Telenowele

LiviaScarlet · Wysłany: 20:27:46 29-01-20 Temat postu:

Bo z Alessandrem to jest tak że mimo iż może strzelić gafę , potem tak pięknie mówi Marceli że się mu wybacza

edka · Wysłany: 20:59:01 29-01-20 Temat postu:

Alessandro ja kocha i to bardzo i w piękny sposób potrafi jej to powiedzieć słowami i czynami. Jestem nim zauroczona.

Lineczka · Wysłany: 21:27:45 29-01-20 Temat postu:

Przeprosiny Alessandra były przepiękne, też bym mu wybaczyła.

Marcela wykazała się wyrozumiałością, fajnie się zachowała dostrzegając też swoje błędy, że nie powiedziała od razu ukochanemu o swojej chorobie, wtedy gdy wszystko sobie wyznawali.

edka · Wysłany: 22:00:50 29-01-20 Temat postu:

Rzadko się zdarza w telce że Proci są tacy szczerzy i wyrozumiali, bardzo mi się tutaj to podoba.

Lineczka · Wysłany: 1:37:02 30-01-20 Temat postu:

Kurczę natrafiłam na dwa spoilery przez swoją ciekawość.

Na szczęście nie dotyczy to protów ani raczej finału tylko jeden Alby a drugi Severo.

edka · Wysłany: 7:30:30 30-01-20 Temat postu:

edka · Wysłany: 22:56:05 30-01-20 Temat postu:

Nowa porcja animek

Lineczka · Wysłany: 22:57:51 30-01-20 Temat postu:

Kilka słów po 49 odcinkach:

Piękna była scena z Alessandro przepraszającym Marcelę za swoją reakcję na wieść o jej chorobie.

Jego miłosne wyznanie cudowne, widać że za słowami idą u niego też i czyny.

Marcela wykazała się wyrozumiałością, dostrzegła też swoje błędy. Świetna scena z czułościami protów, musiała znaleźć się w moim podpisie! Uwielbiam ten duet! Proci w tej telce są świetni. Przez te prawie 50 odcinków ich wątek jest genialnie prowadzony, nie mam żadnych zastrzeżeń!

Severo zakradł się na hacjendę w poszukiwaniu dokumentu dotyczącego przekazanej mu przez brata ziemi. Napadł na Sagrario, pobił ją, zgwałcił i zranił ostrym narzędziem w szyję.

Co za psychol! Mocne było ujęcie, gdy ciągnął za nogi nieprzytomną Sagrario aby ją przenieść na zewnątrz. Jak z jakiegoś horroru. Drań wrócił do domu Timoteo z zakrwawionymi rękami, sądził że zabił żonę i nie wydawał się tym zbytnio przejęty.

To Mike był przerażony.
Mało brakowało a Sagrario po tym co się stało popełniłaby samobójstwo. Mateo z Marcelą uratowali ją przed utonięciem. Lekarze, w tym Emiliano, wiedzą co przydarzyło się Sagrario, ale ona nie zamierza donosić na Severo.

Rozumiem, że się boi, ale ten drań może kolejny raz na nią napaść i zrobić jej krzywdę! Niebezpieczeństwo grozi też Mateo, bo przecież Severo go nienawidzi. Sagrario powinna donieść na tego gnojka, jego miejsce jest we więzieniu! Niestety jestem pewna, że zabraknie jej odwagi i tego nie zrobi, co będzie ogromnym błędem!
Severo ukradł kolię.

Takiego obrotu spraw się nie spodziewałam. Nisa wpadła w panikę, nie dość, że nie pogrążyła Marceli to jeszcze straciła cenny naszyjnik. Jakby od razu oddała go rodzicom to miałaby ten problem z głowy, ale czego ja od nie oczekuje?

Ogromnie się cieszę, że nie doszło do pocałunku Marceli z Camilo. Protka nie miała chwili słabości i kolejny raz go odrzuciła. Brawo! Marcela jest świetna!
Maria Laura ubzdurała sobie, że z pomocą Camilo rozdzieli protów. Doprowadziła do jego wypadku na koniu i bez wiedzy i zgody Marceli ulokowała go na hacjendzie w pokoju Alby. Szkoda, że nie w łóżku protki.

Jej bezczelność nie zna granic! Camilo nie ma u Marceli żadnych szans nawet pomimo wybielenia się. Jedyne co Maria Laura może osiągnąć to zazdrość Alessandro i jakieś nieporozumienie między protami, które i tak sobie szybko wyjaśnią. Czekam z niecierpliwością na moment, gdy prawda o ucieczce Camilo z Ilse w dniu ślubu wyjdzie na jaw! Mogłoby to już nastąpić. Niech też wyjdzie na jaw jego relacja z Nisą.

Komiczne były sceny z ratownikami medycznymi zabierającymi rannego Camilo do karetki.

Śmiałam się na cały głos! Najlepsza scena komediowa jak do tej pory.

Stylówa Timoteo rozbroiła system.

Fryz na Danzela był modny na początku 2000 roku.

Ależ on jest napalony na Octavię a ta woli jego syna. Timoteo padnie jak się o tym dowie.

Może nawet wydziedziczy Juniora.

Timoteo zwolnił July. Nieźle się wkurzyła, zrobiła mu sajgon w biurze, zachowywała się jak frustratka, co mnie nie bawiło tylko raczej irytowało. Za kogo ona się uważa? Ok, Timoteo źle ją potraktował, ale sądziła, że będąc jego kochanką utrzyma ciepłą posadkę? Oni nic poza zabiegami kosmetycznymi i asystowaniem u jego boku nie robiła. Zaniedbała archiwum z lenistwa, widać że nie ma pojęcia w tej kwestii.

O dziwo podobają mi się sceny Octavii z Lencho. Wiadomo o co chodzi w tej relacji, ale o wiele fajniej się ich ogląda od Lencho z Marią Laurą.
Octavia zwolniła z pracy Ines za jej zażyłość z Mauro. Przemawiała przez nią zazdrość o kochanka. Sama zabawia się z innymi a jego traktuje przedmiotowo i ma za swoją własność. Mauro powinien się jej postawić i wyznaczyć granice. Jestem pewna, ze Ines wróci do pracy. Mauro z Silvaną nie pozwolą na taką niesprawiedliwość.
Octavia poznała Severo i chce od niego kupić ziemię, małą część Vendaval. Ciekawe czy jej się to uda.

Silvana i Luciano przyjechali na hacjendę w najgorszym możliwym czasie. Napad, ranna Sagrario, Marcela nawet nie miała czasu z nimi na spokojnie porozmawiać. Luciano jest do niej negatywnie nastawiony, od początku był. Liczę na to, że Silvana da protce szansę i ją polubi.
Luciano natknął się w miasteczku na Valerię. Aż się ślinił na jej widok co było mega słabe.

Szkoda mi Silvany. Valeria chce jej dopiec i zamierza wykorzystać do tego Luciana i Alessandra. O ile tego pierwszego ma w garści, bo facet je jej z ręki o tyle do prota nawet nie ma startu, bo dla niego liczy się tylko Marcela. Poza tym jak odkryje prawdę, że Valeria była/jest kochanką jego ojca to będzie u niego całkowicie spalona.

Nuria obrała beznadziejną taktykę. Udaje koleżankę Alby, ukrywa przed nią, że jest żoną Cristiana.

Na dodatek naciska na nią aby przyznała się do swoich uczuć względem Cristiana, jaki w tym sens i logika? Powinna wyłożyć karty na stół a nie bawić się w podchody. Alba pozbyłaby się złudzeń i zdystansowała od Cristiana wiedząc, że ten ma żonę i to w dodatku po chorobie nowotworowej! Nuria tymi gierkami sama sobie szkodzi. Życie w stresie na pewno jej nie pomoże wrócić do normy, przeciwnie. Szkoda mi jej, bo widać, że Cristian jest zauroczony Albą, że łączy ich coś wyjątkowego.
Cristian za bardzo ogranicza Nurię. Ok, martwi się o nią, bo jest po ciężkiej chorobie, ale jeśli czuje się na siłach to niech wraca do normalnego życia, pracy itp. Cristian powinien zdystansować się od Alby i mówię to z żalem, bo lubię ten duet, ale jest to nie fair z jego strony wobec Nurii. Niby do niczego między nimi nie doszło i są "tylko" przyjaciółmi, ale przecież gołym okiem widać, że ich do siebie ciągnie a Alba jest w nim zakochana. Jej też mi szkoda, bo robi sobie nadzieję, nie ma pojęcia o jego stanie cywilnym i wyobraża sobie, że to Cristian pisze do niej romantyczne maile. Czeka ją ogromne rozczarowanie.
W tych mailach Alby i Amadeo aż razi od wielokropków.

Dodam jeszcze, że świetna była scena z 46 odcinka z przytulającymi się protami z Sagrario i Mateo, wyglądali jak kochająca się rodzina.

Osłabia mnie naiwność Alby. Opowiedziała Octavii, obcej kobiecie (!), o związku Alessandro z Marcelą i to w szczegółach.

Ma za długi język i wtrąca się do nieswoich spraw. Zero ostrożności. Brakuje tylko tego aby dała się podjudzać Octavii i na podstawie jej słów zwątpiła w Alessandro.

Podobała mi się postawa Silvany wobec Alby. Przeprosiła ją za zachowanie i słowa Luciano, pokazała klasę. Silvana to świetna postać! Ładna była też scena z Cristianie mówiącym Albie o "czynniku Cristiana".

Szkoda, że ta dwójka nie może być razem. Wszystko byłoby prostsze gdyby Cristian był kawalerem. Coś mi się wydaje, że w późniejszych odcinkach Nuria umrze (choroba powróci ze zdwojoną siłą), on zostanie wdowcem i na koniec będą z Albą razem.

edka · Wysłany: 23:22:01 30-01-20 Temat postu:

Protami i ich wspólnymi pięknymi scenkami to ja mogę się zachwycać wciąż i wciąż. Masz rację 50 odcinków za nami a ich wątek bardzo ciekawy i tak wspaniale prowadzony.
Timoteo jest przezabawny trzeba mu to przyznać

jego nowa stylowka szalowa

Akcja z ratownikami też była niezła można się było usmiac. Fajnie że w tej telce oprócz zachwytów nad protami można też się pośmiać

Nie wiem czemu ale mimo wszystko drażni mnie w tej telce Sargario gra ona pozytywna postać a ja wciąż w niej widzę ta wariatkę z CME...

Lineczka · Wysłany: 23:28:23 30-01-20 Temat postu:

edka, śliczne animki!

Do Sagrario mam mieszane uczucia. Lubię ją, gdy wspiera Marcelę, potrafi się postawić Severo, ale wkurza mnie, kiedy zachowuje się jak tchórz, popada w skrajności z tym swoim konserwatywnym podejściem do życia, odtrąca Mateo czy cacka się z Marią Laurą. To chyba przez ten makijaż aktorki i momentami jej grę też w niej widzę czasami Blancę z CME. Ta aktorka grała też w MP i tam miała pozytywną postać.

edka · Wysłany: 23:32:55 30-01-20 Temat postu:

Mi właśnie coś w niej nie pasuje, teraz jeszcze będzie ukrywać to, że zaatakował i zgwałcił ją Severo. Niektórymi grymasami twarzy przypomina mi Blanke i mi to przeszkadza we jej grze.
Mnie też nawet zaciekawili Lencho i Octavio jakoś ich sceny są bardziej ciekawsze niż jego z Marią Laurą,

Nataliaa · Wysłany: 0:02:06 31-01-20 Temat postu:

Oooo jacie !

Jakie piękne animki z protami

Jedna z najbardziej chemicznych par w historii telenowel

Aż mam ochotę ponownie obejrzeć te telenowele, tylko wątki poboczne trochę zniechęcają.

Lineczka · Wysłany: 0:20:44 31-01-20 Temat postu:

Niektóre wątki poboczne są męczące, ale w sumie już się przyzwyczaiłam do Timoteo i jego sposobu bycia.

Nisa z Marią Laurą potrafią wkurzyć, ale są też zabawne.

Sagrario tylko by się poświęcała a ukrywanie prawdy o tym co zrobił jej Severo wcale nie zapewni bezpieczeństwa jej bliskim. Drań czuje się bezkarny, nienawidzi Mateo i byłby w stanie wyrządzić mu krzywdę.
Nie podobało mi się, że Emiliano okłamał Marcelę w sprawie stanu jej ciotki. Musiał zachować tajemnicę lekarską, więc mógł po prostu milczeć, nic nie mówić a nie na poczekaniu wymyślać ściemy. Co to ma być?

Aurora · Wysłany: 0:29:04 31-01-20 Temat postu:

Proci rzeczywiście się tu udali.

Sama mam ochotę oglądnąć jeszcze raz, nawet mam ją ściągniętą, tylko czasu brak.

Lineczka · Wysłany: 0:34:21 31-01-20 Temat postu:

Marcela i Alessandro zdecydowanie są jednym z najbardziej chemicznych, telkowych duetów i mają świetnie prowadzony wątek. Jako odrębne postaci są rewelacyjni a razem to już w ogóle wymiatają! Do tego w telce jest fantastyczna muzyka, też jedna z najlepszych telkowych.