. Maria stwierdza, że jej mama również miała bardzo czułą przyjaciółkę, która nie tylko się nią opiekowała, ale również zawsze powtarzała jej, że kocha ją jak własną córkę. Antonieta pyta czy pamięta coś jeszcze. Maria stwierdza, że posiada jejdynie jakieś urywki wspomnień. Następnie dodaje, że gdy jej dziecko zostało porwane bardzo bała się tego, że powtórzy się jej własna historia. Antonieta stwierdza, że Victoria również bardzo cierpiała z powodu utraty swojej córki. Maria informuje ją, że mimo wszystko czasami wątpi w to, że pani Victoria wie co to znaczy być samotną matką, ponieważ w przeciwnym razie nie potraktowałaby jej w taki sposób. Antonieta prosi żeby nie była wobec niej taka surowa, ponieważ wciąż nie ma pojęcia o bardzo wielu sprawach. Następnie dodaje, że nie ma pojęcia zwłaszcza o tym przez co w tej chwili przechodzi Victoria. Maria natychmiast pyta co ma na myśli. Antonieta informuje ją, że może powiedzieć jej tylko tyle, że Victoria bardzo cierpi, a wkrótce będzie cierpiała również jej rodzina. Maria prosi żeby powiedziała jej co się dzieje. W tej samej chwili w sypialni swoich rodziców zjawia się Max, który na widok swojej ukochanej natychmiast pyta co tutaj robi. Maria całuje go na powitanie i stwierdza, że Pipino pozwolił jej zobaczyć się z dziećmi. Następnie pyta dlaczego jest w takim stanie. Antonieta stwierdza, że zostawia ich samych, ponieważ musi wracać do pracy.
Osvaldo pyta Victorię czy pamięta graną przez niego melodię. Victoria informuje go, że po raz pierwszy usłyszała ją na przyjęciu, podczas którego się poznali. Osvaldo stwierdza, że podczas tego przyjęcia się w niej zakochał. Następnie pyta gdzie tak właściwie była. Victoria próbuje go przekonać, że musiała nagle na chwilę wyjść. Osvaldo przypomina jej, że bardzo dobrze ją zna i dlatego nie ma wątpliwości, że coś przed nimi ukrywa. Victoria próbuje go przekonać, że tak mu się tylko wydaje, ponieważ jest po prostu zmęczona. Następnie pyta co to za dokumenty. Osvaldo informuje ją, że to notarialny akt, który dowodzi tego, że to on jest właścicielem teatru. Victoria pyta jak udało mu się go zdobyć. Osvaldo stwierdza, że on i Max odebrali go Guillermowi. Victoria pyta co ma zamiar teraz zrobić. Osvaldo informuje ją, że ma zamiar odzyskać teatr i oddać jej pieniądze, które kiedyś była zmuszona mu dać, ponieważ chce żeby stała się znowu królową mody i zemściła na Bernardzie de Iturbide.
Bernarda informuje Juana Pabla, że chciałaby prosić go o wybaczenie. Następnie dodaje, że chce również żeby wiedział, że bardzo żałuje tego co zrobiła. Juan Pablo informuje ją, że niestety nie wierzy w jej żal. Po czym dodaje, że uwierzy dopiero wtedy gdy powie Victorii kim jest jej córka. Bernarda pyta czy nie wydaje mu się, że Victoria nie pamięta imienia swojej córki dlatego, że Bóg nie chce żeby wiedziała kim ona jest. Po czym prosi żeby zachował się jak na dobrego księdza przystało i przebaczył tej biednej kobiecie, która dała mu życie.
Maria zapewnia Maxa, że doskonale rozumie jego złość i ból, ale mimo wszystko uważa, że nie powinien wyrażać się w taki sposób o swojej matce, ponieważ to w końcu kobieta, która dała mu życie. Max stwierdza, że doskonale zdaje sobie z tego sprawę i właśnie dlatego stara się ją wspierać, ale to w żaden sposób nie zmienia tego, że to kompletnie obca mu kobieta, do której nic nie czuje. Następnie dodaje, że wiele razy próbował się do niej zbliżyć, ale ona mu na to nie pozwala. Maria próbuje go przekonać, że mimo wszystko powinien ją szanować, ponieważ to jego matka. Max stwierdza, że ta kobieta jest w jego oczach kimś, kto z winy alkoholu został zamknięty w więzieniu za zabójstwo. Następnie dodaje, że nie rozumie po co ta kobieta tak właściwie wróciła. Maria stwierdza, że musi jej wybaczyć i nauczyć się ją kochać. Max informuje ją, że trochę dziwi go to, że słyszy to właśnie od niej, ponieważ jeśli dobrze pamięta to zawsze wyrażała się o swojej matce bardzo negatywnie mimo tego, że nie wie co tak naprawdę wydarzyło się w przeszłości. Następnie prosi żeby powiedziała mu czy sądzi, że pewnego dnia będzie w stanie wybaczyć swojej matce. Maria stwierdza, że nie sądzi żeby była w stanie to zrobić. Max informuje ją, że on również nie sądzi, że pewnego dnia będzie w stanie wybaczyć swojej matce. Maria stwierdza, że łączy ich bardzo wiiele rzeczy, do których teraz dołącza ból przysporzony im przez ich matki.
Antonieta próbuje przekonać Victorię, że musi powiedzieć swojej rodzinie co się z nią dzieje. Następnie dodaje, że jeśli nie zrobi tego sama to będzie musiała zrobić to za nią. Victoria zapewnia ją, że może jej przysiąc, że zrobi to po operacji Fer. Następnie dodaje, że jej dzieci potrzebują jej w tej chwili bardziej niż kiedykolwiek. Antonieta stwierdza, że jej dzieci zawsze będą jej potrzebowały i dlatego w tej chwili najważniejsze jest jej zdrowie. Po czym dodaje, że ma zamiar z nimi porozmawiać. Victoria błaga żeby tego nie robiła, ponieważ nie chce żeby ktokolwiek dowiedział się co jej dolega.
Alacran zapewnia Padillę, że nie ma nawet pojęcia jak wielką ma ochotę użyć tego pistoletu. Padilla przypomina mu, że na razie nie mają zamiaru zabić pani Bernardy tylko ją okraść. Alacran stwierdza, że jeśli to będzie konieczne to będą musieli ją zabić, ponieważ gdyby coś poszło nie tak obaj byliby w niebezpieczeństwie. Padilla stwierdza, że być może naprawdę powinni skończyć z tą staruchą.
Max informuje Marię, że chłopcy w końcu zasnęli. Po czym stwierdza, że nie ma pojęcia skąd obaj mają w sobie tyle energii. Następnie pyta czy sądzi, że naprawdę będzie mogła pójść z nim jutro do szpitala. Maria informuje go, że poprosiła już nawet swojego ojca żeby przez jakiś czas zajął się dziećmi. Max stwierdza, że bardzo martwi go operacja jego siostry. Maria próbuje go przekonać, że nie ma powodów żeby się martwić, ponieważ jest pewna, że wszystko będzie dobrze, a chwilę później obdarza go pocałunkiem.
Fer zapewnia Cruza, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo cieszy ją to, że uszczęśliwił swoją ciocię. Cruz wręczając jej niewielkie kolorowe pudełko stwierdza, że to skromny prezent dla jego kwiatuszka. Gdy chwilę później jego ukochana otwiera pudełko, a jej oczom ukazują się białe japonki ozdobione kwiatuszkami Fer zapewnia Cruza, że są po prostu piękne. Następnie dodaje, że może mu obiecać, że będzie w nich chodziła gdy odzyska władzę w nogach. Cruz pyta czy bardzo się boi. Fer informuje go, że jej rodzicom udało się przekonać ją do tego, że życie jest ryzykiem, na które trzeba się narazić. Następnie dodaje, że bez względu na wynik operacji będzie miała satysfakcję, że spróbowała i nie dała się pokonać lękowi. Cruz zapewnia ją, że nie ma nawet pojęcia jak bardzo cieszą go jej słowa. Chwilę później w pokoju Fer zjawia się Fabian, który informuje ją, że przyszedł życzyć jej szczęścia. Po czym stwierdza, że jest pewien, że wszystko będzie dobrze, ponieważ bardzo przykładała się do swojej rehabilitacji. Następnie dodaje, że zdążył się już dowiedzieć, że wybrała Cruza i dlatego chciałby z całego serca życzyć im szczęścia, ponieważ oboje na nie zasługują. Cruz stwierdza, że ma nadzieję, iż nadal są dobrymi przyjaciółmi. Fabian informuje go, że nie powinien mieć co do tego żadnych wątpliwości. Następnie dodaje, że niczego nie pragnie tak bardzo jak tego żeby nadal byli przyjaciółmi.
Fer prosi Victorię, Osvalda, Maxa i Cruza żeby o nic się nie martwili. Następnie dodaje, że ona jest spokojna, ponieważ wie, że dzięki pomocy Boga i doktora Heriberta wszystko będzie dobrze. Osvaldo informuje ją, że chce żeby wiedziała, że jej siła dodaje siły również im. Po czym dodaje, że jest dla nich wszystkich godnym podziwu przykładem. Fer stwierdza, że po prostu bardzo wierzy w Boga. Max zapewnia ją, że Bóg będzie jej towarzyszył właśnie dlatego, że tak bardzo w niego wierzy. Cruz prosi żeby wierzyła w to, że wszystko będzie dobrze i pamiętała, że czekają tutaj na nią wszyscy, którzy ją kochają. Victoria stwierdza, że dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek jest jej potrzebna ta siła, którą zawsze im wszystkim demonstrowała, ponieważ to właśnie dzięki niej będzie w stanie walczyć ze wszystkich sił o to żeby to nieszczęście zakończyło się jej triumfem. Fer zapewnia ją, że może jej obiecać, że tak właśnie będzie, a następnie prosi żeby udzielili jej swojego błogostawieństwa.
Padilla i Alacran włamują się do domu Bernardy i ogłuszają ją szklaną butelką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Triumf miłości Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 18, 19, 20  Następny
Strona 10 z 20

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin