Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La sombra del Pasado - Televisa 2014-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 174, 175, 176 ... 189, 190, 191  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:56:12 29-10-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
Prudencia i Tomas to najlepszy duet w tej teli! Mają chemię. Patrzę na nich z przymrużeniem oka, pod katem komediowym. Nie zmienia to faktu, że Prude jest ogromną hipokrytką, córeczka to samo.

Lola sama nie wie czego chce. Niby kocha Emanuela, ale daje nadzieję Pato jakby z desperacji i tego, że nie chce być samotna. Na Emanuela też ma fochy. Szczytem hipokryzji było jak go spoliczkowała, gdy powiedział o ślubie z Mari. Myślała, że jak rozstała się z Pato to on padnie do jej stóp? W kwestiach miłosnych Lola i Aldonza mają wiele wspólnego, oboje nie wiedzą czego chcą i są irytujące.

Pewnie Valeria wmówi też Candeli, że zostanie babcią, nie zapozna jej ze szczegółami swojego planu. Ciekawe jestem jak Candela się zachowa kiedy pozna wszystkie grzeszki swojej pupilki m.in. to że Valeria doniosła na Cristobala policji.


Ja też patrze na Pru z przymrużeniem oka Swoją drogą Tomas miał na koniec sceny łóżkowej minę jakby miał się popłakać Chyba naprawdę coś czuję do niej

No właśnie problemem Aldonzy i Loli jest to, że nie wiedzą, czego chcą i mają zmienne nastroje. Nie walczą o ukochanych, lecz czekają aż przyjdą na kolanach prosić o wybaczenie. Są też przyzwyczajone do tego, że mają więcej niż jednego adoratora i może przez to czują się zbyt pewne...

Candela na pewno nie będzie wiedziała, że Valeria jest w ciąży z innym W końcu nie chciałaby być babcią dla dzieciaka Abelarda Valeria zrobi coś jeszcze... Candela ocknie się, jaka jest jej ulubienica, a Aldonza niewinna, chyba dopiero jak wszystkie brudy wyjdą na jaw.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:00:12 29-10-18    Temat postu:

Tomas wpadł we własne sidła. Chciał być utrzymankiem Prude, wyciągnąć od niej kasę a się w niej zakochał. Może po koniec telki będą razem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:05:11 29-10-18    Temat postu:

Może dzięki tym doświadczeniom Tomas zmądrzeje Wątpię by skończyli razem, bo jest między nimi różnica wieku i poza "namiętnością" nic ich nie łączy Zresztą Prudencia jest taka niestabilna emocjonalnie i jak Tomas mógłby zapewnić jej odpowiedni poziom życia Nie mogę się doczekać aż Humberto odkryje niewierność żony. Mam nadzieję, że wyrzuci ją na ulicę, najlepiej rozwiązłą córeczkę również
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:07:42 29-10-18    Temat postu:

Jak Humberto ją pogoni to co pozostanie Prudencii? Tylko Tomas!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:19:10 29-10-18    Temat postu:

Prudencia pewnie tak łatwo nie da za wygraną i wyciśnie Humberta jak gąbkę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:42:46 30-10-18    Temat postu:

Lineczka , idziesz jak burza wciągające te odcink?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:54:18 30-10-18    Temat postu:

Odc. 79-80

Chyba jednak pomyliłam się co do szczerej miłości Tomasa do Prudencii Gdy tylko ta się oddaliła, on podrywał inne dziewczyny i powiedział, że Prudencia jest jego ciotką A potem wsypał jej do napoju tabletki nasenne i jak zasnęła to wyszedł z dziewczynami do klubu Boska scena, jak kładzie na łóżku Prudencię i w tle leci kołysanka Niestety Prudencia się obudziła i idąc jak naćpana wyszła z pokoju. Trafiła na znajomą z San Lucia Swoją drogą Tomas mógł zabić Prudencię taką dawką leków nasennych

Aldonza jak zwykle sama nie wie, czego chce... szkoda komentować. Niby kocha Cristobala i czuje zazdrość na jego widok z Valerią i ma mu za złe, że się z nią spotyka A za chwilę mówi, że lepiej niech Cristobal będzie z inną. Jedyny powód, jaki jestem w stanie zrozumieć, to trauma po gwałcie, ale Cristobal przecież okazał jej zrozumienie w tej sprawie. Gdy Aldonza dowiedziała się o wypadku Cristobala od razu pognała do szpitala i nagle wszystkim mówiła, że jest jego żoną, choć są w trakcie rozwodu...

Renato pocałował Aldonzę. Ona mu mówi, że go nie kocha, a on naciska Potem powiedział o wszystkim Silvii, co ją zraniło. Fajną miała rozmowę z Pato przy lodach Pato dobrze zrobił odrzucając Lolę. Ona go nie kocha i chce do niego wrócić, bo nie ma innej opcji

Severiano okropnie potraktował Melesio. Najpierw go zmusił do rpacy mimo złego stanu zdrowia, a potem robił mu wyrzuty, że to przez niego Cristobal zranił się w nogę. W ogóle to nie rozumiem, czy w tym kraju nie ma czegoś takiego jak zwolnienie lekarskie? Melesio nawet nie ma prawa pójść do lekarza, jak źle się czuje i odpocząć kilka dni w domu? Im dłużej oglądam telki tym bardziej się przekonuje, że pod tym względem wszystko tam działa nie tak albo telki nas okłamują.

Simoneta twierdzi, że jest w ciąży z Severiano i poinformowała o tym Candelę. Ta się wściekła na męża i kazała mu rozwiązać problem. Severiano zmuszał byłą kochankę do aborcji, ale ta się nie dała, więc obiecał jej, że zadba o nią i dziecko, ale ich relacje nigdy nie będą takie, jak kiedyś.

Lola nie chce pogodzić się z matką, choć Irma jej radzi, by to zrobiła. W końcu jednak poszła do hotelu odszukać Simonetę. Ta jednak opuściła pokój i przeniosła się do wynajmowanego wcześniej mieszkania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:17:31 30-10-18    Temat postu:

Nawet ciekawe były te odcinki i jakoś tak pognałam do przodu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:59:34 30-10-18    Temat postu:

Dzięki wypadkowi Crisa zrobiło się ciekawiej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:22:05 30-10-18    Temat postu:

Odc. 81-82

Jak zwykle najlepsi Pru i Tomas Teresa i jej mąż zabrali Pru do szpitala, ale szybko doszła do siebie. Wmówiła im, że jest lekomanką i przyjechała się leczyć W tym samym czasie pijany Tomas szukał ukochanej i pomyślał nawet, że ta umarła Potem się odnalazła, ale musieli się ukrywać w pokoju przed Teresą. Jednak przyjaciółka z Santa Lucia nie uwierzyła w bajeczki Pru i domyśliła się, że ta ma romans. Sama też się przyznała do romansu Pru skróciła swój pobyt i wróciła z Tomasem do Santa Lucia. Najlepsze, że w autobusie wcale się nie bali okazywać sobie czułości, a teoretycznie jechali nim przecież mieszkańcy ich miasteczka Kierowca musiał ich wygonić z autobusu

Cristobal przeszedł operacje i się wybudził, ale nie czuje nogi Istnieje możliwość, że noga będzie musiała być amputowana. Wiadomo, że do tego nie dojdzie, nie mogą okaleczyć prota... Severiano we wszystkich widzi winnych, tylko nie w sobie. Wini Melesia, że przez jego stan zdrowia, Cristobal sam poszedł zaganiać konie i wini Humberta, który operował jego syna

Aldonza znowu zmieniła nastawienie wobec Cristobala przez jego wypadek. Nagle chce się dowiedzieć prawdy o ich pokrewieństwie. Dowiedziała się, że Cristobal uciął jej kosmyk włosów i wysłał do analizy, nawet nie miała o to pretensji. Zapewne to chwilowy stan, bo wiadomo, jaka jest Aldonza. Jeronimo chce zrobić badania krwi bez zgody Severiano. Postawił się Humbertowi, który zmuszony jest zachować milczenie. Podoba mi się postawa Jeronimo, choć powinien złamać tajemnicę spowiedzi i opowiedzieć o brudach Severiano. Ale mimo wszystko coś robi i nie jest bierny jak np. Adelina. Dominga wzięła udział w planie Jeronima i pomogła mu zdobyć wzór podpisu Severiano.

Lola pogodziła się z Simonetą. W sumie nawet naturalnie to wyszło

Adelina niby ŁASKAWIE dała Joaquinowi szansę, ale ciągle zachowuje dystans i gada o Flavii Dobrze, że upadek Raya był niegroźny. Ten malec jest słodki i miał fajne sceny z Aldonzą

Fajne scenki z Lolą i Emanuelem Najpierw jak oblewali się wodą i skończyło się pocałunkiem A potem jak zostali przyłapani w pokoju Emanuela W końcu pogadali szczerze jak dorośli ludzie... jednak zapewne nie potrwa to długo, bo Valeria podsłuchała rozmowę Aldonzy z Lolą i od razu poleciała do Mari Teraz Mari unika Emanuela, a Valeria ma jakiś genialny plan. Już się boję

Rozbawiło mnie spotkanie czytaczy Biblii Gdyby matka Tomasa wiedziała, co syneczek wyprawia I jeszcze bezczelny prosi rodziców o pieniądze i wymyśla, że wrócił do szkoły

Myślę, że głównym minusem tej telki jest za mało wspólnych scen protów, w których są razem. Ogólnie jest ich mało, a jak już są to same kłótnie. Na palcach jednej ręki można policzyć, ile odcinków byli razem szczęśliwi i ile mieli romantycznych momentów. Tak samo zresztą jest np. z Lolą i Emanuelem. Porównując to z CME, gdzie było duuużo mega scen protów, czuje niedosyt. Za dużo jest nudnych, monotematycznych scen typu Candela truje Cristobalowi, że nie może być z Aldonzą albo Candela knuje z Severiano, że nie mogą dopuścić, by ich syn związał się z Aldonzą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:34:44 01-11-18    Temat postu:

Odcinki 79-82

W końcu ciekawsze odcinki, coś się w nich działo.

Zdecydowanie bezkonkurencyjni byli Tomas i Prudencia. Uśmiałam się i to porządnie na ich wspólnych scenach! Aż szkoda, że opuścili hotel i wrócili już do miasteczka. Tomas show, jego miny, gesty i triki na podryw genialne. Poruszanie klatą i dzikie pląsy rozbroiły system!
Niby Tomasito taki zakochany w Prude a nie przepuścił okazji do zabawy z atrakcyjnymi dziewczynami. Rozbawiła mnie Prude, gdy jedną z jego adoratorek niby to przypadkiem popchnęła do basenu. Walczy o swoje łokciami i to dosłownie. Niemożliwi są!
Tomas podał Prude sporą dawkę leków nasennych, bo chciał się wyrwać na imprezę. Nieładnie! Poniósł za to konsekwencje, gdyż zamroczona Prude zniknęła a on zamartwiał się całą noc. Dobrze mu tak! Komiczna scena, gdy wyznawali sobie miłość i obłapiali się w autobusie na oczach kierowcy.
Cóż za zbieg okoliczności, że w tym samym hotelu przebywała przyjaciółka Prude z mężem. Rozbroiła mnie ich rozmowa, gdy wyszło na jaw, że obie mają kochanków. Ależ z nich hipokrytki! Pozują na idealne żony, oczerniają Aldonzę i wyzywają od puszczalskich a same co robią? Mam nadzieję, że nam zaserwują ich scenę z pikantnych ploteczek o kochasiach. Może dojdzie do tego, że jedna będzie szantażowała drugą?

Biedny Crostobal doznał poważnego urazu nogi, gdy przeskakiwał przez płot chcąc pomóc Melesio, który z przepracowania i choroby zemdlał. Grozi mu amputacja nogi, jednak jestem przekonana, że do tego nie dojdzie. Nie okaleczą prota, nie ma takiej opcji, przynajmniej w tej telce.
Severiano wszystkich obwinia o wypadek syna a swoich zaniedbań nie widzi. Hipokryta! Zmuszał Melesio do ciężkiej pracy wiedząc o jego dolegliwościach. Teraz jeszcze mu grozi zwolnieniem. Drań!
Jedno trzeba przyznać - Severiano kocha Cristobala. Jest to miłość egoistyczna, ale tylko wobec niego ma pozytywne i ciepłe uczucia. W końcu to pierworodny syn. Największą karą będzie dla niego odrzucenie i pogarda ze strony Cristobala. Już się nie mogę doczekać momentu, gdy prot dowie się o wszystkich podłościach i przestępstwach ojca.
Aldonza na wieść o wypadku Cristobala przybyła do szpitala i chciała go zobaczyć. Powoływała się na to, że jest jego żoną, ale jak go ostatnio traktowała? U niej to jak zwykle rollercoaster emocjonalny. Teraz nazywa siebie jego żoną i domaga się pewnych praw a kilka dni wcześniej nie chciała mieć z nim nic wspólnego.
Severiano wyrzucił Aldonzę ze szpitala. Liczyłam, że mu się postawi i zostanie na miejscu. Szpital to nie teren jego posiadłości, nie ma prawa wydawać tam rozkazów! Za kogo się on uważa. Jednak Aldonza znalazła sposób na spotkanie z Cristobalem. Z pomocą Emanuela zakradła się do jego sali. Podobała mi się ta scena protów, fajne nawiązanie do wizyty Cristobala w sypialni Aldonzy. Mogliby się w końcu pogodzić. Niech się Aldonza ogarnie! Jedno mówi, drugie robi i tak w koło Macieju. Ileż można? Wątek z podejrzeniem, iż proci są rodzeństwem za długo trwa. Powinno się to już wyjaśnić. Liczę na to, że Aldonzie uda się wykonać badania DNA z pomocą Jeronimo. Skoro Severiano nie chce po dobroci to niech go przycisną podstępem! Trzeba w końcu wyjaśnić tę sprawę! Podobała mi się stanowcza postawa Jeronimo. Bardzo dobrze, że konsekwentnie dąży do wyjścia prawdy na jaw. Może i jest to nielegalne, ale wolę już takie działanie niż bierność w stylu Adeliny, która potrafi tylko narzekać i się użalać.

Simoneta jest w ciąży z Severiano. Nie wygląda na to żeby ściemniała. Ależ się Candela wściekła, gdy dotarła do niej ta nowina. Jakoś nie jest mi jej szkoda. Już dawno powinna rozstać się z Severiano a nie odgrywać farsę pod tytułem szczęśliwe małżeństwo tylko po to aby zachować pozory. Gra Alejandry w tych scenach mocno przerysowana. Ciężko się ją ogląda, jest to męczące.
Severiano też się wkurzył na wieść, że znowu zostanie ojcem. Trzeba było pomyśleć o tym wcześniej i się zabezpieczać. Nie wie skąd się dzieci biorą? Simoneta go szantażowała, przez chwilę myślałam, że coś jej zrobi. Tego drania stać na wszystko. Jej ciąża nie jest mu na rękę, na dodatek Candela na niego naciska i wywołuje presję.
Cristobal usłyszał strzępek rozmowy rodziców i podejrzewa, że ma rodzeństwo. Zapytał o to Humberto, ale ten jak zwykle milczał. Niby Doktor ma wyrzuty sumienia, zależy mu na Emanuelu, ale jest ogromnym tchórzem! Powinien ponieść konsekwencje swoich czynów i tego, że ukrywał przestępstwa Severiano.
Lola spotkała się z Simonetą i wybaczyła jej błędy z przeszłości. Pogodziły się, w miarę normalnie rozmawiały. Nie przepadam za Simonetą, uważam że postąpiła okropnie, ale lepiej dla Loli aby ruszyła do przodu niż zadręczała się i żyła z nienawiścią do matki.

Renato działa mi na nerwy. Narzuca się Aldonzie w ostatnim czasie z ogromną intensywnością. Jakby wyczuł, że dzięki decyzji o rozwodzie z Cristobalem ma teraz u niej szansę. Ona powtarza mu, że go nie kocha a ten dalej swoje. To mi nie wygląda na zdrowe uczucie. Wyidealizował ją sobie i nie odpuszcza, trwa przy swoim. W ogóle nie podobała mi się scena, gdy ją pocałował. Zero chemii, napięcia i przyciągania. Do tego fatalna gra Horacio.
Aldonza powinna wyłożyć kawę na ławę. Niech raz a dobrze da Renato do zrozumienia, że między nimi nic nie będzie i wróci do Cristobala! Jej zachowanie też mnie irytuje, bo jest jak pies ogrodnika. Niby chce zakończyć małżeństwo, ale jest zazdrosna o Cristobala i jego widok z Valerią działa na nią jak płachta na byka. Poświęca ich szczęście w imię nie wiadomo jakich powodów, zadręcza siebie i jego.
Szkoda mi Silvii. Beznadziejnie się zakochała. Być może i pod koniec telki będzie z Renato, ale w sumie to wolałabym ją u boku kogoś innego. Z Pato tworzą super duet, ale raczej poza ramy przyjaźni ich relacja nie wyjdzie. Szkoda Silvii dla Renato. On jest dobrym człowiekiem, ale nie podoba mi się jego postawa wobec niej.

Nader wkurzająca jest też Valeria ze zgrywaniem niewiniątka przed Cristobalem i nachodzeniem Aldonzy. Słaba villana, budzi głównie irytację.

Bardzo mi się podobały sceny Loli i Emanuela w tych odcinkach. Była chemia! Przyjemnie się ich oglądało. Emanuel bez koszulki prezentował się kapitalnie. Najfajniejsze były sceny tej dwójki w ogrodzie. Przyłapanie ich w sypialni podczas snu przez Aldonzę i Adelinę całkiem zabawne. Zdecydowali się być razem, ale obawiam się, że ich szczęście zbyt długo nie potrwa. Valeria podsłuchała rozmowę Loli z Aldonzą i już przyszykowały intrygę z Mari. Kroplą która przeleję czarę goryczy będzie pewnie domek z cukierków. Mari wmówi Loli, że dostała go od Emanuela a ta się obrazi. Znowu zacznie się dramat na miarę infantylnych wątków rodem z amerykańskich seriali dla nastolatków.
Mari znowu stała się irytująca. Zaczynałam darzyć ją sympatią, w scenach z Pato była ok, po śmierci Abelardo wydawało się, że dojrzała, ale nic z tego. Znowu zachowuje się jak gówniara, te jej gierki są słabe. W sumie Lola też nie jest lepsza. Z braku laku zawracała głowę Pato. Bawi się jego uczuciami, chciałą do niego wrócić tylko dlatego, żeby nie być sama. Dobrze, że on ma więcej oleju w głowie. Chłopak się szanuje, zna swoją wartość i nie interesują go ochłapy uczucia jakie Lola może mu zaoferować. Niech się w niej odkocha i będzie szczęśliwy, zasługuje na to.

Adelina związała się z Joaquinem. Mieli ładne sceny z Rayem. Zapewne komplikacje pojawią się po powrocie Falvii. Jestem pewna, że wtedy Adelina postanowi się odsunąć i rozstanie się z Joaquinem. Niestety niczego innego się po niej nie spodziewam. Poświęci się jak zwykle.
Ray jest uroczy. Rozbawił mnie, gdy domagał się zapłaty za pracę w ogrodzie. Mały biznesmen!

Aldonza ruszyła z planami dotyczącymi zagospodarowania ogrodu. Fajnie, że się zaangażowała i pracuje razem z innymi. Jej przemowa nawet była przekonująca. Oby im coś z tego wyszło. Severiano może kolejny raz spróbować zniszczyć ich pracę, tak jak przed laty.

Sylwia94 napisał:

Myślę, że głównym minusem tej telki jest za mało wspólnych scen protów, w których są razem. Ogólnie jest ich mało, a jak już są to same kłótnie. Na palcach jednej ręki można policzyć, ile odcinków byli razem szczęśliwi i ile mieli romantycznych momentów. Tak samo zresztą jest np. z Lolą i Emanuelem. Porównując to z CME, gdzie było duuużo mega scen protów, czuje niedosyt. Za dużo jest nudnych, monotematycznych scen typu Candela truje Cristobalowi, że nie może być z Aldonzą albo Candela knuje z Severiano, że nie mogą dopuścić, by ich syn związał się z Aldonzą


Głównym problemem jest przeciąganie akcji, która wlecze się jak flaki z olejem. Kolejna kwestia to beznadziejne rozpisanie wątków m.in. miłosnego protów, gdzie faktycznie oni są więcej osobno niż razem. Postać Aldonzy jako protki bardzo słaba, nie widać tej jej wielkiej miłości do Cristobala skoro cały czas się z nim rozstaje, odchodzi itp. Bardzo słaba gra aktorów, jedynie Cynthię można wyróżnić. Nie ma tutaj też bohaterów, którymi można by się było zachwycać, rozpamiętywać ich sceny itp. To, że najbardziej podoba nam się wątek Prudencii i Tomasa o czymś świadczy.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 12:42:58 01-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:08:11 01-11-18    Temat postu:

Odc. 83-84

Simoneta zadzwoniła do Loli i powiedziała, że źle się czuje. Lola przyprowadziła do niej Humberta. Okazało się, że ciąża Simonety jest zagrożona. Humberto powiedział o całym incydencie Severiano, który potem poszedł z pretensjami do Simonety, że opowiedziała córce o ciąży. Podczas awantury Severiano popchnął Simonetę i ta przeleciała przez kanapę i upadła na podłogę, raniąc się przy tym w głowę. Nie wiem, czy Severiano w końcu ją dobił, chyba już nie żyła. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji Ale Simoneta od dłuższego czasu była niewygodna dla Severiana, groziła mu i komplikowała sprawy. Severiano spakował ciało kobiety do drewnianego pudła i zadzwonił po pomoc w zapakowaniu paczki do samochodu Gdy jechał autem został zatrzymany przez policję i nie miał dokumentów. Co za beznadziejny policjant, który pozwolił mu jechać, tylko dlatego, że jest szanowanym Severiano Mendoza? W tym miasteczku nie ma prawa! Są równi i równiejsi... Severiano zawiózł pudło nad wodospad i zrzucił je do wody Lola widziała, jak wychodził z domu Simonety i miał w samochodzie ogromną paczkę. Ale chyba nie skojarzyła, że może w niej być ciało jej matki... Severiano powiedział jej, że Simoneta wróciła do San Miguel. Szkoda mi Loli, bo dopiero co nawiązała przyjaźń z matką, która chyba rzeczywiście zrozumiała swoje błędy. A teraz znowu ją straci

Absurdalne zachowanie Candeli, Severiana i Valerii w szpitalu, którzy nie pozwalali Aldonzie wejść do pokoju Cristobala! Przecież jest jego żoną. W dodatku oskarżyli ją o to, że przez niego Cristobalowi się pogorszyło, a to przez nich chciał wstać i uciec z łóżka. Dobrze, że upadek nie pogorszył stanu Cristobala. Mam nadzieję, że wkrótce wyjdzie ze szpitala i odzyska czucie w nodze. Nawet podobało mi się spotkanie Aldonzy i Cristobala I to jak potem Aldonza przygadała Candeli, nazywając ją teściową

Mari i Valeria wymyśliły intrygę, żeby rozdzielić Lolę i Emanuela. Tak jak się spodziewałam, związek tych dwojga trwał tylko ok. jeden odcinek Emanuel pojechał do San Miguel, żeby zapisać się na wyścigi konne. Powiadomił o tym Lolę, ale ona się śpieszyła, przerwała połączenie i nie usłyszała go. W San Miguel Emanuel padł ofiarą rabunku i stracił pieniądze oraz telefon. Wrócił do Santa Lucia stopem. W tym samym czasie Mari powiedziała Loli, że była w San Miguel z Emanuelem i spędzili tam razem noc Lola nie powinna była w to wierzyć, bo wie, jaka jest Mari. Ale z drugiej strony wszystko świadczy przeciwko Emanuelowi (nie odbierał, nie pożegnał się). W dodatku żeby podkręcić sytuację Mari spędziła poprzednią noc w domu Valerii i następnego dnia udawała przed rodzicami zrozpaczoną i powiedziała, że oddała się Emanuelowi, a on ją rzucił. Rozwścieczony Uriel rzucił się z pięściami na Emanuela i go pobił. Emanuel ma przerąbane, znowu nic nie zrobił, a zbiera baty. Ale z drugiej strony jakby wcześniej był bardziej ogarnięty i asertywny, oszczędziłby sobie wielu problemów

Silvia porozmawiała szczerze z Aldonzą. Powiedziała mu, że Renato wiąże z nią wielkie nadzieje i ma obsesję na jej punkcie. Wyznała też, że jest w nim zakochana. Aldonzie chyba dała ta rozmowa do myślenia, bo odrzuciła zaproszenie Renata na kolację i postanowiła trzymać go na dystans

Jeronimo zdobył podpis Severiano, ale nie był w stanie go podrobić. Zaskoczyła mnie postawa Adeliny, która nagle domagała się wyjaśnienia prawdy na temat pokrewieństwa Aldonzy i Cristobala, aby jej siostrzenica była szczęśliwa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:43:53 05-11-18    Temat postu:

Odcinki 83-84

Sylwia94 napisał:

Okazało się, że ciąża Simonety jest zagrożona. Humberto powiedział o całym incydencie Severiano, który potem poszedł z pretensjami do Simonety, że opowiedziała córce o ciąży.


Bardzo profesjonalne ze strony Humberto. Co z tajemnicą lekarską? Przecież go obowiązywała, więc jak mógł ot tak dyskutować o stanie Simonety z Severiano?

Sylwia94 napisał:
Podczas awantury Severiano popchnął Simonetę i ta przeleciała przez kanapę i upadła na podłogę, raniąc się przy tym w głowę. Nie wiem, czy Severiano w końcu ją dobił, chyba już nie żyła. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji


Simoneta po upadku jeszcze żyła dlatego Severiano do niej podszedł i ją udusił. Dobił ją z pełną premedytacją. Straszne jest też to w jaki sposób obszedł się z jej ciałem. Umieścił je w wielkiej skrzyni przypominającej trumnę, przetransportował i zrzucił do wodospadu. Co za bydlak! Sceny jak z horroru. Trochę się przy tym Severiano musiał namęczyć, miałam nadzieję, że nie wszystko pójdzie po jego myśli, ale jak zwykle mu się udało.
Przyznam, że kiedyś natknęłam się na spoiler, iż Severiano zabije matkę Loli. Spodziewałam się tego co nastąpi, ale nie miałam pojęcia o okolicznościach. Poza tym w sumie można było przewidzieć, że Severiano wyeliminuje Simonetę, bo traktował ją jak zagrożenie. Obawiał się skandalu, miał dość jej gróźb, histerii i stawianych ultimatum. Takich ludzi ten gnojek pozbywa się bez mrugnięcia okiem.

Sylwia94 napisał:
Gdy jechał autem został zatrzymany przez policję i nie miał dokumentów. Co za beznadziejny policjant, który pozwolił mu jechać, tylko dlatego, że jest szanowanym Severiano Mendoza? W tym miasteczku nie ma prawa! Są równi i równiejsi...


Też mnie to oburzyło! W tym miasteczku policja to jedna wielka klika. Traktują Severiano jak świętą krowę, delikatnie się z nim obchodzą, ma się wrażenie, że to on jest nad nimi a oni traktują go jak wyrocznię i wielkiego filantropa. Nawet mandatu nie dostał za niebezpieczną jazdę.

Sylwia94 napisał:
Lola widziała, jak wychodził z domu Simonety i miał w samochodzie ogromną paczkę. Ale chyba nie skojarzyła, że może w niej być ciało jej matki... Severiano powiedział jej, że Simoneta wróciła do San Miguel. Szkoda mi Loli, bo dopiero co nawiązała przyjaźń z matką, która chyba rzeczywiście zrozumiała swoje błędy. A teraz znowu ją straci


Obawiałam się, że Lola nakryje Severiano na zbrodni, wtedy to ona stałaby się jego kolejnym celem. Nie mógłby przecież dopuścić do tego aby przy życiu pozostał świadek jego przestępstwa. Pewnie jeszcze długo Lola się nie zorientuje w tym co zaszło a przecież Simoneta mówiła jej o agresywnym zachowaniu Severiano. Może jak ktoś znajdzie skrzynie w wodospadzie to sprawa się wyda? Lola doda dwa do dwóch i Severiano zostanie oskarżony? Kiedyś to na pewno wyjdzie, ale pewnie pod sam koniec telki.
Też mi szkoda Loli, bo nawiązała kontakt z matką. Simoneta dobrze ją traktowała i żałowała błędów z przeszłości. Przynajmniej Lola miała szansę poznać matkę i się z nią pojednać.


Sylwia94 napisał:
Absurdalne zachowanie Candeli, Severiana i Valerii w szpitalu, którzy nie pozwalali Aldonzie wejść do pokoju Cristobala! Przecież jest jego żoną. W dodatku oskarżyli ją o to, że przez niego Cristobalowi się pogorszyło, a to przez nich chciał wstać i uciec z łóżka.


Ależ mi ta trójka działała na nerwy! Jedno gorsze od drugiego! Jakim prawem Valeria w ogóle tam była? Nie jest ani narzeczoną ani żoną. Zachowanie Candeli i Severiano żenujące. Oni traktują Cristobala jak kilkuletniego chłopca, którym nadal mogą rządzić i podejmować decyzję za niego! Kolejny przykład braku profesjonalizmu u Humberto, bo pozwolił im na takie zachowanie w szpitalu. Jakie to niby wpływy ma tam rodzina Mendoza aby decydować kto może tam przebywać a kto nie? Absurd! Liczyłam też na bardziej stanowczą postawę Aldonzy. Powinna zrobić porządną awanturę i na siłę wejść do sali Cristobala. Jest jego żoną i ma do tego prawo! Candela z Severiano mają guzik do gadania!
Szczytem wszystkiego było, gdy oskarżyli Aldonzę o wypadek Cristobala. Odrealnieni ludzie, postrzegają rzeczywistość w sposób jaki ją kreują a że są zakłamanymi hipokrytami to jest jak jest.

Sylwia94 napisał:
Dobrze, że upadek nie pogorszył stanu Cristobala. Mam nadzieję, że wkrótce wyjdzie ze szpitala i odzyska czucie w nodze. Nawet podobało mi się spotkanie Aldonzy i Cristobala I to jak potem Aldonza przygadała Candeli, nazywając ją teściową


Mocne sceny z upadkiem Cristobala, zwłaszcza krwotok z nogi. On pewnie nawet nie wie, że grozi mu amputacja. Candela i Severiano wszystko przed nim ukrywają. Zastanawiam się czy tam w Meksyku nie mają osoby do kontaktu, którą chory wyznacza do takiej roli. U nas coś takiego funkcjonuje. Mógłby Cristobal wyznaczyć Aldonzę jako osobę do kontaktu i zabronić lekarzom informowania rodziców o jego stanie i wpuszczania ich do jego sali. Chciałabym aby w końcu stanowczo im się sprzeciwił, odciął od nich i się usamodzielnił.
Scena protów ładna, ale krótka. Ile się jeszcze będzie ciągnął ten wątek z ich rzekomym pokrewieństwem? Rozwlekli to strasznie. Pewnie jak się wszystko wyjaśni to Valeria wyskoczy z ciążą i proci znowu się rozstaną, bo Aldonza się poświęci. Jeśli i ten wątek rozwloką to będzie kolejna porażka!
Też mi się podobała scena konfrontacji Aldonzy z Candelą, gdy nazwała ją teściową. Gra Alejandry jest nie do zniesienia, już nie mogę patrzeć na te jej sztuczne miny. Porażka! Cały czas gra tak samo. Nie na tym polega wcielenie się w rolę villany! Taka Fina z CME też robiła specyficzne miny, ale jaki ona miała ich wachlarz! Podobnie Daniela z MDC. Na ich tle Alejandra wypada blado.
Wkurzała mnie też Valeria, gdy wywyższała się przed Aldonzą w szpitalu. Co za zakłamana dziewucha! Obraża protkę, że niby ta się źle prowadzi a niech spojrzy na siebie i Prudencię.


Sylwia94 napisał:
Mari i Valeria wymyśliły intrygę, żeby rozdzielić Lolę i Emanuela.


Mnie wątek tego czworokąta miłosnego (razem z Pato) nudzi a teraz jeszcze doszły intrygi Valerii. Sobą by się zajęła! Było do przewidzenia, że sielanka Loli i Emanuela jak się szybko zaczęła tak się jeszcze szybciej skończy. Ona mu nie ufa! Ma ku temu jakieś tam powody, ale zamiast wysłuchać jego relacji to od razu strzela focha i wierzy intrygantce Mari. Nie cierpię tego typu zabiegów w telce! Skoro kocha to powinna chociaż pozwolić się mu wytłumaczyć a nie wierzyć osobom, które chcą ją rozdzielić z ukochanym.
Wątek z wyjazdem Emanuela strasznie nudny. Sceny wstawiane z nim na siłę, zwykłe zapychacze. Jedyna godna uwagi to, gdy prezentował się bez koszulki, było na co popatrzeć.
Myślałam, że Mari po śmierci Abelardo dojrzała, ale nic z tego. Żałosne są te jej gierki i intrygi. Ona Emanuela nie kocha, to tylko jej kaprys i chęć zagrania Loli na nosie. Gdyby go kochała to nie pozwoliłaby na to aby Uriel go pobił i razem z Irmą mieli o nim takie złe zdanie. Nie dość, że wykreowała go na kłamcę i zdrajcę to jeszcze i na oszusta. Co jest z tymi dziećmi Irmy i Uriela nie tak? Oni tacy dobrzy, prawi i sympatyczny a ich synalek i córeczka piekielni, tylko w różnym stopniu. Kiedyś chciałam żeby Mari była z Pato, ale po tym co teraz odwala to szkoda go dla niej. Fajny chłopak, zasługuje na jakąś normalną, miłą dziewczynę a nie taką dwulicową!
Emanuel jak zwykle skończył jako ofiara intryg i podłości innych. Odnoszę wrażenie jakby on przyzwyczaił się do swojej roli. Jest bierny, nie ma siły przebicia. Większe emocje pokazał tylko w przypadku walki o życie konia a w sferze uczuciowej błądzi, kluczy i wplątuje się w jakieś zagmatwane relacje co później się na nim odbija.


Sylwia94 napisał:
Silvia porozmawiała szczerze z Aldonzą. Powiedziała mu, że Renato wiąże z nią wielkie nadzieje i ma obsesję na jej punkcie. Wyznała też, że jest w nim zakochana. Aldonzie chyba dała ta rozmowa do myślenia, bo odrzuciła zaproszenie Renata na kolację i postanowiła trzymać go na dystans


Aldonza niech nie kreuje się na wielce niezorientowaną w uczuciach Renato, bo dobrze wie co on do niej czuje! Nie trzymała dystansu co było równoznaczne z daniem mu nadziei. Jak zareagowała po pocałunku? Nie nagadała mu, nie przemówiła mu do słuchu. Nic dziwnego, że mógł to odebrać jako szansę u niej. Cały czas odnoszę też wrażenie, że Aldonza wykorzystuje jego słabość do niej. Korzysta z jego pomocy praktycznie na każdej płaszczyźnie. Te jej uwagi wobec Silvii i wymądrzanie się też nie były na miejscu. Trąciły hipokryzją.
Do samego Renato sympatii nie czuję. Wkurza mnie na tym etapie telki. Początkowo był sympatyczny, ale teraz jego uczucie do Aldonzy zahacza o obsesję. Do tego fatalna (!!!) gra Horacio. Te jego ruchy językiem są nie do zniesienia. Co to ma być? Czysta amatorszczyzna, dramat!


Sylwia94 napisał:
Jeronimo zdobył podpis Severiano, ale nie był w stanie go podrobić. Zaskoczyła mnie postawa Adeliny, która nagle domagała się wyjaśnienia prawdy na temat pokrewieństwa Aldonzy i Cristobala, aby jej siostrzenica była szczęśliwa


Kolejny wątek zapchajdziura. Kiedy Jeronimo zdobył podpis Severiano to nagle nie może go podrobić. Po kiego grzyba więc wprowadzano taki zwrot akcji?
Adelina jak przychodzi co do czego jest bierna, więc i w tym przypadku pewnie tak będzie. Mogłaby powiedzieć Aldonzie o tym, że ma rodzeństwo i jest nim prawdopodobnie Emanuel. Ona jednak woli ukrywać sekrety z przeszłości i roztkliwiać się nad sobą i nieszczęśliwą siostrzenicą. Nie mam już cierpliwości do tej kobiety!


Brakowało mi scen Prudencii i Tomasa. Czyżby Prude miała wyrzuty sumienia? W kościele wyglądała na poważną i zasmuconą.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 15:47:30 05-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:06:56 05-11-18    Temat postu:

Humberto oczywiście nie popisał się profesjonalizmem, zresztą jak zawsze. Po co w ogóle się do tego mieszał? Niech zajmie się swoimi sprawami.

Dzięki za wyjaśnienie Czyli Severiano dobił Simonetę. Szkoda mi jej, bo wyraźnie się zmieniła i żałowała błędów z przeszłości. Jednak czego ona się spodziewała? Związała się z niebezpiecznym człowiekiem i groziła mu, więc było to do przewidzenia, że prędzej czy później ją wyeliminuje. Simoneta chciała być cwana, ale jej nie wyszło. Do teraz mnie zastanawia, czemu w ogóle związała się z Severiano. Raczej dla pieniędzy i wygody, bo takiego bydlaka nie da się kochać. Podejrzewam też, że Simoneta spodziewała się, że wieść o ciąży wywoła u Severiano ojcowskie uczucia, ale się pomyliła. On uznaje za swoje dziecko tylko Cristobala, a do reszty nieślubnych dzieci nie ma żadnych uczuć. Co mnie trochę dziwi, bo to jednak jego krew...

Bezprawie w tym miasteczku to jakiś jeden wielki absurd!

Pewnie śmierć Simonety wyjdzie na jaw dopiero na koniec

Aldonza powinna być bardziej stanowcza, ale to absurdalne, że Severiano, Candela i Valeria rządzą się w szpitalu. Zachowują się jakby byli u siebie, mają w nosie innych pacjentów. Ochrona szpitala powinna była ich wyrzucić. Valeria myśli, że ma dodatkowe prawa, bo jest córką lekarza. Wszyscy traktują Cristobala jakby był małym chłopcem. On niby się sprzeciwia i nie pozwala np. rodzicom obrażać Aldonzy, ale wszystko to jest bezcelowe, bo wiecznie jest to samo. Cristobal, jako dorosła osoba, powinien mieć prawo wyboru, kto może wchodzić do jego pokoju i kto jest upoważniony do otrzymywania wiadomości o jego stanie zdrowia.

Podejrzewam, że właśnie tak będzie, że Aldonza i Cristobal zejdą się na chwilę i znowu wkroczy Valeria. Wspólne, romantyczne sceny protów można policzyć na palcach jednej ręki

Lola nie ma z grosz zaufania do Emanuela, a ufa Mari... Masz rację, że szkoda Pato dla Mari, to taka sama irytująca intrygantka jak i Valeria Pato chyba najlepiej by mi pasował do Silvii jednak.

Dla Aldonzy to wygodne, że Renato zawsze wszystko rzuca i biegnie jej na ratunek. Pomaga jej w sprawach prawnych, finansowo wspiera jej biznes. Widać, że to przekracza sferę przyjacielską.

A na Adelinę szkoda słów...


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 17:09:17 05-11-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:27:07 05-11-18    Temat postu:

Sylwia94 napisał:
Do teraz mnie zastanawia, czemu w ogóle związała się z Severiano. Raczej dla pieniędzy i wygody, bo takiego bydlaka nie da się kochać. Podejrzewam też, że Simoneta spodziewała się, że wieść o ciąży wywoła u Severiano ojcowskie uczucia, ale się pomyliła. On uznaje za swoje dziecko tylko Cristobala, a do reszty nieślubnych dzieci nie ma żadnych uczuć. Co mnie trochę dziwi, bo to jednak jego krew...


Też mi się wydaje, że Simoneta widziała w Severiano głównie pieniądze, status w społeczeństwie, władzę. To wszystko jej imponowało.
Co do tego, że Severiano uznaje za syna jedynie Cristobala to wydaje mi się, że chodzi o to, iż jest on jego pierworodnym i oficjalnie jedynym synem. Mendoza przywiązuje dużą wagę do pozorów. Poza tym z kochankami chciał się jedynie zabawić bez zobowiązań a nie zakładać rodziny czy płodzić potomków. O tym ostatnim mógł pomyśleć wcześniej i się zabezpieczać.


Sylwia94 napisał:
Wspólne, romantyczne sceny protów można policzyć na palcach jednej ręki


Pod tym względem ta telka to jakiś ewenement! Narzekałyśmy, że w CQM było mało scen protów, w Otchłani namiętności też mało, ale LSDP przebije pod tym względem obie te telki i nie jest to komplement!

Sylwia94 napisał:
Pato chyba najlepiej by mi pasował do Silvii jednak.


Oni by do siebie pasowali, ale ich raczej łączy przyjaźń. Pewnie Silvia skończy u boku Renato a Pato z Mari, bo nie bez powodu pokazywali nam ich wspólne sceny podczas których świetnie się rozumieli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 174, 175, 176 ... 189, 190, 191  Następny
Strona 175 z 191

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin