Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

El Color de la Pasión Televisa - 2014 -
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 517, 518, 519 ... 648, 649, 650  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
karolinao
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 4048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:37:38 11-09-14    Temat postu:

madoka napisał:
Wątek Magdaleny również mnie nie porwał - a sama Eugenia wydawała mi się grać na przysłowiowe jedne kopyto. Ale to tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucie.


Zgadzam się z Tobą! Ja tak naprawdę rozczarowałam się najbardziej w momencie kiedy Magdalena dałaby się pokroić za dziecko i postawiła uczucie swoje i Mario na szali z nim. A już szczytem były jej wręcz chamskie teksty i obwinianie Mario, a przy tym zmuszanie go do adopcji. Natomiast najgorszym odcinkiem zagranym przez Eugenie był ten, w którym Magdalena dowiaduje się, że Rebeka była przy śmieci Adriany. Emocjonalna jednostajność, bez wyrazu i jakichkolwiek plusów.

madoka napisał:
P.S. Nie wiem, czy te pytania już się pojawiły, więc w razie czego zweryfikujesz to, Karolino

1. W którą z postaci chciałbyś/chciałabyś się wcielić i dlaczego?
2. Bohater o złotym sercu, to...?
3. Której z uśmierconych postaci najbardziej Ci brakowało?
4. Łzy którego z bohaterów chwytały najbardziej za serce?


Aisha7 napisał:
madoka świetne pytania! Mam nadzieję, że karolinao doda je do naszego podsumowania


Zapisane! Oczywiście, że się pojawią wśród kolejnych czyli już jutro
W sumie powoli się kończą, więc czekam na kolejne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30708
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:00:25 11-09-14    Temat postu:




Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:03:47 11-09-14    Temat postu:

madoka napisał:
Mnie się z kolei zdaje, że ten cały ślub Rodriga i Lucii był w dużym stopniu kaprysem Amadora - który liczył na zacieśnienie spółki z Alonsem, a tym samym na jeszcze większe udziały w firmie. Nie mówię, bo być może Rodrigo darzył Lu jakimś cieplejszym uczuciem, może nawet swego rodzaju miłością - ale czasami odnosiłam wrażenie, jakoby go zmuszano do tego ślubu. :


Mnie się wydaje, że nie tyle nie chciał ślubu z Lucią, co po prostu nie chciał ślubu. Nie był gotowy na taki krok w życiu, może chcący a może podświadomie ta zdrada była swoistą ucieczką od tego... Żałował tego, bo jednak przez ten czyn stracił Lucię- dziewczynę, którą darzył uczuciem przez tyle czasu i jednak to była kobieta, z którą chciał być. Ale to nie była miłość, przynajmniej nie na tyle silna. Może taka miłość jaką darzy się przyjaciół?

Moje odpowiedzi:

1. Najlepiej rozpisana i zagrana postać villana?
Najlepiej napisany i zagrany villan- odpowiedź jest tylko jedna: Rebeca Murillo Chociaż jeszcze na wyróżnienie zasłużył Amador.
Jednak Rebeca w obu etapach królowała na ekranie- to wokół niej rozgrywała się akcja, a w pewnym momencie była centralną postacią- przejęła rolę protagonistki Scenarzyści stworzyli villanę bardzo nietypową. Nie była postacią przerysowaną, każda jej decyzja, krok który uczyniła był spowodowany wcześniejszymi czynami. Piękne było to, że na podstawie Rebeci widzieliśmy jak złe czyny determinowały kolejne.
Tak jakby nie kontrolowała tego wszystkiego wokół siebie, do tego miała bardzo trudny charakter- lubiła dominować, nie przyznawała się do błędów. Taka bardzo ludzka villana, oglądając ją nie widziałam postaci z telenoweli- widziałam człowieka z krwi i kości. To zasługa zarówno genialnej Claudii- reina tej telenoweli i scenarzystów. Według mnie postać Rebeci jest najlepszą postacią w Televisie na pewno w tym roku. Premiosa ma ode mnie na pewno

Amador zajmuje zaszczytne miejsce za Rebecą, musiał jej ustąpić nie było innego wyjścia. Jednak Moises zasłużył na ogromne brawa, bo Amador to typ villana, którego się lubi

2. Najbardziej irytująca postać w telenoweli?

NORA! A za co? Za wszystko: za jej wrzaski, irytujący sposób mówienia, za jej mimikę, za jej gesty, za jej zachowanie. Do tego postać bardzo nierówna, a w późniejszym etapie niepotrzebnie została tak mocno wyeksponowana, bo jednak Ximena nie nadaje się póki co na pierwszy plan.
3. Najgłupsze zachowanie i dlaczego akurat te na przestrzeni całej produkcji?

Kilka ich było Pominę Nore, bo tego było by za wiele.
Zdecydowanie zachowanie Lucii wobec Romka- nie wiem dlaczego i nie wiem po co wprowadzone ten watek z ich związkiem. Wziął się z powietrza Na szczęście nie trwał długo, ale był kompletnie niezrozumiały. Mogli to jakoś inaczej pokazać.

4. Który wątek Was rozczarował, a który pozytywnie zaskoczył?

Pozytywnie zaskoczyła mnie Sara Nie wierzyłam w tą postać, jednak w drugiej połowie jako jedynie robiła coś aby zdemaskować Rebecę, nie motała się jak Madzia, jedynie żałuję, ze nie połączoną ją z Alfredo

Negatywnie : Madzia i Mario, lubiłam ich, byli fajną parą, jednak po ich ślubie ta para była natrętnym zapychaczem. W kółko tylko obsesja Madzi na punkcie dziecka Sama Madzia w drugiej połowie strasznie obniżyła loty. Nie zawsze jej zachowanie było zrozumiałe, długo do niej musiało docierać wina Rebecii, nie wiem czemu skoro w pierwszych odcinkach była bardziej zdecydowana
Niestety postać Romka była wielkim rozczarowaniem- nic nie wnosił do serialu ( poza samym widokiem Javiera )

5. Najbardziej lubiana i nielubiana postać?

Lubiana - oczywiście Rebeca Uwielbiałam ją nie lubić Oczywiście tak naprawdę jej postać była najkonsekwentniej prowadzona. A oglądanie Claudii na ekranie to prawdziwy zaszczyt
Również Lucia była moją ulubioną postacią, chociaż pod koniec wielokrotnie mnie rozczarowywała. Jednak sympatia do Esmeraldy zawsze brała górę Cud - nie aktorka
I kolejna: Alonso Kocham tą postać, z resztą Rene to mój ulubiony aktor z telek z dzieciństwa- nie Colunga nie ktokolwiek inny, a Rene. Poza tym postac Alonso ma w sobie tyle tego ciepła, takiej aury wokół siebie i o dziwo taka sama aura unosiła się przy młodszej wersji Alonso Nie wiem jak oni to zrobili, ale patrząc na młodego i starszego Alonsa widzę tą samo osobę. Wiadomo, ze z wyglądu się różnią, ale chodzi mi o charakter postaci. Cudowni obaj aktorzy

Nielubiana: NORA
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha7
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 18044
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:16:30 11-09-14    Temat postu:

Dzisiaj przeczytałam temat od początku i w głowę zachodzę jak ktoś mógł napisać, że Claudia gra jak drewienko na jednej minie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolinao
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 4048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:21:11 11-09-14    Temat postu:

Aisha7 napisał:
Dzisiaj przeczytałam temat od początku i w głowę zachodzę jak ktoś mógł napisać, że Claudia gra jak drewienko na jednej minie


Ja wczoraj trochę się przekopywałam przez posty i miałam jednego wielkiego banana na ustach jak czytałam nasze posty Jakie rozkminanie, a najlepsze są te, w których piszemy o początku znajomości Lu i Marcelo i wszyscy im kibicują, żeby się w końcu pocałowali Planuję wrócić jeszcze raz do tych postów, bo było tak dużo wrzuconych cudownych zdjęć, banerków itd, że muszę sobie kilka zostawić na pamiątkę

Juli widzę, że twardo obstajesz za swoim zdaniem i jak nie trawiłaś tak nic się nie zmieniło w związku z Norą i grą Ximeny Ja ciągle szukam pozytywów i opornie mi idzie Za to mam tak samo z Romanem co Ty z Norą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:24:04 11-09-14    Temat postu:

Karolino, próbowałam, starałam się, ale nie potrafię u niej znaleźć pozytywów. Jak już jestem blisko przypominają mi się te niektóre sceny. Chyba nigdy się nie przemogę ... jednak liczę że co do samej Ximeny będę miała okazje jeszcze zmienić zdanie, przy okazji innej jej roli
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolinao
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 4048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:31:44 11-09-14    Temat postu:

Miejmy nadzieję, że nauka aktorstwa w Londynie pójdzie jej tylko na dobre
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha7
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 18044
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:33:39 11-09-14    Temat postu:

Co co Nory to mam identyczne zdanie jak Julita_91 - nie lubię, nie rozumiem i nawet się nie staram Za Ximenę trzymam kciuki, ale jej bohaterkę utopiłabym w łyżce wody
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raquel Becker
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 50097
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:22:19 11-09-14    Temat postu:

Obejrzałam odcinek 29 <3
Lucia powiedziała Rebece że nie wierzy jej iż Marcelo ją kokietował ale chyba mam wątpliwości co do tego. Milagros przyszła do firmy Alonsa i jaka była dla niego miła. Lety poznała Marcela najlepsze było jak się go spytała czy to on jest tym głupkiem hahaha ale od razu się polubili Kurcze uwielbiam w Lety jej szczerość . Lety powiedziała Lucii że czeka na nią Marcelo , ale też jej powiedziała że Rebece widziała właśnie z Marcelo . To teraz Lucia się wkurzyła !.
Jak Lucia mogła powiedzieć Marcelo że jest sto razy gorszy od Rodriga , czasem zachowuje się kompletna idiotka ! ( bez obrazy) ale mogła go się spytać a Rebece a gadać mu same głupoty. Nie dziwie się że Marcelo ma dość jej humorków. Strasznie mi szkoda Marcelo Hahha Amador jak ochrzanił Normitę uwielbiam Amadora takiego wściekłego i gdy Nazario zaczął bronić Normity to Amador kazał mu się nie wtrącać hhaha Alonso powiedział Milagros że Lucia o mało włos by nie wzięła ślub . Milagros pewnie by chciała poznać wszystkie szczegóły dotyczące niedoszłego ślubu Lucii. Amador przyszedł do domu Rebece , i powiedział jej o ciąży Nory , a także o tym że Nora mam wsiąść ślub z Rodrigiem . Najlepsze było jak powiedział że Alonso się o wszystkim dowie . Rebece poprosiła go oto żeby jej na to pozwolił bo Alonso może wpaść w szał Rebece jaka zła na Norę o tą ciąże z Rodrigem i powiedziała Norze że musi ożenić się z Rodrigiem . To byłaby idealna kara dla Nory i Rodriga za cierpienie Lucii .Brigida jaka oburzona że nikt w domu nic jej nie mówi . Ja się nie dziwie bo z niej to plotkara Rebeca powiedziała Lucii że Marcelo odejdzie z pracy.Nora powiedziała Lucii że Marcelo bardzo ją interesuje i z niego nie zrezygnuje .Rebeca jest dobra jak xd Prosiła Mario by pomógł jej coś znaleźć przeciwko Amadorowi. Najlepsze jak udawała że płacze No i biedny Marcelo nie będzie już pracował u Alonsa Gloria jest taka głupia ! dobrze że Sergio ją odtrąca , i jeszcze powiedziała Sergiowi ze nie ma godności . Ale idiotka ! To ona nie ma godności narzuca się facetowi który jej nie chce .Rodrigo i Nora nie chcą brać ze sobą ślubu , ale za swoje błędy się płaci i oni muszą za nie zapłacić . Ale Rodrigo pocisnął Norze że Lucia jest sto razy lepsza od niej i Nora do pięt jej nie dorasta uderzył Norę w jej czuły punkt Rebeca przyłapała Amadora całującego się z Ligią . Najlepszy tekst Rebecy : przedstawisz mi swoją przyjaciółkę hahaha Rebeca jest bezbłędna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katina
King kong
King kong


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 2641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:26:42 11-09-14    Temat postu:

karolinao napisał:
1. Najlepiej rozpisana i zagrana postać villana?
2. Najbardziej irytująca postać w telenoweli?
3. Najgłupsze zachowanie i dlaczego akurat te na przestrzeni całej produkcji?
4. Który wątek Was rozczarował, a który pozytywnie zaskoczył?
5. Najbardziej lubiana i nielubiana postać?


---

1. Zdecydowanie Rebeca !. Tak bardzo złożona i znakomita postać, poza tym te jej wszystkie gesty i mimika. Zdecydowanie tą rolą pokazała kunszt aktorski. Wcześniej obserwowałam ją w "Rosa Diamante" i kompletnie nie chwyciła mnie jej postać, teraz wiem, taką miała niemrawą rolę. W "ECDLP" nie mogę się na nią napatrzeć i jej nachwalić !..

2. Norka był niesamowicie irytująca. Jednak sama Ximena miała taką rolę i musiała wyciągnąć z niej najwięcej. Jako niedoświadczona aktorka, moim zdaniem podołała wyzwaniu. W wielu chwilach miałam ochotę ją rozerwać na strzępy. Natomiast w momencie śmierci Alonso, czy po tym jak dowiaduje się, że nie była jego córką, wzbudziła u mnie niesamowity żal. To, że miała problem natury psychicznej nie ulega wątpliwości, jednak gdyby jej postać miała szansę na pobyt w jakiejś klinice i chociaż trochę chęci na zwalczenie swoich niecnych zachowań. Myślę, że coś by z niej było. Jeśli bierzemy pod uwagę osoby zdrowe na umyśle, to Daniela i Gloria (pomimo, że tą ostatnią chcieli nam na koniec trochę pocukierkować xd. Milagros też momentami mnie irytowała. Ciągle się snuła z tą skwaszoną miną.

3. Lucia i odsuniecie się od Marcelo po śmierci jej ojca, po czym próba zbudowania związku z Romanem. Po pierwsze, samo to że porzuciła Escalante kochając go z całych sił i wmawiając sobie, że bycie z nim jej niepoprawne . Szybko też przerzuciła się na Romka, przy czym narobiła bidakowi nadziei, a nawet po rozstaniu z nim próbowała namówić go do dalszych konsultacji z Norą xd. Drugie najgłupsze, to faktycznie zawsze stawianie Nory przed wszystkim, przecież nie można zrezygnować ze swojego życia dla osoby, która faktycznie cały czas cię szantażuje. Największym błędem było to, że nie zabrali Nory do kliniki, gdzie zdiagnozowaliby jej przypadek. Może na lekach nie zachowywałaby się jak dziecko szatana. Poza tym, cały ten psychiatra wcale jej nie pomógł, zresztą nikt jej nawet nie kontrolował za bardzo.

4. Również pozytywnie zaskoczył mnie Alfredo i jego postać, to samo tyczy się główkującej i zaradnej Sary !. Natomiast byłam rozczarowana, że nie sparowali go z Sarą. Pozytywnym zaskoczeniem okazał się taki idealny prot jakiego mieliśmy. Chociaż się staram, nie potrafi wymienić nawet najmniejszej wady u Marceo . Bardzo mile mnie zaskoczył, kiedy wywalił własną matkę z mieszkania i ogólnie nigdy nie pozwolił sobą manipulować. Wszystko popierał dowodami i trzeźwo patrzył na różne sprawy. Kochał, natomiast szanował też sam siebie i miał swoją dumę. Rozczarowaniem był też wątek Clary i jej syna. Także liczyłam na pojawienie się ojca Benito i jakąś ciekawszą akcję, a tu nic w tej sprawie. Rozczarowała mnie też postać Romana, która w zasadzie nie był dość interesująca.

5. Jest kilka lubianych przeze mnie postaci, jednak tym naj naj, oczywiście jest Marcelo !. Niesamowicie inteligentny, bystry, błyskotliwy, zaradny, pracowity, czuły, uczciwy i wiele wiele więcej . Pokochałam tą postać i jestem nim całkowicie zauroczona !*_*.
Nielubiana: Daniela, mam na nią alergię x/. Nie lubiłam też Glorii i Nory, a jakże !.


Nie wiem czy takie pytania ktoś podawał i czy w ogóle się nadadzą, ale wstawiam swoje propozycje xp.;

* O jakie momenty wzbogacilibyście telenowelę ?.
* Waszym zdaniem, jaki finał byłby najodpowiedniejszy dla Milagros ?.
* Wina, która nie powinna zostać przebaczona ?.
* Wolelibyście, aby Lucia ujawniła sprawcę odpowiedzialnego za śmierć Ricardo ?.
* Czy zauważyliście jakieś wpadki w telenoweli ?.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Katina
King kong
King kong


Dołączył: 05 Lip 2012
Posty: 2641
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:30:49 11-09-14    Temat postu:

karolinao napisał:
1. Najlepiej rozpisana i zagrana postać villana?
2. Najbardziej irytująca postać w telenoweli?
3. Najgłupsze zachowanie i dlaczego akurat te na przestrzeni całej produkcji?
4. Który wątek Was rozczarował, a który pozytywnie zaskoczył?
5. Najbardziej lubiana i nielubiana postać?


---

1. Zdecydowanie Rebeca !. Tak bardzo złożona i znakomita postać, poza tym te jej wszystkie gesty i mimika. Zdecydowanie tą rolą pokazała kunszt aktorski. Wcześniej obserwowałam ją w "Rosa Diamante" i kompletnie nie chwyciła mnie jej postać, teraz wiem, taką miała niemrawą rolę. W "ECDLP" nie mogę się na nią napatrzeć i jej nachwalić !..

2. Norka był niesamowicie irytująca. Jednak sama Ximena miała taką rolę i musiała wyciągnąć z niej najwięcej. Jako niedoświadczona aktorka, moim zdaniem podołała wyzwaniu. W wielu chwilach miałam ochotę ją rozerwać na strzępy. Natomiast w momencie śmierci Alonso, czy po tym jak dowiaduje się, że nie była jego córką, wzbudziła u mnie niesamowity żal. To, że miała problem natury psychicznej nie ulega wątpliwości, jednak gdyby jej postać miała szansę na pobyt w jakiejś klinice i chociaż trochę chęci na zwalczenie swoich niecnych zachowań. Myślę, że coś by z niej było. Jeśli bierzemy pod uwagę osoby zdrowe na umyśle, to Daniela i Gloria (pomimo, że tą ostatnią chcieli nam na koniec trochę pocukierkować xd. Milagros też momentami mnie irytowała. Ciągle się snuła z tą skwaszoną miną.

3. Lucia i odsuniecie się od Marcelo po śmierci jej ojca, po czym próba zbudowania związku z Romanem. Po pierwsze, samo to że porzuciła Escalante kochając go z całych sił i wmawiając sobie, że bycie z nim jej niepoprawne . Szybko też przerzuciła się na Romka, przy czym narobiła bidakowi nadziei, a nawet po rozstaniu z nim próbowała namówić go do dalszych konsultacji z Norą xd. Drugie najgłupsze, to faktycznie zawsze stawianie Nory przed wszystkim, przecież nie można zrezygnować ze swojego życia dla osoby, która faktycznie cały czas cię szantażuje. Największym błędem było to, że nie zabrali Nory do kliniki, gdzie zdiagnozowaliby jej przypadek. Może na lekach nie zachowywałaby się jak dziecko szatana. Poza tym, cały ten psychiatra wcale jej nie pomógł, zresztą nikt jej nawet nie kontrolował za bardzo.

4. Również pozytywnie zaskoczył mnie Alfredo i jego postać, to samo tyczy się główkującej i zaradnej Sary !. Natomiast byłam rozczarowana, że nie sparowali go z Sarą. Pozytywnym zaskoczeniem okazał się taki idealny prot jakiego mieliśmy. Chociaż się staram, nie potrafi wymienić nawet najmniejszej wady u Marceo . Bardzo mile mnie zaskoczył, kiedy wywalił własną matkę z mieszkania i ogólnie nigdy nie pozwolił sobą manipulować. Wszystko popierał dowodami i trzeźwo patrzył na różne sprawy. Kochał, natomiast szanował też sam siebie i miał swoją dumę. Rozczarowaniem był też wątek Clary i jej syna. Także liczyłam na pojawienie się ojca Benito i jakąś ciekawszą akcję, a tu nic w tej sprawie. Rozczarowała mnie też postać Romana, która w zasadzie nie był dość interesująca.

5. Jest kilka lubianych przeze mnie postaci, jednak tym naj naj, oczywiście jest Marcelo !. Niesamowicie inteligentny, bystry, błyskotliwy, zaradny, pracowity, czuły, uczciwy i wiele wiele więcej . Pokochałam tą postać i jestem nim całkowicie zauroczona !*_*.
Nielubiana: Daniela, mam na nią alergię x/. Nie lubiłam też Glorii i Nory, a jakże !.


Nie wiem czy takie pytania ktoś podawał i czy w ogóle się nadadzą, ale wstawiam swoje propozycje xp.;

* O jakie momenty wzbogacilibyście telenowelę ?.
* Waszym zdaniem, jaki finał byłby najodpowiedniejszy dla Milagros ?.
* Wina, która nie powinna zostać przebaczona ?.
* Wolelibyście, aby Lucia ujawniła sprawcę odpowiedzialnego za śmierć Ricardo ?.
* Czy zauważyliście jakieś wpadki w telenoweli ?.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:36:58 11-09-14    Temat postu:

Dudziak napisał:

Jeśli chodzi o Norę to ja od samego początku widzę, ze Alonso faworyzuje Lucię Świadczy o tym sam fakt, ze Alonso nawet nie wiedział, że Nora spotyka się z Sergio. Za to o Lucii wiedział niemalże wszystko. Magdalena też zawsze była bardziej przychylna Lucii. Starali się je traktować równo, ale czuć było ten dystans do Nory. Podejrzewam, że tak było od dziecka i Nora tą zazdrość kumulowała w sobie przez wiele lat aż nienawiść do siostry wzięła nad nią górę. I te wszystkie napady złości, agresja czy sam fakt, ze z nikim z rodziny nie chciała rozmawiać, może świadczyć o tym, że od początku była traktowana jako ta druga. Alonso miał wspaniałą relację z Lucią, ale w tym wszystkim trochę zapomniał o uczuciach Nory. Mogła też mieć wrażenie, że skoro Lucia jest córką jego największej miłości to kocha ją bardziej.
Ja w taki sposób odbieram Norę i jej zachowanie


Wiesz co my to pewnie już oceniamy na podstawie całej telki, już jako całokształt, a nie co nam do tej pory pokazali. Nigdy nie uważałam, że Alonso faworyzowałby Lucię, wydaję mi się, że to Norze łatwiej było to tak tłumaczyć. Zresztą Alonso pokazywał, że chciałby się z nią dogadać, a przynajmniej spróbować, tyle że to Nora notorycznie - dla mnie - chciała go wpędzić w poczucie winy i dzięki temu uzyskać dla siebie jakieś profity - to w sumie też będzie później w telce z Romanem i jej terapię
Co do Sergio - to chyba nawet Rebeka nie bardzo wiedziała, że ona się z nim spotyka - na samym początku, a potem ją do tego przekonała, że tak będzie lepiej. A Alonso nie wiedział, bo któż miałby mu to powiedzieć, skoro Nora samego Sergia miała gdzieś. Możemy tylko przypuszczać i dopowiadać wedle swojego uznania, co też działo się w tym domu przez te lata dzieciństwa, a potem jak były nastolatkami. Dla mnie jednak to Nora wielokrotnie powodowała spięcia na linii z ojcem, po części z tego że matka jej to powtarzała - że Lucia jest tą ważniejszą, a i w końcu sama Nora przejęła sposób postrzegania matki i po prostu każdą rzecz jaką by nie zrobili Alonso i Lucia, ona to podporządkowała pod to, że chcą jej zaszkodzić czy coś w tym stylu. Ale jak mówię ja już się wypowiadam na przestrzeni całej telki

Co do Rodriga, to zgodziłabym się z madoką że to bardziej Amador przekonywał Rodriga do ożenku z Lucią, tak żeby raz na zawsze związać fabrykę ze sobą przez małżeństwo syna. Sam Rodrigo - jak tu ktoś zauważył, raczej nie bardzo wiedział co ma robić, a ten skok w bok - mimo, że opłakany w skutkach - był wyrazem tego, że on się po prostu boi i nie wie co ma robić. Jasne niby wieli wtedy nie wypili, ale nie wiemy co się kołatało w jego głowie. A to, że później odwiedzał Lu i chciał jej przeprosin, było sygnałem, że dopiero teraz zrozumiał swój błąd i też dlatego nie powiedział jej wcześniej, bo dla mnie on nie zdawał sobie sprawy co też się między nim i Nora stało, nie do końca był pewny jakie mogą być tego konsekwencje. Tu Nora wykorzystała sytuację i po prostu go zastraszyła. Dla mnie za tym, że on nie wiedział co robi - łącznie ze ślubem, zdradą i tym wszystkim innym, było to że nie porozmawiał szczerze z Lu, tylko - również z winy Amadora, doprowadził do sytuacji podbramkowej, ale raczej strzelił do swojej bramki

Aisha7 napisał:
Mnie w Rodrigo najbardziej wkurzała jego postawa po tym jak Lucia dowiedziała się prawdy On naprawdę liczył, że po tym wszystkim mogą być jeszcze razem?! Szczęśliwi?! Chodził za nią jak pies i błagał o jeszcze jedną szansę Wkurzało mnie również to, że nie chciał jej wyznać prawdy - po prostu zostawił ją przed ołtarzem bez jakiegokolwiek sensownego wyjaśnienia Mógł chociaż wymyślić jakieś zgrabne kłamstewko, ale on nie powiedział NIC...


Ja w pewnym momencie zaczęłam go lubić ale to trochę później, a i tak potem sobie nagrabił Co do jego postawy, to sprawą kluczową jest to, że on jej nie powiedział prawdy, mógł więc zakładać, że jeszcze Lucia będzie chciała do niego wrócić - to też pokazuję, że on zbyt dobrze jej nie znał. Co do samego ukrywania prawdy, to akurat tu nie mam do niego pretensji. Przecież nie mógł powiedzieć, że przespał się z jej siostrą, a to że ją zdradził sama Lucia podejrzewała. Moim zdaniem lepiej, że nie skłamał jej w żywe oczy, wciskając jakiś tani chwyt, że nie był gotowy czy coś. W końcu prawda prędzej czy później wychodzi na jaw i wtedy to w ogóle miałby przerąbane. To akurat mi się podobało, zrobił to co zrobił i może nie wziął tego na przysłowiową klatę, ale też nie starał się wybielić

karolinao napisał:


Tylko, że Lucia nie dała mu nawet przez chwile powodu, żeby wątpił w jej miłość. Była przy nim, okazywała mu uczucia, powtarzała, że go kocha, a to że odmówiła mu seksu i prosiła żeby poczekali ten dzień to nie był powód żeby myśleć, że cos jest nie tak. Ja odebrałam tę zdradę jak kaprys, no cóż rozum tutaj zdecydowanie przegrał.


Ale też trudno uszczęśliwiać inną osobę na siłę. Właśnie jak pisałam, uważam, że Rodrigo sam był zagubiony w swoich uczuciach, a ślub był dla niego niczym wyrok, bo potem to już na zawsze razem i w ogóle. Zresztą czasami właśnie taki brak problemów, kłótni czy spraw którego trzeba przedyskutować powoduję, że ludzie po prostu są ze sobą, nie bardzo samych siebie odczuwając. Nie mówię, że to wina Lucii, ale w pewnym stopniu chyba też zdawała sobie sprawę, że coś jest nie tak, że coś nie gra w ich relacjach.

Dobra to teraz ja odpowiadam na pytania i pewnie w moich odpowiedziach odniosę się co nieco do waszych

1. Najlepiej rozpisana i zagrana postać villana?
Tutaj absolutnie nie będę wyjątkiem, a więc [werble] - Claudia Ramirez jako Rebeka. Dla mnie Claudia genialnie pokazała przemianę jej bohaterki i kontynuację tego co zaczęła sama Michelle. Rebeka w młodych latach jeszcze nie była tą Rebekę bezwzględną, a wypadek Adriany odcisnął na niej piętno, bo jak bardzo sama starała się usprawiedliwić, tak bardzo w środku chyba sama sądziła, że ma po części winę. A z takiej zagubionej, lekko niepewnej tego co robić, dostajemy villanę z krwi i kości, która naprawdę z odcinka na odcinek rozkręca się coraz bardziej i jeszcze bardziej nas przy tym zaskakując. Do tej pory bawi mnie powiedzenie, że Ramirez gra jak drewno zastanawiam się co taka osoba ogląda i jak lubi, żeby ktoś grał, skoro ta aktorka to dla niej drewno. Wkleiłabym masę animacji, ale szczerze nie chce mi się szukać (powód na końcu ) ale tyle co zapamiętałam i z tych początkowych i tych późniejszych. Uwielbiam sposób w jaki ona rozmawiała z Norą, raz chcąc ją udobruchać, które córeczka łykała niemal bez mrugnięcia okiem, a w drugiej chwili porównuję Norę do siebie - jak w scenie po ślubie Magdaleny, a tak idealnie pokazuję emocję, że szok zresztą cała ewolucja jej postaci na przestrzeni telki była genialna, zacząć nisko, spokojnie, a zakończyli z wysokiego C jak nie wyżej
Na moją uwagę zasługuję również Amador - bo co jak co, nie był on główną siłą napędową rozdzielania protów, ale każda - nawet najmniejsza scena, z jego udziałem była mistrzowska. Z jednej strony kpiące uśmieszki, pogardliwe słówka, odwiedzanie kochanki,a z drugiej zapodanie tej kochane niezłego policzka na ulicy, upijanie się i podrywanie jakichś typiar w klubie czy sama scena w gabinecie kiedy Marce pokazuję, że do uniewinnili, a Amador jest w niezłym szoku
A więc ogólnie Ci villani byli genialni i zdania nie zmienię

2. Najbardziej irytująca postać w telenoweli?
A wiecie, że wszystkie wasze propozycję jakoś do mnie nie trafiają i różne osoby działały mi na nerwy, ale nie tak, żebym bardzo się wkurzała.
Zacznijmy od Milagros - ona miała oczywisty problem z wyborami syna, ale wydaję mi się, że właśnie taka była koncepcja postaci, a jej krzywe miny na ślubie, genialnie pokazywały, że ona wcale się nie zmieniła, a jedynie chcąc pojednać się z synem, zaakceptowała jego wybór i tyle. Byłoby to strasznie naciągane, gdyby zaserwowali nam jej cudowną przemianę i dla mnie po prostu nie do wyobrażenia. Zresztą ona zawsze kojarzyła mi się z taką matroną, która wiele ma za uszami i wszystko stara się ukryć za opryskliwym zachowaniem. A dlaczego wolała Daniele - dla mnie proste, bo Danielą bardzo zręcznie i łatwo manipulowała, a ona zarówno Federica jak i Marcela chciała kontrolować, co lepszego niż taka synowa
Gloria - dla mnie jak to madoka raz określiła była taka słodko -pierdząca ale w finale nawet zdołała mnie rozśmieszyć mnie nie irytowała chyba głównie z tego względu, że dość rzadko miała sceny, a tak to jakoś ją znosiłam, bo serio dziewczyny, ale widziała gorsze rzeczy - tak irytujące bohaterki, że aż dźwięk trzeba było wyłączyć
Nora - do niej to ja zawsze miała dualistyczny stosunek, bo raz mnie wkurzała, a raz naprawdę jej współczułam. Oparcie - przynajmniej jej zdaniem - znajdywała jedynie w matce, a potem jej dom ze szkła pęk na milion części i już się nie pozbierała. Nie określiłabym jej definitywnie jako irytującej, miała swoje próby samobójcze, które wołały o pomstę do nieba, ale z drugiej strony miała też te czułe rozmowy z Alonsem przed jego śmiercią i naprawdę jej współczułam. Zresztą ja już wielokrotnie powtarzałam, że jej problemy/histerie etc. wynikało z jej wychowania i uwielbienia matki, starania się choć jej dorównać.
Daniela w sumie ona mnie o tyle irytowała, co po prostu gra Natalii zostawiała wiele do życzenia i słabo oglądało się sceny z nią. Na plus chyba zaznaczam jej lekką przemianę, po przyjeździe ojca, chociaż też wyczyniała i gadała takie głupoty, że nie jeden by się załamał.
Chyba ja do najbardziej irytującej postaci zaliczam Benito i Clare - co jak co, ale spodziewała się po tym wątku czegoś więcej, a dla mnie był nudny jak flaki z olejem. Jeszcze jako młoda Clara coś się tam zapowiadało, ale już wersja starsza była naprawdę nudna, a jeszcze to że bała się, że policja ją oskarży to w ogóle ręce mi się załamują jak to sobie przypominam

3. Najgłupsze zachowanie i dlaczego akurat te na przestrzeni całej produkcji?

Chyba Lucia i jej niezdecydowanie naprawdę lubię jej bohaterkę, ale czasami od jej "wyczynów" ręce mnie świerzbił, żeby przez ekran jej przyłożyć. I ogromnie za każdym razem denerwowało mnie, że ona bardzo łatwo daje sobie wmówić parę rzeczy i nie wyciąga z tego wniosków. Nawet ostatnie akcje, czyli kłamstwo Rebeki odnośnie podciętych żył, które Lu łyknęła jak najlepszą whiskey a kiedy potem dowiedziała się prawdy - dla mnie powinna nawrzeszczeć, zrobić im obydwu karczemną awanturę, co to by się schody trząść zaczęły i cały dom w posadach, a ona uciekła jeszcze co do krycia Nory to rozumiem - w końcu to jej siostra, tylko czemu u Boga Ojca ona nadal jej wierzyła, po tym wszystkim co ta jej przez ostatni czas nagadał nie, nie i jeszcze raz niepojęte
Ahh a z tych "lżejszych" dodam Romana jako super terapeutę,. Wybaczcie, ale do tej pory uważam, że on powinien Lucii wszystko prosto z mostu powiedzieć o ostatnim stanie Nory,a raczej o jej pogorszeniu. A w ogóle to na wstępie wysłać ją do innego psychiatry, bo on sam zaangażował się za bardzo i dał sobą manipulować. Wiem, że nie miał obowiązki mówienia Lucii, ale powiadomienie Rebeki nic nie zmieniło, sam doskonale wiedziała jaka jest sytuacja i że Rebeka nigdy nie przyjmie do wiadomości, że to głównie ona stanowi problem Nory. Nic nie tracił na rozmowie z Lu i skierowaniem ich do specjalisty, który naprawdę zająłby się leczeniem Nory,a nie jedynie pitu - pitu, a potem co u Lucii

4. Który wątek Was rozczarował, a który pozytywnie zaskoczył?
Który mnie rozczarował? Hmmm chyba jednak ten z Clarą, nie wiem ale jakoś sama aktorka do mnie kompletnie nie przemawiała, może to przez godzinę, ale jednak spodziewałam się czegoś powiedzmy ciekawszego, złożonego niż to co nam koniec końców zaserwowali.
A pozytywnie zaskoczył mnie wątek Marcela i tego, że był protem idealnym w każdym calu, który znał czas kiedy prosić, a kiedy przestać. Miał godność, ale wiedział, że czasami trzeba ją po prostu schować do kieszeni i walczyć o swoje szczęście. A w ogóle co tu dużo mówić: IDEAŁ

5. Najbardziej lubiana i nielubiana postać?
Lubiana oczko wyżej dodam jeszcze Rebeke i Amadora - puntk 1
Nielubiana to chyba Benito i Clara, chociaż ja ich tak bardzo w sumie nie lubiłam, byli mi obojętni

Hmm troch się rozpisałam więc dalej - uważam, że jednak dobrze zrobili nie łącząc Sary z Alfredo - a właśnie i on jest genialny, chyba jedna z najmądrzejszych postaci, która jako jedyna umiała ogarnąć cyrk w postaci Milagros, Danieli, Nory i czasami Rebeki
Ich połączenie wyszłoby sztucznie, bo do tej pory jedynie rozmawiali, a i ona jak i on mieli swoje życie, swoje problemy i chociaż chciałabym ich widzieć razem, to pokazali to w bardzo realistyczny sposób

A teraz mały off - top co by nie było - zdałam fizykę jak bardzo się cieszę i całą historię to już wam oszczędzę - napiszę u siebie w wątku wybaczcie, ale musiałam się lekko pochwalić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:37:41 11-09-14    Temat postu:

głupi dubel
a żeby nie był taki brzydki, to Moniś cudne banerki w sumie jak zwykle


Ostatnio zmieniony przez Stokrotka* dnia 23:51:02 11-09-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:49:12 11-09-14    Temat postu:

Gratuluję !!!!!!!!


Stokrotka* napisał:
Dudziak napisał:

Jeśli chodzi o Norę to ja od samego początku widzę, ze Alonso faworyzuje Lucię Świadczy o tym sam fakt, ze Alonso nawet nie wiedział, że Nora spotyka się z Sergio. Za to o Lucii wiedział niemalże wszystko. Magdalena też zawsze była bardziej przychylna Lucii. Starali się je traktować równo, ale czuć było ten dystans do Nory. Podejrzewam, że tak było od dziecka i Nora tą zazdrość kumulowała w sobie przez wiele lat aż nienawiść do siostry wzięła nad nią górę. I te wszystkie napady złości, agresja czy sam fakt, ze z nikim z rodziny nie chciała rozmawiać, może świadczyć o tym, że od początku była traktowana jako ta druga. Alonso miał wspaniałą relację z Lucią, ale w tym wszystkim trochę zapomniał o uczuciach Nory. Mogła też mieć wrażenie, że skoro Lucia jest córką jego największej miłości to kocha ją bardziej.
Ja w taki sposób odbieram Norę i jej zachowanie


Wiesz co my to pewnie już oceniamy na podstawie całej telki, już jako całokształt, a nie co nam do tej pory pokazali. Nigdy nie uważałam, że Alonso faworyzowałby Lucię, wydaję mi się, że to Norze łatwiej było to tak tłumaczyć. Zresztą Alonso pokazywał, że chciałby się z nią dogadać, a przynajmniej spróbować, tyle że to Nora notorycznie - dla mnie - chciała go wpędzić w poczucie winy i dzięki temu uzyskać dla siebie jakieś profity - to w sumie też będzie później w telce z Romanem i jej terapię


Mnie się wydaję, ze on nie tyle faworyzował Lucię, co po prostu mniej dogadywał się z młodszą córką. Stąd też u niej przekonanie , ze ojciec woli Lucię. Prawda była taka, ze Alonos miał lepszy kontakt z Lucią, było w tym trochę winy każdej ze stron- Alonso może powinien inaczej podejść córkę, a Nora powinna bardziej się starać. Czasem tak jest, ze rodzic jednak lepiej dogaduje się z jednym dzieckiem, niż z drugim- mnie się wydaję, ze tu było coś takiego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 1:15:17 12-09-14    Temat postu:

Ja już jestem po ślubie Rodrigo i Lucii Piękne scenki w autobusie, na cmentarzu i potem taniec z Alonso I muszę przyznać, że nawet Nora (której osobiście mam ochotę łeb ukręcić) wzruszyła mnie jak zrozumiała, że Lucia mogła się przez nią zabić.
Już się uzależniłam

P.S. Mam do was takie pytanie: czy na przestrzeni telki wyjaśnili może, czemu Magdalena zawsze była taka cięta na Rebekę?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 517, 518, 519 ... 648, 649, 650  Następny
Strona 518 z 650

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin