Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Vencer el pasado - Televisa - 2021
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 37, 38, 39  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:48:45 26-09-21    Temat postu:

Aurora napisał:
Po VEP wejdzie Mi fortuna es amarte, premiera 8 listopada.


Dzięki! Fajna premiera po się szykuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:48:46 26-09-21    Temat postu:

Aurora napisał:
Po VEP wejdzie Mi fortuna es amarte, premiera 8 listopada.


Dzięki! Fajna premiera po się szykuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kokosanka_j
Motywator
Motywator


Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 274
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:01:06 28-09-21    Temat postu:

Nie było mnie kilka dni, ale jestem na bieżąco

Dulcecitaaaa napisał:


Lisandro jest coraz gorszy. Specjalnie tak Brendzie ,,dobrze" doradzał, żeby dalej kontynuowała z dietą i tymi podejrzanymi tabletkami. Śmierć Brendy byłaby mu na rękę, bo wtedy sam mógłby decydować o wszystkim w firmie, bo takto Brenda też może podejmować decyzje, zatrudniać kogo chce, trochę to niszczy plany Lisandra
Ktoś wyjaśni o co chodzi w tym avance z Brendą? Co ona tam mówi?


Pewnie już to widziałaś, ale chodziło jej o tym, że pewnie skłamała, tak jak jej kazał Lisandro i ma wyrzuty sumienia. Jedyna opcja to to, że powiedziała, że Arturo ją zgwałcił.

Akcja w dzisiejszym odcinku (56) była śmieszna i dramatyczna. Nie zazdroszczę Mariluz tego co przeżywa, ale jakby nie patrzeć ta cała sytuacja z Eleazarem pomogła w ociepleniu relacji między dziewczyną a Carmen. Przyznaję, że scena w lobby, jak Renata skoczyła na Eleazara, później ten chciał ją uderzyć , a sam dostał żelazkiem rozbawiła mnie, tzn jej ostateczny rezultat. Jak dziewczyny stanęły: jedna z nożem, druga z żelazkiem, a trzeba w pozie : no tylko mi podskocz, to miałam łezki w oczach z radości i wzruszenia. Trochę to było przekolorowane, ale jakoś efekt końcowy bardzo mi się podobał. I oczywiście w głowie pojawiły się postaci z bajki "Atomówki" Przez myśl mi przeszło, żeby Mariluz nie miała problemu po wszystkim, z utrzymaniem pracy, ale Fabiola o dziwo, zachowała się normalnie i nawet przyznala rację Renacie. Lisandro też nic nie powiedział w stylu : sprowadziłaś problemy na naszą firmę. No wiecie, jak to bywa w serialach Niestety pod koniec odcinka Ulisses zobaczył zdjęcia Mariluz na tej stronie Nie podejrzewam go o żadne złe odczucia, ale myślę, że Mari może chcieć z nim zerwać (nie widziałam jeszcze avance tygodniowego).

Danna mnie zaszokowała. Co to za "słodycze" ona sprzedaje? Bo chyba nie są to typowe narkotyki? Ani słodycze rzecz jasna. Przyszło mi na myśl jedno. Czy nikt w domu się nią nie interesuje? Ona chowa tego Iphona przed matką i braćmi, czy bawi się nim, gdy nikt nie patrzy? A może w domu ma ten stary, a w szkole zamienia na ten iphone. Ta to się dochrapie czuję...

W odcinku piątkowym Carmen przez przypadek zobaczyła kontrakt Lisandro i Natalii i teraz już wie, że owszem Lisandro nie jest taki krystaliczny, i nie zdradzał jej przyjaciółkę z Renatą, tylko Natalią.
Uśmiałam się z jej monologu do lustra w łazience, a jak się przestraszyła, gdy weszły Renata i Mariluz. Ciekawa jestem co zrobi? Bo w końcu powiedzieć nie może wprost przyjaciółce, już raz wyleciała za plotkowanie. Pokazanie tego kontraktu też nic by nie dało, bo nie ma na nim podpisów Natalii i Lisandro.

Oglądając pt odcinek naszła mnie myśl, że Lisandro wie kim jest Renata. Może to dziwna teoria, ale w końcu Renata jest zbliżona wiekiem do Javiera, i mogło być tak, że Lisandro miał jakąś babeczkę która była w ciąży, ale zobaczył, że będąc mężem Brendy może ugrać więcej, więc aby kobieta z dzieckiem mu nie przeszkadzały, po prostu kazał zamienić pielęgniarce Renatę z innym dzieckiem, i swojej partnerce wmówił, że dziecko zmarło. Tym samym ona nie mogła mieć do niego żadnych roszczeń. Wciąż mi chodzi po głowie ten gest, który wykonał względem Renaty na początku, gdy ta zaczęła pracować w biogenelab, to było takie ojcowskie. Wtedy myślałam, że to było nieświadome, teraz myślę inaczej. Nie mówię, że Lisandro jest kochającym ojcem, ale może gdy widzi jaka dziewczyna jest ambitna, i jak podobna do niego z upodobaniem do genetyki, to chcąc czy nie chcąc coś się w nim odzywa. To, że się zjawiła w jego firmie mogło być przypadkiem, ale sądzę, że Lisandro mógł wiedzieć przez całe życie kto wychowuje jego dziecko. A matkę dziewczyny odseparował od niej, aby go nie szantażowała. Lisandro to ambitny typ, dziecko z kobietą, która nie była Brendą mogłoby mu pokrzyżować plany , by zblżyć się do Brendy, a tym bardziej zyskać zaufanie jej ojca, który kręcił wszystkim.

Zostało mniej niż 30 odcinków, nawet nie wiem kiedy zleciało te 56 odc.

Mam nadzieję, że postać Eleazara już się nie pojawi, ten typ działał mi na nerwy.


Ostatnio zmieniony przez kokosanka_j dnia 18:06:59 28-09-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 25703
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:27:24 28-09-21    Temat postu:

Jaka Carmen stała dumna z tym żelazkiem w ręku, po aresztowaniu Eleazara.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liam
Generał
Generał


Dołączył: 13 Gru 2018
Posty: 7864
Przeczytał: 105 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:32:45 28-09-21    Temat postu:

Aurora napisał:
Jaka Carmen stała dumna z tym żelazkiem w ręku, po aresztowaniu Eleazara.

Tak W ogóle wszystkie trzy były z siebie zadowolone Renata rzuca się na niego, Carmen go nokautuje z żelazka, Mariluz z nożem
W ogóle scena niby dramatyczna ale jednocześnie śmieszna


Ostatnio zmieniony przez Liam dnia 21:34:44 28-09-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 25703
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:37:25 28-09-21    Temat postu:

To pewnie wreszcie zmieni nastawienie Carmen do Mariluz i zbliży wszystkie trzy do siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kokosanka_j
Motywator
Motywator


Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 274
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:50:34 28-09-21    Temat postu:

Aurora napisał:
Jaka Carmen stała dumna z tym żelazkiem w ręku, po aresztowaniu Eleazara.


Żelazko, o które upominała się dzień wcześniej Danna przydało się w najmniej oczekiwanym momencie

Edit

Natknęłam się na bardzo nieprzyjemny spoiler, apropos jednej z postaci męskich Vep. Tzn. informację, ale nie chciałam tego drążyć, może uda mi się wyprzeć to ze świadomości ....


Jak się okazało Ulises nie jest taki krystaliczy, jak mogło by się wydawać. Mnie osobiście na jej miejscu zabolało te naciskanie na współżycie, po tym co przeszła i ten komentarz, że "na zdjęciach wyglądała na zadowoloną". Z drugiej strony nie stygmatyzuję chłopaka, bo ewidentnie to w końcu człowiek i popełnia błędy. Oby zrozumiał co zrobił i szczerze prosił Mariluz o wybaczenie. Wystarczająco wycierpiała przez Eleazara.

Rodrigo zezłościł Dario na maksa, chyba nie widziałam jeszcze takiego wściekłego Sebastiana w tym serialu. Fakt faktem, że mocno mu pojechał, po bandzie. Ale z drugiej strony wcale mu się nie dziwię, mając pewne przypuszczenia co do Lisandro i wiedząc, że jego brat jest na jego celowniku mógł się nieźle wystraszyć. Wciąż mam wrażenie, że Dario/Mauro jest ojcem Rodrigo. Te przerażenie, i strach w scenie chłopaków, i te sceny z przeszłości, wyglądają mi na coś bardziej niż "tylko" relacja starszego brata do młodszego. Tym bardziej, że ojciec mu powiedział wcześniej "nigdy Ci nie wybaczę tego co zrobiłeś".

Lisandro nie kryje swojej niechęci do pasierba przed Mauro. Muszę przyznać, że ta postać mnie przeraża z każdym razem bardziej. Myślę, że jest zdolny do każdego świństwa. To w jaki sposób traktuje Brendę to jedno, ale już nie zdziwiłoby mnie, gdyby sam przycznił się do tego, by jego córka była wychowywana przez obcych ludzi (dobrych bądź dobrych, ale jednak obcych). Coś musi być na rzeczy, bo Nieves (ta pielęgniarka), gdy zobaczyła wychodzącego Lisandro spowrotem wsiadła do taksówki. Boi się go jak widać.

"Najśmieszniejszy " jest ten mix. Renata nie jest jednak Renatą, bo jest Alondrą ale oficjalnie Alondra jest pochowana. Jedynie ktoś z pozycją, mógł przekupić odpowiednie osoby, by namieszały w aktach urodzin i zgonów, a także by przekupić główną położną, by podmieniła dzieci. Tym bardziej, że ta Nieves chyba sporo na tym zarobiła. Szkoda, że pielęgniarka nie spotkała się z Renatą, może byśmy dowiedzieli się czegoś więcej.

Danna mnie przeraża swoją głupotą ogólnie miewa przebłyski, jak choćby gdy broniła Mariluz i Renatę przed matką, i puściła wiązankę ojcu przez telefon, ale ta jej fascynacja social mediami, zaprowadzi ją chyba na dno. Żeby dostać głupi telefon, zaczęła sprzedawać cukierki, i praktycznie każdy może ją wsypiać. Całkiem możliwe, że Olivier dowie się pierwszy o tym, od swoich kolegów, którzy dowiedzą się, że jakaś dziewczyna w gimnazjum sprzedaje "cukierki". W końcu takie rzeczy szybko się rozchodzą. Załamka, z tą Danną czasem.

Carmen dostała jednoznaczny sygnał, że Lisandro wie, że to ona jest w posiadaniu kontraktu pomiędzy nim a Natalią. Co by się nie stało teraz, i Brenda po zobaczeniu go wyleciałaby z pretensjami do męża, to dla Carmen źle się to skończy, ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie, aby nie próbowała uprzedzić przyjaciółki. Raz, że sama to przeszła, a dwa, to nie jakiś tam romans: tylko dosyć perwersyjna umowa. Brenda ewidentnie potrzebuje kopa w tyłek, by się obudzić. Te jej podporządkowanie mężowi doprowadza mnie do szału. Gdy mówi o tym jak Lisandro o nią dba, chroni etc, to tak jakby była psem. Brak poczucia wartości u Brendy jest tak niski, że mam ochotę ją szarpnąć za ramię i zacząć krzyczeć, by się obudziła. Jednak pozostaje jeszcze kwestia tego, że podświadomie Brenda musiała zrobić coś, co siadło jej na psychę. Ona nawet wtedy, gdy zrobi krok w przód, od razu potem robi dwa w tył. Ma wyrzuty sumienia względem Arturo. Kłamie Javierowi apropos znajomości z Arturo. I może stąd te jej powtarzanie w kółko: że Lisandro ją chroni ...
Jedyny który ją wspiera to Javier, bo Fabiola to jest tak niestabilna, że nie wiem co o niej myśleć.

Obiado-kolacja między Lucio a Carmen zaowocowała pocałunkiem No no no , cudnie

Renata zaliczyła wtopę, pod koniec odcinka, bo powiedziała do Cris, że dzięki niej będzie mogła znaleźć rodzinę
Śmieszna była ta jej scena Mauro w pracy. Za to nie potrafię patrzeć na nią i Alonsa. Ja nie wiem czy ten Alonso jest ślepy, ale ewidentnie było widać, że dziewczyna zwija się z bólu. Ja prdl nie cierpię go na maxa. I to nie w taki sposób, że nie lubię go, bo gra złą postać, bo jednak Lisandro jest od niego dużo gorszy, a jednak aktor robi to w zdecydowanie lepszy sposób. Jak dla mnie Lisandro mógłby sprzątnąć Alonso i byłabym mu wdzięczna ...

Wracając do Javiera, lubię jego postać. Ale mam wrażenie, że on przez te wszystkie doświadczenia, jakie zafundował mu ojczym, trochę pogubił się z uczuciami. Renata jest jedyną osobą poza matką, ktora dobrze go traktuje, łączy ich też podobna historia, i może przez to pomylił uczucie zrozumienia z uczuciem miłości. Ale tak czy siak, bardzo go lubię za to jaki jest dla matki, i pomimo, że Fabiola źle go traktuje, widać, że ją kocha i też chce, by przejrzała na oczy. Jednak bardzo się o niego boję ...


Ostatnio zmieniony przez kokosanka_j dnia 17:54:30 30-09-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulcecitaaaa
King kong
King kong


Dołączył: 14 Kwi 2020
Posty: 2117
Przeczytał: 44 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:25:49 30-09-21    Temat postu:

Ja tez się boję o Javiera, zwłaszcza, że Lisandro może chcieć go sprzątnąć, bo za duzo wie, a dalej weszy i może odkryć więcej na temat Lisandra

Świetna scena w wykonaniu Sebastiana jak się wydarl na Rodriga, widać było strach i jednoczesną złość w jego oczach, że dopuścił do tej sytuacji.
Być może masz rację z tym ojcowstwem Maura moze był wtedy bardzo mlody i dziecko nie bylo w planach czy coś

Renata wrzuciła swoje dane, dotyczące DNA do bazy danych, inne osoby też pewnie już są w bazie. Ciekawe co z tego wyniknie może wyjdzie pokrewieństwo Renaty z kimś, może z Javierem bądź z Lisandro, naprawdę może być w związku z tym ciekawie

Z avance wynika, że Renata wyzna matce co czuje do Mauro. W końcu !! Troche późno, bo już końcówka, choć w sumie dobrze, bo przez wszytsko jest jakieś takie bardziej naturalne. Szkoda mi Javiera na samą myśl jak Renata z nim zerwie, szkoda, że przeżyje kolejny zawód miłosny, bo już parę lat temu stracił ukochaną przez Lisandra

O jaka postać chodzi z tym nieprzyjemnym spoilerem? Mogłabyś napisać małymi literami? Ale nie mów o jaką informacje chodzi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kokosanka_j
Motywator
Motywator


Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 274
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:37:38 30-09-21    Temat postu:

Dulcecitaaaa napisał:

O jaka postać chodzi z tym nieprzyjemnym spoilerem? Mogłabyś napisać małymi literami? Ale nie mów o jaką informacje chodzi


Chodzi o postać Javiera, prawdopodobnie jednak Lisandro coś mu zrobi ... Ktoś napisał tak pod jednym z komentarzy na yt, że wrzucono zdjęcie, gdzieś, zrobione przez widza, podczas nagrywania sceny z J..... Ale ogólnie nic więcej nie wiem, bo nie chciałam wnikać ...


Naszła mnie też taka myśl, że o ile Javier i Renata razem są tacy słodcy, to Fabiola i Mauro jacyś tacy mechaniczni. Te spotykanie się, gdy "kalendarze pozwolą". Javier nie ustala z Renatą dzień wcześniej, czy się spotkają czy nie, a Fabiola co najmniej jakby była prezydentem kraju. Rozumiem, że ma ważną funkcję, ale już do przesady. Zero romantyczności, tylko seks i kalendarze

Rzadko mi się zdarza narzekać na Vencer, no ale ostatnio przesadzają z tymi reklamami. Najpierw ten "Knor" i gotowanie Carmen, a teraz Mariluz i ten "Shein" Ogólnie nie miałabym nic przeciwko, ale czasem te sceny pojawiają się ni z d... ni z pietruchy. Jakby chociaż w odc wczorajszym. W jednej scenie Renata prawie umiera z bólu, a z drugiej siedzi z Mariluz i przegląda tą stronkę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 25703
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:04:02 01-10-21    Temat postu:

Dulcecitaaaa napisał:


Z avance wynika, że Renata wyzna matce co czuje do Mauro. W końcu !! Troche późno, bo już końcówka, choć w sumie dobrze, bo przez wszytsko jest jakieś takie bardziej naturalne.

Dokładnie, a nie np. w "S.O.S.... " po pierwszym odcinku miłość aż po grób.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kokosanka_j
Motywator
Motywator


Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 274
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:17:15 01-10-21    Temat postu:

Aurora napisał:
Dulcecitaaaa napisał:


Z avance wynika, że Renata wyzna matce co czuje do Mauro. W końcu !! Troche późno, bo już końcówka, choć w sumie dobrze, bo przez wszytsko jest jakieś takie bardziej naturalne.

Dokładnie, a nie np. w "S.O.S.... " po pierwszym odcinku miłość aż po grób.


Uważam podobnie jak Wy, że to jest zdecydowanie bardziej naturalne. Bardziej zbliżone do sytuacji życiowych. W ogóle ich sceny są zupełnie inne niż w typowych topowych t-novelach. Trochę śmieszne, troszkę tajemnicze, nie brak im uszczypliwości, ale również romantyzmu.

Nie podoba mi się to, że Mauro chcąc zbliżyć się do Lisandro, "poświęci" niewinnego człowieka - Javiera. Cel uświęca środki etc., ale kurde nie chcę tego. Jakby Javier niewystarczająco miał powodów do niepokoju, to jeszcze kolejny się pojawi.

Carmen oddała kontrakt Lisandro, i niby tu się dogadali, że zachowa pracę, ale ciekawa jestem na jak długo. Wysłała Brendzie screena umowy, spotkała się z nią i ogólnie okay. Później Brendzia skonfrontowała się z mężem, a ten kretyn mówi, że to jej wina, że ma kochankę, bo ciągle go odrzucała. Może odrzucała, bo nie czuła się dobrze w swoim ciele, skoro wciąż jej prawił jakieś głupie uwagi. Najlepsze jest to, że zarządała rozwodu. Tutaj Lisandro chyba wie kogo ma o to obwiniać. Bo w końcu niby jak Brenda dowiedziała się o romansie z Natalią? Tylko od Carmen . Oczywiście cieszę się, że to zrobiła ( i Carmen, która poinformowała o zdradzie, i Brenda, która chce rozwodu). Lisandro to kawał gnoja, jednak zapewne będzie ją szantażował czymś z przeszłości, co i tak siedzi na duszy Brendzie.

Danna jaka dobra, płacze na zawołanie przed dyrektorką, później ocierając łzy jak rasowa aktorka. Ale co udało się raz, nie musi kolejnym razem.

Renata przyznała matce, że kocha Mauro, ale podświadomie czuje, że coś z nim nie gra. To w jaki sposób nakłamał Pani w recepcji, gdy poszli odwiedzić ciotkę pielęgniarki Nieves, też jej dało do myślenia Nawet zaczęła szukać informacji o nim. Odcinek piątkowy to będzie sztos. Dzięki Gemmie, Renia pozna prawdę.

Rodrigo pogodził się z Gemmą , za to Ulises i Mariluz raczej nie mogą na to liczyć. Nie wiem czemu mam wrażenie, że Mariluz połączą z Erikiem. Jakoś słowa Carmen do Mariluz, gdy przyszła do niej do domu wybrzmiały dosyć ostro tzn . "Przepraszam Cię za to jaka byłam, i przepraszam za to co powiem, ale nie pasujecie do siebie z Ulisesem". Trochę to zabrzmiało ostatecznie. Nie sądzę, by połączono Erika i Fabiolę, nie wiem co musiałoby się stać, by ona zmieniła stosunek do ludzi. Jeśli już to bardziej pasuje do Mariluz. Choć jeśli się okaże, że jednak M i U będą razem, też będzie ok.

Carmen i Lucio poczuli miętę do siebie A syn Lucio powiedział mu wprost, że dopóki nie wyklaruje się sytuacja z matką, wolałby aby ojciec się z nikim nie spotykał.

Zostało 26 odcinków do końca, i ogólnie niby coś się dzieje, ale w sumie tyle samo zagadek jak było tak zostało. Chyba wszystko zostawali na ost tygodnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kokosanka_j
Motywator
Motywator


Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 274
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:23:45 06-10-21    Temat postu:

Czemu nikt tu nic nie pisze? Tyle rzeczy się dzieje

Tak jak przypuszczałam Dario miał romans z żoną ojca. Myślałam, że Dario miał romans z Priscillą w czasie, gdy ta była żoną jego ojca, ale chyba jednak nie. Z ich rozmowy wynika, że rozstali się, a później ona związała się z jego ojcem, chyba, że ja coś nie zrozumiałam. Ale widać, że niezła z niej cwaniara. Przyznaję, że postać Priscili może sporo namieszać, wydała mi się bardzo intrugująca i niestety, ale zburzy spokój Rodriga (tak sądzę). Mam wrażenie, że Eusebio nie wie, co zrobił Dario. Tzn. mam na myśli romans jego i Priski.
Ogólnie, gdy zobaczyłam z kim spotyka się Dario, myślałam, że Lisandro i Priscilla są wspólnikami od wielu lat, jednak i ona robi z nim interesy, nie zdradzając swojej tożsamości.Czy jest tak wyrachowana, że liczy się dla niej tylko biznes, czy i ona coś planuje przeciwko Mascaro?

Nie wiem co sądzić o Fabioli. Nie potrafiłabym się z kimś takim dogadać, choć trzeba przyznać, że Fabiola nie jest villaną, raczej antagonistką. Można by zrobić z niej jeszcze ludzi, co nie zmienia faktu, że ma podły charakter i naprawdę dziwne uprzedzenia. Było to już widoczne w jaki sposób naśmiewała się z Renaty i filmiku pt "Lady cuernos", jednak, gdy chodziło o Mariluz, nagle okazało się, że solidaryzuje się z nią, matkę traktuje jak nic nie wartą kurę domową, ale sama rości sobie prawo do tego, by wyjść spoza schemat "typowej kobiety". Niby sprzeciwiała się ojcu na początku, gdy kazał jej ustabilizować związek z Claudio, ale później zaczęła myśleć o dziecku. Serio, kto ją zrozumie? To najbardziej pokręcona postać w tej telenoweli.
Nie mogę powiedzieć, że nie lubię Fabioli, bo lubię ją, ale nie rozumiem. Czym karmił ją Lisandro, że tak źle traktuje rodzoną matkę i brata, a "przykrywa" oszustwa ojca. Nie rozumiem jej jako kobieta, i nawet miłość do ojca, jej nie tłumaczy. Nie, stanowczo nie chciałabym, aby związała swoje życie z Erikiem, jak to jest shippowane, żal Erika, Fabiola jest zagrożeniem, podobnie jak Dario dla Renaty ...

Javier trafił do aresztu, dzięki "tatusiowi". Lisandro co odcinek bije się na głowę w okrucieństwie. Na początku telenoweli, myślałam, że Javier ma coś z głową i niesłusznie oskarża ojca, no ale już dawno klapki spadły mi z oczu. Pomijając to jaki jest dla żony i pasierba, to kawał gnoja z niego jeśli chodzi o interesy. Chce sprzedawać informacje o chorobach obywateli firmom ?? Jego nic nie zatrzyma, przed zdobyciem kasy i prestiżu. Poświęcił już człowieka, to samo może zrobić z innymi. Diabeł wcielony
Renata wie, kto stoi za wrobieniem jej chłopaka, i już nagadała Mauro. Ona jest chyba najmądrzejsza w tym serialu. Słusznie pomyślała, żeby Mauro pomógl Javierowi zdemaskować Lisandro (nie pamiętam, czy to było w avance czy w odcinku dalej, więc sorry za spoiler).

Olivier powinien zrobić tak jak mówi, niech jedzie do ojca, i przekona się u kogo będzie mu lepiej. Wiecznie skwaszony, wiecznie oceniający matkę, zapatrzony w ojca gówniarz, który oddziedziczył po nim maczizm. Niecierpię młodego, i ogólnie nie rozumiem go. W ogóle przegapiłam odcinek czy co? Nie wiedziałam, że Carmen i Herbierto są już po rozwodzie. Podpisywali papiery, ale z tego co wiem, powinna odbyć się sprawa rozwodowa, nawet jeśli doszło do porozumienia (tzn bez winy, żadnej ze stron), a tu nagle Carmen krzyczy do Oliviera, że jest już po rozwodzie z jego ojcem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aurora
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 25703
Przeczytał: 32 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mielec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:04:50 06-10-21    Temat postu:

kokosanka_j napisał:


Javier trafił do aresztu, dzięki "tatusiowi". Lisandro co odcinek bije się na głowę w okrucieństwie. Na początku telenoweli, myślałam, że Javier ma coś z głową i niesłusznie oskarża ojca, no ale już dawno klapki spadły mi z oczu. Pomijając to jaki jest dla żony i pasierba, to kawał gnoja z niego jeśli chodzi o interesy. Chce sprzedawać informacje o chorobach obywateli firmom ?? Jego nic nie zatrzyma, przed zdobyciem kasy i prestiżu. Poświęcił już człowieka, to samo może zrobić z innymi. Diabeł wcielony

To samo myślałam, pierwsze odcinki wskazywały na Javiera tego złego a Lisandro dobrego.
kokosanka_j napisał:

Olivier powinien zrobić tak jak mówi, niech jedzie do ojca, i przekona się u kogo będzie mu lepiej. Wiecznie skwaszony, wiecznie oceniający matkę, zapatrzony w ojca gówniarz, który oddziedziczył po nim maczizm. Niecierpię młodego, i ogólnie nie rozumiem go. W ogóle przegapiłam odcinek czy co? Nie wiedziałam, że Carmen i Herbierto są już po rozwodzie. Podpisywali papiery, ale z tego co wiem, powinna odbyć się sprawa rozwodowa, nawet jeśli doszło do porozumienia (tzn bez winy, żadnej ze stron), a tu nagle Carmen krzyczy do Oliviera, że jest już po rozwodzie z jego ojcem.

Ten chłopak jest tragiczny, widać w kogo się wdał. Grozi matce reakcją ojca na jej związek z innym mężczyzną? Gówniarz zapomniał, że ojciec zostawił ich i matkę, związał się z inną? A niech jedzie do ukochanego tatuśka, szybko się pewnie przekona, że tak różowo z nim nie ma i zatęskni za matką.


Ostatnio zmieniony przez Aurora dnia 21:14:40 06-10-21, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Naomi16
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 03 Cze 2013
Posty: 38670
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:58:36 06-10-21    Temat postu:

Jestem trochę w tyle z odcinkami Może niedługo uda mi się nadrobić Ale widzę, że Oliver cały czas taki sam Dokładnie, mógłby pomieszkać trochę z ojcem to sam by się przekonał jaka jest prawda

Pamiętam, że już dawno miałam to napisać, ale jakoś zawsze zapominałam Z ciekawostek: zastanawiałam się kiedyś skąd znam aktorkę, która gra młodszą wersję Brendy, czyli Maya Ricote Widziałam ją chwilę wcześniej w Fuego Ardiente, gdzie grała w parze z Sebastianem Pozą(Ulisses), ale ciekawsze jest to, że w realu jest ona córką aktorki grającej Brendę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kokosanka_j
Motywator
Motywator


Dołączył: 09 Kwi 2016
Posty: 274
Przeczytał: 4 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:50:43 07-10-21    Temat postu:

Aurora napisał:
Ten chłopak jest tragiczny, widać w kogo się wdał. Grozi matce reakcją ojca na jej związek z innym mężczyzną? Gówniarz zapomniał, że ojciec zostawił ich i matkę, związał się z inną? A niech jedzie do ukochanego tatuśka, szybko się pewnie przekona, że tak różowo z nim nie ma i zatęskni za matką.


Naomi16 napisał:
Jestem trochę w tyle z odcinkami Może niedługo uda mi się nadrobić Ale widzę, że Oliver cały czas taki sam Dokładnie, mógłby pomieszkać trochę z ojcem to sam by się przekonał jaka jest prawda


Czasem myślę, że nie wiem co musiałoby się stać, by Olivier zrozumiał, że jego ojciec wcale nie zasługuje na takie: ochy i achy nad nim. Carmen nie jest idealna, ale przynajmniej się stara. Gdyby nie ogarnęła się na czas, dzieci nie miałyby co jeść. Dużo pomagał i wciąż pomaga Ulises, ale jednak jako matka widać, że zależy jej na dzieciach.

Naomi16 napisał:
Z ciekawostek: zastanawiałam się kiedyś skąd znam aktorkę, która gra młodszą wersję Brendy, czyli Maya Ricote Widziałam ją chwilę wcześniej w Fuego Ardiente, gdzie grała w parze z Sebastianem Pozą(Ulisses), ale ciekawsze jest to, że w realu jest ona córką aktorki grającej Brendę


Też mi się coś przypomniało apropos tego. W tamtym tygodniu na instagramie serialowa Brenda właśnie - Gaby Rivero i serialowa Danna - Ana Paula Martinez, rozmawiały o serialu ( dziś chyba będzie Arantza, ale nie pamiętam z kim), i Gaby zdradziła, że jej córka, która jak wspomniałaś grała jej młodszą wersją i syn Leonardo Daniela, który jak się okazało grał młodszą wersję Lisandro poznali się na planie "Vep" i teraz są parą Czyli z tego wynika, że będą jakieś dłuższe wspomnienia z życia Brendy, Lisandra i Arturo, a może i Eusebio.

Jestem po odc 63, i po prostu końcówka bajeczna - Renata oświadcza Lisandro ,że projekt został zarejestrowany na jej nazwisko Lisandro był zaskoczony, a jednocześnie nie mogłam pozbyć się wrażenia, że aż godny podziwu dla niej. Jakby miał ochotę wykrzyczeć: Moja krew! Byłam bardzo dumna z Renaty. Naprawdę to protka, której nie da się nie lubić. Aż chciałoby się mieć taką kumpelę w życiu. Inteligentna, waleczna, serdeczna, wspierająca, ale kiedy trzeba potrafi powiedzieć do słuchu Jeżeli to prawda, że Renata jest jego córką, to jestem tego pewna, że on wie, iż ona jest jego córką. W ogóle dodatkowo ten kolor oczu. Jedna rzecz nie daje mi spokoju. Nie pamiętam w którym to było odc, ale gdy Fabiola i Javier po awanturze z ojcem w firmie, wybiegli z gabinetu, Lisandro złapał się w okolicę brzucha. Jeżeli on jest jego ojcem i cierpi na to samo co Renata, to nie będzie mógł być dawcą, prawda? Czyli jedyną osobą, która wówczas okazałaby się spokrewniona z Renatą,a my ją znamy i względnie zdrowa będzie Fabiola No, chyba, że ta matka jednak żyje Renaty ... a możliwe, że tak. Strasznie to wszystko crazy, zostało mniej niż 25 odc, a tu jeszcze tyle do rozwiązania.

Uśmiałam się z rozmowy (jeśli można tak powiedzieć) Fabioli i Erika. podczas ich jazdy samochodem za Mauro Co drugie słowo obelga, ale Erik się nie daje, i to mi się podoba. Że potrafi stanąć w obronie siostry Fabiola chyba jednak coś czuje do Mauro.

Eusebio dosłownie wyjął mi dziś z ust słowa, mówiąc o Rodrigo, że "jakby ktoś go podmienił" Zupełnie inny człowiek, może Olivierowi też by się przydała koleżanka, która złagodziłaby jego charakter, ale jednocześnie dała popalić

Coś mam wrażenie, że z siostrzeńcem Mariluz będzie niedobrze. To, że ściągnęli tę postać z miasteczka o czymś świadczy.

Carmen łyka wszystko co jej powie Danna. To, że wygrała tę frytkownicę kupiła od razu, podobnie z telefonem. Danna jest jaka jest, ale w odróżnieniu od Oliviera ma dobre serce. Już pal licho skąd wzięła kasę, ale kupiła mamie sprzęt kuchenny, podobnie jak Ricie kupiła ten plecaczek. Olivier gbur nie kupił nic matce, z pieniędzy, które potajemnie dostawał od ojca, a tylko daje tym głupim kolegom, by się wkupić w ich łaski. Mam wrażenie, że jeśli by tylko przestał, zachowywaliły się w stosunku do niego, jak w stosunku do Juana.

Nie spodobało mi się jak Lucio zachował się w stosunku do Carmen. Ma pretensje do niej, że Olivier źle się zachowuje, ale to ostatecznie Lucio miał powiedzieć dzieciom w wieczór wcześniej, że spotyka się z Carmen. Więc do kogo ma pretensje, i co to za ton w ogóle? Plus dla Carmeli, że się nie dała i zwróciła mu uwagę.

Alonso mnie dobija. On zachowuje się tak mało profesjonalnie, że szkoda słów. Jakim trzeba być czubem, żeby komuś z kontrahentów mówić o tym, z kim spotyka się dyrektor tego i tego wydziału? Kto tak się zachowuje? On jest takim popychadłem Lisandro, z którym nikt się nie liczy. Ciekawa jestem, czy na koniec coś odwali, czy zostanie taki do końca. W sumie miałby wiele do powiedzenia o Lisandro, znając jego nic nie wiadomo.


Ostatnio zmieniony przez kokosanka_j dnia 16:51:20 07-10-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 31, 32, 33 ... 37, 38, 39  Następny
Strona 32 z 39

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin