Telenowele

Cortiza. · Wysłany: 19:44:29 23-04-10 Temat postu:

No to ci tego zazdroszczę.. Ja bym nie potrafiła MU popatrzec w oczy.. Tak "perfidnie"

Nie jemu. Kazdemu innemu tak, ale nie jemu. Może to przez grupę w której on się znajduje. On jest zawsze ze swoimi kumplami... Rzadko jest sam. A skoro u was jest tak, to puśc mu kiedys oczko;p LAbo jak stoicie w grupce stan koło niego. I zagadaj o głupotę. Byle nie zaprzepaścic tego, co myślisz, ze już gdzieś tam jest:D

Dulce Maria · Wysłany: 20:06:11 23-04-10 Temat postu:

ohh, my to już bardzo perfidnie . Puścić oczko ? Po co, skoro on i tak wie że zwracam na niego uwagę, a ja wiem że on zwraca uwagę na mnie . Jeśli chodzi o gadanie w grupce, tak się składa, że zawsze stoimy koło siebie ;d albo naprzeciwko, żeby móc się pouśmiechać do siebie, tyle że ja nie umiem zagadać, przy nowych osobach jestem nie śmiała . ;d też rzadko jest sam, ja zresztą też . Nie potrafię sama siedzieć, lubię towarzystwo, ale jakoś nie stanowi to dla nas chyba problemu, i wgl . Pierwszy raz gdy się uśmiechnęliśmy do sb to rzeczywiście oboje byliśmy sami, ale teraz to już lotto . Ja tam zostawiam mu wolną rękę, wiem jednak, że nie będę czekała zbyt długo, bo uwielbiam facetów i wgl xd Nie którzy wiedzę że zwrócił moja uwagę na maksa, jak nikt inny, ale mimo wszystko nie będę czekała wiecznie ;d są inni ; ]

Lilijka · Wysłany: 20:14:19 23-04-10 Temat postu:

jaka jestem? głupia i naiwna :] i brzydka;] obecnie żadne inne określenia nie przychodzą mi do głowy :]

Cortiza. · Wysłany: 20:50:09 23-04-10 Temat postu:

Są inni. .. Ale sama wpatruję się wieczorem w jego zdjęcie i słucham IRY - Nie daj mi odejsc.. Wtedy wyobrażam go sb jak wyciąga do mnie rękę i woła - Zatrzymaj mnie! Nie daj mi odejsc! Zapomnę Cię...!! I wtedy ryczę. Rycze jak głupia. Wtedy tez czuję się jak Liluś napisała wyzej - głupia i naiwna. A przy tym taka bezsensowna

Dulce Maria · Wysłany: 20:57:39 23-04-10 Temat postu:

Hmmm . . . No cóż, przejdzie, zawsze przechodzi ;d może powinnaś coś zdziałać, ja się poddaję na wstępie, bo uważam że to do faceta pierwszy krok należy i wgl zbyt nieśmiała jestem . Jak to już czytałam nasza-klasa pomaga, łączy ludzie xd mnie tam zbytnio nie połączyła z nim, choc mnie odwiedza czasem . no ale można zawsze coś napisać, nie wiem, nie umiem doradzić bo zawsze to faceci do mnie startowali xd

swoją drogą ostatnio już wypatrzyłam kilku nowych przystojniaków, których chciałabym tylko uwiesc i zostawić xd

Cortiza. · Wysłany: 21:10:58 23-04-10 Temat postu:

Nie.. Ja też już nic nie zrobie. Nie potrafiłabym podejsc i zagadac. Napisac. prywatnej wiadomości. Nie.. Nie w tym przypadku. Liczę, ze w koncu sb założy konto na facebooku i wtedy mnie zaprosi i dopeiro mu podziekuję

No ale ileż można czekac:d Nk nie pomaga, o Facebooku pewno nawet nie wie;d

Lilijka · Wysłany: 21:21:59 23-04-10 Temat postu:

Nk pomaga, ale nie zawsze, wiadomo... w moim tegoszkolnorocznym przypadku napisał. Ponad dwa miesiące temu już. Do dziś się zastanawiam, po co mu to było. Skoro najprawdopodobniej jest inna. Tylko ja tu wyszłam na idiotkę, bo w końcu sama mu kiedyś zapro wysłałam.

Cortiza. · Wysłany: 22:14:07 23-04-10 Temat postu:

Hmm.. To, ze wysłałaś zaproszenie na nk to nic złego. Po to to jest, aby zapraszac znajomych, podglądac ich:D Nawet jeśli się słowa z nimi nie zamieniło

Niektórzy maja po półtora tysiąca znajomych i co? Połowy z nich nie znają. Ja sama też mam dużo. Bo lubilam ludzi. Znałam ich. A teraz co? Do cb napisal? Ale ma inną??

Lilijka · Wysłany: 8:30:37 24-04-10 Temat postu:

Nie wiem, czy ma. Przecież nie podejdę i nie zapytam, czy z nią chodzi... widziałam go parę razy z inną dziewczyną [z innej klasy] na korytarzu. Wiem, że to nei musi nic znaczyć, ale może. Wiem, że mi też zdarza się iść z kumplem [tyle że z klasy] i nie ma w tym nic złego. Ale jednak. Napisał wtedy, czy się znamy, potem żebym coś o sobie opowiedziała, tak kilka wiadomości wymienionych... po niecałym miesiącu było już "cześć" w szkole. Pamiętam jak się cieszyłam, ciągle to wspominałam, ten jego uśmiech przy tym i w ogóle^ Teraz nie ma chyba nic, może dlatego, że ostatnio unikam go jak mogę, właśnie przez tamtą dziewczynę. Głupia sytuacja, a mam o nim z pół pamiętnika zapisane, mimo że za wielkie zakochanie nigdy tego nie uważałam.

Cortiza. · Wysłany: 10:12:29 24-04-10 Temat postu:

Zostaw sb pamiętanik, a nigdy go nie niszcz. Sama o chłopcu opisałam cały zeszyt:D Każde spojrzenie, sytuację. I spaliłam ten zeszyt. Bo się bałam, że ktoś go moze przeczytac. Załuję. Bo mogłam teraz się z tego śmiac:) Czemu go unikasz? Lepiej gdybyś mu się pokazywała

Lilijka · Wysłany: 10:29:45 24-04-10 Temat postu:

Nie zniszczę, nie zniszczę... tylko tak mi czasem smutno, jak to czytam. I może zachowuję się głupio, ale nie chcę żebyśmy się widywali. Nic nie chcę teraz w ogóle. I to kolejny dowód na to, że trochę ze mną nie tak^

Cortiza. · Wysłany: 11:14:45 24-04-10 Temat postu:

Ale unikanie tu chyba nie pomoze...

Bo i tak sie bd widywac, nawet przypadkiem, nawet jesli nie bd chciala:) A wtedy moze zabolec jeszcze bardziej...

Lilijka · Wysłany: 12:06:28 24-04-10 Temat postu:

Czy ja wiem. To nie boli tak, jak coś innego, czego też nie da się uniknąć. A skoro i tak poza głupim Czesc nic nigdy nie bylo, to nie ma to dla mnie znaczenia. Trudno.

Cortiza. · Wysłany: 21:19:11 27-04-10 Temat postu:

Jestem całkiem bez sensu:D
A to całkiem bez sensu jest ostatnio tak śmieszne, ze ło...

Dulce Maria · Wysłany: 19:03:43 20-05-10 Temat postu:

stwierdziłam właśnie, że jestem jak taki kociak . hah ^^ ale kurde uwielbiam gdy ktoś mnie głaszcze, dotyka, muska tak lekko . Po prostu od razu zamykam oczy jak ktoś tak mi robi i się odprężam, a na mojej twarzy widać zadowolenie . Do tego jeśli jest to ktoś na kim mi zależy, to już koniec po prostu odpływam . Taki koleś od razu zwiększa sobie szanse u mnie . Nawet jak kolega z klasy kiedyś położył mi rękę na kolanie, akurat tak leżeliśmy trochę dziwnie na sobie i tak jeździł nią po nodze, to nie mogłam powiedzieć mu, żeby ją zabrał, takie cudowne uczucie, nigdy nie mogę się przemóc i powiedzieć przestań . Taki mój ogromnie słaby punkt .