Telenowele

Lineczka · Wysłany: 23:20:30 17-12-19 Temat postu:

Dzisiaj darujemy sobie oglądanie do 69 odcinka? Przenosimy to na jutro? Późno już, poza tym Sylwia ma też zaległości.

Sylwia94 · Wysłany: 23:35:13 17-12-19 Temat postu:

Odc. 62-63

Sama nie wiem, jakieś trochę absurdalne były te odcinki...

Oriana miała wypadek samochodowy spowodowany przez Jose Luisa. Jednak jego i Ricarda zachowanie było nienormalne. Rozbili przednią szybę. Przecież szkło mogło zranić Orianę. Potem na siłę ją wyciągnęli z auta.

Kolejna sprawa to dziwna amnezja Oriany. Pamiętała Homera, Alinę i Mariana, nie pamięta Jose Luisa i Ricarda. Palomę przypomniała sobie dopiero po dłuższej chwili. Nie widzę tu za bardzo logiki. Jakby chociaż pamiętała tylko wydarzenia i osoby zanim została Ines czy coś. Może się na tym nie znam, ale dziwne to jest dla mnie.

Następna rzecz: słowa lekarki podczas badania ginekologicznego. Co choroba Marii ma do rzeczy? Nie była dziedziczna tylko wynikła z niedotlenienia mózgu. A guz to już całkiem inna sprawa. Ok, należy zrobić badania by wykluczyć ewentualnie choroby. Jednak nie sądzę, by stan Marii miał coś do rzeczy. Lekarka wg mnie za bardzo postraszyła Fabiolę, która już boi się, że urodzi niepełnosprawne dziecko. Dobrze, że ma wsparcie Piera. Swoją drogą myślałam, że ta go pocałuje, gdy powiedział jej, że zajmie się jej dzieckiem choćby było niepełnosprawne.

Dziwi mnie też nastawienie Fabioli do Leonarda. Na początku wydawało mi się, że on jej się naprawdę podobał. Cieszyła się, gdy dzwonił. A ostatnio tak jakby był jej obojętny.

Marilu nie jest pewna, czy dobrze robi wychodząc za Ricarda. Boi się, że będzie cierpieć. W sumie sytuacja między nią a Ricardo za bardzo się nie zmieni. Będzie tak jak do tej pory tylko z aktem małżeństwa. Ricardo powiedział Marilu, że jeszcze może zrezygnować.

Alina nic nie wie o stanie Oriany. Myśli, że matka wyjechała w podróż. Pożegnała się z Palomą, wzruszająca scena

Alina jest kochanym dzieckiem! Przeprowadziła się do domu Fideli, gdzie została ciepło przyjęta.

Eliseo zginął. I dobrze, do niczego się nie nadawał

Tajemnicza reakcja Raquel na wieść o wypadku rywalki. Niby się nie cieszyła, ale też nie rozpaczała. Od razu zadzwoniła do Jose Luisa, który posłał ją do diabła.

Kolejny, mniejszy absurd: zachowanie Jose Luisa w szpitalu. Za kogo on się uważa? Ogólnie działają mi na nerwy jego ataki złości

Sylwia94 · Wysłany: 23:37:04 17-12-19 Temat postu:

Dziś dopiero obejrzałam odcinki 62-63, więc niestety nie wywiążę się z harmonogramu. Jednak możecie oglądać dalej, nie patrząc na mnie. U mnie z czasem naprawdę różnie. Ostatnio mam dużo pracy i jak wracam to padam

Na szczęście w piątek idę ostatni dzień i potem będę miała czas aż do nowego roku to myślę, że sobie pooglądam więcej

Lineczka · Wysłany: 23:40:21 17-12-19 Temat postu:

Telki i tak nie skończymy w tym roku, więc jak nam się harmonogram trochę opóźni to się nic nie dzieje.

Jutro się zabiorę za dalsze odcinki.

Sylwia94 · Wysłany: 23:44:06 17-12-19 Temat postu:

Przeczytałam pobieżnie Wasze odczucia co do kolejnych odcinków i widzę, że będzie nudno

Może ta telka powinna była mieć mniej odcinków, a nie takie ciągnięcie wątków bez pomysłu. Już sama nie wiem, w jakim to wszystko idzie kierunku.

edka · Wysłany: 23:49:10 17-12-19 Temat postu:

A ja dziś wolałam poczytać ksiazke, nawet nie chciała mi się zabierac dziś za odcinki

jutro weźmiemy się za następne

Sylwia94 · Wysłany: 0:03:24 18-12-19 Temat postu:

W sumie to nie muszę oglądać skoro nic nie wniosły

Lineczka · Wysłany: 0:04:53 18-12-19 Temat postu:

64 i 65 nudne, 66 ciut ciekawszy.

Sylwia94 · Wysłany: 0:06:09 18-12-19 Temat postu:

Dobra, włączam 64, niech sobie leci w tle

Lineczka · Wysłany: 0:08:57 18-12-19 Temat postu:

64 i 66 to jedna wielka powtórka.

Sylwia94 · Wysłany: 0:55:47 18-12-19 Temat postu:

Odc. 64

Absurdów ciąg dalszy: Fabiola poinformowała rodzinę, że jej dziecko zapewne urodzi się chore. Oczywiście w tej sytuacji Matilde (wielce pobożna podobna) namawiała córkę do aborcji. A najgorsze, że ta powiedziała, że to zrobi

Przecież żadne badania jeszcze nie zostały wykonane! Osłabia mnie Fabiola. Czasem mam ochotę nią potrząsnąć! Nic jeszcze nie jest przesądzone. Poza tym naprawdę nie może narzekać na brak wspierających ją osób czy pieniędzy. A podejmuje takie radykalne decyzje bez przemyślenia. Najpierw próba samobójcza, teraz to.
Matilde wykorzystała okazję i wprosiła się do domu. Dla niej najlepiej by było, aby Oriana umarła, a córka usunęła ciążę. Jednak jej argumenty by nie rozwodzić się z Rubenem mnie rozwaliły. Co ma jedno do drugiego?

Następny absurd: po co pokazywać Orianie zdjęcia czy dawać jej do telefonu Alinę skoro kobieta nie może przeżywać silnych emocji?

Wina Ricarda i jego znajomego lekarza.

Kolejny absurd: zdziwienie Ricarda na koniec odcinka, że Jose Luis spowodował wypadek Oriany. Przecież prot był tam i widział, co i jak się stało.

Manolo rozpoznał w Eliseo pośrednia nijakiego Sandro, a Sandro to nikt inny jak Francisco czyli Jose Luis. Manolo i jego kuzyn mieli już podstawy, by wsadzić Falcona za kraty. Dobrze by było, ale w ten sposób nie dobiorą się do Joaquina. Poza tym Jose Luis może wsypać Orianę. Dziwi mnie, że policjanci tak spowiadają się przed Homerem. Był kiedyś wysoko postawiony, ale teraz przecież jest na emeryturze. Nie muszą go przecież słuchać.

Jose Luis zdziwił się, że prot żeni się z Marilu. Tak się zastanawiam, czy Alina chodzi do tej samej szkoły? Bo jeśli tak to przecież JL może tam pojechać i zobaczyć, że małą odbiera Marilu lub Ricardo. Wtedy się wyda, gdzie ona jest.

Znowu denerwujące zachowanie Jose Luisa. Rozrzucił bukiet kwiatów na korytarzu, bo nie pozwolono mu go dać Orianie. Czy tam nie ma żadnej ochrony? Pozwalają, by ktoś się tak zachowywał w szpitalu i naskakiwał na pracowników?

Lineczka · Wysłany: 23:36:09 18-12-19 Temat postu:

Odcinek 67

Oriana jest niepoważna! Nagle sobie ubzdurała, że dla dobra misji Alina ma wrócić do domu Palomy i tam mieszkać.

Uniosła się też dumą podczas wymiany zdań z Ricardo i stwierdziła, że ten nie musi adoptować jej córki i że ona sobie poradzi ze wszystkim sama.

Rozbraja mnie ta kobieta. Sama nie wie czego chce! To po co była ta cała farsa ze ślubem Ricardo i Marilu? Prot poświęcił się dla Oriany, chciał zapewnić jej córce bezpieczeństwo a ta teraz z czysto egoistycznych pobudek wymyśla i zmienia plany i jeszcze strzela na niego focha.

Ręce opadają! Napisałam o egoistycznych pobudkach protki, bo Alinie też funduje emocjonalny rollercoaster. Co chwilę przerzuca córkę z miejsca na miejsce a to nie jest dobre dla dziecka. Alina potrzebuje spokoju, poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji! Nie ogarniam toku rozumowania protki. Ricardo z Homero tyle się nagimnastykowali aby doszło do adopcji a Oriana wszystko komplikuje.

Jose Luis i tak się przecież o wszystkim dowie, sędzia ma się z nim kontaktować. Na pewno się wścieknie, że Oriana chciała oddać córkę pod opiekę Ricardo. Ciekawe jak protka zamierza załagodzić sytuację. Pójdzie z mężulkiem do łóżka aby go udobruchać? Nie zdziwię się.

Może Homero przemówi jej do rozumu w kwestii adopcji Aliny i trzymania się pierwotnego planu.

Mam już dość tego, że co rusz wszyscy się pytają protki czy pójdzie do łóżka z Jose Luisem.

Jak nie Ricardo to teraz Paloma. Ileż można? Już przecież rozmawiali na ten temat, po co to powielać?

Benigno zaatakował Sebastiana nożem.

Ranił go trzykrotnie, chciał zabić. Obecny na miejscu zdarzenia Mike go powstrzymał. Sebastian wylądował w szpitalu z poważnymi obrażeniami, miał operację, jego stan jest ciężki. Na dodatek dostał padaczki. Scenarzyści sugerują nam, że odziedziczył chorobę po matce, ale czy Maria nie cierpiała na ataki epilepsji przez guza mózgu?

Sebastian się doigrał. Jakoś nie jest mi go żal. Czuł się bezkarny, zachowywał się jak pan życia, zadzierał nosa. Jak zwykle cwaniakował i zgrywał chojraka, ale jest nim tylko w gadce. Obrażał Benigno, potraktował go jak kompletne zero. Oczywiście nie usprawiedliwiam Dziada, bo kwestią czasu było aż z wściekłości i desperacji popełni przestępstwo. Powinien spędzić resztę życia we więzieniu!
Ricardo miał wyrzuty sumienia z powodu tego co się stało.

Zarzucał sobie, że mógł dalej płacić Benigno to wtedy nie doszłoby do tragedii. Co on gada?

Niech przestanie się obwiniać o wszystkie nieszczęścia tego świata. Każdy jest kowalem swojego losu. Już dawno powinien przestać płacić Benigno jakiekolwiek pieniądze. Jakby Dziad zażyczył sobie przejęcie firmy albo Orianę to też by Ricardo ustąpił i na wszystko mu pozwalał byle ten czegoś nie odwalił?

Bądźmy realistami, bądźmy poważni. Ricardo nie odpowiada za to co się stało!
Intryguje mnie Mike. Dostał zlecenie na Sebastiana od Jose Luisa, przyszedł pod jego mieszkanie uzbrojony i co zamierzał? Jeśli jest policjantem to przecież nie mógł ot tak usiłować go zabić! Może chciał go postraszyć i zmusić do ucieczki z miasteczka?

Gdyby Mike chciał zabić Sebastiana to pozwoliłby Benigno dokończyć co zaczął i by się nie wtrącił.

Fabiola poddała się badaniom, dość szybko otrzymała wyniki i okazało się, że jej dziecko jest zdrowe. Byłam tego pewna! Niepotrzebnie Fabiola się nakręcała i rozważała najgorszą z opcji, ale najważniejsze, że już wszystko ok. Ubolewam nad tym, że jej wątek z Leonardo stanął w miejscu. Ostatnio jest ich jak na lekarstwo, Fabiolę częściej można zobaczyć z Piero.

Mariano zamierza wyjechać z miasteczka i rozpocząć nowe życie. Pożegnał się z Fabiolą i z Orianą. W scenach z protką widać było, że nie jest mu obojętna, ale się kontrolował i przed nią nie zdradził.

Fidelia radziła Ricardo aby dał szansę Marilu i założył z nią rodzinę. Jakby to było takie proste.

Serce nie sługa.

Jose Luis był wściekły na swojego pracownika. Kłócił się z nim, wydzierał na niego, próbował go uderzyć, ale Mike się nie dał i się mu postawił. Słusznie stwierdził, że jego szefem jest Joaquin i to wobec niego będzie lojalny i posłuszny.

Jose Luisowi odbija, traktuje swoich ludzi jak gorszy sort.
Mike spotkał się z Homero i na jego polecenie ma pomagać Orianie. Ciekawe co z tego wyniknie. W miasteczku pojawił się też Joaquin, któremu Jose Luis skarżył się na Mike'a. Raczej nic mu nie zrobi, bo ten rzekomo działa na jego polecenie i robi co ten mu każe.

Ricardo podjął działania w celu poprawy sytuacji w firmie. Próbował przekonać pracowników aby nadal dostarczali mu materiały i wybrali pewny zarobek i pracę a nie kota w worku w postaci pracodawcy, którego nie znają i o którym nic nie wiedzą.

edka · Wysłany: 17:29:27 19-12-19 Temat postu:

Ja już mam szczerze dosyc zachowania Oriany i jej dziecinnych zagrywek. Ona sama nie wie czego chce. Ricardo wziął ślub z Marilu chciał adoptować Aline, taki był plan a tu nagle Oriana zmiana zdanie.

Lineczka · Wysłany: 20:30:53 19-12-19 Temat postu:

edka, na którym jesteś odcinku? Dzisiaj zamierzam obejrzeć do 70.

edka · Wysłany: 0:29:15 20-12-19 Temat postu:

Ja stanęłam na 67 jutro mam zamiar wziąć się za kolejne odcinki