Telenowele

Lineczka · Wysłany: 3:38:32 26-08-18 Temat postu:

Odcinek 26

Severiano spotkał Aldonzę w banku. Niemalże pożerał ją wzrokiem i na dodatek jej groził. Obleśny typek! Podobało mi się, że Aldonza postawiła się mu i była twarda. Michelle przekonująco wypadła w tej scenie.
Roberta zostawiła córce pokaźną sumkę. Nieźle! Czyżby jednak coś zrozumiała po ucieczce z SL? Nie szastała kasą, nie roztrwoniła ich na głopty. Zabezpieczyła przyszłość Aldonzy.

Kolejny raz irytuje mnie zachowanie Domingi względem Loli. Momenty, kiedy ją karci, szturcha czy targa za ucho mają być śmieszne? Mnie nie bawią. Podchodzi to pod przemoc fizyczną. Loli obrywa się praktycznie za wszystko. XXI wiek a Dominga jakby zatrzymała się w prehistorii.

Teraz są inne czasy, bez przesady, że kobieta nie może przejąć inicjatywy czy ucałować ukochanego.

To są zasady Domingi a nie Loli! Mari wpuściła do Emanuela bez zbędnych aluzji czy złotych rad a wnuczkę kontrolowała i zachowywała się wobec niej despotycznie. Dominga działa mi na nerwy.

Abelardo to tchórz. Przestraszył się konsekwencji i ukrywał u kumpla a kiedy wyszło, że z Emanuelem wszystko ok to zgrywał luzaka.

Severiano nie będzie chciał go zwolnić i temu draniowi się upiecze.

Dostrzegam potencjał w Tomasie. Nie wydaje się tak pusty, infantylny i chamski jak Abelardo. Może będą z niego ludzie.

Fajnie, że pojawiły się sceny z Renato.

Coś mi się wydaje, że prędzej niż później zawita w Santa Lucia. Zadurzył się w Aldonzie i to poważnie.

Cristobal nie chciał słuchać głupot wygadywanych przez Valerię i Prudencię. Stanowczo bronił Aldonzy.

26 odcinek a scen protów jak na lekarstwo.

Sylwia94 · Wysłany: 11:28:10 26-08-18 Temat postu:

Ten wzrok Severiana mnie trochę przerażał

Mnie też irytuje Dominga

Lola nie widzi nic złego w jej zachowaniu, bo pewnie uważa, że tak powinna być...

Widać różnicę pokoleń, dziadkowie to nie to samo co rodzice. Ale Dominga najbardziej mnie wkurzyła tym, że wpuściła Mari do pokoju Emanuela bez żadnego problemu

Z Tomasem to będzie ciekawie

Cristobal był świetny broniąc Aldonzy

Ale w tej scenie rozwaliła mnie Prudencia powtarzając za Valerią jak papuga

Lineczka · Wysłany: 17:02:45 26-08-18 Temat postu:

Odcinek 27

Prudencia powtarzająca słowa córki była komiczna, ale przegięła z samosądem i rzucaniem w Aldonzę kamieniem.

Mogła jej zrobić krzywdę! Trafiła ją w głowę i odeszła od tak sobie.

Przegięła! Lubię Prudencię, bo to postać komiczna, ale za taką napaść powinna zostać oskarżona na policji, dokładnie to za naruszenie nietykalności cielesnej.

Świetna była scena z Lolą zakradającą się nocą do Emanuela.

Tek to nikt nie powstrzyma.

Uroczy są razem, niech on się w niej zakocha! Rozbroiło mnie, gdy zgubiła kapcia w jego łóżku a on go schował pod poduszkę.

Jeszcze ten wychylający się zza drzwi łazienki Humberto, który nic nie dostrzegł.

Abelardo wrócił nad ranem pobity do domu i zrzucił wine na Cristobala.

Albo sam kazał się komuś pobić np. Tomasowi albo kogoś sprowokował. Ten typ jest nieodpowiedzialny. Za oskarżanie Cristobala powinien dostać srogą burę od Severiano. Jeśli tak mu zależy na synu to niech chroni jego dobre imię.
Dziwi mnie, że Irma od razu uwierzyła w bajeczkę synusia i chciała zgłosić sprawę na policji. Wie przecież, że to lekkoduch i kłamca. Uriel podszedł rozsądniej do sytuacji. Za to podobało mi się, że Irma postawiła się Mari i nie dala szantażować. Ta aktorka tutaj ma fajniejszą rolę niż w CME.

Bezcenna była mina Severiano na widok kochanki w jego domu.

Co, konia chce sobie kupić?

Ta kobieta robi się nachalna. Nie zdziwię się jeśli Severiano spróbuje się jej pozbyć a raczej wyeliminować.

edka · Wysłany: 20:17:58 26-08-18 Temat postu:

Pooglądałam odcinek 13

Cristobal szybko z Aldonzy przeszedł na Valerię, nie podobało mi się. Valeria wykorzystała to, że Cristobal ma złamane serce, a to, że Valeria pojechała za nim do Hiszpanii to był dla niej strzał w dziesiątke.
Nie spodziewałam się, że akcja posunie się o rok.

Lineczka · Wysłany: 21:02:25 26-08-18 Temat postu:

Akcja to się posunęła chyba o kilka lat, bo Aldonza zdobyła dyplom a po wyjeździe zaczęła studia.

Sylwia94 · Wysłany: 22:51:58 26-08-18 Temat postu:

Dzisiaj już nie dam rady obejrzeć odc. 27, bo muszę jutro wstać o 6

Ale jutro spróbuję nadrobić

edka · Wysłany: 23:05:22 26-08-18 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 23:31:44 26-08-18 Temat postu:

Sylwia94 · Wysłany: 22:38:22 27-08-18 Temat postu:

Odc. 27-28

Prudencia jest jakaś obłąkana

Jak śmiała rzucić w Aldonzę kamieniem?

Po pierwsze, że nie może atakować sobie kogo chce, bo ma taki kaprys, więc powinna ponieść tego jakieś konsekwencje. A po drugie jak można wyciągać tak daleko idące wnioski tylko dlatego, że Humberto siedział z Aldonzą w kawiarni i chwycił ją za rękę

Ale oczywiście wszyscy wiedzą lepiej, jaka jest Aldonza i co robi, z kim sypia. Pomijając fakt, że jedynym mężczyzną, z którym była był Severiano, który ją zgwałcił. A taka "święta" Valeria sypiała w Hiszpanii z kim popadnie

Szkoda mi naprawdę Aldonzy, bo ludzie w tym mieście są wstrętni. A Prudencię to mam ochotę zamordować

Jeszcze jak się chwaliła przed Candelą... Dobrze, że Jeronimo ustawił ją do pionu

Ale ona ma tupet! Przyszła, całuje go w rękę, a potem zaczyna gadać na jego siostrzenicę

Humberto ma dosyć żonki i zamieszkał w pokoju Emanuela

Emanuel ma rację, że doktor powinien się rozwieść! Humberto powiedział Emanuelowi miłe słowa, które na pewno go podtrzymały na duchu. Fajną mają relację

Simoneta robi się uciążliwa i przyjechała za Severiano do Santa Lucia

Wypiła kawkę z jego żoną

Severiano ustawił kochankę do pionu i dał jej z liścia

Jak Abelardo mógł oskarżyć Crisa o pobicie

Irma mówi, że to przez pobłażliwość męża, Abelardo jest taki jaki jest. Ale wg mnie to Irma mu na wszystko pozwalała i zawsze mu wierzyła. Teraz np. Uriel ma wątpliwosci po rozmowie z Severiano, a Irma jest pewna, że jej synek mówi prawdę

Lola była świetna, kiedy zakradła się w nocy do Emanuela

Dobrze, że trochę się postawiła Domindzie i powiedziała, że nie musi pytać o pozwolenie, by mieć chłopaka

Już myślałam, że proci się pocałują, szkoda

Ciekawa jestem, czy Cris rzeczywiście stał pod oknem Aldonzy, czy jej się tylko wydawało

Severiano usłyszał rozmowę syna z Melesio i wie, że ten nie może przestać myśleć o Aldonzie. Candela prawie dostała ataku na tę wiadomość

To imię działa na nią jak płachta na byka, choć ta dziewczyna jej nigdy nic nie zrobiła! Candela ma jakąś obsesję.

Valeria widzi, że Cris z każdym dniem się od niej oddala

Ślub wisi na włosku

Lineczka · Wysłany: 11:04:26 28-08-18 Temat postu:

Odcinek 28

W końcu proci się spotkali. Szkoda, że nie doszło między nimi do pocałunku, ale było ogromne napięcie i chemia.

Cristobal chciał wyjaśnień, wrócił do kwestii wyjazdu Aldonzy bez pożegnania, ona niby zapewniała go, że to nie z jego winy, ale momentami zachowuje się przecież tak jakby była na niego obrażona albo miała mu coś za złe.

Mam nadzieje, że teraz będzie więcej protów, bo oboje razem zyskują. W Cristobalu budzi się życie, nie jest taki bierny i nijaki jak przy Valerii czy rodzicach. Aldonza też na plus, bo widać w niej uczucia i tę dziewczynę sprzed wyjazdu.

Severiano nieźle się wściekł na widok kochanki w jego domu.

O ile tam jeszcze się powstrzymywał to w hotelu pokazał swoje prawdziwe oblicze. Nie tylko wydzierał się na Simonetę, ale podniósł też na nią rękę.

Damski bokser. Powinna zakończyć ten romans i odejść jak najdalej, bo inaczej źle się to skończy. Severiano ma manię kontrolowania wszystkiego i jeśli Simoneta zacznie mu przeszkadzać to się jej pozbędzie. Tym bardziej teraz, gdy doszli do porozumienia z Candelą aby odgrywać wzorowe małżeństwo.

Pozory i jeszcze raz pozory, całe ich życie to pozory.

Dziwna była reakcja Domingi na widok Simonety. Coś mi się wydaje, że to może być matka Loli.

Rozbroiła mnie Prudencia ciesząc się, że po wyprowadzce Humberto z sypialni całe łóżko będzie jej.

Cynthia odgrywa tę rolę genialnie!
Humberto powinien znaleźć sobie mieszkanie/pokój a nie tkwić pod jednym dachem z piekielną żonką. Jeśli jest zdecydowany na rozwód to nie ma innego wyjścia. Fajną miał scenę z Emanuelem, przez lata był dla niego dobry, ale nie można zapomnieć, że przyczynił się do jego rozstania z matką i bliskimi.

Również odnoszę wrażenie, że to Irma rozpieściła Abelardo a nie Uriel. Może on mu pobłażał, ale to ona roztkliwia się nad nim i traktuje jak biednego synusia, któremu życie rzuca kłody pod nogi. Praktycznie od razu uwierzyła mu w to, że pobił go Cristobal a przecież tak jak mówił Uriel ich syn to kłamca i lekkoduch, więc nie można mu wierzyć.

Adelina zapytała Humberto o drugie dziecko Roberty. Z pewnością niczego się nie dowie, na to jeszcze za wcześnie. Irytuje mnie jej postać swoją biernością, tchórzostwem i wielkim moralizatorstwem w stosunku do Aldonzy. Siostrzenica nie zrobiła niczego złego, ale oczywiście nie może spotkać się z Humberto, bo będą plotki.

Jak się z nim nie będzie widywać to i tak ludzie z miasteczka nie przestaną gadać.

Sylwia94 · Wysłany: 19:32:44 28-08-18 Temat postu:

To prawda, że proci lepiej się prezentują, gdy są razem

Nie rozumiem za bardzo tej kochanki Severiano, dziwna z niej kobieta. Nie wierzę, by go kochała. Pewnie liczy na pieniądze jedynie

Humberto powinien wywalić Prudencię, ona nie pracuje i całymi dniami leży na kanapie

Humberto teraz zapewne próbuje w jakiś sposób spłacić tamte grzechy...

Nie rozumiem, po co Abelardo skłamał, kto go pobił. Może liczył, że rodzice każą mu odejść z hacjendy i pozwolą leżeć bezczynnie cały dzień?

A może tylko chodziło mu o zemstę, bo podoba mu się Valeria i denerwuje go, że Cris ma wszystko podane na tacy.

Oj tak ludzie zawsze coś wymyślą na Aldonzę. Wystarczy, że z kimś będzie rozmawiała na ulicy i już sobie dopowiedzą resztę

A Humberto wątpię, by szybko powiedział prawdę.

Sylwia94 · Wysłany: 20:49:42 28-08-18 Temat postu:

Odc. 29

Humberto nieźle wybrnął z pytania Adeliny. Powiedział, że dziewczynka nie istnieje

Nie skłamał więc, bo Roberta urodziła syna

Adelina znowu chce zrezygnować, najłatwiej tak schować głowę do piachu

Dobrze, że Jeronimo chce kontynuować poszukiwania. Co prawda rozmowa z Severiano nic mu nie dała, ale on wie, że dziecko Roberty żyje.

Simoneta nie posłuchała Severiano

Ja na miejscu Aldonzy nie chciałabym mieszkać w tym domu. Mimo miłych wspomnień to tam została zgwałcona przez Severiano i to naznaczyło ją na całe życie. Poza tym dom znajduje się na odludziu i bez żadnej ochrony aż strach tam mieszkać. Dom też jest w kiepskim stanie i wymaga włożenia w niego pieniędzy i wiele pracy. Dobrze, że Aldonza może liczyć na Joaquina, Emanuela i Renata

Emanuel nie umie powiedzieć NIE. Najpierw tak było z Lolą, teraz z Mari. Ostatecznie to on wychodzi na jakiegoś krętacza i uwodziciela, który startuje do dwóch dziewczyn jednocześnie. Emanuel musi być bardziej stanowczy i nie ulegać tak łatwo

Teraz Lola i Mari kłócą się o niego, a Melesio chce mu nagadać.

Widać, że Severiano źle traktuje Domingę i Melesia, kiedy w pobliżu nie ma Candelii. Był nieprzyjemny dla Domingi, ale szczerze mówiąc po jej ostatnim zachowaniu wobec Loli, należało się jej

Szefowi nie mogła już się odszczekać.

W tym odcinku chyba nie było Prudencii

Lineczka · Wysłany: 22:35:16 28-08-18 Temat postu:

Postaram się jutro nadrobić dzisiejszy odcinek i przy okazji obejrzeć nowy - 30.

Sylwia94 · Wysłany: 10:37:29 29-08-18 Temat postu:

Ok

Myślę, że odcinki robią się coraz ciekawsze

Lineczka · Wysłany: 12:46:28 31-08-18 Temat postu:

Dzisiaj powinnyśmy obejrzeć 32 odcinek?

Nadrobię w niedzielę albo poniedziałek.